Outlast 2 | PC
Outlast 2 na pewno mniej straszy od jedynki. Twórcy bardziej skupili się na rozwinięciu wątku fabularnego, abyśmy poznawali sekrety tej chorej sekty, niżeli uciekali co 5 minut przed hordą umarlaków. Smaczku grze dodają nowe opcje takie jak bandaże które nieraz ratują nam skóre, listy z chorymi tekstami, które możemy zapisywać i oglądać na naszej kamerze, oraz filmy, które możemy nagrywać i poczuć się jak YTberzy. Trochę zawiodłem się na końcówce gry, ponieważ myślałem, że gruby guru naszych umarlaków którego zdjęcie widnieje w każdym domku będzie naszym ostatnim bossem, tymczasem on sam podżyna sobie gardło :)
Outlast 1 > Outlast 2 pod względem strachu
Outlast 2 > Outlast 1 pod względem fabularnym
+ dodatkowo piękna grafika, o którą twórcy zadbali :)
Gra jest dobra gęsty klimat , dobre udźwiękowienie , ale sam gameplay nudny jak flaki z olejem jestem no chyba w połowie gry i już mnie nuży to uciekanie ukrywanie się przed wrogami. Ale dotrwam do końca jednakowoż ten element to syf. Outlast jedynka to taki straszak dla dzieciaków z przedszkola w porównaniu z tym. I jeszcze jeden element denerwujący , gra niby liniowa ale obszar na który wrzuca nas gra jest dosyć spory , gracz musi sam szukać gdzie co jest i w dodatku unikać wrogów. Niby fajna technika ale po kilkunastu razach staje się to męczące aniżeli straszne.
Też jestem jakoś w połowie gry i mam już dosyć tego uciekania.. Penumbra i Amnesia wyznaczyły dobry kierunek dla tego typu horrorów i było to smaczne, ale Outlast 2 przekroczył granicę dobrego smaku.. Grając w tą grę przez większość czasu rozgrywka wygląda tak samo..Mocna scena, notatka, ucieczka, mocna scena, notatka, ucieczka.. Gra ma niezły klimat, muzykę która wywołuje ciarki i sceny które potrafią nawet mnie lekko wstrząsnąć a jestem raczej odporny na tego typu obrazy bo interesuje się mocno wątkami kryminalistycznymi. Aż się prosi o to aby stanąć do walki z tymi wieśniakami.. Nowy RE Biohazard świetnie wyważył walkę i ucieczkę i tak powinny wyglądać współczesne horrory bo jest w tym jakiś element zaskoczenia a tak w Outlast 2 jest jedynie ,, ,,Run forest run"
Gra ładna, audio dobre. Jest cacy
Fabuła też niezła.
Wszystko jest super, ale te przekradanie sie przez to kolejne lokacje jest nudne i denerwujace. Jak dla mnie poprzednia część Outlasta była lepsza.
To samo co jedynka. Specjalnie oderwałem się od ME: A żeby zagrać wieczorami. I czuję jednak zawód.
Przede wszystkim nawigacja w grze. Często po prostu nie wiesz, gdzie masz iść. I tak, są światła, które robią za swoisty kompas, ale co z tego, skoro masz scenę, gdzie musisz przed kimś uciekać i pod wpływem chaosu niestety gubisz się? Teoretycznie bardziej otwarte tereny są spoko, ale bieganie przez pola kukurydzy gdy na karku masz kilku gości z latarkami jest bardziej frustrujące i dezorientuje.
Dodatkowo zabrano regenerację zdrowia - uzdrawiasz się bandażami. To wprowadza dodatkową dezorientację, bo jesteś ścigany, ranny i obraz przesłania Ci gówniany czerwony filtr. Uzdrowienie to oczywiście dodatkowa animacja.
"Bossy" - czyli postacie, które się pojawiają i nas ganiają. Marta nawet nie ma startu do antagonistów z jedynki. Tak samo główny zły, przywódca kultu - po prostu meh.
Za to wrogowie randomy są o wiele straszniejsi, każdy wygląda inaczej, nawet ma cząstkę osobowości - to jest bardzo sympatyczne i widać przyłożenie do detali w tym przypadku. Nadal deweloperzy wiedzą, jak wywołać dreszcze, strach i obawy.
Gra jest niestety zdecydowanie nudniejsza niż jedynka, z o wiele mniej oryginalnym settingiem i brakiem sensownych twistów fabularnych.
Gdyby ta gra wyszła przed Outlastem byłaby hitem (chociaż sama jedynka jakaś rewolucyjna nie była), a gdyby jedynka wyszła po tym - mielibyśmy bardziej udany sequel. Niestety, ja czekam na inną grę. Dwójka po prostu zawodzi na wielu płaszczyznach. Można ograć, bo gra ma swoje momenty, ale chyba jednak po tych wszystkich zapowiedziach oczekiwałem więcej. Zwłaszcza oryginalniejszego straszenia. Szkoda.
Aha, no i są sceny krwawe, seks, gore, ciała, palenie zwłok itd., ale kogo to dzisiaj szokuje? Może tych jutuberów do których gra jest skierowana.
Zdecydowanie się z tobą zgadzam chociaż wystawiłbym tej grze o 2 oczka więcej. Mogliby zrobić remaster jedynki na Unreal Engine z dwójki to byłoby mistrzostwo :D
Pozdrawiam
Jaka nawigacja jesteś ofiarą masz kamerę i znalazłeś się w nieznanym miejscu ktoś cię goni uciekasz i gubisz się z życia wzięty motyw to interaktywne przeżycie gra bym tego nie nazwał chcesz grać to kup że bierki
Zgadzam się z Tobą drogi kolego... Nie raz gra jest tak irytująca bo latasz w koło wiesz że jest jakieś wyjście w danej sytuacji ale nie wiesz co robić gdzie uciekać .Wyłączasz grę z mega wkurwem później wracasz do tego samego momentu i przechodzisz dalej bez żadnych problemów bo znalazłeś banalne rozwiązanie ...No ale taki jest Outlast
No niestety więcej jest tu rzeczy które mnie potwornie denerwują niż cieszą oko.
- Strasznie ograniczona swoboda poruszania się musisz iść jak każą Ci twórcy i bez dyskusji naprawdę jakbyś film oglądał a nie grał nie da się nawet przeskoczyć czy obejść wystającego na 30 centymetrów kamienia jeżeli twórcy tego nie chcieli co pokazuje, że skrypty są tu raczej liniowe. Po otwartych lokacjach takich jak na początku spodziewałem się swobody w kierowaniu postacią bo jednak teren jest otwarty niestety tylko pozornie ;/
- Dwuminutowe baterie w aparacie. Serio ? chodzę z aparatem 2 minuty i już nie mam energii wtf ? Latarnia w Amnesii też się wypalała ale 2 minuty ? Komuś tu banie poryło ?
- Stealth mode ? - Gram w Splinter Cella albo Hitmana czy w horror ? W tamtych grach to jeszcze można się bronić bynajmniej. Za dużo tutaj elementów skradankowych nie takiego horroru oczekuję.
OGRANICZENIA w poruszaniu się to tutaj istna porażka jak ubogie muszą być skrypty skoro twórcy wytaczają nam wyraźną linię jaką musimy się poruszać ? Lokacja z dwoma gostkami z siekierą ta na początku - Nie mogę otoczyć budynku muszę do niego wejść przez okno no dobra ok ale potem ? Jeżeli nie zarygluje drzwi wejdzie koleś i mnie zadźga i tak za każdym razem więc muszę je zaryglować i nie mogę nimi wyjśc bo znów mnie zadźga gra każe mi wyjść drugim oknem ? Co za bezczelna liniowość i kretynizm przeciwników. Usłyszą, że wchodzę przez okno z drugiej strony ale nie słyszą, że otwieram zaznaczam otwieram zamknięte okno które skierowane jest w stronę podwórza na którym przebywają ?
Nie sądziłem, że w tych latach można jeszcze zrobić tak liniową grę zwłaszcza że lokacja o której mówię jest na otwartej przestrzeni. Nie możesz przechodzić gry po swojemu musisz tak jak chcą twórcy robić wszystko po kolei. Ta liniowość przesądziła o tym, że dalej w to grać nie będę bo strach pomyśleć jak jest w lokacjach zamkniętych.
- Kobieta z kilofem ? uciekaj pod dom w każdym innym scenariuszu ... giń bo nawet jak się schowasz w innym miejscu kobieta i tak Cię dopadnie skąd ona k... wie gdzie ja się schowałem za każdym razem skoro mnie nie widzi ? = liniowość do potęgi n
- Dwóch facetów na zewnątrz ?
1. Wejdź przez otwarte okno od strony podwórza gdzie nikogo nie ma. UWAŻAJ BO CIĘ SŁYCHAĆ aż po drugiej stronie.
2. Zarygluj drzwi bo wejdzie gość który Cię usłyszał.
3. Otwórz okno po drugiej stronie ale chwila przecież będzie to słychać bo wcześniej było wyraźnie mnie słychać jak wchodziłem przez OTWARTE okno i to z drugiej strony - nic podobnego liniowość bracie !!!
4. Jeżeli jakiegoś punktu nie wykonałeś ... giń i od nowa ten sam schemat.
Nie rozumiem dlaczego nie dano mi możliwości przejścia tej lokacji po swojemu ? Zanim sie dotrzę do babki z kilofem jest to samo. Gra ma wyraźną "trasę" którą musisz obrać i zwiedzać w dokładniej kolejności jaką obrali twórcy. To jest HORROR ale w liniowości jaką stworzyli twórcy.
MOJA OCENA 4/10 tylko ze względu na dobry klimat i grafikę
Jak dla mnie zbyt prosta i krótka, parę razy się przestraszyłem i to tyle, widocznie zbyt szybko rozgryzłem mechanikę gry, Fabuła w miarę ok ale i tak ma się wrażenie że brakuje kilku godzin, zbyt mało gore, twórcy widocznie boją się pokazywać zbyt ostrych scen bo nie chcą bana na niektóre kraje a szkoda bo poszli za daleko z cenzurą a z chęcią zobaczyłbym gwałt czy jakieś chore orgie i okaleczenia.
"Straszydło dla gimbusów" - nic dodać, nic ująć. Wracam do RE 7, TEW i pierwszego(!) Outlast.
Gra nie różni się pod żadnym względem od pierwszego outlasta, jest ona bardziej urozmaicona, grałem i przeszedłem outlasta 1 razem z dodatkiem oraz outlasta 2. Polega na tym samym więc ty tam widzisz gorszego? Jedyna wada jaką można jej zarzucić to długość bo 5 godzin to jednak za mało.
Gimbusy grają w csa.
Wykreowany świat w tej grze robi wrażenie i jest mega mega klimatyczny na swój sposób.
Genialna gra światła, mgły i cieni np. można być w jaśniejszym miejscu kilka kroków i totalna ciemność i na odwrót, światła latarek w polu kukurydzy genialne :)
Dla samego klimatu warto pograć i pozwiedzać tą grę choć ja nie jestem z tych co szukają wyzwań i strachu jedynie chciałem zakosztować tego klimatu bo mi się spodobał stąd grałem z włączonym trainerem na nieskończone baterie i bandaże ( tak trochę oszukańczo ale też bez przesady mechanikę zachowałem w pełni i zdarzało się wiele śmierci ) .
U mnie gra wywoływała lekkie emocje strachu i bardziej ciekawość kolejnych nietypowych i dość makabrycznych scen.
Pod końcem te przerywniki w szkole robią się męczące i nudnawe przez co klimat troszkę siadł.
W sumie dobrze że nie była dłuższa bo by mi się chyba więcej nie chciało było tego w sam raz.
Optymalizacja jest dobra. Grafika, dubbing angielski i dźwięk na bardzo dobrym poziomie. Ogólna jakość wykonania perfect rzadkość w tych czasach.
Teraz trzeba będzie zagrać w jedynkę bo nie grałem :D
Grę ukończyłem i ode mnie 8.5/10.
Jak ktoś szuka straszydła to tu go nie znajdzie za to dobry odmienny od typowych gier klimat znajdzie się na pewno :)
co za chora gra jedynka przy tym to pikuś..odwalili kawał dobrej roboty wszystko sie dzieje wokół chrystusa tylko ciekawe co on na prawde na to nie wiem czy wybaczy twórcom tej gry
Możne trudno w to wierzyć ale takie kulty jakie widzimy w tej grze mogą naprawdę istnieć. Religia została tam częściowo użyta ale przecież chodzi w niej o zaślepienie mieszkańców, którzy przy jej użyciu wymyślają własną i ślepo się nią kierują. Twórcy przecież w żaden sposób nie obrazili chrześcijaństwa.
W grze widzimy 2 grupy ludzi:
1.Satanistów.
2."Heretyków" - oni ślepo idą za "naukami" tego grubego typa.
Bardzo fajna gra, nie odstaje od pierwszej części, jest klimat, potrafi przestraszyć i ciekawa fabuła, W VR wygląda całkiem niezle.
Kompletnie nie rozumiem dlaczego gra zbiera oceny na poziomie 7-9. Ta gra to nic innego jak symulator durnego uciekania. Jedyne fajne etapy to te ze szkoły, ale i tak potrafią zirytować przed to coś, co zabija na jeden cios. Gra jest kompletnie nieprzystosowana pod większe mapy, jest liniowa do bólu, nie wybacza najmniejszego błędu (trzeba każdą ucieczkę wykalkulować jak Koreańczyk), system leczenia się jest bezsensu.Dobra jest oprawa graficzna, muzyka. Fabuła jest totalnie udziwniona na siłę, a zakończenie jest po prostu dziwne i pełne niedomówień. W skrócie: Outlast I był dużo lepszą grą. 4/10.
Ta gra troszkę budziła grozę we mnie na początku, ale potem jak się okazało, że lata za mną banda wieśniaków, to rozgrywka zamieniła się w komedię rodem z Benny Hill'a
Za dużo spie... dzieje się to zbyt często. W outlast 1 nie było uciekania co minute, było zaś więcej lokacji w których nie czułem się pewny czy zaraz jakiś psychol nie wyskoczy...
A tutaj ?
1. Goni cię psychol
2. uciekasz przez 4 minuty
3. uciekłeś
4. idziesz parę metrów dalej
5. znowu uciekasz
I tak cały czas. Prawdziwy horror straszy klimatem, muzyką, porytymi lokacjami i outlast 2 ma te elementy ale takie goniące straszydła to powinna być rzadkość jak np. w amnezji. To, że się tak często ucieka psuje klimat...
Właśnie skończyłem grę 2nd raz tym razem na trudnym, zbierając przy tym wszystkie nagrania i notatki. 3rd raz na koszmarze już sobie daruję, a to dlatego, iż gra jest trochę nużąca i irytująca. Wiem, że na tym polega jej urok, ale zamiast straszyć przez wywołuje znudzenie, a to ze względu na powtarzanie tych samych sekwencji podczas ucieczek i skradania, jeśli nie zrobi się czegoś idealnie - zginąłem chyba kilkadziesiąt razy, bo pobiegłem np. w lewo, a nie w prawo albo próbowałem otworzyć nie te drzwi co trzeba. Męczące jest też ciągłe wracanie do szkoły i bieganie bez sensu po tych samych korytarzach. Podróż tratwą i niektóre cutscenki to po prostu dłużyzny. Gra do tego jest moim zdaniem zbyt ciemna, czasami po prostu nic nie widać, a baterie dramatycznie, szybko się wyczerpują. Skończyłem Outlast 1 z DLC na koszmarze i wydaje mi się on jednak bardziej przyjemny. Jednak mimo wszystko gra ma klimat, fajną muzę, dźwięki i grafikę, ale polecam raczej jak stanieje - ja kupiłem za 120 zyla i po przejściu 2x już pewnie to tego tytułu nie wrócę...
Pewnie kwerstia gustu, jak i kogo co straszy. RE7 był dla mnie bardziej przerażający. Outlast jest bardziej hm...odrażający budzi większy wstręt niż strach. Troszke bardziej powtarzalny (uciekasz,uciekasz,uciekasz). W połowie gry wiesz już dobrze czego możesz się spodziewać. Stąd ocena troszke niższa od RE7. Niemniej jednak, nie ma co narzekać, dwie dobre pozycje z tego gatunku w jednym roku. Miłej zabawy x)
Jak macie ochotę rzucic okiem.
https://youtu.be/o50yuxwoSxY
Gram już jakieś 45 minut. Jeżeli chodzi o fabułę i klimat to dla mnie słabsza od Outlasta 1. Pierwsza część wraz z dodatkiem whistleblower rozłożyła mnie na łopatki. Świetny fabularnie, mocny i wiejący świeżością horror przy którym można się było naprawdę mocno przestraszyć. Po drugiej części spodziewałem się czegoś jeszcze lepszego, natomiast jest średnio, żeby nie powiedzieć że po prostu słabo. Szarobura sceneria, mało efektów wizualnych, do tego grafika i AI przeciwników rodem z 2010 roku...Wygląda to tak jakby autorzy wykorzystując sukces pierwszej części po najniższej linii oporu odklepali drugą część byle tylko dobrze na tym zarobić. Podsumowując - jeżeli jesteście graczami starszej daty to sobie odpuście, szkoda czasu i pieniędzy. Ale to tylko moja opinia. Pozdrawiam serdecznie.
Mam ro samo za mną jakies 4h grania i totalna żenada, za to 1 była mistrz!
@ Pawik1986 - najniższej linii oporu? linii najmniejszego oporu, stary.
Do 1 części nawet to nie ma startu!!! Słaba cześć max 5,5, zawiodłem się.
Ja mam z 1.5 godziny i powiem tak po cho...e to chowanie się trzeba było dac broń i wybijac przeciwników mogli porobić zmiany a trafili by do szerszego grona graczy a tak gra dla specyficznej grupy graczy.
Ja przejdę tylko pewnie z trainerem na niewidzialnosc na spokojnie gdyż jestem graczem który nie lubi skradanej kiedyś lubiłem teraz nie. Chyba że dostanę późnej broń to już normalnie.
Nie chodzi o broń, zepsuli to tym że non stop się ukrywasz chowasz uciekasz, gdzie w 1 bylo bardzo mało, fabuła też do kitu, za to 1 to miodzio, klimat na najniższym poziomie, nie wiem czy się śmiać czy płakać, Outlast straszył w 1 części, tu mamy typowa grę gdzie trzeba się skradać i uciekać, 0 horroru, szkoda
Gram sobie już parę godzin i niestety mimo, że klimat dobry to reszta przeciętna. Gram na normalnym i równie dobrze można sobie włączyć muzyczkę z Beny Hilla. Nawet nie ma po co się skradać. Gra ma tak widoczną " oskryptowaną niewidzialną drogę ", że tylko sprint i tyle wystarczy. Zero strachu w czasie gry, widoki tego wszystkiego też mnie nie brzydzą. Do tego te retrospekcje wciskane co rusz wytrącają z rytmu. Jedynka była o wiele lepsza. Tam srałem się na każdym kroku. Tutaj idę i od razu wiem co mnie czeka na każdym kroku.
Fajnie, że usunieto mój komenatrz.
Znacznie lepsza od pierwszej części,chociaż początek taki z grubej rury,trochę za szybko ale mocne
O ludzie....Co za okropna gra...Niczym się nie różni od pierwszej odsłony.
Plusy :
-Grafika
-Niektóre sceny
Minusy
-Słaba Fabuła
-Monotonność i gra niczym nie zaskakuje
-Bardzo krótka ( Przeszedłem ją w 4,30 h)
-Żenujące zakończenie ( Czułem jakby wszystko czego dokonałem nie miało żadnego znaczenia)
Ocena końcowa - 4 / 10 : Jak ktoś powyżej napisał - '' Straszydło dla gimbusów '' i kompletnie z tym się zgadzam. Chcecie dobry horror ? Zagrajcie w Amnesię : Mroczny obłęd albo ogarnijcie sobie Antologię Penumbry.
-
Nieciekawa gra da się zrobić zarówno dobry horror w którym się nie jest bezbronnym(Silent Hill 1-4), jak i bezbronnym(Haunting Ground)a ta gra oprócz na siłe wrzuconych elementów mających szokować wywołuje jedynie irytację i znużenie.
Za dużo skradania, po jakimś czasie zamiast się skradać to rozmyślałem w jaki sposób dosprintować do celu, aby uruchomić sekwencję/cutscenke przy której przeciwnicy nie mogą mi już nic zrobić lub zapominają o gonieniu mnie.
Lokacje wyglądają bardzo ciekawie, tła z księżycem w pełni podsycają klimat.
Oprawa graficzna i optymalizacja współgrają świetnie.
Nieraz miałem wrażenie że przeciwnicy mają noktowizor w oczach, a szczególnie ci "bossowie" którzy posługiwali się jakąś percepcją na nieznanym poziomie.
Tak jak w przypadku RE7, Outlast 2 to słaby horror z dobrą oprawą wizualną, myślę że Amnesia: TDD jeszcze długo pozostanie królem straszenia.
Bardzo dobra gra, chociaż "jednyka" bardziej przypadła mi do gustu.
Cześć
Druga część równie przerażająca co pierwsza , z różnymi fajnymi smaczkami .
Gra oj straszyć potrafi . Przejście jej zajęło mi ponad 7 godzin . POLECAM https://www.youtube.com/watch?v=IzzGDPkG3KY&t=1383s
bardzo rzadko komentuje gry, jednak nastawiałem się na bardzo dobra rozgrywke jak obiecywali twórcy, początek owszem fajna akcja muzyka itp, myślałem będzie zajebiście ... ale ludzie dajcie spokój skrypt za skryptem ciągle to samo, zero myślenia wystarczyło biec na pałe za światłem . ta gra do jedynki z dodatkiem się w ogóle nie umywa, fabularnie tak samo kiepsko bardzo kiepsko...
Grałem w jedynkę, dodatek i w dwójkę. Powiem jedno: najlepsza seria horrorów. Serio. Grałem w Dead Space-y, w jedynce jedyne co mnie straszyło to to jak głośne mogą być dźwięki i czy nie uszkodziło mi bębenków. Resident Evil 7 był dobry do momentu walki z Jackiem, bo zdobycie broni i możliwość zrobienia czegokolwiek przeciwnikowi zabija mocno strach. Outlast jest przerażający. W Outlastach jesteś bezbronny i to jest urok serii. Tak samo jak w poprzednich częściach gra jest naszpikowana skryptami (według mnie nie jest to złe, bo dodaje to dynamiki ), dobrym soundtrackiem i fabuła, mimo tego co czytam w komentarzach, jest lepsza, głębsza (możliwe, że rozmowny bohater to powoduje). Bardzo dobry klimat ( jak ktoś oglądał "Kult", "Wyspę Tajemnic" lub "Osadę" polecam). Zacząłem grę i po chwili byłem tak przerażony, że ją wyłączyłem xD. Potem nie jest lepiej. Polecam.
A mi się ogólnie gra podobała, jest klimacik, szczególnie w szkole.
Ale prawdą jest, że te ciągłe uciekanie się nudzi i wcale nie przeraża.
W jedynce akcja toczyła się głównie w budynkach, a tu w lesie, co mi przypominało bardzo Alan Wake.
Pytanie: Nie wiem czemu, ale w MENU, w ustawieniach jakości tekstur maksymalnie mogę ustawić tylko średnie. Wysokie i bardzo wysokie są zablokowane. Czy to z powodu karty graficznej z 1 GB pamięci tylko?
Największy minus to szybko padające baterie, żeby zaoszczędzić to chodzę po ciemku, jakiś jumpscare chce mnie przestraszyć a tu dupa bo ciemno :D. Początek gry fajny i trzyma w napięciu, jest klimat ale RE VII bardziej mi podszedł na starcie.
Gra moim zdaniem dużo gorsza od 1. W 1 przed przeciwnikami naprawdę trzeba było się chować, nasłuchiwać itd. Tutaj mają oni praktycznie 100% czujność, więc skradanie się nic nie daje, bo i tak wszystko kończy się pościgiem. Co więcej, w 1 części pościgu trzeba było uniknąć, chowając się, zatrzaskując za sobą drzwi itd. Tutaj wystarczy pobiec kilkanaście sekund, zniknąć za rogiem i goniący nas potwór magicznie znika. Gorzej jest z ludźmi, bo zazwyczaj występują w grupach i nasza "ucieczka" to paniczne, komediowe wręcz lawirowanie od jednego przeciwnika do drugiego tylko po to, żeby wskoczyć oknem do najbliższego budynku i schować się pod łóżko.
Główne wady gry to: BARDZO szybko zużywające się baterie, ich wieczny niedobór i brak interfejsu - trzeba samemu liczyć baterie w kieszeni, co w czasie dynamicznej ucieczki jest niemożliwe. Ponadto gra jest cały czas BARDZO ciemna i bez noktowizji nic nie widać, tym samym bez baterii jesteśmy w dupie. W 1 bez baterii nadal można było grać, tutaj noktowizor jest bez baterii rozmyty i ma bardzo mały zasięg, więc jest bezużyteczny bo nie widać nawet podłogi metr przed nami. Prowadzi to czasem do sytuacji gdzie celowo zabijamy się poprzez upadek z wysokości, żeby po odrodzeniu mieć pełną baterię i móc stwierdzić gdzie w ogóle należy iść dalej.
Kolejna wada to ciągła ucieczka. Nie ma tutaj miejsca na strach. Gra jest mniej straszna od 1, zamiast tego idzie w gore i wieczną ucieczkę. Ciągle nas coś goni, fragmenty bez pościgu trwają kilkadziesiąt sekund i są jedynie przejściem z jednej areny pościgu do drugiej. Bardzo mnie to denerwuje, bo nie mam przez to okazji na zwiedzenie poziomów, zebranie notatek i baterii - a to z kolei prowadzi do ich niedoboru, pomimo grania na najniższym poziomie trudności.
I wreszcie ostatnia wada, która sprawia, że wszystkie powyższe wady (mały zasięg noktowizora, wieczna ucieczka) nabierają znaczenia - lokacja. Gra dzieje się głównie w lesie. Nie ma więc już powolnego zwiedzania każdego pokoju i trzaskania drzwiami, zamiast tego jest bieganina po polach kukurydzy i lawirowanie między drzewami w panicznym poszukiwaniu ścieżki dalej. Co więcej gra często niejasno mówi graczowi dlaczego musimy iść w miejsce X czy Y. Przez to gracz wydaje się odłączony od gry bo nie rozumie czemu robi to co robi. Po prostu idzie przed siebie jedyną dostępną drogą robiąc to, co napisy na ekranie każą.
Moim zdaniem 1 była dużo lepszą i bardziej dopracowaną grą, bo można było eksplorować swoim tempem i zbierać i oglądać wszystko, a także pod względem SI przeciwników którzy gonili uczciwie, nie znikali magicznie za zakrętem po 10 sekundach i obok których jak najbardziej dało się przekraść.
P.S. Tak przy okazji dodam jeszcze, że "bezbronność" bohatera czasami wydawała się śmieszna, bo o ile w 1 przeciwnicy byli silni i nie mieliśmy z nimi szans, o tyle w 2 często uciekamy przed wychudzonymi do samego szkieletu, chorymi na różne choróbska, osłabionymi ludźmi, których jedno nasze pchnięcie mogłoby zabić. Ale nieee, zamiast tego nasz bohater pozwala im się podgryzać, obijać narzędziami itd. by w końcu zginąć po paru ciosach od tych patyczaków. To również kompletnie zabija klimat gry bo jest kompletnie nielogiczne, zwłaszcza, że cień naszego bohatera sugeruje, że jest mięśniakiem i mógłby takie 3 chudzinki na raz roztrzaskać o pobliski drewniany domek.
P.P.S. Nowa funkcja "nagrywania" jest bez sensu, bo czasami nawet nie wiemy co jest nagrywane, są to kompletnie nieistotne sceny, a z drugiej strony czasami nie nagrywane są ciekawe wydarzenia. Sprowadza się to do tego, że cały czas latamy z włączoną kamerą i przypadkiem nagrywamy coś od czasu do czasu, nie ma w tym żadnej logiki.
Cieżko ocenić mi tą grę ze względu na bardzo mieszane uczucia.
Z jednej strony świetnie poprowadzona historia, która mnie naprawdę usatysfakcjonowała jak na horror, bardzo gęsty i wręcz chory klimat, świetna muzyka i efekty dźwiękowe no i ciągle odczucie zaszczucia.
Z drugiej zaś strony brak czasu by się tym nacieszyć bo przez 90% gry trzeba uciekać. Nie ma tego co było w jedynce, ucieczka, ukrywanie się, myślenie - nie. Tutaj po prostu w większości przypadków musimy biec przed siebie i nie popełnić przy tym żadnego większego błędu. W pewnym momecie zaczyna to nurzyć i miałem ochotę jak najszybciej dotrzeć do następnej sekwencji. Dopiero gdy miałem chwilę oddechu zaczynałem doceniać tą grę.
Jump scary są, ale nie jest ich dużo i dobrze bo mają straszyć i straszą tak jak powinny, w przeciwieństwie na przykład do naszej rodzimej produkcji z ubiegłego roku.
Gra jest po prostu solidna. Warto jeśli komuś podobała się jedynka i lubi takie gry. Ale nie powiedziałbym że jest to jakiś must-play.
Dobra mogę śmiało ocenić po tym co zagrałem. Gierka jest mega irytująca, wyżej już kilka osób o tym pisało. Trafiamy do wioski, jest zamknięta arena, widzimy typa z krzyżem, ogólnie pusto więc myślę że będzie kolejna durna walka (ucieczka) przed tym ciulem. OK odpalam skrypta, wyskakuje boss i goni mnie, uciekam co sił i chowam się do beczki, wyciąga mnie, dalej uciekam chowam się do beczki i znowu mnie wyciąga ale cholera mam pchać wóz żeby przejść do następnej lokacji. Po kilkunastu zgonach podbiegłem do wozu i pchałem przy zbugowanym przeciwniku, dopiero pod koniec dostałem strzała w plecy ale zdołałem wskoczyć na płot. Akcja z windą, znowu boss z krzyżem, udało mi się wskoczyć do beczki i czekać ale po wyglądnięciu przeciwnik ciągle krążył koło mnie co zmuszało mnie do prób z biegnięciem na full do windy (oczywiście udało się za którymś tam razem).
Wrażenia - po tej akcji miałem już usunąć grę bo np w Obcym Izolacja jak się schowaliśmy i przeciwnik nas obszedł to mogliśmy wyjść z ukrycia i iść dalej a w Outlast 2 mamy gps w tyłku i przeciwnik nas wyczai wszędzie. Np typek kopał w drzwi, schowałem się pod łóżko a on mnie wyciągnął, skąd wiedział że tam jestem? Jasnowidz.
Graficznie jest dobrze, ciężko mówić o fajerwerkach bo ładnych widoków jest bardzo mało, głównie jest wszędzie ciemno jak w du....
Ok trochę o samym bohaterze, jest detektywem śledczym. Lecimy do zapchlonej dziury bez broni?, noża?, siekiery?. Z tego co ja kojarzę chociażby prostego detektywa to przeważnie jakiś tam pistolet mają. Mogliby dać jak w Obcym broń, nawet jakby dali te 5 kul i pistolet to człowiek czułby się lepiej w walce z tymi chudzielcami.
Moja ocena to 7, myślę że to i tak za wysoko. Gra nie straszy tylko irytuje.
W porównaniu do jedynki(której nie miałem motywacji przejść) jest nieco lepiej.Oto plusy i minusy:
Plusy:
-niezła oprawa audio wizualna
-klimat
-gore
-wszechobecne poczucie zagrożenia
-wrogowie
-miejscówki
Minusy:
-fabuła
-kompletny brak broni(chociaż defensywnej)
-brak latarki lub innego źródła światła prócz kamery,która zjada baterie za szybko
-baterie są zdecydowanie za słabe
-gra jest miejscami za ciemna
-monotonna rozgrywka polegająca głównie na uciekaniu na oślep
-irytujący i nudny motyw ze szkołą , gdzie twórcy każą nam biegać po pustych i dłuuugich korytarzach(ciągle tych samych)
-bardziej to jest survival niż horror
Jest to średniak , który został nadmuchany przez media.Dla fanów ,,horrorów'' pozycja warta zagrania.Dla całej reszty nie polecam.Zbyt uboga to rozgrywka.
Pierwsza częśc miała więcej gore, tutaj takie sceny ograniczyli,to bardzo dobrze że nie ma defensywnej broni to tylko nadaje ekscytacji i bezradności, brak latarki, szybko rozładujące się baterie? to bardzo dobrze, gra zmusza nas do improwizacji i szanowania baterii i włączanie podświetlenia w kamerze bardziej rozsądniej,monotonna rozgrywka? no słuchaj to twój styl lub nie umiejętność grania jest tym spowodowana,trzeba umieć rozplanowywać sobię trasę i patrzeć na wrogów jakimi ścieżkami podążają.
w outlaście właśnie o to chodzi że nie możesz mieć broni i ,,pozostaje ci uciekać , schować się lub zginąć"
gra jest niesamowicie obrzydliwa, flaki i rozkładające się ciała, dziwna ale ciekawa fabuła, daje coś do przemyślenia, do zastanowienia się, porusza ważny temat, życie okazuje się krótkie i niesprawiedliwe
Jaka nawigacja jesteś ofiarą masz kamerę i znalazłeś się w nieznanym miejscu ktoś cię goni uciekasz i gubisz się z życia wzięty motyw to interaktywne przeżycie gra bym tego nie nazwał chcesz grać to kup że bierki
Co za bzdura. Taki Silent Hill 2 to jedna z najstraszniejszych gier w historii, a nawigację ma świetną. Nie tłumaczcie skopanej nawigacji w grze realizmem. Najzwyczajniej w świecie twórcy zrobili te otwarte tereny, ale silnik gry i same pomysły na grę nie są do tego przystosowane i tyle. Przede wszystkim świadczy o tym fakt, że etapy w szkole biją klimatem i pomysłem te bezsensowne otwarte tereny na wsi.
A ode mnie z innej beczki - kawałek poświęcony właśnie Outlastowi, i jego mrocznej fabule. Miłego słuchania :D
watch?v=YT8AilHRFpw
Słaba i nudna gra a w tle antykościelna. Sami zobaczcie przed kupnem na YT np.
antykościelna... gram w gry od ponad 11 lat i nigdy nie spotkałem gry która była antykościelna lub satanistyczna
Bardzo dobra gra. Świetna grafika i rewelacyjny dźwięk.
NelsonPL ocenia: 10/10
Polecam. (grać tylko w nocy)
Zalety:
-dobra grafika
-dobry soundtrack
-w porządku fabuła
-klimat, który jest ok
Wady:
-straszenie jedynie jumpscenkami
-zbyt mały suspens
-praktycznie brak eksploracji
-ucieczka przez większość gry
Inne:
-nawiązania do pierwszej części
-jednak również całkiem inna gra od jedynki
Kontynuacja nieco lepsza od poprzednika, jednak bez szału.
Gra dla youtuberów.
Liniowa nędza wymuszająca ciągłe podążanie jedną jedyną drogą. Tą właściwą.
Graficznie jeszcze gorzej.
Tępak nawet nie podniesie kamienia aby przywalić innemu, nie mówiąc nic o kiju - widocznie kwiaty, taaaa kwiaty go uratują jak Francuzów po zamachach i kamera...
Koniec 3 rozdziału na tyle mnie rozdrażnił, ciągłym brudem, syfem (takie kanciaki w 2017 roku wstyd) i ciemnią (niby będzie strasznie). Przez co jeszcze szybciej chciałem skończyć tą grę.
Nie polecam dla tych co lubią mieć wybór (jedna jedyna droga), dla tych gdy widzą deskę wiedzą że mogą nad nią przejść (tutaj tego nie ma). LIPA!
Początek gry nie taki straszny, lecz później już się rozkręca, osobiście poczułem ten dreszczyk. Polecam, przeszedłem.
Plusy:
-Dopracowana oprawa graficzna
-Ciekawy, pełen tajemnic scenariusz
-Potrafi trzymać w napięciu
-Świetna praca dźwiękiem
Minusy:
-Ponownie tylko biegamy
Ocena: 8/10
W porównaniu do jedynki niektóre patenty usprawnili jak trochę lepsza grafika i kilka nowych animacji chowania się. Niestety całokształt całej tej sytuacji trochę gorszy.
-Jesteśmy w lesie po kilku hardkorowych akcja bohater powinien po prostu chcieć uciec
-Przeciwnicy atakujący nas to często jakieś schorowane staruchy, dziwne że nie możemy sie bronić
-Notatki, które znajdujemy są cholernie nudne
-Troche nudne lokacje (te same chatki i wszechobecne poszarpane zwłoki w końcu się nudzą.
Jednak muszę przyznać, że gra stosuje wiele fajnych patentów straszenia. Nie jest taka zła
A ja mam pytanie. Jestem w około 1/3 gry i zebrałem wszystkie filmy i notatki. Teraz po zapisie gdy znalazłem kolejną notakę zauważyłem że brakuje mi dwóch ostatnich dokumentów gdzieś je przeoczyłem w ostatniej lokalizacji. W menu są rozdziały ale jak wgram rozdział to nie mam żadnych poprzednich dokumentów. Jest jakieś roziązanie jak się cofnąc. Chciałem zrobić grę na 100%.
Dno i wodorosty!Jednak jeśli gra musi być dobra to musi wydać ja potężne studio w stylu ea czy ubi.Bo widać mały budżet i gra po prostu graficznie nie daje rady.Pograłem chwile i kosz.Syf jakich mało a tak się podniecali narta
Wkoncu skonczylem wczoraj gre mimo malej meczarni z oblesnikami:)
Coz myslalem ze bedzie lepsza,Zakonczenie niezbyt .
Moja ocena 5/10 plus za grafike.
Trochę zabawne, że niektórzy uważają, iż Jedynka była straszniejsza :) Nie zgodzę się. Jedynka w istocie nie była aż tak straszna jak ją malowali recenzenci i niektórzy gracze. Przestraszyłem się może tylko 2 razy. W Jedynce też sporo zadań było monotonnych z serii "Znajdź klucz by iść dalej". Druga część to zupełnie nowe przeżycie. Twórcy poszli tu w zupełnie inny rodzaj straszenia gracza i to mi się bardzo podobało. Ponura wioska wywoływała u mnie ciary aż do końca gry gdzie psychiatryk w Jedynce był straszny tylko przez pierwszą godzinę gry. W Dwójce dalej mamy jumpscare'y ale to, co głównie tu straszy to właśnie klimat wioski w której dzieje się akcja. Dwie grupy mieszkańców walczących między sobą sprawiły, że gra jest bardziej złożona. Wątek szkoły zaś to jedna z najgenialniejszych tu rzeczy. Jest poprowadzony tak dobrze, że gracz z zapartym tchem śledzi coraz to kolejne "wycieczki" w drugi wymiar i coraz bardziej zaczyna nas interesować co takiego się w tej szkole wydarzyło. To, co też sporo tu plusuje to fakt, że nasz protagonista w końcu mówi. Dzięki temu możemy poznać jego opinię na dany temat i posłuchać jak zwraca się do przeciwników. Fabuła wgniata w krzesło gdy nadchodzi koniec gry. Naprawdę, Fabuła to ogromny atut tej gry tym bardziej, że jest w pewnym sensie powiązana z Jedynką. Ta część jak dla mnie jest pod każdym względem lepsza od pierwszej odsłony.
Siema.
Wejdzie mi ta gra:
Ram 4GB
Procesor: Intel(R)Core(TM) i3-4000M CPU 2.40GHz
Karta graficzna: NVIDIA GETFORCE 930M
MIejsce na dysku mam.
Windows 7
Ogólnie mi chodzi na 50-75 Fps, a mam taki sprzęt:
Pamięci Ram 4GB
Procesor- Amd Athlon II X4 640 3.00 GHz
Kartę Graficzną: ASUS R7 250 Series (1GB)
Więc wydaje mi się że powinno ci działać :D
Niby wszytko działa, a szału jakoś nie ma. Gra jest ładna, zarówno wizualnie jak i dźwiękowo. Ma wszystkie mechaniki, za które polubiliśmy pierwszą część, a więc brak broni, wszechobecna ciemność przez którą przebijamy się dzięki kamerze z noktowizją, baterie wyczerpujące się w mgnieniu oka.
Zabrakło moim zdaniem klimatu. Opuszczony szpital psychiatryczny robił mega atmosferę, do której nijak nie ma startu bieganie po polach kukurydzy. Fabuła też zawodzi. Wypełnienie jednego celu jest rozciągane do maksimum, a zakończenie to trochę cios w twarz, nic co zrobiłem przez te 6 godzin nie miało sensu.
Zagrać się da, aczkolwiek oczekiwań sprzed premiery nie udało się spełnić.
Muszę przyznać, że o wiele lepszy poziom, niż 1. Co prawda daleko mu do Amnesii czy SOMY, ale widać, że Red Barrels w tej odsłonie nieco lepiej stara się straszyć klimatem, aniżeli nudnymi i do bólu przereklamowanymi jumpscare'ami, jak w 1. W gruncie rzeczy ja tam wolę osobiście, jak twórcy bawią się moją psychiką, niż, żebym miał instynktownie uciekać przed przeciwnikami w kółko Macieju, więc nie jest to wg. mnie najstraszniejszy horror ever, ale zdecydowanie poziom o wiele wyższy, niż poprzednia część twórców
„Krwawa łaźnia”
Sequel nie podoba mi się tak jak pierwsza część choć w sumie nie mają za dużo wspólnego, poza kręceniem z rąsi.
Historia jest bardzo ciężka w odbiorze, czasami zdaje się że gra jest wydłużona na siłę, sporo tu momentów zręcznościowych, ucieczek przed wrogami, mało znajdziek, zagadek itp.
Jesteśmy uzależnieni od kamery, brak zwykłej latarki, patrzenie się ciągle przez podczerwień nie oddaje klimatu i jakości strony wizualnej tej gry, ale większości się podoba.
Potrafi wystraszyć, zszokować.
Jedynka mi się bardziej podobała, dwójka jest lekko przesycona ale daję radę.
Historia jest nie tyle ciężka w odbiorze, co niedopracowana. Ukończenie gry wcale nie odpowiada na wszystkie postawione pytania. Miałam wrażenie, że to taka próba zrobienia gry psychologicznej z horroru. Tak czy inaczej, solidny straszak.
Oprawa graficzna podobna do RE7, Dooma, ale gameplay 3 razy gorszy. Fabuła o niczym. Wyszło średnio!
Plusy:
+ ładna, mroczna grafika
+ parę klimatycznych lokacji
+ dobre udźwiękowienie
Minusy:
- fabuła bez żadnego sensu, notki tak samo
- miałem wrażenie, że gra jest anty katolicka
- wydłużanie na siłę gry jakimś przydługim głupim skanowaniem
- wstawki ze szkoły męczące zupełnie nie potrzebne (kolejny sztuczny przedłużacz)
- bardzo krótka gra (6 godz.),
bez wstawek przedłużaczy gra na 3-4 godziny
- nieco nudny gameplay - tylko uciekanie (kalka Dead by Dylight), nie wiele się dzieje
- strasznie czuć, że gra to jeden wąski korytarz
Podsumowując:
Ładna nawet klimatyczna oprawa i dalej długo długo nic ciekawego.
Pierwsza część Outlasta dzięki sensownej fabule i smaczkom była całkiem ok. Dwójka to taki nie angażujący średniak.
zagraj lepiej w polski Beast Inside, najlepszy horror 2019 roku tez jako gra
Może nie taka straszna jak jedynka,ale też trzyma w napięciu.Grać w ciemności i w słuchawkach
Jak dla mnie najlepsza odsłona Outlast.
Mroczny klimat w połączeniu z muzyką od której włos się jeży oraz oprawą graficzna, która cieszy oko,mamy naprawdę udany survival horror.Grając późnymi wieczorami nieraz skakało mi tętno i trzęsły mi się ręce coś jak u głównego bohatera w krytycznych sytuacjach:),bardzo podobała mi się rozgrywka w dwóch równoległych rzeczywistościach (w jednym momencie wpadamy do jeziora znajdującego przy wiosce a w drugim wynurzamy się w szkolnym basenie)Ten tytuł oceniam na 8.
Może być, choć takiego "fun-u" jak przy jedynce i dodatku nie było. Nie raz nic nie widać praktycznie, trzeba dość umiejętnie "żonglować" bateriami (grałem na "nightmare" - może na niższym poziomie jest więcej "światła" tzn. baterii do kamerki). A tak poza tym popieprzona pod względem fabularnym. Ogólnie polecam, gra solidna.
to juz nie ten klimat i strach co w jedynce, troche zmeczony bylem juz w koncowce, ani dobrej fabuly ani nic, znowu uciekaj i skradaj sie, zyczylbym sobie w outlast 3 zeby mozna bylo podjac walke jakimis siekerami czy cos
Dobry jak część pierwsza, choć najbardziej i tak podobał mi się dodatek Whistleblower. Jak zwykle świetny dźwięk, dopracowana pod kątem technicznym. Oglądając się za siebie widzimy swoje nogi lub ręce, tułów itp - rzadko kiedy jest to spotykane w grach FPP. Gdyby jeszcze nasz bohater mógł się w jakiś sposób bronić to byłoby naprawdę super (tych sporadycznych uderzeń czy odepchnięć nie liczę). Niestety, możemy głównie uciekać lub unikać świrów.
Fabularnie spoko, choć nie podobały mi się fragmenty w szkole, szczególnie pod koniec, gdy ciągle uciekamy. Podobnie w głównym wątku - zdecydowanie lepsza jest pierwsza połowa gry.
Bardzo dobry voice acting.
Na słuchawkach trzyma w napięciu, szczególnie gdy gra się w nocy. Atmosfera strachu czy niepokoju jest obecna przez większość rozgrywki, choć najbardziej pod tym względem jest fajnie na początku.
Outlast 2 to dość siermiężny kawałek horroru. Plusy... Mechanika zabawy, tak jak w przypadku pierwszej odsłony, przypadła mi do gustu. Efektownie prezentują się szalone ucieczki z omijaniem przeszkód, prześlizgiwanie się i chowanie przed wrogami. Poruszanie się wypada tutaj bez zarzutu. Ciekawie rozwiązano kwestię ekwipunku, który można podejrzeć, spoglądając na pasek u spodni. Korzystanie z kamery jest intuicyjne, zaś czytanie notatek odbywa się w wygodny sposób. Autosave działa dobrze i nie miałem sytuacji, w której musiałbym powtarzać cały etap. Moje uznanie dla konstruktorów poziomów, którzy tak skrzętnie przygotowali lokacje pod ucieczkę. Spore wrażenie zrobiła na mnie szata graficzna, miejscami bardzo realistyczna. Zwłaszcza, że tamatyka jest kontrowersyjna i zawiera sporo szokujących scen. Na brak emocji narzekać więc nie można. Gra wygląda w ruchu świetnie, a to za sprawą płynnej animacji i cut-scenek widzianych z oczu bohatera. Tytuł może poszczycić się również intrygującymi wrogami. Lepiej niż przyzwoicie wypada natomiast oprawa audio. Dialogi brzmią przekonująco, zaś odgłosy środowiska, niepokojący ambient i motywy zaaranżowane do pościgów robią naprawdę dobrą robotę. Minusy... Problem z grą jest taki, że trochę brakuje jej subtelności. Fabuła nabiera rozpędu od pierwszych minut, nie dając czasu na zastanowienie się czy zbudowanie napięcia. Traci na tym klimat i mam wrażenie, brakuje mu wyrafinowania. Rozgrywka okazuje się mocno oskryptowana i dość schematyczna. Za dużo tu uciekania, non stop coś nas goni i nie ma chwili na eksplorację. Zresztą, puste pod względem przedmiotów do zebrania pomieszczenia nie zachęcają, a notatki szybko stają się nużące. Oprócz tego można wymienić pewne nieścisłości, na które trzeba przymknąć oko, kwestię baterii do kamery i nagrywania wydarzeń, niekonsekwencję oraz brak logiki w prowadzeniu działań czy momentami nadludzką siłę bohatera. Dodając do tego głupie, często niesprawiedliwe zachowania sztucznej inteligencji, tworzy się pewien wyczuwalny dysonans. Nocna eskapada szybko się jednak kończy. W gruncie rzeczy to mam chyba podobne spostrzeżenia i zarzuty, jak do pierwowzoru. Pod tym względem niewiele się zmieniło, a wręcz pewne aspekty uległy nieznacznemu pogorszeniu. Moja ocena - 6.5/10
powiem wam szczerze że dwójka jest jeszcze lepsza od jedynki, dawno się tak nie osrałem podczas grania w to (dla tego w edycji kolekcjonerskiej jest pielucha), polecam tez spróbować obcy - izolacja też mrozi krew w żyłach. najlepsze jest zakończenie :) jedno wielkie WTF>?<
Bardzo przeciętny tytuł. W jedynce był klimatyczny szpital psychiatryczny który chciało się zwiedzać i odkrywać nowe tajemnice. Totalne świry, czuć było że przeciwnicy to psychole i chce nas zabić. W dwójce? Marna wioska, przez większość czasu cholernie ciemno i nic nie widać latanie po omacku a gdy baterie się skończą to już w ogóle nic tylko klęknąć i płakać... Jakieś notatki których nawet nie czytałem. Wieśniaki którzy zabijają cię jedną powtarzającą się animacją... Nie znalazłem w tym tytule punktu zaczepnego. Coś co zachęci do dalszej gry. Straszna monotonia i nuda. Męczyłem się strasznie. Pograłem godzinę i odinstalowałem. Szkoda...
Jak jesteś ignorantem do czego sam się przyznajesz to chociaż nie zwalaj winy na grę. Ta gra pod względem zaszczucia i bezsilności jest o wiele głębsza niż jedynka. W poprzedniej części miałeś po prostu przeżyć, bo tak, to jest logiczne i oczywiste. Tutaj dochodzi kwestia twojej żony, za którą jeszcze idzie do tego trauma z dzieciństa.
Te listy które tak się chwalisz że pomijałeś zawierały zarys fabularny konfliktu między dwoma sektami, w środek którego wpadasz z żoną co łączy się z poprzednim akapitem. Przy okazji są one tymi tajemnicami na których brak narzekasz
Co do marnej wioski... ta wioska to swoiste nawiązanie do Resident Evil 4, rozumiem że też wyłączyłeś bo gupia wiocha. Pomijając fakt że lokacje tej części są i tak bardziej różnorodne niż w jedynce, bo poza nią dostajemy las i jakieś podziemia od czasu do czasu
Co do samych przeciwników to tutaj też jesteśmy na przód. W jedynce lwia część obłąkańców chciała nas zabić dla zasady. Tutaj mamy do czynienia z nagonką na ciebie, pułapkami w lesie, zasadzkami.
Jedyne sensowne co napisaleś to animacja. Widać twórcy nie przewidzieli że gracz umrze tyle razy w jednym momencie. Główni przeciwnicy mają tych animacji o wiele więcej
Wstyd przyznać ale mimo bycia wielkim fanem Outlasta wczoraj dopiero skończyłem dwójkę. Wskutek różnych zawirowań po miłości od pierwszego kontaktu z jedynką wiecznie ogrywałem ją i dodatek, podczas gdy dwójka z różnych względów, miesiąc w miesiąc została odkładana na potem. Jaki to był błąd, modlę się do Boga aby wybaczył mi ten grzech. I chyba posłucha, choć wizja religijności z drugiej części chyba najbardziej rozpoznawalnego przedstawiciela gatunku mówi mi co innego.
Od strony klimatu gra serwuje nam zupełnie co innego niż jedynka, jednocześnie dając nam na tyle podobne odczucia abyśmy czuli się nieco na znanym polu, nie mylić z "bezpiecznie". Podczas gdy w jedynce zwiedzaliśmy z kamerą stary psychiatryk, czując się jak prowadzący "Tropicieli Mogił" Lance Preston, tutaj czujemy się raczej jak Heather Donahue w lasach Blair. Choć otoczenie wskazuje na bardziej otwarty świat to wciąż mamy do czynienia z liniową budową poziomów, na których możemy zboczyć z kursu jedynie bo znajdźki i znane już z poprzedniej części listy. Jednak gra rozwiązuje to w taki sposób że cieżko uznać to za wadę. Na ogół zwiedzamy na zmianę górzysty las i wioski, czasem jakieś podziemia. Również zasobnik przeciwników się zmienił, w gruncie rzeczy na plus.
Fabuła wygląda z grubsza podobnie jak w jedynce, zostajemy odizolowani od cywilizacji i w skrajnie bestialskich warunkach musimy po prostu przetrwać i wydostać się z obszaru zagrożenia co stale nam się nie udaje. No prawie, jest jeden mały szczegół który mocno zmienia wrażenie bezsilności które serwował nam poprzednik. Tutaj w piekle nie znaleźliśmy się sami, jest w nim też nasza żona, co sprawia że poza ciągłą beznadziejnością nasza postać czuje też odpowiedzialność i poczucie winy. Do tego stale wraca trauma z dzieciństwa związana z podobnymi emocjami...
Najkrócej tłumacząc fabułę; dwóch dziennikarzy w związku małżeńskim rozbija się na obszarze małej wsi zawładniętej przez dwie krwiorzercze sekty, zwalczające się i wszystko co obce nawzjem. Nasza żona szybko znajduje się na celowniku obu z nich, a my próbujemy ją odnaleźć.
Mechanicznie jest podobnie do pierworodnej części, ale zostało dodane wiele "smaczków". Jednym z nich są oczywiście dwie sekty, których przedstawiciele zachowują się zupełnie inaczej. Pierwsza, bardziej "ludzka" dostała do ręki latarki, więc chowanie się w cieniu przestaje być tak proste. Do tego przeciwnicy potrafią już czołgać się i kucać, więc nie zawsze przejście przez ciasną szparę pod zrujnowaną szafą nas ratuje. Druga sekta to niezłe odklejeńce, przypominające bardziej potworów niż ludzi. Tych zwykle spotykamy niestety w grupach. Na ogół są szybsi i zwinniejsi.
Oczywiście zgodnie z tradycją wrogowie mają tu swoich "bohaterów" którzy (kontrowersyjna opinia) są nieco bardziej przerażający niż w jedynce, ale ciężko opisać ich bez spoilerów więc zostawiam temat nietknięty.
Nasz bohater również ma kilka nowych gadżetów. Poza wspomnianą wyżej możliwością czołgania się dostajemy, wmontowany w kamerę, iście szpiegowski mikrofon mogący wychwytywać sapanie i jęki przez ściany. Robi robotę, pod względem taktyki i klimatu.
W razie gdyby stara wiocha i lasy zaczęły się nam nudzić, główny bohater regularnie ma halucyny. Są to klimatyczne jakby objawienia, rodem z apokalipsy św. Jana, oraz całe sesje powrotu do szkoły związanej z traumą, gdzie goni nas inna poczwara.
Ogólnie jak dla mnie gra 10/10. Zmieniono nieco sposób narracji, gra ma o wiele więcej cuscenek i dialogów, a sama fabuła jest nieco bardziej złożona niż w poprzedniej części. Do tego graficznie jest to niezły popis, jak zawsze noktowizja robi robotę. zwłaszcza w lesie. Ogólnie polecam każdemu, świetna gra
Ta gra jest obrzydliwa, chora i okrutna (scena z jeszcze żywą kobietą przypiętą do łóżka, jak na razie była dla mnie najmocniejsza).
Ale! Outlast 2 to po prostu udana produkcja, gra się w to naprawdę dobrze i wygodnie. Wprawdzie nie ma tutaj walki, bo za każdym razem kiedy ktoś nas atakuje, to właściwie mamy dwie opcje: 1. uciec i ukryć się, albo 2. zginąć.
Dużo mroku, dużo sugestywnych obrazków, no i świetny element zapisywania co poniektórych scen, aby można je było później odtworzyć i zrobić coś w rodzaju flash-backa.
I muzyka, muzyka w tej grze to mistrzostwo.
co to ci tak zasłania 1 /4 ekranu do czego ci to potrzebne podczas grania ?
Ty i tak odpaliłeś ten tytuł tylko po to liczyć klatki co widać już po samym tytule i początku tego filmiku.
Jeszcze ta muzyka coś tragicznego.