Jest taki jeden krąg znajomości do którego trafia wielu, lecz nie wielu udaje się ten krąg opuścić. Mowa tu o zjawisku FriendZone. To zakur...ałe zjawisko nie daje szans na zdobycie serca choćby jednej ze stron. Dlaczego? Zbyt długa znajomość wybiegająca wiele lat w przeszłość? Być może.
Jest jednak garstka szczęśliwców którym udaję się pokonać tę jakże trudną drogę. Od kilku ostatnich dni, udało mi się zasilić te jakże nieliczne szeregi bojowników walczących o swoje. Panowie i Panie, próbujcie bo naprawdę warto ;) !
Nie ma to nic wspólnego z tematem założonym 3 lata temu: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11670206
To zupełnie inna historia. Ale po tym wydarzeniu naszła mnie pewna refleksja. Otóż przyjaźń z wątku powyżej nadal istnieje i ma się dobrze. Natomiast w przypadku mojej ,,zdobyczy'' było to dość skomplikowane. Sam wiele lat wmawiałem sobie, że to nie możliwe żebyśmy byli w związku. Niestety lub stety nie wytrwałem ;)
No i werdykt mój w sprawię wątku powyżej jest taki, że i tak i nie :P Dziękuję dobranoc!
Kur*a jestem szczęśliwy :P
I poprzedzając pytania czemu to piszę. Bo chcę i mam do tego prawo !
Nastolatek i miłość - TOM 1343252352
wspolczucie...
czekala na nie wiadomo co, az w koncu desperacja wygrala...
No i ?
Nawet jesli faktycznie sie udalo, to nic w tym niezwyklego, bo to normalna kolej rzeczy powinna byc. O czym mowie zreszta od n miesiecy.
Nie mowie, ze nie masz sie cieszyc, ale pamietaj o zachowaniu ZDROWEGO ROZSADKU. Czesto w takiej sytuacji latwo wylozyc sie kobiecie na tacy, a wtedy okaze sie, ze szybko cos sie psuje. Oczywiscie nie mowie tez, ze jestes na to skazany, po prostu miej to na uwadze.
Wybacz, ze nie skacze z radosci, ale nie wiem jak doszedles do swojego dajmy na to "sukcesu". Byc moze faktycznie zdales sobie sprawe z tego, ze trzeba cos w zyciu zmienic, wtedy bardzo dobrze. A byc moze tak jak ja dawno temu to "wyprosiles", wtedy niezbyt dobrze, bo skonczylo sie to kiepsko. Choc analizujac to na chlodno, to w sumie niewazne jak, wazne zeby czula sie przy tobie dobrze i zebys nie jadl jej z reki, bo inaczej jej sie to wszystko znudzi.
W razie czego standartowo na GG mozesz wbijac. I wbrew pozorom nie probuje ci zgasic dobrego humoru, po prostu wiem jak to czesto wyglada. Pozdr.
nie myl friendzone z po prostu byciem przyjaciółmi. Z Twojej relacji wynika, że kilka lat się po prostu przyjaźniliście co się w końcu przerodziło w coś więcej.
Natomiast friendzone jest wtedy gdy jedna ze stron od razu chce czegoś więcej podczas gdy druga widzi w niej tylko dobrego kumpla/kumpelkę. Wtedy są katusze dla tej wrzuconej we friendzone.
U Ciebie najwyraźniej tego nie było
Opuściłem czeluścia ,,Friendzone'a'' ! ... i ujzalem wrota nutelli.
Teraz musisz z nia porozmawiac jak bylo i co masz zrobic zeby byo lepiej. Bo nie sztuka samego siebie zadowolic ale partnerke/ra
Przynajmniej bedziesz znal date swojego pierwszego razu. Jak zapomnisz kiedys zawsze mozesz wejsc na gola i poszperac w archiwum.
Aha.. i to na dzien dzisiejszy mezczyzna cie jeszcze nie robi. Kiedys tak ale teraz juz nie.
Bez zapięcia to tylko inne levele friendzona.
:D :D
Pocałunki między friendami nic nie znaczą. A zdarza się, że i seks nie bardzo.
Swoją drogą, często, gdy poznaję jakąś dziewczynę w pubie, poznaję też jakiegoś jej przydupasa "wieloletniego przyjaciela", z którym "rozumieją się tak bardzo", że "bardziej już nie można", który "wie o mnie wszystko" i "rozbawia mnie jak nikt inny".
Ale oczywiście nigdy ten przydupas nie zbliżył się choćby do jej sypialni w innym celu niż obejrzenie serialu albo wypicia piwa. Zapytany o to, dlaczego, skoro tak się rozumieją, niczego nie próbuje, odpowiada pokrętnie i cicho.
A spróbuj wyrwać taką dziewczynę z przydupasem, to wtedy ten przydupas stanie się Twoim wrogiem publicznym i w domu ustawi sobie ołtarzyk voodoo z twoim zdjęciem.
I mean, jeśli coś przez tyle lat nie przynosi rezultatów, nie lepiej przeczanelować swoją energię w stronę innych dziewczyn i chłopaków, którzy nie widzą w Tobie starszego brata i siostry? A stara znajomość może zostać tym, czym sprawdza się najlepiej: przyjaźnią.
reksio ---> Swoją drogą, często, gdy poznaję jakąś dziewczynę w pubie, poznaję też jakiegoś jej przydupasa "wieloletniego przyjaciela", z którym "rozumieją się tak bardzo", że "bardziej już nie można", który "wie o mnie wszystko" i "rozbawia mnie jak nikt inny". :D
ostatnio mialem identyczna sytuacje :] Moj kolega "nakrecal pewna panne na wypad do klubu" a z boku siedzial chlopak i tak biednie siedzial ze az mi sie go szkoda zrobilo i podszedlem do kolegi zlapalem za ramie i powiedzialem " chodz, nie widzisz ze kolezanka przyszla tu z kolega" na co ona nie nie to tylko moj "Brat" :) jego mimika twarzy mowila cos zupelnie innego :P
ps. malyb89 ---> Nie byl wiekszy :)
Chwała ci, bracie. Dokonałeś sztuki, która mi nigdy nie wyszła. Wypiję dziś wieczorem twoje zdrowie! :)
MiniWm -> Dżizys... Gość albo wiedział, że jest udupiony cokolwiek by nie zrobił, albo był typem bezkonfliktowca i załował braku interwencji, albo też ten Twój kumpel był dwa razy większy od niego :D
Wow, Kompo, wow, inność istnieje, wow, Jezus Maria, wow, ustawię sobie status na GG!
Sio, gówniarzu.
Kiedys wyszedlem z friendzona poprzez pojawienie sie w mym zyciu innej dziewczyny, bo nagle paniusia sie poczuła urażona i zazdrosna śmiertelnie (nie próbujcie zrozumieć) o tę nową. Psów (suk?) ogrodnika też nie brakuje.
No, nie od dziś wiadomo, że homofob = gej.
Zgadza sie, tak samo, jak antyfaszysta = skryty naziol.
No właśnie - czy ktoś jest w stanie wytłumaczyć to zjawisko, że koleś, który znajdzie dziewczynę, nagle staje się obiektem zazdrości koleżanek, które wcześniej się nim wcale nie interesowały? To bardzo częste zjawisko z tego co widzę, przytrafiło się mnie i wielu moim znajomym.
djforever ---> Skoro jedna Samica zdecydowala sie na "wczesniej nie atrakcyjnego" Pana to znaczy ze ten samiec nadaje sie na "glowe stada" badz wersja z psem ogrodnika ;)
wysiak-> Mylisz pojęcia, ale nie chce mi się tłumaczyć takiemu staremu koniowi, który choć stary, siedzi na forum o grach i w piórka stroi się przed dziećmi.
Strasznie samotny musisz być. Bardzo mi przykro.
Mnie bardziej się wydaje, że dużo 16latek czy 19latki wygląda lepiej niż 22latki.. Instynkt jaskiniowca? :D
Czy to wszystko ma jakiekolwiek znaczenie wobec faktu że na Fokus TV dwóch gości łowi na woblera sumy?
reksio --> Nie, to mi przykro, ze odezwalem sie do ciebie, choc przeciez powinienem wiedziec, ze jak zwykle nie bedziesz mial nic sensownego do powiedzenia.
PS. Nie, nie myle pojec. Ale nie przejmuj sie, nie oczekuje od ciebie zrozumienia.
reksio - > weź się nie spinaj, człowieku, spytałem, bo mi się wydawało, że kiedyś tak napisałeś, a potem strasznie na mnie najechałeś, jak napisałem, że nie lubię oglądać całujących się facetów. Dzięki za odpowiedź.
osobiscie nie wierze w cos takiego jak "opuszczenie friendzona"... prawdopodobnie druga strona jest na jakims zakrecie zyciowym/opuscil ja partner/jest znudzona, moze byc tak ze jej to minie i bon voyage. ;p
ktos tu sie za szybko poddal... ale ja jestem troche mlodszy to moze w zwiazku z tym reksio zechcialbys mi wytlumaczyc jaka jest roznica w konstrukcji i w uzasadnieniu slusznosci stwierdzen z [15] i [16]? oba funkcjonuja w mysl zasady "kto sie czubi ten sie lubi" czy cos mi umyka?
swoja droga praktycznosc tej zasady konczy sie wraz z poznaniem nowych metod zwracania na siebie uwagi, innych niz pociaganie za warkocze. bardzo mnie mierzi gdy w obliczu krytyki jakiegokolwiek srodowiska odrazu przypina sie ludziom latke "krypto-ten-z-ktorym-sie-nie-zgadzasz". Taki argument nic nie wnosi, nic nie udowadnia i co najbardziej mnie swedzi i piecze - przeczy logice!
co do tematu - autorze to jest GOL. Mateuszek jaki jest kazdy widzi ale na swym kolejnym koncie wyjatkowo trafnie dobral sygnaturke Na tym forum to aż strach pisać, jak się żalisz to każdy ma gorzej, jak się chwalisz to każdy ma lepiej i to jest kwintesencja tego miejsca. Jak chcesz kupic wiatrowke to dowiesz sie, ze wcale jej nie potrzebujesz bo zabawki sa dla dzieci, a wyzszosc pistoletow jest niepodwazalna. Jak zapytasz o ostre czipsy to doradza Ci ostre papryki. Jak zapytasz o film to powiedza Ci, ze ksiazka byla lepsza itd itd. Napisales, ze udalo Ci sie zamienic przyjazn w zwiazek to dostales tuzin scenariuszy opartych na gdybaniach uzytkownikow. Nawet jezeli za gdybaniami stoja obserwacja i doswiadczanie to prawda jest taka, ze nikt tu nie zna Waszej wspolnej przeszlosci i jedyne co mi przychodzi do glowy to pogratulowac Ci i zyczyc szczescia. Na serio przykro czyta sie ten temat, ja mam za malo danych zeby sie pokusic o docinki i zlosliwosci na temat tytulowej pary. ;)
Pocałunki między friendami nic nie znaczą. A zdarza się, że i seks nie bardzo.
+1