Forum: Dlaczego Windows 8 jest zły?

Dlaczego Windows 8 jest zły?

Witam
Często w internecie można przeczytać, że co drugi Windows to totalna klapa lub jest słaby. XP dobry, Vista dno totalne, 7 bardzo dobry i znowu 8 okazał się słaby. Do połowy września wciąż korzystałem z XP ale postanowiłem zakupić nowy sprzęt i przesiadłem się na W8 którego od razu zaktualizowałem do 8.1.
Z początku lekka dezorientacja bo wszystko nowe, ale szybko się odnalazłem i zacząłem dostrzegać dużą ilość plusów w nowym systemie. Jest start, kafelki są fajne i pomagają szybciej odnaleźć potrzebny program, a szukanie mniej popularnych programów też nie jest trudne bądź zawsze można skorzystać z szybkiej systemowej wyszukiwarki. Można fajnie dzielić ekran na dwie części. Szybkie poruszanie się miedzy oknami. Idealna współpraca z OneDrive a dla użytkowników WP to duża wygoda. No i takie tam inne. Minusów które utrudniały by mi pracę nie widziałem, nie zawieszał się, nie muli, pracuje idealnie.
Więc co powoduje, ze ten W8 jest tak krytykowany i uważany za słaby system?

Po prostu nie jest zły.

A tekst, że co drugi Windows to totalna klapa lub jest słaby. XP dobry, Vista dno totalne, 7 bardzo dobry i znowu 8 okazał się słaby to kompletna głupota, tak duża, że aż boli.

Może to wynikać z tego, że system im starszy tym bardziej dopracowany, np po przejściu z XP sp3 do świeżej Visty bez żadnych poprawek, aktualizacji mógł sprawiać wrażenie mniej dopracowanego, gorszego. Tak samo z każdym innym systemem nowym, jeszcze bez poprawek, aktualizacji.

Np mogła być mniej stabilna, w czasie w którym wysłużony xp miał masę poprawek i aktualizacji to vista była "łysa". Oprogramowanie to ciągła praca nawet po wydaniu, tak samo jest z grami, mają poprawki i aktualizacje po to by wyeliminować błędy i dla lepszej, stabilniejszej pracy.

Po prostu nie podobało się wygląd i dla dzieci też również jeszcze gorzej Windows 10
Jest wiele lepszy Windows 7 niż 8 i 10!

Dlaczego Windows 8 jest zły?

Bo tak twierdzi miejska legenda, tak samo jak czarna wołga porywająca dzieci z ulicy i temu podobne. Jest to najzwyklejsza bzdura, powtarzana przez ludzi którzy nie mieli z nim do czynienia. I tyle w temacie.

To już któraś rozmowa o podobnej tematyce w tym tygodniu i dopiero miłośnik Apple'a wytłumaczył oczywistą (a może jednak nie tak oczywistą) zasadę, że przeciętny użytkownik ocenia system po pierwszych chwilach użytkowania, a nie po tym, jak już ustawi wszystko pod siebie na podstawie instrukcji z internetu i zainstaluje kilka ulepszaczy, o których wcześniej nie słyszał.

8.1 to zdecydowanie najlepszy Windows jaki powstał, ale gdybym nie miał możliwości wypieprzenia tych dysfunkcjonalnych kafelków, zostałbym przy Win7. Chylę czoła przed surrealistą z działu Marketingu MS, który był w stanie przeforsować decyzję o zastosowaniu ich jako domyślnej opcji. Może za parę lat dowiemy się, że był to jakiś eksperyment społeczny. To dużo bardziej prawdopodobne niż wiara w sukces kafelków.

Miałem 8 i nie narzekałem, teraz pracuję na 8.1 update ale mniejsza z tym. Dużo ludzi ma "ból dupy" o kafelki, a to jest banalne w obsłudze i fajnie wygląda. Też na początku tak się przeraziłem, ale po 1 minucie korzystania cały system rozgryzłem i czerpałem frajdę z tego "nowego stylu". Trochę ten system często się ciął, ale po kilku poprawkach było ok, a 8.1 to już w ogóle zajebioza :)

Jako uzytkownik 8.1 nie widze specjanych roznic z 7. Po wywaleniu gownianego metra da sie nawet uzywac.

Czasami wydaje mi się, że jestem jedynym człowiekiem na świecie, któremu kafelki się podobają. Co wam się w nich tak nie podoba? Moim zdaniem bardzo wygodne w użytkowaniu, wszystkie aplikacje które mają dla mnie jakieś znaczenie umieściłem sobie na kafelkach, pogrupowałem, wszystko dostępne jednym kliknięciem.

Znowu te narzekanie na kafelki... zastanawia mnie, czy ktoś w ogóle używa menu start z starszych Windowsów (tj. wcześniejszych niż W8)?

zastanawia mnie, czy ktoś w ogóle używa menu start z starszych Windowsów
Pewnie większość osób, które korzystają z więcej niż trzech programów na krzyż. O ile tylko potrafią poświęcić 5 minut na poukładanie skrótów do folderów / aplikacji.
Wszystko, co mogę potrzebować "od zaraz" mam pod jednym przyciskiem. Rzadziej używane aplikacje siedzą w uporządkowanych folderach. A jeśli w ogóle nie chcę sięgać do menu Start, wrzucam skróty / pliki / foldery na pulpit, żeby wszystko mieć pod ręką. W wersji kafelkowej miałbym burdel, ciągnący się przez dwa monitory.

Oczywiście, jeśli komuś komputer jest potrzebny do internetu, Worda i CSa, może mieć inne podejście do sprawy.

Oczywiście, jeśli komuś komputer jest potrzebny do internetu, Worda i CSa, może mieć inne podejście do sprawy.
Korzystam z wielu programów, jednak ciężko mi zapełnić kafelkowy ekran. Jego użyteczność jest większa głównie za sprawą miejsca, które zajmuje. Dodatkowo też umożliwia pogrupowanie aplikacji. No i przede wszystkim korzystam z wyszukiwarki, która jest niemalże identyczna zarówno w W8 jak i W7.

Nie potrafię jednak zrozumieć jak scrollowana, mała lista może być dla kogoś wygodniejsza.

siwy346--> Albo nie używałeś Visty w dniu premiery, albo używasz komputera tylko do netu, filmów i nowych gier.

Ja zainstalowałem Vistę w pierwszym tygodniu jej światowej premiery, oczywiście oryginał. Ba, pobiegłem do sklepu po 1 GB ramu, bo na 512 MB to ledwo notatnik działał na tym systemie. Używałem Visty przez ok. 3 tygodnie i w między czasie zrobiłem 2 projekty na studiach na zaliczenie. Nawet nie chcę wspominać ile czasu straciłem na to, by aplikacje po prostu działały. Po prostu przemęczyłem jakoś tę Vistę, bo nie miałem czasu na reinstalację XPka. Cóż byłem naiwny, gdy stwierdziłem, że nie będę się bawił w dwa systemy operacyjne tylko od razu dam nowszy.
Jeszcze długie miesiące słyszałem historię znajomych ze studiów jakie to problemy mieli z nowymi komputerami na których dostali zainstalowaną Vistę. Wielu instalowało XPka, by móc z nich normalnie korzystać, a linuksowcy śmiali się wszystkim w twarz.

Nawet po latach jak połatano Vistę, system ten po prostu nie był w stanie dorównać XPkowi. Wycięto wsparcie dla sprzętowej akceleracji dźwięku w grach, pozbyto się cichaczem wsparcia dla wielu starszych (i profesjonalnych) urządzeń, a także wprowadzono wiele pomniejszych zmian, które oznaczały spore koszty dla wielu firm.
O ile poprzednie Windowsy z XP włącznie oznaczały po prostu nowszy system operacyjny, który mógł w pełni zastąpić stary system, a jednocześnie wprowadzał nowe udogodnienia, tak przejście na Vistę oznaczało tylko drastyczne podniesienie wymagań sprzętowych i brak kompatybilności z softem i sprzętem.

Vista symbolizuje też coś innego. Od tej wersji zaczął się ten dziwny trend, gdy system operacyjny to przerost formy nad treścią. Chyba wszyscy zapomnieli czym system operacyjny powinien być. To po prostu fundament na którym mają działać aplikacje użytkownika. Dobrze, że ma wbudowane mechanizmy usprawniające pracę, ale te wszystkie pierdółki jakie się wprowadza w ostatnich wersjach windowsa czy OS X to po prostu pierdółki.
Microsoft padł ofiarą swojego sukcesu. Po co poprawiać coś co jest dobre? Wszystkie samochody od ponad 100 lat mają 4 koła i nikt tego nie zmienia.

Czemu klawiatury wciąż mają historyczny układ QWERTY? Literki zostały ułożone w taki sposób, by spowolnić pisanie na maszynie do pisania, bo problemem ówczesnej konstrukcji tych maszyn było blokowanie się klawiszy przy zbyt szybkim pisaniu. Obecne klawiatury nie mają takich ograniczeń, dlaczego zatem nadal używamy QWERTY?

Wracając do Windowsa. Dlaczego XP mógł zapewnić tak wysoką kompatybilność od samego początku mimo iż był to pierwszy domowy system z rodziny NT? Przeskok z czegoś co było tylko nakładką na DOS na pełnoprawny 32-bitowy system z nowoczesnym systemem plików obyło się bez większych problemów. Dlaczego Microsoft nie zaczekał kilku miesięcy czy nawet roku albo dwóch z premierą dopracowanej Visty? Zresztą co oni robili od czasu premiery XPka?

Mam wrażenie, że Vistę, 7-kę, 8 i nowsze projektują spece od marketingu, a nie twórcy oprogramowania. Nowy system ma wyglądać atrakcyjnie, ale czy ktoś patrzy pod kątem użyteczności? Kafelki to może i fajny pomysł, ale dajmy ludziom możliwość wyboru. Tak jak w XP można było włączyć klasyczne menu start.
Zresztą interfejs systemu operacyjnego to rzecz, którą można dowolnie modyfikować programami 3rd party.
Swego czasu po powrocie do XP zainstalowałem kilka aplikacji co dawały wygląd aero i inne dodatki do XP. Nie było wówczas gier wymagających DX10, a limit 4 GB ramu był gdzieś daleko, więc miałem wszystko to co w nowym systemie, wraz z kompatybilnością i szybkością XP.

Tak na marginesie, wiecie, że są jeszcze osoby, które używają w swojej pracy Windows 98? Chociażby niektórzy muzycy. Tak się składa, że Win98 na w miarę nowych komputerach działa tak szybko, że narzut systemu to ułamki milisekundy. Dlatego też ten system jest popularny wśród osób, które nagrywają muzykę przy użyciu sekwencerów. Nagrywają ścieżki w starszym sofcie, a potem eksportują to na drugi komputer i obrabiają we współczesnych programach.
Zresztą ja ostatnio miałem epizod, że do jednego projektu używałem softu DOSowego, ale to bardziej wynikało z mojej chęci by tego użyć niż faktycznych potrzeb. Szczerze mówiąc tęsknię za starymi czasami i co ja bym dał, żeby być programistą w latach 80 i 90, a nie w obecnych czasach.

Korzystam z wielu programów, jednak ciężko mi zapełnić kafelkowy ekran. Jego użyteczność jest większa głównie za sprawą miejsca, które zajmuje. Dodatkowo też umożliwia pogrupowanie aplikacji. No i przede wszystkim korzystam z wyszukiwarki, która jest niemalże identyczna zarówno w W8 jak i W7.
Czyli wszystko tak, jak w klasycznym menu start, tyle że zajmuje więcej miejsca (więc nie wiem, skąd podkreślony fragment) i nie zapewnia komfortowego pogrupowania skrótów na wyższy (pulpit), średni (menu start) i niższy (wszystkie programy) priorytet.

Nie potrafię jednak zrozumieć jak scrollowana, mała lista może być dla kogoś wygodniejsza.
Nie jest scrollowana (o ile nie rozwinę większości folderów z wszystkich programów, czego nigdy nie robię, bo nie ma takiej potrzeby), a mały rozmiar pozwala właśnie na sprawniejszą nawigację niż oczojebny bajzel w odpustowych kolorach, zajmujący kilkakrotnie większą przestrzeń, gdzie powinien znajdować się pulpit.

Przy okazji. Likfidator wspomina o kompatybilności ze starszymi aplikacjami. Nie jestem w stanie tego wytłumaczyć, ale na Win 8.1 uruchomiłem już kilka gier, które na Win 7 odmawiały u mnie współpracy bez względu na czas poświęcony na grzebaniu w plikach konfiguracyjnych (m.in. Dark Messiah of Might and Magic, Vampire: The Masquerade - Bloodlines). Jeśli w końcu uda mi się odpalić też Rogue Squadron, to będzie mój największy sukces growo-nekromancyjny od wielu lat.

moze nie miales internetu jak wychodzil XP.... bylo duzo placzkow na temat XP.

problem z vista jest taki, ze pod 64bitowa wersje praktycznie nie bylo w ogole sterownikow, dopiero po jakims roku ten system nadawal sie do czegokolwiek. Do tego producenci laptopow instalowali go na zdecydowanie za slabym sprzecie.

windows 8 byl niewypalem glownie dlatego, ze jest stworzony pod dotykowe ekrany i na nich ma sens...

zobaczymy co z zappowiedzi jeden system wiele platform. Bo niyb 8 tak samo mialo byc a pozniej sie okazalo ze mimo ze ta sama nazwe nosza to systemy miedzy soba sa niekompatibilne...

Czemu klawiatury wciąż mają historyczny układ QWERTY? Literki zostały ułożone w taki sposób, by spowolnić pisanie na maszynie do pisania, bo problemem ówczesnej konstrukcji tych maszyn było blokowanie się klawiszy przy zbyt szybkim pisaniu
Nie. Blokowanie występowało przy szybkim wklepywaniu kombinacji przycisków, które są blisko siebie. Żeby umożliwić szybkie pisanie, należało więc umieszczać klawisze tak, aby najczęstsze kombinacje były stosunkowo daleko od siebie. Mając też na uwadze, że najszybciej pisze się, gdy korzysta się naprzemiennie z lewej i prawej części klawiatury, układ ten służy więc przyspieszeniu pisania na klawiaturze.

mały rozmiar pozwala właśnie na sprawniejszą nawigację
Jak dla mnie sprawniejszą nawigacją jest trafianie w ikonki o wielkości 120px, a nie 20px.

niż oczojebny bajzel w odpustowych kolorach
Ten bajzel można poukładać, pogrupować. Czego nie da się tego zrobić z bajzlem w postaci listy.

zajmujący kilkakrotnie większą przestrzeń, gdzie powinien znajdować się pulpit.
Ja swój pulpit widzę dwa razy dziennie. Raz jak włączam i drugi raz jak wyłączam komputer.

Jak dla mnie sprawniejszą nawigacją jest trafianie w ikonki o wielkości 120px, a nie 20px.
Ale tak ogólnie to wiesz, że pozycje na liście nie tylko nie uciekają przed kursorem, ale też podświetlają się po najechaniu na nie, przez co szansa, że osoba niecierpiąca na chorobę Parkinsona trafi w inną pozycję, jest niemal równa zeru?

Ten bajzel można poukładać, pogrupować. Czego nie da się tego zrobić z bajzlem w postaci listy.
A najlepszym przykładem na brak możliwości poukładania listy jest mój screen. Oh, wait...

Ja swój pulpit widzę dwa razy dziennie. Raz jak włączam i drugi raz jak wyłączam komputer.
O tym właśnie pisałem.

Ja co prawda jestem młody i najstarszy windows jakiego używałem to 7 na starym rodzinnym kompie, jednak mam pewne doświadczenie na temat systemów jak i samego sprzętu. jedyne co chę powiedzieć to to, że wydajność systemu zależy od trzech żeczy: 1. jaka jest specyfikacja sprzętu 2. czy system został zainstalowany po pewnych poprawkach (czyli po prostu po jakimś czasie gdy microsoft wprowadziło jakieś aktualizacje ulepszające system) 3. do czego używa się systemu. co do tych kaffelków są pewne sprzeczki które zauważyłem. to po prostu zależy od gustu chociaż rozumiem, że po latach korzystania ze starszych systemów okienka z windowsa 8/8.1 mogą być uciążliwe bo sam jestem przyzwyczajony do windowsa 11 a po zmianie z 10 na tą 11 naprawde było ciężko chociaż zmiaany są nie wielkie. jak dla mnie windows 8 jest po prostu systemem który został stworzony do urządzeń dotykowych i nie powinien się znaleźć na komputerach (chociaż nie ukrywam, że wygodnie mi się z niego korzystało). co do tego menu, sam mam podzielone zdanie, co prawda to prawda, pulpit jest najważniejszy i menu start na cały ekran często jest uciążliwe, ale co do niektórych opinii zgodzę się też że kożystanie z małej listy jest uciążliwe, zabierzmy na przykład starszego użytkownika, który ma słabszy wzrok. lista byłaby dla tej osoby uciążliwa, a wy nie pomyślicie o tym, że windows 8 w takich sytuacjach może być przydatny. pod względem wydajności visty jak i 8 nie będę się wypowiadać, bo z visty nie miałem okazji korzystać (i chociaż zdania są podzielone wierzę, że nie może być aż tak źle i że ten system z pewnymi dodatkami i np. antywirusami które czyściły cache napewno dawałby radę) a z 8 korzystałem tylko parę razy przez chwilę na zawalonych, ociężałych i starych komputerach w szkole, lub w jakimś starym laptopie który dostałem do odzyskania zdjęć. moim zdaniem jednak każdy system - czy to xp, czy vista, czy 7, czy 8, czy 10, czy 11 - każdy ma wady i zalety, a pod względem optymalizacji... no cóż, tym już zajmuje się microstoft i tego nie możemy zmienić, chociaż pod lepszą specyfikacją i -tak jak mówiłem - z antywirusem każdy system daje radę. oprócz tego wiem, że opinie zostały wyrażone w okresie 2014-2015, ale teraz z nowym typem dysku -tak zwanym ssd - który dzięki braku ruchomych części jest szybszy, wydajniejszy i chłodniejszy, każdy system daje radę, bez różnicy czy z lepszą specyfikacją czy bez. ja po wymienieniu dysku na ssd w laptopie z pentiumem i zainstalowaniu 10 od nowa byłem zaskoczony wydajnością, chociaż procesor przy bardziej podstawowych czynnościach potraffił często podskakiwać do 100%. więc moim zdaniem po prstu każdy windws jest dobry, ale ma swoje minusy.
tak dodatkowo chciałbym powiedzieć że ludzie od razu po wydaniu w11 narzekali jaki on jest nie dobry, nie zoptymalizowany itp. itd. (pewnie trzymając się zasady że co drugi windows jest zły), lecz ja po pierwsze, od razu po instalacji nie widziałem żadnych błędów ani ścinek w zadaniach codziennych jak i w grach, a po drugie po pewnych aktualizacjach i poprawkach temat ucichł i teraz praktycznie każdy kożysta z 11 (nie z przymusu producentów).