Tryb wyzwania: GTA - gramy w najtrudniejsze misje z GTA 3, Vice City i San Andreas
Fajny materiał, ale że niby Demolition Man trudne ? to jedna z moich ulubionych misji w VC czasu na wykonanie misji starcza aż ponadto, i szczerze mówiąc grało mi się w nią lepiej na klawiaturze PC niż na padzie od ps2. Powinni dać misję "The Driver" bez cheatów nigdy jej nie przeszedłem, w przypadku GTA III zgodzę się, a i w Aan Andreas powinni wybrać misję z przelatywaniem samolotem przez te obręcze
Misja "Demolition Man" nigdy mi nie sprawiła trudności wystarczy dostosować sterowanie do swoich upodobań i jest łatwo
Śmigłowiec wpadł u mnie za drugim razem - tylko dlatego, że na początku nie zmieniłem sterowania. Później to prościzna. Jedną z trudniejszych, ale zarazem jedna z przyjemniejszych misji, to jazda na czas ścigaczem po dachach, gdzie zaczynało się w wieżowcu, wjeżdżając na górę windą, aby następnie wyskoczyć przez okno. Niestety, nazwy nie pamiętam.
Choć bez zmiany sterowania - misja rzeczywiście jest karkołomna.
Co do Vice City - na Playstation 2 nie miałem większego problemu, ale sterować tym małym ustrojstwem za pomocą klawiatury jak grałem na PC to był koszmar i odpuściłem przygodę z VC na PC na tej misji. Irytująca do bólu, zgadzam się z Wami.
[1] +1
Nie wiem co żeście się tak przyczepili misji z helikopterem. Jak dla mnie prościzna.
Wystarczyło tylko umiejętnie latać, a przeciwników mielić śmigłem, żeby nie uszkodzili nam sprzętu.
Trudna misja była w GTA 3, gdzie trzeba było przejechać przez most, a on był obstawiony ludźmi z najlepszymi broniami. Na wariata nie dało się przejechać, bo samochód po dwóch strzałach wybuchał. Zainwestowałem bodajże w snajperkę i co kawałek się zatrzymywałem, żeby ich ściągnąć z daleka.
We wszystkie wymienione części grałem niestety na kodach, bez kodów podszedłem dopiero do GTA IV i o niej mógłbym porozmawiać :)
/ Przedstawiona misja w GTA III była prosta imho. Wystarczyło przykucnąć na dachu i robić swoje.
Ta z San Andreas również. Moim patentem była bliska jazda obok pociągu i wtedy właśnie bez problemu pomocnik ściągał oponentów z wagonu. Mission Passed :)
Misja z VC trudna nie jest, ale za pierwszym razem ciężko ją przejść, no i najlepiej sobie ustawić sterowanie.
Misja z San Andreas jest prosta, ale też nie wiadomo jak ją przejść, trzeba to robić metodą prób i błędów. Najlepiej jest jechać obok pociągi, tuż obok torów, wtedy Big Smoke praktycznie cały czas trafia w przeciwników.
Wasz kolega od misji z heli w VC jest niesamowicie zamulony, pasuje do występów przed kamerą jak pięść do nosa.
Wszystkie misje są imo bardzo proste, no ale to pewnie dlatego, że jestem zjabiszczem GTA i każdą z tych części przeszedłem po kilka razy i znam wszystko na pamięć. :D
Niemniej easy ggwp.
P.S Dell dostał najłatwiejszą misję. :P
Pamiętam, że kiedyś Demolition Man sprawiał mi wielkie problemy. Ostatnio natomiast kuzynka która to ogrywa chciała bym jej z tym pomógł i o dziwo zrobiłem to w pierwszym podejściu z ponad minutą zapasu.
Natomiast "wrong side of the tracks" wydawał mi się bardziej emocjonujący i wymagający skupienia niż jakoś specjalnie trudny, na pewno nie najtrudniejszy. W zasadzie wystarczy się nie zabić i nie jechać jak jakaś pała przy samym pociągu by nasz pasażer mógł celować.
Nie wiem w czym problem w "bomb da base" mi się bardzo podobała i robiłem ją przy pierwszym podejściu.
W San Andreas kluczem jest dobre ustawienie, trzeba non-stop jechać po prawej stronie prawego toru kolejowego (dość blisko) na wysokości gangsterów.
Czekam aż na warsztat weźmiecie gta iv i ostatnią misję z helikopterem.
[12] Właśnie o tym mówię (piszę),zdrowo monitor zaplułem zanim doczytałem że ta misja ma buga z konsoli.
[14]W dokach musiałeś się przebić przez sporą liczbę wrogów,później na motor i goniłeś wzdłuż plaży motorówkę(?) żeby na końcu ów plaży wyskoczyć i złapać się śmigłowca. Żeby wejść do niego trzeba było walić w klawisz (chyba enter albo spacje) ale i tak nie dało się wejść bo gra miała przelicznik kliknięć z konsol.
https://www.youtube.com/watch?v=EHhnnymXZn0
11
Ta misja byla banalna, oczywiscie na konsoli. Na pececie byla zbugowana i sam sie niezle napocilem zanim zwyczajnie ustawilem ogranicznik klatek i misja padla za pierwszym razem.
A co było nie tak z ostatnią misja w GTA IV? Nie pamiętam co dokładnie było, ale nie miałem z nią problemów, za pierwszym razem ją przeszedłem. Gorzej z innymi. Była taka misja z ogromną strzelaniną, strasznie trudna, kilka razy ginąłem. Potem trzeba było wlec się na drugi koniec miasta po misje, a potem znowu na drugi koniec miasta postrzelać. Dobrze, że wprowadzili te checkpoiny w dodatku do IV, bo tego typu misje były frustrujące.
[11]
No to w sumie nie była trudna tylko zbugowana. U mnie nie było tego problemu, bo grałem na xboxie 360.
3 - coś mi świta że była gorsza misja, ale fakt faktem tą też kilka razy powtarzałem i w sumie nigdy nie udało mi się jej zrobić za 1 razem więc zgadzam się.
VC - to to na pewno najgorsza misja, pamiętam jak byłem smarkiem i musiałem zapraszać kolegę do domu żeby mi ją przeszedł bo sam nie potrafiłem :) Teraz lata wprawy spowodowały, że łykam ją za 1 razem.
SA - także najgorsza misja, ale tutaj po prostu trzeba wyczaić schemat, jeśli non stop będziemy jechać w dobrej pozycji to misję można spokojnie zaliczyć za pierwszym podejściem, chociaż nie powiem, też kiedyś była nie lada wyzwaniem.
Ta misja z helikopterkiem najcięższa.. Męczyłem się kilka godzin aż przyszedł kolega i mi ją przeszedł :D
Ta misja w GTA III jest strasznie łatwa. W życiu bym nie pomyślał o niej jako o wyzwaniu.
Jeżeli chodzi o Demolition Man w VC to akurat nigdy ona nie sprawiała mi większych kłopotów. Pamiętam, że w podstawówce nikt nie umiał jej przejść i każdy mnie wołał żebym mu ją przeszedł. :D Z domyślnym sterowaniem też żadnych kłopotów nie miałem, według mnie jest dobre. Dla mnie o wiele gorsza była druga misja ze zdalnym samolocikiem, gdzie musieliśmy rozwalać łódki oraz misja ze studia filmowego, gdzie musieliśmy rozsypywać ulotki nad miastem.
Natomiast misja z SA... tu akurat dawałem zawsze dupy. Zawsze tę misję przechodzę na czitach bo nie chce mi się z nią męczyć.
Komisja rządzi. :D Co do misji, to z tych trzech gier grałem tylko w GTA: SA. Z tego co zapamiętałem to sporo się męczyłem w szkółce latania za pierwszym razem. Ale nie wynikało to z trudności samej szkółki tylko z tego, że gracz musi się nauczyć sterować samolotem. Przy późniejszych przejściach sporo czasu w tej szkółce spędziłem, bo lubiłem latać i nie miałem większych problemów z wykonaniem wszystkich zadań na złoto.
Jeśli chodzi o pozostałe misje to w sumie przy sporej ich liczbie miałem trudności, choć przede wszystkim wynikało to z topornego sterowania w takich misjach jak latanie zabawkowym helikopterem w misji dla Zero (nie wiedziałem jak obniża się magnes) czy latanie myśliwcem. Często trzeba było sięgać do klawiatury numerycznej co nie było zbyt wygodne.
Ostatnia misja w SA wydawała mi się nie do przejścia dopóki nie dowiedziałem się, że są w niej checkpointy i nawet jak zginiemy to nie zaczynamy od początku, a od jakiegoś dalszego fragmentu. W ostatniej misji najtrudniejsze było uratowanie Sweeta.
Akurat w tej misji, która została pokazana w materiale jakoś większych problemów nie miałem. Trzeba po prostu jechać w równej odległości od pociągu tak by Big Smoke mógł przeciwników pozdejmować. Kamil po prostu jechał zbyt blisko wagonów, a czasami całkiem wyprzedzał ten pociąg.
P.S. W kolejnych wyzwaniach możecie na warsztat wrzucić pierwszego Hitmana i misję z zabójstwem Lee Honga. :P
Szkoła latania była trudna, ale jak już raz ją zrobiłem to nigdy nie miałem z nią problemów. To latanie na PC było okropne.
@up
Akurat mi latanie przyszło z łatwością. Bardziej męczyłem się z beczką itd. na nauce jazdy :)
@down
No do tej misji też podchodziłem kilka razy. Koniec końców zaliczyłem, ale trochę się nadenerwowałem.
O jeszcze mi się przypomniała misja z San Andreas. Tuż po szkole latania, trzeba było cały czas lecieć nisko i dolecieć na drugi koniec mapy, potem wrócić. Najlepsze było jak po raz kolejny rozbijałeś się o niewidzialne drzewo.
https://www.youtube.com/watch?v=YxJMhht4y3o
Szkoda, że tej właśnie nie wzięliście.
Zawsze wszyscy narzekają na "Demolition Man", a po komentarzach tutaj można mieć zdanie, że ta misja należy do najłatwiejszych. Ja miałem problem tylko za 1-ym razem, ale to ze względu na (dziwne) domyślne sterowanie helikopterem. Zmieniłem i misja poszła raz-dwa. GTA: Vice City nie miało specjalnie trudnych misji, a najgorzej zawsze mi szło z wyzwaniem PCJ600 i ostatnim markerem. Tą misję najwięcej razy powtarzałem, chociaż do obowiązkowych nie należała.
W San Andreas najtrudniej było ze szkółką jazdy, a konkretnie z beczką no i szkółka latania. Tą już sobie odpuściłem i robiłem, byle zaliczyć.
W GTA IV na patchu 1.0.4.0 - zaliczyłem tą misję za 2-im podejściem, nie wiem czemu. Może miałem tak niski framerate, że nie potrzebne były żadne blokady ;D
Akurat w GTA III ta misja nie była aż taka trudna. Nie wiem czy pamiętacie, na trzeciej wyspie ( Shoreside Vale? ) ktoś dał nam misję zlikwidowania pewnej ilości budek z japońskim żarciem. Problem był taki, że były one rozrzucone po całym świecie gry, dodatkowo czas na jej wykonanie wynosił bodajże 9 minut. Bardzo długo zwlekałem z tą misją. Dopiero po pewnym czasie udało mi się do niej ponownie podejść, kończąc tym samym gre. Dobry materiał Panowie, czekam na więcej! ; )
Mi tą misję z Vice City udało się przejść a pierwszym razem bo sobie zmeniłem sterowanie :)
HED - Nagrajcie UV-a grającego w "FINAL DOOM: The Plutonia Experiment" - Super Secret Level 32: "Go 2 It"!!!!!!!!!! Bardzo ładnie proszę:)
Byleby nie niżej niż na "ULTRA VIOLENCE"!!! :-)
6:30. Z jakiej gry ta fototapeta (plakat) w tle?
Akurat ta misja z GTA SA była dosyć łatwa. O wiele trudniejsze są w Las Venturas związane z samolotami.
Z całej tej "puli" największą trudność sprawiła mi misja z Vice City ;)
W część trzecią nie miałem okazji zagrać więc się nie wypowiem. :d VC nigdy nie ukończyłem właśnie przez tą misję. A SA to owszem jest trudna misja i kiedyś długo nie mogłem jej przejść i do dziś ciężko ją ukończyć za pierwszym razem, ale już za jakimś trzecim ze spokojem się da. Pamiętam gorsze misje i oprócz tej z samolotami przez, które gra stała się dla mnie niemożliwa do ukończenia to pamiętam taką misję w san fierro u takiego kolesia co kazał latać małym czerwonym samolocikiem po mieście i zabijać jakichś kolesi w furgonetkach i na motorach, a latanie samolotami w tej grze to była gorsza mordęga niż helikopterami i wiem, że ta misja do dziś sprawiała by u mnie ogromne nerwy. ;_;
Z GTA 3 kiedyś mi misja ze snajperką sprawiała mi problemy, w Vice City nienawidziłem zadania kierowca, zaś w San Andreas szkoła latania to wręcz koszmar.
Pamiętam jak za kajta latałem po kumplach i przechodziłem im tą misję z helikopterkiem. Dla mnie banał, za pierwszym razem ją ogarnąłem. Za to w San Andresa nie lubiłem tej misji ze sztaplarką w bazie wojskowej.
Chyba żartujecie, że Bomb da Base jest najtrudniejszą misją w GTA III, przecież to zadanie to nic innego jak zwyczajne snajpienie. Dla kogoś kto wie jak obsługiwać myszkę nie powinno być w tym nic trudnego.
Mogliście np wybrać misję Waka-Gashira Wipeout, gdzie trzeba rozjechać cel na parkingu, który jest obstawiany przez ludzi z M4, mogących rozwalić nasz samochód dosłownie w 5 sekund.
Rozjeżdżanie budek po całym mieście też może przysporzyć trochę trudności, misja SAM, gdzie trzeba zestrzelić samolot z wyrzutni rakiet, czy jakakolwiek misja ze strzelaniem, bo wrogowie w GTA 3 są niesamowicie zabójczy.
Nie wiem dlaczego tak robiłem ale misję z helikopterem przechodziłem odwrotnie, tj. zrzucałem bomby od najwyższego piętra do najniższego.
I co ciekawe w ten sposób znacznie łatwiej było mi ją wykonywać.
Dla mnie trudniejszą misją było "The Driver".
Fajny program, ale moglibyście robić kolejne podejścia (i jakoś to pociąć), aż się komuś uda lub zamieniać się misjami do pierwszego sukcesu, bądź rozlosowywać kolejne, by ktoś wygrał.
Czyżby koszulka Heda sugerowała w co będą grać nasi biedni redaktorzy w następnym odcinku? To co, może klepanie bossa z toturiala ze złamanym mieczykiem? :D
Trudna misja była w GTA 3, gdzie trzeba było przejechać przez most, a on był obstawiony ludźmi z najlepszymi broniami. Wystarczyło przejechać przez tunel i sprawa załatwiona.
Szczerze ?
Sam zrobiłbym lepszy filmik, znam mnóstwo osób, które są "ogarnięte" znacznie lepiej w grach niż ci panowie. Śmieszne jest, że niby hardkorowi gracze a zachowują się jak nowicjusze. A kolega który zatrzymał się w GTA SA na początkowej misji, którą przechodziło się za 3/4 razem, czasami za 1/2 to nie powinien się w ogóle przyznawać do tego. Mieć kontakty w GRY-online i coś takiego... Zgadzam się z ludzmi wypowiadającymi tutaj, że GTA SA i GTA III miało trudniejsze misje, współczucie tylko dla gracza pierwszego, który faktycznie dostał trudną misje, bo na klawiaturze hardkorowo przechodziło się demolition.
Pamiętajmy o misji z wojną między modelami czołgów itp u tego ziomka od elektroniki.
Demolition Man w Vice City jest dość prosta, tylko trzeba zrobić to sposobem:
1. najpierw polecieć helikopterkiem do budynku i pozabijać w nim wszystkich robotników, żeby mieć później spokój (czas zaczyna lecieć dopiero od momentu, gdy weźmie się pierwszą bombę),
2. bomby rozprowadzać od... najwyższego piętra, na którym są beczki,
No i wcześniej w ustawieniach zmienić sterowanie specjalnie na tę misję (jak komu pasuje). Tym sposobem zawsze zostawał mi zapas czasu ok. minuty.
Mnie do szewskiej pasji doprowadzają w serii GTA zawsze wszelkie czasówki, jako że nienawidzę, gdy ktoś mnie w grach popędza.
A konkretniej najbardziej wkur*iające jest dla mnie misja w Vice City, podczas której płynie się motorówką na czas dla Kubańczyków czy tam Haitaińczyków, by gościowi podobnemu do Danny'ego Trejo "pokazać cojones".
A tak w ogóle najbardziej wkur*iające w tych starszych grach 3D z serii GTA jest brak jakiegokolwiek zapisu w trakcie misji. Nie mówię już o zapisie w dowolnym miejscu, ale chociaż o jakichś checkpointach. Przy niektórych misjach i toporności tych gier jest to strasznie wkur*iające, frustrujące i osobę odpowiedzialną za ten stan rzeczy należałoby powiesić za cojones!
Rockstar stworzył mase gównianych misji ktore były wnerwiajace
to teraz dawajcie kolejne misje gta lub innych gier
Widzę, że teraz odzywają się sami eksperci od GTA którzy uważają że te misje są łatwe. Oczywiście że są łatwe jeśli wiesz jak je przejść i próbowałeś ileś tam razy. Trudność tych misji polega na tym że ciężko je przejść za pierwszym czy drugim razem.
W VC mnie osobiście najbardziej wkurzyła oczywiście Demolition Man oraz misja z rosypywaniem ulotek samolotem, bardzo długo nie potrafiłem ich przejść.
W SA: szkoła jazdy i szkoła latania ale po bardzo wielu próbach w końcu się udało.
Oczywiście że są łatwe jeśli wiesz jak je przejść i próbowałeś ileś tam razy.
Od zawsze przechodzę Demolition Man bez żadnego przygotowania. Nie zmieniam klawiszy, nie zdejmuje wcześniej strażników, podnoszę bombę, lecę i koniec, a gdy któryś z robotników mi przeszkadza rozwalam go śmigłem. Umiem po prostu latać i tyle. Moim zdaniem latanie to jedna z najfajniejszych możliwości w grach z serii GTA.
Wrong Side of The Tracks tak samo, wsiadam na motor i jadę blisko pociągu, grubas robi swoje. Może nie uda mi się przejść misji za pierwszym razem, bo strzelanie nie jest zależne ode mnie, ale nie męczę się przy niej tyle ile mogłaby wskazywać ilość legend krążących wokół trudności tej misji.
by gościowi podobnemu do Danny'ego Trejo "pokazać cojones".
Nie tylko podobnemu, Danny Trejo faktycznie użycza głosu tej postaci ;)
Dell, ja też nienawidzę snajperek :D
Niektórzy śmieją się, że redaktorzy GOLa lamią. Ciekawe jak wy byście grali gdybyście zasiedli po jakichś 10-latach do jakiejś gry i mieli od razu przejść jedną z trudniejszych misji. Pomijając już przyzwyczajenie do nowszych produkcji które są przyjaźniejsze dla gracza, trzeba też wspomnieć o tym, że czym innym jest granie od początku do końca w jakąś starą grę, a co innego bez przyzwyczajenia się do klawiszologii i mechaniki zasiąść do misji ze środka gry. A wiadomo, że misje są stopniowane pod względem poziomu trudności.
Pamiętam, że misja z pociągiem była łatwa, o ile strzelało się z motocyklu. Wystarczyło przełączyć na widok z boku i strzelać, a że dawało to auto aima, typy z dachu padały jeden za drugim :)
W vice city to jazda motorem po dachach w misji studia filmowego to tragedia - zadne kody nie pomagały,trzeba bylo sie naprawde skupic i wznieśc na wyżyny umiejetnosci ( misje na motorach niepowinny mieć miejsca w zadnym Gta)
Gta 3 pamietam furgonetke z ulotkami i trzeba bylo rozrzucic na czas,na dodatek bujało tym śmiesznym rumpo
Nie wiem dlaczego nie wspomnieliscie o tańczeniu low riderem i tańczeniem na plaży w san andreas To dopiero symbol misji nie do przejscia,albo w san fierro misja zestrzeliwania samolocików stojąc na dachu,na dodatek gralem jeszcze na padzie na ps2 ,więc trudnosc jest podwójna - zanim sie obrociłem inny samolot prwie mnie zestrzelil
Dobry pomysł na materiał. Tutaj chodzi raczej o misje które w pewnym czasie były "owiane legendą" wysokiego poziomu trudności. Pisanie 27-mego posta jakie to nie było łatwe nie ma większego sensu. Tym bardziej ,że Panowie siadali do gry "z buta", brak przyzwyczajenia, sterowanie i tak dalej - to wystarczy aby za 1-szym razem zawalić całość. Sam też od paru lat tych GTA nie tykam bo irytują mnie niektóre archaiczne mechanizmy ( głównie to chyba save'y - nienawidzę powtarzać większych fragmentów gry bo szkoda mi po prostu na to czasu ) oraz pikseloza. Też penie bym to zawalił od razu mimo lat spędzonych w grach :P.
Jesli przy gta jestesmy to w czwórce potworne misje byly typu sam wystrzelaj 15-20 albo więcej typów. Nie dość ze życie szybko uciekało,nie bylo regeneracji,to jeszcze przy tym nieprawdopodobnie topornym sterowaniu w połączeniu z padem od konsoli misje tego typu mają zdecydowanie najwyższy poziom trudnosci. Założe sie ze wielu mniej wprawnych posiadaczy konsoli nie skończyło gry przez taką misje. Szkoda ze dopiero w piątce wprowadzili opcje sejvów w dowolnym momencie,pomijanie misji czy czeckpointy,ale V akurat jest pierwszym w 100% łatwym Gta,dla wszystkich większosc misji powinna byc banalna. A jesli wystąpiła trudnosc niektórych misji byla spowodowana niezliczoną iloscią bugów w V
Gta vice city - misja w której podpływamy łódką do dwóch małych statków. Musimy zabić 6 żołdaków niby nic, problem w tym że mają krugery i bez kamizelki mamy 3 sekundy na ich zabicie ale to nie koniec bo musimy zebrać jeszcze teczki pod posiadłością gdzie czeka na nas kolejnych terminatorów (gdy mamy końcówke życia) po 20 próbach usunąłem grę z dysku.
Grałem w SA dwa razy i za każdym razem misję z pociągiem przechodziłem w ten sposób, że wyprzedzałem pociąg (nie za bardzo,żeby nie przerwało misji), zatrzymywałem się na wiadukcie i w odpowiednim momencie zeskakiwałem motorem na pociąg, gdzie Smoke załatwiał wszystkich w kilka sekund. Inaczej nie potrafiłem nigdy tego przejść. Także, jakby ktoś miał problem, to to jest sprawdzony sposób.
jak to jest najtrudniejsza misja w SAN ANDREAS to chyba malo graliscie...
czy tylko ja wiem jak ta misje przejsc ? trzeba jechac z predkoscia pociagu i nie za blosko zeby strzaly trafialy w Vargasow a nie w pociag... ( TRUDNE CO )...?
Ta misja ze snajperką jest prosta. Szczególnie jak przygniecie pojazdem tego 8-balla całego. Wtedy ma się więcej czasu na eliminację wrogich gości z kartelu.
Misja w VC nie sprawiała mi większych problemów, ale za to misja z SA to czyste zło. Przy GTA 3 nie pamiętam czy męczyłem się z tą misją czy nie.
To są jakieś czary jak wyście to zrobili! WOW ale nerdy. żeby mieć tą misję czeba przechodzić częściowo pół gry. Nie da się przeskoczyć do danej misji!To chyba fotomontaż i zmontowany gameplay!
Okazuje się, że misja z SA "Wrong side of the tracks" jest bardzo krótka i banalna, spójrzcie sami w link :)
https://www.youtube.com/watch?v=6y7o3RNgWR8
Demolition to jedna z moich ulubionych misji w GTA VC zarówno na klawiaturze jak i na androidzie... nie wiem co jest w tym trudnego.
Pomysl na program dobry, jednak widziałbym go w innej realizacji.
Podchodzi ktoś tam do danej misji, napiera tak długo az jej nie przejdzie. Po czym oglądamy zmontowany meterial z failami/zgonami z cyferka/opisem które to podejście. Podsumowanie, tabelka blalala
W ten sposób jaki to zrobiliście imo średnio przekonująco zostało ukazane to, ze misje sa faktycznie trudne (np. podszedł koles dostal 7min, z czego ze 2 walczyl ze sterowaniem i ze 2 nie wiedział gdzie ma leciec)
Ja 8 II zrobilem na ipodzie to jest hardcore snajpic na malym dotykowym ekranie, ale wsumie bylo latwiej niz na pc mimo ze gra jest przelozona 1:1
moze i gowniane misje ale dzieki nim postawili nam wyzwanie i te produkcje sie pamieta
Fajny program. Spieprzyliście tylko nagrywanie dźwięku. Od czasu, jak nie ma Gonciarza, to jakby tak dbałość o techniczną stronę realizacji upadła.
Z trzech misji... Tej z Vice City nigdy chyba nie przeszedłem, bo mnie krew zalała. Pozostałe dwie były irytujące najbardziej przez fakt konieczności przejechania przez pół miasta przed ich wznowieniem.
W SA ta misja nie była trudna, najgorsze były N.O.E. i New Model Army. Demolition Man za którymś tam razem się powinien udać, ale tak z biegu ciężko ją przejść. Ale ogólnie fajny materiał, dobrze, że wracacie do starszych gier, miło powspominać.
Polecam Mafie 1 (wyścig) tylko bez patcha w którym można było wybierać poziom trudności
Taaak, misja z VC bardzo łatwa... po zmianie klawiszologii. A zasiadając pierwszy raz i grając na domyślnym ustawieniu, to chciałbym widzieć tych cwaniaków. ;p
Pamiętam jak się z kuzynem męczyłem przy tej misji (graliśmy na domyślnych "kontrolsach") ile słów na "k" i "(c)h" leciało...
Co do misji z SA, to właśnie miałem napisać, że można po prostu wskoczyć na pociąg (i niekoniecznie trzeba było wiedzieć o tym triku, bo nawet ścigając pociąg, można spokojnie na niego wskoczyć w kilku miejscach. ;)
Może to ja jestem dziwny ale Demoilition Man był łatwą misją w VC. Trudna była np. misja gdzie było trzeba zapełnić wskaźnik chaosu, do teraz nie wiem jak to zrobić bez kodów. Co do Gta III nie pamiętam tej misji więc nie mogła być aż taka trudno. w San Andreas najgorsza była szkoła jazdy ;p
DM z Vc teraz jest łatwa, grałem w tą cześć kiedy dostałem pierwszego kompa i nie miałem takie koordynacji palców ;)
Trudna jest nadal misja w stoczni, jak źle się napłynieło na rampę to trzeba było robić reset, no i Driver z tym grubaskiem.
Sa -misja z pociągiem, misje w szkole jazdy i ostatnia w szkole pilotażu.
W 3 nie grałem bo nie widzi mi się granie niemową.
O misji a GTA VC się nie wypowiem bo w VC nie grałem nigdy bo mnie te cukierkowate klimaty nie interesują, zaś jeśli idzie o misje tu zaprezentowane z GTA III i GTA SA to akurat przynajmniej mnie nie sprawiały większych problemów i dość szybko je przechodziłem, a dalej było o wiele trudniej jak np. w GTA SA trza było jakiegoś typa na motorze ścigać i go zabić a miał jełop jeszcze obstawę. Tak czy siak materiał świetny czekam na kolejne.
Świetny materiał! W GTA III nie grałem aż tak dużo i nie kojarzę tej misji (pewnie do niej nie doszedłem), z helikopterem w VC miałem trochę problemów, w przeciwieństwie do misji z SA na motorze, z którą uporałem się dosyć szybko! :)
Oni chyba odpalili każdą część na domyślnych ustawieniach... Grafika wygląda przez to jeszcze gorzej i starzej...aż oczy bolą.
Tej misji co Del gral nie pamietam,wiec nie byla tak frustrujaca ale latanie helikopterem i roznoszenie bomb to juz wiele razy podchodzilem ale przeszedlem,jako olbrzymi fan GTA musze z przykroscia stwierdzic ze nigdy nie udalo mi sie przejsc tej misji w SanAndreas i przez to nigdy nie ukonczylem tej gry,ale gdybym tylko dorwal tworcow tej gry probujac przejsc ta misje to bym tam ich ubil na miejscu
w vc trudniejsza byla ta, w ktorej samolocikiem zabawka trzeba bylo rozwalic motorowki kartelu bodajze
Zagrajcie wyzwanie Battletoads "Turbo Tunnel" (NES) tu jest rzeźnia
Nie znacie widzę dużo patentów z GTA. :P Nawet gdybyście tak wiele, wiele razy powtarzali tę misję, to nie trzeba się wracać, tylko wystarczy zrobić save przed jego domem a potem sobie wczytać.