Witam! Zaczynam od października studia, ale zarazem planuje za rok poprawic mature z angola R, wosu R, napisac gegre i polak R. Myślicie, że da rade pogodzic te rzeczy?
Pamiętam jak na medycynie ludzie ze studiów niestacjonarnych chcieli się dostać na stacjonarne studia ( niepłatne ) - chyba nikomu się to nie udawało.
Chociaż wszystko zależy od samozaparcia i czasu poświęcanego na jedno i drugie.
Zależy co i gdzie studiujesz. I przede wszystkim od ciebie samego, skąd my mamy wiedzieć czy będziesz sie systematycznie uczył do kolosów czy chlał gorzale na kwadracie z grupą.
qLa - Nie wiem czemu o tym wspomniales - chodzi mi o stacjonarne studia, panstwowa uczelnia.
Qverty - nie ma mowy o chlaniu.
Mam znajomych, którzy tak zrobili i się udało.
LindtPD
Tak, wiem, chodzi o to, że studiując czasem trudno znaleźć czas na dodatkową naukę.
Jak już będziesz po pierwszej sesji, to te matury wydadzą ci się głupie. Znaczy się oprócz angielskiego, bo w przypadku reszty tego, co chcesz zdawać, możesz z samego czytania się nauczyć.
HUTH - Wlasciwie trafiles w dziesiatke. Bede na fil-ang.
Nie satysfakcjonuja mnie maturalne wyniki, mam ambicje na wiecej (moze na drugi kierunek).
Mam dylemat - czy dymac z deklaracja do liceum z tyloma przedmiotami czy zwolnic. Nie chce tez obnizac sobie (po raz kolejny) poprzeczki.
No to problem matury języka rozwiązujesz przez same studia :)
Do WOSu wystarczy czytać te wszystkie podręczniki, repetytoria, znać historię XX w. i w ogóle być normalnie państwowo ogarniętym(jak to niby ludzie powinni być znaczy :P). Z polskim podobnie, choć po wyjściu ze szkoły, te myślenie pod klucz i w ogóle 'co autor miał na myśli' oraz językowe terminy wyparowują... Geo? Wykuć.
Tak w ogóle to tyle przedmiotów bierzesz w ramach obawy, że jak ci jeden nie wyjdzie, to drugim(w rekrutacji na jakiś kierunek) zastąpisz go? A może nie wszystkie wymagają poprawy? Nie dostałeś się na jakiś kierunek teraz?
LindtPD ---> Nie chce tez obnizac sobie (po raz kolejny) poprzeczki. Ohoho powiem tak :] popros kogos z roku niech zrobi fotke twojego wyrazu twarzy po pierwszych 2h Gramatyki deskryptywnej ( badz zwanej Gramatyka Opisowa )
Polecam :]
ps. Ale nie ma juz tego Szoku :D
Haha lepszy jest syntax na drugim roku, opisowa na I to jest jeszcze w miarę zrozumiała
No i analiza utworów Hemingwaya na literaturze...mmmm :))
Nie musicie sie zalic. Tylko pytalem, czy da rade i czy jest sens.
Zależy na jakim efekcie Ci zależy i po co Ci lepsza matura.
Mam kolegę, który poszedł na informatykę z zamiarem poprawienia matury i pójścia na medycynę. Z zamiarem skończenie też tej informatyki. Zaliczył rok z dobrym wynikiem, poprawił maturę i dostał się na studia. Teraz na infie chce wziąć dziekankę, ale zobaczymy czy kiedykolwiek skończy ten kierunek :)
Inni studiowali pół roku, rzucali i poprawiali matury. Ale nie zawsze się udawało.
edit, bo doczytałem posty:
Tym bardziej jest sens, myślę, że dodatkowy kierunek do filologii jest dobrym pomysłem.
Jak nie dasz rady poprawić matury to dwóch kierunków i tak byś nie pociągnął, więc to może być taki sprawdzian możliwości i samozaparcia.
A filologia chyba nie jest aż tak czasożerna, żebyś nie mógł się robić powtórki z liceum (jeśli się mylę, to nie musicie od razu mnie besztać, wystarczy wyprowadzić z błędu;))
qLa - Pozwolę sobie ukraść Twój stopień ;)
[14] Nie musicie sie zalic. Tylko pytalem, czy da rade i czy jest sens.
Przeciez Ci radza. Na razie nie byles na studiach nawet jednego dnia, wiec pojecia nie masz czy Ci sie spodoba, ile nauki Cie czeka. Uwierz, robienie teraz planow "2 kierunki studiow, bede sie uczyl, nie bede pil" nie ma wiekszego sensu.
Zloz deklaracja ze poprawiasz mature i zobaczysz jak bedzie, najwyzej nie pojdziesz na nia. Jesli po 1. semestrze stwierdzisz ze chcesz zostac na filologii i jednak ta mature poprawic, to moze byc ciezko z czasem. Jesli stwierdzisz ze nie zostajesz - z czasem bedzie mniej ciezko ;)
Teoretycznie się da. Ale nie znam osobiście nikogo, komu się to udało. Wziąłeś sobie dużo przedmiotów i to na rozszerzeniu, więc dobrze się zastanów. Studia też mają swoją specyfikę i nakładu czasu wymagać będą.
Deton - matura po to, żeby zaczac jakiś drugi kierunek (jak pisałem we wczesniejszym poscie).