Szeregowiec Jessica Lynch, czyli jak działa wojenna propaganda
No, pinknie, armia amerykańska, jak zwykle, spisała się na medal. Nie wiem, może się nie znam (i pewnie tak jest...), ale osobiście uważam Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych za jedne z najbardziej przereklamowanych i nieudolnych armii, o których mam jako takie pojęcie. Nie tylko liczebność i technologia się liczy...
Choćby tutaj mamy ciekawy przykład: Ekipa jadąca naszpikowanym Humvee sprzętem NASA, GPS-ami, mapami, kto wie, czym jeszcze! i, ma się rozumieć, sama jego załoga, jak przystało na zawodową armię, została poinformowana o trasie, celu, dostała dane zwiadu, posiadała umiejętności nawigacyjne, jako taką orientację w terenie - a mimo wszystko zgubiła się, jadąc w gigantycznym konwoju! No, brawo.
osobiście uważam Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych za jedne z najbardziej przereklamowanych i nieudolnych armii, o których mam jako takie pojęcie.
:)
wladesnty - każde państwo prowadzące wojnę czy choćby dążące do jakiś swoich celów uprawia propagandę w mniejszym lub większym stopniu - choćby przykład Rosji, takie są metody polityki od zarania dziejów i nic tego nie zmieni
co do GPS - 2003 to był dopiero początek wojny i sprzęt w US Army to nie było to co teraz, będę jeszcze o tym pisał, ale gdy wyysłano pierwsze oddziały special forces do Afganistanu do naprędce kupowano im hurtowo kurtki North Face'a w ameykańskich odpowiednikach tesco czy decathlona
i jak pisałem - wojska niefrontowe nie mają żadnego nowoczesnego ekwipunku
w 2003 roku nawigacja GPS dla wojska, walczącego we WROGIM, NIEZNANYM kraju!! wyglądała tak jak w ARMA - sprawdź sobie - bardzo niedokładna, szczątkowa mapa Iraku podzielona na kwadraty i pozycja samochodu na niej, to nie żadne turn by turn i komunikaty hołowczyca... poza tym jak jest gigantyczny konwój to nie jadą wszyscy gęsiego na długości 10 km, poszczególne grupy są oddalone od siebie czasem znacznie, oni jechali ciężarówkami, traktorami, a nie czołgami i strykerami... zgubienie się było wynikiem wielu czynników, pogody, sprzętu, złej komunikacji i błędu ludzkiego - takie rzeczy to normalka na wojnie dla każdej armii...
No, dobra, odłóżmy na bok temat tych mechaników i ich nieszczęśliwego zboczenia z trasy, bywa, zdarza się. Byli niedoświadczeni, mieli gorsze urządzenia nawigacyjne niż Toyota i jego Avensis Motor GPS z '03, wrogi kraj, brak dokładnych map itd. Zostawmy to już.
Ostatnio zrobiłeś wrzut o akcjach Delta Force i DEVGRU. Wszystkie operacje - no dobra, prawie wszystkie - o których napisałeś, przebiegały wg pewnego schematu. Cel: odbicie osoby A lub aresztowanie/wyeliminowanie osoby B. Strategia: kupa żołnierzy i szturm, najlepiej jak najefektowniejszy. Przebieg operacji: Bum, bum; coś idzie nie tak, trup ściele się gęsto. Podsumowanie: Osoba A zginęła od bratobójczego ognia; osoba B uciekła/zginęła/przeżyła - operatorzy wycofują się, nie wykonując zadania; straty na poziomie >40% mieszczą się w skali; kolejna udana akcja, nakręcimy film.
Nie, coś jest tu nie tak, a to przecież elitarni żołnierze. Wg mnie udana i dobrze zaplanowana operacja to np. operacja Little Flower JW 2305. Zero strat, ani jednego wystrzału z broni, wszystko wg planu. Tylko proszę bez trywialnego umniejszania skomplikowania sytuacji/akcji.
[edyt]
Liczę, że kiedyś coś tam skrobniesz o takich akcjach, np. taki GROM czy choćby coś o izraelskiej wojskowości.
Winne są media bo to one zawsze się najbardziej podniecają ta złą stroną armii USA.
Nic dziwnego że amerykanie chcieli sobie nakręcić materiał dla poprawy wizerunku.
Większą propagande widzę wśród artykułów, które specjalnie nastawiaja przeciwko USA :P
Tekst bardzo fajny, nie myslalem ze przeczytam cos takiego na portalu zwiazanego z grami. Byle wiecej takich "ciekawostek". :)
@r_ADM - pozwole sie nie zgodzic. Sily zbrone USA to jedna z najlepiej wyszkolonych armii swiata i przedewszystki - najlepiej wyposazona.
Nieudolny to jest rzad, ktory robi wszystko pod publiczke, by przekonac ludzi ze to co robia, jest sluszne.
UbaBuba - pozwole sobie stwierdzic, ze to byl usmiech politowania wobec zacytowanego zdania ;)
Piekny art.
Ale nie trzeba czytac takich rzeczy by wiedzieć że każda wojna jaką prowadzili HAMerykanie to jedynie napedzanie ich zbrojeniowego biznesu, okradanie, wyniszczanie. A powody zawsze są wymyślone. Propaganda gorsza niż w komuniźmie.
Szkoda tylko tych głupich Amerykanów wołających: we proud na każdym kroku gdy sa dymani jak kozy nie powiem gdzie.
Kraj morderców indian mordercami zostanie na zawsze.
Swiat na propagandzie stoi, a sama Jessica calkiem ladna.
Ciekawy artytkuł, fajnie poczytać o takich rzeczach, co do propagandy to zawsze jest niestety