Steam: większa społeczność, większe problemy – komentarz redakcji
Ale i tak znajdzie się stado posłusznych baranów, które będą broniły tego syfu.
no dobra ale jaki wpływ ma jakaś nowa mała nędzna gra na człowieka który gra sobie w half life'a albo CSa na steamie? ŻADEN! a greenlighta i tak zamykają. Sam STEAM też nigdy nie był wyznacznikiem jakości, no chyba że wasze wymagania do gier są aż tak niskie.
Ja tam bezposrednio z platformy STEAM nic nie kupuje bo sie nie oplaca. Lepiej nabyc kod z allegro kiedy gra odpowiednio stanieje. Bo dobra gra pod wplywem ceny sie nie zmieni i dobrą grą zostanie.
A gry z greenlight...ktos to w ogole przeglada ?
steama problem to ze taki niby VAC system anty hakerski... a hakerzy sa w kazdej STEAMowej grze..........
ciagle zwiekszaja wymagania steamu i to widac
Wiadomo, widziałem grę dla dzieci za 30 centów do której się chyba już nikt nie dokopie.
@6
po pierwsze to cheaterzy a nie hakerzy, po drugie Ci są w każdej grze, nie ważne jakie jest zabezpieczenie, VAC, Punkbuster czy inne. Na to nie ma rady. No może gdyby pozycja przeciwnika nie była wysyłana do gracza tak jak jest to w Dota 2 - maphack nie jest możliwy. Nie mam pojęcia czy jest to możliwe w fpsach. Nawet jeśli to wciąż pozostają aimboty i inne śmieci
Nie widzę nic złego w postępie steama. Ktoś chce grać w gówniane symulatory, to w nie gra. Ktoś chce grać w gry AAA, to w nie gra. Nikt nie odinstaluje steama, bo można w nim kupić symulator kamienia. Każdy wie co kupuje.
Narzekacie na Greenlight, ale co miałoby go zastąpić? Bo kiedyś było tak, że kilku gości ogrywało wersje demonstracyjne mnóstwa podsyłanych indyków i decydowało o tym co ma się pojawić a co nie. Ale skąd oni mają wiedzieć co spodoba sie tysiącom graczy na Steamie? Może dany produkt trafi na jakąś niszę, ta nisza będzie zachwycona i sprzeda się tego z 50 tys. egzemplarzy? Zgadzam się, że zmiany są konieczne, ale nie wiem czy nowe rozwiązanie będzie lepsze od poprzedniego. Jeśli chodzi o pozostałe aspekty to w ogóle nie widzę tu problemów. Piszecie o chaosie, o tym że wiele rzeczy się pojawia jak recenzje graczy, karty itd. Ale co wam to przeszkadza? Jak nie chcecie to nie korzystajcie, nic się wam nie stanie.
Steam to sklep, oferuje dobre produkty i złe. W przeciwieństwie do np. biedronki przy cenie możesz przeczytać opinie użytkowników. OK jest masa kupy, ale nie krępują rąk użytkownikom w ocenianiu tego crapu. Pretensje do Stem przedstawione w filmiku można porównać do zakupu niemodnego/brzydkiego ubrania. W obu przypadkach kupujący wie co kupi, czasami nawet zna opinie innych, ale sam zakup jest jego osobistą decyzją.
@komenty, dzisiaj wiekszosc gier przechodzi przez greenlight dzieki "zaglosuj na nasza gre, a dostaniesz do niej klucz" Wiec ludzie glosuja tylko, dlatego zeby miec 1 gierke w bibliotece wiecej, co z tego, ze jej nigdy nie wlacza.
Steam się rozlazł , ma tysiące fajnych funkcji , ale je olejmy. Posiada pyzdylion gier i każdy znajdzie to czego szuka , ale to źle bo się trudniej zdecydować . Do 8 milionów ludzi online , przeludnienie i tak ich nie znamy. Ma śmiecszne gry za grosiki które są tylko zapychaczami ....
Kupiłeś coś na wyprzedaży ?
PEWNIE !!!
Wiecie co , jak macie coś robić , to lepiej już nie róbcie. Bo tak hejtujecie na siłę , nie wiem poco
Nie ma nic gorszego niż gry z DRM i konieczność bycia zalogowanym do Steamów, Originów i innych tego typu PIERDÓŁ. Ostatni bastion dobroci dla pecetowców to CD Projekt RED i za to ich uwielbiamy. DRM FREE rządzi, a kto woli steama, liczniki godzinne i super achievementy dla gimbusów to jest dla mnie po prostu lemmingiem.
@bulletskater16
ale wiesz, że możesz grać na steam offline? Czy nie wiesz? Bo ja nie wiem z czym właściwie masz problem. Z tym, że kolejny z kilkunastu/kilkudziesięciu programów będzie działać w tle? Co do acziwków i licznika godzin to ciebie chyba dupsko boli, bo nie wiem jak te elementy steama mogą mieć wpływ na przyjemność z grania. Steam niczym nie napastuje użytkowników, nie jest agresywny jak facebook i daje dodatkowe korzyści jak możliwość logowania na dowolnym komputerze.
@bulletskater16
Kurde a czemu nie można grać dla osiągnięć, kart itp ? Jest to po to żeby wracać do gier. Nie jest to na siłę jedni grają dla przyjemności inni dla osiągnięć a jeszcze inni i dal tego i tamtego (ja należę do 3 grupy).
Zwykły stragan, pare ciekawych gier, na przecenach kilka perełek a reszta to śmieci sprzed lat które kazdy ograł.
Warto też wspomnieć, że poza samym Steamem istnieją całe społeczności wymieniające się grami jak kapslami z czipsów, co być może nie jest samo w sobie złe, ale ściągnęło taką masę naciągaczy, że trzeba się pilnować na każdym kroku w kontakcie z nieznanym graczem. Do tego same gry będące praktycznie częścią Steama, jak TF2, DotA2, czy CS, są w dużej mierze wabikami na nabijanie popularności, bo właściwie każda ma jakiś system, który zachęca do nabijania godzin, nawet jeśli ktoś zamiast grać włącza menu i minimalizuje grę, żeby wpadło mu kilka przedmiotów do opchnięcia za jakieś grosze. Świetna platforma, ale im bardziej się powiększa, tym więcej problemów.
Proste pytanie:
Czy trzymalibyście pieniądze w banku który nie ma zabezpieczenia państwa?
Nie. Bo balibyście się że jak bank upadnie to kasy nie odzyskacie.
Więc czemu do cholery trzymacie gry w u kogoś kto wam za nie nie odda nic jak coś się stanie?
Nie czaje fenomenu tej wypożyczalni gier. Ludzie z lenistwa oszaleli.
Pudełka rządzą! Kiedy steam dawno podanie ja będę instalował gierki które fizycznie posiadam;) Nawet jeżeli są jakieś przypisane do tej platformy to na bank wyjdą łatki naprawiające ten błąd;)
Wali mnie czy Steamowi rośnie czy opada popularność. Jestem zadowolony z obecnego stanu rzeczy i jeżeli w kluczowych dla mnie elementach nie będzie gorzej to ołkej! ;) A elementy, o których wspominam to: 1. Łatwość w dostępie do posiadanych gier. Wystarczy kilka kliknięć i instaluję bądź odinstaluję tytuł.
2. Aktualizacje - Steam mnie wyręcza w przekopywaniu się przez zasoby internetowe w poszukiwaniu informacji iż ukazał się nowy patch do tytułu, w który aktualnie gram, gdy takowa się pojawi to zostanie automatyczne zassana i zainstalowana, oczywiście mam wybór czy chcę korzystać z tej opcji dla danej gry.
3. Promocje i rabaty, gdyby nie Steam posiadałbym może ułamek tytułów w swojej bibliotece, ponadto to Steam sprawił że w dystrybucji cyfrowej takie "szaleństwo" (bynajmniej nie naszego punktu widzenia) stało się czymś zwyczajnym i powszechnym.
Oczywiście platforma ta posiada też "uciążliwości" (np wiele gier nie posiada polskiej wersji językowej, brak zakładek w sklepie, strona społeczności tak naładowana treścią że nie ogarniam) nie wpływają jednak one na moją prywatną ocenę, a ta jest wciąż wysoka. Na koniec dodam tylko że gry są moje, kupione dla mnie, zazwyczaj po szalenie niskich cenach więc nie spinam d**py że nie mogę ich odsprzedać.
-> Razer98 - zdaję sobie z tego sprawę i to by się przydało zmienić. Natomiast nie jestem pewien czy nowe rozwiązanie będzie lepsze. Może zadziałałoby akceptowanie dwustopniowe? Tzn. najpierw głosowanie na Greenlight, a potem odrzucanie przez Valve z pośród zwycięzców tych kiepskich gier. Tylko pytanie - czy Valve dobrze wybierze te kiepskie?
Ja tam Steam lubię i nic do niego nie mam.
Ktoś tam pisze że same śmiecie są na Steam (taa bo nie ma bf itp)
Powiem tak, na STeamie mamy
Dote2 - najlepszą mobę
CS:GO - najlepszy sieciowy fps
Nic dodac, nic ując. props steam
Lepszy steam niż originy czy Uplaye jakieś, do tego steam to platforma która nawet pośród konsolowych platform ma najwięcej online naraz użytkowników. Mam steama i używa mi się go dobrze, kupuje kod na jakimś keye czy FK, wklepuje do steama pobieram i gram.
Steam jak Steam, jest tam wszystko dla każdego. I masa Gówna, ale i Perełki. To sam klienat decyduje co kupić, jak w każdym sklepie. Dla mnie wszystkie Greenlighty i EarlyAccesy są nic nie warte.
Nie da się ukryć, że obecnie steam to jeden wielki syf na który ludzie tylko handlują przedmiotami.
Valve się chwali, że w dotę 2 gra 700 tysięcy graczy z czego 80% ogląda turnieje lub siedzi na czacie handlując.
Dukato - analogicznie pojawia się sporo "baranów" którzy osoby którym podoba się co innego niż im nazywają baranami :).
Steama używam chyba prawie od początku i go lubię ( choć jakby go nie było to tragedii by nie było ^^ ). Biblioteka gier w jednym miejscu ( przekroczyła 300 ostatnio ), automatyczne aktualizacje, mam ochotę na Skyrima ? Jedno kliknięcie i w 20 minut już jest ( transfery 5-10 MB ) razem ze wszystkimi aktualizacjami. Na gry odkąd używam steama wydaję znacznie mniej, można kupić normalne gry AAA w śmiesznych cenach ( nie tylko na promocjach steamowych ale właśnie gdzie indziej ), masa znajomych go używa i wszyscy są w jednym miejscu. W grach zawsze pewne połączenie bez problemów i tak dalej.
Grywam tylko w gry single oraz co-opy i przez te wszystkie lata nie miałem ani jednego problemu. Leję na karty, wyzwania ( choć te czasem są przyjemne ), lvl konta czy jakieś indie gierki w fazie alpha. Co mnie obchodzi że one gdzieś tam są ?
Obawa o stratę gier ? Rozumiem że gdy gracie w te swoje LoLe czy WoTy to pamiętacie że mogą wam to wszystko wywalić i zamknąć i nikt wam za to nie zwróci ani czasu ani kasy ?
P.S. Ze sprzedaży kart "zarobiłem" ogółem ze 40 euro za co na summer sale kupiłem z 11 gier.
Ile godzin ja straciłem starając się poradzić sobie z errorami, brakiem możliwości odpalenia, innymi problemami na tej tłustej krowie steamshicie kiedy normalnie gra osobno działa bez zarzutów. Darmowy weekend z Warband świetnie, ściąga się instaluje się uruchamiam i jebut error! Kupuję grę KRATER, wkładam płytę a tu niespodzianka płyta dla picu a gra należy do steam nie do mnie, a i w wymaganiach na pudełku podali XP, i nie działa na steam pisze już że jednak vista/7.
Ile godzin ja straciłem starając się poradzić sobie z errorami, brakiem możliwości odpalenia, innymi problemami na tej tłustej krowie steamshicie kiedy normalnie gra osobno działa bez zarzutów.
Jestem na Steam ponad 7,5 roku i poza pojedynczymi przypadkami z przeszłości gdzie serwery był zapchane i nie odpowiadały na żądanie pobrania gry nie przypominam sobie żadnych poważnych problemów.
Od długiego czasu nie ma żadnego problemu w tej kwestii. Jedynie podczas wyprzedaży i jakiś akcji jak jest większy ruch to sklep i community dostaje zadyszki.
Jak próbujesz instalować gry które nie miały premiery to jest to Twój problem wynikający z braku czytania opisów.
Opisz trochę tych problemów i 'errorów' z którymi się borykasz.
Jeśli szczęśliwie steam nie zrobił akurat Tobie żadnego kuku to ja się cieszę razem z Tobą.
Gry, które nie miały premiery? Że niby co?
A error to 0x7c91b1fa, wyskakuje po filmiku taleworlds entertainment.
Przecież nie przytoczę teraz wszystkich momentów, w których steam spowodował u mnie wrzenie krwi. Poczytaj sobie ich forum. Pamiętam, że sporo ludzi po wciśnięciu im pewnego dnia aktualizacji do Shogun Total War 2 gra przestała się uruchamiać. Natrafiłem na jedno skuteczne rozwiązanie, reinstall systemu... Z Rome 2 było chyba podobnie.
Należało usunąć plik rgl_confiq from z folderu Moje Dokumenty/Mount&Blade Warband i gra uruchamia się.
Bez steama takich idiotycznych problemów nie ma.
Co dziesiąty klient który jest zadowolony z usługi/kupna czegoś opowiada o tym, ale już co drugi mówi jeżeli jest nie zadowolony, to naturalne i normalne. Ale te słodzące steama komentarze rodem z telezakupów Mango są po prostu śmieszne, że Wam czasu nie szkoda?
Narzekania na steama biorą się moim zdaniem przez to że to jest jednak pewnego rodzaju konkurencja dla takich portali jak Gol. Mniejsze czy większe, ale jest. Patrząc na opinie można zobaczyć ile dana osoba spędziła czasu przy grze. Często ignoruje ludzi którzy mają rozegrane mniej niż 10 godz. Druga sprawa: na steamie są automatyczne aktualizacje i warsztaty z modami wiec tracą racje bytu serwery z plikami w stylu gola.
Na steamie mam ponad 200 tytułów, razem z przeróżnymi DLC i tylko z jedną grą mam poważniejszy problem. A gram ze steamem jakieś 4 lata. Greenlight to coś w rodzaju kickstartera, jest dużo śmieci ale znajdą się perełki. Coraz częściej widzę przy grach wersje demo i tutaj zaczyna się kończyć monopol gigantów wydawniczych i wciskanie kitu przy reklamach, opiniach czy przeróżnego rodzaju pokazach. Ale nawet tutaj ostatnio zaczyna się skok na kasę i gry często w fazie alfa kosztują powyżej 10 euro.
karty, osiągnięcia - nie interesuje mnie to się tego nie czepiam, jak dla mnie to jest zwykłe czepianie się redakcji. W większości gier to jest i jakoś nikomu to nie przeszkadza, a tu że to jest w steama wbudowane to nagle wielki problem.
Wiec szczerze się zastanawiam kto to wszystko nakręca? :P
Dla mnie największą zmorą steama są dzieciaki przy mikrofonie, o ile na początku może i śmieszne się robi ale potem to już przesada.
Steam jest bardzo fajnym systemem, ma wszystko, co jest potrzebne, można znaleźć gry nawet sprzed 10 lat, nie wiem po co Ci dwaj jęczą, jak nie chcą grać w Rock Simulator to niech po prostu nie grają. Każdy lubi inne gry, więc niech gra w co mu się podoba, im więcej gier ma jakaś platforma tym lepiej, reasumując wszystkim się podoba, a ludzie którzy powinni wyszukiwać super tytuły, promocje itp to siedzą i jęczą...
Wiecie co mnie przeraża? Co będzie gdy Steam z jakiś powodów kiedyś upadnie. Może przez atak hakerski, może przez jakieś interwencje rządowe, może przez jeden z miliona innych powodów, to mało ważne. Co zrobimy my, gracze, gdy nagle okaże się że 3/4 naszej kolekcji gier jest bezużyteczna bo system padł i już nie powróci. W przypadku płyt to jeszcze pół biedy, będzie można użyć craców, może jakaś inna platforma przyjmie klucze z gier steam, ale co z kopiami tylko cyfrowymi? Do nich nie ma klucza a mało kto trzyma potwierdzenia zakupu wysyłane na e-mail. Te gry znikną bezpowrotnie a musimy pamiętać że nic nie trwa wiecznie i steam, tak jak drzewniej klucze wpisywane przy instalacji gier kiedyś zniknie, a razem z nim gry, które trzymamy przypisane do swoich kont.
[Jestem niesłyszący]
Jak na ironia, Steam Greenlight ma swoje dobre strony. Dzięki niemu mogłem poznać wiele gier Indie - perełki (tylko 5%, a reszta to marne podróbki-klony, śmiecie i przeciętniaki), który inaczej nie mogłem o nich dowiedzieć z newsy GryOnline.pl czy podobne strony.
Jeśli STEAM upadnie, wtedy gry z DRM (np. Metro 2033) mogą nie uruchomić. Nie mówiąc o trybu wieloosobowy. Nie jestem do końca zwolenniku STEAM, ale inaczej nie było, bo taka była wola twórcy gier (i wydawcy), co nie mają zaufanie do DRM-free. Zdecydowanie wolę STEAM od niedoskonały Uplay czy śmieciu GfWL.
STEAM ma swoje dobre i złe strony, ale zdecydowanie jest najlepszy, jeśli chodzi o usługi dystrybutorzy gier klasy AAA + DRM.
Nie chce mi się tego już po raz n-ty pisać, ale przypomnę wszystkim narzekaczom, że Steam to SKLEP. A zadaniem sklepu jest przynosić zyski ze sprzedaży towaru. Valve robi jedynie za pośrednika i jedynie udostępnia gry w swojej ofercie. To od samych klientów zależy czy nabędą dany produkt czy nie i tylko do siebie mogą mieć pretensje, jeśli zakup im się nie spodoba. Dlatego też Valve ostatnio zmieniło regulamin Early Access, by jasno i wyraźnie podkreślić, że to nie oni ponoszą winę za złe wykonanie gier czy w ogóle nieukończenie konkretnej produkcji (przecież z preorderami jest praktycznie tak samo - kupuje się kota w worku i nawet najgłośniej rozreklamowany produkt może okazać się crapem - a jakoś nikt na nie nie narzeka). Święte prawo sklepu jak i producenta oferować towary kiepskiej jakości, tak długo jak reklamowane są zgodnie z prawdą - w przypadku gier tyczy się to głównie zawartości "mierzalnej" (wszelkie subiektywne określenia pokroju "szczegółowa grafika", "zapierająca dech w piersiach oprawa muzyczna" itd. są trudne do podważenia). I jeśli rzeczywiście występują nieprawidłowości, to taka gra jest usuwana, jak na przykład War Z (świetny dowód na to, że przed Greenlight nie było crapów na Steamie, podobnie jak Bad Rats, Ride to Hell Retribution czy Orion: Dino Horde) czy ostatnio ten Earth ileśtam z EA, a Valve zwracało pieniądze niezadowolonym klientom.
Co do nowości, to tu autentycznie ręce opadają. Redaktorzy siedzący w branży od lat, a rozumowanie na poziomie niezbyt lotnego gimbusa. Serio, jak trudno jest pojąć, że "Nowości" odnoszą się do jedynie do produkcji pojawiających się na Steamie? To nie Filmweb, gdzie podane są wszystkie oficjalne światowe premiery kinowe, a jedynie spis gier, które będą dostępne w tym jednym konkretnym miejscu. Przecież nikt nie reklamuje tam tytułów wychodzących ekskluzywnie na Originie. Jeśli jakaś klasyczna produkcja trafia po latach do sklepu to de facto jest to jej premiera na tej platformie, nikt przecież nie próbuje klientom wmawiać, że to nowa gra (od czego jest "Data wydania" widoczna na stronie produktu?). Analogicznie: jeśli "Wyjście robotników z fabryki Lumière w Lyonie" zostanie wydane na Blu-Ray w 3D to dzień, w którym płyty trafią do sklepów będzie jego premierą na tym nośniku i nie ma związku z pierwotną datą wydania.
A jeśli ktoś jest na tyle nierozważny, że w dobie łatwego i szybkiego dostępu do najróżniejszych baz danych, encyklopedii, gameplay'ów i serwisów recenzenckich kupi jakieś badziewie/wiekową grę bez żadnego badania na jej temat to sam jest sobie winien. Bezpośrednio ze strony głównej da się kupić jedynie Daily Deal, więc z każdym innym produktem nabywca musi przejść na kartę produktu - jeśli mając tam screeny i recenzje i tak się natnie na jakiegoś bubla, to absolutnie żal mi go nie jest. Za głupotę się płaci.
MaikuInTheGame
owszem, to jest jakieś ryzyko, ale powiedzmy sobie szczerze, że odległe. Steam w tej chwili jest największym sklepem z grami na świecie i stanowi tak łakomy kąsek, że gdyby z jakiegoś sposobu Valve upadło, to chętny na jego przejęcie znalazłby się od razu. Poza tym, wersje fizyczne też można w podobny sposób utracić - płyta Ci się porysuje lub złamie i też przestaniesz mieć dostęp do danych. Coraz częściej słychać, że ludzie nie kupują już nawet czytnika płyt do swoich desktopów, o stacji dyskietek nie wspominając (a przecież jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku to był całkiem powszechny nośnik u nas, zresztą po tylu latach pewnie dane i tak uległy już zniszczeniu).
Od kontroli jakości macie Metascore. Towar trzeba obejrzeć przed kupnem samemu a nie liczyć na innych. Mnie te edycje HD za 20€ też wkurzają nawet jeden kolega który to kupił i mu naświetliłem co tak naprawdę zrobił się na mnie obraził. Jednak to wszystko nie umniejsza w jaki kolwiek sposób Steam'a. Naprawdę nie wszystko trzeba stale zmieniać i ulepszać, mamy fantastyczną platformę i nic lepszego na horyzoncie więc nie widzę jakoby to się miało ku schyłkowi jakiekolwiek ma mankamenty aktualnie.
@Angrenbor -> Cytat: "Steam to SKLEP" -> Słuszna uwaga. Ale również to BIBLIOTEKA ZAKUPIONYCH GIER, który można ściągnąć powtórnie w razie potrzeby. Co do Early Access, tylko niewielu takich jak twórcy Divinity potrafią robić użytek z nim w uczciwy sposób, a reszta to lenie i darmozjadów.
@Hegemon de Pagan -> Nie tylko Metascore, ale również Metacritic i różne recenzji w sieci. Po to jest Internet jako wsparcie dla użytkownicy PC, czego wielu gracze już zapomnieli. ;P Zawsze sprawdzam informacji (co daje, galeria, gameplay) i różne recenzji na temat grze, zanim zakupię.
ale brednie co wy biedne kurczaczki mozecie wiedziec o steamie chyba tylko tyle ile znajdziecie w internecie.
Angrenbor -> steam to sklep, ale gry kupione w innym sklepie nie dzialaja bez niego...to jakis dziwny ten sklep.
Kupilem gre w sklepie x i nie dziala ona bez wejscia do steam.
Podsumowujac.
Steam to rowniez sklep. Mozna miec i 500 gier a nigdy nie kupic na na steamie.
To raczej gry online się kończa a nie Steam
Ja używam Steam'a tylko jako biblioteki gier, sprawdza się do tego świetnie i nie ma żadnych problemów.
Natomiast jako sklep jest straszną pomyłką, i dopóki nie zniesie cen regionalnych to może mnie cmoknąć
przemos97 ---- Dokładnie :)
Valve czesze taką kasę ze Steam'a że nawet im się swoich flagowych gier zrobić nie chce (HL3 oraz L4D3).
Nie wiem w czym panowie z GOL-a widzą problem. Jedyny prawdziwy problem to ceny. Valve umieścił Polskę w strefie euro i mamy kosmiczne ceny kiedy tacy Rosjanie są traktowani znacznie łagodniej. Kontrowersje wzbudza także fakt że gry powiązane są na sztywno z kontem i gracze nie mogą ich odsprzedawać pomimo że kupili je legalnie i są one ich własnością. To tak jakby sklepy RTV zabroniły odsprzedawania telewizorów czy komputerów innym ludziom.
"przemos97 [ 6 ] - Junior
To raczej gry online się kończa a nie Steam"
Zgodzę się z Tobą...
Posiedzieli, ponarzekali, jak stare baby na straganie... a Steam i tak ma sie tylko lepiej.
Sorry panowie, ale takiej fuszerki redaktorskiej to dawno tu nie widziałem. Równie dobrze mogę siąść z sąsiadem przy piwie i pomarudzić na GOLa w takim formacie.
Obejrzałem filmik, żeby zobaczyć jakie to problemy trapią Steam, a dowiedziałem się, że problemem jest poszerzanie biblioteki o stare tytuły (Steam zauważył, że ze staroci też można niezły pieniądz wyciągnąć (GOG) i też chce skorzystać), oraz że nie biorą odpowiedzialności za Early Access - nie wiem jak to by miało być zorganizowane biznesowo żeby im się opłacało. Z wczesnym dostępem każdy powinien być świadomy w co się pakuje, zawsze można poczekać na ukończony produkt.
Też to zauważyłem, strasznie dużo syfu tam ostatnio, powinni to ogarnąc, ale ogólnie platforma Steam jest fajna.
Rzeczywiście, to co się ostatnio dzieje na Staeamie może budzić lekki(?) niepokój.
Dużo rzeczy na steam jest jak najbardziej na plus, ale mnie najbardziej wkurza rozdawanie tych pseudo gierek za free, tylko po to żeby w bibliotece było +1