Pół roku jednej części ... Obyśmy z kolejną dobili jeszcze w tym roku :)
Poprzednia część:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13056446&N=1
To piersi będą moje ( . )( . )
Ja się chyba jeszcze do dziadków nie zaliczam :D Może ta część rozkręci się szybciej niż poprzednia :)
Szkoda tylko Flyby, że Suarez już nie zagra na obecnym mundialu... podobnie jak i cały Urugwaj. Ale może by sobie urządzili jakiś mały sparing z Polską? Suarez może by takiego drewna nie pokąsał :P
kong o czym Ty piszesz ? Flyby i piłka nożna ? :o A co do dziadków to jak najbardziej czuję się młody i piękny, chociaż pierwsze siwy włosy się pojawiają. Sam mam teraz kontuzję i czekam na moment, gdy pobiegnę znowu za piłką ;)
No z Flybym pod koniec tamtej części rozmawialiśmy chwilę o mundialu :)
Kilka siwych włosów mam i ja, już od 2 lat :) a za piłką już dawno nie ganiałem, chyba że liczyć taką z padem przed konsolą :D
Ale za to się ze swoim rowerem ostatnio przeprosiłem :)
Dlaczego wspominałem o Suarezie? Bo mam piłkę od Coca Coli i trenuję z pokojówką.. Ona też chce gryźć, co napawa mnie głębokim niepokojem .. Może nie mam racji? Może z gryzieniem będzie fajniej?
Łyczek, mógłbyś ozdobić Ddw jakimś motywem smakowitego gryzienia? ;)
Co wy wiecie o siwych włosach....
Mam kilka czarnych.
A co do ugryzień, to rekiny co się chciały gryźć z pewnym piłkarzem->
Aby miały jakiekolwiek szanse na takie gryzienie (rekiny), powinny grać w piłkę nożną ;) Jak to mówili na podwórkach, "kiwać się" nie potrafią ;(
Chiny ? To ciekawe co by wprowadzili dla Japończyków ;)
Flyby musisz wprowadzić taki rygor dla pokojówki ... !
Bo ja wiem? Na pokojówki są lepsze sposoby ;) Łyczek, co z tym ozdobnym gryzieniem na górze?
Ubogo to wygląda..
Muszę Ci Flyby powiedzieć, że z tymi Falloutami są niezłe cyrki... steamowa wersja New Vegas wywala mnie do pulpitu w dodatku Szczere Serca co dwa kroki, z trudem go ukończyłem bo o eksploracji nie ma mowy... jak tak samo będzie na Mojave to raczej długo już nie pogram... aż boję się uruchamiać Dead Money (zresztą do tego dodatku nigdy sympatii nie miałem)
Z kolei problematyczna, pudełkowa wersja Fallouta 3 z różnymi wgranymi pierdołami działa sobie w najlepsze...
I jak w takiej sytuacji grać...
Ujmując ogólnie, Kongg ;) u mnie jest odwrotnie ;) Steamowa wersja Fallouta 3 w pewnej chwili przestała ładować najnowsze save (stare działają ale próby przejścia z nich na te nowsze nic nie dają ;) Nie pomagają także manipulacje z modami ;) Natomiast pudełkowy polski Fallout NV (z niektórymi dodatkami dokupywanymi na Steamie) z którym poprzednio miałem kłopoty, po przeinstalowaniu i zaopatrzeniu w podstawowe dla mnie mody, nagle zaczął działać poprawnie. W tym układzie skończyłem ten sam dodatek co Ty (ogólnie po raz trzeci ;)) "Szczere Serca" dokładnie eksplorując, bez zwisów i wyjść na pulpit i gram dalej .. Niedługo ruszę do na "naukowy seans filmowy" (Dead Money wedle "tropów fabularnych" będzie następna) i zobaczymy czy wciąż da się grać.. ;) Tyle zauważyłem że Steama kompletnie nie obchodzi mój Fallout 3, choć u nich kupowany - natomiast Fallouta NV wciąz "pilnują" (zapisy save i.t.p.)
Ja próbowałem usuwać zapisy bo myślałem, że jest ich za dużo ale to nic nie dało... w Szczerych Sercach dalej wywala mnie na pulpit. A grę mam kompletną, to najlepsze wydanie, kupione w całości. Teraz włączyłem Smutki Starego Świata i na razie jest bez zwis... tyle, że jeszcze nie wyszedłem z początkowej lokacji :P
Używasz jakichś modów? Któryś może "kłócić się" z dodatkami. Zazwyczaj autorzy modów o tym piszą ale nie zawsze ;)
Ciekawe ;) Zatem gra powinna "fruwać" .. chociaż, przypomniało mi się jak "walczyłem" z Falloutem NV na XP i słabszym sprzęcie ;) Na początku w ogóle ilość bugów co chwila przerywała granie - n.p. żołnierze NCR walili do biednego robota jak tylko go zobaczyli, pewnie tak dla wprawy ;( Postacie grzęzły gdzie się dało, zapadały się w skały, nigdy nie było wiadomo, kiedy będzie zwis lub pulpit. Potem były patche, grało się lepiej a ja odważyłem się na jednego moda ;) Dodatki znowu skomplikowały granie już nie mówiąc o modowaniu ..Doszły nowe systemy Windowsa 7 i 8 ;)
Aby orientować się dokładnie kiedy winien jest sprzęt, kiedy systemy, gra jako taka lub mody - trzeba skończyć studia i praktyki (najlepiej u Bethesdy ;))
No niestety nie fruwa... w chwili obecnej jestem uwięziony w X-13 i ni cholery nie mogę wyjść bo wysypuje się gra przy przechodzeniu przez drzwi :P
Do 22 muszę się uporać bo chcę zobaczyć mecz :P
Zdaje się że jednak będziesz musiał próbować modów ;) ..czyli nieoficjalnych patchy z Neksusa - stosownie do posiadanego sprzętu czy karty..
..nie wiem czy to Cię pocieszy ale i Fallout NV potrafi mi się zwiesić co jakiś czas przy ładowaniu zapisu ;) Tylko że tutaj działa "myk", który nie działa przy Falloucie 3
Na razie to mnie cieszy niesamowicie wygrana Niemców - pierwsza połowa i 3:0 :D
Ed. w chwili pisania posta już 4:0 ależ się dzieje :D Brazylia gra jak Polska :D
Najpierw Hiszpania na znak solidarności z Polską odpadła już w fazie grupowej a teraz Brazylia daje popis niezgorszy od orłów z nad Wisły... jednego człowieka zabraknie (w zasadzie to dwóch bo jeszcze ten gościu co wybiegł przed bramkarza:P) i już Brazylia leży i kwiczy... to jest zespół jednego piłkarza, podobnie jak Argentyna czy Portugalia.
Bój o złoto będzie według mnie w pełni europejski, o trzecie miejsce będą się wojować Brazylia i Argentyna :P
Smutki Starego Świata w miarę bezboleśnie... pora na Drogę przez Pustkowia :P Krwawa Forsa na końcu - nie wiem czy mam jeszcze tyle nerwów jeśli chodzi o ten dodatek :P
W "Smutkach.." właśnie jestem z NPC-em - ku mojemu zdumieniu grze to nie przeszkadza, ja nie czuję samotnie, zwłaszcza że chata tutejsza jest ciekawa i dobrze zaopatrzona a gadki maszyn można wyłączyć jak się znudzą. Mając naukę i retorykę na 100 można całą zdechłą Górę traktować jako swoje przyszłe królestwo ;) Kiedy tak sobie gaworzyłem z tymi naukowcami w konserwach, nie wiem dlaczego przypomniał mi się inny żywy bot..niejaki Gliński w tablecie. Do jakich to dziwnych skojarzeń rzeczywistość człeka zmusza ;(
A ja wręcz przeciwnie z tymi towarzyszami... nie lubię jak mi się ktoś pląta za plecami, zawisa na kamyku i robi inne głupoty... w podstawce najdłużej łaziłem z Gannonem bo miał fajnego questa tylko, że musiałem się nałazić, żeby go aktywować. W dodatkach niestety jestem skazany na ciąganie za sobą jakiegoś pastucha (w Dead Money wspominam najgorzej :P tylko w Smutkach byłem wolny :D).
A o tym panu z tableta to już zapomniałem - ale fakt, może się to nasunąć na myśl grając w ten dodatek :D
Poza tym kong, trochę mnie zadziwiłeś tempem, w jakim przeszedłeś "Smutki..." Tam jest duża ilość lokacji większych i małych, masa ciekawostek, strojów, pancerzy i różnorodnej broni.. Pewnie że większość z nich można pominąć, załatwiając sobie w efektywny i względnie szybki sposób, "dojście" do Mobiusa - tyle że chyba nie o to chodzi ;) Do "Smutków..." i skądinąd świetnej "chaty" można wracać, jakże wracać tam samemu? Mam partnerkę jak dobrą pokojówkę, wszystko potrafi - gadać i marudzić też ;) Ma ona Pikusia, co gryzie i towary nosi nie gorzej od ED-a, tyle że Pikusia zazwyczaj zostawiam w budzie - za dużo tego dobrego ;)
Pamiętasz może ile poziomów można zrobić w pełnym Falloucie NV? Boję sie że jak nie będę się spieszył to mi ich zabraknie ;)
Flyby - ja ten dodatek przechodziłem ze 3 razy i wiem gdzie co jest i jak się do tego dobrać :) teraz tylko osiągnięcia :P
Za to Droga przez Pustkowia odwrotnie - za pierwszym razem przebiegłem a teraz zaglądam pod każdy możliwy kamyczek :P
Moja niechęć do towarzyszy wynika pewnie z mojej natury - w życiu też wszędzie chodzę sam tyle że to akurat mi się nie podoba :P
Podstawka to 30 lv - każdy dodatek dodaje 5 lv więc w sumie 50 lv to max :P
Najbardziej wkurzający i irytujący dodatek do Fallouta rozpoczęty i o dziwo.... Dead Money wkurza mnie jeszcze bardziej niż za pierwszym podejściem :P
Pozdrowienia ze slonecznych wysp. Wybralem sie z wybranka i tesciowa na wycieczke na Polnoc Szkocji wczoraj. Przyjemnie spedzony dzien, a pogoda wyjatkowo dopisala. :D
Rety ..i Shifty pięknym zdjęciem ochłodził mnie przy upale i Stranger fotkami ukontentował ;)
..net aż na dwa dni mi wcięło, lecz nie ma złego, co by na dobre nie wyszło - będzie lepszy..
Łyczku, może jednak ozdobisz czymś górne rejony wątku, a? Trzymasz miejsce na jakąś reklamę?
Flyby --> Fotki w tym roku robiłem trochę od niechcenia, niestety w kolejnych latach z bielskiego zlotu robi się kopiuj-wklej. Wybrałbym się na inne ale jestem zbyt leniwy żeby podróżować przez pół Polski na kilkugodzinne pokazy. ;)
"ale jestem zbyt leniwy.."
A co dopiero ja, Stranger ;) Stąd takie galerie jakie zamieszczasz muszą mi wystarczać ;)
Sprzęt bojowy (ten starszy i ten najnowszy) potrafią cieszyć oko lepiej niż meble Ikei ;)) Wyobraźnia i opisowe detale techniczne, póki co, całkiem udatnie uzupełniają całość ;)
Zdjęcie, które wrzucił Shifty. ukazuje idealnie klimat dla mnie :) tym czasem u mnie 30 stopni w cieniu...
Może ktoś polecić jakiegoś dobrego i wciągającego RPGa? Na wszystko jestem otwarty aby tylko było po polsku
Do póki te ciołki od tłumaczenia się nie uporają nie chce sobie psuć zabawy... mój angielski nie jest zły ale wolę sobie wszystko czytać po polsku, zwłaszcza że tam tekstu jest sporo :)
Tak więc inne propozycję proszę :P
Coś w co jeszcze nie grałem :P Fallouta 3 znam na pamięć :P
A może w to grałeś - https://www.gry-online.pl/gry/neverwinter-nights-2/zc1425#pc i masz coś ciekawego do powiedzenia? :)
Mam to, kong ..Jedno z najgrubszych pudełek na mojej półce, z dodatkami (Złota Edycja). Dawno temu rozpocząłem z rozmachem, grałem, grałem ..przerwałem dla jakiejś innej i .. khm, zapomniałem o Neverwinter 2
Dlaczego? Nie wiem..w ogóle niewiele pamiętam z gry choć to jest dobry cRPG ;(
Praktycznie rzecz biorąc powinna ta gra zabrać Ci wiele godzin z życiorysu.. Ze mną jej się to nie udało. Grafika mi nie podeszła? Fabuła? Postacie? Nie pamiętam ;(
Wygrzebałem też Neverwinter Nights (Diamentowa Edycja) Zdaje się że lepiej mi się grało..
kong ---> Klimat, gdzie istnieja tylko w zasadzie dwie pory roku? Deszczowa (pazdziernik - maj) i pochmurna, kiedy jest ogolnie zimno i wieje (czerwiec - wrzesien).
Lato to moj ulubiony dzien w roku. :)
Shifty - tak, dla mnie to w sam raz :) Ogólnie to jestem raczej zimnolubny człowiek i taki klimat zapewne by mi odpowiadał (chociaż nie wiem też jak byłoby z tym na dłuższą metę).
Flyby - no podoba mi się ta gra ale zastanawia mnie fakt jak jest z otwartością świata :P Myślałem jeszcze o tym: https://www.gry-online.pl/gry/baldurs-gate-enhanced-edition/z8302c#pc ale w tym to się bym chyba jednak nie połapał :P
Łyczek ;( A wrzuć na tapetę nawet jakieś zdjęcie rodzinne, coś taki nieśmiały..
Taki klimat, Shifty, zapewne wepchnął by mnie w ramiona galopującej depresji, urozmaicanej ćwierkającą melancholią.. Być może zdążyłbym napisać garść sonetów, zanim umarłbym na marskość wątroby ;(
Jakby miało to polskie napisy, kong, to jak najbardziej - inaczej byłoby tak jak z Divinity..
Flyby --> Pierwsze trzy miesiace sa do zniesienia... pozniej pojawiaja sie mysli samobojcze.
Depresja? Melancholia? To klimat na pewno dla mnie, muszę się tam wybrać :)
Flyby - oczywiście, że po polsku :)
kong --> Oj warto, chociazby dla widokow i atmosfery. Poszukaj sobie zdjec z wyspy Skye chociazby.
To grać kong123, grać ..dobrze wspominam Baldurs Gate. Ile to na Steamie kosztuje?
Shifty, tylko w takim klimacie mógł powstać ten uroczy wierszyk:
"W dzień jesienny i dżdżysty
gdy ziemię grzyb toczył i zgniłość
Na koniu umarłym, jechał człek umarły
odwiedzić znów dawną swą miłość"
Cytuję z pamięci z jakiegoś starego wydania powieści Walter Scotta (ktoś go jeszcze czyta?)
..szukaj wrzosowisk ;)
A tak.. przeróbka która by mnie interesowała bo dawno temu jej nie skończyłem, to Baldurs Gate 2 ..niestety on nie polskich napisów ;(
Tak się zastanawiam ..zanim nadejdzie jesień i seria gier na które czekam, może umilić sobie lato grą Sacred 3?
Znam poprzednie Sacredy i niektóre z nich szybko mnie znudziły ..ale może odżałować te 100zł ?
Co prawda mam Diablo 3, jednak z tego co widzę Sacred 3 daje lepszy ogląd zwyczajowego szlachtowania..
Wziąć, nie wziąć.. Jakieś uwagi?
Na Sacred 2 to ja kiedyś byłem napalony jak szczerbaty na suchary :P pamiętam, że wypatrzyłem w empiku w takim śmiesznym, pomarańczowym pudełeczku i kupiłem bez wahania. Nie wiedziałem, że gra jest tak zabugowana ale gdy udało mi się rozwiązać techniczne niedogodności to pograłem trochę... ze 20 godzin i mi się znudziło :P Więc trójki nie chciałbym już próbować :P
Ogrywam dopiero(!) Dragon Age Początek... i już mi się znudził :P Ehh... nie ma już chyba dla mnie dobrych i wciągających rpgów...
Zamiast mnie pocieszyć, to kong jak zwykle mnie pogrążył ;(
Nie da się ukryć że oba Sacredy też mnie dość szybko nudziły ;( Nie da się ukryć że Dragon Age 1 i 2 mam dotąd zainstalowane (z modami) i czasami gram lecz coraz to z mniejszym zapałem ;(
To co, przytrzymać kasę na Wasteland 2 ? Może wyjdzie w sierpniu?
Taki już ze mnie pogrążający typ :D
Jeśli wyjdzie Wasteland 2 w sierpniu po polsku to chyba warto przytrzymać srebrniki w sakiewce :P
Divinity: Grzech Pierworodny mnie interesuje ale póki jest po angielsku to nie chce sobie psuć zabawy bo wszystkiego na pewno bym nie zrozumiał :P
Na chwilę obecną chyba nic więcej ciekawego nie ma.
Zgadza się ..Divinity też musi poczekać na polskie napisy ..cRPG-i mają taki feler fabularno-schematowy że aby właściwie je odbierać, najlepiej to robić w ojczystym języku.
RPG to tylko po polsku, w takim GTA IV radziłem sobie bez problemu czy innych wcześniejszych częściach GTA ale RPG musi być po PL :P
Póki co ogrywam starsze tytuły z lat 2005-2013 i póki co większość wywalam dość szybko :P Dragon Age miał fajny początek chociaż już żałuję, że nie gram magiem tylko wojownikiem i gra po tej bitwie w wieży i krótkiej wizycie w głuszy mi się już znudziła :P
Neverwinter 2 to samo - początek nawet fajny, wiejskie dożynki i swojskie harce... szkoda tylko, że gra jest taka toporna, tutaj Dragon Age wygrywa już na starcie.
Jako że grałem w te gry (najmniej w Neverwinter 2) to w zasadzie nie wiem jak Cię zachęcić ..abyś n.p. nie porzucał ich tak szybko (zwłaszcza Dragon Age 1) ;) Wszystkie te gry (przede wszystkim dla mnie) miały swój czas, były nowościami. Ja trochę nie wierzę w gry "ponadczasowe", dla mnie wszystkie gry mają swój czas i co najwyżej zasługują na "przeróbki" i nową oprawę - zachowując przy tym stare "walory" i siłą czasu dodając nowe.. Im lepsza, wartościowa gra - tym dłużej gości u mnie.
Flyby - ze mną jest taki problem, że większość topowych gier dla mnie jest najwyżej średniakami. Neverwinter 2 zapewne ma fajną i ciekawą linię fabularną ale mechanika rozgrywki i toporność gry dość szybko wypchnęły mnie z tego świata.
Z Dragon Age... sam nie wiem, gra już mi się po prostu znudziła, nie jest w stanie mnie na dłużej przytrzymać przed monitorem. Już sam początek był dla mnie przewidywalny a dalej jakoś średnio uśmiecha mi się grać...
I tak podobnie było z Borderlands (tutaj fenomenu tej gry już kompletnie nie rozumiem), Bulletstorm czy Alien Rage. Borderlands odepchnął mnie pseudootwartością świata i zbiorem kolejnych nudnych misji, respawnujących się przeciwników itp. Bulletstorm to taka wydawałoby się przygłupia strzelanka - do odpalenia na kilka minut i zrobienia rozpierduchy... i sprawdza się to świetnie tyle, że nawet nie wiem czy dobrnąłem do połowy i mi się znudziło. I tak samo jest z Alien Rage.
Ale na przykład takie Fallouty czy Skyrimy- znam już niemal na pamięć i za każdym razem czuje się jakbym grał po raz pierwszy, podoba mi się swoboda, otwartość świata i różne sposoby rozwiązania problemów. I tutaj Dragon Age jest blisko tyle, że póki co ma dla mnie nudne questy.
Ostatnio co mi się spodobało to Call of Juarez: Gunslinger - skończyłem dwa razy i bardzo mi się gierka podobała.
Flyby --> Ja sobie zainstalowałem Dungeon Siege 2 dla przypomnienia... i z sentymentu. Gra z 2002, ale nadal jest śliczna. Tekstury bardzo ładnie się skalują do FullHD po zmodyfikowaniu linii komend.
Wystarczy dodać* width=1920 height=1080 za ścieżką gry i gotowe. :)
*chyba, że inną rozdzielczość monitor obsługuje.
Szukaj kong ;) W końcu trafisz na nowe Fallouty i Skyrimy - być może ja też.. Wiem że niektórzy w tym celu potrafią przerobić wręcz niesamowite ilości gier. Pewnie są i tacy którym wcale nie są potrzebne "ich typy" gier, wystarczą gry jako takie. Nie wiem. To także kwestie wieku, osobowości i wielu innych czynników.. Eee, nie chcę "wchodzić" na bardziej "grząskie" tematy ;)
Shifty, dobrze pamiętam tę grę ..może kong jej nie zna? Ja pewnie pograłbym trochę i zostawił jak wiele innych starych gier, naprawdę fajnych.
Początek nie jest mi obcy... a później była matura i gdzieś uleciało z dysku jakieś 4 lata temu :P
Flyby - no nie wiem, na razie nie zanosi się na zmiany.
Co mi po maturze, po studiach skoro i tak wszędzie panoszą się osoby, które całe g... potrafią ale po znajomości mają robotę. A rząd robi chyba wszystko, żeby po studiach ludzie uciekali na zachód jako tania siła robocza... oj chyba nie o taką przyszłość walczyli podczas wojen...
Po jakiej to "znajomości" można mieć robotę kong? Wiem, wiem - nawet za komuny, "znajomość" decydowała o lepszej pracy. Tyle że te "znajomości" były i będą zależne od "środowiska" w jakim się obracasz. Robota do Ciebie nie przyjdzie, kong123 - niezależnie od tego kto i jak będzie rządził. Nie mogę tutaj pisać od czego ja zaczynałem - były to smutne doświadczenia, także "zagraniczne" ;) A jednak ;) Niczego nie żałuję, choć nie mam dużo pieniędzy.. ;))
W Polsce niestety nadal jest jak za komuny pod tym względem. Za granicą potrafią docenić dyplom, o czym sam się przekonałem.
Za komuny musiałeś mieć pracę, Shifty i ..ona była ;) Jaka, jak płatna? Wolę nie pisać. Ledwo starczyło abyś z głodu nie umarł. Jeżeli żyłeś bez pracy, milicjanci wzywali Cię na komendę. Były takie akcje w dużych miastach ;) Dostawałeś skierowanie i wybór w "pośredniaku" na zasadzie, "umysłowy" albo "fizyczny". Prywata? Tylko w niektórych sektorach gospodarczych, ścigana domiarami i kontrolami. Wolny handel, interesy? To spekulacja, gorsza od marginesu społecznego, kończąca się więzieniem..
nawet za komuny, "znajomość" decydowała o lepszej pracy
Teraz decyduje o jakiejkolwiek pracy. Przyjść sama nie przyjdzie ale jak widzę ogłoszenia i podczas rozmowy ktoś mi mówi o stawce na godzinę(!) za 5 zł brutto(!!) to nie wiem czy się śmiać czy płakać...
Dostawałeś skierowanie i wybór w "pośredniaku" na zasadzie, "umysłowy" albo "fizyczny".
Teraz w pośredniaku idziesz i dostajesz pytanie "No i co znalazł Pan/Pani pracę?"
A Dragon Age to jakaś kpina. Nie wiem nad czym się tutaj ludzie zachwycają. Zwiedzam sobie nową lokację, zaglądam w każdy kąt i nic nie ma ciekawego. Biorę z tablicy ogłoszeń questa i nagle w miejscu gdzie minutę temu nie było nikogo pojawiają się bandyci. W kolejnym zadaniu ich miejsce zastępują niedźwiedzie czy wilki... takiej głupoty to chyba jeszcze w żadnym rpgu nie widziałem... czuję się trochę oszukany bo się naczytałem po różnych stronach jakie to świetne rpg a tutaj się okazuje, że moby respią się na potrzeby zadania - dobrze, że jeszcze samemu chodzić można :)
Dragon Age ma system który także w swoim czasie wywoływał krytyki ze względu na duże ograniczenia lokacji większych i mniejszych (zwłaszcza t.zw zadań pobocznych, wciśniętych w mapę jakby dla wypełnienia jej, w serii równie prostych fabułek) Tylko większe lokacje z wątku były ładniejsze graficzne choć skąpe w szczegóły. Co ratowało sprawę? Fabuła i ciekawe postacie z wystarczająco rozbudowanymi, klasycznymi cechami RPG. Schemat fabularny wątku głównego, tworzył questami, naprawdę interesujący wzór który ożywiał postacie i sprawiał że gracze pamiętają je do dzisiaj, mają też swoje ulubione. To była siła Dragon Age której jego sympatykom na pewno zabrakło w Skyrim ;) Jeżeli tego nie spostrzegłeś, kong123, to, niestety, nie "jadłeś" gry, tą "łyżką", którą trzeba. To częste zjawisko bo większość graczy cRPG zawsze szuka tych cech w innych grach, które ich urzekły w pierwszej ulubionej grze. Nie mają takiego kłopotu ci, którzy towarzyszyli rozwojowi gier cRPG zgodnie z czasem ich powstawania. Chociaż są wyjątki którym nic nie pomoże, stanęli w miejscu ;))
Pewnie niedługo i ja będę należał do tych wyjątków ;))
To S.T.A.L.K.E.R Shadow of Chernobyl w nieco odswiezonej wersji moda Lost Alpha. Gra zmieniona zostala nie do poznania, strefy sa bardziej zarosniete i niebezpieczne. Zyskala na tym atmosfera rozgrywki. :)
Poprzednio probowalem Stalker Complete mod 2009, ale dalem sobie spokoj pod koniec Magazynow wojskowych, bo w sumie poza paroma usprawnieniami (jak naprawianie sprzetu) i eliminacja bugow, to ten sam Stalker co podstawowa wersja.
Podstawową wersję Cienia Czarnobyla to znam na pamięć i miło wspominam.
Lost Alpha ściągałem gdy tylko się pojawił w sieci, wlekło się to masakrycznie ale udało się. Grałem na laptopie i zdziwiłem się bo chodził całkiem nieźle i wyglądał też. Zacząłem się wciągać w odświeżoną zonę ale po 3 godzinach grania gra uszkodziła mi zapis i sobie darowałem. Stwierdziłem, że wrócę do gry jak ją połatają i wydadzą jakieś spolszczenie.
W sumie dopiero zaczynam Lost Alpha, wiec o bugach niewiele moge powiedziec. Optymalizacja w kazdym razie lezy i kwiczy. Na 780GTX, i5 3.2GHz i 8GB pamieci w maksymalnych detalach jest na granicy plynnosci. Bede musial pogrzebac w ustawieniach i dojsc do czegos konkretnego, wczoraj bylo juz pozno i nie chcialo mi sie bawic.
Flyby --> Jak masz ochote odswiezyc pierwszego Stalkera to polecalbym Complete Mod 2009, gdyz zawiera on moda Zone Reclamation Project, ktory jest fanowskim patchem swojego rodzaju. Doszedlem niemal do czerwonego lasu i nie spotkalem zadnego bledu, a gra jest bardzo stabilna w porownaniu z wersja premierowa.
Na razie Shifty, znowu "testuję" Fallouta NV z nowym zestawem modów ;) Sporo już ugrałem nie wyłączając dodatków (zostały mi jeszcze dwa). Jest "stabilnie", gra wygląda lepiej. Mam nadzieję że tak będzie do końca (tfu, tfu... obym tego nie napisał w złą godzinę).
..ach, przypomniało mi się ..na Steamie widziałem militarystę Sturmbanfuhrera ;) Z początku zupełnie nie wiedziałem kto to zacz..(siła metamorfozy nickowej) Dawno tutaj nie zaglądał
Mi premierowy Cień Czarnobyla chodził bardzo dobrze i nie wywalił nigdy żadnego błędu :) co innego było z Czystym Niebem :)
Mój laptop poradził sobie z Lost Alpha na nisko-średnich ustawieniach - dla mnie nie wyglądało to źle i chodziło płynnie. Na maksymalnych detalach to i wdziałem, że w tvgry.pl mieli też problemy
Mam ze cztery Crysisy a w żadnego jeszcze nie grałem. Który jest najbardziej urozmaicony?
Flyby --> One z tego co kojarze sa fabularnie polaczone wiec wypadaloby od jedynki zaczac. Swoja droga niezla byla, ale w inne czesci dla porownania nie gralem.
Kiedy rzuciłem okiem, Shifty, na recenzje GOL-a, to wynikało z nich że niekoniecznie - w dodatku tytuły na Steamie niezbyt się zgadzają z tymi na GOL-u ..na Steamie mam na przykład jakiś Crysis Wars ..co to za Crysis?
Jeśli chodzi o Crysisy to ja mogę się co nieco wypowiedzieć bo pierwsza część i dodatek to moje ulubione fpsy.
Jeśli chodzi o jedynkę to warto zagrać bo gameplay daje niesamowitą radość i swobodę. Poszczególne etapy są względnie otwarte (pod koniec robi się ciaśniej). Można się skradać albo robić rozpierduchę (fizyka jest świetna, można jeździć też pojazdami), kombinezon daje mnóstwo frajdy a większość zadań można wykonać na różne sposoby. Na plus także możliwość modyfikacji broni.
Warhead to to samo w zasadzie co podstawka tyle, że ma mniej misji. Oczywiście mapki też są rozbudowane, jest swoboda, z tego co pamiętam to tutaj jest tylko 1 taka bardziej liniowa misja. Warto zagrać.
Crysis Wars to tryb multi, w pudełkowej wersji dołączany był do Warheada.
Co do dwójki to nie mam za wiele do powiedzenia bo jako wielki fan jedynki uważam, że gra stała się sztywna i liniowa. Posługiwanie się kombinezonem nie daje już jakoś tej frajdy, niestety zrobili z tego takiego trochę CoDa wypchanego gdzieniegdzie "efektownymi" przerywnikami. Dla mnie to był wielki zawód i nuda, względem jedynki gra jest bardzo ograniczona.
Cześć trzecią sobie darowałem ale słyszałem, że jest podobnie jak w dwójce - czyli bez rewelacji. Na Twoim miejscu Flyby zacząłbym po kolei (bo tak też i fabuła leci) - od jedynki, później Warhead, 2 i 3. Sam wtedy ocenisz, która najbardziej przypadnie Ci do gustu.
O, dziękuję kong, to się nazywa wyczerpująca informacja..Czyli Crysis, Crysis Warhead i ..Crysis 2 Maximum Edition. Crysisa 3 nie mam, był za drogi.. Jeżeli oczywiście nie stanę na Crysisie podstawowym ;) Jak wiecie nie jestem zwolennikiem gier z gotowym bohaterem ..Nad wyraz często albo on mi się nie podoba (od "pierwszego rzutu okiem") albo też po prostu szybko nudzi mnie i nuży ;)
Nie spodziewaj się cudów po bohaterach :P Bohater z jedynki charyzmą nie grzeszył - był po prostu taki sobie :P Psychol jest fajniejszy ale jeśli chodzi o gameplay to nie jest to w ogóle odczuwalne (oczywiście poza komentarzem ze strony bohatera).
Dwójka nawet pod tym względem była kiepska.
Ale nie patrz tak na grywalną postać - gameplay niesie tyle rozrywki, że prawdę mówiąc dla mnie mało ważne było kto w tym skafandrze siedział.
Pamiętam że oczko z listkiem marihuany dość dobrze Crysisa opisywał ..ech, dawno to było.
..gorąco jest, poczekam z instalką ..W tej chwili to pokojówka powinna mnie na hamaku delikatnie skropić wodą mineralną, napełnić szklaneczkę Colą z rumem i lodem i ..zmienić do cholery, ten stary liść palmowy którym mnie wachluje, na nowy. Pikusia krab wyprowadza na spacer - coś tam skomli w oddali.
Jeśli nie zamierzasz grać na multi to nie, to służy do gry przez internet (konkretniej to chyba wyszukuje serwery)
Dobra, kong, dzięki ..w multi nie mam ochoty grać. Nie wiem na razie jak dziada wyrzucić (żeby co nie popsuć) ale go zamknąłem i nie rejestrowałem się, co najważniejsze ;)
Ten nowy liść palmowy pokojówki pomógł bo wylądowałem na plaży obok kraba co pędził Pikusia ;) Wygląda i działa na razie wszystko dobrze, tylko ten kombinezon ..mówi do mnie głosem pokojówki co mnie trochę frustruje.. ;)
W opcjach jest możliwość zmiany głosu kombinezonu :P można to też chyba wyłączyć :P
Wiem, kong ;) Niech sobie poględzi, skoro i tak ględzi gdzie się da (pokojówka)..
Tylko się nie zniechęcaj za szybko bo misje są fajne :P co prawda pod koniec robi się liniowo (tz. nie jest tak tragicznie).
Na razie jest fajnie ;) Dwa pistolety z laserowymi celownikami to coś co lubię. Pojazdów wszelkiego typu jak mrówków choć szofer ze mnie kiepski na lądzie i wodzie. Może w powietrzu będzie lepiej. Kombinezon-pokojówka aż zachrypł ;)
..aha, postrzelano mnie solidnie tylko w pierwszej wiosce, potem się wycwaniłem
Pierwsze 5 misji... w zasadzie to jeszcze kawałek 6 to można przejść cichaczem, że nikt nawet Cie nie zauważy :P
Porównanie do Far Cry bardzo słuszne - w końcu obie gry to dzieło Crytek Studios. Crysis to taki właśnie FC w kombinezonie :P
"przejść cichaczem"? Dobre sobie ;) Nikt na mapie (póki co) nie zostaje żywy (za wyjątkiem mnie, rzecz jasna) rozwalam też wszystko co się da rozwalić, bardzo to fajne, chociaż na razie mało efektowne. Staram się też zdobyty sprzęt zużyć prawie na 100% ;)
Tu mi się przypomniało że w ostatni Farcry pograłem trochę i zostawiłem "na zaś". Bynajmniej nie czekam na najnowszy.. ;)
Crysis (a przede wszystkim dodatek do niego) to jeden z moich ulubionych FPSów, w ogóle się nie zestarzał - świetna gra, uwielbiam - idealnie trafia w moje FPSowe gusta. :)
Crysis 2 również miło wspominam, ale nie dorasta do pięt pierwszej części - poważne ograniczenie swobody działań i przeogromny technologiczny krok wstecz (premiera na konsole - prawie zero fizyki, z której pierwszy Crysis słynął) sprawiły, że ten tytuł niczym się nie wyróżnia, co nie znaczy, że jest zły, jest naprawdę OK, takie mocne 7/10.
W Crysis 3 nie grałem, bo gier od EA już nie kupuję, może kiedyś spiracę i dam znać, co sądzę. :D
Jak po przejściu Crysisa będzie Ci mało takich klimatów, BARDZO polecam Far Cry 3.
Właśnie, Plaski, w zasadzie to ja znam wszystkie Farcry ;) O Farcry 3 piszę wyżej ..On mi się podoba tylko jakoś tak mnie nie wciągnął. W końcu zagram w niego dalej.. hmm. Dlatego ten zapowiadany (Himalaje) mnie nie podnieca.
Z Crysisem może być podobnie ..dopóki pozwala mi grać względnie swobodnie i składnie, jest dobrze.. Zobaczymy co tam będzie dalej. Mam Crysisa Warhead, (to zdaje się ten dodatek który tak Ci się podoba) mam Crysisa 2 Maximum. Ciekawe czy je "przerobię" ;)
tak jak pisałem - pod koniec Crysis robi się nieco bardziej liniowy (aczkolwiek i tak daleko mu do sznurka jak w Crysis 2). Warhead ma fajne, rozbudowane mapki - będziesz zadowolony :)
Muszę jednak przyznać że czasami ciężko mi "wyczuć" taktyczny system walk w Crysisie. Dla eksperymentu uparłem się przy jednej z nadmorskich miejscowości, na drogę "przez walkę na wprost" (miałem na save spore zapasy broni, amunicji i sprzętu co strzela) ;) Co ja nie wyczyniałem ;) Okolice mostku który chciałem w ten sposób "sforsować" - zostały dokładnie zniszczone, zabitych można było liczyć na ilość posiadanej przeze mnie amunicji (a miałem prawie pełne "stany") i co? I nic. "Zabitych" zastępowali "żywi" - "respawnując się" bez końca. Trafione bezpośrednim strzałem (rakietą) stanowiska karabinów maszynowych nadal były do użycia. Fajna to była zabawa ale nie da się ukryć, kong że bzdurna ;)
Co Ty na to kong?
Nie wiem w której to misji tak mogło być (chociaż domyślam się, że w drugiej przed wpadnięciem do szkoły) i jeśli to tam to mi nigdy nic takiego się nie przydarzało... zawsze dokładnie czyściłem mapę z przeciwników i żaden nie miał odwagi mi się zrespawnować :P Chociaż nie wiem czy to jakiś błąd czy może udało Ci się zajść grę w taki sposób, że sama zwariowała :P
Stanowiska z karabinami tak do końca zniszczyć się nie da :P zawsze można go jeszcze użyć :P
Dobrze się domyślasz ..tam płonęło wszystko łącznie z dystrybutorem - mimo to nie udało mi się wybić wszystkich.. dodatkowo używałem nielimitowanej amunicji z pojazdu ;) Widocznie gra traktuje mnie w specjalny sposób ;)
A mi się tam zawsze udawało wytłuc wszystko co się rusza - zarówno po cichu jak i głośno ;D Fakt przeciwników przybywa na mapce ale dopiero po filmowym przerywniku :P
I mnie się w końcu udało ale ta ilość przeciwników i zużytej amunicji ..była nawet okazyjna góra trupów a tam gdzie nie stało grafiki na zwłoki, leżały karabiny i hełmy ;) A już myślałem że może gram nie tak jak trzeba bo gry różnie traktują taktykę ;)
kong, możesz udzielić porady? Jakiś wóz transmisyjny co go niby miałem zająć to wziął i spłonął ;( Pobrałem jakieś dane ale na grze to nie zrobiło wrażenia ;( Mam zaczynać od początku? ;(
Eee ..jakaś bugowata ta gra ..powtórzyłem akcję, cholerny wóz jak nowy ..nic się nie dzieje a w dodatku towarzystwo z zakładniczką gdzieś mi znikło.. jeszcze trochę a stracę cierpliwość ..złaziłem całą okolicę jak głupi, ile tak można łazić?
Smutne, w Ddw pisze się o grach ... Nic tu po mnie :(
P.S. Nie ma żadnego loga za karę ...
Flyby - widać masz jakieś niesamowite problemy z tą grą. Mi się nigdy nic takiego nie przydarzyło, po prostu podchodziłem, ściągałem dane i gra pchała się dalej... poza tym przedmiotów misji nie da się rozwalić (chyba, że chodzi o zagłuszacze mapy).
Grę możesz zapisywać w dowolnym momencie, sama też często robi autosave. Albo robisz coś nie tak albo gra wyjątkowo nie lubi się z Twoim pc. Napisz jeszcze o którą misję chodzi bo z opisu ciężko mi to wywnioskować (bo może być to 2 misja albo 8 tuż po wyjściu... z czegoś...). Wrzuć screena to się połapię dokładniej i może wtedy powiem co jest nie tak.
Łyczek - o czymś pisać trzeba :P poza tym już od kilku dni nikt nie zagląda do ddw poza mną i Flybym :)
To jest zadanie (ogólne) związane z zakładnikami - wypełniłem wszystkie misje na mapce - zdobyłem wioskę, uwolniłem zakładniczkę ze szkoły, zniszczyłem czołgi, wziąłem dane z wozu transmisyjnego i ..kiedy znalazłem w punkcie dowodzenia w wiosce, skąd powinienem kontynuować ucieczkę (tak pokazuje mapka) ich tam nie ma. Nie ma nikogo nigdzie ;) Gdzie mogłem dojść tam byłem, nigdzie nie ma "żywego ducha" i nic się nie dzieje. Mam swój save ale próbowałem też odpalać ostatnie save gry..Powtarzam akcje i guzik.. Porypana gra co kupy się nie trzyma ;(
A ja przeczytałem właśnie recenzję Sacred 3 o którym wspominał gdzieś wyżej Flyby... i dobrze, że nie chciałem jej kupić, recenzja rozwiała wszystkie moje wątpliwości :)
Grał ktoś z Was w Rift? Ściągnąłem sobie i testuję free 2 play. Zrobiłem Rogue, level6 póki co ale jakoś mnie nie wciągnęło jak SWTOR chociażby od początku. Liczę, że się rozkręci.
A ja chciałem kiedyś zagrać w Rifta ale jakoś ostatecznie zrezygnowałem. Szukałem jakiejś gry sieciowej ale nic fajnego nie znalazłem.
Przyglądałem się na GOL-u, kong, prezentacji Sacred 3 na video. Pewnie ze niewiele ma wspólnego ze starą serią. Myślę że jej twórcy doskonale zdają sobie z tego sprawę. Te nowe niby Sacred to taka "konsolowa" (były stare gierki tego typu) na maksa rozwinięta zabawa. Starannie i ładnie zrobiona, powinna mieć swoich amatorów, wbrew pozorom. ;) Obawiam się że miłośników cRPG odrzuci szybciutko i całkiem słusznie..trochę szkoda na nią czasu ;)
Ja po obejrzeniu materiału na tvgry.pl stwierdziłem, że jednak kiedyś rzucę oko na grę :) może nie jest to erpeg ale młocka na ekranie wygląda całkiem przyjemnie :)
No właśnie, kong, "młócka", w dodatku wystarczająco skomplikowana i widowiskowa ;)
Od "młócki" do "młócki" o rosnącym stopniu trudności i efektów, z zagadkami typu "pułapki", wyborami "zrób sobie dobrze sam" - wszystko w tempie. Malowniczy, zespołowy "tor przeszkód".. A wybrzydzałeś ;)
Flyby - ale jest to w dalszym ciągu gra, na którą nie wydałbym ani złotówki aczkolwiek gdyby była za darmo to z chęcią bym zagrał :P
Jeśli wydawać kasę to tylko na coś co mnie interesuje :) Wasteland 2 zawładnie pewnie moim portfelem o ile w dniu premiery będzie po polsku :)
Wasteland 2 oczywiście kupię ale jestem niemal pewny że nie będzie go w dniu premiery z polskim tłumaczeniem.
Wtedy poczeka tak, jak czeka Divinity ;)
..w wypadku Divinity, post Kharmana [562] z https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12109807&PAGE=2&N=1
dowodzi że pośpiech szkodzi. Podobnie może być z Wasteland 2 ;)
właśnie wyczytałem że Wasteland 2 szykuje się na drugą połowę września ;)
Ech, te wszystkie "poślizgi" to pewnie przez upały i urlopy i ..skórki od banana;(
W takim opisywanym przypadku nachodzi mnie moja wczorajsza rozgrywka w Silent Hill Homecoming... gdy załatwiłem wszystkie sprawy w domu zachciało mi się zapisać grę. Najbliższy zapis był w ratuszu ale niestety po drodze gra mi się wywaliła...
A tych opóźnień to mam już dość... zawsze sobie na coś czekam a później się okazuję, że muszę poczekać jeszcze dłużej...
Grałem kiedyś dość długo i z zapałem - ostatnio zainstalowałem Warband i ..nie gram ;( Schemat mnie znudził? Nie wiem.
Mnie ogólnie to ta gra już znudziła... jakoś cel zostania wielkim panem tego wszystkiego mnie nie przekonuje jednak :P
Stranger mnie dodał na PSN to sobie o forum przypomniałem ... widzę że posty teraz dodaje się debilfriendly :o
Jaki elegant - dwa konta, wytworny język ..Taikun się starzeje ;)
..jabłka na śniadanie, jablka na obiad, jabłka na kolację - wszystko popijane cydrem
koooong, nie masz tam jakiegoś kurczaka?
Jak patrze po innych watkach na GOLu to średnia wieku to gdzieś tak jakieś 15 lat, sarkazmu to to nie pozna nikt, a jakby im słownie napluć w pysk to nawet nie zauważy, ale starczy napisać że jeden czy drugi multi innego albo gra na czitach to już leci skarga do miłościwie nam panującego Pana naszych dusz.
Wiem Taikunie, moja pokojówka to wie, Pikusia nie wyłączając.. Był taki "moment" (parę lat ;)) przejściowy czas graczy oczytanych (wieku nie wypominając ;)) na różnych pismach. Próbowali tutaj także "egzystencji" netowej.
Jedni "konstytuowali" się, jeszcze inni przychodzili, odchodzili i było trochę jak na Dzikim Zachodzie gdzie normy dyktowały warunki bytowe ;) To minęło bo musiało minąć ;) Teraz to pozorna piaskownica, potem pozorne podwórko - wraz z grami (takimi a nie innymi) które też muszą temu towarzyszyć.. Smakosze gier, koneserzy? Przędzą cienko ;) Klepią swoje babeczki z piasku na boku a co.. albo pokojówki ;( Pikuś i tak wszystko obsika
Polak-tubylec w Risen 3 >> :D
Tak przy okazji polecam... gra się bardzo sympatycznie i jak na odświeżany engine gra wygląda ładnie (jedynie dystans rysowania momentami posysa pomimo ustawień high).
O, dzięki Stranger, za "zajawkę" ;) Wiesz, myślałem przez moment o nowym Risenie bo wciąż muszę czekać na "swoje" gry ;) Jednak doświadczenie mi przypomina że poczynając od Gothików, żadna gra z tej "stajni" mi nie podchodziła i to z wielu powodów ;) Pewnie sobie jeszcze poczekam..
Risenowi mówię stanowcze nie. Druga część bardzo mnie zawiodła i widzę, że trójka dalej kontynuuje głupie rozwiązania z dwójki. Szkoda, jedynka była nawet fajna.
Ja przypomniałem sobie o Diablo 3 i Starcraftcie 2 ..Diablo jak Diablo ale gry typu Starcraft? Daaawno temu grałem ..ciekawe czy mnie wciągnie.
Diablo 3 jakoś mnie nigdy nie rajcowało Flyby :) Ale jak już o takich grach mowa to ostatnio ogrywam Titan Questa :P
Ze zdziwieniem zauważyłem że Diablo 3 potrafi mnie wciągnąć jak kiedyś.. Titan Quest i owszem, też dobrze wspominam, jednak Diablo to klasa wyżej, z tradycją ;)
Wiadomo, że Diablo jest klasę wyżej tyle, że mi się zawsze podobała mitologia i teraz się wkręciłem w takie klimaty więc sięgnąłem po TQ
Ddw!
Fotki z ostatniej wyprawy na polnoc. Nie przeszlo mi jeszcze zauroczenie przyroda tego kraju. Wybralem sie tym razem na Isle of Skye na pare dni.
A tutaj zamek Eilean Donan nad Loch Duich. Zrobione po drodze na wyspe. :) Pozdrawiam!
Oba zdjęcia ładne Shifty, biorę na tapetę..
..ech, szkoda że wysokość mają przyciętą, przydało by się x 1050
Flyby --> Zamek mam tylko przyciety, a tutaj masz oryginal pierwszej fotki: http://i58.tinypic.com/2lvcpqe.jpg
Mam wiecej fotek, ale wrzucenie ich zajeloby mi pol dnia, wiec jak masz na cos szczegolnego ochote to daj znac. :)
Zamek edytowałem bez kłopotu, Shifty ..gorzej ze zdjęciem pierwszym ale spróbuję z oryginałem, dzięki ;)
..wrzosy, Shifty, wrzosy ;) Jak masz ładne ujęcia, to daj ;)
Tutaj wrzucę fragmencik z oryginału "Podań Litewskich przez Ignacego Chodźkę" wydanych w Wilnie w r.1870 -
bo trochę pasuje: "Kiedy się czyta Walter-Scotta, i gdy naturalnym obrótem myśli zwraca się ku własnym dziejom i ku własnym dawnym obyczajom, uderza nas bardzo często podobieństwo szkockich z naszemi. To ciągłe pasowanie się szlachty z władzą królewską; ta krnąbrna duma i nieuległość prawom magnatów, to wysokie oszacowanie szlachectwa, które aż klejnotem u nas nazywano, i jak klejnot od zmazy i zhańbienia strzeżono; to szkockie prawdziwe wywodzenie pokrewieństwa od najdalszych pokoleń między szlachtą , a ztąd życzliwość wzajemna i związki...." Eee, w tym miejscu przerwę bo potworny gaduła z tego Chodźki, niemal nie do czytania ;) Jeszcze tylko: "Najważniejsza zasługa Walter-Scotta obcym literaturom, a szczególniej naszej, jest w tem, że on główną ideę każdego piszącego zwrócił swoim przykładem do dziejów przeszłości ojczystej.."
To Wilno, rok 1870 i (mając na względzie e-booki ;)) dziwnie się czuję dotykając pożółkłych, poplamionych kartek..
Flyby --> Dopiero zaczynaja kwitnac co prawda, wiec wiekszosc jeszcze brunatno-brazowa, ale bardzo prosze. :) Tutaj wrzos w trybie makro: http://oi58.tinypic.com/zv4wa1.jpg
A tutaj zdjecie pagorka pokrytego wrzosem we wiosce Uig: http://oi57.tinypic.com/nv9lxl.jpg
A i na tej fotce fajnie sie prezentuja: http://oi61.tinypic.com/s42n0g.jpg
Oryginalne rozmiary, wiec powinny sie bez problemu do rozdzielczosci ekranu dopasowac.
Dzięki Shifty.. naprawdę dobre zdjęcia robisz
Owiecki wygolone a wrzos rzeczywiście jeszcze nie zakwitł ale ten pierwszy całkiem, całkiem ..jak będzie kwitł a fiolet nad brązem zatriumfuje, pamiętaj o mnie..
..tych zdjęć nie muszę edytować, pasują na ekran niemal idealnie ;)
Najpiękniejsza fotka Shifty - to ta z postu 148 - możesz ją wystawić z powodzeniem na naszym konkursie tapet, jest niesamowicie "klimatyczna"..
A czy Sinbad tutaj jeszcze zaglada czasem? Mialbym mala prosbe, jakby to przeczytal. :P
Jestem Flyby mnie sprowadził.
W czym mogę pomóc?
spoiler start
Kontakt najlepiej via Skype [giga_figa]
spoiler stop
Ehh i ja ostatnio prawie nie zaglądam... prawdę mówiąc się już szykowałem do skasowania konta tylko mi tak jakoś szkoda odchodzić
Nie rozumiem kong123 ..dlaczego?! W czym konto Ci przeszkadza lub inaczej czemu jest winne? Chcesz, masz czas, ochotę - zajrzysz, poczytasz, napiszesz.. Może być co prawda, jeden powód skasowania konta, nie możesz lub nie chcesz już grać.. I w tym wypadku mimo wszystko warto zostawić konto bo z graniem to trochę jak z paleniem ;) Wiele razy się rzuca lecz nie zawsze do końca ;)
Flyby - niby w niczym nie przeszkadza... ale jakoś dla mnie to forum się wypaliło. Kiedyś było z kim pogadać, zawsze coś się działo i było sporo dyskusji. Dzisiaj osoby z którymi można pogadać da się policzyć na palcach obu dłoni, sporo poodchodziło co widać nawet w DDW... kontakt do garstki osób z GOLa mam między innymi poprzez Steam, którego na pewno nie skasuję :)
Ja wiem - forum tworzymy my sami ale widać sporo osób pomyślało tak jak ja i gdzieś uciekło...
Było kiedyś wiele dyskusji, można było się dopisać i pogadać... dzisiaj zaglądam tylko do swoich wątków, DDW i komentarzy. Inne omijam szerokim łukiem lub jeśli do jakiegoś zajrzę to poziom wypowiedzi jest tam taki, że odpisując coś takiemu idiocie narażam się na jakiegoś bana a wolę już konto uciąć sam niż dostać za to, że się uniosłem :) I tak siedzę sobie cicho, gdzieś w cieniu wypatrując aż, któryś z obserwowanych wątków się podniesie :P
Ostatnio i do DDW rzadko zaglądam, nawet rzadko jestem przy komputerze... Shifty. widzę jak zwykle wstawił fajne zdjęcia z klimatem odpowiadającym mi :)
Widzisz, warto zajrzeć choćby dla zdjęć Shifty'go ;) Są doskonałe.. Co do reszty tego co piszesz.. to w zasadzie jest, jakby to powiedzieć, normalne ;) "Zmieniamy się" wszyscy, wraz z naszym postrzeganiem i tym co nas bawi ;) Wciąż pamiętam moje tutaj początki, te, wydawałoby się ogromne możliwości jakie stwarzał pobyt w necie i na GOL-u ;) Nowy, ogromny świat. Jakże szybko to się "dewaluowało" - zmieniało, kostniało, marniało ;)
Wraz z nami. Pff - w życiu jest podobnie ;) Tyle, kong123 że mnie to wciąż bawi. Może znalazłem sobie tutaj "niszę", gdzie "dożywam" w spokoju, jako wymierający gatunek? Nie czuję potrzeby szukania w necie jakiś tam facebooków czy innych społecznych stron ale Ty powinieneś szukać ..może znajdziesz swoją "niszę" ;)
Odnosnie forum, to o ile chcialbym czesciej zagladac i pisac, nie mam po prostu czasu w tygodniu, bo terminy w pracy gonia. A jak biore urlop, to najczesciej na zasadzie zero technologii, zeby odpoczac od facebookow i tego wszystkiego. W zasadzie jedynie aparat zabieram ze soba. :)
Btw, dzieki ze skontaktowales sie z Sinbadem w moim imieniu, Flyby. :)
Lapcie jeszcze jedna fotke, na tapete sie niestety nie zda ze wzgledu na orientacje. Zrobilem ja na przeleczy Quiraing na wyspie Skye. Piekne miejsce.
Fajne i piękne Shifty ;) Pamiętaj o wrzosach (takich na tapetę)
To drugie zdjęcie już jest na monitorze ;)
ja też miło wspominam początki na forum... właściwie to drugi rok bo przez pierwszy prawie nic nie pisałem :)
Ale nie sądziłem, że dożyję takich czasów, że mi się to forum po prostu znudzi...
Facebooka mam ale tam też nie ma nic ciekawego i wchodzę też ostatnio raz w miesiącu :P
A zdjęcia Shifty'go jak zwykle bardzo fajne, ehh ile ja bym oddał żeby żyć w tamtych czasach i mieszkać w takim zamku jak ze 146 posta :)
Jeżeli zdasz sobie sprawę kong123 że mógłbyś żyć w tamtych (czy innych czasach) tylko pod warunkiem stosownie do tychże czasów, ograniczonej świadomości i osobowości, to taka przygoda traci swoje atrakcje.. ;)
Być może rozwój gier, jeszcze za Twojego żywota, w tym świecie, pozwoli Ci uskutecznić w rozwiniętych "wirtualnych światach", właśnie to za czym tęsknisz.. Na więcej liczyć nie możesz i powinieneś się cieszyć, ludzie z poprzednich okresów historycznych nie mieli nawet tego ;) Mieli za to wyobraźnię (też nie wszyscy;)) odrywającą także ich, od codzienności egzystencji ;)
Wiem Flyby wiem... ale gdyby wehikuł czasu istniał to już bym wiedział gdzie chce się cofnąć :D
A o grach szkoda gadać... szukam jakiegoś wartościowego tytułu do ogrania tylko tyle, że nic nie mogę znaleźć.
W Titan Queście zabrnąłem dość daleko bo aż za Mur Chiński i zrobiło się nudno... wiem, że zawartość z IT pewnie trochę uratuje sytuację ale jakoś nie chce mi się w to grać :P
I teraz nie wiem czego się czepić, jaką grę ograć. Wszystko na co mam ochotę to już przechodziłem. Zastanawiam się teraz nad powtórką Mafii - jedynki i dwójki, obie bardzo przypadły mi do gustu.
A klimatycznych gier jak na razie nie ma. Próbowałem Risena 3 i dalej twierdzę, że jest to absolutnie gra nie dla mnie - mimo, że lepsza od beznadziejnej dwójki tak wciąż dalej nie mogę usiedzieć długo przed ekranem.
Divinity podobno jeszcze spolszczenia nie dostanie za prędko... a kij im w oko tym burakom od tłumaczenia... Wasteland 2 niedługo będzie.
A może Wy rzucicie jakimś ciekawym i klimatycznym tytułem, który będzie w stanie przyciągnąć mnie przed monitor? Może być rpg, sandbox, strzelanka, horror... cokolwiek aby było warte uwagi. Tak więc wszelkie far craje są nie dla mnie, trójka nudzi mi się już od patrzenia na obrazki. No szukam czegoś ambitnego i z klimatem bo tak jak mówię... pewnie znowu będę grał w Mafię i Call of Cthulhu
Powtórki gier, kong123 bawią bardzo krótko lub w ogóle ;) Zbyt często tego próbowałem i nie mam złudzeń ;)
Wasteland 2 podobno będzie już niedługo i nawet gdyby osobiste nadzieje nie zostały spełnione - powinien zabrać w atrakcyjny sposób sporo czasu (jeżeli będzie spolszczony) Na Divinity trzeba czekać bo w takim "gęstym" cRPG-u spolszczenie też jest niezbędne.. Dalej.. nie wiem co będzie dalej ;) Tytuły mam, w terminy grania przestałem wierzyć ;)
..a póki co, gram coraz więcej w Diablo 3 ;) To dopiero maszynka do grania, myślałem że tym razem mnie nie przemieli i pomyliłem się ;) Oczywiście ja nie gram "wyczynowo" w sieci - na to jestem za wygodny ;)
Mam już dość klikania w Titan Queście... Diablo 3 mnie jakoś nie interesuje chociaż podobno dalej leży w biedronce pudełkowe wydanie za 30 zł :P
Mnie Flyby takie powtórki bawią jeśli chodzi o Fallouty, Mafię i Call of Cthulhu :P Od tygodnia szukam już jakiejś gry dla siebie i nic nie mogę znaleźć :P
Diablo 3 jednak wymaga dodatku aby w pełni bawiło. To właśnie po instalacji dodatku zacząłem grać na serio ;)
Żeby było jeszcze zabawniej, najbardziej interesuje mnie zbieranie klejnotów i ich "obróbka" oraz inne artefakty do produkcji. Są też są inne dziwne znaleziska których przeznaczenia nie znam. Jedną z części pancerza zatrzymałem ze względu na nazwę , której nie mogę rozszyfrować - to "Wznoszenie korzenia" ;)
No a mnie to jakoś nie kręci Flyby - Diablo 3 sobie odpuszczę :D
Prawda jest taka, że dla mnie ciekawych gier już nie ma :) Póki co żadna, absolutnie żadna nowość (no poza Divinity, które dalej nie doczekało się spolszczenia) nie przyciągnęła mnie przed monitor na dłużej. I miałem jeszcze spróbować Far Cry 3 ale to mi się nudzi już od samego patrzenia na obrazki a na filmikach widzę, że gameplay jest strasznie nudny... za czasów dwójki mogło to bawić ale w trójce już łażenie po mapie wygląda naprawdę nudo.
Więc pewnie na jesienno-zimowe wieczory szykuje mi się powrót do Mafii i być może wycieczka do Skyrim :)
Far Cry 3 i u mnie "czeka" ..przedstawia się ciekawie jako gra bo pełno tam ciekawostek rodem z cRPG, lecz postać bohatera (pomijając brak TPP) zupełnie mnie nie "jara", choć założenia fabularne są w porządku.. ;)
Pewnie dla samej gry pogram dłużej, lecz może być jak z Crysisami, granie tylko trochę dłużej i porzucenie grania przy pierwszej "okazji" ;)
Jak dla mnie ten FC3 jest strasznie nudny... świat mnie jakoś nie powalił, strzelanie dla mnie wygląda strasznie mizernie a te wszystkie zwierzaki i możliwość polowania na nie jakoś mnie nie jara... Nie wiem może to ja odczuwam takie wrażenie, że to miała być raczej poważna gra podczas gdy ja tutaj widzę wesołą, kolorową strzelankę...
Jedyne fajne co widziałem na jakimś filmiku to ten kombinezon do latania a raczej do szybowania - taki jak to niektóre wiewióry mają :D ale podejrzewam, że to tylko w tej konkretnej misji się to pojawiło :P
Kombinezon Polatucha? ;) Zastąpił lotnię.. Lotnia była niezłą atrakcją w Far Cry. Ech, jak to dawno było..
Chyba za dużo grałem i gram ;(
A lotnie w trójce to też widziałem :P A jedynkę dzisiaj zainstalowałem, zamierzam ją w końcu skończyć :D
Shifty. -> Te zdjęcia są niesamowite, ja nie tylko chcę tam jechać, ja bym się tam nawet przeprowadził! Mieszkasz tam aktualnie?
kong123 -> W FC3 jest cała masa rzeczy do robienia i masz bardzo dużo swobody co do sposobu podejścia do nich, niczym w porządnym RPG. Nic też nie wspominasz o głównym wątku fabularnym - dla mnie świetnym, oryginalnym i pełnym różnorodnych i dobrze zaprojekowanych misji (przy tej płakałem (filmik bez spoilerów) http://youtu.be/hnYsPz4O3a4?t=25s ;)
" kombinezon do latania", czyli wingsuit dostajesz gdzieś w połowie kampani i możesz go używać w dowolnym momencie, lotnie też są do dyspozycji na każdym większym wzniesieniu. :)
Naprawdę polecam dać mu szansę, bardzo miło tą grę wspominam...
Plaski --> Kolo Glasgow dokladnie, ale mysle o przeprowadzce do Edynburga powoli. W Glasgow jest syfiasto i w ryj mozna co najwyzej dostac. :)
"W Glasgow jest syfiasto i w ryj mozna co najwyzej dostac. :)"
..ojejku, "murzynów" biją czy "murzyni" biją?!
Pl@ski - może kiedyś spróbuję Far Cry 3 - chociaż naprawdę nie przekonuje mnie gameplay ani jakoś lokacje a misja z paleniem od razu przypomniała mi San Andreas :)
Kurde a ja byłem przekonany, że Glasgow to przyjemne miasto :)
Flyby - moja przygoda w Titan Queście zakończyła się póki co na Olimpie gdzie jak się okazało moja postać jest za słaba aby stawić czoła bossowi :D muszę chyba grać od nowa :D
Postać "za słaba"!?
Trza było w Diablo 3 grać ..tam postać (na normalu ;)) bije w pysk każdego "boss'a" aż echo po Sanktuarium niesie ;) Już skończyłem grę jedną postacią (rzadko to robię ;)) więc wiem co mówię ;) Teraz w "trybie przygodowym" wymiatam diable ostatki ;)
Jest i nowy nextgenowy trailer :) Z niespodzianką w 0:28 http://www.rockstargames.com/newswire/article/52309/watch-the-new-gtav-trailer-a-picket-fence-and-a-dog-named
Fajne, Shifty ;) Lecz w tej grze, oprócz muzyki i wehikułów, nie ma nic co by mnie pociągało ;) Fanom życzę miłego grania ;)
Ten mim z tego filmiku jakoś od razu przypomina mi to https://www.youtube.com/watch?v=L5qpJwe2-7M
Poza tym odnośnie GTA V mam podobne odczucia co Flyby :) Kiedyś te gry dawały mi frajdę a dzisiaj to już dla mnie nie ma żadnej frajdy :P
Flyby - TQ potrafi być trudny i w sumie dobrze, boss na Olimpie sprawił mi nie lada trudność ale udało się go ubić - za pierwszym razem mi się nie chciało i wyłączyłem :D
Flyby -> Wiesz, jaki ja jestem wrażliwy, jeśli chodzi o pomidory... ;)
Shifty -> Mimo wszystko, Glasgow też bym zobaczył... ;) Odezwę się, jak zorganizuję podróż, może uda się na jakieś ale ustawić (czy co wy tam pijecie). :)
A trailer GTA V zajebisty, przypomniał mi, jaka ta gra była niesamowita (przeszedłem ją na PS3) - chyba będę musiał jednak wersję PC kupić mimo wszystko... :)
Flyby, kong123 -> Główny wątek, misje poboczne, postaci, humor i generalnie klimat GTA V, są absolutnie niepowtarzalne - i mówię to jako osoba, która fanem serii zdecydowanie nie jest... Poważnie się zastanówcie, bo dla mnie ta gra to absolutne 10/10, majstersztyk, jeden z najlepszych tytułów ostatnich lat, każdy szanujący się gracz powinien w to zagrać (no chyba, że jesteś pacyfistą i gry akcji cię zupełnie nie jarają i generalnie to grasz jedynie w strategie i symulator konia ewentualnie ;)!
PS: Jeżeli za "szanującego gracza" (cokolwiek to znaczy :D) się uważasz, musisz również zagrać w "The Last of Us".
Oto szczegółowe instrukcje, jak to zrobić:
1. Zakup PS3/PS4 i The Last of Us
2. Zachwyć się tą grą, ukończ ją wielokrotnie i zapamiętaj do końca życia
3. Wypierdol PlayStation na złom (gdzie jego miejsce) i wróć do grania na #PCMasterRace
Już dobrze, Plaski, co Cię tak te GTA podnieciło :) Zrób sobie sałatkę z pomidorów ;)
Wiesz, gdybym nie znał serii GTA, to bym się mocno zmartwił lecz chyba nie będziesz mi wmawiał że to jest całkiem "inne GTA" ;) Nie wątpię że wszystko w GTA 5, jest lepiej dopracowane, że gra lepiej wygląda, że lepiej i ciekawiej hula się po dzielnicach w aurze wyjątkowych.. khm, "zawodników", lecz chyba nie będziesz mi wmawiał że chociaż bohaterów większy wybór, to inne mają "zainteresowania" i zabawy, niż ci z wersji poprzednich. Zdążyła mnie już ta konwencja znudzić, zresztą jak parę innych gier, gdzie w kółko się tłucze określone klimaty i postacie ;)
Co do "Last of Us", pewnie bym z ciekawości zagrał, gdyby mi ktoś fundnął PS4 ;))
Pl@ski - tak, tak wiem i rozumiem, grałem w GTA V i nawet je prawie skończyłem ale tak jak mówię - gra nie daje mi już tyle frajdy co kiedyś Vice City czy San Andreas. Serię GTA znam bardzo dobrze i jestem - lub byłem jej fanem bo ostatnio nie lubię już grać. Trzeba przyznać, że piątka jest na pewno zdecydowanie lepsza niż 4 ale to ja wraz z wiekiem "dziadzieję" i grać mi się odechciewa... nie ma tej frajdy co kiedyś :P
The Last of Us? Widziałem i czuję, że w to bym grał dość "namiętnie" ale dla jednego tytułu i ogólnie grania "niedzielnego" nie opłaca mi się kupować sprzętu od Sony... chyba, że znajdę jakąś okazję na używkę w dobrym stanie.
Tak w ogóle to od zawsze byłem zwolennikiem Xboxa a powód może się wydać dość kuriozalny... w Xboxsie jest (przynajmniej dla mnie) o niebo lepszy pad. Wybierając między PS3 a X360 sugerowałem się własnie tym :D moja konsola ma prawie 7 lat i była włączana ostatnio chyba gdzieś w sierpniu tylko po to by sprawdzić, czy działa :D
Ja tam wciąż nie wiem jaką konsolę kupię, o ile w ogóle kupię ..Na razie stary xboks służy jako poligon ćwiczebny (także dla pokojówek) ;))
Przypomniało mi się, kong123 - robiąc porządki, znalazłem dwa stare cRPG-i na płytkach "Divine Divinity" i "Beyond Divinity" - mile je wspominam (są spolszczone) ale pojęcia nie mam czy są w tej chwili grywalne na Windowsie 7 i nowym sprzęcie.. Znalazłem też "Throne of Darkness", to coś diablopodobne, w stylu "Titan Quest", też można grać ale nie wiadomo czy w ogóle da radę (system) ..
Wolny Szkot się znalazł - nawet nie wiesz ile kłopotów fundują sobie Szkoci razem z tą hipotetyczną wolnością..
Zdaje się że ich największą pociechą będzie fakt że te kłopoty rykoszetem trafią w Anglików ;)
Mnie to bawi, choć nie cieszy ..być może najbardziej powinien cieszyć się Putin i Rosjanie..
To jak Shifty? Będziesz nosił spódniczkę czy nie? W Szkocji powinna być dla mężczyzn obowiązkowa..
Do ya know why is it called a Kilt? Cause the last cunt who called it a skirt got "kilt".
GOL pamiętał ..miło, dziękuję -->
Trafił też w moje gusta
..Shiftyyyy ..schowałeś , ten, no, "kit" do szafy? ;))
A chętnie bym się zabrał za naukę gry na kobzie. :)
Wszystkiego najlepszego, Flyby.
Dzięki Shifty ..
Jesteś co prawda daleko ale może to też Cię rozbawi.. ;)
Dzisiaj pogoda piękna, słońce jak w lecie, cieplutko więc chciałem zafundować sobie dwie przyjemności naraz - spacer nad Wisłą i kupienie sobie prezentu w empiku - Wasteland 2 ;) Coś mi się zdaje że w ogóle empiki ostatnio "cienko przędzą" - ten w którym kupuję "zszedł na ..eee, dziewczyny" .. Miłe i ładne skądinąd, tylko że..Nie widzę "Wasteland 2" ;( Jako że cały empik wyglądał jak groch z kapustą, zdobiony pysznymi skwarkami, pytam o "Wasteland 2"..Jeeest, jest .."na stanie", całe 8 sztuk.. Gdzie jest, nie wiadomo ;( Trwa szukanie, biorę w nim udział i ..i nic ;( Dzielnym dziewczynom przypomina się że jest jeszcze jedna dziewczyna, co powinna wiedzieć gdzie jest "Wasteland 2" ;) Tylko że jej nie ma, będzie za pół godziny.. Wychodzę i wracam ;) Dziewczyny, całe w uśmiechach (ja też, a jakże ;)) szukają między półkami dziewczyny, co szuka "Wastelanda 2".. Jeest, jest - zasapana ładna dziewczyna wręcza mi (też z uśmiechem) pudełko "Wasteland 2".. Czy życie nie jest piękne dzięki dziewczynom, Shifty?
Wychodzę cały w uśmiechach, w świat uśmiechnięty słoneczkiem ;))
Już rzadko się pojawiam i na Steamie i na forum ale jednak znalazłem chwilkę czasu, żeby wpaść.
Wszystkiego dobrego Flyby, przede wszystkim dużo zdrowia abyś dalej niestrudzenie mógł grać w Skyrimy, Fallouty i co tam tylko sobie wymarzysz i ogólnie wszystkiego dobrego, jeśli sto lat to za mało to i dwieście z całego serca Ci życzę :)
A ja na razie na Wasteland 2 nie mam czasu :/
Dziękuję Wam za życzenia, bo coś mi się zdaje że zwłaszcza zdrówko zaczyna być potrzebne ;)
..kong123, mam nadzieję że ten brak czasu na Wasteland 2 i w ogóle granie, daje Ci w zamian inne korzyści ;)
Postaram się pograć za Ciebie ;)
Arxel, nie jestem tak do końca pewien, kto komu życie umila, ja pokojówce - czy pokojówka mnie.. ;)
Podejrzewam że najbardziej jak zwykle korzysta Pikuś ;(
Flyby - póki co nie mam ani za bardzo czasu ani kasy na Wasteland 2. Myślę, że dopiero pod koniec roku zakupię grę - do tego czasu możesz mi poopowiadać czy warto :)
A jak chwilkę czasu mam to przechodzę Far Cry 3. Muszę przyznać, że takiej głupiej gry z beznadziejną fabułą już dawno nie widziałem, wkurza mnie że nawet nie mogę pominąć cutscenek i ogólnie gra ma trochę błędów... ale wciąga nawet, tak na godzinne posiedzenie jest w sam raz. W recenzji wyczytałem, że to taki Skyrim z giwerami - oj do Skyrima to mu bardzo, bardzo daleko. Idzie oczywiście w to pograć i tak jak mówię można się nawet wciągnąć ale rewelacyjne to to nie jest...
Miałem już misję, którą Plaski wyżej pokazywał na filmiku... muszę przyznać, że była całkiem niezła :)
Ponieważ kong123 i u mnie Far Cry 3 na razie "wisi" (a na pewno nie jest "jak Skyrim" ;)), graj i "recenzuj" ..
Nie musisz się spieszyć do Wasteland 2 z dwóch powodów ;) Pierwszy powód to jego cena a drugi to fakt że powinien mieć jeszcze wiele poprawek - także w tłumaczeniu. Ja to na razie pomijam w postach o Wasteland 2 ;)
Z podobnych przyczyn, wciąż nie mam Divinity - odkładam zakup choć kupię na pewno ;)
Niewiele także napiszę Ci w tej chwili o Wasteland 2 czego bym gdzie indziej już nie pisał ;) Najważniejsze pewnie jest to, że gra odświeża mi "wspomnienia" nie tylko o starych Falloutach - jak nie w mechanice gry, to w fabule - więc "zagrać trzeba" ;)
Przeczytam Twoje posty o Wasteland 2 w komentarzach :)
A co do Divinity to w piątek będzie spolszczenie... w końcu :)
Far Cry 3 ma fajne momenty ale szerzej o tym napiszę jak skończę :)
Gdyby CDP, wraz z tłumaczeniem, "rzuciła" do sklepów, nowy nakład Divinity (w tej samej cenie ;)) to byłoby niezłe posunięcie - na razie nie ma jej nigdzie a wersje elektroniczne (Steam) są za drogie ;(
Cdp powinien na kolanach przychodzić do każdego z Divinity do domu i na pendrivie czy własnoręcznie ściągać i instalować spolszczenie. Banda debili za przeproszeniem.
Cenega też świetna z W2 i spolszczeniem.
Mam nadzieję, że chociaż to spolszczenie będzie w pełni dopracowane bo jeśli ma to tak wyglądać jak w Wasteland 2 (widziałem filmiki na yt) to wtedy będzie kiepsko...
I pewnie wezmę się najpierw za Divinity a później dopiero W2.
Nadzieję mieć możesz, kong123 ;) Nadzieja wszystkich naiwnych tuli i w oczka całuje aby ich nie otwierali ;)
A oni się na to godzą bo niby co mają robić? ;)
Flyby - pograłem chyba z 8 godzin w Wasteland 2. Kolega kupił bo był strasznie napalony ale ostatecznie gra mu się nie spodobała więc użyczył mi swojego konta... Ja natomiast mam mieszane uczucia bo klimat tej gry jest po prostu mega ale jest też kilka rozwiązań, które skutecznie mnie od gry odpychają. Ale o tym napiszę szerzej jak pogram dłużej.
Co do Far Cry 3... myślę Flyby, że jeśli chcesz nieco przygłupiej ale relaksującej strzelanki to powinieneś zagrać. Takie bezsensowne latanie po wyspach nudzi się po 5 minutach ale póki nie odkryjesz wszystkich masztów, nie upolujesz wszystkich zwierzaków, nie zrobisz misji pobocznych i nie przejmiesz wszystkich posterunków to masz co robić. Ja już większość rzeczy zrobiłem i jakoś nie mogę się zebrać do ukończenia głównego wątku bo jest po prostu nudny a większość misji ocieka nudą i beznadziejnością... (ta z paleniem tych pól była akurat fajna :) )
Strzelanie w tej grze jest... kiepskie. Większość misji robiłem po cichu z nożem bo nie mogłem w ogóle wyczuć siły broni. Mając jakiś tam karabin czułem się jakbym chodził z plastikową zabawką.
Rozwój postaci też za dobry według mnie nie jest. Gra zmusza do przechodzenia gry bo nie wszystkie umiejętności można sobie na początku wykupić. Miałem więc sytuację, że miałem z 10 punktów a nic nie mogłem wykupić bo wszystko było zablokowane więc siłą rzeczy musiałem brnąć w bezsensowną fabułę.
Od strony technicznej jest nieźle. Tz. optymalizacja jest bardzo dobra - myślałem, że na moim sprzęcie będzie ciężko w to zagrać a jednak się udało i to w przyzwoitych detalach. Natomiast sterowanie według mnie to jakaś kpina a głównie przez to, że bohater ma tendencję do blokowania się na różnych przedmiotach np. na schodkach przez co łatwo z masztu spaść.
Ogólnie druga część Far Cry pod względem klimatu podobała mi się bardziej, niestety była nudniejsza niż 3 bo tam za wiele do roboty nie było (chociaż misje fabularne w dwójce były bardziej rozbudowane i ciekawsze).
Kończąc już FC3 ode mnie zasługuje na 5+/10
Wasteland 2 nie może się spodobać, kong123, za pierwszym podejściem ;) Ta gra, za dużo przypomina Fallouty a za mało nimi jest ;) Jeżeli miłośnicy Falloutów tego nie zrozumieją i z tym się nie pogodzą, to niech sobie dadzą spokój z graniem ;)
Flyby - Tak prawdę mówiąc nie traktuję W2 jako Fallouta ani nawet gry falloutopodobnej... po prostu dla mnie to zupełnie inne gry w innym uniwersum.
Według mnie w W2 leży rozwój postaci. Teraz wydaje mi się, że wszystko na początku można pakować w inteligencję, kondycję i ewentualnie szybkość... Wkurza mnie też fakt, że wiele umiejętności nie potrzebnie rozbito na kilka mniejszych... elektryk, mechaniki, rusznikasz i tostery powinny być w kupie, to samo z umiejętnościami dogadywania się - też rozwalone na 3 ale po co i na co to nie wiem... otwieranie zamków? to samo... śmieszy też, że nie inwestując w siłę można z buta rozwalać drzwi postacią, która ma wysoki współczynnik inteligencji a ta się przydaje bo przy awansie zdobywa się więcej punktów.
Jeśli chodzi dla mnie o broń to snajperka jest numerem jeden. Moja postać dowodząca to własnie snajper wyszkolony jeszcze w otwieraniu zamków i sejfów. Poza tym mam osiłka dobrego w broniach ciężkich i walce broniami obuchowymi - sprawdza mi się świetnie. Jest też medyk z pistoletami - jak dla mnie niepozorna postać a często kosi bardzo dobrze... no i gaduła z bronią energetyczną. Jak się tak teraz zastanawiam to zacząłbym sobie grę od nowa ale mam już kombinezony antyradiacyjne i jakoś nie chce mi się zaczynać od początku :D z drugim podejściem poczekam aż sam zakupię grę i aktywuję na własnym profilu :)
Wasteland 2 to rozwój całej drużyny, min. 4 postaci, które powinny wzajemnie się uzupełniać ;) Mimo że po drodze (nawet jeszcze w Twierdzy) można dołączać inne postacie - z powodów "fabularnych", lepiej się do nich nie "przywiązywać" ;) Dlatego, kiedy już "rozgryzłem" nieco umiejętności i ich punktację, stworzyłem od nowa drużynę. Dwie postacie (w tym prowadzącą) od nowa i dwie gotowe, tyle że też "przerobione" ;) Już to samo, jest zabawną i ciekawą "układanką".. Patch usunął trochę dość istotnych bugów (n.p. w Highpoolu), uzupełnił trochę polskich braków dialogowych uniemożliwiających czasem granie, tyle że nie do końca ;) Ale jest lepiej i grać naprawdę warto - bez pośpiechu ;) Rzeczywiście wiodące bronie to snajperka, karabiny szturmowe i .. nie, nie - nie broń ciężka ale broń energetyczna ;) Poza tym podszkolony "saper" ;) Dlaczego? Bo n.p. jednym granatem, potrafi zlikwidować do 5 przeciwników ;)
Gra pochłonęła mnie na tyle że zapomniałem na razie o Skyrimie ;) Divinity musi poczekać bo po prostu nie mam na nią kasy ;( Zdarza się..
Hej, jaka ładna i czytelna nowa strona GOL-a ! Z przyjemnością ją przeglądam.. Super
I mi również się podoba Flyby :)
Ale na forum już jest wątek krytykujący nowy wygląd... wszystkim dogodzić się nie da :)
Niech sobie krytykują - zwłaszcza że tu nie chodzi o "wygląd" - chodzi o funkcjonalność (wygodę, czytelność) ;)
Wiecie że "pudełecko", Divinity Original Sin - jest o wiele skromniejsze niż "pudełecko" Wasteland 2? ;)
Ale to zawsze "pudełecko" a nie tylko nazwa gry w bibliotece Steama ;)
Już po instalacji i niniejszym podziękowania dla sklepu GOL-a..
Może i skromniejsze ale zawartość DVD jest znacznie lepsza niż w Wasteland 2
Ja po ukończeniu przygody właśnie z Wasteland 2 nie mam o grze za dobrego zdania... końcówka otworzyła mi oczy i finalnie zauważyłem tam sporo wad. Nie jest to na pewno gra, na którą czekałem.
Zatem, kong123 - parę moich pierwszych wrażeń o "Divinity Original Sin" (podsumowanie Wasteland 2 na razie odkładam) ;)
Grafika - wystarczająco ładna, być może ładniejsza niż w Wasteland 2 (jestem dopiero w tutorialu więc co ja tam widziałem ;))
Kamera - tak irytujaca jak w Wasteland 2 (być może znajdę jej ustawienia które by mi odpowiadały)
Postacie (ich interfejs) całkiem ciekawe - wybór specjalności także. Przede wszystkim, skoro gra na to pozwala, zrezygnowałem z duetu Roderick i Scarlet ;)
U mnie są dwie dziewczyny - skrytobójca i tropiciel. Na próbę, jedną podporządkowałem drugiej. Nic a nic nie orientuję się jeszcze w ich możliwościach i zagrożeniach, jakie na nie czekają.. Miałem pierwszą walkę i "opisanie" (zasady) systemu turowego są wciąż są dla mnie niejasne. Jak również większość cech i innych zasad ale to właśnie jest zabawa ;)
Czyli - prawie wszystko przede mną..
..ech, ta kamera ..chciałbym aby pokazywała widok "przed postaciami", to co one widzą..W Wasteland 2 jednak oddaje to kamera "śledząca postacie", zza ich pleców.
Łejstlandy i Divinty, a ja wciąż czekam na nowego fallouta. Ileż można katować poprzednie części....
Obyś się nie rozczarował, Ishi.. coś mi się wydaje że falloutowskie światy zostały zbyt mocno wyeksploatowane ;(
Dzisiaj mała rocznica "wybuchu wojny" w świecie gry ;) A że gra powstaje, to jestem raczej pewien. Krzykacz radiowy z trójki co jakiś czas o tym napomyka. No jeśli fallouty zostały wyeksploatowane, to boje sie pomyśleć, co jest w przypadku Elder Scrollsów Flyby :D
Flyby - Divinity bije na głowę W2 praktycznie pod każdym względem. Po ograniu W2 stwierdzam, że gra jest nie tyle niedopracowana co po prostu skopana i strasznie się cieszę teraz, że grałem w to z konta znajomego... Miałem sobie przy najbliższej okazji zakupić W2 bo ma bogatą zawartość pudełka ale w takiej sytuacji pozostaje mi zakup chociażby Skyrima
I podobnie jak Ishi czekam na nowego Fallouta - póki co zostaje mi dalej ogrywać NV gdzie może wbiję resztę osiągnięć i F3 :)
Kiedyś w końcu przejdę grę po stronie Legionu... To jest nielogiczne - niby zwiedziłem wszystko, co się dało, a i tak mnie ciągnie. Co począć - zboczenie gracza.
Hmm .. Ishi, "światy" Elder Scrollsów maja "nieco" szerszą konwencję niż te "falloutowskie" ;) W dodatku, gdybyś grał w Wasteland 2 właśnie, to byś zauważył że obejmuje on niemal całą gamę pomysłów fabularnych z wszystkich Falloutów - są po prostu inaczej "przedstawione" ;) Nie ma w tym nic dziwnego (autorzy niemal ci sami) tyle że zamiast pojedynczego bohatera (do wyboru) gra jest ustawiona na drużynę.. Co może dać następny Fallout? Znowu pojedynczego bohatera (do wyboru) z kilkoma NPC-ami? Ja nic nie wiem o tym następnym Falloucie, więc po prostu sie zastanawiam. I z chęcią w niego zagram. ;) Jaki będzie schemat gry, pomijając fabułę i możliwości graficzne prezentowanego "świata"? Ten z Wastelanda 2, niestety - trochę mnie rozczarował. Czegoś zabrakło - teraz myślę że po prostu indywidualności bohaterów - nie wiele można było z nimi zrobić, ginęli "w tłumie" ;)
kong123 - ja nie mogę, ot tak, powiedzieć że Divinity jest lepsze od Wastelanda 2 ;) Choć to są cRPG-i (w starym stylu) to jednak zbyt bardzo się różnią ;) Mógłbym powiedzieć w co się lepiej gra, tyle że jeszcze nie teraz.. Na razie system walki (turowej tu i tu) jest dla mnie o wiele "czytelniejszy" w Wasteland 2. W Divinity wciąż się gubię w walce i niczego nie jestem pewien..
Jeszcze o Divinity dopiszę - ja rozumiem że tam nie może być łatwo, że wszystko musi być skomplikowane na maksa, łącznie z pułapkami i otwieraniem skrzyń, nie mówiąc o rozwiązywaniu questów czy walce.. Wszystko rozumiem ale poznałem już cale miasto, rozwiązałem b.dużo questów, tłukąc przy okazji kogo się dało a wciąż moje postacie mają drugi poziom jakby im zegar awansu popsuł się na amen.. Efekt taki że natrafiam na księgi, zbroje, skrzynie z wyższych poziomów i inne duperele z rzemiosła, których bez poziomowego awansu tknąć nie mogę - bo nie mam punktów ;) To jakieś przekombinowanie jest i tyle. Nie mogę pójść dalej bo byle ork czy zombiak jest dla moich postaci jak smok - nie utoruję sobie przejścia wśród wysokopoziomowych zagadek. Dodam jeszcze - mam już dostęp do najemników za kasę którzy mają o wiele wyższy poziom niż dwie postacie prowadzące ;) To niby normalne jest? Coś się autorom w rozwoju postaci w stosunku do terenu gry, generalnie popitoliło i tyle..
Co Ty na to kong123? Masz jakąś rado-poradę? ;))
Flyby - niestety w Divinity grałem na razie po łebkach aczkolwiek i tak jestem przekonany, że to lepsza gra jest niż Wasteland 2. Zarówno w kwestii technicznej jak i ogólnie jako rpg jest lepsze. Tak na dobrą sprawę W2 jest grą bardzo ograniczoną i praktycznie wypchany walką a fabularnie też nie błyszczy więc przekonany jestem, że Divinity jest o wiele lepsze :)
Poza tym właśnie walka w Divinity jest według mnie fajniejsza - chociaż na pewno nie łatwiejsza :) Mi w W2 walki w pewnym momencie przechodziły się same i były nudne.
"Poza tym właśnie walka w Divinity jest według mnie fajniejsza - chociaż na pewno nie łatwiejsza :)"
Właśnie kong123 - wiesz co się dzieje kiedy na moje postacie na 3 i 4 poziomie wyjdą zombiaki na 8 poziomie, używające czarów o których nawet nie wiedziałem? Masakra.. W dodatku gra daje komunikat że walkę przegrałam choć walczy jeszcze jedna postać i ma się dobrze ;( Oczywiście w końcu ich pokonałem ale za jaką cenę? Wydam resztki kasy na leki, żarcie, strzały i takie tam ;( .. Czegoś tej grze brakuje, podobnie jest z Wasteland 2.
Czary.. to jest jakieś pandemonium dla magów ;) Czarów używają nawet wilki, nie wystarczy polować na magów, kapłanów i czarodziejów ;) Byle kto może mieć zwój z czarem który unieruchomi cię na trzy tury.. Jakiś nonsens, biorąc pod uwagę fakt, ile tych czarów jest ;)
To takie "przekombinowanie w pigułce", biorąc pod uwagę wielkość mapy. złożoność questów i świata. Świetnie zrobiona gra "przez amatorów, dla amatorów" ;) Żartuję, tyle że nie do końca ;))
Czekam na następne Dragon Age - w nim moja nadzieja na fajną grę ;)
Flyby - pisałem Ci takiego eseja odnośnie walki w Divinity a Wasteland 2 ale niestety poklikałem coś na klawiaturze i okno mi się zamknęło (kur...) :P
Wasteland 2 w moim odczuciu ma system walki przeznaczony tak naprawdę dla idiotów... chyba po jakimś czasie przeciwnicy dostosowują się poziomem inteligencji (bądź jej brakiem) do gracza przez co walki pod koniec są nudne i polegają wyłącznie tylko na chowaniu się i czekaniu na dogodny moment oddania strzału... żadne procentowe wskaźniki nie mają znaczenia bo postać potrafiła spudłować przy 100% szansie na trafienie...
A w Divinity walka wymaga pomyślenia :) podobają mi się zależności, że np. padający deszcz wpływa na siłę niektórych czarów lub to, że przeciwnik stoi w kałuży. Fajne to i daję satysfakcję. Żadnego przeciwnika tutaj nie traktuje się jako słabego i trzeba z głową podchodzić do starcia i to mi się właśnie podoba - tutaj walki można powtarzać.
Poza tym Divinity daje większe możliwości do eksploracji i zachęca do zwiedzania i np. do kradzieży co w Wasteland 2 było dość ubogo przedstawione.
Nowy Dragon Age kompletnie mnie nie kręci. Usnąłem chyba w połowie pierwszej części, dwójki już nie ruszałem a z najnowszej odsłony widziałem tylko jakiś nudny filmik więc ja się tym nie zachwycam. Ale wierzę, że gra jest dobra i mam nadzieję, że sprawi Ci dużo frajdy, że licznik godzin na Steamie będzie na podobnym poziomie co w Skyrim :)
"Divinity daje większe możliwości do eksploracji i zachęca do zwiedzania i np. do kradzieży" ;)
"Większe możliwości eksploracji"? Dopiero wtedy jak twoje postacie będą miały co najmniej 6-8 poziomów - wtedy stają się "dostępne praktycznie", tereny wokół miasta i to nie wszystkie. Niby regulują to questy lecz nie bardzo im to wychodzi. W mieście byłoby co robić (rzemiosło i takie tam) lecz i w tym wypadku rządzą punkty poziomów, których jest beznadziejnie mało (poziomów i punktów ;)) Przy rozdzielaniu tych punktów musisz wciąż wybierać czy będzie cię bił byle truposz czy umrzesz z głodu (leczenie) braku czarów, czy zaczarowanych strzał. ;) Nie powiem, w grze są dobre pomysły (t.zw. "cechy", na wzór falloutowskich ;)) lecz kompletnie nie wiem co reguluje ich "przydział". Miałem go raz. Są też zabawne - ze "śmierdzących majtek" damskich (charyzma +1, a jak) wciąż się śmieję. ;) A że w grze liczy się dosłownie każdy punkt umiejętności, takie majtki trza nosić ..
Co do kradzieży "kieszonkowych", to w każdej grze muszę się do tego zmuszać jeżeli trzeba - "włamy" i inne, to co innego ;)
Ishi to Isimura ? Zbanowali Cię ?
Sam uciekłem. Sporo się wtedy u mnie działo, ale jak widać reguła powrotu na stare śmieci zawsze działa.
Chyba Ci podaruję Ishi, te majtki charyzma +1 ;) Oczywiście jak zagrasz w Divinity..
..a właśnie, Divinity ..wróciłem z jakiejś Zatoki Piratów z drużyną w strzępach - muszę podleczyć ją dobrym obiadkiem (mikstury zdrowia drogie, ziół do robienia ich też nie ma) a zwój (czar) "zmartwychwstania" został tylko jeden ;( Stoją biedaki na rynku tego przeklętego miasteczka, żłopią wodę, zagryzają śledziem i chwieją się na wietrze.. ;(
Napiszę jakiś post ... bo ... Nikt tu nic nie napisał od 2 miesięcy.
Wszystkiego dobrego Ddw na Święta jak i w Nowym Roku.
O, jak ładnie ze strony Łyczka ze zlitował się nad Ddw i wyciągnął je "z mroków niepamięci"..
Zatem Łyczkowi i wszystkim którzy tutaj zajrzą, najlepsze życzenia świąteczne także ode mnie.
Pamiętam o Ddw, lecz sam niestety pisywać w nim nie mogę - nie wypada ;)
Wesołych Świąt DDW. Zdrowia, kasy, dobry gier, spokoju/szaleństwa*, itp...
*- wybrać odpowiednio do siebie
I ja również wpadam tutaj złożyć życzenia wszystkim zaglądającym do DDW.
Wesołych i spokojnych świąt!
Flyby => jest promocja na Crysisa 3 na Originie za 30 zł wersja deluxe czy jakaś tam ;)
Ddw! :)
Dzięki piokos ;)
Ale jeszcze nie przerobiłem tych czterech Crysisów co mam..W ogóle, kiedyś jakoś "szybciej" mi się grało ;) Teraz zrobiłem się wygodny, wybredny i leniwy ;)
Jak widzisz, matisf ;( Nie ma chętnych do wolnych dyskusji na każdy temat z grami w tle ;) Raźniej, szybciej i wygodniej jest, gęgać wespół zespół, po gęgalskich portalach ..ee "społecznościowych" ;)
Tam celebryci, idole, politycy - wielkości które grzeją nas a my ich - pełnia życia ;)
:(
Szkoda, mnie to czasu brakuje, na wszystko, a do tego teraz nazi morduje w wolfie więc nie mam już zupełnie czasu na nic.
A tu jeszcze trzeba żoną się zająć wieczorem
O o o. A ja będę w Krakowie!
Przez jakąś godzinę i tylko na dworcu, ale będę. :P
Brak czasu ;( .. pewnie mam go najwięcej. Za to..nie mam innych rzeczy, co jeszcze chciałbym mieć.
Chcenie zresztą też dobre. Nie narzekajmy..
Godzina, Jeckyl, to jednak na Kraków za mało. I tak dobrze że się odezwałeś.
Łeeee nieee...
Na dworcu będę za tydzień w niedzielę. Na razie jestem zmuszony pisać z telefonu. Ależ to denerwujące...
A Twoje kropki Flyby? Jeszcze nie wróciły? Za mało im premii dawałeś czy jak?
..całe chore i wystraszone ;( ..może na wiosnę będzie z nimi lepiej? A może nigdy ;(
Jeszcze tylko Pikusia i pokojówki brakuje.
*Daje na tacę stówkę w intencji nadzieji na wiarę"
.."szuka stówki" ;(
..musi pokojówka z Pikusiem stówkę zwinęli - właśnie poszli na spacer i pewnie szybko nie wrócą ;(
Nic to, baba z psem z wozu, kropkom lżej .. .. ..
Za stówkę długo nie pobalują ;)
Połóż kropki przed kominkiem niech odpoczną w cieple póki cisza w domu.
Cisza? To niedościgłe marzenie w wielkim mieście ;) Właśnie jestem po nocy z dyskoteką (w nowym stylu) za ścianą..Wycie i wrzaski prymitywów (bo o żadnej muzyce w tym nowym stylu zabawy nie ma mowy) dogłębnie wstrząsnęło mym jestestwem ;(
Dobrze ze kropki uszu nie mają ;)
Musisz się zastanowić nad wyprowadzką na wieś.
Spokój, cisza. No sielanka po prostu.
Pikuś kury pozjada.
Pokojówka stodoły sąsiadów "posprząta".
Ty się wyśpisz.
Kropki pobawią się w trawie z mrówkami.
Same plusy Panie.
Tylko brak prądu może dokuczać ;)
Masz rację Jeckyl ;)
Pokojówka wróciła ze spaceru z Pikusiem. Oboje udają że żadnej stówy nie widzieli.
To ja im o wyjeździe na wieś, he, he.. Jaki się gwałt nagle zrobił. Pokojówka oddała 2 zł 50 gr a Pikuś 1 zł. Niby tyle im zostało ;( Żeby tylko nie wyjeżdżać na wieś.
Nie wiesz czasem o co im chodzi Jeckyl?
Może Pikuś nie lubi drobiu. To już Cody by trzeba było zapytać.
Pokojówka pewnie sama na dyskoteki chodzi, wiadomo, czyjeś to wrzaski wczoraj słyszał?
Ty się lepiej Ich o zdanie nie pytaj bo jeszcze w jakiejś Warszawie wylądujesz i dopiero wieś będzie ;)
W Warszawie?! Czego Ty mi życzysz Jeckyl?! Ja już tam mieszkałem. ;) Jako świadek historii patrzyłem jak rośnie Pałac Kultury. W ruskiej stołówce był oryginalny rachatłukum oraz wobła ;) Nie chcę do W-wy..
Potem myślałem, kiedy w Warszawie działał taki pan co biało-czerwone chorągiewki w psie kupy zatykał - co by tam Pikusia nie wysłać na lekcje patriotyzmu ;) Tylko że to też już historia ;(
..Pokojówkę do W-wy? Przepadła by tam jak Cody.. Ech, życie..
Budowa pałacu to.musiało być coś :)
A o tych flagach to chyba cała Polska slyszała.
Jak masz Pikusia patriotyzmu uczyć to go zapisz do kółka różańcowego Cracovii. Moment i się barw narodowych nauczy ;P
O, nie Jeckyl, wygolony Pikuś, z tatuażem na świecących ..khm, hipający i wyjący jak ci za ścianą?!
To on nie wyje? Co to za rasa?
Kcem takiego, kcem!
Dobranoc Ddw. ;)
Edyta:
"Dobranoc dzień dobry wieczór"...
No jak ja coś palnę...
To była prawdziwa dobranocka, Jeckyl ;)
"o on nie wyje? Co to za rasa?
Kcem takiego, kcem!"
Pikusia nie oddam ale mogę oddać pokojówkę - też nie wyje
Ale na co mnie pokojówka Flyby? Żona mnie wystarczy w zupełności. Też nie wyje, na razie...
A taki pikuś to by coś było. Nie wyje, listonosza zje, dzieci podgryzie, a wódki nie wypije!
Rewelaja!
Szkoda, Jeckyl ;(
Pewnie że żona mniej kosztuje niż pokojówka i nie trzeba wciąż jej kupować nowych fartuszków.
Niestety, Pikuś też kosztuje ;( Same szampony na pchły to wydatek. Jak w okolicy gonią się suki, to wciąż słyszę "niech pan zdejmie ze mnie tego psa" - jakby pies był czemuś winien. On się przecież nie goni..
Co do listonoszy..już dawno nie przychodzą sprawić radość psu. Pojętni są ;(
Z dziećmi to prawdziwy kłopot. Jak tylko Pikuś usłyszy radosny dziecięcy szczebiot w okolicy, to skomli i wbija się pod kanapę - za nic nie wyjdzie. Weterynarz mówi że to choroba cywilizacyjna..
Żonie też trzeba fartuszki kupować.
W sumie, to można, a nie trzeba, ale... No trzeba po prostu, no.
Coraz bardziej mi się ten pikuś podoba ;)
*Wyjmuje świeżo zaadresowany polecony z potwierdzeniem nadania*
- Chodź tu brzydalu!
Błąd, Jeckyl, błąd.. ;(
Pikuś jak usłyszał słowo "brzydal", zawarczał i znikł pod kanapą - natomiast pokojówka, cała w pąsach, zaczęła się pakować..
Na wszelki wypadek do jej wytwornego CV, dołączam instrukcję użycia (żonie nie pokazuj)
To dobry pomysł! W schronisku dla zwierząt za pokojówkę dadzą Ci Jeckyl całe stado pikusiów..
Łolaboga!
I co ja ze stadem zrobię?
Poczta nie nadąży z listonoszami...
Pikusie mają pchły? Może jakiś cyrk bym założył?
Albo hodowlę pikusiów!
Po paru latach miałbym ich tyle, co kot pcheł, a Palikot pomysłów na biznes!
I to jest pomysł na biznes! Tylko, czy dobry?
Próbowałeś?
Pchli cyrk?! Hmm, to rzeczywiście byłoby coś.. Niby stary pomysł ale jakie oszczędności na psim szamponie..
http://dziwowisko.pl/pchli-cyrk/
Ta wiedza o psich pazurach.. taa ;) Co prawda pokojówka dokleja sobie lepsze pazury..
Pokojówka?
Lepsze niż ma pikuś?
Łolaboga...
Ale masz na myśli te czerwone czy czaaaeeee... Znaczy co sobie przykleja?
"Znaczy co sobie przykleja?"
Przykleja sobie to co zniszczy na kimś lub na czymś - niekoniecznie paznokcie.. Cieszysz się?
Ale niszczy je na Tobie?
Przy okazji Flyby, jutro będę na dworcu PKS od 16 do 17. Wpadnij na jakieś piwo jak masz czas ;)
Jeżeli mój gość pojedzie wcześniej (weekend) jutro tutaj dam znać..
..jak nie pojedzie, przyślę jakąś pokojówkę (bez Pikusia) ;)
Pokojówka też spoko.
Piwo pije?
Paluszkami zagryza?
Frytki wcina?
Pepsi lubi?
...
Kurde...
Wymagający jestem...
Pikuś jest na tyle wymagający że z n.p. z gościem na spacer nie pójdzie ;( Gość zresztą też nie bo Pikuś to pies sportowiec, uwielbia biegi na dystanse krótsze i dłuższe, mimo smyczy.. Trochę szkoda..gdyby tak dzisiaj razem wyszli, znalazłbym czas aby samemu pospacerować na dworzec a potem ich poszukać ;)
Niestety Jeckyl ;(
..nie chcę pisać o pokojówce, to też sportowiec - ambitna cheerleaderka. Powiada że ma próby, w niedzielę, wyobrażasz sobie? Niewdzięcznica - już zapomniała że zrobiła karierę dzięki ćwiczeniom z Pikusiem na smyczy..
Może następnym razem Flyby ;)
Biorąc pod uwagę brak samochodu i rodzinę w Kraśniku, na tym dworcu będę średnio raz w miesiącu, przez najbliższy rok :)
Jeszcze się spotkamy.
Szkoda tylko że z Ddw wyszedł nam chat...
Pewnie to i moja wina, bo ostatnio na nic nie miałem czasu...
Szkoda.
"Czyli co się odwlecze, to nie uciecze"
Chat?! ..urozmaicałem go jak mogłem ;) Nie tylko Ty nie masz czasu na coś takiego jak Ddw ;) Skutecznie zastępują go wszelkie "portale społecznościowe" - jeszcze mniej wymagające.. ;)
Ja nie miałem. Teraz inna praca, inne miasto, inny świat. Czas na Ddw wrócił, ale do portali społecznościowych nie przekonam się chyba nigdy. A wiele osób próbowało mnie już "nawrócić".
A chat jest bardzo przyjemny i tak szczerze to te nasze rozmówki oderwane od rzeczywistości są bardzo przyjemne ;) wręcz uspokajające. Pozdrów pikusia i pokojówkę, odezwę się jeszcze z Krakowa ;)
"ale do portali społecznościowych nie przekonam się chyba nigdy. A wiele osób próbowało mnie już "nawrócić"."
Pewnie dlatego w tej chwili tutaj piszesz, Jeckyl ..no i było nie było, z Krakowa ;))
Dziękujemy "wespół zespół" za pozdrowienia. Pikuś przybrał minę filozofa, obwisło mu ucho. Pokojówce musi strzeliła jakaś gumka z wrażenia, bo nie może się ogarnąć.
Pozdrawiamy wzajemnie, Jeckyl..
O taaaak...
Kraków to piękne miasto, ale na dworcu ciężko znaleźć miejsce do palenia i coś smacznego do żarcia. Ten hamburger będzie mi się tydzień odbijał...
Nigdy nie lubiłem dworców, tych z własnego miasta też ;) Pamiętam je z różnych miejsc i stron, okoliczności..powiedzmy zastępczo, prawie "ekstremalnych" ;) To dzisiaj modne słowo na wszelakie sytuacje ;)
Nie mam pojęcia gdzie na dworcu teraz można spokojnie zapalić ;) Jedzenie? Jeszcze za komuny zatrułem się na dworcu we Wrocławiu jajkiem z majonezem i szynką - to nauczyło mnie dystansu do dworcowego jedzenia ;)
Nie, kawa była dobra, a czekoladka z czekolady... raczej z czekolady.
Tylko co ja mam teraz zrobić żeby go uspokoić?
Cola jest, tylko w autobusie nie ma nic do dolania, a samą to się brzydzę pić.
Muszę?
Trza było poszukać budki z piwem, nie kawą...
Szlag by to.
Z hamburgerem już się pogodziłem. W hotelu jest pub :)
Nowa część by się przydała. Może Stitch przyjdzie założyć.
Raczej tak, musisz wypaść olśniewająco - nie tyle jeżeli chodzi o szefa, co otoczenie dalsze. Zadziwiające jak wiele znaczy (zwłaszcza dla niektórych osobników) pierwsze wrażenie. ;)
Szczególnie ostrożnie traktuj panie - mają skryty, emocjonalny sposób oceny i impulsywne reakcje (zależne od tych ocen) w zaskakujących nieraz sytuacjach ;)
Na szczęście nie muszę się wysilać. Kogo miałem to już olśniłem i wystarczy :)
Teraz trzeba robić swoje. Oby dobrze, ale o to, na szczęście, martwić się nie muszę ;)
Na razie jeszcze nie zapłacili, ale wynajęli hotel na okres próbny, a umowa jest według moich warunków. Więc powiedzmy, że adekwatnie :)
W hotelu się trochę nudzę, ale pub jest od 17.
W pracy nie będę miał kiedy się nudzić. Po dzisiejszym dniu wnioskuję, że zawitam tutaj na bardzo długo :)
Ło matko Polko, Dżekiego zobaczyłem... O_O
Co ty w Raciborzu robiłeś(robisz)?
spoiler start
...hmm, tajne hasło dnia... ----? Eko Okna?
spoiler stop
Uh, dość dawno mnie nie było.. :-)
Ja miałem przeprowadzkę - a do tego trwający remont.. W zasadzie to koniec łazienki, jeszcze kuchnia..
A za jakieś 2 miesiące czeka mnie kolejna przeprowadzka
Jedni pracują daleko od domu, inni się przeprowadzają, to kto będzie grał?!
..już wiem, grał będę ja, z Pikusiem ;)
Ja Ciebie Arx zaraz dobiję jak chcesz :P
Sticzu -> Skąd żeś zgadł? :P
Flyby -> Paczaj jak Ich wymiotło spod dywanu. Ino gdzie reszta?
Reszta się rozjechała po świecie...
1. A co Racka, mieszkasz w Raciborzu jak dobrze zrozumiałem?
2. Praca: Kornice, Pietrowice Wlk. czy sam Racek?
3. A zgadłem bo przecież wiem gdzie robiłeś... oddelegowali Cię z Kraśnika tutaj czy tam się dupło?
"Paczaj jak Ich wymiotło spod dywanu. Ino gdzie reszta?" [324]
Wymiotła ich pokojówka, Jeckyl - ostatnio trzepała dywan z pełnym poświęceniem, na podwórku.. warto ją było widzieć w akcji ;)
Sticz -> Mieszkam w Raciborzu, a pracuję w Kornicach.
Nikt mnie nie oddelegował, sam odszedłem. Pracowałem po tyle godzin, że do domu docierałem na kolację i spanie. Byłem przemęczony psychicznie i fizycznie. Szkoda gadać. Teraz powoli wracam do siebie.
Flyby -> Następnym razem nagraj jakiś filmik :D
Jeszcze by została gwiazdą trzepaka, Jeckyl, z aspiracjami do Oscara Podwórka ;)
..tak się zastanawiam czy ja kiedykolwiek byłem w Raciborzu. Co tam jest oprócz hotelu i pubu?
Dżeki hmm, na rynku ponoć fajna piwiarnia (mini browar), nie byłem jeszcze bo w sumie nie było z kim (a samemu mi się nie chciało) ;)
Sticzu -> To Ty też w Raciborzu jesteś? Gdzie? Kiedy? I czemu nie dzisiaj?
Flyby -> Nagraj, wrzuć jako film prywatny i dawaj linkę :D
Równie dobrze Jeckyl, mógłbym się najpierw zarejestrować na facebooka i youtube oraz założyć bloga..
Wszystko, w oczekiwaniu na profity, takie czy inne.. Mam nawet tytuł "Spod Trzepaka", wraz z mini-agendami "Stroje Podwórza" i "W Kuble"..
Też, też ...i także za robotą... tylko, że ja się przeniosłem o 35km a nie całą Polszę (naprawdę cię podziwiam za to) . Dziś trochę pogoda do du..szy.
Co ile jeździsz do Kraśnika?
A co do tego gdzie, to popytaj współpracowników (pracowników?) o ten mini-browar na rynku, powinni polecić (wszyscy go polecają) ;P
Btw. numer* ciągle ten sam? Jeśli tak to się jakoś zgadamy.
* - (79*-***-*65)
Jak już dotrzecie do tego mini browaru, Stitch , wraz z Jeckylem - to czekam na Wasze wrażenia wraz z fotkami ;) Oczywiście fotki mogą cenzurowane na incognito, co by Was szefowie od razu z pracy nie wyleli (zwłaszcza Jeckyla) ;)
Flyby -> Działaj! Tylko szybko, bo pokojówce przejdzie chęć trzepania dywanów i co zrobimy?
Sticz -> Numer masz dobry, co dziwne, ja Twojego nie mam...
Do Kraśnika może w ten weekend pojadę, jutro będę wiedział. Dlatego dziś byłby idealny dzień na spotkanie :P
Pogoda zła nie jest, mam taką samą to wiem :P Także się nie wykręcaj, tylko mów o której i gdzie!
Byle nie za daleko od dworca PKS, bom pieszo. Na razie tylko pieszo :/
H.Polonia? Pogodę sam widzisz więc...
A bardziej serio jakoś mi się dzisiaj nie bardzo chce nawet na jedno piwo, skoro jesteś tutaj na dłużej to i tak się spotkamy.
A co do numeru, dziwne bo miałeś mój (od 14 lat mam ten sam, z małą perypetią na równocześnie drugi, ale tylko przez rok)
Sticz -> Gościniec Iza.
Miałem, ale przy którejś wymianie musiał się zapodziać w odmętach pamięci.
Poszukałbym na poczcie, ale i tą niedawno czyściłem, więc pewnie d...
Szkoda, że dzisiaj nie możesz, nudzi mi się, jak cholera, a pracować z hotelu nie mogę bo mi lapka i dostępu do systemu nie dadzą w pierwszym tygodniu pracy. Pewnie nawet w pierwszym miesiącu go nie dostanę. Nic to. Idę do sklepu bo mnie się fajki kończą. Jakbyś się namyślił to w moim hotelu jest pub, ale pewnie o tym wiesz :P
Flyby -> Może się boi, że Go zjem, albo, że Mu fotkę szczelę i na GOL'a wrzucę. Albo faktycznie ma tego lenia... Cóż, poczekam, wybadam i zaataku... Ten. Co to ja? A! Pogadam.
No dobra obiecuje że jutro (jeśli Ty będziesz mógł) to może być (...i wiem, obiecanki macanki itd)
jak chcesz mego tela to ci pinga mogę posłać...
PS. Palma!!jedenoneone No to tak już wiem gdzie (masz blisko na policje tak btw :P ) ale nie byłem tam (za dużo po pubach to ja nie chodzę)
PS2. Jakeś 300m od Ciebie jest zamek i... (werble, podnoszące napięcie...) Browar zamkowy (to ci od piwa raciborskiego, rac. miodowego, rac. pils itp itd)
Stitch stanie na wysokości zadania, Jeckyl i jako przedstawiciel Ddw, roztoczy przed Tobą uroki okolicznych browarów i raciborzanek .. Tam już są, jakby to było po ichniemu, "śwarne dziouchy"?
..hmm, ze względów taktycznych, radziłbym Wam najpierw podbić zamek (zwłaszcza jeżeli jest na wzgórzu) zawsze łatwiej się schodzi lub stacza, kiedy potrzeba.. bliskość policji też uspakaja
Jak dotąd, same plusy
Stitch:
No dobra obiecuje że jutro (jeśli Ty będziesz mógł) to może być (...i wiem, obiecanki macanki itd)
"Podnosi się na duchu!"
No! I tak trzymać.
jak chcesz mego tela to ci pinga mogę posłać...
Ślij, ale wiąże się to z moim kolbakiem i namawianiem na piwo. Co prawda tylko na jedno bo jutro do pracy, a w pierwszym tygodniu, nie przystoi pojawiać się na kacu. Ale jedno małe piwo raciborskie. No jedno tylko, no...
Inaczej znowu będę dziś w BG grał. A wczoraj zainstalowałem sobie BGtutu, więc wiesz... Wsiąknę i koniec.
Czyli jedno piwo pod warunkiem, że sygnał puścisz. Numer masz, więc jedno piwo, Ale nie byle jakie, bo Raciborskie, Panie! Pamiętaj... Raciborskie! Z pianką, w kuflu lub szklance. Albo nie! Co będziemy się szlachcić jak z butelki pić można! A takie RACIBORSKIE to wiesz, nie w pianę dmuchał! Tylko jedno, no!
Flyby -> Po jednym piwie, to nie wiem czy my parkan podbijemy, a co dopiero zamek...
No wiesz po jednym, ale RACIBORSKIM!
Jaki ja gupi jezdem :D
"gupi czy nie" ale pełen nadziei ..optymistyczne ;)
I ten BG "..należy zebrać drużynę" ..hmm, to już może potem
Niby optymistycznie a Sticz się wystrahał :P
I Pamiętaj Flyby -> Nadzieja umiera ostatnia :)
Smok?! Dawno zdechł.. zostały kości do obgryzania na Wawelu - przy nich, można się nabawić tylko niestrawności
Pifko...
P.S> problem z dodawniem zdjęć z kom... (za duże) teraz się dodało...
...Dżeki za to dorwał barmana... (na zdjęciu) ]:->
Kiedy zdjęcie? Czy kiedy pifko?
Zdjęcie wtedy gdy wietrzyłeś fajka... a pifko za tydz... no chyba że szybciej :)
Po za tym Dżeki poznał zamek... zamek dalej stoi :P
Uwaga:
Zamek w Raciborzu wygląda jak kościół, czy kapliczka... No z krzyżem na wieży jest!
A Sticz wygląda jak...
Kurde no...
Stitch i tyle!
Barman się załapał na sesję. Barmanki nie chciały. I Sticz i ja też ni chcieliśmy. Trudno.
Nnno, nareszcie ;) Ta szlachetna mętność piwa, aseptyczny wystrój i ceglany bar z barmanem..wszystko cieszy ;)
Brakuje jednego - rozeznania czyj kufel jest czyj.. Brakuje bo wyraźnie widać różnicę w poziomie spożywanego płynu.. Komuś bardziej piwo smakowało a komuś mniej ;)
Zamek.. jak krzyż, znaczy jest tam, Jeckyl, kapliczka z tradycjami - jeżeli nie ma tradycji, to świetne miejsce do tradycji nowej - miejsce na śluby ;)
Tak na prawdę Flyby, to nie bardzo wiem kiedy Sticzu tę fotkę strzelił, bo kilka razy na fajce byłem. Piwo było pyszne. Dzisiaj kac na poziomie znośnym, więc wszystko oki.
Zamek fajny, ale dzisiaj byłem go jeszcze zobaczyć na trzeźwo i wygląda mi on bardziej na pałac czy inny zakon...
Sticzu -> Obudowy nie kupiłem, ani w Oszołomie, ani w Medialnym Experymencie, ani w EuroErtefałAgd. No nie ma i kij. W poniedziałek idę poszukać jakiegoś sklepu komputerowego...
To więcej to było moje, Dżeki miał falstart, zaczął szybciej ;-) Zamek w sumie to tylko z nazwy jest zamkiem, potwierdzam, że raczej pałac. Ja kaca nie miałem (dziwne) ale w sumie wypilem 1 mniej.
Za to Dżeki mnie załatwił... mam teraz u Niego dług... hmm wdzięczności :-P który spłacę za tydzień ;-)
Jeckyl co do sklepu komputerowego to zapomniałem o nim, na rynku jest Proxeo, idąc od browaru w stronę hotelu po drugiej stronie ulicy jest (raczej też nie będą mieli ale pewnie Ci zamówią).
Sticzu bez takich. Mogłeś nadrabiać z piwem jak ja wychodziłem na fajkę :P
Pić mi się chciało :)
Flyby -> Możesz się za tydzień przyłączyć. Ja nie będę marudził, ale za Sticza nie odpowiadam :P
Jeżeli Stitch będzie dalej tak się oszczędzał, zaiste Jeckyl, będą potrzebne Ci posiłki ;)
Sticzu z pamięcią ma kłopoty:
NOWA CZYNŚĆ -> https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13623202&N=1
Flyby -> No to rezerwuj jakiś pociąg czy karocę. Tylko weź telefon! Barman czeka na sesję :D