5 najmniej przekonujących projektów Kickstartera
Jeśli chodzi o gry to dzisiaj Kickstarter został w znacznym stopniu zastąpiony przez Early Access. Na Kickstarterze ludzie nie chcieli już wpłacać pieniędzy na gry, które jeszcze w ogóle nie istnieją ,oczekiwali co najmniej fazy alfa (dlatego np. upadł Dizzy, a nawet Peter Molyneux ledwo się załapał, dopiero jak w ostatniej chwili pokazał jakąś wstępną wersję Godusa). Dlatego twórcom może być łatwiej znaleźć nabywców i finansować produkcję poprzez Early Access. Nie ma potrzeby starania się potem o dostanie na Steam przez Greenlight (bo gra już tam jest), nie ma problemów z dystrybucją kluczy, można łatwo rozesłać alfę itd. Jest natomiast trochę ryzyka dla dewelopera, bo z tworzeniem gry trzeba ruszyć zanim pojawią się jakiekolwiek pieniądze. Jest to też rozwiązanie trochę bezpieczniejsze dla graczy, bo na pewno COŚ za swoje pieniądze dostaną, jakąś wersję alfa. Wadą jest brak możliwości różnicowania wpłacanych kwot (i dawania coś w zamian, np. spotkanie z twórcami), ale i tak większość wpłacających traktowała Kickstartera jako zakup w przedsprzedaży i wpłacała minimalnę kwotę która dawała im grę.
Dlatego nie spodziewam się już wielkich projektów growych na Kickstarterze (typu Wasteland 2, przygodówka od Double Fine itd.).
@komenty
W Early Access są coraz większe gnioty, z czasem to też upadnie. Idea była słuszna, ale deweloperzy robią się chciwi, dochodzi nawet do sytuacji, gdzie po zebraniu dużych kwot pieniędzy porzucają grę (Towns- dostali od graczy po czym ich olali w najgorszy możliwy sposób, przy okazji wyru@$@ jakiegoś programistę, a na koniec byli na tyle bezczelni, że powiedzieli, że myślą nad kontynuacją tej gry). Ja za żadną alfę płacić nie będę, gram w gry by mieć z tego przyjemność, za bycie testerem to powinni mi płacić - cenie swój czas. To ja już wolę zabugowanego Batlefielda 4.
Kickstarter czy Early Access albo Steam Greenlight? Nie ma znaczenie. Bo oszuści i nieodpowiedzialni twórcy zawsze będą tam wszędzie, gdzie jest okazja na "wolna ręka i wyciąganie pieniędzy". Ważne jest to, żeby nie bądźmy naiwni.
Tak Arasz, wiem że jesteś przeciwnikiem kickstartera w końcu to już jest któryś materiał w którym bynajmniej nie skupiasz się na pozytywach płynących z tej metody finansowania gier. Skoro już wziąłeś się za materiały o kickstarterze i wystawiasz je na tak popularnej stronie jak gry.tv to myślę że byłoby fajnie gdybyś spojrzał na temat bardziej obiektywnie i wspomniał też coś o plusach bo tego (jeśli się mylę to mnie poprawcie) jeszcze chyba nie było. Denerwuje mnie to bo na kickstarterze sfinansowano takie gry jak: shadowrun returns, wasteland 2, divinity original sin, pillars of eternity i torment tides of numenera... Ale mniejsza jeśli chodzi o mnie Arasz. No bo kto się tak strasznie stęsknił za grami z gatunku space sim??? Wydajesz się być fajnym gościem i większość twoich materiałów jest naprawdę dobra ale gdybym był chamski to bym Ci po prostu napisał że srasz do miski z której jesz, całe szczęście nie jestem chamski...
@Relax13 Jak do tej pory z kickstartera nie wyszła ANI JEDNA dobra gra. Wyszło kilka przeciętnych i mas gniotów. Te potencjalnie udane dopiero nadchodzą - zobaczymy.
Jakbym był chamski powiedziałbym, że jesteś kretynem nie znającym rynku ale na całe szczęście nie jestem chamski...
-> Lailonn - z Kickstartera wyszła najlepsza gra 2012 r. czyli FTL. Do tego Shadowrun Returns, The Banner Saga, Octodad: Deadliest Catch, Resonance, Chivalry czy Giana Sisters. Grałem w 5 z powyższej listy i to są dobre gry.
@Lailonn -> Przesadzasz. Wyszło całkiem DOBRE gry: FTL - Faster than Light, Knock-knock, Vollar the Viking, Tex Murphy Adventure, Broken Age, Broken Sword 5, Giana Sisters, The Last Door, Banner Saga, Among the Sleep i inne podobne. Ale to były głównie gry Indie. A gry klasy AAA? Kingdom Come, Star Citizen, Pillars of Eternity, Wasteland 2, Divine Grzech Pierwotny i tak dalej... W przyszłości będą na egzaminy i dopiero oceniamy, czy było warto? Czas pokaże prawdę i oby nie będzie to rozczarowanie... Shadowrun Returns rzeczywiście wyszedł na przeciętniak. :P
No dobra ludziska, ale jak to jest, bo czegoś nie rozumiem? Ktoś zakłada projekt na tym całym kickstarterze, opisuje co chciałby zrobić, ewentualnie walnie jakiś filmik czy szkice i czeka na wpłacaną forsę? I nieważne, czy zrobi cokolwiek, czy też to była całkowita ściema dostanie to co wiara wpłaciła? Nie ma czegoś takiego, że musi coś pokazać albo osiągnąć jakiś próg, dopiero dostanie całą kasę na konto? Żadnych kar w przypadku bezczelnego oszustwa? Bo w takim układzie to jest raj dla naciągaczy, oszustów i innego tałatajstwa, a w dzisiejszych czasach frajerów i naiwniaków na necie jest od groma, z czego sporo ma dostęp do karty kredytowej, niekoniecznie swojej...
-> Black Star - Kickstarter nakłada obowiązek realizacji sfinansowanego projektu, ale nie egzekwuje go w żaden sposób. Pieniądze przekazywane są wkrótce po zakończeniu zbiórki. I oczywiście zdarzają się przez to naciągacze. Wpłacający mogą się co najwyżej sądzić z naciągaczem. Efekt jest taki, że po początkowej euforii teraz ludzie ostrożniej wpłacają pieniądze (było już kilka przypadków, w których projekty przepadły, ludzie przepuścili pieniądze albo nie wystarczyło im). To wciąż jest sposób na sensowne sfinansowanie niszowych gier, na które nie da się gdzie indziej zdobyć finansowania, ale oczywiście obarczony ryzykiem. Teraz moim zdaniem popularniejszy będzie Early Access Steama.
@AraszTVGRY Przepraszam, pomyliłem Cie z tym gościem który to nagrywał :/
Dla mnie bardziej bulwersujące od zwykłych naciągaczy na Kickstaterze / Early Access jest to, że czasami na te platformy crowdfundingowe trafiają gry, które mają już wydawcę, patrz Jagged Alliance: Flashback.
@UP
Nie widziałem FTLa na kickstarterze, myślałem, ze pochodzi z normalnej produkcji. No to wyszła jedna dobra gra ale też bez rewelacji (króciutka) a miały być same hity. Jak na razie są przeciętniaki.
Pillars/Wasteland etc nie opisujcie, bo sam gorąco na nie liczę ale ich jeszcze nie ma ;)
Games for windows live zostaje zamkniete, nieodpalimy juz juz ani GoW na pc, ani Bulletstorm, Dark Void, Red Faction Guerrilla i wielu innych..Moze pora aby cos zawrzalo? w koncu sprawdzily sie metody korporacji ze gra to nie gra a usluga ktora zawsze mozna wylaczyc.. Przepraszam za off topic, ale pora cos o tym napisac!
-> Lailonn - bo to są gry niszowe. Nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, że "miały być same hity". One są dedykowane konkretnym odbiorcom, którzy chcą np. zagrać jako 2-letnie dziecko (Among the Sleep). Wiadomo, że taka gra będzie prosta, wiadomo że będzie specyficzna i raczej jednorazowa, bo opiera się głównie na wrażeniu, jakie robi gra 2-latkiem. Więc wiadomo było, że mocnych recenzji nie zbierze. Ale wyszła dokładnie taka jaka miała wyjść!
Kickstarter to najczęściej maszynka do naciągania naiwnych graczy - nie pamiętam jak się nazywa, ale wyszła jedna gra na którą twórca zbierał kasę na Kickstarterze, udało mu się zebrać kasę z dużą nawiązką, ale nie przerwał zbiórki kiedy miał już dość kasy, tylko wyznaczał kolejne progi, po których w grze miał pojawić się kolejny element, który był kompletnie niewspółmierny co do nadwyżki pieniędzy na jego realizację ! Jak doprowadził grę do wersji Alfa to wrzucił ją na Steam Early Access (Wczesny Dostęp na Steam, gdzie można kupić wersję Alfa gry), a osoby wspierające grę na Kickstarterze zostały potraktowane jak szmaty - dali kasę w ciemno jako piersi, umożliwiając powstanie tej gry, a nawet nie mieli dostępu do Alfy, w odróżnieniu od osób które wsparły grę na Steam Early Access !
Pamiętam też grę (niestety też nie pamiętam jak się nazywała - niestety nie mam pamięci do tytułów więc sorry) którą ludzie wsparli na Kickstarterze, a twórca krótko po jej wypuszczeniu zrobił z niej free-to-play, pay-to-win ! To jest po prostu oszustwo - ludzie dali mu kasę na Kickstarterze, tylko po to by mógł trzepać kasę ze złodziejskich mikropłatności !
A ile jest przypadków gdy twórca gry na którą zebrał kasę na Kickstarterze, anuluje grę w ten jawny i perfidny sposób okradając ludzi ! Albo kiedy zmienia warunki po tym jak zebrał już kasę i okazuje się, że ludzie wspierając piękny projekt dostają g*** w papierku po cukierku !
Kickastarer miałby sens, gdyby kasa którą dostają twórcy była by pożyczką, która twórcy by musieli zwrócić w określonym terminie, a osoby które postanowiły wspomóc w ten sposób grę, w ramach nagrody otrzymały by ją za free oraz twórcy by musieli z góry ustalić warunki polityki i zawartości tej gry, by nie mogli w trakcie tworzenia lub po jej wypuszczeniu zrobić z niej np. pay-to-win lub wypuścić kompletnie coś innego jak obiecywali, albo to co obiecywali pociąć, bo specjalnie nawymyślali głupot, by zgarnąć więcej kasy !
PS. jeśli ktoś wie jaki tytuł miały te dwie gry niech napiszę.
dobry materiał i kolejne przykłady naiwności i głupoty. Nie obchodzą mnie specjalnie niszowe gry, nie będę nigdy płacił za coś co dopiero powstanie/early access/alfa i inne pierdoły. Dlatego nigdy żaden projekt mnie nie przekona do inwestowania w takie rzeczy. Trzeba głosować portfelem żeby było mniej dziadostwa i naciągania ludzi.
Haha... Ci ze sklepem to naprawdę mieli genialny pomysł... tak samo jak ta dwójka, co chciała na naiwności graczy kupić sobie nowy sprzęt do grania. :D