Pancerne starcie gigantów. Porównujemy World of Tanks oraz War Thunder: Ground Forces
World of tanks już dawno się skonczyło. strzały za tak zwane "zero" i znikające czołgi to totalna porażka. w war thunder tego się nie doświadcza. Co prawna jest kilka błędów ale która gra ich nie ma. Zdecydowanie wygrywa War Thunder
strzały za tak zwane "zero" i znikające czołgi to totalna porażka. w war thunder tego się nie doświadcza
[2] Really? Powiedz że żartujesz, albo nie grałeś w tą grę.
War Thunder moim zdaniem bardziej realistyczne i klimatyczne.
strzały za tak zwane "zero" i znikające czołgi to totalna porażka.
A wiesz że jedno jak i drugie występuje też w WT ?
WarThunder to papka bez ładu i składu. Jednak jeśli mapy bedą większe i dadzą więcej możliwości flankowania gra będzie mogła rywalizować z WoT. Narazie jest to bezmyślna rozgrywka gdzie bardzo często fart ma dużo większe znaczenie niż skill.
w WT kuleje przede wszystkim fizyka. Kolizje czy to modle jazdy jest wręcz fatalny.
Dźwięki strzałów też są jakieś dziwne. W WOT też są kiepskie ale na testach 9.1 są już lepsze, znacznie lepsze od tego co było i od tego co mamy w WT.
[8]
To musze przyznac - dzwieki w WOT, szczegolnie te realistyczne z 9.1 (na tescie) sa swietne. Ludzie narzekaja ze nie ma duzego "boom" jak w "holiłudzie" ale mi sie osobiscie bardzo podobaja.
War Thunder to zupełnie inna gra. Moim zdaniem WoT jest o wiele lepiej zbalansowany, a do tego w war thunder załogi można expić za złoto.. co prowadzi do "pay to win"
W końcu czołgi jak należy. Losowania tierów do meczu odbywają się z należytym poszanowaniem graczy. Świetnie kontynuowany rozwój badań dla pojazdów. Sytuacja identyczna jak w samolotach tylko skill, żadne pay2win. Mapy które w końcu dają możliwość flankowania. W dodatku świetny sposób kierowania czołgami. Hamowanie silnikiem, zgrzyty przekładni. Masa niedoróbek ale już są lepsi od konkurencji.
gram w wota przez co najmniej 2 lata moim zdaniem nie ma lepszej gry wt to dobra konkurencja dla wota dzięki temu wot ruszył nareszcie do przodu gorąco polecam spróbować zagrać w obydwie i wyrobić własną opinię ale dla mnie definitywnie wot niszczy wt
War Thunder GF moim zdaniem jest lepsze, o ile się lubi symulatory wymagające myślenia, taktyki i gry zespołowej. Dużo rzeczy jeszcze szwankuje ale jest to OB więc na pewno poprawią. e0s888- WT raczej "papką bez ładu" nie jest, określenie bardziej pasuje do WoTa. Narazie wszystkie mapy w WT to otwarte tereny wiec flankować możesz jak Ci się spodoba, co w WoT nie ma miejsca.
Gdy tylko zyskałem dostęp do zamkniętej bety ground forces i w nią zagrałem, od razu powiedziałem, że na WoT już nawet nie spojrzę.
"Kamperzy" są żałośni, wystarczy coś w miarę szybkiego i zwrotnego by zrobić im niespodziankę, gdyż mapy są tak zrobione, że spokojnie da się bokiem wjechać do obcej bazy - to raz. Dwa - przejawia się to głównie na zręcznościowym trybie, bo na symulacji w takiej dżungli gówno za przeproszeniem widać bez ich magicznego zielonego krzyżyka :) Sam tryb symulacyjny jest dużo bardziej satysfakcjonujący i daje większe korzyści z odnoszenia zwycięstw. Tak w ogóle to lepiej wygrać z jednym fragiem lub nawet bez, niż przegrać z dziesięcioma.
Technologicznie WT bije WoT na głowę. Co do dźwięków, fakt, brakuje mi bynajmniej, większej różnorodności dźwięków gąsienic, czy chociażby jakiegoś hałasu zawieszenia przy upadkach po wyskoku - za to silniki "chodzą" inaczej w różnych czołgach, w przeciwieństwie do WoT, gdzie z tego co pamiętam lekki/średni/ciężki miały jeden swój dźwięk. Brakuje też wielu mniejszych detali, chociażby śladów po ostrzale na pancerzu.
No to będzie konflikt jak w przypadku:
WoW reszta mmo
lub
COD vs. Bf.
Moje spostrzeżenie.
W WoT już nie gram 2 lata - coś takiego.
WT - lekko przejrzałem.
Pozycja WoT jest ugruntowana ze względu na E-sport oraz klany.
WT musi zacząć z dużego wystrzału aby pary nie brakło orz mieć bardzo częste patche updaty.
WoT też na początku miał malo czołgów lecz postęp i bieg czasu spowodowały to iż trzeba było wszystko nadrabiać czołgami fikcyjnymi lub takimi, które były tylko w planach.
WT jest na początku jeżeli nie będą wprowadzać często nowych maszyn to zginą. - Gracz lub czuć progres lubi odkrywać nowe zabawki, a ilością WT ustępuje WoT i to bardzo.
Matchmaching.
W WoT była tragedia jest lepiej (z tego co czytam), w tej chwili WT może i ma lepiej lecz gdy zaczną pompować i jeżeli to zrobią nowe jednostki to ich system się posypie jak domek z kart.
Jak dla mnie obie produkcje są skierowane do innych graczy jak COD i BF. Niby to samo ale nie dla tego samego gracza.
Obie gry są w ok. z tym że według mnie mniej kasy trzeba inwestować w WT niż w WOT. W WOT devsi wrzucili w każdą ścieżkę czołg który jest fragiem i przejście go bez złota jest mordęgą i graniczy z cudem. Natomiast w WT każda maszyna jest bardzo groźna. Tygrysa sprzątniemy t-34 z odlegości mniejszej niż 600m czy IS-1 z jeszcze większej. Tygrys za to jest bardzo celny na dużą odległość i ma bardzo dobrą penetrację. Nie ma spot systemu, jak przeciwnik jest w linii prostej nie zasłonięty terenem, w sensie widać jego model (krzaki nie grają roli) to go widać i można strzelać. Sytuacja zmienia się jak gramy w real albo sim. Tam nie ma oznaczeń, trzeba samemu na ekranie zobaczyć wroga i nie ma podpowiedzi w jakiej jest odległości. Mierzymy samemu a pocisk może spaść przed albo za bo złą poprawkę się ustawiło. WOT to bardziej gra dla fanów zwykłych FPP, LoLi i innych gier typowo pod E-sport. WT to gra dla fanów klimatu.
Dodam że w WT lepiej się zarabia kredyty i PD niż w WOT, a porażka nie oznacza że nie wyjdziemy na swoje. W 90% przypadków wychodzę na + z kasą nawet na porażce gdzie trafiłem tylko raz i nawet nie zniszczyłem wroga. Tylko że ja gram tylko SIM battle bo arcade za bardzo trąci WOTM choć i tak jest DLA MNIE fajniejszy.
war thunder graound forces dno i wodorosty i jak ktos lubi byc rambo zapraszam do war thunder czolg t50
wot wada czasem leca strzaly za 0
war thunder mozna spenetrowac czolg 20 razy i nic niezrobic :)
rozgrywke w war thunder mozna opisac jako konkurs szczescia oglusze mu zaloge a moze nie
war thunder graound forces dno i wodorosty i jak ktos lubi byc rambo zapraszam do war thunder czolg t50
wot wada czasem leca strzaly za 0
war thunder mozna spenetrowac czolg 20 razy i nic niezrobic :)
rozgrywke w war thunder mozna opisac jako konkurs szczescia oglusze mu zaloge a moze nie
Idź graj w World of Tanks i niszcz czołgi strzelając w błotnik. Będziesz zadowolony.
Chcialbym tylko przypomniec, ze w tej chwili hitboxy w WT sa tak ostro zryte, ze mozna podpalic pantere i zniszczyc jej transmission i silnik strzelajac z APCR w kopule dowodcy :) Watek jest gdzies na forum WT.
masz racje dvk lepiej zrobic ser szwajcarski z czolgu i jego zalogi a on dalej jedzie (niewiem czy wiesz ale po penetracji panceza w obojetnie jakie miejsce przedzialu zalogi odlamki kruszonego panceza robia efekt shotguna w srodku )
a i oile niezauwazyles zaloga potrafi sie w wt ogluszyc sama od siebie podczas spokojnej jazdy droga
jakby sie potykali o wlasne nogi
jak narazie graound forces podoba sie tylko fanboyom WT
w wota juz odd dawna niegram ale w wocie byly jakies sensowne niekoniecznie realne zasady ktore jakos sie sprawdzaly a w wt to obecnie jest rosyjska ruletka tzw contest of luck
jednakze trzeba jeszcze dac crapowi szanse moze gajin sie ogarnie po 2-3 patchach
jednakze patrzac po samolotach w ktorych crity nadal odbywaja zbyt duza role
a balns jest slaby jak nie mierny to niewroze gf jakies wielkiej przyszlosci
Przestańcie strzelać z HEATów w gąsienice to wam się skończą strzały za zero. Mi się czasami również zdarzają, głównie z AP (bo z golda nie strzelam), ale nie tak często, by od razu płakać z tego powodu.
A tak na temat:
niestety muszę stwierdzić, że WOT nie pożyje długo. Jeśli aktualizacje dalej będą takie idiotyczne (1 albo 2 dni temu otworzyli test 9.1, ta aktualizacja jest wymyślona na siłę żeby tylko coś było), to szybciej niż się wydaje. A jeśli dalej zamierzają wprowadzać czołgi, to będą to same UFO. Szkoda, ale cóż... sami tego chcieli.
Nie wiem, czy wy kojarzycie, ale to jest jeszcze beta i to dosyć wczesna. Dopiero gra wyszła z zamkniętej bety (niestety za szybko) i właśnie teraz zacznie się prawidłowe patchowanie. W kwestii hitboxów porównujecie WT do WoTa który na rynku czołgów jest już kilka ładnych lat, zaś WT dopiero zaczyna.
[23]
Patrze z punktu widzenia konsumenta :D (to w tym czy poprzednim watku bylo?)
Tak, doskonale zdaje sobie sprawe, ze to wczesna open beta, dlatego do rzeczy ktore wypisalem tutaj pod artykulem w arcie sie nie przyczepilem. Fizyce sie dostalo, gdyz te bledy istnialy juz od jakiegos czasu, wiec laskawie mogliby je poprawic. Na hitboxy etc maja jeszcze troche czasu, ot do kolejnego rozliczenia. Balans (battle rating) tez dostal w glowe, ze wzgledu na cyrki jakie gaijin odwala na polu z samolotami. Jak napisalem - mozemy tylko liczyc ze w GF bedzie lepiej chociaz osobiscie w to watpie.
Drugi problem - WT:GF pewnie w bedzie w open becie przez nastepne 2, 3, 5, zawsze lat. Niektorym tak wygodniej :)
Jedyne co mi własnie przeszkadza w WT to system obrażeń. Spora większość już teraz wypada lepiej niż w wocie po który wyszedł z OB w 2011 roku.
Aktualizacja za aktualizacją, gra jest miodna pykałem chwilę w Wota ale to był bezsens z jednego końca mapy widać przeciwnika całkowita klapa WT stawia na bardziej realistyczne doznania. Prawdą jest, że trzeba jeszcze trochę rzeczy poprawić ale i tak WT już przebija Wota.
Płaczcie dalej Wotowcy bo nigdy nie mieliście tego co WT ma dziś a wargaming pierdoli cztery lata, że coś będzie zmieniał.
Dodam, że w WT mają być walki na 5-6 kilometrów jedną tego typu mapką jest Kursk na której można walić do wrogów na 2-3 km póki co a w Wocie co na 300metrów max? I to pieprzone Camperstwo wszędzie Wot to gniot jakich mało.
pykałem chwilę w Wota ale to był bezsens z jednego końca mapy widać przeciwnika
Wiesz, nie chcial bym zniszczyc ci twojego postrzegania świata, ale... w WOT nie widac "z jednego konca mapy" gdyz draw distance wynosi tam circa 600 metrow (okolo 700 po skosie) - jest to za malo aby zobaczyc wrogi model nawet na najmniejszych mapach. Z drugiej strony draw distance w WT pozwala zobaczyc przeciwnika na dlugosc CALEJ mapy (zdarzaly sie strzaly na 1,3km szczegolnie na Kubaniu). Tak wiec... dream on.
Dodam, że w WT mają być walki na 5-6 kilometrów jedną tego typu mapką jest Kursk na której można walić do wrogów na 2-3 km póki co a w Wocie co na 300metrów max?
To sie zdecyduj w koncu, czy widac przez cala mape czy tylko na 300 metrow? 2 posty pod rzad i jeden zaprzecza drugiemu. Ot, fanboystwo pelna geba...
gol chciał zrobić porównanie dwóch konkurencyjnych gier, oczywiście wyszła z tego kłótnia fanów i obrzucanie błotem.
Modele czołgów w GF są trochę za duże - zasłaniają pole walki. Brawa się należą za model jazdy, drift, brak hamowania na kilku metrach przy prędkości 50kmh (tak jak w WOT), brak kilkukrotnie trafionych duchów znikających sprzed celownika. Będzie fajnie.
@xittam
Nie rozumiem zarzutów o zbyt duże modele, modele nie są zbyt duże tylko kamera jest tak ustawiona. Dla mnie jest to rozwiązanie dużo lepsze niż to w WoT, grając w WoT nie czuję wielkości mojego pojazdu, wręcz na odwrót wydaje mi się że pojazd jest wielkości zwykłego samochodu. W WT podoba mi się ta kamera, choć i tak gram tylko i wyłącznie SB, według mnie dopiero tam zaczyna się prawdziwa gra w czołgach.
Brawa się należą za model jazdy, drift
Model jazdy nie jest zby rzeczywisty, a zwlaszcza ten "drift". Czolgi nie driftuja, szczegolnie przy predkosciach 10-15km/h, jak to zdarza sie w WT. Juz nie mowiac o obracaniu sie w miejscu o 180 stopni w ciagu 2 sekund, co czasami tez jest mozliwe. Juz nie mowiac o fizyce zderzen.
@Asmodeusz
Rozegrałem "trochę" bitem w trybie Symulacyjnym i tam takich driftów nie widziałem, wiem że na arcade to możliwe, tam da się rozpędzoną Jagdpantere obrócić od 270 stopni przez odpowiednie hamowanie. Nie wiem jak jest na trybie realistycznym.
Na realistycznym jak najbardziej mozliwe, na simulation zreszta tez (pz3 obrocilem tam juz kilka razy).
Wiesz, nie chcial bym zniszczyc ci twojego postrzegania świata, ale... w WOT nie widac "z jednego konca mapy" gdyz draw distance wynosi tam circa 600 metrow (okolo 700 po skosie) - jest to za malo aby zobaczyc wrogi model nawet na najmniejszych mapach. Z drugiej strony draw distance w WT pozwala zobaczyc przeciwnika na dlugosc CALEJ mapy (zdarzaly sie strzaly na 1,3km szczegolnie na Kubaniu). Tak wiec... dream on.
Chwikę byś mistrzu pomyślał i doszedłbyś do wniosku że koledze chodziło o artylerię, po co jednak myśleć skoro można nazwać fanbojem i z góry dyskredytować prawda? :)
Model jazdy nie jest zby rzeczywisty, a zwlaszcza ten "drift". Czolgi nie driftuja, szczegolnie przy predkosciach 10-15km/h, jak to zdarza sie w WT. Juz nie mowiac o obracaniu sie w miejscu o 180 stopni w ciagu 2 sekund, co czasami tez jest mozliwe.
Tako rzecze ekspert :) Rozumiem, że jesteś czołgistą (granie w WoTa się pod to nie zalicza)? Wystarczy wpisać dwa słowa w wyszukiwarce: "czołg" i "drift" i okaże się że się da driftować czołgiem :)
Na pewno WT w wersji czołgowej nie zdemolował WoTa tak jak w wersji samolotowej zdemolował WoWP, nie jest nawet blisko takiej dominacji. Niemniej dla mnie obecnie to znacznie lepsza gra. Dlaczego? Z jednego prostego powodu- sprawia mi przyjemność. Granie w WoT dawno mnie znudziło, a nawet nie tyle znudziło co powodowało frustrację w WT GF spokojnie mogę sobie pograć nie denerwując się, a nawet mając przyjemność ;)
Na pewno czołgi Gajina są mniej stacjonarne i bardziej chaotyczne niż WoT, owszem można kampić i część graczy to robi ale kampa prowadzi do porażki bo baza, bądź bazy same się nie zajmą, poza tym kamperów dzięki budowie map można często łatwo oflankować i wybić a ci nawet się nie zorientują :) Nie ma też szalonego systemu spotowania znanego z WoTa sprawiającego że strach ruszyć się zza krzaczka bo niewidzialny wróg stojący w krzaczku 200 metrów dalej nas bezproblemowo ubije :) Bitwy garażowe powodują, że nie wystarczy spojrzeć na minimapę żeby wiedzieć jak przebiega bitwa bo ta się dzięki odradzaniu graczy nieustannie zmienia, w zależności co kto preferuje może to być plus albo minus- dla mnie jest to plus bo mało jest bitew takich jak w Wocie rozstrzygniętych już po 30 sekundach spowodowanych "inteligentnym" rozjechaniem się drużyny :)
Wcale wynik gry w WT nie zależy wyłącznie od szczęścia jak część osób pisze, a może inaczej- zależy od szczęścia ale głównie od umiejętności. I to wcale nie umiejętność przebijania pancerza jest tu najważniejsza ale orientacji w terenie, orientacji w pozycji wroga i znajomości mapy. Do tego zdolność strzelania gdy celownik robi się zielony i mamy przepis na sukces.
Do minusów WT na pewno należą bugi, dwa razy zdarzyło mi się że ni stad ni zowąd obok mnie przejechał duch, tzn. jechał czołg ale bez tekstur, widać tylko było wystrzały i ślady gąsienic na piasku :) Fizyka również powinna być nieco bardziej dopracowana, szczególnie kolizje pojazdów.
Chwikę byś mistrzu pomyślał i doszedłbyś do wniosku że koledze chodziło o artylerię, po co jednak myśleć skoro można nazwać fanbojem i z góry dyskredytować prawda? :)
Nigdzie nie bylo nawet sugestii, ze moze chodzic o artylerie. No, chyba ze pojdziemy krok dalej - przeciez w WT widac cala mape jak lecisz samolotem!
Tako rzecze ekspert :) Rozumiem, że jesteś czołgistą (granie w WoTa się pod to nie zalicza)? Wystarczy wpisać dwa słowa w wyszukiwarce: "czołg" i "drift" i okaże się że się da driftować czołgiem :)
Tako rzecze osoba, ktora miala okazje pojezdzic "czołgiem" (i to starszym sprzetem, circa 1960? nie pamietam teraz dokladnie kiedy byl wyprodukowany). Tak, tez widzialem "drift" czolgiem na YT - wpolczesa maszyna, ktora ma "odrobine" wieksza moc silnika w przeliczeniu na mase niz to co mamy w WT. Taki maly detal. (przykładowo abrams ma około 25koni mech/tonę, "driftujący" w war thunderze pz3 ma około 12koni mech/tonę)
No trzeba być totalnym debilem by uważać za bardzo realistyczna grę w której wrak zniszczonego czołgu po chwili cudownie znika.
WT to kupa tylko przez ślepych fan-boyów uważana za coś grywalnego. Kamperstwo i since-fiction.
Wolę World of Tanks, bo to było pierwsze i tam spędziłem kilkaset godzin. War Thunder musiałbym się uczyć od nowa, a jest czego się uczyć. Dziękuję, postoję.
Mam wrażenie, że artykuł jest jednostronny i ma na celu tylko i wyłącznie zachęcenie ludzi do gry w War Thunder.
"gracze mogą tworzyć nie tylko własne skórki dla maszyn, lecz również pojazdy czy kokpity dla samolotów" Pół prawda, w World of Tanks także są tworzone modyfikacje, np: skórki, celowniki, zmiany w interfejsie widziałem też inne modele czołgów. "lepiej trzymają się drogi niż te w War Thunder, lecz różnice są minimalne." Jeżeli czołg, który driftuje "minimalnie" się różni od czołgu, który pewnie się trzyma drogi tak jak przedstawia to fizyka w WoT, to coś z autorem jest chyba nie tak... Co do MM, screen pokazany z wersji 8.11, tryb gry, z którego jest screen już nie istnieje... (a swoją drogą KW-1S można zrobić dobry wynik nawet przy takim losowaniu ;) ) Nie twierdzę, że WoT nie ma wad, ale nie ma gry idealnej. Artykuł pokazuje tylko dobre strony WT przy okazji pokazując wady WoT...
Takie jest moje zdanie, nie wszyscy muszą się z nim zgadzać...
"gracze mogą tworzyć nie tylko własne skórki dla maszyn, lecz również pojazdy czy kokpity dla samolotów" Pół prawda, w World of Tanks także są tworzone modyfikacje, np: skórki, celowniki, zmiany w interfejsie widziałem też inne modele czołgów.
Roznica jest taka, ze w WT jest wsparcie dla moderow a w WOT nie (i WG samo jest raczej przeciwko modom). No i przyciales cytat- gdzie sa nowe kampanie i mapy? :) Wlasnie...
"lepiej trzymają się drogi niż te w War Thunder, lecz różnice są minimalne." Jeżeli czołg, który driftuje "minimalnie" się różni od czołgu, który pewnie się trzyma drogi tak jak przedstawia to fizyka w WoT, to coś z autorem jest chyba nie tak...
Przypomne ci, ze w WOT czolgi maja magnes pod spodem i nigdy nie przewracaja sie, nawet gdy spadja z pionowej skarpy. I jedna i druga gra ma "magiczną" fizykę.
Co do MM, screen pokazany z wersji 8.11, tryb gry, z którego jest screen już nie istnieje... (a swoją drogą KW-1S można zrobić dobry wynik nawet przy takim losowaniu ;) )
Bo akurat taki mialem na zbyciu. Moglbym zagrac 100+ gier aby zlapac smieszne losowanie MM, ale chyba nie o to chodzi? Bo glupie losowania zdarzaja sie nawet poza konfrontacja.
Artykuł pokazuje tylko dobre strony WT przy okazji pokazując wady WoT...
Artykul tez pokazuje wady WT, jak rowniez dobre strony WOTa. Poszukaj. Mimo wszystko pamietam, co pisalem, szczegolnie ze siedzialem nad tym nie dalej jak 3 dni temu :)
No i zarzut o mojej jednostronnosci i zachecaniu tylko do gry w WT jest troche zabawny :) Ja proponuje zagrac w obie i wybrac to co lepsze. Jeden bedzie preferowal WOTa inny WT. Sam gram w obie, chociaz osobiscie preferuje rozgrywke w WOT (WT gram tylko z kumplem, solo mnie bardzo szybko nudzi).
mnie od wt czolgow i samolotow odpycha zbyt duza rola critow wozna zagrac super taktycznie a tu ci koles cudownie skrzydlo 1 hitem odstrzeli albo zaloge ogluszy
@Asmodeusz ja nie krytykuję WT, wręcz przeciwnie cieszę się, że wyszła konkurencja dla WoT, bo dla nas graczy to wyjdzie tylko na dobre... Krytykuję artykuł, ponieważ moim zdaniem nie jest obiektywny, nie podaje wszystkich cech obydwu gier... Na przykład nie została opisana artyleria (w obydwu przypadkach). Nie ma nic o pociskach w WoT (których też rodzai jest nie mało). "Moglbym zagrac 100+ gier aby zlapac smieszne losowanie MM, ale chyba nie o to chodzi? Bo glupie losowania zdarzaja sie nawet poza konfrontacja." zagraj i udowodnij... "gdzie sa nowe kampanie i mapy? :)" Mapy, dodawane są systematycznie w patchach... Niestety nie rozumiem, dlaczego w odpowiedzi na moją krytykę do artykułu, odpowiadasz krytykując WoT...
Krytykuję artykuł, ponieważ moim zdaniem nie jest obiektywny, nie podaje wszystkich cech obydwu gier...
Niestety wszystkiego nie bylem w stanie zmiescic - inaczej artykul musialby byc 2x dluzszy.
Na przykład nie została opisana artyleria (w obydwu przypadkach).
Arta miala zostac opisana, ale w momencie pisania artykulu WT dostal patcha, ktory ja "naprawil". W tej chwili arta w obu grach ma zblizony wplyw na rogrywke, wiec nie widzialem wiekszego sensu wrzucac calego akapitu na jej temat.
Nie ma nic o pociskach w WoT (których też rodzai jest nie mało).
Bo pociski w WOT niestety nie sa az tak zroznicowane jak w WT. Masz ich 2 typy: "przebijam i zadaje obrazenia" (AP, APCR, HEAT) oraz "nawet jak nie przebije zadam polowe obrazen" (HE, HESH). Koniec roznic. Ah dodatkowo ze wzgledu na krotkie dystanse starc (max 500m) spadek penetracji na APCR czy jego brak na HEAT nie jest az tak widoczny. (a w przypadku APCR na KAZDYM dystansie na jakim strzela sie w WOT bedzie on mial wieksza penetracje niz AP)
zagraj i udowodnij...
zagralem ponad 25 000 gier w WOT. Wiem o czym mowie.
Mapy, dodawane są systematycznie w patchach...
Mowie o mapach dodawanych przez graczy.
Niestety nie rozumiem, dlaczego w odpowiedzi na moją krytykę do artykułu, odpowiadasz krytykując WoT...
Bo moge. Wybrales punkty, odpowiedzialem ci na nie. Przykro mi, ze twoje argumenty (np. tworzenie contentu przez moderow) nie przezyly starcia z rzeczywistoscia.
Kłótnia jak który smak jest lepszy i za huhu nikt nie może zrozumieć że są różne gusta.
WT:GF to raczej gra która nie zrobi furory w e-sporcie choć mogę się mylić
WOT przez swoje statystyczne podejście jest świetną grą dla e-sportu
Dla mnie WOT przegrywa przez spoting i radio które pokazuje dokładnie gdzie stoi przeciwnik a nie jak w WT tylko na mapie. Owszem w arcade widać tak jak w WOT ale ja gram tylko SB.
Dla graczy którzy lubią bezpośrednie podejście i suchą kalkulację polecam WOT
Dla graczy którzy lubią dreszcz emocji i odrobinę niewiadomej polecam WT
I celujcie jak strzelacie w WT bo strzał w gąsienice możne kompletnie nic nie zrobić a strzał w jarzmo działa może wyłączyć strzelca i armatę z gry. Z tygrysa strzał w wieżę t-34 w większości kończy się odpaleniem wieżyczki w powietrze :)
I grafika w WT ładniejsza dla mojego oka, a i 4 rdzenie śmigają i 70 fps lata. A w WOT ledwo 35
I grafika w WT ładniejsza dla mojego oka, a i 4 rdzenie śmigają i 70 fps lata. A w WOT ledwo 35
Nadal nie wiem dlaczemu, ale u mnie WT ledwo co 25fps wyciaga... w WOT mam okolo 50. :/
Moja konfiguracja to Q8400 podkręcony do 3GHz, 6 Gb ram i X280 i WIN7
Przez procesor który już jest dziadkiem z brodą w WOT mam tak niskie fpsy. Jak podkręcę do 3,4 to mam więcej FPS ale wtedy procesor ma za dużą temperaturę na jednym rdzeniu. ok 74 stopnie. F... it.
Devsi z WG obiecują wprowadzenie obsługi wielu rdzeni od zeszłego roku. Teraz wprowadzają nowe modele HD czołgów, nowy redner oświetlenia i nową fizykę opartą chyba na HAVOKU ale wszystko to na jednym rdzeniu ????
Jak patrzę na obciążenie procesora grając w WOT mam 98%,10%, 2%, 1%, karta grafiki 45% obicążenia.
Coś tu jest nie tak chyba.
W WT mam równo po 60-80% na każdym rdzeniu procka i jakieś 60% karty.
Być może tak z wotem mają osoby z ATI a ci z GF mają lepiej. Być może to sprawa samego procka być może mojej konfiguracji PC. Ludzie na czacie narzekają na optymalizację bo dużo jest wpisów, że ktoś ma 60fps w BF4 a w WOT mam 25.
WT nie grałem, więc nie będę pisał, ale opis WoT ma błędy.
1. "Alternatywnie możemy zniszczyć magazyn amunicyjny, doprowadzając do eksplozji składowanych pocisków, a tym samym wyeliminowania oponenta – ale to raczej kwestia przypadku i dużego szczęścia."
To nieprawda. Oczywiście nie zawsze trafienie w magazyn amunicyjny spowoduje jego wybuch, ale to od wyszkolenia załogi, odległości od celu i przede wszystkim WIEDZY gdzie znajduje się magazyn amunicyjny zależy, czy uda nam się go trafić.
2. "Historyczne czołgi zazwyczaj występują tylko jeden raz w drzewku technologicznym (np. T-34) i jedynie dobór wieży, działa bądź silnika pozwala nam stworzyć poszczególne modele,"
To nieprawda. W WoT systematycznie dodawane są pojazdy także historyczne, tyle, że aby je osiągnąć w danym drzewku technologicznym trzeba opracować jego kolejną gałązkę. Wystarczy przyjrzeć się linii czołgów niemieckich by zobaczyć ile mamy różnych wersji maszyn na np. poziomie V.
3. "W przypadku World of Tanks wystarczy przebić pancerz czołgu, aby zabrać mu określoną ilość punktów życia"
To nieprawda. Przebicie pancerza nie zabiera mu określonej ilości punktów życia, a wartość z pewnego przedziału która uzależniona jest od tego z czego strzelamy i w co. Zdarzają się trafienia np. w gąsienice które powodują jedynie jej zdjęcie, trafienia w np. działo które je uszkadza bez zdejmowania punktów życia itd.
Nie chce mi się pisać elaboratu, ale tak mógłbym jeszcze dużo ciągnąć. Byłoby miło gdyby następnym razem porównując te gry autor lepiej je poznał. A tak przy okazji - WoT ma całą masę irytujących błędów i nawet nie grając w nią wystarczy wejść na oficjalne forum by zobaczyć co tak na prawdę przeszkadza graczom.
. "W przypadku World of Tanks wystarczy przebić pancerz czołgu, aby zabrać mu określoną ilość punktów życia"
To nieprawda. Przebicie pancerza nie zabiera mu określonej ilości punktów życia, a wartość z pewnego przedziału która uzależniona jest od tego z czego strzelamy i w co. Zdarzają się trafienia np. w gąsienice które powodują jedynie jej zdjęcie, trafienia w np. działo które je uszkadza bez zdejmowania punktów życia itd.
Według mnie prawda. Zniszczenie czołgu przez strzelanie w błotnik? Właz dowódcy? Wieżyczkę karabinu na wieży? Tak w WOT to jest możliwe.
1. "Alternatywnie możemy zniszczyć magazyn amunicyjny, doprowadzając do eksplozji składowanych pocisków, a tym samym wyeliminowania oponenta – ale to raczej kwestia przypadku i dużego szczęścia."
To nieprawda. Oczywiście nie zawsze trafienie w magazyn amunicyjny spowoduje jego wybuch, ale to od wyszkolenia załogi, odległości od celu i przede wszystkim WIEDZY gdzie znajduje się magazyn amunicyjny zależy, czy uda nam się go trafić.
Yawn. Mozesz wiedziec gdzie jest magazyn, strzelic w niego 50x i go nie uszkodzic ani razu, gdyz w tle ZAWSZE pojawia sie "rzut obronny" - szansa na trafienie amunicji wynosi (o ile pamietam) 20%. Jesli nie wypadnie ci to 20% to sie za przeproszeniem zesrasz a nie uszkodzisz magazyn amunicyjny. Wiec wymagane jest glownie "duze szczescie". W WT jak strzelasz w magazyn amunicja AP/APHE zazwyczaj pierwsza pestka powoduje wybuch. Tutaj bardziej liczy sie "umiejetnosc" a nie slepy fart.
2. "Historyczne czołgi zazwyczaj występują tylko jeden raz w drzewku technologicznym (np. T-34) i jedynie dobór wieży, działa bądź silnika pozwala nam stworzyć poszczególne modele,"
To nieprawda. W WoT systematycznie dodawane są pojazdy także historyczne, tyle, że aby je osiągnąć w danym drzewku technologicznym trzeba opracować jego kolejną gałązkę. Wystarczy przyjrzeć się linii czołgów niemieckich by zobaczyć ile mamy różnych wersji maszyn na np. poziomie V.
I jakbys poczytal wiecej dowiedzialbys sie, ze jest to wyjatek potwierdzajacy regule. Storm wielokrotnie powtarzal, ze ten podzial zafunduje tylko Niemcom. Widzisz gdzies 3 wersje panter? Z 5 wersji Pz3? 5 wersji T-34? Kilka wersji KV-1S (KV-1S i KV-85)? Nie.
Po drugie: naucz sie czytac. Napisalem wyraznie "zazwyczaj". Zazwyczaj oznacza "w wiekszosci przypadkow". Czy tak nie jets w grze? Oczywiscie ze jest.
3. "W przypadku World of Tanks wystarczy przebić pancerz czołgu, aby zabrać mu określoną ilość punktów życia"
To nieprawda. Przebicie pancerza nie zabiera mu określonej ilości punktów życia, a wartość z pewnego przedziału która uzależniona jest od tego z czego strzelamy i w co. Zdarzają się trafienia np. w gąsienice które powodują jedynie jej zdjęcie, trafienia w np. działo które je uszkadza bez zdejmowania punktów życia itd.
Wybierasz okreslona wartosc z przedzialu. "okreslona w przedziale" - tak jak np. funkcje na matematyce w gimbazjum/liceum. No i od kiedy dzialo i gasienice to pancerz pojazdu?
Nie chce mi się pisać elaboratu, ale tak mógłbym jeszcze dużo ciągnąć.
Dla swojego wlasnego dobra - lepiej sobie daruj. Czepiasz sie szczegolow co zabawniejsze nie majac zadnej racji. A kopanie leżącego jest zdeka przykre.
Problematyczny ten WT. Niby grafika lepsza, większy realizm, większe mapy, ale jednocześnie totalny brak balansu. I co by nie mówić o WOT całościowo daje większą frajdę. W WT za dużo jest przypadku, losowości za dużo one shot killi, za często i za szybko padają moduły, wszystko przypomina grę w lotka. Mało miejsca pozostawiono umiejętnościom gracza. I Niemcy są OP :) Pierwsze pantery i tygrysy są za mocne w stosunku do rosyjskich konkurentów. Zero balansu nacji. W bitwach realistycznych ogromna przewaga niemiaszków. Zaraz nikt nie będzie jeździł ruskimi. Ok faktycznie niemieckie czołgi były lepsze od rosyjskich, ale tez było ich jakieś 3, 4 razy mniej , jak nie więcej. Tego w grze jakoś nie odwzorowali:) A co do realizmu to znikające i przepuszczalne wraki to porażka. :0
Oj Wojtek85 albo za mało grałeś albo jeteś zbyt słaby do tej gry sorry
T34-57 to dla mnie jest czołg OP. Przeładowanie ok 5-6 sek i 600-700 metrów rozwala na hita tygrysy i pantery, z drugiej strony ja w większości przypadków też zdejmuję go na strzał. Z bliska czyli mniej niż 400m to on ma większe szanse.
Pytanie kto pierwszy trafi.... czyli SKILL się liczy.
Wypatrzenie wroga w krzaczorach jest trudne. Nie mam na symulacji żadnej pomocy w tym. No poza mapką. Tyle że mapka daje tylko kierunek tak naprawdę. Resztę trzeba dojrzeć oczami i wycelować. No i znowu kto pierwszy zobaczy i wyceluje ten lepszy. Znowu SKILL.
Ruscy rozwalają jak chcą Niemców jak tylko podjadą na bliski kontakt. Ich mobilność i szybkostrzelność przeważa w takich starciach, a ich armaty z łatwością przebijają gruby niemiecki pancerz.
Losowość w WT praktycznie nie wstępuje. W WOT masz szansę na podpalenie, szansę na krytyka, szansę na trafienie w środek kółka skupienia, szansę na wypatrzenie wroga, szansę na wygranie, szansę na, szansę na, szansę na.
W WT masz model czołgu w środku moduły i jak trafisz w moduł to go rozwalasz. Jak to amunicja to koniec gry, jak to silnik to czołg się zatrzymuje, jak zbornik to mamy pożar a pożar powoduje kolejne uszkodzenie innych modułów, jak trafisz w załoganta to załoganta nie ma i czołg ma problemy z pewnymi manewrami. Itd.
Bywają elementy losowe jak np. uszkodzone działo może spowodować eksplozję wewnątrz czołgu przy wystrzale pocisku i może to zakończyć grę. Może tylko eksplodować działo i wtedy trzeba się schować odczekać 5 min i armata jest znowu zdatna do strzelania. Tylko to gracz decyduje czy chce ryzykować.
Losowość to masz w WT jak nie wiesz gdzie strzelać i na przypał walisz gdzie popadnie a potem płacz, że on się odwrócił i ci wygarnął w ammo i katapultowałeś załogę razem z wieżyczką.
Opanuj pewne shematy czołgów jak np. gdzie jest silnik (przeważnie z tyłu), gdzie jest ammo (przeważnie pod wieżą czołgu), gdzie siedzi strzelec (przeważnie po lewej stronie od lufy) itd a okaże się że nie ma już losowości i jesteś w stanie zniszczyć czołgi jednym strzałem. Samemu też nie rób idiotyzmów i nie jeździj tyłem do wroga i nie pokazuj boku czołgu, przekoś trochę czołg jak widzisz wroga by zwiększyć kąt pancerza. Nie przyjmuj w ogóle strzałów od wroga jeżeli jest to możliwe. Czyli nie jak w WOT.
"AHA on ma 320 hp ja mam 700. On może na raz zabrać mi 300 ja mu 450. Więc śmiało cała naprzód, pestka na klatę i oddaję mu to samo tylko że ja mam jeszcze 400hp a on został zniszczony." W WT nie ma takich kalkulacji. W realu też nikt tak nie kalkuluje bo ryzykiem jest TWOJE ŻYCIE.
W WOT jest taka zasada żeby nie walić w wieżę czołgu bo raz że twarda, dwa że duża szansa na rykoszt i ogólnie mały cel itp. (no chyba że we właz dowódcy)
W WT wieża to baardzo dobry cel. Trafienie i przebicie zazwyczaj wyłącza strzelca, dowódcę, obrót wieży na boki lub rozwala albo uszkadza działo. Czas naprawy jest od 30 sek do nawet 20 min. Poza tym w środku może być rykoszet i rozwali ci silnik albo przekładnie i czołg stoi w miejscu.
Fakt na serwerze 3/4 ludzi gra czołgami niemieckimi. Pewnie dlatego że generalnie były lepsze od rosyjskich. No w sumie pancerz lepszy, działo większe, mobilność całkiem niezła jak na rozmiary. No lepszy w każdy przypadku. Tylko jak to się dzieje że mam 42% zwycięstw a gram tylko Tygryskiem a na przeciw tylko T-34 czasem IS albo KW-IS. Jak to się dzieje?? Może dla tego że ludzie wiedzą co robić tymi małymi wrednymi ruskimi piździkami.
L2P
Tak samo ludzie stękali, że T-50 jest przegięty - ja od czasu otwartej bety dostaje same mocniejsze losowania tym czołgiem, także mit nie świeży. Poza tym, WT stawia na jako taki realizm - co za tym idzie, pancerze zgadzają się z tymi historycznymi - dobrym przykładem jest zmiana w czołgu premium Sherman, gdyż devsi dotarli do lepszych źródeł. (tak twierdzą).
Po lekkim ogarnięciu, WT: GF daje mi dużo więcej przyjemności z gry, nie mam tu czegoś takiego jak we WoT, że po załadowaniu potyczki, widząc z kim przyjdzie walczyć, mówiłem - no to pograłem. Tu każdym czołgiem można coś zdziałać, gęba się cieszy jak jakimś maleństwem rozbijamy większego od nas, bo celnie strzelaliśmy odpowiednią amunicją.
Dochodzi jeszcze fakt że przy porażce dostaje się tyle kasy, że maszyny są naprawione i zostaje nawiązka. Warunek. Oddać jeden celny strzał z penetracją. Oczywiście na premce. Dzisiaj będę grał bez premki to zobaczę jak zarobki bez konta premium.
sadus ładnie wyczerpał temat. Plusik. :)
Poczytałem te wasze posty i mi się śmiać chce. Zero pojęcia, ale trzeba udawać, że coś się wie. Napisać post i tylko modlić się, aby ktoś ogarnięty w temacie nie napisał. Może wyjdzie i wyjdzie się na mądrego. Oj panowie, panowie. :)
Musze powiedziec ze artykul wyszedl mi calkiem niezly, jak fanboje WOTa zarzucaja mi to, ze pisze za duzo o tym jak WT jest dobre i vice-versa :D
@Asmodeusz - akurat w Twoim artykule i wypowiedziach nie ma przejawów obstawania bardziej za którąś z produkcji. Potrafisz dobrze argumentować na podstawie doświadczenia z tymi grami.
Sam grałem w obydwie gry, i po prostu WT: GF mi lepiej leży, co nie znaczy, że nie widzę jego błędów i wad. (chociażby wczoraj przy okazji zakupu promocyjnej premki na rok, kupiłem też czołg 140/1 u Niemców, gdyż od czasu OBT jeszcze nimi nie grałem - pierwszy zakręt przy połowie prędkości i leżę na boku - ciężarówka by tak nie zrobiła, a co dopiero pojazd pancerny!)
Nie raz była mowa o tym, że gry się różnią rozgrywką i niech każdy wybierze coś dla siebie. Mecz we WoT ile średnio trwa? 5 minut? W WarThunder nie raz zdarzyło mi się grać do upływu czasu (a tego jest duuuużo), także co kto lubi. Warto również wspomnieć o tym, że w WT po rozłączeniu ze serwerem nie da się dołączyć ponownie, co potrafi mocno zdenerwować.
@sadus999
Weź mnie nie rozśmieszaj. Bo krytykuje WT to od razu jestem noobkiem:) i nie wiem gdzie jest silnik.
T34-57 podstawowy to raczej tygrysów i panter z przodu nie przebija. Wiem bo mam. Przebija, owszem, T34-57 premium na amunicji premium (tej po 200 srebrnych). Wiem bo mam.
I uważam, że problemem jest właśnie losowość. Bo co z tego, że wiem gdzie strzelać jeżeli przy 15 trafieniach w mniej więcej ten sam punkt jagd IV nie ma efektu, a z drugiej strony jeden strzał w przód z biodra na odwal się i bum, nie ma przeciwnika. Ja wiem, gdzie strzelać i zabijam więc to nie jest tak, że narzekam bo mi nie idzie.
I z tym ruskimi to nie ściemniaj. pantera jest szybsza, lepiej opancerzona i ma większy firepower od każdego T34. Jaki manewr, jaka szybkość jak 3 z 4 map można się strzelać ze spawnów (karelia rulez), a na 4 wystarczy dojechać do połowy mapy i już nie ma się gdzie ruszyć. Ja ostatnio nawet ze spawna się nie ruszam a i tak dostaję 1 hity i to w pierwszym kontakcie. A balans nacji to najlepiej widać w kolejce do bitew realistycznych i symulacji
Sorry gra totalnie losowa i nie ma szans z WoT-em. ( Ja już w WoT nie gram, żeby nie było, że fanboy jestem).
Nie raz była mowa o tym, że gry się różnią rozgrywką i niech każdy wybierze coś dla siebie. Mecz we WoT ile średnio trwa? 5 minut? W WarThunder nie raz zdarzyło mi się grać do upływu czasu (a tego jest duuuużo), także co kto lubi. Warto również wspomnieć o tym, że w WT po rozłączeniu ze serwerem nie da się dołączyć ponownie, co potrafi mocno zdenerwować.
No tak, tylko że taki 5-minutowy mecz w WoT wykorzystuje jeden pojazd natomiast taki 15-20 minutowy w WT całą nację. Żeby pograć 10 czołgami w WoT trzebaby poświęcić pewnie minimum półtorej godziny (z losowaniami, odliczaniem, wybieraniem w garażu itp.) a w WT użyjesz 10 czołgów w 3,4 bitwach. Czyli może i bitwy trwają dłużej (co nie znaczy, że są żmudne bo jak pisałem wcześniej rozgrywka jest znacznie bardziej energiczna) ale są o wiele bardziej zróżnicowane.
Jasna sprawa, że są na razie tylko 2 nacje i kilka (5?) map i to może nieco nudzić, szczególnie powtarzające się mapy.
wojtek85
Naprawdę nie wiem jaki masz problem z przebiciem ruskich. Pantera ma 80 mm na przodzie i 100 na wieży.
Jakoś mnie przebijają. Tygrysa mi też przebijają. W wieżę i to często z bardzo dużej odległości gdzie normalnie raczej nie powinni, ale dają radę. Wygrywają z niemieckimi czołgami często 1 T-34 rozwala dwa tygrysy.
Ja nie widzę losowości. Jak nie wiesz gdzie strzelać tego jagd IV to podpowiem, że na prawo od lufy i kolega robi wielkie boom albo centralnie w jarzmo działa i efekt jest podobny. Wiem bo do mnie tak walą i nie mają problemu by mnie przebić i zniszczyć jednym strzałem. Fakt są mapy gdzie walą na respa. Mi też się to nie podoba. Nie podoba mi się też to że ktoś z drużyny wroga może wjechać na respa i rozwalać tych co dopiero się pojawili. To wymaga poprawy. Ale strzelanie z respa no stary. Dla mnie największą zajawką w BF3 na Capsianie zdjąć kolesia na respie z mojego respa. Odległość koło 1000m i headshot. To sama przyjemność. Jak wiesz że strzelają na respa to wybierz drugiego. :) jest taka opcja.
Nie podoba mi się też to że ktoś z drużyny wroga może wjechać na respa i rozwalać tych co dopiero się pojawili.
Chyba jest 10 sekund "nieśmiertelności" po załadowaniu pojazdu, ale tak czy siak, jak wróg się dobrze ustawi, to zanim się człowiek zorientuje to faktycznie może nas zdjąć w naszym respawnie. Z resztą samemu mi się zdarza tak robić :D ale to nie jedyna gra, która tak ma.
Mówię, WT:GF wymaga jeszcze sporo szlifowania, mimo to podoba mi się bardziej i przy niej zostanę.
http://www.youtube.com/watch?v=sTC-r1z9kII#t=185
EDIT:
przy okazji, starajcie sie nie osmieszyc i nie puszczac tekstow w stylu "pocisk przelecial na wylot",ok? :) Blok silnika to kawalek stali a nie powietrze :D
Może gracz strzelał podkalibrowymi a te robią niewielkie szkody w środku chyba że trafią idealnie w ammo.
Coś gdzieś było napisane że t-50 jest jakiś ultra wytrzymały i raczej zmienią to w którymś patchu.
Tak, strzelal z APCR. "Niewielkie szkody" przy tym kalibrze, nawet z podkalibrowego nie istnieja, szczegolnie ze kilka strzalow bylo idealnie w kierowce. Jest to po prostu zbugowany damage model i tyle. Zreszta wczoraj strzelalem w pysk SU-122 z mojego Pz3 L z amunicji AP. 6-7 pestek = zabity kierowca/ladowniczy, 4-5 pozostalych nie zrobilo nic (obstrzelalem mu caly front szukajac wrazliwych elementow). Po okolo 40 sekundach koles przeladowal i mnie zatlukl jedna pestka. Ot loteria... i tyle jesli chodzi o "nie ma strzalow za zero". Sa i to bardzo czeste.
Prawdopodobnie maja wiecej niz ci sie wydaje. Sam dzisiaj stugiem przyjalem chyba 10 pestek od KV-1.
Anyhow, od dzisiaj na RB i SB mozna latac samolotami (1 samolot + 1 czolg). Polowanie na czolgi = GG easy mode.
To porównanie jest bez sensu World of Tanks ma już kilka lat natomiast War Thunder Ground Forces jest dopiero w fazie beta od kilku miesięcy. Osobiście grałem tylko w WOT, natomiast WT widziałem tylko na filmikach i wydaje mi się lepsze.
Przed 10 minutami miałem bitwę na Kursku gdzie zostałem sam vs samolot. Tyle ze on nie miał już bomb a ja w Tygrysku więc jego śmieszne karabinki łaskotały mnie po pancerzu :) ale zestrzelenie go jest prawie nie możliwe
piękny artykuł wielkie graty ,a co do samych gier to
1. WOT dla mnie posiada lepsze drzewko
2. WT ma zarąbisty panel uszkodzeń(mam na myśli niszczenie czołgów przez rozwalanie modułów) ale panel dmg w Wocie też ma swój urok
3.Nie podoba mi się re spawnowanie dla mnie jest to rzecz rodem z minecrafta
4. System widoku wszystkich czołgów bez względu na odległość jest spoko ale spotowanie w wocie dla mnie jest ciekawsze
WOT-750 GODZIN/ WT-226 GODZIN. ZDECYDOWANIE "WT".
War Thunder:
+HISTORIA
+REALIZM
+TAKTYKA
+ROZMACH
+NA NIEBIE I NA LĄDZIE
+BEZKRES MAP
- BRAK KAWY SPOWODOWANY NADUŻYCIEM
OCENA 9,2
World of Tanks
+PRZYSTĘPNE TEMPO ROZGRYWKI
+NIEZŁE "JAJCA"
-/+ TO TYLKO POPRAWNA ARCADÓWKA.
-MAPY NA PARE KROKÓW
OCENA 7,3
Każdy kto grał w obie te gry stwierdzi że nie gość który to opisywał lubi wt bardziej od wot. Nie mówił wogle o zaletach wargamingu. Nie wiem może ich nie lubi...
Dla mnie lepszy jest wot ale jakbym przeczytał ten wpis bez grania to też bym ślepo podąrzył za mniejszymi możliwościami
grałem dużo w wota ale nie gram bo zagrałem w WT, o wiele lepsze i realniejsze, w wot więcej czołgów ale kiedyś też nie było paru naji, i doszło dużo czołgów, było 8 tierów to powiększyli do 10, tego życze WT a jak dla mnie zakopie wota bo reszta mechanizmu rozgrywki jest o wiele lepsza. Grałem niemcami ale teraz ruskimi bo są lepsze we wszystkim dla mnie, niemcy powinni mieć przewagę na dystansie a jak na razie dalmierz który mam nie działa w Panter F, bez dalmierza 920m, z dalmierzem 920m, jedynie w jeździe testowej działa do 2200m, nie wiem czy to jakiś błąd czy w wersji 1.57 zmienią a ja mam narazie 1.55, gram na PS4.
PS. Jedyne co mnie na razie w WT wkurza to ten dalmierz, jak ma do 920m mierzyć cały czas to Gaijin może przyjść i na stałe mi wymontować:)
I w War Thunderze, nie ma irytujacego("nie przebiliśmy pancerza", "nawet go nie drasnęliśmy" it.p.) jest po prostu lepiej zbalansowany