Witam w dziewiętnastej części karczmy pod tytułem "Nasze Książki", gdzie spora rzesza czytelników może nie tylko pochwalić się swoimi kolekcjami, ale i porozmawiać na temat samych książek, autorów, jak i na inne tematy związane z tą dziedziną. Oprócz tego jest to miejsce, w którym możemy publikować swoje ogłoszenia, dyskutować na temat czasopism, komiksów oraz magazynów. Z każdym kolejnym tomem pojawia się coraz większa liczba czytelników, dzięki czemu dyskusje są jeszcze bardziej interesujące oraz zacięte.
Wirtualne biblioteczki:
$ebs Master - http://lubimyczytac.pl/profil/1511/sebs/polka/5181/przeczytane/miniatury
$erek47 - http://lubimyczytac.pl/profil/168132/serek/polka/1073308/posiadam/miniatury
Agent_007 - http://lubimyczytac.pl/profil/271944/jaqman/polka/1737891/przeczytane/miniatury
Bezi2598 - http://lubimyczytac.pl/profil/226454/bezi2598/polka/1449541/przeczytane/miniatury
Cartoons - http://lubimyczytac.pl/profil/154461/skandal/biblioteczka/miniatury
Cros1sman - http://lubimyczytac.pl/profil/106436/garry/polka/678401/przeczytane/miniatury
Deton - http://lubimyczytac.pl/profil/155180/filip/polka/990019/posiadam/miniatury
djforever - http://www.biblionetka.pl/user_ratings.aspx?id=63755&order=author
EnX - http://www.biblionetka.pl/user.aspx?id=133779
Fokus25 - http://lubimyczytac.pl/profil/203682/phillip/biblioteczka/miniatury
Garret Rendellson - http://lubimyczytac.pl/profil/145343/joseph/polka/929522/przeczytane/miniatury
HUtH - http://lubimyczytac.pl/profil/134929/huth/biblioteczka/miniatury
jarekao - http://lubimyczytac.pl/profil/286023/jarekao/biblioteczka/miniatury
Jeh'ral - http://lubimyczytac.pl/profil/156026/tevahr/polka/995309/posiadam/miniatury
kluha666 - http://lubimyczytac.pl/profil/133695/kluha666/polka/858413/posiadam/miniatury
Lilus - http://lubimyczytac.pl/profil/71464/okjutna/polka/450923/przeczytane/miniatury
Lux Gentium - http://lubimyczytac.pl/profil/229480/karolreal/polka/1468613/przeczytane/miniatury
matiz87 - http://lubimyczytac.pl/profil/160232/matiz/polka/1022576/posiadam/miniatury
Megera_ - http://lubimyczytac.pl/profil/161128/aen-ka/biblioteczka/miniatury
Mutant z Krainy OZ - http://lubimyczytac.pl/profil/33282/farben/polka/172397/posiadam/miniatury
NeroTFP. - http://lubimyczytac.pl/profil/375036/bartek/polka/2402444/przeczytane/miniatury
nutkaaa - http://lubimyczytac.pl/profil/160245/beesarch/polka/1022672/posiadam/miniatury
Playboy95 - http://lubimyczytac.pl/profil/2844/patryk/polka/9917/przeczytane/miniatury
poltar - http://lubimyczytac.pl/profil/155701/shatter/polka/993273/posiadam/miniatury
raziel88ck - http://lubimyczytac.pl/profil/153394/raziel88ck/polka/978984/posiadam/miniatury
Saul Hudson - http://lubimyczytac.pl/profil/161031/szypon/polka/1027745/przeczytane/miniatury
Shadowmage - http://lubimyczytac.pl/profil/59114/shadow/biblioteczka/miniatury
Skiter16 - http://lubimyczytac.pl/profil/134988/skiter/polka/866767/przeczytane/miniatury
SpecShadow - http://lubimyczytac.pl/profil/166076/specshadow/biblioteczka/miniatury
szarzasty - http://lubimyczytac.pl/profil/202647/szarzasty/biblioteczka/miniatury
SzymX_09 - http://lubimyczytac.pl/profil/175713/cliffhanger/polka/1121408/przeczytane/miniatury
wujo444 - http://lubimyczytac.pl/profil/97194/wujo444/biblioteczka/miniatury
X@Vier455 - http://lubimyczytac.pl/profil/263648/xavier455/polka/1684701/przeczytane/miniatury
xMATEN - http://lubimyczytac.pl/profil/252061/maten/biblioteczka/miniatury
Interesujące księgarnie:
http://www.aros.pl
http://www.bonito.pl
http://www.bookinista.pl
http://www.empik.com
http://www.fabryka.pl
http://www.gandalf.com.pl
http://www.ksiegarniawarszawa.pl
http://www.matras.pl
http://www.merlin.pl
http://www.profit24.pl
http://www.selkar.pl
http://sklep.powergraph.pl
http://www.solarisnet.pl
http://www.weltbild.pl
Skala ocen:
0 - Dno i metr mułu
1 - Beznadziejna
2 - Bardzo słaba
3 - Słaba
4 - Może być
5 - Przeciętna
6 - Dobra
7 - Bardzo dobra
8 - Rewelacyjna
9 - Wybitna
10 - Arcydzieło
Poprzednie części:
TOM I - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12440369#
TOM II - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12494673#
TOM III - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12515611#
TOM IV - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12550516#
TOM V - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12603557#
TOM VI - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12657515#
TOM VII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12710048#
TOM VIII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12756404#
TOM IX - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12796590#
TOM X - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12822365#
TOM XI - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12857536#
TOM XII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12892014#
TOM XIII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12942356#
TOM XIV - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12983445#
TOM XV - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13050218#
TOM XVI - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13104477#
TOM XVII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13157187#
TOM XVIII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13203236&N=1#
kurde, w złym momencie zamknąłeś, powinieneś czuć to duchowo, że odpisuję!
no to paste
@Megera_
HUtH
No konkretny z Ciebie dinozaur, tu "Zmory", tam "Jan Serce".. nie masz wrażenia, że urodziłeś się trochę za późno? ;)
Hmmm, ta metafora zawsze wydawała mi się idiotyczna, ale być może coś w tym jest... w tym sensie, że ciekawi mnie jak wyglądało życie kiedyś, światopogląd, ludzie, no to skąd mam się o tym dowiedzieć jak nie z dawnych dzieł, najlepiej w stylu wspomnieniowym, pamiętnikarskim, itp.? :P No jest to hipsterskie, jak to się dzisiaj mówi i dobrze mi z tym.
Powiedziałbym, że to nie za późne urodzenie, ale moje ogólne opóźnienie, wcześniej to wszystko przeczytać miałem, a nie jakieś wiedźminy i pottery... :)
HUtH - Spojrzałem na godzinę ostatnich postów i uznałem, że nikt nie będzie odpisywał w tym czasie. Gdyby ostatni post był sprzed paru minut, to bym poczekał.
Jedyna słuszna intepretacja Coelho powstała na fali popularności memów, co samo w sobie jest zaskakujące.
HUtH - A ja wiem? Kiedyś zapisałem parę zdjęć na dysku i to rzuciło mi się w oczy. Chyba to Mutanta książka.
Nie rozumiem dość powszechnego w internetach hejtu na Coelho przecież taki Alchemik to pozycja kultowa. Posiadam egzemplarz (sam nie wiem skąd chyba nagroda w jakimś konkursie jeszcze z czasów szkolnych). Cytat z żółtej obwoluty przy egzemplarzu (nie wiem jak to dokładnie nazwać): ...nie czytaj czytaj tej książki, jeśli posługujesz się tylko rozumem, ona trafia prosto do serca. Prawda że epicko?
@Meg - nie no wiadome troche się zgrywam bo to takie typowe pierdolamento aczkolwiek IMO nie jest to aż takie złe żeby zasługiwało na aż taki hejt... No i kto wie może się doczekamy czasów jak Raziel weźmie to na ruszt wtedy będzie ciekawie :P
No znów nie można aż tak hejtować jego książek, coś tam w sobie mają, założę się, że czytaliście gorsze :P
No i jest: http://grastroskopia.pl/tomograf-1-podcast-sie-rusza/
Zapraszam do przesłuchania. Trochę za długo, trochę słabo... No ale pierwszy raz. W odcinku o m.in. Paragrafie 22, I pogrąży Cię diabeł, oraz spora dyskusja o Pratchecie.
Kliknąłem, a w wolnym czasie przesłucham.
Na dniach ukończę Lwowską Noc i zabiorę się za Śmierć w Pigułce.
Jaka posucha w wątku :|
Nim zawisną na szubienicy - Joe Abercrombie Pierwszy tom (Samo Ostrze) średnio mi się podobał, trochę przydługi, trochę oklepany, trochę nudny, dopiero pod koniec historia zaczęła mnie wciągać. Z kolei drugi tom jest lepszy prawie pod każdym względem, mimo że książka jest grubsza o sporo stron, to autorowi udało się utrzymać tempo akcji, a dobra narracja nie pozwala oderwać się od lektury. Książka z tych, "a jeszcze jeden rozdział"
Dzieje się dużo, bohaterowie są ciekawsi, no może oprócz dan Glokty, który od początku jest świetnie wykreowany i prowadzony, i co to tygrysy lubią najbardziej, czyli do akcji zaczyna wkraczać polityka, której w poprzednim tomie było niewiele.
Teraz zabieram się za Ostateczny argument królów, bardzo jestem ciekaw jak zakończy się przygoda wesołej kompanijii :D
Z promocyjną zniżką kupiłem w wersji ebook 100/XX. Antologia polskiego reportażu XX wieku.
Oba toby za nieco ponad 57zł więc ładna cena.
Tym bardziej jestem zadowolony, że zastanawiałem się mocno nad wersją książkową, ale gdy zobaczyłem ją w księgarni to format i wielkość wydania przekonała mnie, że czytanie z takiej kolubryny wygodne na pewno nie będzie.
Był ktoś w Biedronce? Są jakieś ciekawe tytuły? Przypominam, że od dziś są tam książki za 5 złotych :P
Wiesław Helak - Lwowska Noc
Historia smutna, bo traktująca o drugiej wojnie światowej i tego, co ludzie przeżywali w trakcie jej trwania lub nawet po we Lwowie. Ma przesłanie, ale cały czas odnosiłem wrażenie jakbym czytał scenariusz, a nie powieść, przez co opornie szło mi jej poznawanie. Bohaterowie charakterystyczni, fabuła dość powolna, a ponadto brakowało ostatniego szlifu, który pobudziłby mą wyobraźnie oraz emocje, a tak było przeciętnie.
No nic, zabieram się za Śmierć w Pigułce.
Od góry:
1) Łukasz Śmigiel - Muzykologia
2) ? - Królowa Tiramisu (?)
3) ?
4) Zachcianki
5) ? - Kocham Cię Lilith
6) i 7) GRRM - Taniec ze Smokami
7) ? - [buzz]
8) ? - [bubble]
Większości tytułów nie kojarze bądź są nie do odcyfrowania stąd te "?". Oczywiście jest wujek google ale wtedy nie byłoby zabawy :)
Widzę, że nie tylko ja dorwałem Śmigla.
Mam jego zbiór MOrdercy. Naprawdę BARDZO przyzwoity tomik.
Przepraszam za jakość, ale aparat mi się wykrzaczył, została tylko komórka, a tak bardzo bardzo chciałam się pochwalić! ;)
1. Łukasz Śmigiel - Muzykologia /już zaczęłam czytać, lekka, przyjemna lektura/
2. Bohdan Sławiński - Królowa Tiramisu /jestem bardzo ciekawa, dostał nominację do Nike, ale komentarze w necie bardzo niepochlebne/
3. antologia Pożądanie
4. antologia Zachcianki
5. Radek Rak - Kocham Cię Lilith
6. i 7. Martin oczywiście
8. i 9. Anders de la Motte /żeby "geim" nie wyglądał na półce tak samotnie ;)/
Mam fazę na polską współczesność, a "Zachcianki" dorwałam za 10zł bodajże /twarda oprawa!/. Myślę, że było warto dla samego Kuczoka.
1/3 Śmierci w Pigułce za mną. Trzecia księga bawi póki co lepiej, niż druga. Mimo wszystko poziom niższy, niż w przypadku pierwszej, ale i tak jestem zadowolony.
Następny w kolejce jest Dallas '63.
Łukasz Śmigiel - Muzykologia
Łyknięte w jeden dzień. Kawałek naprawdę niezłej prozy, warsztat niewyszukany, ale bezpretensjonalny. Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że najlepiej o miłości piszą mężczyźni - czuć w tym emocjonalną dramaturgię, a nie łzawy bigos typowy dla kobiet. No i książka stanowi pewnego rodzaju muzyczny przewodnik, mnóstwo ciekawostek przedstawionych w na tyle zachęcający sposób, że chętnie odkryję twórczość Stinga, Genesis, Guns'n'Roses.. Pozycja "must read" dla wszystkich audiofilów.
Bohaterowie może niezbyt zgłębieni w warstwie psychologicznej, ale sama fabuła i "myśl przewodnia" jest totalnie autentyczna. No i strasznie zatęskniłam za /trochę moim/ Wrocławiem..
Nie mogę wciąż zmęczyć "Bielszego odcienia śmierci", nigdy chyba tak nie męczyłem książki, strasznie się na tym zawiodłem.
Faktycznie lektura do najlżejszych nie należ, ale pamiętam,
że podobał mi się ten mroczny, przytłaczający klimat.
Podobny dominuje w tym co teraz mam na tapecie
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/205230/zulu
Czeka na mnie jeszcze jeden Minier. Mam na myśli Krąg ;)
Dziś przyszły - - - >
PIL
Czekam bardzo na opis wrażeń po lekturze Glukovskiego. :) Do mnie dotrze dopiero za miesiąc, a już się nie mogę doczekać.
Nie wiem czy uda mi się za niego od razu zabrać.
W kolejce czeka Franzen - 27 Miasto,
Sund - Trauma (pierwszy tom mnie mile zaskoczył)
nowy Witkowski i Polański Wernera.
A do tego dziś przyszło jeszcze to - - - >
i mocno mnie zaintrygowało ;)
"Mało casu krucabomba" :D
BTW - Tego Glukovskiego mam 2 egz. do oddania.
Prawdopodobnie 14.06. w programie zrobię jakiś konkurs ;)
@ | Premiera jest 4. czerwca
V
Też dzisiaj do mnie King przyszedł razem z wampirzą powieścią synka. Znaczy, że wampirza, to wnioskuję po tytule.
Udało się wreszcie skończyć "Bielszy odcień śmierci", ostatnie sto stron było całkiem znośne. Ogólnie jednak, przez całą książkę, odczuwałem dyskomfort podczas czytania, nie podszedł mi w ogóle styl Miniera, pomimo że pomysł miał dobry. Początek był intrygujący, potem zaczęło się psuć, końcówka też ratuje sytuację, ale raczej nie będę sięgał po drugą jego książkę. Już lepiej mi się czyta przeciętniaki od Lackberg :P
PIL/Shadowmage - Oficjalnej premiery Mercedesa chyba jeszcze nie było. Czyżby preordery? :D
Czekam na opinie. Czytaliście Christine?
Recenzenckie. Chyba. Znaczy nie prosiłem, ale wydawcy często mi różne rzeczy podsyłają "w ciemno".
Weź że tam szepnij dobre słowo o mutancie, że też by sobie tak przed premierą poczytał.
I poproś, aby wydali również czarną edycję, aby razielowa kolekcja była nadal spójna.
A teraz na serio. Jakiego koloru są napisy na grzbiecie? Czarnego, czy taki ciemny granat?
I druga sprawa. Cykniesz fotki przodu i tyłu okładki? Zawsze mnie takie sprawy rajcują, a na tej stronce póki co brak Mercedesa - http://nobody-fun.blogspot.com/
Swoją drogą - http://aros.pl/ksiazka/krotki-szczesliwy-zywot-brazowego-oksforda
Pierwszy raz widzę na oczy książkę Dicka mająca przeszło 700 stron!
A co do Dicka, to Aros ma chyba błędne dane, strona wydawcy podaje 624. I tak pierwszy z 5 tomów zebranych opowiadań, a tych natworzył Dick masę.
Shadow
sry za takie pytanie, ale kim Ty k.. jesteś, że dostajesz książki za free?
@Raziel - bo Brązowy Oksford to o ile się nie myle (bo nie czytałem) zbiór opowiadań.
NewGravedigger-->No jak to kim? Tajnym agentem :P
A poza tym m.in. redaktorem i współpracownikiem kilku portali i pism dotyczących literatury/kultury/whatever.
Nie chce mi się :) Ogólnie większość tekstów piszę dla Katedry: http://katedra.nast.pl/ - czyli portalu o literaturze fantastycznej. W zeszłym miesiącu kilka moich tekstów poszło w Literadarze (kiedyś piśmie sieciowym, teraz raczkującym portalu): http://literadar.pl/ - tam głównie o komiksach/książkach podróżniczych. Pisuję też regularnie do Nowej Fantastyki - głównie recenzje, ale np. w obecnym numerze jest mój wywiad z Kevinem J. Andersonem (tym od kontynuacji i prequeli m.in. "Diuny"). Ale to się zmienia z miesiąca na miesiąc, zależy z kim się na co dogadam. Np. w piątek poszedł mój tekst o "Czarownicy" w http://www.filmyfantastyczne.pl/
Większość tekstów ląduje później (czasem z kilkumiesięcznym opóźnieniem - zależy od umowy) na moim blogu: http://shadowmage.nast.pl/ - strasznie archaicznym itp. ale od kilku lat nie mam czasu/mobilizacji by go przerobić.
What the fuck, sześćset stron dicka kosztuje tyle samo co dwieście pięćdziesiąt. Czuję się wydymany długim dickulcem.
Ok, skończyłem Morderców Śmigla. Tak jak napisałem - olbrzymie zaskoczenie. 90% opowiadań IMO zasługuje na powieść bądź kolejne opowiadania. I to wszystko za 7 zł z Tesco. Jest to już druga książka (po książce Kazinskiego), którą oceniłem po okładce w supermarkecie i polecam innym :)
A czytałem ją na przemian z Ubikiem, który jak na razie dupy mi nie urywa.
I mam pomysł.
Może będziemy wklejać okładki czytanych książek? Ludzki mózg jednak zdecydowanie lepiej zapamiętuje treść wzrokowo po elementach obrazu, niż tekście.
Śmigiel to dla mnie jeden z nierozróżnialnego tłumu twórców polskiego horroru. Mogę być niesprawiedliwy, bo czytałem jego rzeczy już dobre parę lat temu, ale wtedy on razem z Kyrczem, Kainem, Cichowlasem i jeszcze kilkoma innymi zlewali mi się w jednolitą i dość przeciętną masę.
A z innej beczki - moje majowe zdobycze książkowe: http://shadowmage.nast.pl/2014/06/majowe-zdobycze-4/
I mam pomysł.
Może będziemy wklejać okładki czytanych książek?
Jako jedyny robiłem to przez osiemnaście części serii, przestałem to robić to idea powraca, jednak równowaga w przyrodzie musi być.
Jestem właśnie po kilku pierwszych opowiadaniach z "Witajcie w Rosji".
Nie wiem tylko czy "opowiadaniach" to dobre słowo ;D
To raczej opowidanka. Flashe zamykające maleńkie fabułki na kilku stronach.
Czyta się to to przyjemnie bo warsztat solidny i puenty przeciekają tu i ówdzie humorem.
Z premedytacją nie piszę, że tryskają :D
Niestety jeśli liczycie na jakieś zaskoczenia, to raczej zapomnijcie.
(chyba, że w dalszej części)
Odniosłem wrażenie, że G. zdaje się nie pamiętać, iż Rosja nie jest już krajem zza Żelaznej Kurtyny.
Że problemy i przywary współczesnych Rosjan są doskonale znane nie tylko w ich kraju.
Układy na wielką i małą skalę? (From Hell)
Media nie zważające na nic w pogoni za oglądalnością? (Nim ucichnie wiatr)
Postawiony na głowie światek nowobogackich celebrytów? (Co i po ile?)
Wszystko to jakieś takie znajome ;)
Na razie tyle. Tak na gorąco.
BTW - Kiedyś popełniłem coś w podobie.
Zaczynało się tak:
"HOMO SOVIETICUS"
W środę rano, siedząc przy kuchennym stole przeglądałem gazetę. Ponieważ w związku z obecną sytuacja na rynku pracy mam dużo wolnego czasu, przeglądanie gazety, a zwłaszcza szpalty z ogłoszeniami stało się codziennym rytuałem. Nagle mój wzrok padł na skromnie wyglądający anons :
"Spółdzielnia "ZRYW" zatrudni socjologa"
Tylko tyle i aż tyle. Aha, jeszcze numer telefonu. Moje serce zabiło odrobinę szybciej. Szczerze mówiąc niełatwo jest znaleźć pracę w moim zawodzie. Takie ogłoszenia nie ukazują się często. Gdybym przewidział to dwadzieścia lat temu, nie zdawałbym na socjologie. Chociaż...Kiedy przypomnę sobie Jurka i Waldka, całonocne imprezy z ich udziałem (można by napisać niejedną książkę na ten temat) i przede wszystkim Wiesię, śliczną, korpulentną brunetkę, która odwiedzała nas często w akademiku...Ech, młodość. Szkoda, że już za nami.
Raz jeszcze spojrzałem na ogłoszenie i ruszyłem do telefonu.
- Dzień dobry. Ja w sprawie ogłoszenia.
- A tak, jeszcze aktualne.
Zaspany damski głos po drugiej stronie kabla sprawił, iż pomyślałem, że w Spółdzielni "Zryw", panie odbierające telefony nie maja zbyt wiele pracy. Wraz z powyższą myślą pojawiła się inna - oby tylko pensja socjologa była odwrotnie proporcjonalna do obowiązków telefonistek.
- To wspaniale ! Bo, widzi pani, ja właśnie szukam takiej pracy.
Nadzieja. Może nareszcie skończą się całe dnie w domu, codzienna walka z Maćkiem przed wyprawieniem go do szkoły i wieczne utyskiwania Beaty, że cały dom na jej głowie. A właściwie na jej portfelu.
Znudzona pani telefonistka pomyślała chwilę. Tak przynajmniej założyłem, bo w słuchawce zaległa cisza spowodowana być może kolejnym łykiem herbaty.
- Pan przyjdzie przed drugą. Dyrektor powinien być u siebie.
Po tych słowach bezceremonialnie odłożyła słuchawkę. Gdy mówiłem "do widzenia", brzmiało już w niej tylko przeciągłe TUUUUUUUUUU...
Ciąg dalszy na wyraźną prośbę :D:D:D
Są tu też fani bardziej psychologicznych, duchowych książek? Czytaliście "Przebudzenie" albo coś innego od A. de Mello?
Akurat Mello samemu nie(ale teraz np. czytam 'Walden' Thoreau, raczej by się zaliczało), ale przeglądałem książki tego autora u kolegi, i nie było to aż tak złe, ale mnie takie 'przewodniki' nie kręcą(a od takich 'mistycznych' w ogóle uciekam, a Mello z tym mi się kojarzy), choć pozytywne na pewno jest w nich to, że potrafią skłonić do jakiejś refleksji, no i są napisane znacznie przystępniej niż takie 'przewodniki' jak np. Biblia, Daodejing, sutry i inne wedy... więc w sumie spoko.
Choć dla katolika to chyba nie jest przez Kościół polecane z tego co się orientuję :P Ale nie wiem czy to ciebie dotyczy...
Moim zdaniem warto od czasu do czasu przeczytać takie klasyki duchowo-filozoficzne, ale z różnych kierunków(no w samym chrześcijaństwie jest tego że hoho)
Fajna książka o religii to 'Poznam sympatycznego Boga'
Poniekąd mnie to dotyczy, bo jestem praktykującym katolikiem. Ale coraz bardziej zyskuję przekonanie, że cały Kościół to sekta i bardziej tam się czci Kościół jako taki i kapłanów niż samego Boga. W sumie ja nie podszedłem do "Przebudzenia" z zamiarem religijnym, a już na pewno nie na początku - podszedłem do niej właśnie z celem psychologicznym, jeśli można to tak nazwać. Bardziej chodziło mi samodoskonalenie. O Bogu zaczyna się dopiero po ponad połowie. Swoją drogą, dużo myśli i przekonań miałem podobnych do de Mello jeszcze przed przeczytaniem. Po lekturze tylko się w nich utwierdziłem. W każdym razie zapraszam i polecam, Piotr Fronczewski.
A Mateusza Grzesiaka znasz? Przeczytałem od niego "Alpha Male" już jakiś czas temu, teraz powolutku zabieram się "Egorcyzmy".
Ja mam zawsze problem z podróżami w czasie, bo zwykle sensownie nie da się tego przedstawić. Ciekawy pomysł jest w "Jak przeżyć w fantastycznonaukowym wszechświecie" Charlesa Yu.
"Pan Mercedes" całkiem fajny, na pewno lepszy od słabego "Doktora Sna", może to dlatego że nie ma w nim nic fantastycznego, ale nadal czekam na powrót Kinga do horroru.
"NOS4A2" Hilla za to zapowiada się na pełnowymiarowy horror. Młody czerpie pełnymi garściami z wczesnej twórczości ojca, więc nie wiem czy to sentyment czy po prostu to kawał dobrej powieści grozy (opinia po 200 stronach).
Dzięki za cylinder. Niestety tak się wciągnąłem w opis fabuły na wiki, że prawie połowę przeczytałem zanim uświadomiłem sobie co robię :/
A Riders of time- czytał ktoś? Z zewnątrz niestety wygląda jak głupiutka książeczka dla młodzieży.
Z uwagi na to, że UBIK nadal nie urywa mi dupy zmieniłem system czytania. Częściej sięgam teraz w przerwie od powieści po zbiory opowiadań. Aktualnie wpadł KING
Jeśli chodzi ci o Time Riders Scarrowa, to czytałem pierwszy tom. Młodzieżówka, dla dzieciaków pewnie nawet fajna, ale ogólnie bez szaleństw.
NewGravedigger <- Nawet jak znasz fabułę to i tak z czytania będziesz miał samą przyjemność, moim zdaniem to najlepsza powieść Zajdla.
A Ubik to chyba nie jest książka, która ma urywać dupę... to znaczy mi się bardzo ciągnęła
A moim - najlepsza powieść Zajdla to "Limes inferior" :-)
Z tym, że z Zajdlem jest taki problem, że trudno u niego wskazać słabą powieść.
Drugi odcinek podcastu opublikowany: http://grastroskopia.pl/tomograf-2-altercast/
Tym razem o Królu w Żółci, trylogii Takeshiego Kovacsa, a w temacie odcinka Historie alternatywne, gdzie rozmawiamy m.in. o Człowieku z Wysokiego Zamku, Alterlandzie, Lodzie i innych.
Liczę na komentarze czy się podoba, i sugestie na następne tematy ;)
Zyga <- no tak, każda ma to coś w sobie, ale w przypadku Limes zakończenie trochę rozczarowuje... takie niedomknięcie. Ale tu można pewnie długo dyskutować i coś mi się wydaje, że na tym forum na pewno było o tym mówione, więc rozwodzić się nie zamierzam :)
wujo <- nie można jakoś wyrównać poziomu głośności rozmawiających ?
Porzuciłem lekturę "Alkaloidu". Nie mam na dzień dzisiejszy ani czasu ani ochoty na prowadzoną w ten sposób i w takim stylu powieść. Może jak przyjdzie spokojniejszy okres wrócę do niej :) Nie ma co się zmuszać :) Wziąłem się za "Demona" Suareza.
Mnie też "Alkaloid" wymęczył. Pomysł autor miał, ale forma mnie nie przekonała. Za to chętnie sięgnę po jego inną książkę - relację z pobytu na Timorze. Myślę, że w tym typie pisarstwa może być znacznie lepiej.
Przy okazji tradycyjne zestawienie lektur z poprzedniego miesiąca (na zdjęciu wszystkiego nie ma): http://shadowmage.nast.pl/2014/06/raport-czytelniczy-052014/
Ubik za mną. Jestem ogromnie rozczarowany. Po całym waszym zachwycie spodziewałem się książki bóstwa, dostałem średnią zarówno pod względem pisarskim jak i fabularnym powieść.
[76] średnią zarówno pod względem pisarskim
Tu się zgodze. Obiektywnie Dick nigdy nie był mial warsztatu na Nobla. Piszę to uważając że Ubik to zdecydowanie moja ulubiona książka EVER (hypowałem tu już ją nie raz).
jak i fabularnym powieść.
w00t? Srsly!?
No ja rozumiem, że hype przesadny, ale jest to niezła powieść, do końca nie wiadomo tak dokładnie o co chodzi i samo zakończenie niczego sobie.
No i w dodatku kiedy została napisana..... Jak już się czytało tych wszystkich Dukajów i Strugackich to wrażenia aż takiego nie zrobi(nie mówiąc o filmach, chociażby taki matrix), ale gdybym przeczytał to nie znając wielu podobnych mindfuckowo książek, to pewnie byłoby duże wow.
Ale przede wszystkim nie można zlekceważyć książki, w której są gadające drzwi, którym trzeba płacić za wyjście z domu. To tak samo jak Senni zwycięzcy i gadające piwo. Prawdziwe diamenty.
Może coś jest właśnie w już dużym obyciu z twistami i mindfuckami.
Czytając miałem w głowie wrażenie: meh, meh, meeh, hmmm, meh, meh, meh.
Raziła mnie też przesadna cudaczność świata w połączeniu z wiedzą z lat 70. Takie to nijakie
Raziła mnie też totalna głupota i niezorganizowanie głównych bohaterów
Pod żadnym pozorem nie możemy się rozłączać!. ok, to ja idę do pokoju. ok. ;)
wiem wiem, że jestem w mniejszości.
[81] Raziła mnie też przesadna cudaczność świata w połączeniu z wiedzą z lat 70.
Że niby książka z 1969 r. wali latami 70? serio to Cię zaskoczyło? :P
[73] wujo <- nie można jakoś wyrównać poziomu głośności rozmawiających ?
Można, a nawet jest to robione. Tylko że na razie jesteśmy słabo ogarnięci w temacie :P przekażę kumplowi od mixu żeby się bardziej postarał.
BTW: co się z tym GOLem dzieje, mam włączoną wersje dla niedowidzących czy jak?
Gravedigger <- mi też się książka ciągnęła. Najbardziej z tych, które od dicka przeczytałem. Szczególnie Człowiek z wysokiego zamku w ogóle mnie nie nudził, a ma tak niższe noty, dziwne.
Bohaterowie byli typowo dickowi, rzadko kto tam jest rozsądny i to jest zajebiste akurat. So real.
Ostateczny Argument Królów - Joe AbercrombieNie będę się rozpisywał, więc będzie krótko, świetna książka, mimo 800+ czytało się szybko, strona za stroną, rozdział za rozdziałem.
Dużo akcji, lekkie zwroty akcji, humor, ciekawi bohaterowie, polityka, bardzo fajna lektura, chociaż nie bardzo rozumiem zachwyty nad zakończeniem, ani nadzwyczajne, ani zaskakujące?
Hmmm
spoiler start
A ile znasz fantasy, gdzie pozornie dobry okazuje się tym złym, a ci dobrzy są sprowadzeni do roli pionków i dostają wpierdol od życia? :)
spoiler stop
spoiler start
Bayaz był "szemrany" od samego początku. Poza tym nazwałbym go raczej szarym niż czarnym charakterem.
spoiler stop
Jak jesteśmy przy Abercombie - przeczytałem "Bohaterów" - solidne fantasy, tak jak cała saga "Pierwsze prawo". Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to trochę za wielu bohaterów 1 czy da POVy możnaby wyciąć bez większej straty dla historii.
spoiler start
Więc to o to chodzi :) Przyznam szczerze że przyjąłem to zakończenie jako normalne, i nie rozpatrywałem go pod względem moralnym. Jednakże patrząc z tej strony, to faktycznie niewiele jest takich książek.
Postać wielkiego maga Bayaza, już od drugiego tomu była niejednoznaczna, potrafił pokazać ząbki i może dlatego jego prawdziwe oblicze nie zrobiło na mnie wrażenia. Jezal był od początku taki ciamajdowaty, ale chyba najbardziej prawdziwy z całej gromadki, a to że uważał że jest sprytniejszy niż inni? Cóż, postać typowo ludzka, ze wszystkimi tego wadami. Sand dan Glokta, to moja ulubiona postać z tej historii, niezwykle inteligentny, ale już od początku można go dobrze poznać, mimo że próbował ukrywać uczucia, to już w pierwszym tomie autor pokazał że to tylko maska i to bardzo krucha.
Na koniec został Krwawy-Dziewięć, postać, która najwięcej przeszła, najwięcej wycierpiała, i faktycznie patrząc od innej strony, to właśnie on chciał zrobić coś dobrego, ale nie było mu dane.
spoiler stop
Jestem po cylindrze. Cala ksiazke przeczytalem praktycznie za jednym posiedzeniem bedac na rozprawie w sadzie.
Ksiazka jest genialna, motyw teoretycznej podrozy w czasie w polaczeniu z degradacja spoleczenstwa i zmiana otaczajacego swiata to rzeczy, ktore chlone jak gabka.
Dla mnie jest to bardzo solidna pozycja, szukam wlasnie czegos w takim stylu.
Tak naprawde nie podobalo mi sie tylko zagadnienie dotyczace
SPOILER
Odwrotnego cylindra. IMO jest on zupelnie niemozliwy, gdyz cylinder taki musialby sie urzeczywistniac w kazdym momencie przeszlosci.
I na koniec mala rozkmina nad odlegloscia czasowa od wymarcia dinozaurow:) majac podobny cylinder nalezaloby siedziec w nim ponad 10 lat, zeby moc je ujrzec, pomimo tego, ze 4 minuty to lat 100. Niesamowite. Niesamowity pomysl.
Cala ksiazke przeczytalem praktycznie za jednym posiedzeniem bedac na rozprawie w sadzie
lol?
Widzicie, jednak nie tak źle z gustem NowoGrabarza :P
Cala ksiazke przeczytalem praktycznie za jednym posiedzeniem bedac na rozprawie w sadzie
Omg :D
^ Chyba jednak jest. Cylinder jest wart więcej niż 8.0 :)
Wiecie, jak jest 60 oskarżonych, to 2/3 rozpraw siedzisz jak totalny wazon bo nic Cię w nich nie interesuje. Trzeba zabić jakoś czas;)
POMIMO ocenki, jest to jedna z niewielu książek, którą po przeczytaniu zamierzam nabyć w formie papierowej:)
[92] Wiecie, jak jest 60 oskarżonych, to 2/3 rozpraw siedzisz jak totalny wazon bo nic Cię w nich nie interesuje. Trzeba zabić jakoś czas;)
To co to jakaś nowa afera paliwowa? No chyba, że jesteś sędzią :D
Spokojnie i tak nie od dziś wiadomo, że najbardziej spaczonym czytelnikiem na GOLu jest ... (myślę, że wszyscy się już domyślili) :P?
To co to jakaś nowa afera paliwowa?
Taki spraw w sądach okręgowych jest po prostu multum. Kredyty, grupy przestępcze, dziuple, sprawy celne, itp itd
Mimo całkiem sporego zbioru książek czekających na półce poniosło mnie trochę przy zakupie prezentu dla rodzicielki. 250 zł poszło..
Swoją drogą muszę pochwalić aros.pl. Ceny są świetne, przesyłka tania, duży wybór. NIc tylko klikać.
Szkoda, że ja nie mam takiego talentu by czytać w miejscu, gdzie słychać rozmowy, radio czy cokolwiek innego rozpraszającego uwagę.
Od dziś, również to: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/71790/listy-z-ziemi
malutka to książeczka, więc będę ją trzymał przy sercu.
Z podobnych do "Listów..." klimatów polecam jeszcze "Bóg wie" Hellera, jak dla mnie niemal równie dobre co "Paragraf 22".
[99] Zapytałbym o wrażenia, bo w sumie jestem zainteresowany, ale po opinii o Ubiku nie ufam Ci za bardzo :P
Marsjański poślizg w czasie to książka z pozoru o marsie, marsjanach i kolonizacji. Ale w zasadzie mars jest tylko miejscem akcji, a chodzi, jak to u Dicka, o relacje między bohaterami, którzy standardowo mają źle w głowie, wszędzie pełno schizofrenii, nie wiadomo czy obecnie przedstawiany obraz jest rzeczywistością czy tylko majakiem chorego umysłu czy też wizją autystycznego dzieciaka, wokół którego potem kręci się historia.
Zakończenie też takie Dickowskie, ogólnie typowa dickowszczyzna, trochę przydługa jak na niego, ale i tak szybko się czyta.
Ocena - Dobra.
Ale w zasadzie mars jest tylko miejscem akcji
Ale w sensie batonik? :)
Przeczytałem "Na skraju jutra" Sakurazaki. Jeden z nielicznych przykładów kiedy to ekranizacja jest lepsza od książkowego pierwowzoru.
Stanisław Grzesiuk - Pięć lat kacetu.
Juz kiedyś w tym wątku o tej książce wspominałem. Są to w zasadzie survivalowo-obozowe wspomnienia człowieka który w obozach Dachau, Mauthausen i Gusen spędził 5 lat. Nie wiem na ile są to prawdziwe fakty ale czyta się to genialnie. Nie ma książki którą bym czytał aż tyle razy, a wczoraj zacząłem po raz kolejny. Po prawdzie to ta książkę czytała chyba cała moja najbliższa rodzina :D Dla zainteresowanych bardzo gorąco polecam, książka do nabycia choćby na Allegro za śmieszne pieniądze.
Można też posłuchać: http://www.youtube.com/watch?v=B4QYskxswvs
UWAGA!!!! @Raziel - nie oglądaj tego zdjęcia bo padniesz na zawał. Książka zaczytana na amen :) --->
Ależ mi "wchodzi" ten Abercrombie :)
"Czerwona kraina" za mną. To, co odróżnia najbardziej tę książkę od reszty powieści autora to ilość POVów, a raczej fakt, że w pewnym momencie wszyscy bohaterowie zbierają się "do kupy" i każdy podrozdział mocno prowadzi fabułę do przodu. Dzieje się dużo i dzieje się ciekawie.
Nadal jest to "tylko standardowe fantasy", ale jak dla mnie niemal wzorcowo napisane.
Co do "Standardowego fantasy" - "CK" jest określana jako western (fantasy).
Sam nie czytałem, więc się nie wypowiem:)
Jest motyw pionierów i poszukiwania złota, ale to nadal tylko historyjka z typowymi archetypami bohaterów i wałkowanymi dziesiątki razy "przemyśleniami". Nie ma tu czynnika "wow" - ale być nie musi.
Strzelę teraz "Zemsta najlepiej smakuje na zimno" żeby ogarnąć już komplet ;)
Strasznie obyczajowy ten siódmy syn, liczyłem a coś konkretniejszego. Może na końcu będzie małe pier****nięcie...
Wg mnie pierwszą część zdecydowanie warto, druga była trochę słabsza. Behemot jeszcze przede mną.
Do "Ślepowidzenia" to temu trochę brakuje, co nie znaczy, że jest złe.
No to chyba się skuszę.
Się może też pochwalę, że podczas zakupów cotygodniowych w Auchan dopadłem też to:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/216902/straznik
Nie wiem co to warte, ale hasło "postapokalipsa" jak zwykle mnie skusiło.
Śmierć w Pigułce przeczytana. Nieźle, ale 1 część najlepsza.
Obecnie czytam Dallas '63. Ciężko trzyma się w rękach taką cegłę.
Moja półka wstydu (książki kupione, nieprzeczytane) się powiększa... Z moim tempem skończę to za jakieś 2 lata.
Kurna, czemu nikt mi nie powiedział, że siódmy syn jest tylko pierwszym tomem, a nie samodzielną powieścią? :D
teraz wiem, że należy traktować go tylko jak długi wstęp do właściwej opowieści.
Moja półka wstydu obejmuje obecnie jedną książkę, której prawdopodobnie nigdy nie przeczytam.
Witam, mam do sprzedania:
2 pierwsze tomy Trylogii Czarnego Maga - Gildia Magów i Nowicjuszka- nie jest to arcydzieło fantasy ale da się przeczytać bez bólu zębów;
3 tomy Sagi Wiedźmin- Krew elfów, Czas pogardy i Chrzest ognia. Cena do ustalenia, może być allegro, sprzedaję w zestawie tj. dwa tomy Czarnego Maga i/lub 3 tomy Wiedźmina.
Dallas '63 - Pierwsze wrażenia bardzo dobre. Zapowiada się fascynująca historia. Ponadto zauważyłem zmianę w narracji, bo ta jest pierwszoosobowa. U Kinga pierwszy raz się z taką spotykam.
Ja skończyłem ,,Oczy Smoka" Kinga.
Nie jest to dzieło pokroju Lśnienia, ale i tak moim zdaniem opinie że jest słabe są mocno przesadzone. Mi się podobało bardzo. Lecz ja jestem takim fanem Kinga że mi podobało by się nawet najgorsze jego dzieło...
Teraz zabieram się za ,,Folwark zwierzęcy" Orwella i ,,Pamiętnik z powstania warszawskiego" Białoszewskiego.
A co do półki wstydu to u mnie sa na niej tylko Chłopi, których czytam od 2010 roku i jestem w połowie...
,,Oczy Smoka" dostaje ode mnie:
Ja czytam Solaris
Muszę pochwalić Gazetę Wyborczą za jej wydania książek. Zrobione ładnie i solidnie.
Jedziemy - Dla mnie Lśnienie było póki co najsłabszą książką Kinga. Strasznie się przy tym wynudziłem.
A co do zakupów książkowych, to mam w planie:
Philip K. Dick - Ubik
Philip K. Dick - Trzy Stygmaty Palmera Eldritcha
Stephen King - Pod Kopułą
Kenneth B. Andersen - Wielka Wojna Diabłów, księga czwarta: Zły Anioł
Harry Potter > Wielka Wojna Diabłów
Bez dwóch zdań. Nie ta liga.
Na Arosie 34zł.
Dlaczego nie? Sporo osób poleca. W tym i mój kuzyn. Tylko to zakończenie podobno słabe.
Sporo osób też odradza. W tym i ja:) "Pod kopułą" to koszmarek. Lepiej kupić nowego Hilla.
Imo pod kopułą jest bardzo fajne. Jedyny mankament to spierdzielone całkiem zakończenie i wyjaśnienie kopuły, ale wcześniej jest bardzo dobrze.
I tak kupię Pod Kopułą, ponieważ jest to cegła. A jeśli nie teraz, to kiedy to przeczytam? Teraz jest najlepszy moment na cegły Kinga, ponieważ oprócz niego czytam krótkie książki Dicka i Andersena.
A Bastionu nie kupię ze względu na białą okładkę. Póki co interesują mnie czarne wydania. Dopiero jak skończę Dallas '63, Pod Kopułą, Misery oraz Buick 8, to zainteresuję się białymi wydaniami.
http://www.sapeople.com/2013/11/29/the-pavement-bookworm-south-africa-509/
Fajny sposób na zarobek, zamiast żebrania recenzja i sprzedaż wybranej książki ale myślę, że paru forumowiczów mogło by go zagiąć :)
1 Tak się zastanawiam nad Stephen'em King. Co na początek polecacie? Ostatnio w tv ogladalem ekranizacje jego ksiazki Sklepik z marzeniami, a film Sprzedawca śmierci. Film średni ale jak patrzyłem na opinie książki to polecana była.
2. Obecnie czytam łowcy głów, na podstawie książki jest film. Dobre to jest?
3. Jak czytać Ojca Chrzestnego? chodzi mi o kolejność
2. Obecnie czytam łowcy głów, na podstawie książki jest film. Dobre to jest?
Film jest całkiem dobry, ale jak na skandynawską produkcję bardzo "holiłudzki". Trochę za bardzo jak na mój gust.
tadzikg - No więc tak...
1. Polecam Miasteczko Salem. Super książka na początek.
2. Łowcy Głów? Też czytałem, ale Roberta Ziółkowskiego.
3. Ojciec Chrzestny, Sycylijczyk
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ojciec_chrzestny#Kontynuacje
Dalej to chyba inny autor pisał, więc dla mnie takie książki by się nie liczyły.
Miecz Aniołów i Łowcy Dusz - Jacek Piekara Ostatnie tomy głównego cyklu Inkwizytorskiego za mną.
Piekara jak to Piekara, czyta się szybko, strona leci za stroną, ale zawsze pozostaje niedosyt. Problemem u tego autora jest powtarzalność i schematyczność, ile to razy można czytać dokładnie te same opisy np: "Wasz uniżony sługa jest skromną osobą, do życia wystarczy naparstek wody i piętka chleba" za pierwszym razem bawią, za drugim powodują uśmiech na twarzy, za trzecim razem uśmiech się już nie pojawia, ale za dwudziestym tylko męczą i denerwują. Inną kwestią jest że Piekara zadaje dużo pytań, ale rzadko na nie odpowiada, mam wrażenie że stworzył pewną konwencję i nie ma pomysłu jak to zakończyć. Autor za daleko zabrnął w niektórych kwestiach i nie potrafi stworzyć logicznych i wiarygodnych odpowiedzi.
Mimo powyższych wad, historia Mordimera jest wciągająca, a bohater jest szary, ani dobry, ani zły, potrafi zaskoczyć, ogólnie można go lubić.
Niektórych książek się nie lubi, mimo fantastycznego warsztatu, historii, a niektóre książki się lubi mimo to że mają wiele wad - do tych zalicza się Cykl Inkwizytorski.
raziel88ck - 3. Ojciec Chrzestny, Sycylijczyk pytam bo słyszałem, że Rodzina Corleone jest jako 1
Jak na książkę za dychę to może być, gdybym dał więcej to bym narzekał.
Historia prosta i niewciągająca, narracja niestety niemrawa i pisana smętnym tonem, gdyby to ktoś mi opowiadał to bym zasnął słuchając. W zasadzie nie interesują mnie takie tematy, tym bardziej w polskim środowisku, męczyłem tę książkę kilka dni, a jest na tyle krótka, że powinna być zaliczona na raz. Gdyby nie promocja w tescaczu to bym po to nie sięgnął :P
"Pod kopułą" daje rade ;) Ja od Kinga ostatnio odpoczywam. Czytam drugim tom trylogii Erik Axl Sund :) "Obłęd" był całkiem dobry, ale "Trauma" (choć jeszcze nie skończona) według mnie przebija już pierwszą część. Dopiero w listopadzie w Polsce będzie dostępna ostatnia część "Katharsis". Z pewnością kupię.
Z nowych książek czeka na mnie zakupione już: "Pan Mercedes" Kinga, "Plugawy spisek" Maxime'a Chattam i "Wykolejony" Michaela Katza Krefelda (tom 1 cyklu).
No skoro już się tak chwalicie zaległościami, to oto i moje.
A poniżej linka do książek które chętnie opchnę :
http://olx.pl/oferta/ksiazki-horror-zestaw-CID751-ID6fG4f.html
Tadzik - King to mistrz, dla mnie najlepszy autor
Miasteczko Salem niezłe ale na mnie szału nie zrobiło, a była to pierwsza książka Kinga jaką przeczytałem, potem było Lśnienie i ono rozłożyło mnie na łopatki i tak rozpoczęło się moje uwielbienie dla mistrza.
Polecam na początek Smętarz dla zwierzaków lub Wielki marsz - arcydzieła.
BTW. To z Kinga najbardziej lubię zbiory opowiadań i perełki jakie tam się trafiają, np. Mgła, Małpka, Jaunting - chyba najlepsze z nich, i wiele wiele innych...
King to mistrz, dla mnie najlepszy autor
ech... serio, ludzie? Przecież jako pisarz to zwykły wyrobnik. Gdzie mu tam do prawdziwych pisarzy.
Jak się ma 12 lat jest samemu w domu i czyta "To".
Pamiętaj ze Joey z "Friends" trzymał "Lśnienie" w zamrażalniku tak go ta książka przerażała.
Jak się ma te dwanaście lat i się czyta w samotności to i woldemorta można się bać.
King to żaden Szekspir - i to właśnie w nim najlepsze
Gdy czytam Kinga to jakbym czytał kolegę, o to chodzi że pisze on fajnym stylem, tak jak gdyby się słuchało opowiadania kolegi, a nie takim ciężkim stylem jak np. Prus i inni ( może porównanie z tyłka ale wiecie o co mi chodziło)
Straszyć nie straszył, bo w sumie ja nie wiem jak może książka straszyć... ale i tak jego książki , przynajmniej u mnie, powodują to, że po skończeniu jednej, chcę już następną...
Choć po prawdzie, to niektóre obrazy które sobie wyobrażałem czytając Lśnienie czy Rękę mistrza (siostrzyczki), odczuwałem niepokój
Przecież ty nie czytałeś żadnych innych książek oprócz Kinga i lektur szkolnych, więc o czym mowa?
meelosh - TA?
a zdziwiłbys się:
ja już tyle przeczytałem w życiu że ho ho: Sapkowski, Tolkien, Christie, Coehlo, Ćwiek, Orwell, Pratchett...
Sapkowski - cała saga, wszystkie opowiadania
Christie - Pięć małych świnek, Morderstwo w Orient Expressie, A.B.C, Wigilia wszystkich świętych, Niespodziewany gość, Zagadka Błękitnego Expressu, Dwanaście prac Herkulesa
Tolkien - Wyprawa, Dwie wieże, Powrót króla, Silmarillion, Hobbit
King - Lśnienie, Cujo, Strefa śmierci, Miasteczko Salem, Carrie, Podpalaczka, Bastion, Christine, Wielki marsz, Ręka mistrza, Oczy smoka, Wszystko jest względne, Smętarz dla zwierzaków, Skazani na Shawshank, Szkieletowa załoga
hoho to przeczytał Shadowmage
to co wymieniłeś to ilość, którą przynajmniej POWINNO się czytać w skali roku.
Czytał ktoś Archipelag GUŁAG? Polecacie? Bo zastanawiam się nad kupnem całości. Ewentualnie co z literatury obozowej (wiem niszowo ale może ktoś czyta) byście zarekomendowali?
@Shadow - 42. To aż czy tylko?
Jedziemy do Gęstochowy - widzę że lubisz Christie. Nie czytałeś "I nie było już nikogo"? Jedna z niewielu książek które "musiałem" przeczytać na raz.
ja już tyle przeczytałem w życiu że ho ho: Sapkowski, Tolkien, Christie, Coehlo, Ćwiek, Orwell, Pratchett..
Prawdziwe tuzy literatury. Z tego wszystkiego Orwella można uznać za bardzo dobrego autora.
Nie wspominając już o tym, że co bardziej oczytani ludzie taką ilość książek przerabiają w rok.
Umówmy się, w przypadku fantasy czy powieści grozy (to pisze King?) ciężko o coś więcej niż sprawnie poprowadzoną historię. No i dobrze, dopóki dostrzega się, że to odpowiedniki hollywoodzkich produkcji filmowych (żeby nie było, do tego określenia pasuje 90% książek, jakie czytam).
King kto nie jest wielka literatura, nie należy się wstydzić, że się go czyta, ale chwalenie się znajomością książek na jego podstawie to kpina. Podobnie Sapkowski, Tolkien, Pratchett, Martin, Erikson, ale też Nesbo, Brown, Larsson, Rowling, Coelho.
Książki niezwykłe to nie zawsze te, które najlepiej "wchodzą". Nie zawsze czyta się je łatwo, ale zawsze zostają w pamięci jako coś więcej, niż fajne opowiastki.
... co mi przypomina, że chciałem napisać o książkach, których nie skończyłem bądź skończyłem w bólu, ale zapadły mi w pamięć.
Catherynn M. Valente "Palimpsest" - Niesamowicie oniryczny styl, bardzo "miękko" napisana historia. Pierwsze co mi przychodzi do głowy, to "kobieca" narracja.
Bukowski - czytałem "Faktotum" - obecnie mam wrażenie, że facet w świetnym, prostym, surowym stylu pisze o niczym. Narzeczona twierdzi, że jest w jego twórczości więcej treści, ale jeszcze nie zabrałem się jeszcze za inne książki.
Cormac McCarthy "Krwawy południk" - tu jest podobnie jak z Valente. Absolutny wzór jeżeli chodzi o możliwości warsztatowe - podobno określa się jego styl prozą poetycką. Ciężkie i ładne jednocześnie.
Robinson "2312" - niedokończona (jeszcze 100 stron...) niedawna lektura. Ogromna wyobraźnia autora, potężna wizja świata, spora erudycja, liczne odniesienia do problemów współczesnego społeczeństwa i totalnie zaniedbany wątek fabularny/akcja. Dłuży się niemiłosiernie.
Piszę po 3 piwach, więc wybaczcie jeżeli zbyt emocjonalnie :)
Xinjin-->Dla mnie to mniej więcej stały wynik od kilku lat, może kilka więcej jak patrzeć na datę, ale ogólnie tak 70-80 rocznie to norma.
O przy Shadowmagu to faktycznie cienias ze mnie...
Ale ja sobie dawkuję tak po 20-30 stton dziennie.
Teraz czytam Pamiętnik z P.W Białoszewskiego i Folwark zwierzęcy Orwella, a jeszcze w planach mam coś z Sherlockiem Holmesem, coś z Christie, Archipelag Gułag i audiobook Lśnienie.
Z obozowej to polecam Inny Świat, choć to oczywistość że pewnie każdy już to czytał.
@Katane:
Bukowski - czytałem "Faktotum" - obecnie mam wrażenie, że facet w świetnym, prostym, surowym stylu pisze o niczym. Narzeczona twierdzi, że jest w jego twórczości więcej treści, ale jeszcze nie zabrałem się jeszcze za inne książki.
Cormac McCarthy "Krwawy południk" - tu jest podobnie jak z Valente. Absolutny wzór jeżeli chodzi o możliwości warsztatowe - podobno określa się jego styl prozą poetycką. Ciężkie i ładne jednocześnie.
Heh, ja bym mógł przekleić opinię z Faktotum do opinii o Południku - mocno mnie ta książka wynudziła (no może poza prostym stylem, ten McCarthy ma dość kwiecisty) i wydawała się nazbyt napompowana jak na prostą historię.
Z książek męczących, acz satysfakcjonujących:
"Głos Pana" Lema, "Zamek" Kafki, opowiadania Poego.
@raziel88ck: współczuję :(
Cieszy mnie to, że odszedł bez większego cierpienia. Dosyć szybko i naturalnie. A także to, że przeżył z nami wspaniałe chwile, bo tak o niego dbaliśmy. Dla mnie jako jedynaka, Dino był jak brat.
Mi tam Poego czytało się przyjemnie(te najbardziej znane utwory, bo do tych mniej znanych już trzeba podejść z pewną ochotą). Ta narracja porywa jak maelstorm.
Przyznam rację, że te poważniejsze książki Lema czyta się nieco mozolnie. Ale w przypadku Solaris, koncept, sytuacja, bohaterowie, to wszystko bardzo pociąga i nie jest źle.
Zresztą i tak nic nie pobije Eriksona (musiałem jak zwykle, strasznie dziecinny jestem). No i przesadnego Dukaja też w sumie
Zarówno w przypadku Solarisa jak i Lśnienia adaptacja filmowa jest naprawdę znacznie lepsza od książki.
@raziel - współczucia przykro słyszeć...
@NewGravedigger - bo LEM to "grupa pisarzy działających na zlecenie partii komunistycznej, by przejąć kontrolę nad opinią publiczną" if you know what I mean :P
Shadow - Ładne tempo, ja w tym roku, przez tragiczny maj i słaby czerwiec, mam dopiero 25 na liczniku, nie wróżę sobie w tym roku wyniku choćby zbliżonego do zeszłorocznego.
Raziel - Szkoda psiaka, tym bardziej że był z wami od tylu lat. Przerabiałem to dwa razy, za drugim razem coś we mnie pykło i przestałem się tak do psów przywiązywać.
Raziel - współczuję, też przechodziłem przez coś podobnego parę razy (chociaż raz szczególnie, przy pierwszym).
Co do Lema, to sporo zależy od wieku/dojrzałości czytelniczej. Pierwszy moje podejście nie było zbyt udane, ale kilka lat później łykałem już jego książki jak młody pelikan i zupełnie nie zauważałem tej "sztywności" języka. Inna sprawa, że "Solaris" nie jest moją ulubioną książką, wolę np. "Głos pana".
Ja jestem gówniarz i się lekko od Lema odbiłem.
Jedno jednak bardzo mi się spodobało. W odróżnieniu od Dicka Lem nie wymyśla technologi stosowanej w przyszłości, a jeśli już to robi, to w taki sposób, że człowiek nie łapie się za głowę nad bzdurnością takiego rozwiązania i jego przegraną z próba czasu.
Aktualnie totalnie wciągnał mnie Tropiciel
Staram się żyć i robić tak, jakby on był nadal ze mną. Jest mi wtedy trochę łatwiej.
Za to nie wyobrażam sobie czytania książek, bo często leżał obok mnie wtedy.
@ Xinjin
Zarówno w przypadku Solarisa jak i Lśnienia adaptacja filmowa jest naprawdę znacznie lepsza od książki.
Ale które adaptacja? :P To jest bardzo fajny temat, jak bardzo różni się spojrzenie twórcy rosyjskiego, a amerykańskiego, każdy wyciągnął z Solaris co innego na pierwszy plan.
@ Raziel
Dino to był pies?
No cóż. Czytałeś Blade Runnera, nie? No to cię pocieszę, że możesz mieć nowego i to nawet nie sztucznego! Człowieku, żyjesz w raju.
@HutH- chodziło mi o adaptacje Tarkowskiego, bo tylko tą jak na razie widziałem :)
Przeprowadzka do stolicy zajmuje mi większość wolnego czasu, ale Demon wciągnął mnie niesamowicie. Świetnie napisana sensacja z komputerami w tle.
Przy okazji zakupów w Carrefoure zakupiłem, bez wcześniejszego zaznajamiania się z autorem, książkę Simona R. Greena pt. Człowiek ze złotym amuletem. 10 zł to nie majątek ;P
Nie pisałem dość dawno a skończyłem D-day, Diablo III: Gdy zapada ciemność, rodzą się bohaterowie oraz Gears of War: Pola Ashpo.
Jeśli chodzi o pierwszy tytuł to jest średni, zdziwiło mnie to, że lepiej czytało mi się o przygotowaniach niż o późniejszej relacji z ofensywy. Niemniej można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, których na próżno szukać w książkach od historii. Jak ktoś lubi te klimaty to mogę polecić. Dla mnie 6/10
Dla Diablo i Gears of War szkoda tracić miejsce na pisanie. Obie książki są słabe. Czytając męczyłem się niemiłosiernie. Diablo dostaje o 1 punkt wyższą ocenę, bo jedno opowiadanie "nawet" mi się podobało (co nie znaczy, że jest dobre, jest średnie). Polecam obie książki jedynie fanom obu gier, fanom którzy noszą majtki z Diablo czy jedzą obiadek na zastawie z Gears of War. Dla innych będzie to stracony czas. Kolejno 4/10 i 3/10 (choć chyba i tak zawyżyłem te oceny :P)
Najgorsze jest to, że czekają na mnie jeszcze książki Battlefield i Warcraft :D
<--Enx
A inne czytałeś? Bo ja zacząłem nadrabiać Zajdla niedawno i z każdą kolejną podoba mi się coraz bardziej :)
Didier z Rivii ->
Z Zajdla miałem okazje czytać tylko opowieści związane z planetą Ksi, które bardzo mi się podobały, chociaż nie wiem czy dobrym pomysłem było publikowanie "Drugiego spojrzenia" Reszta książek Zajdla jest w planach, i mam nadzieje że w wakacje nadrobię zaległości :)
Zajdel pisał niezłe powieści, chociaż po przeczytaniu kilku daje się wykryć pewne schematy. Warto też sięgnąć po opowiadania - niektóre króciutkie, inne troche dłuższe, ale prawie zawsze bazujące na niezłym pomyśle.
Ja na razie jestem zachwycony Tropiciele. Biorę się właśnie za II część, czyli Ruiny.
Shadow
masz jakieś informacje na temat liczby tomów tej opowieści?
Narzeczona w końcu przekonała mnie do przeczytania czegoś Nesbo, padło na najnowszą powieść - "Syn". Cała książka jest jak świetnie zrealizowany film akcji z Hollywood. Jest zemsta, są skorumpowani policjanci, jest wątek miłosny i trochę patosu. Narracja poprowadzona wzorcowo, wciąga jak bagno, jeśli ktoś ma ochotę na dobrą powieść sensacyjną to zdecydowanie polecam.
Właśnie skończyłem czytać "Najlepszą Załogę Słonecznego" Diwowa. Ma ktoś polecić coś w podobnych klimatach ?
NewGravedigger-->Na razie są (albo zaraz będą) bodajże 3 tomy. Na tym niby ma być koniec, ale znając Carda nie przywiązywałbym się do tej myśli.
Nie mam ostatnio sposobności na czytanie, radzę sobie jak mogę ale moja kariera czytelnicza zostanie bardzo spowolniona.
Przeczytałem "Krótko mówiąc" Archera, przyjemny zbiór opowiadań. Bardzo mi odpowiada jego styl, sposób w jaki przeprowadza zwroty akcji i to, że ma obcykane prawo, sądownictwo i całą brytyjską politykę, lekko wprowadza je w swoje historie i dobrze się to czyta.
A na fotce moje jedyne miejsce, gdzie mogę coś poczytać jak tylko się znajdzie trochę czasu.
Taram tam tam - Fanfary
Na wrzesień zaplanowano wydanie nowej powieści Roberta M. Wegnera! Już zacieram rączki.
Ostatnio rzadko wracam do tytułów już przeczytanych, ale od kilku dni mam ochotę jeszcze raz zanurzyć się w opowieściach z Meekhańskiego pogranicza, a że zbliża się premiera 4 tomu, to nawet jest okazja odświeżyć to i owo :)
A Niebo ze Stali polecam z całego serca, kawał dobrej literatury, ze świetną historią i dobrą narracją.
Podajcie mi tytuł książki tak zarąbistej, że gdyby świat się kończył, a wy mielibyście przetrwać jako jedyni i zachować dorobek kulturowy ludzkości, to właśnie tę książkę byście uratowali.
Tylko i wyłącznie Trylogia - Sienkiewicza (tak, tak, wiem że są to trzy książki). Jeżeli miałbym wybrać książkę(ki) na bezludną wyspę, byłaby to trylogia.
a wy mielibyście przetrwać jako jedyni i zachować dorobek kulturowy ludzkości, to właśnie tę książkę byście uratowali.
widzę tylko jedną możliwość... http://www.taniaksiazka.pl/domowe-warzenie-piwa-lehr-richard-p-353748.html?gclid=CNjr4ty-ob8CFcbKtAodk3gAag
Moar, moar.
Piwo by przetrwało, a do skończenia zapasów sam nauczyłbym się je warzyć. :D
Trylogia Sienkiewicza średnio mi podchodzi, może kiedyś najdzie mnie ochota na przeczytanie całości. A Ubika mam na oku.
Mutant - wybieraj! :D
O kuuurna, jak można było zepsuć tak doskonały pomysł, jakim uraczył na Card w Tropicielu?!?
Druga część, czyli Ruiny, to uderzenie plaskiem na otrzeźwienie. Słowo daję, że 50% tej książki stanowią kłótnie towarzyszy.
25% to naciągana historia mozolnie klejąca wszystko do kupy. Przykładowo: w pierwszej części znaleziono kamień, a w drugiej okazuje się, że ten kamieni to tak naprawdę pilot i telefon. BZDURA totalna. Wychodzi totalny brak pomysłu na poprowadzenie fabuły i wciśnięcie twistów fabularnych. Za każdym razem, gdy dzieje się coś nieoczekiwanego wytłumaczenie jest tak głupie, że autentycznie mógłby je stworzyć 10 latek - w stylu miałem zginąć, ale nagle utworzyłem tarczę ochronną, bo okazało się, że w/w kamień to też broń!! Idiotyzm
A tak dobrze się zapowiadało..
Widzę wszyscy na wakacjach.
Tropiciel - 8
Ruiny - 6
jednym słowem lipa.
Jako, że jestem chory od razu biorę się na "Na skraju jutra". Fajnie jest mieć anginę w lipcu :)
Wreszcie mam trochę luzu w pracy i na uczelni. Wziąłem się ponownie za wieczorne odczytywanie opowiadań Lovecrafta (to wydanie z piętnastoma opowiadaniami - Zgroza w Dunwich i inne....). Bardzo mi się spodobało opowiadanie "Muzyka Ericha Zanna", kiedyś go nie doceniłem :) A w najbliższych planach biografia mistrza. Nigdy jej nie czytałem, a Joshi zna się na rzeczy.
i część druga:
Ale to i tak nie wszystko, bo część mi się zawieruszyła podczas robienia zdjęć. Więcej będzie na blogu: http://shadowmage.nast.pl/2014/07/czerwcowe-zdobycze-5/
Skończyłem "2312" - książka mojego życia, męczyłem chyba ze 3 miesiące z przerwami na inne. Nie mogę nic zarzucić stylowi autora a sam świat wymyślony jest rewelacyjnie, chyba najbardziej imponujący ze wszystkich sf, jakie czytałem (zaznaczyć należy, że to raczej "hard" sci-fi, więc nie ma obcych i dział plazmowych). Za to fabuła - chyba jeszcze nie miałem do czynienia z czymś tak anemicznie poprowadzonym, nieciekawym i rozwlekłym. Rozumiem, że historia miała być raczej tłem dla wizji układu słonecznego przyszłości, borykającego się z obecnymi problemami społecznymi i konsekwencjami obecnych problemów ekologicznych, ale... no po prostu nie. Jak dla mnie podane zdecydowanie niestrawnie. Uśredniając - 5/10, gdybym miał oceniać samą fabułę/intrygę, to dałbym 2. Aha, no i bohaterowie - jak dla mnie totalnie antypatyczni.
E, dlaczego. Nie wiem czy przeczytam, ale za darmo przygarnąłem :)
Katane-->To już wiesz jak pisze Robinson - liczy się pomysł, fabuła znacznie mniej. Chociaż i na tym tle "2312" się wyróżnia.
Ja bym uratował jakąkolwiek z najlepszych Kinga, może ,,Lśnienie" a może bardziej ,, Smętarz dla zwierzaków"
"Wykolejony" Michael Katz Krefeld
Lekko napisany kryminał i przyznam, że nieźle wciąga. Człowiek przyzwyczajony jest do dość cięższych skandynawskich klimatów, a przygody Ravna pomimo dość ciężkiej tematyki mocno nie zagłębiają się do wątków prostytucji, morderstw czy życiowych tragedii (wykolejeń). Polecam, pomimo że łatwo się domyśleć kto za czym stoi ze względu na dość małą ilość bohaterów występujących w powieści. Podobno to początek cyklu z przygodami byłego policjanta, Kruka. Z pewnością sięgnę po kolejne powieści MKK.
Mocne:
Kiedyś zaczytywałem się Kingiem i wiele książek można polecić. Nie wszystkie są genialne, wszystko zależy od gustu. Ja na przykład nie trawie Smentarza dla zwierzaków. Pomimo fajnego pomysłu jakoś topornie mi się to czytało i zakończenie rozczarowało. Pod kopułą jest spoko i zakończenie może być. W sumie nie ma co wymagać ta powieść pisała się 30 lat i King wiele razy podchodził do niej. Ciesze się, że ją wydał. Przez wszystkich uwielbiane i uważane za najlepszą książkę "To" o klaunie zabójcy. Książkę wciągnąłem nosem, ale wole bardziej serię mroczna Wieża, choć pewnymi aspektami jestem rozczarowany. Ostatnia walka przed wieżą... no cóż, stać autora na coś więcej.
Warte do polecenia to według mnie - Wielki Marsz. Czytałem to jako dzieciak i książka bardzo wpłynęła na mnie. Sam pomysł na tą książkę jest po prostu szalony.
Lśnienie też jest spoko. Uwielbiam klimaty starych nawiedzonych domów i hoteli.
Doktor Sen też dobry, ale antagoniści jacyś starzy. Widać tutaj rozmyślania Kinga na temat śmierci i starości.
Miasteczko Salem, to musi przeczytać każdy kto uwielbia wampiry.
Bastion utknąłem w połowie.
Sklepik z marzenia - wart przeczytania.
W sumie można by napisać nie jeden artykuł o Kingu. Na koniec (kończę już) wszystkie książki z opowiadania. Uwielbiam opowiadania KInga i innych autorów. Zapomniałbym o Zielonej Mili - cudo i Łowca snów - wciąga po uszy.
Z innej beczki polecam też książki jego syna Joe Hill daje radę i odziedziczył po ojcu to coś. Rogi warto przynajmniej przeczytać pierwsze 150 stron. Jeszcze nigdy początek książki mnie tak nie wgniótł w łóżko. Teraz czytam NOS4a2 i krótko powiem jest tutaj klima To połączone z Christine - jest klimat.
Demon skończony. Moim zdaniem świetna powieść sensacyjna, która spodoba się przede wszystkim tym, którzy lubują się w temacie przejmowania władzy nad ludźmi przez maszyny/komputery. Końcówka trochę wyhamowuje całość tempa akcji, ale dobrze nastraja przed drugą częścią.
8 w skali GOL i LC.
Biorę się za Wolność.
Książka zupełnie inna niż film, pomijając już inną fabułę, nie ma tylu scen bitewnych.
Dosyć krótka, wydaje się, że można byłoby upchnąć jeszcze w niej kilka rzeczy. Przez odmienną fabułę raczej nie powinno się jej oceniać przez pryzmat filmu (dobrego BTW).
dla mnie solidne
PYTANIE!
Czytał ktoś "Wirus" autorstwa Guillermo del Toro?
Gdzieś obiło mi się o uszy, że Zysk i ska planuje wznowić serię, a jako że del Toro jest współautorem to może to być jakaś świeżynka.
EnX -> Leży u mnie na półce kupione rok temu za 3zł na kiermaszu w jakiejś nadmorskiej miejscowości, ale za czytanie się jeszcze nie zabrałem. Ale z tego co widziałem w ten weekend nadal na kiermaszach leżą kilogramy tej książki właśnie za 3,20zł za sztukę.
Mając masę wolnego czasu - dwa dni na parkingu pod granicą węgiersko-słowacką - przeczytałem Pana Mercedesa za jednym podejściem. Pierwsze wrażenie było bardzo negatywne, nie wiem czy tylko na początku przesadzał z luzackim stylem, czy potem po prostu się do niego przyzwyczaiłem i przestał mi tak przeszkadzać, ale początek był okropny. Najpierw powiem, że byłby z tego dobry film, do głównego bohatera pasowałby mi Clint Eastwood, mimo że troszkę jest za stary. Książka, mimo że potem bardzo przyjemnie się czyta, ma jeden zasadniczy mankament, jak na swój gatunek jest okropnie przewidywalna. To co się u Kinga sprawdza w horrorach tutaj nie zdaje egzaminu, wszystkie przyszłe "zaskoczenia" są oczywiste, dużo wcześniej wiadomo kto kiedy umrze, jedynie na koniec liczyłem na coś innego, ale nie można w końcu zakończyć takiej historii inaczej :P
Złoczyńca jest interesującą postacią, King przestał się tak bardzo cackać i serwuje trochę krwistych epizodów, trochę seksualnego zgorszenia, co sprawia, że klimat jest całkiem dobry. Detektyw Kermit z początku mi nie pasował, ale im dalej tym coraz bardziej go lubiłem. Standardowo musiał umieścić w książce super nastolatka, ktoś dobry musiał umrzeć (niestety bardzo przewidywalne zdarzenie), po prostu Kingowczyzna w pełnej krasie, tyle że (na szczęście!) bez deka nadprzyrodzonych zjawisk.
Gdyby historia była bardziej tajemnicza byłaby bardzo dobra książka, a tak tylko ocena "dobra".
Zmęczyłem w końcu "Walden" H.D. Thoreau (http://lubimyczytac.pl/ksiazka/223222/walden-czyli-zycie-w-lesie). Ciekawa pozycja, czasami przynudza(rozwlekłe opisy z poetyckim zacięciem) czasami wciąga(kąśliwe uwagi, wiarygodność, wnikliwość), z przemyśleniami autora można się nie zgadzać(tzn. na 100% nie da się z tym zgadzać jeśli nie jest się jakimś eko-ludystą-pustelnikiem), ale skłania do refleksji i w sumie jakoś podnosi na duchu... Powiedziałbym, że świetna książka na 'odchamienie' się :P (o ile ktoś ma na to chęć :))
Didier z Rivii ->
U mnie bieda z kiermaszami, a w antykwariatach nie spotkałem, co prawda jest kilka egzemplarzy na allegro, ale jak doliczy się koszty wysyłki to już nie jest kolorowo. Dlatego liczę chociaż na krótką recenzję :)
Taki mam dar, gdzie się nie pojawię tam coś się psuje.
Nie wiem dlaczego nie pokazuje mojego nicku. Może przez nawiasy<>. Nie zna się na programowaniu.
Wtf?
Zamówiłem sobie kilka książek Kinga, bo ostatnio nic nie czytam a tej reszty tytułów na podstawie gier nie mam zamiaru tykać :P
ja nie wiem co wy macie z tym kingiem... :P niestety nie jestem całkiem 100% pure no-king, bo oglądałem Lśnienie, 1408 i coś tam jeszcze... :(
będę dzisiaj w bibliotece i kurczę nie wiem co wypożyczyć :P Chyba coś z klasyki wezmę, bo po trylogii Valis będzie znów mindfuck... w ogóle jak to jest z tą trylogią, na wiki jest napisane, że ta trzecia część właściwie nie została napisana i transmigracja została 'dokoptowana'...
Zbliża się premiera polskiej książki uniwersum metro :) Ciekawy jestem co maczetowcy z nowej huty pokażą.
^ To w krk jest metro?
....tsss
Wreszcie wyrwałem 'To nie jest kraj...' w nowym tłumaczeniu oraz 'Ślepowidzenie' :D
@Mutant
Nie mogę się doczekać! Przeczytam na 100% bo Kraków znam bardzo dobrze. Niemniej już od dawna ludzie powinni mieszkać pod ziemią ze względu na smog. xD
Kraków chyba zagłosował na tak w referendum o metrze, nie? :)
Zbiorczo o tym, co przeczytałem w czerwcu: http://shadowmage.nast.pl/2014/07/raport-czytelniczy-062014/
Nowe w kolekcji. Jestem zdania, że bardziej liczy się to co w środku, więc komentarze o paskudnych wydaniach będę ignorował xD
^ I znowu same Kingi, ktoś tu się chyba zapatrzył na Raziela...
Propsy za 1984 :)
Ja ostatnio Kinga nie kupowałem, ani nie czytałem. Dopiero teraz za Dallas '63 się wziąłem.
Wakacje są, lato jakie jest, ale jest. No i brak czasu na czytanie spowodowały, że pomału czytam Dallasa. Podoba mi się. Potem znów robię przerwę od Kinga, choć krótszą i posłucham waszych rad. Mianowicie zakupię Misery. Niemniej jednak teraz bardziej nastawiam się na Dicka. Poza tym muszę ukończyć cykl Wielkiej Wojny Diabłów i spróbować w końcu Tolkiena.
A ja jestem właśnie w połowie pierwszej z dwóch ksiąg Archipelagu GUŁ-ag ( Tomy 1-2 ).
Fajna książka, opisy obozowego pseudo życia, okropieństw śledztwa itp. Masa wspomnień więźniów, ciekawa dawka historii ZSRR i wyczerpujący opis zbrodni radzieckich.
[240] @Jedziemy - to czekam na jakąś krótką recke bo od dłuższego czasu nosze się z zakupem GUŁAGu.
[236] Brzydkie okropnie te okładki z białymi elementami, ale poza tym gratuluję zakupu :P
raziel -> Sądziłem, że jak na miłośnika Kinga przystało już dawno masz na półce jedną z (moim zdaniem) najlepszych jego książek ;)))
Nie wiem czy pamiętacie - tak wygląda pierwsze, polskie wydanie ->
Po przeczytaniu Limes inferior Zajdla.
Kolejna bardzo dobra książka tego autora. Odpowiednia długość, odpowiednie natężenie science i fiction, wszystko spięte logiczną klamrą.
ALE
królestwo dla tego, kto wytłumaczy mi zasadność umieszczenia przez SUPERNOWĘ ogromnego spoilera jako opis powieści. Informacja, którą widzimy na odwrocie książki pojawia się dopiero na 250 (!!!!!) stronie na 283.
i taki bonus
Zajdel w książce umieszcza samochód, który uruchamia się dopiero po dmuchnięciu w alkomat. Książ z lat 70 :)
Xinjin -
Archipelag GUŁAG kupuj, nie zastanawiaj się. Nie ma lepszej książki z literatury obozowej. Ta to prawdziwe kompendium wiedzy z tej tematyki. Jest tu i:
1 - Dawka historii ZSRR i II WŚ ( np. obszerny temat o Własowcach - tj. Ruskach którzy walczyli po stronie Niemców i póżniejszym ich marnym losie)
2 - masa wspomnień z obozów ( chyba całe dziesiatki...)
3 - wspomnienia samego autora ( fajny rozdział o pierwszej celi)
4 - dokładnie opisane metody tortur psychicznych i fizycznych oraz przebieg śledztwa, nie tylko autora ale i masy innych ludzi
5 - ciekawe rozmowy w celach (kolejne historie kolejnych ludzi)
6 - Mechanizm działania służb ZSRR- NKWD, SMIERSZ itd.
7 - opisy dziejów wywózek i przesladowań całych innych narodów tj. np. Tatarów
a to wszystko po tylko 270 stronach jakie przeczytałem dotąd! to dopiero połowa pierwszej z dwóch ksiąg...
Kogoś interesujacego sie historią i ta tematyką, wciąga niemiłosiernie.
PIL - Ano jeszcze nie mam, ale zaległość do nadrobienia :D
Tutaj macie wszystkie polskie wydania Kinga - http://nobody-fun.blogspot.com/
Nie ma lepszej książki z literatury obozowej
a powiedz nam, ile innych takich książek przeczytałeś? :)
a w ogóle to nie odpisałeś mi w wątku o edukacji seksualnej :P
w wolnych chwilach zacząłem dobierać sie do "światło sie mroczy", początek trudny, wymagający oswojenia sie z terminami wymyslonymi przez Martina. mam nadzieje ze bedzie mi sie dobrze czytało :)
Huth - Inny Świat póki co.
Ale wnioskuje po opiniach innych ludzi i po tym że bardziej wyczerpującego ujęcia tematu nie ma.
HUtH-->a powiedz nam, ile innych takich książek przeczytałeś? :)
Ale to jest naprawdę jedna z lepszych książek. W większości są to wspomnienia ludzi, którzy przetrwali obozy. Z racji tego, że nie byli oni literatami, to pisywali raczej ciężko. Wychodząc z obozu inni więźniowie prosili wypuszczonego, aby opisał co tu się dzieje, aby pamięć przetrwała. I oczywiście znajdują się pozycje Piaseckiego, Grudzińskiego, Grzesiuka czy Borowskiego, ale istnieje jeszcze kupa szkiców, listów, wspomnień mniej udanych. A wydaje mi się, że Sołżenicyn najpełniej opisał temat. Do tego forma - reportaż zmieszany z beletrystyką - i język sprawiają, że czytelnik nie męczy się podczas lektury.
@ pani_jola
Niewiele, biję się w pierś, ale ja nie napisałbym jak Gęsto, że "nie ma lepszej książki" z tej kategorii, skoro nie znam rozlegle tematu :) Gęstochowę ciągle ktoś na takich mega-pewnych sądach łapie :P
HUtH-->pytanie akurat przekopiowałem z Twojej wypowiedzi, więc nie była to jakaś złośliwość z mojej strony i nie musiałeś na nie odpowiadać. Jakoś okno odpowiedzi się zmieniło i nie mogę pochylić czcionki. Co do Jedziemy... nie ma pojęcia kim jest użytkownik i czytam solidnie tylko kilka wątków na forum.
Żeby nie było ględzenia o niczym. Ostatnio przeczytałem Ameksykę i powiem szczerze, że się zawiodłem. Wiedziałem, ze temat nie będzie łatwy, ale został opisany w niestrawny dla mnie sposób. Nie wiedziałem nic na temat wojen karteli, a książka nie pomogła lepiej zrozumieć tematu. W zasadzie siadając do lektury miałem przed oczami jedno ważne pytanie: Jak to możliwe, że to wszystko funkcjonuje i jak to trafia do USA. Pewnie uzupełnie temat innymi książkami. Wracając do Ameksyki, autor wydaje się, że nie wiedział jak ułożyć taki obszerny temat, zabrakło jakiegoś klucza do czytania. Niby są rozdziały, ale jest w nich taka dawka informacji, że koncząc zapominałem co było na początku. Czasami też nie widziałem potrzeby, aby opisywać w danym rozdziale jakąś osobę, zdarzenie, miejsce itd.
Językowo książka jest napisana jak podręcznik, Ameksykę przeczytałem po Jutro przypłynie królowa, Mackiewiczu i ciężko mi było się przestawić na surowy, gazetowy styl. Być może nie trzeba było używać kwiecistości, bo i temat nie jest ku temu odpowiedni, ale autor oprócz zwracania uwagi na fakty, mógłby zwracać też uwagę jak to jest opakowane.
Teraz przy łóżku leży Młot Parkera i jak na razie wolno idzie, ale i czasu jakoś ostatnio brak na wszystko. Po 80 stronach mogę powiedzieć tyle, że Składany nóż tego samego autora miał lepsze rozpoczęcie.
@Jedziemy - a jakie masz wydanie GUŁAGu? Bo ja się zastanawiam nad tym: http://allegro.pl/archipelag-gulag-tom-1-3-solzenicyn-srl-i4425353870.html tylko nie wiem czy warto bo może są jakieś lepsze/ładniejsze. W ogóle mógłbyś napisać ile każdy z tomów ma stron? I jak to jest wydane bo nie ogarniam ty piszesz że masz dwie księgi a ja tu widzę 3 tomy...
Poszukuję fantasy z dużą ilością intryg, spisków, zwrotów akcji, walki o władzę, coś zbliżonego do Pieśni Martina. Jakieś propozycje?
Sięgnąłem i ...
zostałem mile zaskoczony ;)
Jeśli ktoś lubi fajne obyczajowe pisanie z wątkiem kryminalnym, polecam.
A może kryminalne pisanie z wątkiem obyczajowym? ;D
W każdym razie czekam na część trzecią.
Kim Jeong Yeop może nie spełniają w 100% kryterium ale gorąco polecam:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/48293/elantris
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4058/bohaterowie-umieraja
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/29209/brudnopis
Z ałęgo serca polecam ROGI syna Kinga - Joe Hilla.
Przedstawię fabułę w skrócie, może kogoś zainteresuje. W rocznicę śmierci swojej ukochanej Pan Ig budzi się z wyraźnymi i powiększającymi się wypustkami na czole. Dodatkowo w jego obecności ludzie mówią wyłącznie prawdę i wyjątkowo łatwo ulegają swoim żądzom. Smaczku dodaje fakt, iż całe miasteczko ma go za faktycznego mordercę swojej dziewczyny.
Chyba ostatnią książką, która mnie tak wciągnęła był BASTION. Jestem na 40% i serio muszę siłą odrywać się od czytnika, żeby wykonać jakąś pracę :)
Wiem, że nie jest to jakieś ambitne czytadło, ale historia i tematyka jest dla mnie świetna. Czuć rękę ojca :)
A zainteresowałem się książką po teaserze filmu, w którym główną rolę gra Harry Potter :)
Jeszcze o wakacyjnych lekturach ;))
Trzy właściwie z tej samej półki, ale zdecydowanie różne.
Krefeld dość daleko od klasycznego, skandynawskiego kryminału.
Czyta się nieźle pewnie dlatego, że wmiksował w tę historię sporo akcji,
której w kryminałach z północy zwykle jak na lekarstwo ;)
Bonda IMO bardzo nierówna. Chwilami lecia jak rakieta, chwilami jak krew z nosa. Były momenty męczące. Siakiś klimacik nad tym się unosi, ale ...
spoiler start
motyw bliźniaczy trochę bździ :(
spoiler stop
Poza tym nie przepadam za książkami, w których ...
spoiler start
przez kilkaset stron mieli się intrygę, po to by rozwikłać ją na jednej stronie przy pomocy dialogu czy monologu jednego wtajemniczonego
spoiler stop
King ...
Jak to King. Łapie na początku za włosy i nie puszcza do samego końca ;D
Nie do końca zgodziłbym się z opinią Mutanta [221], ale może moja zdolność przewidywania szwankuje ;) W każdym razie bawiłem się świetnie.
Czytam Valis i powiem wam, że to jest niesamowia jazda... ta narracja, tematyka, świadomość, że to też autobiograficzne, co dało chyba najlepszy psychologizm postaci w książkach Dicka, wow... Dobre dla ludzi, którzy się trochę interesowali filozofią, a szczególnie kosmologią i religią, powiem szczerze, że 'feeling' jest czasem zbliżony do 'Wahadła Foucaulta', więc jest dobrze! Ale fakt, że ta książka(i jak sądzę reszta trylogii) to 'wyższy poziom' dickowszczyzny, trudno się czyta, gdybym od tego zaczął Dicka czytać, to bym się potem mógł rozczarować tymi bardziej sci-fi książkami.
Wiem, że chaotycznie piszę, ale ciągle jestem jeszcze pod wpływem tej informacji o śmierci siedmiu osób w szambie... Wspomnienie o tym, że w 'Suttree' McCarthy'ego bohater wysadził szambo podkopując się pod nie myśląc, że to fundament budynku banku i nic mu się nie stało, a wszystko zostało opisane satyrycznie, wcale nie pomaga....
Jak kiedyś postanowiłem, tak zrobiłem. Odświeżam sobie Opowieści z Meekhańskiego Pogranicza, wrażenia nawet lepsze niż podczas pierwszego czytania. Rzadko się zdarza że podczas czytania mam taki "flow" strona leci za stroną, a i nawet nie chce się spać :)
Pan mercedes widzę inspiruje szaleńców do rozjeżdżania ludzi samochodami, książka skończy jak Rage.
Przeczytałem blisko 200 stron "Światło się mroczy". Im dalej tym lepiej, jak się opanuje terminologię, kto jest kto i skąd pochodzi, całość nabiera bardzo dobrych kolorów, mimo coraz słabszego słonecznego blasku.
No to muszę kupić Pana Mercedesa póki jeszcze jest do kupienia.
Chyba zacznę kupować "białe" Kingi.
Xinjin - Gułag mam w takim samym wydaniu co podałeś w linku, choć mam to nie za dobre słowo bo wypożyczyłem go z biblioteki.
No i właśnie to dziwne bo w bibliotece mi powiedzieli że te 2 księgi co wypożyczyłem to całość, a w linku widzę 3... a te 2 mają identyczne okładki jak te z linka...
1 księga ma 561 stron i pisze że zawiera tomy I-II
2 ma 583 strony i tomy III - IV
To ja już nie wiem czy to wszystko faktycznie, czy lecieć do biblioteki i szukać więcej a wydanie z 1990 roku
Czytam Dallas '63 i była tam mowa o pewnym klownie z Derry. Czyżby nawiązanie do TO?
@Jedziemy - ja się już trochę rozpatrzyłem no i przy okazji kupiłem tom 1 czyli część I i II.
Tom 2 to części III i IV a tom 3 to V, VI, VII.
tu stare wydanie: http://allegro.pl/archipelag-gulag-3-tomy-aleksander-solzenicyn-i4431682966.html
tu nowe: http://allegro.pl/archipelag-gulag-tomy-1-3-solzenicyn-wawa-4-i4381279186.html
Jest różnica w ilości stron ale domyślam się że chodzi pewnie o jakiś nowy wstęp od wydawcy czy coś w tym stylu.
Przesyłka powinna dojść dzisiaj tak więc szybko zabiore się za czytanie Archipelagu.
Ja już dzisiaj skończę tom II czytać ( pierwszą księgę) , nie zawiodłem się póki co.
Lektura na całe wakacje.
Tak jak wyżej pisałem dziś odebrałem swój egzemplarz GUŁAGu.
Jestem po pierwszym rozdziale i powiem, że jeżeli cała książka będzie pisana tak jak I rozdział to w końcu chyba znalazłem dla siebie pozycję na którą długo czekałem.
I coś dla wątkowych Kingowców: http://katedra.nast.pl/nowosci/20946/Nowe-okladki-Kinga/
Montuję kolejne mega zamówienie i krótkie pytanie - "Ślepowidzenie" czy "451 Fahrenheita"?
Ale jeśli już, to jednak zostawiłbym Bradbury'ego na później. Zresztą jego można za parę zł dostać w starych wydaniach.
A czytal Ktos Warhammer 40,000 serie Duchy Gaunta? Ja przez to, ze zapomnialem zabrac swoje ksiazki z domu(jestem aktualnie w niemczech) Pare dni temu zaczalem a wcoraj skonczylem 1 tom- Pierwszy i jedyny z Tanith
A dzisiaj w pociagu odpale Komisarz Gaunt-- pierwszy raz czytam na telefonie(pdf) i nawet spoko :p
A ja w niedziele skończyłem Wolność Suareza. IMHO Jeszcze lepsza niż Demon. Fajne wkomponowanie technologii w życie codzienne. Dobry wątek sensacyjny i ciekawy koniec. Polecam dla tych którzy lubią soft science-fiction w połączeniu z sensacją.
Ocena na LC 8.
Ocena na GOL 8.5.
Wziąłem się za nowego Wiedźmina.
Przeczytałem wreszcie "Światło się mroczy". Bardzo mi się podobało, może przez fakt, że to Martin, albo po prostu trafiło w mój gust. Oceny ma zaskakująco niskie, nie wiem dlaczego, przecież jest tutaj wszystko co powinno być w SF, przynajmniej zdaniem niedoświadczonego jeszcze w tej materii mnie. Podróże międzyplanetarne, podboje, obcy, technologia etc etc i przede wszystkim ciekawa historia :)
Co prawda fabuła skupia się wokół kilku osób w bardzo wąskim wycinku umierającego świata, ale jest bardzo wiele smaczków, ciekawostek z przeszłości, poznajemy całkiem dobrze kavalarskie zwyczaje. No, rozumiem że to w zasadzie miłosna historia, ale jest ona tylko pretekstem, Martin dawkuje emocje, serwuje zwroty akcji i w typowy dla siebie sposób uśmierca fajne postacie ;)
Dla mnie bomba.
Teraz będę męczył Silosa. Pierwsze 5 rozdziałów jest przyjemne, zapowiada się fajna lektura.
Silos fajna książka, a w szczególności druga połowa, czyta się szybko i przyjemnie, a klimat momentami przypomina metro :)
Skończyłem czytać Niebo ze Stali, mimo że książkę czytałem po raz pierwszy pół roku temu, to nie miało to żadnego wpływu na przyjemność z odbioru. Jednym słowem REWELACJA.
Teraz zabieram się za Pomnik Cesarzowej Achai, po niemal 90 stronach jest nieźle, ale mam ten sam problem co z Achają, za nic nie mogę określić ram czasowych, z jednej strony mamy lotniskowce, z drugiej orp dragon... Zobaczymy co będzie dalej.
Jak to mówią, apetyt rośnie w miarę jedzenia, jak spodobają mi się pierwsze dwa tomy, to z miejsca kupię część trzecią. Obecnie jestem zaintrygowany.
Enx
za nic nie mogę określić ram czasowych
a po co, to jest Ziemiański, nie ma się co nad tym zastanawiać, wrzuca to co mu się podoba, trochę jak eksperyment literacki :P
Bardziej jak opowiadania gimbusa niż cokolwiek wspólnego z literaturą.
Przebrnąłem prze 'Bożą inwazję' Dicka, no bo jak już zacząłem ten jego temat, to trzeba skończyć(aczkolwiek Transmigracja, Płyncie i jeszcze coś tam jedno czeka, no ale Boża... jakby należy do niedokończonej trylogii). Niestety jest to już znacznie większy bełkot(głównie jest to totalny bełkot) i na dodatek bez tego, co dla mnie jest u Dicka najlepsze, czyli obyczajówy oraz bez tego co w VALIS było kluczowe, czyli jasnych związków autobiograficznych, jakiegoś psychologizmu, ciekawej narracji. W Bożej od początku do końca jest się wrzuconym w pseudoreligijno-sf-chorą fantazję, taka próba zrobienia powieści sf, żeby inaczej przedstawić te dziwactwa pseudofilozoficzno-religijne Dicka. Przez większość książki wlecze się gorzej niż Ubik, a i tak koniec to nic takiego. Tylko dla zupełnie ześwirowanych fanów i ludzi o podatności sekto-paranormalnej(to chyba rodzeństwo włodzixogęstochowa?).
Nie czytajcie! (ale VALIS tak)
Chociaż może tak bardzo mi się to nie podobało, bo nie podobali mi się też 'Amerykańscy bogowie', a tutaj w małej części są jakby podobieństwa... walka boskich istot, zwyczajni bohaterowie, te sprawy...
[287] Przez większość książki wlecze się gorzej niż Ubik
Wat??? Pokaż w którym miejscu Ubik się wlecze???
^ Hmmm przez tak minimum połowę, powiedzmy? :) No chyba nie zaprzeczysz, że fabuła rozwija się powoli i dopiero później gęstnieje? Wszystkie inne książki Dicka czytało mi się od początku z większym zainteresowaniem niż Ubik.
Zresztą czemu aż taki bulwers, czy ja napisałem, że Ubik jest kiepski, czy coś? :P
Tak na wszelki wypadek wklejam. Gdyby ktoś stąd nie zauważył mojego wątku, to proszę, oto jest. Może znajdzie się parę osób które i takie książki czytają:
"Godne polecenia książki o tematyce historyczno-militarnej, XX wiek.
Jak w temacie, chciałbym nadrobić zaległości i trochę się poduczyć. Tym razem padło XX wiek i współczesność, interesują mnie opracowania które skupiają się na aspekcie militarnym danego konfliktu (przyczyny geopolityczne, przebieg zdarzeń, ocena i wnioski). Cenię książki które zawierają wspomnienia i najchętniej przeczytałbym rzecz w której autor/rzy łączą analizę i suche fakty historyczne z "soczystymi" opiniami i komentarzami świadków naocznych.
Oto lista interesujących mnie tematów:
- I Wojna Światowa (front wschodni i zachodni)
- Powstanie Warszawskie (napisano jak dotąd niezliczoną liczbę książek na temat Powstania, prosiłbym o wymienienie przez Was tych najlepszych. Powinienem zacząć od N. Daviesa, czy kogoś innego?)
- Wojna w Wietnamie
- Konflikt izraelsko-palestyński (arabski)
- Konflikt w byłej Jugosławii
Garść nieco mniej...oczywistych książek które mogę polecić (a których być może nie czytaliście):
- "Farmakologizacja wojny. Historia narkotyków na polu bitwy", Łukasz Kamieński
http://www.wuj.pl/page,produkt,prodid,1991,strona,Farmakologizacja_wojny,katid,44.html
- "Wojna pod ziemią 1914-1918", Simon Jones
http://www.replika.eu/index.php?k=ksi&id=326
- "SOG. Tajne wojny amerykańskich sił specjalnego przeznaczenia w Wietnamie", John L. Plaster
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/171983/sog-tajne-wojny-amerykanskich-sil-specjalnego-przeznaczenia-w-wietnamie"
---
"Ubik"? Heh, jestem zdania, że Dick za dużo ćpał. Uwielbiam jego "Odmianę Drugą" i parę innych opowiadań, ale pozostała twórczość? Obawiam się, że moje zarzucone dawno temu zioło nie dorasta do pięt ciężkim psychodelikom jakie łykał Filip. Stąd pewnie kompletnie różne spojrzenie na to co można fajnego zrobić z wyobraźnią, a co wręcz przeciwnie...
@HUtH
"Zresztą czemu aż taki bulwers, czy ja napisałem, że Ubik jest kiepski, czy coś? :P"
O co żeś myślał?:-) Zdaje się, że "Ubika" podziwiają i uwielbiają (chyba nie przesadzę) rzesze...
EDIT:
Niedawno obiecałem sobie, że zmęczę całego Raymonda Chandlera (tak w tęsknocie za L.A. Noire 2:-)). Z "Siostrzyczki", "Żegnaj Laleczko" i "Długiego Pożegnania", oceniam że najlepsza jest ta ostatnia.
<-------------- [289] ^ Hmmm przez tak minimum połowę, powiedzmy?
No chyba nie zaprzeczysz, że fabuła rozwija się powoli i dopiero później gęstnieje?
Gesta atmosfera to jest od samiuskiego poczatku :)
"Zresztą czemu aż taki bulwers, czy ja napisałem, że Ubik jest kiepski, czy coś? :P"
Mysle, ze nie raz i nie dwa w tym watku pisalem ze jestem die-hard fanbojem tej ksiazki. Zlego slowa o niej nie dam powiedziec.
@Grave - chyba nie widziałem tego albo zapomniałem może to i dobrze. To teraz konkretnie mógłbyś powtórzyć coś Ci się w tej książce aż tak nie podobało żeby wylewać na nią wiadro pomyj? Bo aż nie mogę uwierzyć że komuś się to nie spodobało.
Szczerze mówiąc, to jedyne co zapamiętałem, to sztuczność świata i głupota bohaterów.
Grabarz to się prawie przy każdej książce czepia tej 'głupoty bohaterów', kiedy to po prostu najmocniejszy punkt u Dicka :D Proszę cię, weź zacznij Dukaja, tam sami mózgowcy racjonalni.
Tak samo sztuczność świata. Nie no przepraszam, nie mogę, sztuczność świata i Dick, to się zupełnie wyklucza!
Sądzę, że przez późną porę chyba źle to ująłeś KopaczuGrobów :)
Ale brnąc dalej, bo mi się spodobało, to futurystyczne sci-fi trudno oskarżać o sztuczność, przecież raz świat jest taki, w innej książce owaki, no to który jest 'sztuczniejszy'... na jakimś etapie nawet początkowo wyglądający na spójny, w końcu się rozwala, bo to jest konstrukt wymyślony... przy czym jeszcze raz i prosto - Dick i sztuczność jest jednym(że zasunę jak bohaterowie Bożej inwazji...)
Guzik tam.
Czytam teraz chyba 5 książkę Zajdla i nie krzywię się co 1,5 strony.
Tam gdzie Dick się rozpisuje opisując dokładnie czego to bohater nie robi podczas teleodprawy (z perspektywy lat '70) Zajdel napisze po prostu, że odbyła się teleodprawa. Prosto i przyjemnie.
Dick i sztuczność jest jednym
i co, ma mi się to podobać? Bo chyba przez tę późną porę nie zrozumiałem.
Już pominę niczym nie poparty drugi zarzut.
Tam gdzie Dick się rozpisuje opisując dokładnie czego to bohater nie robi podczas teleodprawy (z perspektywy lat '70) Zajdel napisze po prostu, że odbyła się teleodprawa. Prosto i przyjemnie.
Takie style, Dick lubi zagłębiać się w najbardziej trywialne ludzkie sytuacje i to jest zwykle dobre, w ten sposób buduje zwyczajnych bohaterów. U Zajdla są oni zdecydowanie bardziej typowi, bo ten znów skupia się na czym innym. No co kto lubi, ale z tego co zauważyłem, to ludzie są bardziej u Dicka nastawieni na fabularno-fantazyjne dziwy i ta cała zwyczajna obyczajowość jest dewaluowana, kiedy to dzięki niej można niektóre pozycje Dicka stawiać na równi z literaturą piękną.
i co, ma mi się to podobać? Bo chyba przez tę późną porę nie zrozumiałem.
Hmm, czyli naprawdę zarzucasz Dickowi sztuczność świata? Bez odpowiedzi na to, wolę nie odpowiadać :)
Chodzi mi po prostu o to, że Dick przenosi tak naprawdę lata '70 w przyszłość, w jakiś sposób je modyfikując (np. drzwi na pieniądze) oraz dodając zupełnie zmyślone rzeczy. Razi mnie to strasznie, bo nie miał on zupełnie smykałki do przewidywania technologii, która może się pojawić za kilkadziesiąt lat. Nawet najlepsze twisty fabularne nie pozwalają mi się wciągnąć w opowieść, kiedy warstwa sf jest po prostu kiepska.
Nie potrafię znaleźć na to innego określenia, niż sztuczność. Brak jest immersji.
Wróćmy do Zajdla. On albo zupełnie pomija warstwę techniczną pisząc wyłącznie o procesie, który się odbywa (np. pisze, że bohater idzie wziąć prysznic, ale bez szczegółów samej kabiny), a gdy już zagłębia się w panującą technologię albo robi to w bardzo delikatny sposób (wspomniana teleodprawa, komory kriogeniczne) albo trafnie przewiduje rozwój technologii (samochód z alkomatem, małe urządzenie kontrolujące wszelkie aspekty życia, obrączka z nadajnikiem).