Czy War Thunder pogrąży World of Tanks, czyli rozMMOwy na temat czołgów
War Thunder stawia na realizm, co pokazuje ten filmik:
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=DKCzrWawoEA#t=14
Moim zdaniem WT nie wygra z WOT pod względem liczby aktywnych użytkowników - WoT to gra bardziej casualowa i przystępniejsza dla zwykłych graczy, WT jest w porównaniu do niego bardziej skomplikowany i wymagający: tzw. "pomidory" szybciej się zniechęcą, przez co WT zajmie tylko część rynku, ale będzie miało stałą społeczność.
I trzeba przyznać, że Gaijin lepszego momentu na otwartą betę nie mogło wybrać - po uznanym za najgorszy w historii patchu 0.9, do którego Wargaiming wydało 4(!) hotfixy a następny patch będzie poprawiał tylko kwestie techniczne, część graczy WoT się zniechęciła do dalszej gry (w tym i ja) i przeszła do WT. Czy na długo - to się okaże.
Im mniej pomidorów z wota tym lepiej dla wt. Fakt że poziom wejścia jest wyższy niż w arkadowym wotcie. Nie mniej i tak sam gf jako beta idzie solidnie i działa całkiem sprawnie, fakt są bugi dm etc ale w końcu to beta. Granie w cbt tylko utwierdziło mnie w przekonaniu że do wota nie wrócę ;].
War Thunder jest trudniejszy, no i wciąż słabiej dopracowany. Oni mają kilka lat do nadrobienia. Wciąganie do porównania gry lotniczej nie ma sensu, bo tam to Gaijin było pierwsze. Samoloty zresztą popularnością nie dogonią czołgów, a War Thunder nie przegoni WoTa. Trochę graczy oczywiście się przerzuci, bo WoT był dla nich zbyt prosty, a alternatywy wcześniej nie było, ale większość zostanie przy WoT.
No i dobrze, każdy będzie miał w co grać - i miłośnicy prostej rozgrywki i fani symulatorów.
War Thunder jest póki co grą dobra, a to już starczy na poziomie bety, więc myślę, że będzie jeszcze lepiej. Bardzo podobają mi się bitwy symulacyjne, ale graczy dużo w nim nie będzie. No na pewno nie będzie tam graczy "pomidorków" z WoT. Tryb Arcadowy do tej gry nie pasuje moim zdaniem. Jest to właśnie hak na graczy z WoTa i casuali, którzy grają tak żeby pograć. War Thunder według mnie dopiero na realistycznym trybie się zaczyna, a symulacyjny to bajeczka. :)
War Thunder ma błędy, niektóre poważne. World of Tanks ma ich znacznie mniej. Trzeba czasu (w domysle kilku miesięcy), aby to względnie wszystko ponaprawiali. Grałem w WOT i gram w WT:GF, jest ciekawsze. Grafika ładniejsza i rewelacyjna płynność na słabym sprzęcie, wzorowa optymalizacja silnika. Cieszą ogromne mapy i wrażenie większego realizmu. Na dzień dzisiejszy WT jest łatwą grą dla nowego gracza, gdyż często spotykam przeciwników, którzy słabo grają i nie wiedzą co mają robić, popełniają błędy i szybko giną. Podoba mi się w tej grze brak współczynnika kamuflażu i znikania czołgu (przynajmniej znikania czołgu strzelającego i ruszającego się). Dzięki temu ogarnięty gracz wypatrzy każdego kampera strzelającego zza krzaków, na początku nie ogarniałem kto, gdzie i skąd do mnie bije, ale potem jest inaczej. Plusem są bitwy łączone samolotów i czołgów (tryb niestety chilowo wyłączony). Także jadąc czołgiem bez osłony mobilnej artylerii przeciwlotniszej szybko się zginie. Niestety jak narazie ogromną wadą jest jeszcze mała ilość map - zaledwie kilka, oraz błedy jak to wspomniałem na początku. Czy WT:GF pokona World of Tanks? Trudne pytanie. W ciągu najbliższych 2-ch lat na pewno nie! Jeśli ten czas zostanie wykorzystany dobrze przez "Gadziny" i WT tak się rozwinie, że zdeklasuje zawartością WOT, to za 4-5 lat doczekamy się zrzucenia z tronu WOT.
Polecam omijać tryb "Arcade Battles" (zręcznościowy)! Krążą złe opinie o jego dopracowaniu. Najlepiej zainteresować się trybem "Realistic Battles". W drugiej kolejności "Simulation Battles".
Dość dużo grałem w wot'a 14000 gier w WT zaledwie kilka gier i na razie nieco odstrasza mnie system zadawanych obrażeń oraz model obrażeń czołgu. Te dwie rzeczy imo są dość słabe w WT a poza tym WT niemal na każdym polu przewyższa Wot'a.
War Thunder ma błędy, niektóre poważne.
To wciąż beta (w sumie wot też) ,więc błędy mogą się zdarzać.
Lubię obie gry, ale WT ma tu wg mnie istotną przewagę "świeżości". Może nie mam na koncie olbrzymiej ilości bitew w WoT, ale nawet po 8 tys. (od CBT, z krótszymi i dłuższymi przerwami) odnoszę wrażenie, że nie ma w nim już nic nowego do zobaczenia. Nowo dodane czołgi różnią się od starych głównie opakowaniem, większość map sprowadza się do dwóch-trzech ścieżek którymi trzeba za każdym razem podążać... Chyba dlatego spodobało mi się bardziej realistyczne podejście zastosowane przez Gaijin, zwłaszcza w trybie symulacyjnym - dużo bardziej otwarte mapy (Kursk!), brak głupiego WoTowego systemu detekcji (pomijam bug ze znikającymi czołgami), drobiazgi jak ręczne ustawianie elewacji (inne dla każdego działa), widok z pozycji dowódcy, lepsze zróżnicowanie rodzajów amunicji itd itp.
Oczywiście, WT jest jeszcze dalekie od ideału - można wymienić np. stosunkowo kiepskie wyważenie niektórych pojazdów, kupę mniej lub bardziej irytujących bugów czy bardzo skromne drzewka technologiczne, ale chyba najbardziej boli mnie niejako wymuszanie wyłączania trawy i drzew, co znacząco obniża jakość grafiki, ale jest niejako wymuszane przez ludzi uzyskujących w ten sposób wymierną przewagę w trybie SB.
Wątpię, czy WT będzie w stanie "pogrążyć" WoTa, nie sądzę nawet żeby było możliwe osiągnięcie przez Gaijin podobnej liczby graczy - gra jest na to zbyt mało "zręcznościowa", ale to dobrze. Jak wspomnieli przedmówcy, im mniej pomidorów z WoTa, tym lepiej. Przed WT jeszcze daleka droga, ale sam na razie odkładam WoTa na półkę.
trochę pograłem no i niestety na tą chwilę szału nie ma, niestety gra ma wszystkie wady wersji "latającej":
- (wielki) czyli wchodzenie do bitwy do czasu, aż nam skończą się pojazdy w garażu (powoduje to brak napięcia, w wocie było wiadomo ile wrogowi zostało czołgów, często do ostatniej minuty decydowały się losy bitwy - nawet po utracie czołgu zostawałem w bitwie by zobaczyć jak się skończy, bo ich zostało 4 a nas dwóch i wszystko mogło się wydarzyć) każda strata była bolesna dla drużyny i mogła zdecydować o losach potyczki, tutaj nie ma to większego znaczenia, od bierzemy następny pojazd i lecimy dalej - dodatkowo nie zależy nam jakoś na zniszczenie wrogiego sprzętu, bo i tak zaraz pojawi się nowy - więc wszyscy siedzą wokół flagi czekają na kolejne fale przeciwnika i okładają się nawzajem - no straszna lipa ;(
- /+ duże mapy, niby super, ale strzelanie do małej plamy obramowanej czerwoną ramką nie budzi emocji (nei ma mowy o strzelaniu w weak spoty
+ optymalizacja - wielki plus! (wargame powinien uczyć się od nich)
+ grafika, bardzo fajna, choć miejscami wydaje się zbyt ciemna, no i są za duże kontrasty - wszystko robi się nazbyt ostre i cukierkowe
+większy realizm, brak pasków życia etc.
niestety na tą chwilę to jest zwykłą strzelanka, a nie gra taktyczna ;(
Mialem nie pisac tutaj, ale w/ever :P
- (wielki) czyli wchodzenie do bitwy do czasu, aż nam skończą się pojazdy w garażu (powoduje to brak napięcia, w wocie było wiadomo ile wrogowi zostało czołgów, często do ostatniej minuty decydowały się losy bitwy - nawet po utracie czołgu zostawałem w bitwie by zobaczyć jak się skończy, bo ich zostało 4 a nas dwóch i wszystko mogło się wydarzyć) każda strata była bolesna dla drużyny i mogła zdecydować o losach potyczki, tutaj nie ma to większego znaczenia, od bierzemy następny pojazd i lecimy dalej - dodatkowo nie zależy nam jakoś na zniszczenie wrogiego sprzętu, bo i tak zaraz pojawi się nowy - więc wszyscy siedzą wokół flagi czekają na kolejne fale przeciwnika i okładają się nawzajem - no straszna lipa ;(
Graj na realistic albo simulation. Arcade jest... slabe. Realistic i simulation nie sa tak "hardkorowe" jak w samolotach - jedyne co jest zmienione to: dluzsza naprawa, czolgi jezdza LEPIEJ (nie jak quady ale jak czołgi), zadawane obrazenia sa chyba ciut wieksze (czesciej niszczysz przeciwnika jednym strzalem). Ah i nie masz wskaznika "opadania" pocisku - musisz strzelac na czuja. Nie ma tez wymienionej przez ciebie wady: masz tylko jeden czolg z 1/2/3 zyciami (zaleznie od tego czy jest to ciezki/sredni/rezerwa). A wada? Niestety na start gry czeka sie dluzej, szczeglnie jak grasz niemcami w srodku dnia (w kolejce masz 100 niemcow i 10 ruskich...). Jak grasz ruskimi to o wiele lepiej bawic sie RB/SB.
- /+ duże mapy, niby super, ale strzelanie do małej plamy obramowanej czerwoną ramką nie budzi emocji (nei ma mowy o strzelaniu w weak spoty
Szczerze? Mapy sa IMO nadal za male. Tylko 1,5kmx1,5km i niestety to co podales - czesto strzelasz do czerwonej plamy (nie pamietam, ale w RB albo SB chyba juz nie ma obramowania, ale moge sie mylic)
Większość problemów o których piszesz znika w trybie symulacyjnym, a w pewnym stopniu także realistycznym. IMO arcade ssie, totalny chaos. Każdemu polecam odpalenie SB - zupełnie inna gra, może nie będzie dla każdego, ale wręcz trzeba spróbować.
[13]
+1
chociaz osobiscie wole RB od SB. Sposob ustawienia kamery na SB jest durny - nic po prostu nie widac. I nikt nie wmowi mi, ze tak "bylo w rzeczywistosci", gdyz czlowiek ma kat widzenia ok 180? stopni w kazdym kierunku. W SB mamy "wizje tunelowa" na 90 stopni czy cos przez co kierowanie pojazdem wyglada tak, jakbysmy ciagle uzywali lornetki. Tak, wiem ze kierowca patrzy przez malutki wizjer, ale jest umieszczony nizej przez co moze wyczuc jak jest ustawiony jego czolg a nie jezdzic na slepo.
MANOLITO. Narzekać, że "Grałem w arcade i grało mi się kiepsko, nie podobają mi się rozwiązania jakie tam znalazłem, ale w inne tryby i tak nie zagram, tylko ponarzekam na tryb arcade i ocenię całą grę z punktu widzenia kilku potyczek na tym trybie.".
Dla mnie optymalny byłby tryb będący połączeniem kamery z RB i całej reszty z SB, ale nie ma. Co zrobić, jak żyć?
ok, dobrze wiedzieć - nie wchodziłem w bardziej ambitniejszy poziom bo myślałem, że będzie tak jak z trybem historycznym w wocie, czyli 10 minut czekania ;)
10 może nie, ale grając Niemcami będziesz czekał do 5 minut - chyba, że wybierzesz rosyjski serwer, tam będzie odwrotnie.
[9] - No nie masz racji, bo World of Tanks wyszło z fazy beta dobre 2, a nawet 3 lata temu. Teraz to kwestia wielu mniejszych błędów i ewentualnie pomyłek developerów, tak jak w przypadku patcha HD, który de facto obniżał prędkość gry wielu graczom, nawet z tymi mocarnymi komputerami.
Nie ma co porównywać grafiki WoT za WT do momentu gdy w WoT wszystkie czołgi nie będą w HD.
Optymalizacja jest na korzyść WT, chociaż trzeba wziąć pod uwagę silniki na jakich obydwie gry pracują i na jakie było stać twórców podczas tworzenia gry. Przepisywanie WoTa na inny silnik graficzny nie ma sensu. Trzeba mieć nadzieje że BW da się coś więcej wycisnąć.
Co do fizyki też należy się wstrzymać zanim Havok nie zostanie w pełni wprowadzony.
Jednym słowem z porównaniami WT i WoT należy zaczekać do momentu w którym WoT będzie już po wszystkich zmianach które są zapowiedziane w serii patchy 9.x
[20] Wszystkie te zmiany są zapowiadane od zarania dziejów. Większość miało już być w 9.0. Póki co Wargaming tylko mówi i daje namiastkę tego co obiecywało. Na te wszystkie bajery jeszcze poczekamy.
[21]
Wiekszosc zmian miala "pojawic sie w 2014 roku". 2014 jeszcze sie nie skonczyl.
[20] W ogóle argument, że należy czekać z porównaniami jest bardzo słaby. Niby dlaczego czekać? WT jest o wiele ładniejsze TERAZ, może się to zmieni w przyszłości a może nie - osobiście wątpię, bo nie chodzi tylko o modele, ale przede wszystkim o teren i możliwości silnika gry. Nie uważam też, żeby stary silnik WoT był tu jakąś okolicznością łagodzącą dla WG. Różnica we wspomnianej optymalizacji też jest duża - mając naprawdę mocny komputer widzę ok. 60-70fps w WoT i 90+ w WT.
[19] WoT nigdy oficjalnie nie wyszedł z bety, po prostu pewnego dnia ucięli 0. sprzed numeru wersji, a słowa "open beta" zniknęły z ich strony :).
[23]
Zauwaz, ze ten sam argument jest uzywany przez WT jesli chodzi o recenzje. "jestesmy jeszcze w becie, poczekajcie z recenzjami" - a kase juz zbieraja. Wiec albo rybki albo akwarium.
I zastanawia mnie jakie ustawienia macie w WT, ze jest i "sliczna grafika" i 90+ fps. Ja w czolgach mam 20fps w porywach do 25. Suwaki gdzies w 3/4. No, chyba ze mowicie o samolotach - ale tutaj piszemy o ground forces a nie samolocikach, ktore rzeczywiscie wyciagaja ponad 100fps.
WOT oficjalnie wyszedl z bety w sierpniu 2011? czy cos kolo tego. Musialbym zerknac na wiki.
[23]
A no dlatego gdyż gry dzieli jakieś 4 lata. Ciężko jest porównywać grę z 2010(wliczając betę) do gry która dopiero co niedawno powstała(chodzi mi o moduł czołgów)
[24] Piszę z pozycji konsumenta. Jest mi obojętne o co Gaijin prosi recenzentów, dla mnie produkt płatny to produkt gotowy i podlegający pełnej ocenie.
Ustawienia - pomacham e-penem, a co :P [link] Engine jest naprawdę dużo bardziej dopracowany.
Co do końca OBT WoTa, nie będę się upierał i nie chce mi się sprawdzać, ale nie pamiętam żadnego konkretnego momentu w którym ogłaszaliby koniec bety. Może akurat miałem przerwę.
[25] Nie zgadzam się z Twoją oceną. To tak, jakby powiedzieć, że nie można porównywać np. WoWa i ESO. Obie gry są aktywne i aktualizowane, są dla siebie konkurencją.
[26]
Ale porównywanie graficzne WoT-a i WT nie ma sensu. Jedynie co można porównywać do gameplay.
@Herstal WoT wyszedł z bety już dawno temu i bardzo oficjalnie. Zresetowali dotychczasowe osiągnięcia i można było sobie kupić trzy paczki z czołgami i złotem. było to chyba w 2011 na przełomie zimy i wiosny jeżeli się nie mylę. Co do porównania gier, to według mnie WoT jest po prostu grą starszą i przez to gorszą. WT jest ulepszoną wersją WoT'a. Większe mapy, większe bitwy, lepsza grafika, lepsza optymalizacja, większy realizm. Zastanawiając się nad przewagą WoT'a nad WT, to jedyne co mi przychodzi do głowy, to lepszy i bardziej przejrzysty interfejs (zawsze tego nie lubiłem w WT). Jak pierwszy raz włączyłem czołgi w WT, to po prostu mój boże, ile tu się dzieje, tam ktoś strzela, tam wybuchy, tu jakiś samolot, i ten drift czołgiem. W porównaniu do tego bitwa w WoT wyglądała, jakby parę zdalnie sterowanych małych czołgów jeździła po piaskownicy i strzelała do siebie z kapiszonów.
"Co do porównania gier, to według mnie WoT jest po prostu grą starszą i przez to gorszą."
TO nie argument. Gadziny długo przyglądały się Wargaming i myśleli tylko nad tym, jak mogą "być lepsi" od monopolisty. Uczyli się na błedach WOT-a jak na któliku doświadczalnym i przyglądali: "Aha, to jest dobre, wprowadzamy, a to nie wypaliło, wyrzucamy".
"W porównaniu do tego bitwa w WoT wyglądała, jakby parę zdalnie sterowanych małych czołgów jeździła po piaskownicy i strzelała do siebie z kapiszonów." Takie wrażenie odniosłem po ponownym włączeniu WOT-a.
