Zostań Legolasem, czyli gry MMO w popularnych uniwersach - Fallout, StarCraft, Gwiezdne wojny
Właśnie jestem w trakcie oglądania 4 sezonu BattlestarGalactica. Powiem tak. Jeżeli wogóle coś was zainteresowało w tym newsie o grze MMO na podstawie tego serialu a filmu nie widzieliście to radzę zobaczyć ten serial wszystkie 4 sezony stoją na dość wysokim poziomie. Widać, że scenarzyści czerpali trochę inspiracji z uniwersum Diuny. A jak komuś się podobał Mass Effect to oglądając ten serial będzie się czuł jak w domu. Bo Cyloni z kolei trochę przypominają Ripery. Pozatym w serialu jest wiele więcej smaczków itd. np. o tym jak powstało życie na ziemi. Naprawdę polecam ten serial każdemu miłośnikowi MassEffecta, który nie miał okazji styczności z tym uniwersum.
"Jednym z jego najciekawszych elementów są wydarzenia dotyczące tzw. Starej Republiki, toczące się 4000 lat przed historią opowiedzianą przez pierwszą filmową trylogię Star Wars"... Koniec Starej Republiki jest datowany na zaledwie 32 lata przed Bitwą o Yavin. Chociaż akurat nie tego chcę się czepiać. Zastanawiam się nad "jednym z najciekawszych elementów", bo szczerze mówiąc jest to okres okropnie rozlazły. W zasadzie jego fundamenty tworzą na obu KotOR'ach (i chwała tym grom za to, bo naprawdę są genialne) - nie tylko wprowadziły mnóstwo niewspominanych wcześniej wątków, ale znacznie ożywiły wydarzenia sprzed filmów. Jednak pomijając KotOR'y, godne wspomnienia są jeszcze jedynie postacie Freedona Nadda, Darth Bane'a oraz Wojny Mandaloriańskie, dzieje rasy Rakata, życie Sithów przed odkryciem przez Relublikę oraz ich pierwsza konfrontacja z Jedi. Nieźle? Nie jak na ponad 20 tysięcy lat. Reszta to jeszcze niezapisana karta lub niezbyt ciekawe wydarzenia. Moim zdaniem o wiele spójniejsze są takie okresy jak: Wojny Klonów, era sojuszu Rebeliantów, inwazja Yuuzhan Vongów czy też wątki związane z Akademią Jedi Luke'a Skywalkera.
No ale trudno, to artykuł o grach MMO, a nie Gwiezdnych Wojnach, a poza tym jednym kontrowersyjnym dla fanów słowem napisany bardzo rzetelnie - brawo Antares ;)
W Star Wars The Old Republic gralo mi się bardzo fajnie do lvl 50 żeby przejść fabule.. Niestety dodateki mnie już raczej zawiodły, zresztą poza fabula nie chce mi się tracic czasu na no-lifienie w mmo. Zgodze się, ze serial Battlestar jest warty obejrzenia, calosc widziałem kilka lat temu, a ostatnio po raz drugi i rozrywka przednia. Chociaz zakończenie trochę dziwne, ale na pewno zaskakujące - nie będę spoilerowal ;)
Z wszystkich wymienionych gier MMO to nigdy nie zapomne gry Age of Conan. Ta gra pochłonęła mnie jakieś 3 lata i na prawdę gra rewelacyjna potem grałem w DC Universe ale ona mnie nie porwała. Star Wars mnie również pochłonął ale po pewnych czasie mnie znudziła ale warto w nią zagrać :)
Fajnie w szczególności, że dowiedziałem się o Battlestar Online.
Muszę natomiast wychwycić błąd, cylonów stworzyli uwcześni ludzie, nie jakaś starożytna cywilizacja jak w ME. Nawet był stworzony spin-off caprica skupiający się głównie na tym.
spoiler start
Owszem cyloni byli wcześniej i zmagali się z wymarłą cywilizacją ludzi, lecz nie byli to Ci sami cyloni, a ich szczątki były dowodem na nieuchronność powtarzającego się cyklu
spoiler stop
Tricia Helfer grająca w Battlestar Galactica Numer 6 (Number Six to jej imię)
I to nie jest 'kobita', tylko 'szóstka' jak zauważył kolega, dodam, że jedna z najważniejszych postaci tego cudownego serialu.
Polecam wszystkim planszówkę tak na marginesie.
@ollbrzym
Zauważ, że autor pisze o pierwszej, oryginalnej serii BSG. A w niej koncepcja pochodzenia Cylonów była inna, niż w (świetnym skądinąd) remake'u z ostatnich lat. Mnie ciągle bawi fakt, że w pierwszej wersji Starbuck był mężczyzną, a kapitana Apollo grał... późniejszy Tom Zarek :]