Stalker: Zew Prypeci z modem Misery - Zona trudniejsza niż kiedykolwiek
Wszystko fajnie,tylko irytujące jest to ile razy trzeba strzelać żeby ktoś zginął, gdzie nam wystarczy troche obrażeń.
Mod jest świetny! 3 klasy postaci, sporo przedmiotów, broni, itp. Najlepszym dla mnie momentem było znalezienie L1A1 w barwach camo w stanie ok. 60%, lecz po kupieniu skrzyni z narzędziami oraz granatnika oraz celownika 4x szło trochę lepiej. Jedną z najbardziej irytujących rzeczy jest spawn przeciwników. Czasami mogą się pojawić 3-4 najemników i mają cię na strzała. Ale koniec końców moda serdecznie polecam.
Nerwowo nie wytrzymałem przy tym modzie.Ciułamy kasę,na sprzęt ,na amunicję,a tu byle pies się pojawi i może nas zabić.Do tego gra jest dość niestabilna.
Pomysł ogólnie genialny,wykonanie wymaga poprawek.
poziom trudności jest za wysoki, wiem że ma być ciężko, ale bez przesady. Ale warto sprawdzić moda dla samej grafiki, mega klimatyczna.
O tak! S.T.A.L.K.E.R. Seria tak świetna, z wręcz wylewającym się z ekranu monitora klimatem, której kontynuacji (przynajmniej w najbliższych latach) NIESTETY nie będzie. Dla mnie mimo bugów i tego czym w pierwotnych planach miała być a czym faktycznie była - w ścisłej czołówce gier jakie kiedykolwiek powstały.
Kto się w nią zagrywał wie, że ciężko będzie w przyszłości stworzyć grę z lepszym klimatem.
Brawo dla Heda, że przypomniał ludziom o tej wspaniałej, kultowej dla mnie wręcz serii.
Zainstalowałem moda i powiem szczerze nie dawałem rady.A to mnie mutant zabił,albo stalker jednym strzalem.Ale czekam na Survarium odpowiednika stalkera.
No to trzeba moda zmodyfikować. Proste.
A swoją drogą - nie może być ZA TRUDNO, bo wtedy stalker zmienia się w festival save load. I mamy ZERO emocji tylko powtórzenia.
Mod Misery zmienił STALKERA w grę marzeń. Tego nie da się opisać słowami. Największym atutem ( razem z prześliczną grafiką ) jest poziom trudności. Gra jest BARDZO trudna przez co świat gry wciąga bardziej niż jakakolwiek inna gra - nawet skyrim polega przy modzie misery. Tutaj kazdy pieniążek jest na wagę złota, każdy nabój jest drogocenny bo od niego zależy nasze życie a często na począdku od śmierdzi chroni nas tylko 2 -3 naboje które przy sobie nosimy. Ta gra jest tak trudna, że gracz zaczyna życ światem - fabula sie nie liczy. Poprostu trzeba przeżyc kolejny dzień. szukać pracy zarobku by zdobyć kilka groszy. Ciągłę dylematy - zjeśc skażone mięso mutanta i ponieśc tego konsekwencje czy za cięzko zarobinone pieniądze kupic zdrowy chleb? Gra kopie po d**e gracza na każdym kroku. Zagrożenie jest wszędzie. Pieniędzy mało. Zdobycie artefaktu to święto narodowe. Ta gra jak żadna inna wciąga gracza w ten świat i każe grać by przeżyć. Pracować na siebie. Dbać o postać. Każda mała rzecz nowa cieszy. To coś wiecej niz DayZ z botami. Wszystko jest tu rozbudowane i dopieszczone. Klimat napędza przepiękna grafika. Masa przedmiotoów. masa możliwosci. Ten mod to objawienie. Sprawia że stalker staje się jedno z najlepszych gier świata. Tn mod jest wart każdej krowy by go zakupić ALE JEST DARMOWY - grzech nie zagrać. To najlepszy mod wszechczasów. A stalker z nim tworzy jedną z najlepszych gier wszechczasó a napewno jedno z najlepszych doświadczeń waszego życia jeśli go spróbujecie - zapomnijcie o dayz - TO JEST prawdziwy surival w apokalipsie. TO jest walczenie o przeżycie o każdy kawalek chleba o każdy nabój. Polecam każdemu. Jest trudno ale - gra stanie się waszym drugim życiem. Światem tak realnym jak ten w którym żyjecie - tak bardzo będziecie dbac o swoja postac i starać sie przeżyc czpeiając kazdego zaroku. Nie by ratować świat - ale by przeżyc jeden dzień dłuzej ! polecam !
Uwielbiam wypowiedzi casualowych graczy, np. nie może być za trudno, poziom trudności jest za wysoki. Założeniem tego moda jest: nie dla wszystkich, tylko dla hardcorów.
Założeniem tego moda jest: nie dla wszystkich, tylko dla hardcorów.
Albo dla masochistów...
Rewanżysta [11]
Założeniem tego moda jest: nie dla wszystkich, tylko dla hardcorów.
Przecież to jest do dupy, jaki jest sens w tym, że ktoś może cię zdjąć jedną kulką, a ty go nie, to już nie chodzi o poziom trudności, to jest zwykłe oszustwo, bez sensu w to grać przy takich założeniach, albo wszyscy mają takie same zasady albo do niczego to się nie nadaje.
Tym zawsze chciałem, żeby było DayZ. Niestety jeżeli twórcy planują coś takiego, to nieprędko.
Dlatego mamy bardziej zbalansowane mody takie jak LURK i wychodzący na dniach Lost Alpha. Niestety pod CoP póki co najlepiej samemu złożyć paczkę modów, gdyż Misery cierpi na wiele problemów ze wspomnianym super sniper AI na czele.
adamb6 -> "..wychodzący na dniach.." - znając historię tego moda można być prawie pewnym, że na dniach nie wyjdzie. Czekałem na niego z utęsknieniem prawie 3 lata i ciągle mam nadzieję. Ale jak to mówią "nadzieja matką głupich" oraz "nadzieja umiera ostatnia". Jak wyjdzie jeszcze w tym roku to będzie dobrze. Jeżeli w ogóle.
Zapowiada się bardzo ciekawie i w końcu gra na poziome realistycznym jeśli chodzi o jakieś zmęczenie itp. Fajnie, coś mi się wydaję, że długo nie będzie trzeba mnie namawiać:D
Niektóre komentarze co do wygórowanego poziomu trudności są nieco przesadzone. Stosunkowo szybko można się dorobić przyzwoitej broni,dzięki której zdjęcie przeciwnika jednym (headshot) dwoma strzałami jest możliwe. A pojedynki z grupką 3-4 bandytów mimo że bardzo emocjonujące, są do wygrania. Jeśli ktoś ma wrażenie że szanse są nie równe to może wynika to z tego że jego oponent miał po prostu lepszą broń. Mutantów trzeba unikać, promieniowanie zabójcze jak nigdy a mnogość przedmiotów przytłacza. Dla mnie Misery to to czym stalker powinien byc od początku.
Dodam tylko do mojej poprzedniej wypowiedzi, że z całą resztą kolegi adamb6 się jak najbardziej zgadzam.
Dla tych, którym jest za ciężko w Misery, mają do dyspozycji masę innych mniejszych modów które są ze sobą kompatybilne albo inaczej - nie wpadają ze sobą w konflikt.
Ponadto jest mod LURK który jest takim bardziej zbalansowanym odpowiednikiem Misery.
No i koniecznie trzeba wspomnieć o wychodzącym "na dniach" samodzielnym! olbrzymim modzie LOST ALPHA, który wprowadza całą osobną kampanię i zupełnie nowe tereny. Dodam tylko, że były prowadzone negocjacje z GSC o wydanie tego moda jako samodzielny produkt z serii S.T.A.L.K.E.R lecz nic z tego nie wyjdzie bo ktoś przed premierą udostępnił cały build przeznaczony dla GSC. A szkoda bo była szansa na pełną polską lokalizację z klimatycznuym głosem Mirosława Utty. W zasadzie to już nie mod tylko odzielna gra. Jak wyjdzie, może master Hed zrobi materiał :)
Link:
http://www.moddb.com/mods/lost-alpha
ale to wlasnie poziom trudnosci sprawia ze misery jest tak wspaniale
Ja do masochistów nie należę. Dlatego wolę modyfikacje w stylu AtmosFear3 by Cromm Cruac (ten ma już trzy lata).
Stalker Misery to naprawdę fenomenalny mod. To ta sama gra, a tak wiele zmian..
Oczywiście jest trudniej i mnie się to bardzo podoba, grając w Stalkera wielokrotnie stwierdzałem, że gra jest po prostu zbyt łatwa, tym bardziej w połowie kiedy mamy już całkiem niezły pancerz i dobrą broń no i dużo kasy.
W Misery możemy o tym zapomnieć .. w każdej chwili coś może nas zaskoczyć i musimy mieć przy sobie dużo przydatnego ekwipunku, np. coś do naprawy broni, jedzenia itd. i tutaj chciałbym dodać kilka słów.
Wszystkiego jest NAPRAWDĘ DUŻO, śmiem twierdzić że nawet zbyt dużo. Pierwsze kilka godzin gry to czytanie opisów i przyzwyczajanie się do rzeczy w ekwipunku, tak aby później nie zastanawiać się co to jest i jak tego użyć. Ktoś kto ma naprawdę słabe nerwy, mało cierpliwości i nie bawi go fakt, że ma problem z zabiciem zwykłego bandyty .. niech trzyma się od tej gry z daleka :) Choć wszystkim polecam bo naprawdę warto spróbować i przekonać się jak długo możemy przetrwać w Zonie. Krótko mówiąc najlepszy dostępny mod do Stalkera.
Panowie (i Panie?), pytanie podstawowe i zasadnicze: jak z wymaganiami sprzętowymi i optymalizacją?
Z tego co wyczytałem wynika, że Mizeria wymaga mocnego kompa, może nie hi-endowego, ale naprawdę mocnego. Jakie są wasze doświadczenia?
Nie tak dawno temu skończyłem ostatnią część S.T.A.L.K.E.R.a z modem Complete. Całkiem fajne doznanie i muszę przyznać, że nie szukam czegoś o wyższym poziomie trudności, co będzie zabijać bidnego majora na co drugim kroku. Poza tym tak jak pisałem, już mod Complete dawał mi się sprzętowo we znaki i boję się, że Mizeria będzie drogą przez mękę.
Jeżeli chodzi o ultra-hardcore'owość to do pewnego stopnia jest ona w tej grze usprawiedliwiona. Wysoki poziom trudności to w serii S.T.A.L.K.E.R. hmm... oczywistość. Ważne jest żeby nie przesadzić, można w ten sposób zabić też grywalność. Nie grałem w tego moda, więc nie wypowiadam czy autorzy Mizerii przegięli czy nie. Na argument "jest jednak za trudna" ktoś może odpowiedzieć: "Dark Souls jest trudne i nikt nie narzeka, tylko gra od początku". Dobra, tylko Dark Souls to cRPG i tego właśnie w Stalkerze mi najbardziej brakuje. Szczerze mówiąc odrobina grinde'u, podbijania różnorakich statystyk by tej grze nie zaszkodziła. Wyglądałoby to tak: strzelasz dużo (i trafiasz) z konkretnego rodzaju broni? Dostajesz awans w znajomości i poziomie strzelania z danej broni. Szkolisz się u innego stalkera? Awansujesz w taki lub inny sposób. Wykonujesz zadania? Dostajesz kasę, loot (jak zwykle) i doświadczenie. Przebywasz dużo w napromieniowanych obszarach i chlejesz wódę:-)/używasz leków przeciwpromiennych? Awansujesz w odporności na promieniowanie... I tak dalej i tak dalej...
Wiecie dlaczego nie zajrzałem w stalkerach do każdej walącej się chałupy, bazy wojskowej, czy rdzewiejącego ziła? Bo mi się nie chciało! A chcieć się powinno, prawda? W stalkerze co bym za to dostał? Trochę amunicji, jakąś szamę, może Strikera, a jak dobrze pójdzie jakąś fajną anomalię którą mógłbym opylić za przyzwoity grosz... Fajnie, tylko ile tak można? Szansa na nowy quest znikoma i zero levelowania postaci powodowało że nie chciało mi się zwiedzać wszystkiego (co częściowo zemściło się na mnie w ostatniej części). Ktoś powie że S.T.A.L.K.E.R. to FPS w którym nacisk położono w dużej mierze na survival. Ok, a o ile ciekawszy byłby taki cRPG z dużym naciskiem na przetrwanie? Jestem zdania, że dużo ciekawszy...
Czyli innymi słowy chodziłoby o zrobienie ze Stalkera (starego, lub mam nadzieję także nowego), rasowego cRPGa. Takiego ruskiego Fallouta z możliwościami eksploracji rodem ze Skyrima. Przecież marka S.T.A.L.K.E.R. aż sama się prosi o zrobienie z niej erpega pełną gębą. Chcesz grinde'u? Pasuje jak bat do dupy. Chcesz eksploracji liczonej w setkach/tysiącach m2? Pasuje jak wojskowe trepy na śmierdzącą gicę. Chcesz survivalu? Pasuje jak Bear Grylls do wodospadu o 100 m wysokości i bezpośredniej bliskości niedźwiedzia Grizzly. Chcesz craftingu? Pasuje jak MacGyver, pudełko zapałek i schemat bomby termonuklearnej.
To naprawdę wszystko dałoby się zrobić. Dla mnie bez różnicy czy byłby to S.T.A.L.K.E.R. czy Metro. Ważne byłoby zrobienie tego dobrze, jestem zdania, że można. Przykładem dobrych początków jest skasowane niedawno (o płyńcie łzy moje) Nuclear Union:
jak z wymaganiami sprzętowymi i optymalizacją?
Wymagania podobne, albo trochę większe jak w podstawce.
Optymalizacja - kiepska ,gra ścina i wywala do wina co jakiś czas.
Wysoki poziom trudności to w serii S.T.A.L.K.E.R. hmm... oczywistość
Wysoki poziom - jak najbardziej . Masochizm w wykonaniu tego moda -już nie.
W normalnym stalkerze kasy i ammo jest jak na lekarstwo,ale tytaj to już pojazd po całości,U handlarzy możesz kupić max 60 sztuk amunicji i ni grzyba więcej.Z taką ilością to i koty ( zaimplementowane w tym modzie) są śmiertelnie niebezpieczne. Raz cie dziabnie i już możesz się wykrwawić,wiadra bandarzy trzeba ze sobą wozić.
Generalnie mod totalnie przegięty (Imo).0 jakiegokolwiek wyważenia rozgrywki.
skasowane niedawno (o płyńcie łzy moje) Nuclear Union:
Sandomierz totalny ,a tak czekałem na tą grę.Roka naprawdę hugowy jak nieszczęście ;(
Podbiega kotek-psotek, dziabie i w sumie finito? Nie no, to ja bardzo dziękuję.
Ano tak jest,jak nie masz bandaży to po chwili wykorkujesz.Dodatkowo efekt zmęczenia,liczenie kalorii żeby twoja postać idąc (nie biegnąc) się nie męczyła.
Pamiętasz może takiego mutanta -poltergeista,wyglądał jak latające, małe wyładowanie elektryczne.O ile w podstawce nie sprawiał jakiś większych kłopotów,to tutaj jest to naprawdę śmiertelnie groźny mutant.Jeśli podejdziesz w jego pobliże "nieprzygotowany",padasz zanim cię jeszcze dobrze zaatakuje.
Tylko pijaweczki są dalej takie "urocze" i groźne jak w podstawce.
Jedyne co mi się podobało to nocne akcje. Mogłeś strzelać z dystansu a wróg cb nie widział,choć zaczynał szukać,a jak znalazł to padałeś jak mucha.
@Predi2222
"Wymagania podobne, albo trochę większe jak w podstawce.
Optymalizacja - kiepska ,gra ścina i wywala do wina co jakiś czas."
Mi podstawka potrafiła przyciąć. Standardowa sytuacja to: drepczę sobie, mijam stację kolejową, nic konkretnego się nie dzieje, a tu FPSy spadają na łeb na szyję, dysk świruje, doczytuje jakieś dane... W sumie niewiele mogę wymienić gier tak się zachowujących.
"Wysoki poziom - jak najbardziej . Masochizm w wykonaniu tego moda -już nie."
W sumie przypomina mi się historia z papierową grą RPG - Neuroshimą. O ile dobrze pamiętam pierwowzór miał być krańcowo nieprzyjazny. Wdepnąłeś w jaką chemię - ginąłeś. Spotkanie z mutkiem - sam się w niego zamieniałeś, lub od razu ginąłeś. Generalnie otoczenie miało być tak nieprzyjazne, że szanse na jako takie funkcjonowanie w nim były bliskie zeru. O ile dobrze pamiętam to po traumatycznym spotkaniu ze-strasznym-czymś-tam dało się czasem grać dalej, ale już na pewno nie jako człowiek. Czyli wniosek był jeden: cokolwiek by się nie robiło to zawsze wcześniej czy później (z naciskiem na wcześniej) należało zaczynać grę od początku, bo kontynuowanie jej w nowym wcieleniu nie miało sensu. I tak w koło macieju. Dlatego autorzy Neuroshimy poszli po rozum do głowy i zmienili zasady gry (co nie zmienia faktu, że Neuroshima jest grą dużo bardziej nieprzyjazną niż Fallout na przykład, no przynajmniej na papierze:-))
Mizeria chyba aż taka hardcore'owa nie jest. Sam nie pamiętam jak bardzo trudny miał być S.T.A.L.K.E.R. w założeniach (bo jak wiadomo do czasu premiery zmieniło się wiele). Co nie zmienia faktu, że to co opisujesz jest chyba trochę przegięciem pały. Podbiega kotek-psotek, dziabie i w sumie finito? Nie no, to ja bardzo dziękuję. Zaczekam jednak na Lost Alpha pozostając przy okazji w marzeniach (ściętej głowy) o cRPGowym Stalkerze.
@Predi2222
"skasowane niedawno (o płyńcie łzy moje) Nuclear Union:
Sandomierz totalny ,a tak czekałem na tą grę.Roka naprawdę hugowy jak nieszczęście ;("
Eee, no nie wiem czy mam traktować Twoją wypowiedź tak zupełnie poważnie:-). Jeżeli tak, to jest to tylko plotka, bo 1C na razie nic oficjalnie nie potwierdziło. Niby plotka, ale z dużym prawdopodobieństwem prawdziwa. Jest gadka jakiegoś developera która brzmi tak:
"has cancelled development of post-apocalyptic RPG"new Union", deciding to focus on distribution, not the publication" (WTF?)
Inne, wcześniejsze źródła mówią o tym, że zespół developerski (składający się z Ukraińców) miał "problemy wewnętrzne" w związku z aktualnymi wydarzeniami na Ukrainie. Czyli mówiąc krótko część zespołu była pro-zachodnia, część pro-rosyjska i się pożarli. Brzmi to mało wiarygodnie, ale myślę że jest możliwe.
Poza tym 1C jako firma rosyjska nie musi nic ogłaszać. Skoro Rosjanie mogą "zaanektować" czyjeś terytorium wbrew umowom międzynarodowym (pies je trącał), to naprawdę nie muszą ogłaszać wszem i wobec zawieszenia, lub skasowania jakiegoś tam projektu. A tak swoją drogą, strona domowa NU jest martwa od sierpnia roku 2013...
Sorry za gigantyczny offtop.
Świetne jest to, że musisz samemu wykryć kto i skąd cię atakuje. Niesamowity mod! :)
Mod dla tych, dla których, jak mawia Ferdek : "w tym kraju nie ma pracy z ich wykształceniem" czyli co mają duuuużo czasu i nerwów. A co na to ich Halinki /jak je mają/ ?!
Bardzo przyzwoity mod , który tylko urozmaica jeszcze bardziej rozgrywkę . Dobra robota moderzy ! :)
Zew Prypeci to jedna z moich ulubionych gier do dzisiaj. Żałuję bardzo że nie znam rosyjskiego bo mody przez wschodnich sąsiadów wypuszczane zmieniają gre dosłownie w inną.