Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Dark Souls 2 - wątek cykliczny (pytania/porady) - Premiera PC - 24.04.14 | #7

początekpoprzednia123
04.05.2014 15:00
401
zanonimizowany23874
136
Legend

[399]
Bonfire jest na starcie - bezpieczny. Idziesz do gory tunelem, jest w ktorejs z cel (chyba po lewej stronie)

[400]
Skalowanie w KAZDEJ broni jest takie samo - daje punkty az do 99, ale najwieksze bonusy sa do 30. Powyzej zaczyna juz spadac. A to czy S czy B, C to tylo sila skalowania. Np. na S 30 punktow da ci +90 na B tylko +30 a 20 na S da ci 60, na B: 20. itd. Granica zawsze jest ta sama: soft cap okolo 30, hard cap 99.

Co do staminy - jest to najbardziej "zepsuty" stat bo jego soft cap jest "very soft". Np. w broni skok z 50 na 99 da ci przyrost powiedzmy 50 obrazen na 600 ktore masz - czyli 650/600 - wzrost okolo 10%. Stamina? przy 50 masz te ~150, przy 99 masz ~190 (powyzej soft capa +1 staminy za punkt). Wzrost 190/150 - czyli prawie 25%. Jest to chyba najbardziej uzyteczny stat do pompowania w "endgame" czy jak chcesz SLevel 500+ wbic.

04.05.2014 15:01
402
zanonimizowany995799
1
Legionista

a postacie bardziej hybrydowe są do niczego? Chodzi mi nie o build STR + trochę INTA, a o coś w rodzaju trochę STR, trochę INT i trochę FAITH. Jak uważasz?

04.05.2014 15:06
403
zanonimizowany23874
136
Legend

Zalezy jaka hybryda i jaki SLevel. Po trzecim przejsciu praktycznie kazda postac robi sie hybrydą bo nie ma SLevel capa do multi. Na poczatku? Zalezy co chcesz osiagnac. Gralem master-of-all-trades i gra byla dla mnie latwiejsza niz dla ludzi, co sie uparli "tylko sila" albo "tylko dex". Moze mieczem slabiej przywale niz wojak pod sile, ale za to jak on bedzie mieczem nawalal takiego darklurkera czy ancient dragona ja wyjme zaklecia i usmaze skubanca w kilka sekund.

04.05.2014 15:16
404
zanonimizowany995799
1
Legionista

aha. A wracając do mnie to jestem w początkowej fazie gry (demon kuźni zabity) i nie przeszedłem jeszcze gry ani razu i tak się zastanawiam co tu zrobić. Gram tankiem, Faith mam trochę dla leczenia i dla cudów ofensywnych, czasami niezły dmg zadają. Rozważałem jeszcze dwie rzeczy - dorzucić do buildu trochę INT na czary, bo mają wiele użyć, albo zamiast INT dać DEX by łuku używać gdzieniegdzie. A może kusza będzie lepsza? One DEX chyba nie wymagają, a jeśli wymagają to na pewno mniej od łuków, nie wiem jak z ich DMG i z zasięgiem jest przy trzymaniu dwuręcznym.
Doradź mi coś jak możesz.

04.05.2014 15:26
405
sir Qverty
9
Generał

Wlasnie mialem pytać i kkonwersacja akurat sie ulozyla w tym kierunku. W tej chwili mam 20 wit, 21 str i 15 do staminy. Ide bardziej w tanka. Zastanawiałm sie jednak czy nie podbić inteligencji do 10 zeby móc używać tego zaklęcia ofensywnego co sprzedaje ta babka (30 użyć). Duże obrażenia to zadaje (taka niebieska błyskawica)? Skaluje sie z czymś?

04.05.2014 16:12
406
zanonimizowany995799
1
Legionista

Odblokowałem NPC wymieniające itemy za dusze bossów i te itemy wydają mi się kiepskie, są gorsze od rzeczy, które zdobyłem wcześniej bez dusz, dlaczego? A może są lepsze, ale dopiero po upgrade? Czy upgrade itemu kupionego za duszę Bossa jest jakiś lepszy, większy?

04.05.2014 16:17
407
zanonimizowany23874
136
Legend

[405]
Zazwyczaj jest tak, ze aby "wyrownac" skutecznoscia zaklecia i bron do walki wrecz musisz miec podobna inwestycje w staty. Jesli masz 30 sily i 10 inta to twoje zaklecia beda g* robily. Dodatkowo pierwszy soul arrow jest po prostu cienki :) Jesli juz to sprobuj raczej pyromancje (flame swathe) - ona skaluje sie glownie z upgrejdem broni i w malutkim stopniu z int/faith. Wlasnie pyro jest dla tych, ktorzy chca uzywac czarow ale nie maja pod nie statow.

[406]
Nie porownuj nieulepszonego i ulepszonego sprzetu - ulepszony prawie zawsze bedzie lepszy. Dodatkowo niektora bron z dusz bossow zyskuje GIGANTCZNY skok juz na pierwszym upgrejdzie (pamietaj, ze ulepsza sie je do +5 a nie +10, wiec zyskuja wieksze bonusy). Z drugiej strony - jakies mega zajebiste to one nie sa :)

04.05.2014 16:21
408
zanonimizowany995799
1
Legionista

aha, bo chciałem tarczę kupić, ale moja tarcza na +0, zwykła ma 150 ataku, a ta za duszę z bossa ma 124 ataku, mówisz, że warto kupić tę za duszę z bossa?

04.05.2014 16:22
409
zanonimizowany23874
136
Legend

po co ci atak w tarczy? O_o

04.05.2014 16:23
410
zanonimizowany995799
1
Legionista

używam czasem więc ma on dla mnie znaczenie

04.05.2014 16:26
😱
411
zanonimizowany23874
136
Legend

O_o

szczerze jest to najmniej istotna rzecz w tarczy... o wiele wazniejsze sa % odpornosci (physical i np fire) i stability

04.05.2014 16:37
412
zanonimizowany928629
76
Generał

Macie sposoby na przejście tego bosa co wygląda jak Jabba the Hutt?

Okej, dzięki za odp. ;)

04.05.2014 16:41
413
kupa211
60
Generał

najlatwiejszy boss przeciez, padl za 1 razem, jezeli o tego chodzi co jest w tej lokacji z trucizna. Latwo uniknac atakow i atakujesz z boku,

04.05.2014 16:45
414
zanonimizowany995799
1
Legionista

ten gruby z ogonem, co turla się co jakiś czas? ja miałem tarczę to nawet mi nie zadawał obrażeń, wystarczyło chodzić naokoło z włączoną blokadą tarczy, a gdy zaczynał się turlać to odsuwało się i obchodziło się go, uderzało tylko od tyłu lub boku, łatwy boss pod warunkiem, że nie zbuguje się

04.05.2014 16:48
415
zanonimizowany928629
76
Generał

Okej dzięki za odpowiedzi, jestem u kumpla i właśnie gramy ;)

Przepraszam za OFFTop.

04.05.2014 18:12
😒
416
zanonimizowany995799
1
Legionista

Jednak są potwory, które olewają moją tarczę i zadają pełny DMG omijając staminę :(
Wyglądają jak opancerzone żółwie, ich jeden atak z góry ignoruje mogą staminę (nawet jakbym miał jej tysiąc) i HP zabiera od razu, a mam wielką tarczę i włączone blokowanie. Da się temu zaradzić jakoś?

04.05.2014 18:19
417
zanonimizowany453591
62
Senator

Wystarczy zrobić dwa kroki do tyłu jak żółw atakuje.

04.05.2014 18:26
418
zanonimizowany995799
1
Legionista

wiem o tym, nie mam IQ 11 punktowego :), jednak fajniej byłoby móc zablokować tarczą takie uderzenie

04.05.2014 20:54
419
zanonimizowany995799
1
Legionista

w tej grze moby mają level scaling? Np. jakbym wbił 200 level i poszedł bić bossa na tych szczurach pod studnią to byłyby silniejsze niż gdybym poszedł na 40 levelu?

04.05.2014 21:32
420
zanonimizowany453591
62
Senator

nie

05.05.2014 00:17
421
zanonimizowany453591
62
Senator

Robię właśnie questa Lucatiel na NG+ (na NG to olałem) i jak na razie nie wiem czo tam ludzie gadajo, że to takie trudne niby. Zrobiłem z nią dzisiaj Flexile Sentry i Sinnera i w obydwu przypadkach udało się za drugim razem. Z Flexile to ja zjebałem za pierwszym, a z Sinerem ona nie dawała rady, ale jak założyłem pierścień przyciągający wrogów to jedynie chodziłem sobie w kółeczko z uniesioną tarczą i panna Lucatiel zarąbała zarówno piromantów jak i Sinnera (ja tam może ze 4 ciosy zadałem). Może i lameriada z mojej strony, ale pokazuje jaka ta walka jest banalna z nią.

05.05.2014 00:25
422
Theddas
179
Mighty Pirate

U mnie na NG+ ginęła dosyć szybko w każdej walce, a jak zakładałem pierścień przyciągający wrogów to praktycznie nic im nie robiła, bo nie umiała ich dogonić :). Ogólnie quest prosty raczej.

05.05.2014 00:29
423
zanonimizowany453591
62
Senator

To może miałem fuksa po prostu:)

W jakichś jeszcze walkach z bossami na NG+ pojawiają się dodatkowi przeciwnicy?

05.05.2014 00:39
424
Theddas
179
Mighty Pirate

Z tego co pamiętam to poza Flexile i Sinnerem nie było żadnych addów nigdzie. Jedynym zaskoczeniem była

spoiler start

Freja, która pojawiła się przed wejściem do Brighstone Cove Tseldora :). Dostała parę razy w czapę i uciekła. Potem normalnie była na swojej arenie.

spoiler stop

05.05.2014 01:01
425
Cyniczny Rewolwerowiec
113
Senator

Nie tyle fuksa co grasz na innym patchu. Sinner i Flexile wraz z przydupasami dostali nerfy, a Lucatiel buffa.

Ech, a ja straciłem zapał. Ostatnie kilkanaście godzin spędziłem wyłącznie w PVP i mam ogromną ochotę na kolejne NG+++...(+) ale w DS1 albo Demon's Souls. Jeąli to jest brak "ręki" Miyazakiego to on tam chyba musiał wszystkich tą ręką za mordy trzymać, tyle elementów ze sobą nie współgra. Sam świat jest dziwaczną hybrydą DeS i DS1 i gorszy zarówno od jednego jak i drugiego. W tamtych grach wszystko było spójne i tworzyło logiczna całość. W Boletaria Palace przebijaliśmy się wgłąb zamku, zaczynając od bram, kończąc w samym sercu. W Stonefang Tunnel wchodziliśmy coraz głębiej pod ziemię, do kopalni, aż po pieczarę z Dragon God. Wszystko było spójne, każdy kolejny etap wędrówki był logicznym przedłużeniem poprzedniego. W DS1 pomimo innej struktury świata też wszystko się układało i każdy etap był na swoim, logicznym, miejscu.

W DS2 mamy Heide Tower of Flame przechodząca chuj wie czemu w zapyziałą przystań do której po drodze dostajemy się jeszcze jakimiś jaskiniami. Już nie mówiąc o tym, że patrząc z perspektywy wejścia do Tower of Flame to No Man's Wharf powinien być cały pod wodą. Potem mamy Huntsman Copse przechodzące w Earthen Peak, ze szczytu(!) którego wjeżdżamy windą w górę(!) do Iron Keep. WTF? Winda do nieba? Chyba jedyną ścieżką która zachowuje minimum logiki i spójności jest Shaded Woods/Door of Pharros/Tseldora.

Dalej tez jest zabawnie,

spoiler start

po zdobyciu czterech Giant Souls idziemy do zamku gdzie nieco prześwitujący kanclerz mówi że króla nie ma i żebyśmy spierdalali. Rozumiem że gra w tym momencie zakłada iż gracz uda się na wesołe plądrowanie zamku trafiając przypadkiem na ciąg dalszy historii.

spoiler stop

Az za Framptem zatęskniłem.

Ech, wzięło mnie wieczorem na narzekanie...

05.05.2014 01:06
426
zanonimizowany23874
136
Legend

[421]
Niestety ale tak wyglada wiekszosc walk jak masz NPCow do pomocy. Z pamieci (pewnie cos pomine) bossowie, ktorych mozna zabic samymi NPCami:

Freja
Mythra
Nashandra
Throne Defender/Throne Watcher (chociaz tutaj roznie bywa - czasami moga wstawac w nieskonczonosc, mi sie nie zdarzylo, ale zakladam taka mozliwosc)
Giant Lord
Last Giant
Magus
Demon of Song (? nie jestem pewien - nie uzywalem tam NPCa ale jest on cholernie silny wiec jest szansa, ze wysoluje bossa)

Bossowie ktorych mozna zabic NPCami z pomoca red eye ring:
wszyscy pozostali, gdzie mozna uzyc summona

[425]
No, ja dzisiaj praktycznie skonczylem NG++ (nie zabijalem nashandry - nie chce mi sie nawet isc przez ta minute do throne of want - po drodze czekajac az durne drzwi sie otworza) i jesli chlopaki z GOLa nie chca nic wiecej to gra leci w odstawke. Dokladnie to co napisales, to co wielu innych napisalo. Rzeczywiscie trzeba byc mega fanbojem aby stwierdzic, ze DS2 jest pod KAZDYM wzgledem lepszy.

Btw rodzynek z gamefaqs-fanboja "Dark Souls 2 jest trudne bo mamy ograniczone mozliwosci leczenia postaci". Yeah... odleglosci miedzy bonfires sa tak male, ze mozemy non-stop tankowac estusa a w zapasie i tak bedzie ze 100-200 lifegemow. Zaklecia leczace w pve nie maja zadnego sensu, bo tyle innych metod leczenia dali nam tworcy.

05.05.2014 01:47
427
Theddas
179
Mighty Pirate

Pozostaje mi niestety zgodzić się z wami...

1. Niektóre pojedyncze lokacje w DkS2 są genialne, ale jako całość zdecydowanie lepsze są światy znane z DeS i DkS1 (spójność i sensowność musi być, nawet jeśli to osobne krainy).

2. Gra generalnie jest prostsza: leczymy się kiedy chcemy i praktycznie bez ograniczeń, NPC do pomocy są za mocni i zbyt łatwo dostępni, "utrudniacze" przy bossach są proste do obejścia (ciemno? zapal światło; trucizna? wypal, itp.).

3. Gra stanowi mniejsze wyzwanie do wyplatynowania, nie ma bossów do zabicia w odpowiedniej (czyt. trudniejszej) kolejności czy w specyficzny mocno utrudniony sposób (ogony smoków) [tak na marginesie już widze ten whine odnośnie "tendencji" świata i postaci gdyby DeS było na PC i ktoś chciałby zrobić 100% ;)].

4. Poza bossami gdzie boss startowo składa się z więcej niż jednej sztuki lub dostaje addy (dopiero w NG+) nie ma żadnego zaskoczenia większego w tym aspekcie. Jeśli już to w opcjonalnych. A opcjonalnych jest za dużo IMHO, co ma kurde być! :) A i nawet nie jestem teraz pewien czy do platyny trzeba zabijać jakiegoś opcjonalnego bossa.

Oczywiście DkS2 pod wieloma względami jest świetną grą i przy pierwszym przejściu niezwykle wciągającą i tajemniczą, wprowadzającą wiele ciekawych rozwiązań do soulsowego gatunku (jeśli można tak napisać). Gram teraz NG++ i nie nudzę się, ale nie ma już tego czegoś co by mnie przyciągało do gry no-matter-what. Zatem gram raz na 3 czy 4 dni zamiast codziennie. Świat mimo braku spójności jest całkiem spory i jak wspomniałem niektóre lokacje z nawiązką wynagradzają ogólne braki, contentu w grze jest od groma, niestety brakuje tej kropki nad "i". I żadne DLC raczej tego nie naprawi niestety.

Niemniej nadal nie żałuję ani jednej wydanej złotówki :). NG i częściowo NG+ oraz PvP zwróciły mi wydaną kasę z nawiązką.

A właśnie - jedyny aspekt wyraźnie lepszy - jak dla mnie - to PvP i co-op PvE. Trudno mi ocenić czy to wrażenie mam z racji ogromnego zaludnienia serwerów czy różnych "trybów" interakcji z innymi graczami czy tak bez powodu, ale tak mam i koniec :).

05.05.2014 01:51
428
zanonimizowany23874
136
Legend

[427]
Trzeba i to chyba wszystkich (ewentualnie poza ancient dragonem)
- Darklurker - daje nam ostatnie hexy (climax?)
- Vendrick - sam w sobie jest aczivkiem
- Ancient Dragon - zostawia Giant Soul potrzebny do vendricka (chyba ze chcemy klepac sie z nim na 4/5 souli, ale bedzie to trwalo 2x dluzej)

Jesli chodzi o multi - PVP nie gram (jak kiedys napisalem i bede podtrzymywal - PVP pod wzgledem mechaniki w soulsach ssie pyte, jedyna fajna rzecza byly inwazje aka "ktos wpada do mojej gry mnie zabic"), PVE to tylko tluczenie bossow (i pokazywanie jak odpalic wiatrak). Nie podoba mi sie brak umieszczenia covenantow w lore gry. Kolejna rzecz ktora pokazuje ze nie jest to spojny swiat a tylko "gra komputerowa".

05.05.2014 02:19
429
Theddas
179
Mighty Pirate

OK, faktycznie co do tych opcjonalnych, to jednak coś tam jest potrzebne do platyny :). Skleroza nie boli. Ale nadal stoję na stanowisku, że połowa tych opcjonalnych opcjonalnymi być nie powinna.

PvP daje frajdę, a to najważniejsze. Mechanika jest na drugim planie - wiadomo, Quake to nie jest, ale też nie jest tak, że wystarczy zwykłe napieprzanie R1. Czasem tak, ale rzadko i można się naciąć. Poza inwazjami klasycznymi są inwazje ze względów na lokacje/covenanty i jest tego całkiem sporo. Do tego walki 1vs2 a nawet 1vs3 (lub 1vs1 + wszystko co się rusza :P), mało lagów, w miarę zróżnicowane lokacje. PvE to faktycznie głównie tłuczenie bossów, ale czasem i pomoc w dojściu do bossa lub wyczyszczeniu lokacji. No zresztą czego więcej tu oczekiwać ;).

Jednej rzeczy mi brakuje w PvP - możliwości wcielenia się w bossa vs gracz. W DeS można było być Old Monkiem. Sporo bossów w DkS2 ma podobny potencjał, szkoda, że tego nie wykorzystano. Myślałem, że Mirror Knight będzie przyzywał graczy, ale nic z tego. A ile funu by było... :).

05.05.2014 03:01
430
zanonimizowany453591
62
Senator

Myślałem, że Mirror Knight będzie przyzywał graczy, ale nic z tego. A ile funu by było...

Hm? Przyzywa przecież.

05.05.2014 03:31
431
zanonimizowany23874
136
Legend

Myślałem, że Mirror Knight będzie przyzywał graczy, ale nic z tego.

Inwazje w kings passage (? droga domirror knighta) powoduja, ze zostajesz przyzwany. Have fun.

05.05.2014 09:57
432
Theddas
179
Mighty Pirate

Chodzi mi o samą walkę z bossem i to co wychodzi z jego lustra. Szkoda, że to nie są prawdziwi gracze.

05.05.2014 11:37
433
zanonimizowany23874
136
Legend

Wlasnie o tym piszę...

Jak robisz inwazje w kings passage to nie pojawiasz sie w passage tylko zostajesz przyzwany jako "potworek z tarczy".

05.05.2014 11:41
434
Theddas
179
Mighty Pirate

No to to nie działa, bo biłem MK ze 30 razy (3 czy 4 razy sam, wiele razy w co-opie) i ani razu przyzwany 'potworek z tarczy' na 100% nie był graczem. Ale spoko, jak dojdę na NG++ do MK to pobawię się w inwazje i zobaczę czy uda się zostać wyplutym z tej tarczy :).

05.05.2014 11:48
435
zanonimizowany23874
136
Legend

No to to nie działa, bo biłem MK ze 30 razy (3 czy 4 razy sam, wiele razy w co-opie) i ani razu przyzwany 'potworek z tarczy' na 100% nie był graczem.

Biles potworka i mowisz, ze robienie inwazji nie dziala... serious? Brzmi to tak jakbys po 30 grach MUSIAL dostac inwazje bo tak i juz. Biorac pod uwage ilosc inwazji jaka dostalem (4) na czas jaki spedzilem online (okolo 130 godzin) nie dziwi mnie, ze w 30-60 minut nie dostales zadnej. Szczegolnie w miejscu, gdzie jest wieksze zageszczenie graczy i mniejsze invaderow (z tego co widzialem wiekszosc invaderow preferuje inne miejsca, drangleic nie jest zbyt popularny).

I zeby nie bylo: to co pisalem to widzialem na streamie. Koles zrobil kilka inwazji i poszedl sobie gdzie indziej bo znudzilo mu sie gankowanie.

05.05.2014 11:57
436
Theddas
179
Mighty Pirate

No nie działa - porównuję z innymi miejscami w DkS2 gdzie jest szansa na PvP, jak Pharros czy oba Belfry - tam nie zdążysz wyjść z jednego PvP i masz kolejne. Gdyby PvP przy MK działało jak należy to większość moich walk z MK byłoby z graczem, bo założę się, że chętnych do invade'ów w tym miejscu nie brakuje nawet jeśli nie są to tak popularne zony jak w.w. Chociaż problem może być w tym, że w połowie walk MK padał zanim zdążył kogokolwiek przyzwać ;). Możliwe, że skopali tu coś z silnikiem. A co do invade'ów to miałem ich kilkadziesiąt spokojnie przez 100h online, głównie na SL50-120.

05.05.2014 13:02
437
zanonimizowany23874
136
Legend

Japierdole...

Wez red eye i uzyj. I powinno zadzialac.
Pharros/Belfry/Grave to sa lokacje SPECJALNE, gdzie 50% ludzi ktory tam sa to invaderzy. Rozumiesz? To nie sa normalne inwazje tylko covenantowe. Zreszta pogratuluje ci jak w pharros dostaniesz INWAZJĘ nie bedac w rat covenant.

Roznica popularnosci pharros do MK jest jak 1000:1 jesli nie wiecej. Bo pharros to teren covenantu, gdzie nie robisz "inwazji" tylko gankujesz. Mozesz stac na respie i zajebac kolesia jak tylko sie pojawi. I masz za to nagrody (pharos lockstone/titanite chunk w belfry). U MK nie masz nic oprocz watpliwej satysfakcji.

Możliwe, że skopali tu coś z silnikiem.
Nic nie skopali - po prostu ty nie rozumiesz mechaniki dzialania normalnych inwazji i covenantowych.

A co do invade'ów to miałem ich kilkadziesiąt spokojnie przez 100h online, głównie na SL50-120.
A ja mialem cztery. INWAZJE. Nie mowie o belfry/pharros/grave, ktore inwazjami nie sa (no, belfry teoretycznie jest ale uznaje sie to za covenant invasion a nie normalna red phantom invsion). A tych covenantowych mialem z 20, wiekszosc w belfry przed gargulcami. Tylko jak wyzej - sa to specjalne areny do pseudo-pvp i tam na pewno cos sie trafi, a nie sa to normalne inwazje.

05.05.2014 15:11
Love&Pain...
438
Love&Pain...
101
Generał

1-Lokacja bodajże Cardinal Tower( 3 strażniczki jako bossowie) obok pękniętej ściany za którą znajduję się kowal i ognisko
po lewej jest zamknięta brama jak mogę się tam dostać?

2-Które klawisze odpowiadają za używanie pochodni? Póki co nie przydaję się do niczego ale wolałbym wiedzieć :)

05.05.2014 15:16
439
Theddas
179
Mighty Pirate

Powtórzę: jeśli wystarczy zrobić invade'a w KP żeby zostać wyplutym z tarczy MK to znaczy, że albo coś jest zrypane i to słabo działa (czyt. muszą być spełnione jakieś warunki, które 'silnik gry' uzna za dobre, np. gwarancja summona w 5 sekund, żeby MK nie stał z tą tarczą jak debil przez 30 sekund), bo statystycznie na 30 walk powinienem na jakiegoś gracza trafić, albo jest za mało chętnych w stosunku do ilości ludzi bijących MK. Tego drugiego nie wykluczam oczywiście. Jak dojdę do MK na NG++ to sobie potestuję ze strony invadera i napiszę czy i ile miałem summonów i ile było udanych. Ze strony zwykłego gracza wygląda to w każdym razie bardzo biednie zarówno w NG jak i NG+.

I tak, porównuję to do stref coventantowych oraz zwykłych invade'ów, bo są one także elementami zwykłej gry jak MK. Do Pharros wystarczy wyjść za przejście i od razu jesteś ściągany do kogoś (dla mnie bez różnicy czy ktoś mnie "inwejdnie" czy ktoś mnie ściągnie do siebie - mechanizm jest podobny), nie trzeba nawet wiedzieć o istnieniu covenantu szczura i 90% ludzi tam wchodzących nie idzie tam po pvp, tylko zwiedza kolejną lokację - mówię z dośwadczenia bo zabiłem tu pod piećdziesiątkę graczy, 90% z nich było tak zaskoczonych summonem, że robili irracjonalne rzeczy. Do Belfry wystarczy wejść i próbować iść do Gargulców i 2-3x pvp gwarantowane, nie trzeba nic nawet wiedzieć o covenancie dzwonników i 90% ludzi idzie zabić bossa (teraz może mniej, ale miesiąc temu tak było na pewno). I tego samego oczekiwałbym przy MK skoro dali taką opcję, a że nie zdarzyło mi się to ani razu na ~30 walk to świadczy albo o braku zainteresowania ze strony graczy (tak, na pewno) albo, że coś jednak jest skopane. Bo skoro miałem kilkadziesiąt zwykłych klasycznych niecovenantowych invade'ów gdzie żeby akurat na mnie trafiło to trochę wiecej warunków musi być spełnionych niż przy MK, to znaczy że ogólnie invade'y działają OK.

Zatem albo statystyka-pech albo coś nie tak.

Różnimy się tym, że ty nie pvpowałeś i nie pvpujesz w DkS2 (cyt. "PVP nie gram"), a ja tak i to sporo.

Czyli teoretyzujesz o dupie podczas gdy dupę widziałeś na obrazku i uważasz, że to wystarczy. Nie wystarczy i teoria nawet z reddita nie zawsze jednak przekłada się na praktykę.

I generalnie uspokój się, bo ci żyłka pęknie :).

05.05.2014 15:26
440
zanonimizowany23874
136
Legend

Powtórzę: jeśli wystarczy zrobić invade'a w KP żeby zostać wyplutym z tarczy MK to znaczy, że albo coś jest zrypane i to słabo działa (czyt. muszą być spełnione jakieś warunki, które 'silnik gry' uzna za dobre, np. gwarancja summona w 5 sekund, żeby MK nie stał z tą tarczą jak debil przez 30 sekund), bo statystycznie na 30 walk powinienem na jakiegoś gracza trafić, albo jest za mało chętnych w stosunku do ilości ludzi bijących MK.

Powtorze: zagrales 30 walk co przeklada sie na jakies 60 minut w tym miejscu. Ja mialem CZTERY inwazje przez 130 godin gry. 4/130 = 0,03 inwazji na godzine. Posidz tam jeszcze, najlepiej przez kolejne 40-60 godzin i jak nie dostaniesz inwazji wtedy masz pelne prawo mowic ze cos jest spieprzone. Inaczej - wszystko dziala jak nalezy. Twoje 30-60 minut to kropla. Czy mam mowic ze inwazje w FOFG czy Lost Bastille sa zjebane bo NIGDY tam nie dostalem zadnej? Mimo, ze w tych lokacjach przesiedzialem z dobre 20 godzin? Wiec prosze bardzo - statystycznie nic nie powinienes dostac poza minimalna szansa.

I tak, porównuję to do stref coventantowych oraz zwykłych invade'ów, bo są one także elementami zwykłej gry jak MK.
Strefy covenantowe po pierwsze: dzialaja na ZUPELNIE innej zasadzie niz zwykly invade. Rownie dobrze mozesz isc powalczyc na arenie i stwierdzic ze "przeciez inwazje sa wszedzie - na arenie zawsze jest z kim walczyc!" 300 walk na arenie, 0 gdziekolwiek indziej = srednio po 30 walk na lokacje! Ale duzo PVP! ... nie. Lokacje covenantowe sa lokacjami covenantowymi o zupelnie innym sposobie łączenia graczy - z tego co zrozumialem nawet zakres soul memory/soul level jest tam znacznie mniej rygorystyczny niz w pozostalych lokacjach.

bo statystycznie na 30 walk powinienem na jakiegoś gracza trafić, albo jest za mało chętnych w stosunku do ilości ludzi bijących MK
O czym napisalem kilka postow wyzej. Ale jak widac nie dotarlo.

Anyways jesli chcesz kontynuowac dyskusje na temat inwazji naucz sie prosze ich mechanik. Bo jesli dla ciebie inwazja reda jest tym samym co wyciagajacy cie szczur i walka na arenie to ja przepraszam - slepemu nie bede tlumaczyl jak wygladaja kolory.

Zatem albo statystyka-pech albo coś nie tak.
Nie. Po prostu nie znasz mechaniki gry. Co powtorzylem juz kilka razy.

Różnimy się tym, że ty nie pvpowałeś i nie pvpujesz w DkS2 (cyt. "PVP nie gram"), a ja tak i to sporo.
Moze jeszce zarzuc mi ze JUZ nie gram w DS2 (bo faktycznie lezy na polce) i zupelnie nie mam pojecia o czym pisze. Jak na kogos kto tyyyyyle PVPowal masz o tym zerowe pojecie jak widac.

Czyli teoretyzujesz o dupie podczas gdy dupę widziałeś na obrazku i uważasz, że to wystarczy. Nie wystarczy i teoria nawet z reddita nie zawsze jednak przekłada się na praktykę.
To nie ja placze ze "statystyka-pech albo coś nie tak". Jakos teoria u mnie dziala, u innych dziala tylko u ciebie jest "statystyka-pech albo coś nie tak". Bo nie potrafisz pojac ze mechanika inwazji redow ziala inaczej niz areny i inaczej niz covenanty. Poucz sie, pogadamy. W tej chwili jakos nie bawi mnie pisanie 5tego posta o tym samym kolesiowi ktory sie uparl przy swoim i dalej brnie w bagno.

05.05.2014 15:41
Love&Pain...
441
Love&Pain...
101
Generał

Ponawiam pytanie z postu 438

05.05.2014 15:50
442
Theddas
179
Mighty Pirate

Ty miałeś 4 inwazje na 130 godzin gry, 0,03 inwazji na godzinę. Ja mialem, nie pamiętam ile dokładnie, zaniżmy to zatem, 35 inwazji na 110 godzin gry, 0,32 inwazji na godzinę. To było nie było, nawet po zaniżeniu, 10x więcej, co już samo w sobie jest dziwne, no ale może faktycznie miałeś za wysoki SM w stosunku do SL na danym etapie gry lub ja nie rozumiem mechaniki gry i mnie w ten sposób gra karała "nadmierną" ilością inwazji :D.

W każdym razie: nawet mając średnią 0,32 na godzinę statystycznie spędzając u MK jakieś dwie godziny mam co prawda ponad 50% szansy, że jakiś invade będzie, ale nadal nie jest to 100%. I tutaj mógłbym ci przyznać rację, ale jej nie przyznam, bo tę strefę TRZEBA traktować tak jak strefy covenantowe i inne tego typu - tak jak na moście w IK masz masę znaków do smoczego covenantu, tak jak Belfry (po drodze do bossa - normalne pve) masz pvp non stop czy czy jesteś w covenancie czy nie, tak jak w Pharros (po drodze do bossa - normalne pve) masz pvp non stop czy jesteś w covenancie czy nie, tak i u MK powinieneś mieć invade'y CZĘŚCIEJ niż gdzie indziej, bo invaderzy powinni się tu kolejkami ustawiać jak na tych innych pseudo "arenach". Zatem moje 0,32 powinno ZNACZNIE WZROSNĄĆ. Co statystycznie powinno w efekcie sprawić, że jakiś invade jednak powinien być w ciągu tych moich 2 godzin bytności tam.

I tak sobie możemy dywagować, ja mówię z praktyki, ty z teorii, dostępu do prawdziwych i dużych liczb nie mamy (a tylko tam ma sens jakakolwiek statystyka), więc chyba na tym zakończę ten temat. A jak dojdę do MK na NG++ to nie omieszkam potestować i wtedy możemy wznowić ten jakże interesujacy wątek. Chyba, że ktoś tam jest akurat i chce potestować to zachęcam do podzielenia się opiniami :).

05.05.2014 16:09
443
zanonimizowany23874
136
Legend

Ja mialem, nie pamiętam ile dokładnie, zaniżmy to zatem, 35 inwazji na 110 godzin gry
Znowu to samo pytanie: czy liczysz TYLKO red phantomow czy takze pharros/grave/belfry? I nie mowie o blue phantomach, ktorych mechanika TEZ jest inna.

tutaj mógłbym ci przyznać rację, ale jej nie przyznam, bo tę strefę TRZEBA traktować tak jak strefy covenantowe i inne tego typu - tak jak na moście w IK masz masę znaków do smoczego covenantu, tak jak Belfry (po drodze do bossa - normalne pve) masz pvp non stop czy czy jesteś w covenancie czy nie, tak jak w Pharros (po drodze do bossa - normalne pve) masz pvp non stop czy jesteś w covenancie czy nie, tak i u MK powinieneś mieć invade'y CZĘŚCIEJ niż gdzie indziej, bo invaderzy powinni się tu kolejkami ustawiać jak na tych innych pseudo "arenach".

Nie, gdyz: (szosty raz) nie znasz mechaniki inwazji. "Inwazja" (jest to pojedynek) w dragon covenant NIE wymaga itemka, ktory mozesz stracic. Jest on nieskonczony (to smocze oko czy jak to sie zwalo co zostawia symbol na ziemi). Covenantowe inwazje NIE WYMAGAJA ITEMKA ktory mozesie skonczyc - uzywasz pierscieni i jestes automatycznie wciagany. Co wazniejsze nawet jesli jestes W covenanci mozesz zostac zaatakowany przez innego gracza z covenantu. CO WAZNIEJSZE: jak nosisz pierscien i pojawi sie "cel" nie musisz byc w belfry - mozesz byc w okolicy: wystarczy ze masz pierscien w lost bastille i przeteleportuje cie do belfry. Jesli jestes w iron keep (i chyba earthen peak) przeteleportuje cie do belfry sol. I teaz MK: MUSISZ miec dodatkowy przedmiot, ktory jest JEDNORAZOWY (cracked red eye orb), MUSISZ byc w jednej malutkiej lokacji w ktorej TYLKO mozesz walczyc na arenie u bossa, MUSISZ trafic na gracza, u ktorego mirror knight NIE PADL zanim wezwal summona (a bardzo czesto zdycha zanim wezwie). I jak ty ogole starasz sie porownac te 3 typy starc? Pierwsze jest "consensual" - walka za zgoda drugiego gracza, nie wymaga przedmiotow oraz daje nagrody (dragon scale). Drugie nie wymaga przedmiotow i gankerzy sa automatycznie teleportowani przynajmniej z 5 lokacji (wliczajac oba belfry) jak tylko postawisz noge na ziemi covenantu i daje nagrody (chunki). Trzecie (MK) wymaga przedmiotu, ktory sie "konczy", wymaga dobrego zgrania w czasie z MK, wymaga kampienia w jednej malutkiej lokacji i nie daje nagrod. I ty stwierdzasz, ze brak graczy w tym miejscu to wina "pecha". A ja stwierdzam, ze po kilku zagranych inwazjach wszyscy maja w dupie to miejsce i ida z powrotem do FOFG/bastille/huntsman (co mozesz zobaczyc na streamach) - bo ile mozna patrzec na ekran nieudanego polaczenia. Czesc osob ktore wola "quality pvp" (cokolwiek by to nie znaczylo - pewnie chodzi o to, ze nie chca gankowac tylko sie pobawic) omija to miejsce tak samo jak omijaja covenanty - bo sa to miejsca do szybkich gankow a nie pojedynkowania sie czy scigania ofiary.

I tak sobie możemy dywagować, ja mówię z praktyki, ty z teorii
Zabawne, ze moja teoria pokrywa sie z moja praktyka. Twoja praktyka tez pokrywa sie z moja teoria. Twoja teoria nie pokrywa sie z niczym. Ale to ty masz racje i twoja teoria jest nieomylna. lol

05.05.2014 16:23
Amadeusz ^^
444
Amadeusz ^^
207
of the Abyss

[441]

Żaden - podchodzisz do bonfire, naciskasz Y (na padzie od XBOXa, jest to klawisz odpowiedzialny za przełączanie pomiędzy trzymaniem broni jednoręcznie/oburącz) i wtedy zamiast "usiądź przy ognisku uaktywni się opcja "podpal pochodnię".

Ewentualnie można użyć ognistego motyla z inventory.

05.05.2014 16:31
Amadeusz ^^
445
Amadeusz ^^
207
of the Abyss
Forum: Dark Souls 2 - wątek cykliczny (pytania/porady) - Premiera PC - 24.04.14 | #7
początekpoprzednia123