Siemka, jest to moje ostatnie pytanie dotyczące szkoły, ponieważ za 2 dni składam papiery do szkół i chcę mieć 100% pewności.
Moje preferencje:
Jestem dobrym humanistą jeżeli chodzi o język polski i WOS, z historii już trochę mniej, ale też daję radę, angielski na poziomie podstawowym, zaś geografia - dość cieniutko :P Tyle co znam stolicę danego kraju :D
Jeżeli chodzi o stronę ścisłą to: z matematyki jestem noga (ledwo wyciskam na trójeczkę, a w szkole średniej pewno będzie dwója:/ ), z fizyki nawet OK (3/4) - taka słabsza czwórzeczka, zaś z informatyki jestem dobry (na programowaniu się nie znam, ale na grafice i podzespołach komputerowych owszem).
Co mnie bardziej interesuje ? - no właśnie do końca nie wiem, dlatego doradźcie
Humanistą jestem dobrym i wiem, że z pewnością na tym kierunku bym sobie poradził, zaś jeżeli chodzi o informatykę to podejrzewam, że z infą bym sobie spokojnie poradził zaś z matmą i fizyką na niej - nie sądzę
Więc na moim miejscu poszlibyście do technikum o profilu technik informatyk (gdzie matma i fizyka jest na niższym poziomie niż w liceum, ale podejrzewam, że na studiach mogłoby to się na mnie zemścić) czy do liceum ogólnokształcącego o profilu humanistycznym ?
Czy według was lepiej być na rynku pracy lepszym humanistą czy gorszym "ścisłowcem" ?
Jako Technik Informatyk, który szkołę ukończył 2 lata temu pozwolę sobie dodać kilka słów.
(gdzie matma i fizyka jest na niższym poziomie niż w liceum).
Nie jest.
Technikum informatyczne jest dobrym wyborem jeśli chcesz uzyskać tytuł technika i komputery to Twoja pasja. Potrafisz sam zdobywać wiedzę i doświadczenie. I planujesz coś dalej w tym kierunku i wiesz to na pewno.
Technikum informatyczne i jego powalony program nauczania praktycznie niczego Cię nauczy, nawet się nie łudź, że tak szkoła zrobi z Ciebie specjalistę.
Co więcej taki tytuł technika gówno daję na rynku pracy. No ewentualnie jak sektor budżetowy szuka kogoś na stanowisko informatyka to czasem trafisz "średnie techniczne", ale w większości ogłoszeń szukają po szkołach wyższych. Choć ogólnie na rynku pracy nie ma tak kolorowo jak to wieść gminna niesie.
(na programowaniu się nie znam, ale na grafice i podzespołach komputerowych owszem).
Połowa technikum to właśnie programowanie. Reszta to przygotowywanie do egzaminu zawodowego, który też za mądry nie jest.
Więc według ciebie lepiej będzie miał słabszy informatyk czy lepszy humanista ?
Skąd to przekonanie, że w technikum wszystko jest na niższym poziomie? Przecież to nie zawodówka...
W technikum masz taki sam program jak w liceum. Różnie jest tylko w szkołach, w jednej jest większy nacisk na sprawdzanie wiedzy a w innych masz 2 za obecność.
Jak masz zamiar zarabiać jako "lepszy humanista"? i co po liceum /technikum?
Jeśli czujesz się na tyle dobry (potrafisz się dużo i systematycznie uczyć) żeby pójść na prawo, skończyć i zrobić aplikację - to zdecydowanie liceum humanistyczne. Nie wiem czy są jakieś zawody zapewniające pracę po szkołach humanistycznych - nauczyciel polskiego w gimnazjum?
Jeśli wybierzesz się na informatyka w drugiej klasie ( O ile nie wybierzesz jej na rozszerzenie) odpada Ci Fizyka, biologia, geografia itd.
maniakk98-> Wyrzuć z głowy takie szufladkowanie humanista, nie-humanista. Z takiego myślenia nic dobrego nie wynika.
Ogólnie bycie informatykiem gorąco polecam - świetny zawód, bardzo uspokaja i uczy cierpliwośći. Ale trzeba się postarać. Mieć pasję i ciągle się uczyć.
Ale ja również patrzę pod tym kątem, że informatyków jest tyle, że biorą tych najlepszych zaś jeżeli chodzi o humanistów - to wiem, że jest to średni kierunek, słabo przydatny na rynku pracy. Z kolei w moim mieście nie ma dobrego technikum - naprawdę. Opinie chodzą takie, że tam naprawdę uczeń słabo przygotuje się do matury, a jeżeli będę miał słabą maturę to na jakie studia informatyczne się dostanę - żadne, a liceum o profilu mat-fiz (na którym lepiej z pewnością zdam maturę niż w lokalnym technikum) odpada dlatego, że wnioskując po opiniach kolegów tam jest naprawdę wycisk (nie na moje "nieścisłowe" możliwości). Ogólnie przykładam się do nauki mam dobre oceny, ale na pewno nie zamierzam przez cały rok nie odchodzić od książek rezygnując z ŻYCIA :)
To rzuć monetą.
Albo jak jesteś tak bardzo niezdecydowany to idź do liceum do klasy ogólnej - da Ci to jeszcze 2-3 lata czasu na decyzję.
Albo idź do technikum i jak jest słaby poziom matematyki to niestety ale ostatnia klasa - korki z matmy przygotowujące do matury.
Albo idź do klasy humanistycznej - tylko pytanie co będziesz po niej robił - co studiował? Klasa humanistyczna nie przeszkadza w samodzielnym poszerzaniu wiedzy z komputerów, grafiki etc.
Ja stawałem przed takim samym wyborem, też byłem niezły z humana a słaby ze ścisłych, jednak kiedy ja wybierałem szkołę to była moda na to, że "po liceum zmywak, po technikum 3,5k do ręki" więc poszedłem do technikum i bardzo żałuję tej decyzji, teraz wiem że na 80% i tak nie będę dalej wiązał przyszłości z kierunkiem którego się uczę, a ten dodatkowy rok to w zasadzie zmarnowany czas, po za tym pamiętaj że zwłaszcza w 3/4 klasie odczujesz natłok przedmiotów zawodowych i przez większość dni będziesz miał zajęcia od 8 do 15, już nie mówiąc że nauka do zawodu w technikum to raczej piaskownica w porównaniu do tego co będziesz miał na studiach (chociaż to może oczywiście zależeć od poziomu szkoły), po za tym informatyka to strasznie oklepany kierunek na który idzie bardzo dużo osób, tak więc jeśli chcesz w przyszłości w tym pracować i mieć z tego dobre pieniądze musisz się uczyć naprawdę dobrze, bo jeśli będziesz słaby/średni to będą tysiące takich absolwentów jak ty, ja to ujme tak - jeśli dany kierunek w technikum BARDZO cię interesuje i sprawia przyjemność to idź, jeśli nie to sobie odpuść i wybierz liceum, to wbrew pozorom wcale nie jest gorsza opcja i wcale nie będziesz na gorszej pozycji niż absolwenci technikum. Miło też że w końcu osoby na tym forum zrozumiały że technikum wcale nie jest takie wspaniałe, bo jeszcze jak ja składałem papiery to każdy tu tylko krzyczał żeby iść do technikum bo po liceum nic człowieka nie czeka, teraz w końcu pojawiają się jakieś głosy sceptyczne wobec technikum.
Ale ja również patrzę pod tym kątem, że informatyków jest tyle, że biorą tych najlepszych
Bzdury. W każdym zawodzie najlepszy dostaje więcej niż przeciętniak, a przeciętniacy dostają więcej niż słabi.
W wielu zawodach nie ma miejsca (czyt. nie ma miejsc pracy) dla słabych, a nierzadko nawet i dla przeciętniaków. W informatyce (a w szczególności, jeżeli chodzi o programowanie) miejsca dla juniorów jest sporo, w porównaniu do innych zawodów.
a jeżeli będę miał słabą maturę to na jakie studia informatyczne się dostanę - żadne
Nie wiem co chciałbyś robić jako informatyk, ale jeżeli masz zamiar zostać programistą, to nie licz na studia, a po prostu już zacznij uczyć się w domu.
na programowaniu się nie znam, ale na grafice i podzespołach komputerowych owszem
Co masz na myśli, że się znasz? Czy po tygodniu zajmowania się grafiką/podzespołami, będę się znał lepiej niż Ty?
Wiem, że wiele tym postem nie wniosę, ale zdajecie sobie sprawę z faktu, że termin "informatyk" jest równie konkretny jak "prawnik" albo "lekarz"?
Przecież to nie zawodówka...
30 lat temu i więcej w zawodówkach było to, co teraz jest na politechnikach. Szkoda, że dzisiaj do takich szkół chodzą sami debile.
Valem - 30 lat temu i więcej w zawodówkach było to, co teraz jest na politechnikach. Szkoda, że dzisiaj do takich szkół chodzą sami debile.
Trafne spostrzeżenie. Politechniki produkują debili niezdolnych do jakiejkolwiek pracy. Dzisiaj panuje idiotyczne przekonanie że tytuł technika jest gwarantem zatrudnienia, więc pchają się idioci do tych szkół. Każdy pracodawca i tak zatrudni wykwalifikowanego pracownika po szkole zawodowej a nie idiotę z papierkiem.
Humanista... ale JAKI? To delikatnie mówiąc obszerne pojęcie.
Co masz na myśli mówiąc, że jesteś dobrym humanistą?
[19]
Jestem w 3 gimnazjum i jak na tą klasę radzę sobie dobrze z humana i szybko sobie przyswajam wiedzę z tych przedmiotów tzn. po prostu łatwo mi przychodzi, a nauka humana nie sprawia mi w ogóle trudności. I to, że jestem słabym humanistą (oczywiście jak na klasę 3 gim.) tego mi nikt nie powie :P Bo słaby to jestem ale j.w. z matmy :P
Tak super pośmialiśmy się już wszyscy. Dobra zadam łatwiejsze pytanie, czy jeżeli jest się do dupy z matmy, a chciałoby się iść na informatykę to czy lepiej sobie odpuścić czy macie może jakieś rady w tej sprawie np. jak rozpatrujecie profil mat-geo-ang (potocznie zwany "ogólniakiem") to czy mimo tego, że jest matma rozszerzona nim to i tak jest na dość średnim poziomie (jeżeli chodzi o matme rozszerzoną). Zatem czy po takim profilu mam szansę iść na studia informatyczne ? Bo przypominam, że na mat-fiz jest o wiele trudniejsza informatyka ;p
Bo raczej na tym profilu matma bardziej zmierza ku ekonomii, no bo przecież dlatego ludzie wybierają ten kierunek chcąc być ekonomem czy kimś tam jeszcze.
Jestem dobrym humanistą jeżeli chodzi o język polski
Polska humanistami ( i kierowcami wózków widłowych) stoi :)
[25] Ojej ,mój osobisty wróg...jak słodko ;>
Pierdi weź ty się nie wypowiadaj jak niemasz nawet najmniejszego pojęcia o życiu
idź pohejtować gta, bo to jedynie ci wychodzi.
technikum jak sama nazwa wskazuje uczyś się fachu w ręku czyli będziesz zarabiał na chleb - jak będziesz pracował w zawodzie -jak to się mówi rękami czytaj zap...
-nie licz w Polsce że ktoś cię nauczy tyle by pracować jaki typowy informatyk -co najwyżej serwisant
Liceum czyli papierkowa robota np prawnik nie oszukujmy się nie każdy jest wstanie skończyć tą szkołę
moim zdaniem skoro interesujesz się informatyką i ogarniasz grafikę to może zainteresuj się technologiami webowymi(htm, css), tylko tego bedziesz musiał się sam w domu nauczyć a do tego przyda Ci się troche wolnego czasu. Dlatego wedlug mnie idź do liceum na humana (dużo do szkoły robić nie bedziesz musiał) a reszte czasu poświęć na na naukę informatyki. Tylko musisz znaleźć sobie taką specjalizację (niekoniecznie wspomniane wyżej, może interesuje Cię coś innego) w tej informatyce którą naprawde będziesz lubiał i przede wszystkim będziesz chciał się tego uczyć w swoim wolnym czasie. Co do studiów to na informatyce niezależnie czy to polibuda czy uniwerek jest cała masa matmy i często fizyki więc rozważając taką opcję to chyba lepiej było by iść na mat-cośtam i się podciągnąć z tej matmy bo na studiach bez niej ani rusz.
[27]
To jest naprawdę dobra myśl :)
A jeszcze z ciekawości spytam oprócz programowania i grafiki komputerowej to jakie jeszcze działy zawiera kierunek informatyczny ?
Nie ma czegos takiego, jak "kierunek informatyczny". W ogole okreslenie "informatyk" znaczy mniej wiecej tyle, co "nauczyciel" - to tak jakbys chcial sie dowiedziec czego uczy sie na studiach przyszlych nauczycieli, bez sprecyzowania czy chodzi o nauczyciela matematyki czy wu-efu. Inne rzeczy sa istotne dla grafika, a kompletnie inne dla bazodanowca, czy administratora sieci.
A i tak kazdy "informatyk" najwiecej uczy sie sam, studia sa generalnie tak naprawde zbedne jesli chodzi o czysta wiedze zawodowa - wszystko to mozna opanowac i bez nich. Pracowalem z kilkoma naprawde swietnymi specjalistami, ktorzy w ogole 'komputerow' sie w szkole nie uczyli, jeden przykladowo skonczyl filologie angielska, a inny mial doktorat z filozofii.
