Pewnego razu, siedząc na publicznym czacie, spotkałam pewnego mężczyznę. Spodobał mi się od razu jego nick i avatar. Jego nick odzwierciedlał uczucia mojej byłej miłości. Jego avatar uśmiechał się do mnie, od razu wiedziałam, że to ten jedyny. Nagle napisał do mnie, a ja cała zarumieniłam się. Zapytał mnie jak mam na imię oraz pochwalił mój avatar. Pisało nam się bardzo przyjemnie. Po dwóch tygodniach znajomości, wyszedł z inicjatywą poprzez rozmowę przez skype. Nadszedł dzień, w którym zadzwonił. Nagle odebrało mi mowę. Nie mogłam wykrztusić z siebie ani słowa. Rozłączyłam się i potem dzwonił jeszcze kilka razy, ale nie miałam odwagi odebrać. Przez parę dni się do niego nie odzywałam, aż pewnego dnia się odważyłam i do niego sama zadzwoniłam. Gdy usłyszałam jego głos, miałam motylki w brzuchu, czułam że mogę latać. Mogłam wszystko. Powiedział "cześć". Przez kilka minut milczałam, aż on w końcu się odezwał "co się stało?". Po chwili się odważyłam i powiedziałam cichutko "hej". Z początku się bałam z nim rozmawiać, bo myślałam, że mu się nie spodobam. Zaczęliśmy ze sobą regularnie dzwonić i w końcu poprosił o mój numer komórki. Zawahałam się, ale mu po chwili dałam. następnego dnia rano napisał sms'a. Serce zaczęło mi bić jak kościelne dzwony. Byłam szczęśliwa. Napisał do mnie "hej' co tam?". Tyle mi wystarczyło, abym miała udany na uczelni. Pisaliśmy ze sobą, w wolnych chwilach rozmawialiśmy. I tak po niespełna 4 tygodni znajomości, poprosił mnie o Facebooka. Wystraszyłam się. Miałam mnóstwo moich zdjęć. Pomyślałam "a co jak mu się nie spodobam?". Pełna wątpliwości, po głębszym przemyśleniu, jednak podałam mu mój profil na Facebooka. Dodał do znajomych i dał mi like na zdjęcie profilowe, zaraz po tym jak go akceptowałam. Po 2 miesiącach znajomości, zaproponował włączenie kamerek na skype. Ja zakochana po uszy, nie wiedząc co mówię i robię, oślepiona uczuciem do niego, zgodziłam się bez wahania. i po chwili on także włączył kamerkę. Odebrało mi dech w piersiach. Zarumieniłam się i on to zauważył. Zapytał się "co się stało?". Odrzekłam po chwili "Twoja dziewczyna musi być na prawdę szczęśliwa, mając takiego kogoś jak ty przy sobie". Powiedział do mnie "nie mam dziewczyny". Ja z zaskoczoną miną, pomyślałam sobie "może jest jakaś szansa dla nas?". Po chwili do mnie odrzekł "mam żonę i dwójkę dzieci". Załamałam się tym co napisał, wylogowałam się ze skype i Facebooka i go omijałam. Próbował się ze mną kontaktować przez telefon, ale wyłączyłam go.
Co mam robić? Proszę o pomoc ;(
Jego avatar uśmiechał się do mnie, od razu wiedziałam, że to ten jedyny.
Moj avatar tez sie mniej-wiecej usmiecha, moze to ja jestem ten jedyny?
Tak zeby zachowac odrobine powagi, bo moze to ten 0.01% szansy, ze to na powaznie - idz do psychiatry (nie do psychologa), i jemu opowiedz ta historie, zamiast nieznanym randomom na forum o grach.
Spodobał mi się od razu jego nick i avatar. Jego nick odzwierciedlał uczucia mojej byłej miłości. Jego avatar uśmiechał się do mnie, od razu wiedziałam, że to ten jedyny.
0/10.
Spodobał mi się od razu jego nick i avatar. Jego nick odzwierciedlał uczucia mojej byłej miłości. Jego avatar uśmiechał się do mnie, od razu wiedziałam, że to ten jedyny.
Co się dziwisz. Osobiście znam kilka takich przypadków. Fakt są to osoby dziwne aczkolwiek rzadko spotykane, lecz występują.
Mam tylko 15 lat i nie jest to ani trochę miłe, że mówicie jakieś "prowokacje" i inne. Forum te polecił mi kolega, ponieważ stwierdził, że jest tu bardzo wiele mądrych osób, które miały podobne rozterki miłosne.
To bujda tak samo jak byś żył w świecie wirtualnym ja nigdy nie pisuje na czacie bo mnie drażnią laski piszą że są z moich okolic a tu z samego końca Polski
On był ode mnie 100 kmi na prawdę myślałam, że mu na mnie zależy ...
Może i autorka tego postu jest dzieckiem, ale sami wiecie jaka jest dzisiejsza młodzież... Lansy na fejsie, wyzwania piwne. Coś takiego jest jak najbardziej możliwe.
Witaj, koleżanko! ;<
Miałem podobny problem, poznałem dziewczynę w grze IMVU, zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Jej postać była niesamowita, a sposób w jaki się zachowywała był bardzo S.W.A.G. Gadaliśmy razem ok 30 minut i zostaliśmy parą. Układało nam się wspaniale aż pewnego dnia, kiedy wszedłem do pokoju w którym była, przyłapałem ją z moim przyjacielem (też z IMVU). To było straszne! Od razu wysłałem jej zdjęcia pociętych rąk, myślałem, że to pomoże i że do mnie wróci... Niestety, nic z tego. Strasznie się załamałem i przez 2 tygodnie jadłem tylko chleb, ale teraz jest już w porządku i się pozbierałem.
Zależy to tak samo ValenteGarda jak ja pisuje na czatach ale nie na serio dla jaj i zapewniam was tam miłości nieznajdziesz
Moja szkoła jest połączona z studiami. Jestem w pierwszej LO. w listopadzie mam urodziny.
To tak jeśli troll - znajdź sobie zajęcie. Jeśli to prawda, tak jak kolega wyżej zalecam wizytę u szkolnego psychologa. To mój ostatni post w tym temacie. Bawcie się dalej...
<--- [12]
Thomas - może się komuś nudzi, nie wiem. Ja się tu już nie udzielam.
Matex56, bo nie przeżyłeś tego, ja wiem jak to jest, takie rzeczy zdarzają się tylko nielicznym osobom, nie powinniście się z tego w żadnym wypadku śmiać...
Jak chodzi o czat to ja mogę jestem chętny drogie panie taki suchar wieczorny ;P
Cswthomas93pl, z gry-online.pl korzystam już od dawna, ale zrobiłem tutaj konto tylko z powodu tej sytuacji, bo w końcu mogę z kimś o tym pogadać...
Na prawdę nie wiem co mam zrobić...
Po 1. zapomnij o nim! To najważniejsze, koleś nie jest Ciebie wart. Po 2. zmień coś w swoim życiu. Ja np jadłem chleb tylko. To pomaga, uwierz mi.
Wiem, że miałem nic nie pisać, ale trudno napisze. Utopcie się wy znudzeni życiem - nieudacznicy.
Nie mogę o nim właśnie zapomnieć ... To mnie boli. Nie umiem o nim zapomnieć, dwa tygodnie już nie mam z nim kontaktu i czuje jakby jakaś część mnie umarła.
Ariacchi, nic nie rozumiesz. Niby masz otwarte oczy, ale duszę zamkniętą. Pomyśl, zanim coś napiszesz, wiesz, jak się teraz czuje dziewczyna? Zamiast pomagać, to tylko krytykujecie.
CO ZROBIĆ WZIĄĆ SIĘ W GARŚĆ I NIE PIEPRZYĆ TYLKO BRAĆ SIĘ NIE JEDNEGO SPOTKASZ W SWOIM ŻYCIU A WYGLĄD ZEWNĘTRZNY NIE JEST TAKI WAŻNY MOŻE BYĆ GRUBY SZCZUPŁY BÓG WIE JAKI ALE WAŻNE BY CIE SZANOWAŁ
Valente, może w takim razie to nie głupie z tym psychologiem. Ja też przez dwa tygodnie byłem załamany, ale jestem emo i dla mnie to normalne.
UMARŁA MÓWISZ JAK BY TO TWOJE ŻYCIE ZALEŻAŁO TYLKO NIE SKACZ Z MOSTU ALBO GORZEJ
No gruba i brzydka nie jestem. Pięknością też nie jestem, ale ja nie mogę przestać przestać o nim myśleć.
To na spokojnie ile masz lat bo w każdym wieku miłość się znajdzie
Tylko, że ja już nie mam siły na płakanie.
Jak bym tam był to by napier bym cie natrząść wieś se jakie tabletki ziołowe na uspokojenie albo ić do lekarz i powiedz mu jak jest sytuacja stres długotrwały zakłóca metabolizm wiem coś o ty umnie przez długotrwały stres skacze ciśnie i serducho mnie boli a mam dobpiero 20 lat
0/10?
Dla mnie całkiem niezłe, 5/10, ale:
Spaliłeś z tym 15 lat i uczelnią i za dużo multikont. Na jednym by wystarczyło.
Matex56, dziękuje za wsparcie.
[19]
Dziwny zlot juniorów zarejestrowanych dzisiejszego dnia w tym wątku.
Profesjonalnie nazywa się to "ciężki przypadek Samefag'owania"
Wątek 0/10
Zwłaszcza 15 latka na "uczelni" lecąca na dorosłego faceta (w końcu widziała jego FB ! ba -nawet na "kamerce" tylko by go podrywała)
Takie są jak wiadomo najgorsze :D
btw jak ma dzieci to super sprawa bo nie chce się żenić i łatwo o sponsoring
ValenteGarda ić spać człowieku ja też idę bo do szkoły muszę iść juto i ostrzegam cie deprecha lada chwila cie dopadnie ja miałem sporą i tak świadomość lasuje że człowiekowi chwilami się świadomość wyłącza plany przed deprechom teraz są niedozrealizowania zbierałem masę potem siłka 86 kg 183cm a potem 1 rok a co się porobiło 10 kg w 3 miesiąc a potem anoreksia prawie a mułeczki chciałem pisze dlatego bo już se nie radzisz wieś się i jaki wniosek sama se szkodzisz
Matex, przestałeś być śmieszny...
Terapia szokowa tak minie wyleczyli trochę przesadziłem ale czy warto ja miałem też takie przypadki i co mam to gdzieś raz z czatu dziewczynom przeszło mi w kilka sekund
Ja osobiście od roku mam pzryjaciółkę w internetach.
W grze w którą gramy jest opcja małżeńtwa.
Orzeniliśmy się.
I...
No może nie jest to uczucie takie prawdziwe, ale kiedy ona jest, jestem szczęśliwy, a ona pewnie tak samo.
Oczywiście mam na uwadze to, że jest ona zakompleksionym 40-latkiem.
Ale czy to ważne?
Jestesmy przyjaciółmi! Najlepszymi!
...
A co do tego co ty przeżyłas.
Wszystko ok, ale czemu się na niego obraziłas?
Przecież mogliście być przyjaciółmi. Ja wiem, że nie ma szans, abym się związał z Werą (tą moja przyjaciółką), gdyż oa mieszka nad morzem, a ja w okolicach Krakowa.
Osobiśie radzę do niego napisać, i jakoś się zaprzyjaźnić, zobaczysz, będziesz szczęśliwa. ;)
Będziesz mogła z kimś pogadać bez zobowiązań, bez obawy, ze zerwie, bo masz wilu przyjaciół, bez obawy,ze zerwie bo często chodisz na zakupy.
Dobrze Ci radzę, napisz. ;)