Forum: Co się dzieje na Ukrainie? cz.3 - Krym w rękach Rosjan. Czy pozostała część kraju jest zagrożona?

Nie bardzo wiem, jak mieliby sobie podnieść morale bez rozpętywania pełnej wojny z Rosją. Są w odworcie. Zapewne zabroniono im prowokować otwierać ogień, jako pierwszym. Przeciwnik do zajmowania pewnych obiektów posługuje się "cywilami", a sam nowy rząd wyrósł przecież na sprzeciwie wobec strzelania do tłumu.

Też nie wiem co niby innego mieli robić ukraińscy żołnierze na Krymie? To co zrobili Ukraińcy było najmądrzejszym i najbardziej pragmatycznym rozwiązaniem. Putin prowokował, a oni pozostali w swoich reakcjach bardzo wstrzemięźliwi. Zapewne taką postawę sugerowali Kijowowi doradcy zachodni.
Niestety, w głębi Ukrainy taktyka siłą rzeczy musi być inna. Tam się wiecznie cofać nie można.

Secretservice - owszem, trudno było przewidzieć, że rewolucja na Majdanie pociągnie za sobą takie konsekwencje (obalenie Janukowycza i całkowity zwrot ku Zachodowi). Ale wszystko co było później było do przewidzenia. Zbigniew Brzeziński trzy czy cztery tygodnie temu zarysował kilka scenariuszy a jednym z nich był właśnie ten, który się ziścił. Z tą różnicą, że zamiast aneksji mowa była o uznaniu niepodległości Krymu (przez Rosję). Ale ta różnica strategicznie chyba nie jest aż taka istotna, prawda?
Czy ktoś zamierzał ruszyć palcem? A co Zachód niby miał zrobić? Wypowiedzieć drugiemu największemu mocarstwu atomowemu wojnę? Raczysz żartować? Najbardziej skutecznym orężem jest ekonomia i ta broń już od początku marca jest w użyciu. I zapewniam Cię, że będzie w użyciu przeciwko Moskalom przez następne lata całe. Powtórzę po raz setny: Putin nigdy już nie odzyska takiej pozycji w świecie jaką miał jeszcze 3 miesiące temu. Sytuacja Rosji jest znacznie gorsza niż na początku jesieni 2013 roku. Wtedy Putin miał polityczną kontrolę nad Ukrainą, zaś plany utworzenia unii euroazjatyckiej były powoli realizowane.
Co ma teraz Putin?

Co do przewidywań, to już w połowie lat 90-tych tenże Brzeziński twierdził, że ewentualny podział Ukrainy na dwa lub trzy państwa jest realny i jeszcze długo będzie realny. Cały czas ten scenariusz wchodził w grę i cały czas kwestia hipotetycznej secesji Krymu czy Donbasu była brana pod uwagę. Już w 2004 roku, podczas Pomarańczowej Rewolucji, na wschodzie Ukrainy były zauważalne tendencje separatystyczne, o Krymie nie wspominając. Było pewne jak dwa plus dwa jest cztery, że Putin, tracąc Ukrainę, sięgnie po ten "argument".

Flyby ---> "łżec Putin, obudził Zachód i świat"

Ano - a mogli po prostu wcześniej uważnie oglądać "Ekstradycję" Wójcika - i nie trza byłoby ich budzić. Kiedy bowiem ekranowy Inokientij Iwanow (Rywin) swoje sieci zarzucał w RP, to w tym samym czasie - inny mafijny kacyk - Putin - wraz z koleżkami "kręcił lody" w Spółdzielni "Jezioro" - te same metody, ogromne kryminalne sukcesy, jeno Halskiego zabrakło:

maj 2012

http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/przemyslaw-marzec/blogi/news-putin-spoldzielca-czyli-jak-wazni-sa-starzy-przyjaciele-i-mi,nId,607068

Agenturalne instrumentarium (socjotechnika, "tipsy&tricki", "propozycje nie do odrzucenia" etc.) i mafijna mentalność najgorszego sortu - oraz nuki - to dzisiejszy apart najwyższej rosyjskiej władzy. Jak sobie świat z tym poradzi...ech?.

Tylko, że imperator z Gwiezdnych Wojen rządził wszystkim, poza nielicznymi skupiskami rebeliantów. Putin ma mniej niż pół roku temu i jego stan posiadania wciąż się kurczy. Rosja jest osamotniona a świat jest jakby przeciwko biednemu Putinowi. Żadne państwo nie uznało jeszcze aneksji Krymu, nawet Nauru.

Biorąc pod uwagę działania floty moskalskiej, interwencja Rosji nie ograniczy się do wschodu Ukrainy. Wszystko wskazuje na to, że inwazja będzie obejmować jednocześnie obwody południowe, nadmorskie. Putin musi jednak rozumieć, że nic nie dzieje się bez konsekwencji. Z pewnością jego analitycy ważą wszelkie za i przeciw.

Nie ukrywam i nigdy nie ukrywałem, że życzę Putinowi, Hitlerowi naszych czasów, jak najgorzej. Gostek zaburzył pewną równowagę w sferze międzynarodowej. Nic już nie będzie w Europie takie jak dawniej. I za to powinien ponieść karę najsurowszą z możliwych czyli powinien stać się człowiekiem przegranym, skompromitowanym, ośmieszonym, nawet w oczach samych Moskali. Czego mu z całego serca życzę.

Przejmowanie ukraińskich jednostek morskich, w tym okrętu podwodnego, źle wróży przede wszystkim dla obwodu odeskiego. Problem Putina polega na tym, że miejscowa ludność (władająca rosyjskim i surżykiem) w przygniatającej większości nie popiera jego metod i nie życzy sobie interwencji zbrojnej.

Ukraińskie siły lądowe powinny koncentrować się w trzech obwodach nadmorskich, bo - wbrew pozorom - to nie Donbas jest obecnie głównym celem strategicznym Moskali.

Spokojnie, w odróżnieniu od Hitlera Putin ma już swoje lata. 62 w tym roku kończy, jeśli się nie mylę. Raczej szczególnie długo sobie jeszcze nie porządzi. Hitler potrzebował lat, żeby swoje plany wcielić w życie, tego się raczej nie robi w ciągu roku/dwóch. Martwię się tylko, że jego miejsce zajmie inny KGB-owiec, kto wie czy nie gorszy od poprzedniego.

A jakie to ma znaczenie, że Hitler był młodszy? Co to w ogóle za argument? W zasadzie to przyznajesz, że Hitlerowi naszych czasów udało się żyć dłużej niż Adolfowi Hitlerowi. Cieszyć się czy martwić? Putin rządzić mógłby jeszcze i dwadzieścia lat, ale osobiście mam nadzieję, że Moskale go utrącą, widząc do jakiego stanu - pod wpływem izolacji międzynarodowej - doprowadza moskalską gospodarkę.

A to, że wiecznie żyć nie będzie. Zawsze może się trafić jakiś udar/zawał/rak. W jego wieku jest to bardziej prawdopodobne. Oczywiście jest to jakby liczenie na cud, no ale cóż... Pomarzyć zawsze można. Minusem mogło by być to, jak już napisałem, kto byłby jego następcą. Zawsze może sie trafić ktoś gorszy od Putina. Myślę, że w Rosji o to nietrudno.

powiedzy sobie szczerze dopoki negatyw bedzie w BD to putin zrobi wszystko co zpragnie bo kto mu sie sprzeciwi?

Tak z ciekawości, jakież to sprytne uzasadnienie wymyślił Putin odnośnie zajmowania okrętów marynarki wojennej Ukrainy? Tam tez były referenda?

Putin Windykator - nawet fajny tytuł, tak brzmi nawet po Rzymsku, jak na III(IV?) Rzym przystało.

A po kiego grzyba nam ziemie gdzie bieda jest jeszcze większa niż w najbardziej biednej wsi po PGR-owskiej?

Nikt normalny w Polsce nie chce zmiany naszych granic.
Co do biedy na Ukrainie, to przypominam, że w 1989 roku (a więc przed chwilą) społeczeństwa zachodnich republik radzieckich (litewskiej SRR, białoruskiej SRR i ukraińskiej SRR) były od naszego nieco zamożniejsze. Tam poziom życia był trochę wyższy niż w schyłkowym zbankrutowanym PRLu. Byliśmy biedniejsi również od Bułgarów. Z Węgrami to już się porównywać nas nie dało. Było jasne (wtedy), że nigdy Węgrów nie dogonimy. Jak widać, "nigdy" znaczy mniej niż 25 lat ;)

Wszlekie wołnia o powrót za Bug powinny być traktowane jako prowokacja - znamienne ostatnio takie rzeczy byłe nagłośnione przed wejściem do NATO.

A możesz podać nazwisko jakiegoś szanowanego współcześnie żyjącego Polaka, który byłby rewizjonistą (zwolennikiem zmiany granic)?

Z tym przyjeżdżaniem do nas, to dobry żart. Chyba Ci się lata pomyliły. W 1989 roku to mogli u nas co najwyżej ocet kupować.
Może chodzi Tobie o lata późniejsze, gdy sklepy w Polsce w końcu zapełniły się towarami. Ale to już nie schyłkowy PRL, o którym WYRAŹNIE i precyzyjnie napisałem ;)

No, ale ja nadal nie mówię o latach 90-tych, tylko o schyłkowym PRLu (od stanu wojennego do upadku komuny). Ile razy mam to jeszcze podkreślić?

Wskaźniki ekonomiczne dotyczące poziomu/standardu życia jasno wskazują, że w latach 80-tych w zachodnich republikach radzieckich ów poziom życia był wyższy niż w Polsce.

Niedzielny Gracz - Gdy w 1986 roku jechałem pociągiem do Stanbułu (a potem do Ankary, do swojego brata ciotecznego) widziałem na dworcach w Rumunii setki Cyganów. Owszem, żebrali, koczowali wzdłuż torów, ale część handlowała, np. owocami, warzywami i słodyczami. Ale nigdy nie dopadło mnie takie zidiocenie by przez pryzmat tego rodzaju pojedynczych doświadczeń oceniać całość sytuacji w Rumunii czy Bułgarii, o której przecież, jako nastoletni pasażer pociągu, nie mogłem mieć pojęcia. Nigdy nie dopadło mnie takie zidiocenie by społeczeństwa rumuńskie i bułgarskie postrzegać wyłącznie przez pryzmat mniejszości cygańskiej. Nigdy nie oceniam sytuacji w danym kraju na podstawie tego co zobaczyłem na jakimś dworcu, przejazdem.

W Rumunii było biedniej niż u nas. To nigdy nie podlegało dyskusji. Ale dane statystyczne w przypadku Bułgarii z drugiej połowy lat 80-tych wskazują, że tam sytuacja ekonomiczna była stabilniejsza. Tymczasem nasza gospodarka zmierzała radośnie ku niewypłacalności. W 1989 roku Polska praktycznie stała się bankrutem.

Czy twoje opinie są bezwartościowe? Cóż, wylewa się z nich tania demagogia. I pospolita głupota w rodzaju: "widziałem żebrzących Cyganów w drodze do Warny czy Burgas, więc już jestem ekspertem od sytuacji ekonomicznej Bułgarii. A dane statystyczne odrzucam, bo pewnie zostały sfałszowane."
Chyba się nie obrazisz, jeśli nazwę twój wywód żenującym, bo chyba sam, po krótkim zastanowieniu, przyznasz, że był napisany na poziomie niezbyt kumatego dziesięciolatka.
Mógłbym sparodiować twój język i napisać coś o takich jak ty, ale po co, skoro wiadomo jacy WY jesteście ;) Na pewno znaczącym jest fakt, że należysz do tej wesołej ferajny, która bez większych oporów gotowa byłaby nazwać ludzi z Majdanu oraz nowy rząd ukraiński faszystami i banderowcami...

I owszem, Polacy chętnie wypoczywali na bułgarskim wybrzeżu. Nie bez powodu chętniej niż na rumuńskim ;)

Pewnie w tym, że jakieś 12% zbojkotowało wybory, jakieś 25% to Ukraińcy, a mimo to wyszło, że 98% poparło:)

Devildriver - Moim zdaniem Rosja zaatakuje Ukrainę wschodnią i południową. Putin wdraża to, co we wcześniejszych postach nazywałem "polityką interwałową". Hitchcockowski start, uspokojenie sytuacji, uśpienie, by potem doprowadzić do kolejnej eskalacji. Jednak nie tylko Putin ma prawo do swoich posunięć. Wiele zależy od innych okoliczności i czynników, które toczą się równolegle i oczywiście nie wszystkie z nich da się przewidzieć. Zachód ma przygotowany trzeci etap sankcji, tym razem gospodarczych, ale de facto gospodarcze sankcje już zostały uruchomione. Z Rosji odpływa kapitał, a sytuacja rosyjskiego budżetu jest coraz bardziej dramatyczna. Można założyć, że eskalacja nastąpi w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat, ale moim zdaniem Putin uderzy jeszcze w tym roku, być może już w maju. Wykorzysta do tego jakikolwiek pretekst, np. majowe demonstracje we wschodnich obwodach (1 maja albo 9 maja, rocznica zakończenia Wojny Ojczyźnianej). W tej chwili jego służby mogą przygotowywać prowokację na dużą skalę.

Niedzielny Gracz - Lepiej ode mnie wiesz, którędy jechałem do Stambułu? Pewnie lepiej ode mnie wiesz kiedy się urodziłem? Groteskowa z ciebie postać, Niedzielny Graczu. Mądry to ty, delikatnie mówiąc, nie jesteś... Ludzie, którzy kwestionują fakty, albo nie chcą uwierzyć, że Ziemia kręci się wokół Słońca, zazwyczaj są straszliwie zagubieni. I twoje posty wskazują, że ty tu wyjątkiem nie jesteś, niestety...

Belert - też wróżysz ze swojej szklanej kuli, gdy próbujesz pisać o innych użytkownikach, tak jak byś ich znał. Już początek twojego tekstu dyskwalifikuje cały twój wywód. Na Ukrainie byłem już chyba setki razy, natomiast co do Rumunii, to wystarczy powiedzieć, że jestem stałym bywalcem (choć nie co roku) festiwalu kultury średniowiecznej w Sighisoarze. To tyle jeżeli chodzi o twoją "tezę", że wypowiadam się o krajach, w których nigdy nie byłem. Cała reszta jest tyle sama warto i oparta na tych samych "prawdach". Gdy się mylisz w tak podstawowych kwestiach, to jak możesz się nie mylić w tych mniej podstawowych?

I gdzie ja przyznaję, że nigdy w tych krajach nie byłem? Pomyliłeś mnie z kimś innym czy co? Trochę jak Widzący, który w różnych wątkach wobec różnych ludzi imputuje im treści, poglądy, postawy, które nie są i nigdy nie były ich udziałem. Widzący słynie z tego, że nie umie czytać ze zrozumieniem, więc gdy ktoś pisze "byłem w Krakowie" to on, dokładnie tak jak ty teraz, oznajmia "przecież sam powiedziałeś, że nigdy nie byłeś w Krakowie". Dla mnie to jest jakiś rodzaj zaburzenia psychicznego. Jak z kimś takim w ogóle rozmawiać?

Belert, naucz się jednego. Najważniejsze są fakty. A ty tradycyjnie faktami się nie kierujesz. Dla ciebie informacje publikowane przez samych Rosjan, o tym że w ubiegłym roku mieli deficyt budżetowy na poziomie 25 mld dolarów to kłamstwa GW. Ośmieszasz się, Belert. Z całym szacunkiem. Dane dotyczące odpływu kapitału z Rosji potwierdza nawet strona rosyjska (czyli wg ciebie GW). Czy nie sądzisz, że lekko przekraczasz granice absurdu i debilizmu, w takim osobliwym postrzeganiu rzeczywistości, opartym na kwestionowaniu powszechnie znanych faktów? A gdy ktoś te suche fakty przytacza, zupełnie racjonalnie na nich opiera swoje wypowiedzi, to kwitujesz to niedorzeczną mantrą "czytelnik GW". A gdzie w tym wszystkim rozum, Belert? Czemu tak wzbraniasz się przed używaniem mózgu, gdy pieprzysz takie głupoty? Powiem ci w zaufaniu, że nie ma nic głupszego niż kwestionowanie faktów. Jeśli mnie kiedyś przyłapiesz na kwestionowaniu faktów, wal śmiało.

przepraszam za zdublowany post.

Jeszcze jedno ci powiem, Belert. Jeśli twierdzisz, że nic się w tych relacjach zasadniczo nie zmieniło, to bardziej się mylić nie możesz. Posługujesz się jakimś infantylnym zbitkiem szablonów i stereotypów, ale tak to się właśnie kończy gdy się uporczywie ignoruje fakty. Tak jak pisałem, Putin nigdy już nie odzyska wcześniejszego zaufania i wiarygodności wśród zachodnich elit politycznych. Kontakty handlowe zostaną utrzymane, ale w wielu dziedzinach będą się kurczyć. Biznes nie lubi krajów, w których minister grozi, że może znacjonalizować ich majątek (wypowiedź sprzed dwóch tygodni). Zachód jest powolny, ale gdy zaczyna dryfować w jakimś kierunku, to na dłużej. Już teraz widać dystans do Putina. Żaden przywódca nie planuje podróży do Moskwy w trybie roboczym. G8 przestało istnieć. Perspektywa członkostwa Rosji w OECD oddalona. Współpraca NATO z Rosją zerwana. Mnóstwo instytucji naukowych takich jak NASA zawiesza swoje kontakty z naukowcami rosyjskimi. W Radzie Europy Rosja sama zamroziła swoje prace, widząc, że jest poddana izolacji. Jeśli myślisz, że aneksja Rosji nic nie zmieniła w postrzeganiu Rosji przez Zachód, to równie dobrze możesz oznajmić, że nigdy nie byłem na Ukrainie i w Rumunii, bo wg ciebie samemu to oświadczyłem. Belert, ocknij się. I zapamiętaj raz na zawsze: gdy wypowiadasz się na jakikolwiek temat, to najważniejsze są fakty. I tylko na ich podstawie się wypowiadaj.
Poczekaj do następnego kwietnia i przeanalizuj dokładnie dane gospodarcze Rosji za rok 2014. I odpowiedz na pytanie, dlaczego są tak wyraźnie gorsze od danych gospodarczych za lata poprzednie. A 2014 rok, to tylko początek, bo Rosja w najbliższych 20 latach wpadnie w o wiele większe tarapaty.

Dlatego Putin ma teraz dwa podstawowe wyjścia. Pod wpływem faktów czyli Gazety Wyborczej :D zrobić krok do tyłu i czekać, wiedząc, że proces erozji gospodarki rosyjskiej trwa. Albo od razu postawić Zachód przed faktami dokonanymi zajmując część Ukrainy i Naddniestrze. Reakcja UE będzie gwałtowna, wdrożona zostanie zapowiadana i "obiecana" Rosji trzecia faza sankcji. Z tego co mówił De Gucht kilka dni temu, sankcje mają się opierać na embargu na wybrane towary, choć nie sprecyzował o jakie branże chodzi. Być może Putin kalkuluje, że przez kilka miesięcy może sobie na to pozwolić, a potem będzie próbował łagodzić sytuację, zgodnie z "polityką interwałową". Na otwartą wojnę ekonomiczną z UE nie pójdzie, bo byłoby to samobójstwo.

Niewątpliwie w Moskwie wrze. Moskale ważą wszelkie za i przeciw. Mają sto alternatywnych planów. Jedno jest jednak pewne: nie mogą dopuścić by wybory prezydenckie 25 maja przeprowadzone zostały bez przeszkód. Nawet jeśli nie dojdzie do otwartej inwazji (do tego czasu), to Moskale zrobią wszystko by destabilizować sytuację na Ukrainie. Im bliżej wyborów, tym będzie rosła liczba prowokacji, zamieszek, demonstracji. Obwód ługański, jedyny w którym ludność rosyjska (nie rosyjskojęzyczna) stanowi większość, może być istotnym punktem zapalnym. Może dojść do zabójstwa jednego z liderów prorosyjskich na Ukrainie. Winą za to obarczeni zostaną nacjonaliści ukraińscy oraz rząd. Jakiś pretekst się zawsze może znaleźć.

Inaczej cała operacja zajęcia Krymu nie będzie wiele warta, pod względem korzyści strategicznych. Bo niby co zyskał Putin zajmując Krym, poza gwałtownym zwrotem w relacjach z Zachodem?

kiera2003-->Właśnie w tym problem że nie.

Nie, nie zbojkotowali? Nie, nie 12%?
Nie, różnica 100-12-25=98?

Mógłbyś być bardziej dokładny?

W tych czasach, po Wiedniu, mogli spacerować tylko synowie SBków, synowie żydowskich funkcjonariuszy SB wydaleni z Polski w '68, lub pospolici bandyci na usługach SB

Chyba lekka przesada.

Belert - bzdurzysz fantazyjnie. Zróbmy ci test na inteligencję. Jeśli okażesz się debilem, zobowiążesz się do porzucenia forum gry-online. Test dotyczy twojej zdolności trzymania się faktów.

Ty chyba pisales ze nie byles na ukrainie

Chetnie sie wypowiadasz o roznych krajach choc jak sam przyznajesz nigdy w nich nie byles.

No więc sprawa jest wybitnie prosta dla osoby, która nie jest upośledzona umysłowo. Skoro piszesz takie słowa, to umiesz je udowodnić. Znajdź jakiś mój post, w którym deklaruje to co mi przypisujesz. Jeśli nie znajdziesz, przepraszasz i znikasz.

Niedzielny Gracz - ty jesteś klasyczna forumowa groteska. Pociąg nazywał się Sobieski, albo Polonia, o ile pamiętasz. Ale przecież ty nic nie pamiętasz, bo co ty możesz pamiętać? Trasa jest taka jak dzisiejszych pociągów. Jadą przez Budapeszt i Bukareszt. Całą resztę sobie możesz dopowiedzieć, w swoim oszołomskim zwyczaju, i wytłumaczyć rozbawionej gawiedzi, dlaczego pociągi do Stambułu jeżdżą przez Rumunię.
Czy masz przepraszać, za to, że ty wiesz lepiej kiedy się urodziłem? Nie, nie musisz. Dla mnie to jest jakiś rodzaj fenomenu. Dobrze, że używasz słowa "konfabulacja". Pewnie często jest pod twoim adresem używane, więc zapamiętałeś. Podaj chociaż miesiąc, już nie proszę cię o dokładną datę moich urodzin.

Kliczko, Jaceniuk i Tiahnybok byli na Majdanie. Pojawiali się na scenie niemal codziennie. Kliczko akurat należał do tych, którzy tonowali nastroje. Przestrzegał przed zemstą i wymierzaniem sprawiedliwości na własną rękę. Często miał odwagę iść pod prąd populizmowi i niskim instynktom tłumu, za co należą mu się brawa. Niejednokrotnie przeciwstawiał się radykalizmowi Prawego Sektora. Po obaleniu Janukowycza, Kliczko i jego partia - Udar - wykazywali się w parlamencie rozsądkiem, popierając wszystkie trudne reformy, których wymagały UE i MFW. Kłyczko zrezygnował z kandydowania na prezydenta, bo nie chciał rozpraszać głosów demokratów i środowisk proeuropejskich. Zanim zrezygnował, według sondaży plasował się na drugim miejscu, za Petrem Poroszenko.
Na Ukrainie wskazuje się na jego brak doświadczenia politycznego i naiwność polityczną, ale w trudnej próbie udowodnił, że potrafi być politykiem bardzo odpowiedzialnym. Ostatecznie będzie kandydował na stanowisko mera Kijowa.

Szanuję profesora Bartoszewskiego, ale w tej kwestii się z nim nie zgadzam. W polityce reprezentowane mogą być wszystkie środowiska społeczne, nie tylko prawnicy. Każdy przypadek jest inny. Liczą się indywidualne zalety, umiejętności, predyspozycje etc. Kłyczko ma trudny początek, w trudnych czasach, ale widać w jego postawie i poglądach sporo rozsądku i umiaru, tak potrzebnego w polityce. Nie wiem jak dalej potoczy się jego kariera, ale do tej pory jego rola (i kierowanej przez niego partii) była konstruktywna i propaństwowa.

Jakieś oficjalne potwierdzenie tych danych? Póki co w internecie nic nie znalazłem, za to takich komentarzy jest od groma.

Akurat te cyfry wzięto ze spisu ludności na Krymie. Tatarzy i organizacje ich zrzeszające chwaliły się, że bojkot zakończył się sukcesem. Co zresztą nie jest wcale dziwne jeśli ich krewnych sam wujek Joe w ramach miłowania pokoju wygnał z Krymu i zesłał do luksusowych syberyjskich czy innych kurortów. Zatem Rosja na pewno zajmowała specjalne miejsce w ich sercu (coś jak Estończyków, Litwinów itd)

No, a co do Ukraińców, cóż ich tam było ok 25%, wiadomo mogli głosować za Rosją, ale to i tak przy Tatarach nie daje 98%.

Zresztą ten numer z wyborami już w Rosji był zrobiony, gdy nagle okazało się, że Putin największe poparcie w całej Rosji, ma w Czeczenii, którą niedawno pacyfikował. Mechanizm jest prosty, wyborców się przywozi (w przypadku Czeczenii przywieziono wojsko Rosyjskie), robi wałki z zapisywaniem na listy wyborcze (w Polsce sobie nie możesz pojeździć z papierkiem i w 10 punktach jednego dnia, głosu oddać, a tam i owszem) . Efekt zresztą był tego piorunujący gdy okazało się, że w Sewastopolu frekwencja była powyżej 100%.

Tylko 123%. Naprawdę nie wiem kto na serio uważa, że to referendum odbyło się zgodnie z jakimikolwiek standardami demokratycznymi. W tle karabiny wojsk okupacyjnych. Bojkot zorganizowany przez Tatarów i popierany przez sporą część Ukraińców mieszkających na Krymie. I my tu mówimy o rzekomo wysokiej frekwencji? To żart?
Ponad 95% poparcia? Jak za Stalina. Tymczasem kilka miesięcy temu w sondażu za przyłączeniem Krymu do Rosji opowiedziało się 41% ankietowanych. Różnica między 41% a ponad 95% jest, jakby to powiedzieć, spora. No i świadectwa z pierwszej ręki, mówiące o wydrukowanych kartach do głosowania, które - zanim trafiły do komisji wyborczych - już miały odhaczone odpowiednie pole. Przecież to jest jasne jak słońce, że to referendum to była jedna wielka farsa, w stylu bolszewickim. Nie mówiąc już o tym, że z prawnego punktu widzenia kompletnie nielegalna.

Belert, jako człowiek bez wątpienia honorowy, znajdziesz i wskażesz w końcu w moich postach treści, które mi przypisujesz. Wciąż czekam.

Ahaswer --->

Oj, z całym szacunkiem, ale z Twoich ostatnich wypowiedzi wyłania się dość kontrowersyjny "eklektyzm quasi-sądów" - by frywolnie przywołać Ingardena.

"Belert, naucz się jednego. Najważniejsze są fakty." [vide: post - 250]

Problem w tym, że mimo tak zdecydowanie założonej, swoistej epistemologicznej precyzji, sam gubisz się w obszarze różnorodnych interpretacji - bowiem - gdy nie jesteś bezpośrednim świadkiem, czy współtwórcą danego wydarzenia, to wiedzę czerpiesz z cudzych opisów, relacji, komentarzy - de facto medialnych i zwykle światopoglądowych konstrukcji etc. Tak zdefiniowane źródła mogą - rzec jasna - być dowolnie weryfikowane - o ile będą właściwie przywoływane (a tego zbyt skrupulatnie nie czynisz), co zarysuje dystans między istotą Twojego komentarza, a zaprezentowaną opinią. Oczywiście, możesz swobodnie żonglować własnymi supozycjami, ale nie zapominaj, że to są tylko Twoje, prywatne "quasi-sądy" i w niczym nie przewyższają komentarzy Widzącego, czy Belerta. Ponadto - zbyt często petryfikują "forumową manierę argumentum ad personam". I trudno to czytać z przyjemnością, czy z intelektualnym zaciekawieniem - "Caesar non est supra grammaticos".

Flyby ---> "wizyta w rosyjskiej ambasadzie"

No to ja:

" (..)Wychodzę. Nad schodami, na pierwszym piętrze, z portretu patrzy Władimir Putin. Oczy ma zmrużone, jakby sięgał wzrokiem gdzieś bardzo, bardzo daleko." :-)

Angelord - kompletna bzdura. Z Twojego osobliwego postu wynika, że o Ukrainie mogą rozprawiać tylko ci, co są bezpośrednimi świadkami, albo wręcz uczestnikami konfliktu. Absolutne kuriozum. Każdy z nas wyraża tu własną opinię, do której ma prawo. Na czym ją opiera? A na czym Ty opierasz swoje opinie? Jesteś świadkiem bądź uczestnikiem? Jeśli nie zgadzasz się z moimi tezami, po prostu wskaż punkt po punkcie z którymi i dlaczego. Tymczasem Twój specyficzny post jest jakąś formą argumentacji ad personam. Trudno czytać z przyjemnością czy z intelektualnym zaciekawieniem tak kuriozalnie skonstruowaną wypowiedź. W dodatku kompletnie pozbawioną logiki.

Belert jakieś opinie wyrażał, ale Widzący, tradycyjnie, trolluje. Nic więcej w tym wątku nie robi, chyba, że przegapiłem jakiś jego merytoryczny wpis. ;)

Wracając do tematu (pisz, Angelord, na temat, zamiast o forumowiczach) na Ukrainie rozwija się ten scenariusz, którego się obawialiśmy. W obwodach donieckim, charkowskim i ługańskim robi się coraz mniej stabilnie. Przypominam, że wybory już 25 maja. Moskalom te trzy obwody na początek wystarczą. Potem sięgną po obwody chersoński, mikołajewski i odeski. Gdy na końcu dołożą obwody północne, naddnieprzańskie, to całą lewobrzeżną Ukrainę będą mieli "odzyskaną" a podział Ukrainy stanie się faktem.

P.S. Gdy Moskale przejęli Krym, stwierdziłem, że zajęcie wschodnich a może też południowych obwodów stało się więcej niż prawdopodobne. Samo zajęcie Krymu strategicznie Moskwie nic nie daje. Nie sprawia, że wybory z 25 maja zostaną storpedowane.

Jednocześnie jedną rzecz dodam: BARDZO chciałbym się mylić. Marzę o tym, by w tej kwestii błędnie przewidywać rozwój wypadków. Albo marzę o tym, by pojawiły się takie czynniki, okoliczności, które spowodują, że Moskwa nie zdecyduje się przejąć kontroli nad wschodnimi (południowymi?) obwodami.

Proszę uprzejmie

sam gubisz się w obszarze różnorodnych interpretacji - bowiem - gdy nie jesteś bezpośrednim świadkiem, czy współtwórcą danego wydarzenia, to wiedzę czerpiesz z cudzych opisów, relacji, komentarzy - de facto medialnych i zwykle światopoglądowych konstrukcji etc. Tak zdefiniowane źródła mogą - rzec jasna - być dowolnie weryfikowane - o ile będą właściwie przywoływane
(...) Oczywiście, możesz swobodnie żonglować własnymi supozycjami, ale nie zapominaj, że to są tylko Twoje, prywatne "quasi-sądy"

Moje, prywatne sądy. A ktoś tu wyraża jakieś nieswoje i nieprywatne? :D O czym w zasadzie był ten dziwny post Angelorda? Raczej nie o Ukrainie, co łatwo ustalić ;) Czy polemizował konkretnie z jakąś przeze mnie postawioną tezą? Też nie. Ot, taka jałowa erystyka, niezmiernie koślawa pod względem logicznym (patrz, pierwsze zacytowane zdanie).
Dodatkowo Angelord raczył zacytować fragment mojej wypowiedzi adresowanej do Belerta, bez zrozumienia kontekstu. Tak się składa, że ta wypowiedź odnosiła się do dziwnej maniery Belerta, polegającej na imputowaniu rozmówcom treści, których nie wyrazili. Nigdy nie wyraziłem treści, jakobym nigdy nie był w Warszawie, na Ukrainie czy w Rumunii. A jednak Belert mi coś podobnego przypisał, stąd moje odwołanie się do trzymania się FAKTÓW.

Ahaswer ---> "Z Twojego osobliwego postu wynika, że o Ukrainie mogą rozprawiać tylko ci, co są bezpośrednimi świadkami, albo wręcz uczestnikami konfliktu."

Z mojego postu wynika, że "wyssane z palca opinie" - a za takie można uznać Twoją "pseudofaktografologię" - zyskują jedynie odcień sentymentalnej, prywatnej refleksji - a priori. Rozumiem, że masz niedługo maturę i ćwiczysz pisanie "kilku zdań na temat" - ale - jeśli rościsz sobie prawo do intersubiektywizacji własnych twierdzeń, to przywołuj źródła i nie nazywaj "trollami" użytkowników, którzy w jednym zdaniu umieją zawrzeć znacznie więcej, aniżeli Ty w większości swoich forumowych ćwiczeń. Nie obrażaj, bo będziesz jedynym czytelnikiem własnych postów. Zwróć uwagę, że od pewnego czasu Twoje prywatne opinie - choćby na temat Ukrainy - są odbierane, jako "blog domorosłego megalomana". Bo oprócz "wyssanych z palca" komentarzy, nikt się od Ciebie niczego nie dowiedział, nie wskazałeś na żadne, interesujące źródła, a nawet, jeśli coś cytujesz, to zwykle... bez przypisów. Chcesz dyskutować o sytuacji na Ukrainie, to wykaż się faktyczną wiedzą - Twoje "fantazje w autoplagiatowym sosie" się przejadły i inspirują już tylko do drwin. I tu nie będzie "remisu".

Angelord - Moje opinie są takie czy siakie, niektórzy z nimi polemizują, nikt do polemiki ze mną nie jest zmuszany. Czy są ciekawsze czy mniej ciekawe od innych opinii, to już jest dość subiektywne odczucie. ;) Twój wywód, który kompletnie nic nie wnosi do dyskusji o Ukrainie, a który oparty jest WYŁĄCZNIE na argumentacji ad personam, jest w zasadzie powtórzeniem tego co napisałeś w poprzednim poście, tylko wzbogacony o większą dawkę niechęci do jakiegoś użytkownika. ;) Nic ponadto. Nadal nie dowiedziałem się, z którymi moimi "supozycjami" czy "refleksjami" się zgadzasz/nie zgadzasz. Tyle warte są te twoje erystyczne wygibasy.

Angelord, nie chcę z ciebie drwić, ale apelowanie na forum internetowym, by rozmówcy posiłkowali się przypisami czy bibliografią aż o drwinę się prosi. My tu luźno dyskutujemy. Wiedza? Nie o nią tylko chodzi, bo wiedza o tym, że Rosja zaanektowała Krym jest raczej powszechna ;) My tu wyrażamy własne OPINIE. Jedni "opiniują", że Moskale mieli prawo zaanektować Krym i że nawet mają prawo zając całą Ukrainę, inni widzą to inaczej... Snujemy tu różne przypuszczenia co do najbliższej i tej mniej bliskiej przyszłości. Wyrażamy tu też własne polityczne czy światopoglądowe przekonania. Do czego ty się właściwie czepiasz, to wiesz tylko ty.

Ahaswer ---> "Nic ponadto"

Liczysz na więcej, niż drwinę?. To "obliczaj" wyniki z cudzych wypowiedzi stosując cywilizowane wzory. Dopóki nie zmienisz retorycznych algorytmów, dopóty Twój wkład "do dyskusji o Ukrainie" będzie uznany za zerowy.

Angelord, uznany przez ciebie. Jakiś wioskowy mędrzec jesteś, czy co? Twoja wykładnia ma być przez kogokolwiek uznawana?
Wspomniałeś coś o megalomanii. Nie sprawiasz wrażenia osoby zbyt inteligentnej, ale prawdopodobnie za taką się uważasz. Zaczynasz obrażać innego użytkownika używając kompletnie nielogicznych argumentów. Używasz słów, których znaczenia nie rozumiesz, co sprawia, że twoje posty stają się zwyczajnym bełkotem.

Może nie zauważyłeś, ale toczyłem we wszystkich trzech wątkach "rozmowy". I nie były one oparte, w odróżnieniu od twoich kuriozalnych postów, na argumentacji ad personam. Niektórzy uczestnicy tej dyskusji odnosili się grzecznie do moich wypowiedzi. Takie są fakty, skoro do faktów wracamy. To co ty sądzisz o moich poglądach, nie ma już dla mnie większego znaczenia. Nie jesteś osobą, która wzbudza we mnie szacunek. Możesz tu napisać jeszcze 20 postów o Ahaswerze, o tym kim jest, skąd pochodzi i ile warte są jego posty :D

Ahaswer --->

1). "Może nie zauważyłeś, ale toczyłem we wszystkich trzech wątkach "rozmowy"."

Jak żuczek małą kulkę?.

2). "Niektórzy uczestnicy tej dyskusji odnosili się grzecznie do moich wypowiedzi."

Niestety, zwykle bez wzajemności. Twój styl skarabeusza strasznie cuchnie dołem "materialno-cielesnym".

3). "Nie jesteś osobą, która wzbudza we mnie szacunek".

Mam nadzieję, że to fakt.

Angelord - jaki oszczędny post, jak na ciebie. Może jeszcze zatęsknię za twoim grafomańskim stylem :D Z uwagą wczytuję się w twoje wypowiedzi na temat Ukrainy, okraszone przypisami i bibliografią...

Ahaswer ---> "Nie wiem czy dla jaj"

Twój brak wiedzy "toczy się" bez jaj (gubisz je nawet w edycji poprawianych postów).

Angelord, jesteś osobą bez wątpienia mocno zdziwaczałą. Z tego powodu zapewne często w realu ludzie z ciebie drwili. Innymi słowy jesteś przewrażliwiony na punkcie drwin.

Coś piszesz? Owszem, coś tu niby piszesz, ale to się kupy nie trzyma. Jakiś bełkot od rzeczy, ostatnio coś o edycji postów a wcześniej coś o przypisach, które rozmówcy powinni dołączać do swoich opinii. Wypowiedzią na temat Ukrainy już od dłuższego czasu się nie skalałeś.
Twój styl określony został przez jednego z użytkowników jako "pedalski", ale mnie się wydaję, że ty po prostu jesteś niedojrzały albo masz jakieś zaburzenia psychiczne. Stąd ta niedorzeczność w twoim sposobie rozumowania i być może stąd ten osobliwy "bełkotliwy" styl pisania.
Domyślam się, że rozpaczliwie szukasz akceptacji i szacunku, ale robiąc tu z siebie bredzącego trzy po trzy idiotę raczej ciężko ci będzie osiągnąć coś więcej niż litościwą życzliwość.

Licznik bije. Masz dziecko jeszcze 18 postów o Ahaswerze do wykorzystania. I przypisy, proszę!!! :D

Ahaswer ---> "proszę"

Pierwsze kulturalne słowo (może już zostanie - i nie zniknie w kolejnej edycji wypowiedzi - tak, jak "jaja", których się pozbyłeś). Możesz mnie wszak prosić według swojego licznika - jeszcze 17 razy.

Angelord, nie dziwi mnie to, że nie umiesz liczyć :D Czy ty w ogóle coś umiesz? Wspominałeś coś o maturze. Biorąc pod uwagę twoje wypowiedzi mam wątpliwości czy intelektualnie byłeś w stanie podołać takiemu wyzwaniu ;) Ty chyba nie rozumiesz nawet tego co sam piszesz.

Na forach jest sporo dziwaków, ale ty mimo wszystko wzbudzasz jakąś sympatię, może dlatego, że jesteś taki bezradny i zagubiony. Natomiast o kulturze to raczej się nie wypowiadaj. Dzisiaj zaatakowałeś innego użytkownika w sposób dziwaczny, ale też prostaczkowaty i kompletnie bezmyślny. Domyślam się, że pochodzisz z nizin społecznych i próbujesz się jakoś dowartościować, ale mówienie o kulturze osobistej to za mało, by się o kulturę osobistą choćby otrzeć ;)

Ahaswer ---> "Domyślam się, że pochodzisz z nizin społecznych"

Ambitne domysły, jak na żuczka, ale bądź ostrożny, bo tocząc swoją "kulkę" na takie wyżyny - możesz podzielić los Syzyfa.

Angelord, sympatyczny żuczku, nie sądzisz, że znowu twa wysublimowana fraza już w połowie straciła jakikolwiek sens? Nie korzystaj z metafor, jeśli nie umiesz. Co najśmieszniejsze, myślisz, że te twoje określenia są językowo i znaczeniowo poprawne, prawda? Skończyłeś chociaż szkołę podstawową?

Ahaswer ---> "twa wysublimowana fraza"

Ucz się, ucz, czytaj, może też kiedyś coś oryginalnego napiszesz - bo póki co - albo zaczynasz "prosić" (co pochwalam), albo "się domyślasz" (co jest śmieszne), albo pytasz o "prawdę" i "szkołę" (a to z kolei jest pretensjonalne).

Niestety, nie bardzo. Powołano jakąś Doniecką Republikę Ludową. Brzmi trochę jak żart. W trzech miastach jednocześnie próbowano przejąć kontrolę nad siedzibami rad obwodowych, ale udało się tylko w jednym. W innym mieście demonstrujący miłośnicy zjednoczenia z Rosją pomylili gmach rady obwodowej z budynkiem teatru :D Trudno uwierzyć, że oni byli "stąd" ;)

Którzy Ukraińcy? Wszyscy jak jeden mąż? Uwielbiam takie generalizowanie. :D
Poza tym zgadzam się w jednym: to jest, jak sam napisałeś, "mała różnica". A nawet więcej - to jest bez większego znaczenia.
Wybory mają się odbyć 25 maja a obecnie kwestią najważniejszą jest to w ilu obwodach się odbędą i czy w ogóle... Teraz mnie ciekawi jak władze ukraińskie rozwiążą problem separatystów w Doniecku, Ługańsku i Charkowie.

Tak, tak, Belert, znam Twoje urocze poglądy polityczne, ale my tu nie o tym. :) Pamiętaj, że w tym wątku okazałeś się człowiekiem bez honoru i to powinno Cię jakoś dyscyplinować. Coś sobie zmyśliłeś i na kanwie własnego urojenia zacząłeś tworzyć jakieś absurdy. A te Twoje obsesje na punkcie GW... Inny użytkownik skwitował je dosadnie, nie chce się po nim powtarzać. Twoje obsesje i schizy to Twój problem. Daleko nie zajedziesz próbując w każdej dyskusji wracać do tego koronnego argumentu pt. "czytelnik GW bądź Newsweeka". Gdy się mylisz, naucz się chociaż przepraszać.

Ahaswer ---> "naucz się chociaż przepraszać."

Topiąc się we frazesach, demaskujesz zarówno swój intelektualny bezdech, jak i własne zamiłowanie do "trollingu". Ponadto - łżesz, jak Putin - bo Belert potrafi przepraszać, Tołstoj także i większość użytkowników tego forum, których znam:

Vide: post - 82; post - 557

https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13129357&N=1

Ty zaś, dopiero uczysz się słowa - "proszę" - ale osiągasz tak kiepskie rezultaty, że nawet, jeśli w końcu "poprosisz o wybaczenie" - to nikt Tobie nie uwierzy.

Angelord, pewnie nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale trollujesz ten wątek i jak zwykle bredzisz coś od rzeczy. Kreujesz się na człowieka strasznie słabego emocjonalnie. Wywołujesz współczucie. Znajomy, który przeczytał twoje wpisy nazwał ciebie "człowiekiem z problemami". Ahaswer urasta w twojej twórczości na gry-online do rangi pierwszoplanowej zdemonizowanej postaci, która wzbudza w tobie jakiś rodzaj obsesji. Wszystkie ostatnie wpisy bez wyjątku jemu poświęciłeś. Cierpisz, ale nikt z tego forum nie jest za to odpowiedzialny. Nie życzę ci źle, ale nie umiem ci pomóc. Życzę zdrowia.

Ahaswer ---> "Ahaswer urasta w twojej twórczości na gry-online do rangi pierwszoplanowej zdemonizowanej postaci"

Znowu łżesz - bo pozostajesz tylko żuczkiem.

Żuczkiem, któremu poświęciłeś 10 ostatnich swoich wpisów na tym portalu. Cóż, być może to jest jakiś nowy standard normalności ;) Ale ok, nie chcę się z ciebie nabijać. To nieetyczne, w tym przypadku. Pozdrawiam.

Widać że z Rosjan bolszewizm nie wyszedł. Najpierw prowokują zamieszki, a potem będą "bronić" swoich słowiańskich braci, aż w końcu dojdą do Lwowa.

Ahaswer ---> "Żuczkiem, któremu poświęciłeś 10 ostatnich swoich wpisów"

Szczęśliwi - ani czasu, ani postów nie liczą - to zajęcie dla żuczków.

Widzący --->

"(...)Są to informacje, które świadczą o tym, że Ukraina nie jest równoprawna, jeżeli chodzi o relacje w drugą stroną[sic!](...)"

IMHO - to trochę dziwne, dlaczego tych problemów jeszcze nie rozwiązali. Wojna, wojną, gaz, gazem, ale handel żywnością to świetny interes dla obu stron - nawet polityczny:-).

Widzący ---> "informacje o prawdziwych intencjach Ukrainy"

IMHO - trudno jeszcze wnioskować o faktycznych intencjach. Mają tam strasznie duży chaos - państwo im się rozpada, rząd niby jest, ale jakoby go nie było, wróg na granice napiera, młodzież szuka ciał po lasach, fatalne panują nastroje...

Widzący ---> "pomysł Ukrainy bez dostępu do Morza Czarnego."

Wątpię, żeby Ukraińcy uważali to za pomysłowe:-). Straaaasznie kosztowne. Spójrz na Czechy, Słowację, Austrię i Węgry - ile tam musieli basenów i kąpielisk wybudować, żeby sobie z kompleksem braku dostępu do morza poradzić:-).

Valem - to, że bolszewizm z Putina nie wyszedł, to jasne. Ale ciekawe jak daleko go taka polityka zaprowadzi. Oby nie do Lwowa ;)

Angelord - wziąłeś w końcu coś na uspokojenie? Sprawiałeś wrażenie gościa, który zaraz zacznie przechodzić załamanie nerwowe. I kiedy starasz się coś pisać o Ukrainie, to nie zapomnij podać źródeł, przypisów i bibliografii. :D
Krótko mówiąc - strasznie pocieszny i sympatyczny z ciebie żuczek.

Takie jest moje zdanie na ten temat: Ukraińcy nie mają w sobie takiej tożsamości narodowej jak my, Putin będzie powili odcinał kawałki tortu jeżeli ktoś z zewnątrz nie zareaguje. Z nami by mu tak łatwo już nie poszło bo jesteśmy nieporównywalnie bardziej spójnym społeczeństwem.

Widzący ---> "I o to chodzi"

Myślisz, że dadzą radę postawić drugiego "Gellerta"?:-). Bo Balatonu, to chyba nie wykopią:-).

Ahaswer ---> "nie zapomnij"

Żuczku - niewiele widzisz, nie czytasz, nie pamiętasz - kulkę jeno sobie "toczysz" i czasem liczysz do dziesięciu.

Klaczki - mówisz o tym taplaniu się w błocie?
Angelord, wystąp :D

Ahaswer

Jezeli Europa i USA nadal beda mowic, ze potepiaja zamiast dzialac to tak sie skonczy. Wierzysz w zapewnienia, ze chodzilo tylko o Krym?

Nigdy nigdzie nie napisałem, że chodziło o Krym. Zawsze wszędzie pisałem, że chodzi o całą Ukrainę, o zdestabilizowanie sytuacji politycznej i gospodarczej na Ukrainie i o storpedowanie wyborów z 25 maja. Przykro mi, że w żadnym punkcie się nie myliłem, bo jak mi Bóg świadkiem, chciałbym się mylić. Ukraińcom życzę jak najlepiej, zaś Moskalom...
Przewidując, że Moskale wkroczą na wschodnią Ukrainę marzę o tym by być w totalnym błędzie. Marzę o jakiejś bardziej konkretnej reakcji Zachodu, której się doczekać nie mogę. Turczynow uchylił furtkę zapraszając kraje NATO do współuczestnictwa w manewrach wojskowych na Ukrainie, ale prezydent Obama od razu zgasił jego zapał.
Rozbijam "zagadnienie" na dwie kwestie: osłabianie Rosji, co też gospodarczo i politycznie postępuje, oraz wzmacnianie Ukrainy, co dla Zachodu jest zbyt kosztowne, więc Zachód, swoim zwyczajem, wykazuje postawę pasywną. Ukraina sama sobie nie poradzi.

Ja tam żadnych nadziei nie mam, skoro Ukraina nie może sobie nawet poradzić z kilkoma bandami separatystów. Rosjanie znowu będą grozić, żeby nie używać siły przeciwko ich braciom, a potem będą ratować, standard. Powinniśmy profilaktycznie deportować wszystkich Rosjan z Polski, póki Putinowi się nie zachciało również ich ratować.

Powinniśmy profilaktycznie deportować wszystkich Rosjan z Polski, póki Putinowi się nie zachciało również ich ratować.

Według mnie nic by to nie pomogło. Nawet, jeśli by usunąć wszystkich Rusków z terenu Polski i znając obecną politykę Rosji i tak by użył tego argumentu. A jeśli nie, to pretekstem było by ratowanie Polaków przed, hmmm... banderowcami z Ukrainy.

Flyby ---> "Dzięki niemu, Ukraińcy, Rosjanie, my i reszta świata - zobaczymy co czeka Ukrainę, Rosję i nas. Na ile wszystkich stać ;)"

Racja. Rosjanie jednak coraz głośniej grają na surmach bojowych. Media przygotowują społeczeństwo już nie tylko do nieuchronnej konfrontacji z Zachodem, ale także do "nieuchronnego" zwycięstwa.:

"ale Rosja zawsze pokonać wszystkich i przeżył nie tylko, ale zwyciężyła w tych trudnych warunkach. Teraz wydaje mi się, że jeszcze raz przejść przez tego rodzaju tendencji."

http://translate.googleusercontent.com/translate_c?depth=1&hl=pl&prev=/search%3Fq%3Dizwiestia%26biw%3D1280%26bih%3D613&rurl=translate.google.pl&sl=ru&u=http://izvestia.ru/news/568706&usg=ALkJrhg4NZGEVl0q-kHjtyuiItPh-hHcBw#ixzz2yMdrpKfA

"Wujaszek" Limonow - jako stały komentator - de facto "autorytet" (prasowy głos Kremla) - stawia kropkę nad "i":

"Zachód nie będzie kolidować. Relacje z nich już zepsute zawsze."

http://translate.googleusercontent.com/translate_c?depth=1&hl=pl&prev=/search%3Fq%3Dizwiestia%26biw%3D1280%26bih%3D613&rurl=translate.google.pl&sl=ru&u=http://izvestia.ru/news/568817&usg=ALkJrhjUb9hEMzXXgcUOshpMLMJJIkyNMQ#ixzz2yMfjnLOg

Pozostali publicyści piszą też bez eufemizmów o "rosyjskiej wiośnie" i dziejowych koniecznościach. Naród ma sukcesywnie godzić się na "wyrzeczenia" i walkę w obronie "jedynie słusznej, ukraińskiej opcji":

"Dlaczego rosyjski Wiosna wymaga zjednoczenia z Rosją? Fakt, że przykład Krym pokazał, że Rosja - to jedyny niezawodny opcja - gwarancja bezpieczeństwa, ochrona od chaosu i przemocy, ubóstwa i upadku gospodarczego, w którym pogrąża Maidan pozostaje Ukrainy."

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=ru&u=http://www.kp.ru/daily/26216.7/3099894/&prev=/search%3Fq%3Dhttp://www.kp.ru/daily/26216.7/3099894/%26biw%3D1280%26bih%3D613

IMHO - jak napisał Belert - Ukraińcy mogą się już tylko modlić i szukać azylu (póki co - np. studenci, którzy kończą w tym roku studia, masowo składają wnioski o przedłużenie wiz w Viadrinie - ale Pleuger odsyła ich do nas - ot, niemiecka "przezorność").

Ahaswer ---> "Zawsze wszędzie pisałem(...)w żadnym punkcie się nie myliłem(...)Przewidując"

Jeszcze trochę i kulka przerośnie żuczka. Będziemy świadkami swoistej transgresji - godnej samego Limonowa:

"Co więcej, wiele lat temu, przewidywałem, że uzyskać za darmo, więc o niepodległość Ukrainy nie może przetrwać pierwszy poważny test wytrzymałości.

I tak się stało.

Chwaląc się na intuicji, teraz do szczegółów."

http://translate.googleusercontent.com/translate_c?depth=1&hl=pl&prev=/search%3Fq%3Dizwiestia%26biw%3D1280%26bih%3D613&rurl=translate.google.pl&sl=ru&u=http://izvestia.ru/news/568817&usg=ALkJrhjUb9hEMzXXgcUOshpMLMJJIkyNMQ#ixzz2yMqE3LpP

Retoryka Was łączy, ale mam nadzieję, że marzenia naprawdę dzielą - dobre i to. Ze stylu drwić będę - jeśli znowu zaczniesz bezpodstawnie ludzi obrażać, ale światopoglądowego sporu między nami nie ma.

Widzący ---> "idealnym państwem buforowym"

Patrzysz na to okiem wytrawnego stratega, ale ja np. nie wiem, czy ten bufor - de facto wymodelowany geopolitycznie przez Rosjan - nie będzie "koniem trojańskim" - gniazdem rosyjskiej agentury (jeśli wcześniej Iskandery w ruch nie pójdą). IMHO - "prawy sektor" wykreowali, nas dzielą "Smoleńskiem" cały czas, a rozwalenie UE od środka - to byłby dopiero sukces agenta KGB - wyleczyłby w końcu wszystkie "drezdeńskie kompleksy":-).

dasintra ---> "ukraina nigdy nie będzie członkiem ue"

Ech, o Krymie też jeszcze niedawno pisano, że nie jest stracony:

http://www.wprost.pl/ar/438891/Krym-nie-jest-jeszcze-stracony-Amerykanie-pracuja-nad-nowymi-sankcjami/

Obawiam się, że w dzisiejszej polityce - termin "nigdy" - oznacza de facto - "możliwe";-).

EDIT:

Widzący ---> "Ukraina, mała, silna i "nasza" to powinien być nasz cel."

Nie wiem, czy będzie "nasza", jeśli Ukraińcy obarczą nas winą za "rozbiorowe efekty" takiej teleologii:-).

Dasistra - nigdy nie mów nigdy. Mamy rok 1985 i jasne jest, że ZSRR NIGDY się nie rozpadnie. A już NA PEWNO nie w ciągu najbliższych 10 lat. Ba, mamy rok 1987 i wiemy, że "Armia Czerwona niezwyciężona" albo "Armia Radziecka z Tobą od dziecka". Mamy rok 1984, rok igrzysk w Sarajewie i widzimy, że narody tworzące Jugosławię żyją ze sobą we względnej zgodzie. Jest bardzo dużo tzw. małżeństw mieszanych, szczególnie na obszarze Bośni i Hercegowiny. Mamy rok 1990 i sondaże po obu stronach jednoznacznie wskazują, że Czesi i Słowacy nie życzą sobie rozpadu Czechosłowacji.

Jak widzisz, nic nie trwa wiecznie. Polska w NATO? Nawet najwięksi marzyciele i optymiści w latach 80-tych nie snuli takich scenariuszy science-fiction. Gdyby istniał wtedy globalny internet, na forach wielokrotnie byś przeczytał "Polska nigdy nie będzie członkiem NATO".
Ja jestem ostrożny w ferowaniu opinii opartych na wielkich kwantyfikatorach.

Angelord - znowu coś bełkoczesz trzy po trzy. Kpiłem sobie z twojego osobliwego grafomańskiego stylu pisania, ale przecież nie ja jedyny ;) Będąc takim dziwakiem z kpinami zapewne stykasz się na co dzień. I nie rozśmieszaj mnie tym tekstem, że nie ma między nami sporu światopoglądowego. Ty masz mętlik w głowie, dlatego tak często produkujesz zdania, które nie mają sensu i są pozbawione elementarnej logiki. Trudno w tym przypadku mówić o jakimś spójnym światopoglądzie. Ty pewnie jesteś za a nawet przeciw.

Owszem, jest tak jak mówisz, ale tak jest DZISIAJ. A "dzisiaj", jak powiedziałem, nie będzie trwać wiecznie. Obecne nastroje społeczne w Europie nie przypominają tych sprzed dwudziestu lat, więc dlaczego mają przypominać te za dwadzieścia lat? ;) 25 lat temu czyli przed chwilą Polska była członkiem Układu Warszawskiego.

Widzący ---> "europejska i antyrosyjska"

No tak, ale animozje mogą rzucać cień na europejski wymiar tej części UE - sam przytoczyłeś publikację na temat problemów we wzajemnym handlu, które - jak się zdaje - były i są bardziej motywowane politycznie, niż ekonomicznie.

Ahaswer ---> "Kpiłem sobie"

Jak na skromnego żuczka, to już toczysz zdecydowanie zbyt dużą kulkę. Zaczynasz staczać się wraz z nią w reprodukowane, cuchnące zgnilizną, "pustosłowie". Zredaguj - w kolejnym poście - jakąś ciekawą inwektywę, bo do tej pory trafiasz swoimi banałami w płot.

Dasintra - nie, nie jestem tego pewien. Tak jak nie jestem pewien, że Ukraina NIGDY nie wejdzie do UE. Tak jak niektórzy rzymscy mędrcy nie byli pewni czy Imperium Rzymskie pozostanie wieczne ;) Jeśli unia przetrwa, to nadal będzie ewoluować, a ja nie mam pojęcia w którą stronę. Bo ewolucja unii zależna będzie od wielu czynników międzynarodowych, globalnych, od koniunktur i trendów gospodarczych, politycznych, społecznych i kulturowych... Klasyczny układ naczyń wielokrotnie połączonych, niezliczoną ilością zależności.
Tak, rozpad unii jest możliwy, tym bardziej, że Zjednoczone Królestwo dryfuje w stronę wyjścia z unii i może się to dokonać już w 2018 roku, kiedy przewidziane jest referendum w tej sprawie. Ale co my możemy przewidywać? Jeszcze dwa miesiące temu wydawało się, że zwolennicy niepodległości Szkocji nie mają najmniejszych szans. Ostatni sondaż wskazuje już tylko nieznaczną różnicę 47%-53%... Wszystko podlega zmianom, nieustannie. W polityce nie ma takich słów jak "nigdy" czy "zawsze".

Angelord - naprawdę? :) Twoje zabawne reakcje świadczą o czymś innym. Strasznie pogubiony z ciebie żuczek, sympatyczny Angelordzie.

Kanon - Dokładnie ;) Chiny. Gdy bawimy się w futurologię, to pierwsze słowo brzmi "Chiny". Rosja prowadzi politykę rodem z XIX wieku, gdy Chińczycy (których konsekwencję i cierpliwość podziwia profesor Brzeziński) "uczą się". Uczą się na błędach innych. Brzeziński mówił o specjalnym zespole chińskich historyków powołanych 20 lat temu do zbadania przyczyn upadku imperiów. Brzmi śmiesznie, ale to co robią od tamtego czasu Chiny jest bardziej mądre, rozważne, pragmatyczne aniżeli śmieszne. Chińczycy uczą się. Obecnie uczą się ekspansji ekonomicznej ;) Widząc konflikt Rosji z Zachodem... uczą się nadal, ale chyba specjalnie się nie martwią ;)

Yans - Putin zapewniał jeszcze w lutym, że "Rosja nie ma w planach aneksji Krymu".

Ahaswer ---> "z ciebie żuczek"

Rezygnacja z autoplagiatu na rzecz plagiatu - to jedynie kolejny Twój blamaż, a nie inwektywa. Wciąż bez polotu toczysz swoją kulkę. Czekam na coś oryginalnego - z domorosłych psychoanaliz i "mentalnych wiwisekcji" już się na aut "wytoczyłeś".

Flyby ---> "głupota rosyjskich mediów jest wręcz porażająca"

I przerażająca - bo świadczy o faktycznym "zniewoleniu umysłów" i potwornym strachu, który u nich zapanował. BTW - miałeś rację, że sankcje w końcu odniosą skutek - tyle, że ekonomiczną "histerię" Putin tłamsi zamordyzmem. Pismaki prześcigają się w czołobitności - nawet ci, którzy jeszcze dwa miesiące temu zdradzali odrobinę zdrowego rozsądku. W odniesieniu do "informatycznej doby" - to znowu będę sceptykiem (obym się mylił i tym razem:-) - ale mają tak doskonale rozwinięty "profesjonalny trolling", i taką armię np. "facebookowych propagandystów", że "hejtują" i banują każdego (o fizycznej przemocy wobec niektórych blogerów już nawet nie wspomnę), kto ośmieli się, choćby jednym słowem, "zboczyć z putinowskiej ścieżki" - nie widać żadnego kandydata na Yodę.;-)

Kanon ---> "A Chiny"

Taaa.... Chiny modelowo grają w "24 znaki Denga":-):

"Obserwujcie chłodno i spokojnie zabezpieczajcie pozycje, zdobywajcie zaufanie, ukrywajcie własne możliwości, czekajcie na swój czas, nie wychodząc przed szereg, nie podnoście głowy, żądając przywództwa."

Flyby ---> "Rosjanie jakby nie widzą (nie chcą widzieć)"

I tego właśnie można obawiać się najbardziej. Jak pisał swego czasu Widzący:

"czy wolałbyś baraszkować z niedźwiedziem sytym i leniwym, przyzwyczajonym do smakołyków, czy też może rozjuszonym z głodu i szturchania kijem?"

Vide: post - 255

https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13146555&N=1

Putin - IMHO - przeobraża teraz masy w takiego "misia", robi wszystko, żeby nie wierzyły w to - "że ich potęga i pomyślność gospodarcza, nie może wspierać się na agresji i sile". W końcu padnie hasło -"Z głodu chwyć karabin".

Drackula ---> "pojda i sami wezma"

Armię już przestawiają na pełną samowystarczalność, żeby pójść po to, czego im zabraknie:-):

"Według Ministerstwa Przemysłu zatwierdziła plan w kwietniu 2014 r. do klientów państwowych będzie zobowiązany do złożenia do Ministerstwa wykaz materiałów, półfabrykatów i komponentów, które nie są produkowane w Rosji. "

http://translate.googleusercontent.com/translate_c?depth=1&hl=pl&prev=/search%3Fq%3Dizwiestia%26biw%3D1280%26bih%3D613&rurl=translate.google.pl&sl=ru&u=http://izvestia.ru/news/568217&usg=ALkJrhj0BrF9iBXM9dsAwTAmg28gfQHWHQ#ixzz2yOFA3uPk

[EDIT - Drack ---> a ja właśnie jadę po ESO - chyba jednak tsa użyjemy:-)]

Dasintra - zgodzę się, że Putin jeszcze długo może utrzymać się u władzy. Zgodzę się, że Moskale wytrzymają kolejne zaciskanie pasa. Ale mimo wszystko Rosja też jest uzależniona od handlu z Zachodem i prędzej czy później będzie musiała spuścić z tonu. Co nie znaczy, że Ukrainę odpuści. Nie może tego zrobić.

Teraz cel rosyjskiego prezydenta jest bardzo wyraźny: zdestabilizować Ukrainę przed majowymi wyborami prezydenckimi - pisze "Financial Times".
To było oczywiste od samego początku.

Z kolei Zachód Rosji zaszkodzić może (co też przecież czyni), ale chyba nie będzie gotowy wspierać Ukrainy na miarę jej potrzeb.

Zgadzam się z tym co napisał Flyby. Putin w jakiś sposób rozpoczął proces ponownej konsolidacji Zachodu. Planowana umowa handlowa pomiędzy USA a UE powstrzyma na dłuższy czas odpływ kapitału amerykańskiego z Europy.

Brakuje mi w działaniach Ukrainy strategii propagandowej, która zostałaby podchwycona choćby w internecie. Moskale władze w Kijowie nazywają banderowcami. Nic nie stoi na przeszkodzie by rozpowszechniać adekwatne określenia pod adresem rządu rosyjskiego. Można powtarzać jak mantrę np. słowo "putinizm" i zestawiać je ze słowem "faszyzm". To działa, jeśli jest przemyślane i dobrze zorganizowane.

Angelord - rozumujesz, przyjacielu, jak kilkuletnie dziecko. Miotasz się jak osoba z lekka niedorozwinięta umysłowo. Ciągle się powtarzasz i zapętlasz. W szkole na bank miałeś pod górkę. Jesteś takim żuczkiem, który zamiast toczyć swoją kulkę, zjada ją :D Smacznego, Angelordzie.

Ahaswer ---> "przyjacielu"

Jedyne słowo warte adnotacji. Reszta - to jak zwykle - mozolnie "wytoczony" przez Ciebie fetorek, ale niezbyt "lotny". Fuj, wstydź się żuczku!

Angelord - od dłuższego czasu, przyjacielu, zapychasz sobie w tym wątku gębę gnojem. Skoro taki masz gust kulinarny ;) Ale jako osoba o niskiej kulturze osobistej zapewne nie wiesz, że nie mówi się z pełnymi ustami :D

Ahaswer ---> "przyjacielu"

Odnotowane po raz wtóry. Czynisz postępy - utrwalasz znajomość miłych, pojedynczych słów. Teraz popracuj nad całymi zdaniami, by wreszcie "potoczyły się" mniej smrodliwie.

Herr Pietrus ---> "Ktoś ma ochotę rozdeptać żuczki?"

Nie, nie - tego nie robimy - żuczek/Ahaswer jest jeden, a dlatego, że zaczął ludzi obrażać i "toczyć" dialogi w stylu skarabeuszowym:-). Poza tym, jak Go rozdepczą, to skończy się przednia zabawa:-).

Herr Pietrus - mentalność Putina nigdy nie zjednywała do niego szczególnej sympatii, ale zwyciężał pragmatyzm gospodarczy. Próbowano Rosję ucywilizować, przyciągano ją do różnych międzynarodowych struktur. Heca z Gruzją odbiła się czkawką w Europie, ale potraktowano to jako sprawę incydentalną. W jakiś sposób "uszanowano" te wszystkie post-imperialne uwarunkowania.
Natomiast Ukraina to jednak w oczach Zachodu przekroczenie pewnej granicy, której Putin przekraczać nie powinien. Dlatego zastosowano środki ostrzejsze, a stanowisko USA wobec Rosji, to już rzecz absolutnie bez precedensu we współczesnych relacjach Zachodu z Rosją. Jednak najważniejsza w tym wszystkim jest reakcja rynków i biznesu. Komunikat z ministerstwa rosyjskiego, że w razie czego Rosja gotowa jest znacjonalizować majątek zachodnich firm, to było istne kuriozum. Zorientowano się, że Rosja w gruncie rzeczy aż tak bardzo się nie zmieniła, jak tego oczekiwano i jak się przez lata łudzono.

Flyby ---> "jest wesoło"

I to lubię.;-)

"radioaktywna tuszonka, nie wyjdzie na zdrowie nawet jeżeli będzie "za darmo" ;)"

Pytanie - czy ktokolwiek zdecyduje się na użycie "nuków" (wątpię) - mogą rozpętać konwencjonalną zawieruchę w części Europy, poszaleć, a potem grać na "rozejm". To wszak tylko jeden ze scenariuszy - jak bowiem odpowiedział kuzyn Kanona na pytanie - co zrobi Putin:

"- To wie tylko najwyższa istota." [vide: 251]

Flyby ---> "Dobrze jest stawiać na rozsądek, lecz niewiele ma on do powiedzenia w sytuacjach, których dzisiaj nikt nie jest w stanie przewidzieć."

Dlatego przywołałem cytat z "istotą najwyższą":-). Niemniej, rosyjski wariant "Dead Hand" - o którym notabene ostatnio trąbią głośno w ichniej tv - to pewna modyfikacja(?) zimnowojennych doktryn. Zakładam, że mają w teczkach także warianty dotyczące prowadzenia ograniczonych działań wyłącznie konwencjonalnych. Co - rzecz jasna - nie świadczy o tym, iż im się to nie wymknie spod kontroli - bo racja - tam, gdzie jest Putin - tam trudno stawiać na rozsądek. Są wszak jeszcze, przywołane już Chiny... Im by się handel "radioaktywną tuszonką" na pewno nie spodobał;-)

Kanon ---> "kaganek zdrowego rozsądku zabłysnął na forum"

Również pozdrów bardzo serdecznie Michała i przytaczaj - pls - jego obserwacje. Jest w samym centrum "Imperium Zła", a w dzisiejszych czasach - trochę jakby "przedwojennych" - tylko informacje "z pierwszej ręki" pomagają uporządkować ów medialny chaos. Belert przynosi już wieści od znajomych Ukraińców - to mielibyśmy komplet:-).

Angelord - Belert przynosi już wieści od znajomych Ukraińców

Dawno się tak nie uśmiałem. Sorki, Angelordzie, ale ty naprawdę jesteś jedyny w swoim rodzaju. Gdy coś powiesz, to już powiesz ;) a że to sensu nie ma większego... Ech, przyjacielu, ogarnij się trochę. W realu też walisz takie farmazony w towarzystwie? Idź może na targ mięsny i zapytaj przekupki, co sądzi o Putinie i całej reszcie. Będziemy mieli wiarygodną relację z pierwszej ręki.
Jasne, jesteś zabawny, dziwaczny, ale nie podoba mi się to uczucie współczucia, które się u mnie wobec ciebie zrodziło. Okay, postanowiłeś mnie chamsko zaatakować, stosowałeś debilne argumenty ad personam, napisałeś z kilkanaście pod rząd postów o Ahaswerze, w jakimś amoku chyba... To było fajne, specyficzne. Ale gdy starasz się rozwodzić nad sprawami, o których nie masz pojęcia, no to sam widzisz jak jest.
I nie traktuj tego, jako ataku na swoją sponiewieraną i wyszydzaną w realu osobę, bo ja w sumie nic do ciebie nie mam. Odnoszę się tylko konkretnie do głupot, które wypisujesz.
I jeszcze do tego nie podajesz źródeł, przypisów i bibliografii :D

Belert będzie niepocieszony, że linkujesz do strony Newsweeka. Dobrze chociaż, że nie do GW ;)

Ja mogę zrozumieć kogoś kto ma spójne poglądy, zupełnie odmienne od moich, ale w ich wyrażaniu jest "uczciwy" i konsekwentny. Ale irytują mnie propagandziści, którzy stosują podwójne albo potrójne standardy w opisywaniu poszczególnych zjawisk. Najgorsi są ci co kłamią w żywe oczy. To obserwujemy teraz w Rosji, na konferencjach prasowych organizowanych przez wysokich urzędników państwowych. I to obserwujemy tu czy tam na polskich forach, gdy różni użytkownicy (tacy jak Kiera, w tym wątku) bez wstydu i bez poczucia obciachu powtarzają toćka w toćkę kompletnie fałszywe i obłudne "argumenty" propagandy moskiewskiej.

Ahaswer ---> "przyjacielu"

Już wiemy, że tego słowa nauczyłeś się wspaniale - brawo!. Lepiej go jednak nie nadużywaj w wadliwie "potoczystych" kontekstach, bo połamiesz sobie "żuwaczki".

Flyby --->

"Propaganda? W serwisach, które transmitujemy, nie ma propagandy."

Dobre - oni chyba tylko "Izwiestiję" przy pomocy "Google" tłumaczą:-)