NATO kontra ZSRR - starcie mocarstw w grach komputerowych
Nie ma nic o Wargame: European Escalation/Airland Battle, najlepszej współczesnej grze o tej tematyce :( A przecież wcale nie trzeba sięgać do DOSboxa żeby znaleźć coś rewelacyjnego w tych klimatach.
Ostatnio próbowałem odpalić F-14 Fleet Defender w DOSboxie nakręcony przeczytanym AAR na SimHQ, niestety gra wywalała się przy starcie misji... Cóż, może lepiej nie psuć sobie wspomnień.
P.S Poza tym tekst fajny ;> Z książek polecam jeszcze sprawdzić Team Yankee, chociaż pewnie już przeczytałeś :)
A gdzie World in Conflict...? Ja wiem że to nowa gra (w miarę) ale chyba najlepiej pokazuje inwazje ZSRR na USA.
Fakt - jakiś nowych RTSów wcale nie śledziłem, w WiC nie grałem, warto by o nim wspomnieć, ale pewnie wpisuje się w ten trend, że po 2000 roku już popuszczano wodze fantazji,
ja skupiłem się na tym, że na przełomie lat 80/90tych nie było właśnie miejsca na gry o takiej w wojnie w postaci celowniczka czy w stylu "commando" - tylko poważne symulacje sprzętu
WiC niestety słabiutkie (imo) . 0 jakiejś inwencji,bez polotu , nudne, sztampowe. Gra się opierała najczęściej na zasadzie "rzuć wszystkie jednostki na wroga + wsparcie" .
Jak dla mnie tematyka właśnie przeżywa mały renesans za sprawą nie tylko rewelacyjnego Wargame:ALB ale i rozbudowanego i chwalonego Flashpoint Campaigns: Red Storm - http://matrixgames.com/products/471/details/Flashpoint.Campaigns:.Red.Storm
DM---> Masz może w planach jakiś tekst o produkcjach Jane's Combat Simulations? :)
lipt0n----> Multiplayer, tak, tak... Tylko, że twórcy popełnili przez to ogromny błąd zabijający (przynajmniej dla mnie) atmosferę "Cold War Gone Hot" - mianowicie jednostki były w 99% swoimi lustrzanymi odbiciami. Efektem był może spoko tytuł multi, ale słaba gra o konflikcie NATO - ZSRR, lejąca na to co czyni takie starcie interesującym.
O simach Janes chyba w kooperacji z kimś bym mógł napisać, bo nie ograłem ich tak dobrze jak od microprose
longbowa niestety bardzo mało, a to chyba on był królem do końca - najwięcej latałem w F-15, USAF (szok graficzny był rozwalający wtedy..) i trochę F18 i Navy Fighters... ale pomysł jest do przemyślenia... póki nie objerzałem pierwszy raz Black Hawk Down i nie zacząłem zbierać sprzętu US Army, to na tapecie były tylko simy lotnicze i setki razy oglądany Top Gun, żelazny orzeł, Fire Birds... :)
T_bone - Dobra strategia, jeśli nie jest turówką, powinna mieć tryb aktywnej pauzy. Seria Wargame ma swój potencjał, ale bez aktywnej pauzy degraduje się do roli tzw. rts-a. A rts-y, wbrew nazwie, to bardziej gry zręcznościowe niż strategiczne.
Ech piękne gry i rewelacyjne instrukcje - podręczniki :D Marzy mi się współczesna gra (niekoniecznie hardcore sim) F-15E + pilot i WSO multiplayer coop + dynamiczna kampania :)
Kult :D ---> http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=F3MADQbXc6U#t=2710
co do podręczników, to coś takiego mi jeszcze zostało w szafie... :)
wstyd mówić, ale kilka lat temu, w jakieś nagłej potrzebie gotówki sprzedałem boxa Falcona 4.0 - pierwsze wydanie, z 600 stronicową instrukcją... sama książka była boska, bo sima jako takiego nie wspominam najlepiej ;)
Ahaswer---> Wargame to gra strategiczna ponieważ zastosowana przez gracza taktyka combined arms, znajomość sprzętu i jego możliwości góruje nad szybkim klikaniem. Brak pauzy może być minusem czy zarzutem ale degradowanie gry do kryptozręcznościówki to jak dla mnie przesada.
Twórcy Wargame zdają sobie sprawę, że wielu graczy single-player chciałoby taką pauzę dlatego w 3-ciej części gry będzie można spowolnić tempo gry do minimum tak jak obecnie można to robić na powtórkach.
Swoją drogą podoba dyskusja zawsze przewijała się w starciu RTW Close Combat vs WEGO Combat Mission.... A jako, że jestem fanem Close Combat to pozostanę betonem w tej kwestii :P
Ja zaś jestem fanem Combat Mission, którą to serię uważam za najlepszą w historii gier strategicznych. RTSy natomiast mnie męczą, bo wymagają zazwyczaj szybkiego klikania. Wargame nie jest wyjątkiem, niestety, bo gdy na planszy jednostek jest kilkaset naprawdę ciężko wszystko ogarnąć. Wtedy liczy się tylko zręczność, refleks i takie tam. Nie sposób zrozumieć dlaczego twórcy Wargame, gry z potencjałem, tego nie przewidzieli.
Ahaswer---> Ich zdaniem wynikało to z ograniczeń ówczesnych wersji silnika. System WEGO zastosowano z powodzeniem we Flashpoint Campaigns: Red Storm.
DM---> Nice :D USAF miałem z jakiejś taniej serii :( I żałuje, że nie dane mi było spróbować F-15... Też się pochwalę zawartością szafki :D (sorry za ostrość :P) --->
Fajny artykuł. Faktycznie brakuje ze współczesnych dwóch wargame, ze starych przychodzi mi jeszcze do głowy Team Yankee.
Harpoon był moją pierwszą oryginalną grą (pudełko, instrukcja, te sprawy) - moim zdaniem da gra daje radę do dziś. Gdyby wyszła współczesna wersja kupiłbym w ciemno.
Symulatory z microprose też z sentymentem wspominam. Każdy, kto potrafił tym latać w trybie 'realistic' ma u mnie szacun :) Ech, to ręczne namierzanie celów na radarze F14...
Zacząłem na Atari 800 XL, pierwszy mój symulator to bodajże F-15 Strike Eagle. Pamiętam nawet misję w której trzeba było zbombardować jakąś fabrykę w Libii:-). Potem była Amiga, F-19, F-117 i Gunship 2000 wspominam jako gry dla mnie wtedy wręcz genialne:-). Złota era przystępnych symulatorów. Microprose, to było to! Był jeszcze F-29 Retaliator. Chuck Yeagar's Air Combat (Migi nad Koreą bodajże). potem TFX, Falcon i pewnie parę innych. Dziś to już zupełnie inna bajka jeżeli chodzi o symulatory, nie ma takiego wyboru i albo są totalnie zręcznościowe, albo trzeba przeczytać podręcznik pilota żeby je rozgryźć. Dobrze wspominam właściwie tylko Apache Assault.
Wargame to świetna seria, misja "Jeszcze Polska nie zginęła" przyprawiła mnie o opad szczęki. Przy okazji warto wspomnieć o RUSE, historia w tej grze potraktowana jest dość luźno i w końcowych misjach początek Zimnej Wojny zamienia się w konflikt jak najbardziej fizyczny. Jeżeli chodzi o WiC, no cóż... Mi tam się fajnie grało...
@Logan
W sumie jest taka gra która w założeniach jest dość podobna do Harpoon. To Naval War - Arctic Circle, jednak zdania co do jej jakości są podzielone, a mi mimo podpięcia do steama nie udało się jej odpalić.
Ostatnio widziałem, że ktoś zabrał się za następcę Harpoona. Edytor ponoć ma takie możliwości, że była nawet prezentacja konfliktu Ukraina-Rosja o Krym.
Strzelam że chodzi o Command: Modern Air/Naval Operations :) - http://www.matrixgames.com/products/483/details/Command:.Modern.Air.Naval.Operations
Original War też dobra prokucja autorstwa czeskiego studia bodajże ;-) Konflikt USA z ZSRR w czasach prehistorycznych, kto nie grał polecam :)
Skończyła się era symulatorów lotniczych? Nie było wzmianki o Lock on, a to przecież ta seria wałkuje temat konfliktu wschodu z zachodem od ponad 10 lat. Latać samolotami lub śmigłowcami rosyjskimi czy amerykańskimi możemy też w innych produktach dcs