"Mission accomplished" - najlepsze misje w militarnym klimacie, w grach starych i nowych
Wiele jest takich misji, ale tylko przeczytałem "najlepsze" i pierwsza myśl - Ghost Recon Zebra Straw!
Pierwszy Ghost recon teraz na czasie jest bardzo :) ja jednak wolałem klimaty z dodatków - Desert Siege i Island Thunder
Z gier militarnych chyba najmilej jednak wspominam Commandosa. Zwłaszcza dodatek i misję Guess Who's Coming Tonight gdzie trzeba było odbić szpiega i porwań jakiegoś wysokiego rangą oficera
Zresztą o ile pamiętam pierwszy Ghost nie miał słabych misji, szczególnie w podstawce.
Grałem w większość tych gier i mam bardzo podobne odczucia. Delta Force była grą beznadziejną, z fatalną mechaniką ale misja Irene - niesamowita. W Operation Flashpoint było mnóstwo zapadających w pamięć misji. SEAL Team też rewelacja, chciałbym remake na engine Crysisa.
Moje typy:
-MOH: Underground- "Ally in the desert". Ucieczka z fortu, niszcząc po drodze baterie plot. Burza piaskowa, czołgi (do dziś pamiętam zgrzyt ich gąsienic), bombardowania lotnicze, głosy szczekaczki. W tamtych czasach zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Z tej gry pamiętam jeszcze "Street by street", ze względu na to, iż nigdy potem nie zobaczyłem w żadnej strzelance poziomu o tak romantycznym klimacie. Paryskie uliczki, zabudowa, kolory, okrzyki, walki o barykady, muzyka w tle. Coś niesamowitego.
-Full Spectrum Warrior- praktycznie każda misja. Komendy, nerwowe przebieganie od osłony do osłony (tu podobała mi się praca kamery, dobrze oddawała to napięcie-ktoś zacznie do mnie strzelać, czy nie...), klimat wąskich uliczek Zekistanu. Ale najbardziej pamiętam misje na lotnisku- niewiele jest gier, gdzie konieczność przebiegnięcia kilkuset metrów w otwartym terenie płyty aeroportu, będąc pod ostrzałem góra DWÓCH przeciwników, daje tyle emocji. Typowo militarny, nietypowo gameplayowy pół-symulator MOUT (początkowo projektowany jako pełnoprawna symulacja walk w mieście dla armii USA).
- Jagged Assault 2- tu misje tworzyliśmy sobie sami. Ja zapamiętałem random encounter gdzieś po 15% gry, gdy mój względnie słabo uzbrojony oddział nadział się na 2-krotnie liczniejszą grupę żołnierzy Deidranny, gdzieś na środku jakiejś pustyni, czy innego piaszczystego terenu. Nerwowa wymiana ognia na płaskim terenie, gdzie jedyną osłoną były jakieś kamienie i zeschnięte drzewka, to było TO. I takich sytuacji jest w grze mnóstwo.
-BiA: Hell's Highway- Kompania Braci, the video game. Misje na początku (lądowanie , farma, walki o most na rzece Los) oraz misja "Black Friday"- deszcz, konwój w zasadzce, później jazda Shermanem Firefly. Magia. Czekam na kolejną część, tym razem w ośnieżonych Ardenach.
To tyle. O takich oczywistościach jak ta słynna Plaża Omaha z Allied Assault nawet nie trzeba wspominać. Grałbym namiętnie w taki odświeżony Lost Patrol. Może Kickstarter? ;)
Ile bym dal za powaznego Rainbowa:( Nawet moglby byc z nowymi wtraceniami, bajerami, itd. Tylko, zeby planowanie zostawili i jednoczesne natarcie z wielu stron (nie tylko przed celem, ale zsynchronizownia calej operacji). Ile razy w R6 wlaziles do pomieszczenia dolem, inny zespol gora, a snajper zdejmowal kogos przez okno - teraz tego brakuje, a to nie byly skrypty i do tego wieki temu. Na planie, jak i na powtorkach, widac bylo jak dobrze rozegrany jest poziom i jak kazda druzyna ma swoja strefe czyszczenia - w dobrze zaplanowanej akcji szedles w lewo nie martwiac sie prawa strona, bo wiedziales ze prawa jest wyczyszczona.
Solidny rainbow, to by bylo to.
Oo o Full Spectrum Warrior zapomniałem!!! - klasyk i jedyny symulator MOUT, liczył się każdy granat do M203 :))), też bym chyba nominował jako całość, a nie poszczególną misję, choć widzę, że po premierze - na jednym forum zwracałem uwagę na misję z Brytyjczykiem, w kótrej po raz pierwszy chyba pokazano w grze temat masowych grobów i czystek ludności...
Silent Storm - jedna z pierwszych misji. Fabularnie nie pamiętam o co chodziło, wiem że trzeba było obronić stylową willę. Ckm Maxima ustawiony w oknie, wrogowie przebiegający przez główną bramę, serie z ckmu prujące po drzewach i dziurawiące mur robiły ogromne wrażenie. Wtargnięcie wroga do willi było właściwie nieuniknione, więc czekała nas walka na bliskie odległości przy użyciu pmów i granatów. Koniec końców budynek po paru turach wyglądał w końcu jak ser szwajcarski. Poszatkowane ściany, rozbite okna, przestrzeliny w drewnianych podłogach i drzwiach, zarwane od wybuchów granatów klatki schodowe, ślady krwi, ciała wrogów leżące w stosach, liczenie się z kończącą się amunicją i nerwowe opatrywanie co poważniejszych ran... Świetna misja, niesamowita gra.
Jagged Alliance 2 - ostatnia misja. To było tak dawno, że pamiętam właściwie tylko krwawą jatkę. Chcąc nie chcąc ze względu na przewagę liczebną wroga użyłem karabinu rakietowego, granatów z BST, LAWów i sporej ilości rkmów. Najbardziej wkurzające były wypuszczone tygrysy, cholernie trudno było je ustrzelić.
SWAT 4 - misja z uwolnieniem zakładniczki odbywająca się w starym, mrocznym domu. Klimat rodem z filmu "Se7en"dość zaskakujący jak na ten rodzaj gry.
Brygada E-5 - praktycznie każda misja związana z odbiciem miasta lub strategicznie ważnego obiektu. Trzeba było się do takiej odpowiednio przygotować. Poczynając od wyboru rodzaju i ilości amunicji oraz broni strzeleckiej, przez wybór (zależnie od typu broni, oraz pory dnia lub nocy) celowników optycznych, a także pancerzy osobistych, wody pitnej, akcesoriów dodatkowych, zestawów pierwszej pomocy i kończąc na nieśmiertelnej i zawsze przydatnej taśmie izolacyjnej służącej do łączenia magazynków:-). W trakcie misji zawsze coś szło nie tak, a to jakiś gostek nagle wyskoczył zza krzaka i trzeba było takiego ubić dostatecznie szybko, albo nagle okazywało się że weszliśmy w gniazdo szerszeni, lub na że na pobliskim dachu jest snajper z SWD... Mnóstwo satysfakcji było z przejściem takiej misji, no i potem zbieranie tych wszystkich suwenirów po dziesiątkach wrogów...
Fajnie, że wspomniałeś SEAL Team i Lost Patrol. Grałem w obie, aż łezka się w oku kręci. SEAL Team to chyba jedyna gra pozwalająca postrzelać z Carla Gustawa i Ithaci (no chyba że pomijam jakiegoś "wietnamskiego" FPSa).
Top 5 najlepszych misji jak dla mnie:
1. CoD 1 - pierwsza misja w Stalingradzie.
2. MoH:AA - plaża Omaha
3. CoD:MW - misja gdy zmierzamy do Prypecia
4. CoD:UO - bitwa w Ardenach
5. CoD:WaW - zdobycie Reichstagu
w serii Modern Warfare, fani militarnych klimatów nie mają za bardzo czego szukać. Ociekająca "nowoczesną sztuką wojenną" gra - nie oferuje ani realizmu, ani klimatu współczesnych misji wojskowych
Jestem fanem militarnych klimatow i uwazam, ze MW1 to niedoscigniony wzor jezeli chodzi o pokazanie klimatu dzialan wojsk specjalnych a i pod wzgledem realizmu przedstawionych wydarzen nie jest az tak zle.