Tym razem padło na Jacka Protasiewicza (PO), polskiego wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego , który ostatnio wsławił się takim m. in. powiedzeniem:
Myślę, że ministrowi Sikorskiemu należy się Pokojowa Nagroda Nobla, jeśli porozumienie na Ukrainie będzie ostatecznie zaakceptowane.
Na razie ciężko określić, czy awanturę spowodowało zachownie obsługi lotniska czy dwie nadwymiarowe lampki wina w organiźmie europosła.
W sumie to biorąc pod uwagę kryterium odpornośći na środki wyskokowe do Brukseli powinni trafiać zasłużeni działacze PSL i może kilku eseldowców. A taki jeden z drugim młody wilk obali pół litra wina i już zaczyna wojować z sąsiadami. Albo zakłada własną partię.
edit: v-ce
Z niecierpliwością czekam kiedy kolejna ofiara zacznie insynuować, że to spisek Odessy.
Podobno chwalił też pewnego kanclerza Niemiec z lat trzydziestych.
Znakomity występ - wysokie noty za wartości artystyczne.
Przynajmniej nie mial obrzyganej koszuli, jak wipler.
--->
Wg mnie dobrze im dogadał. "Raus" to sobie może taki szkop do swoich dzieci mówić...
Ten koleś jest żałosny i jeszcze zrobił konferencje prasową i się tłumaczył jak ktoś winny. Nawet nie ma męskiego honoru przeprosić, tylko będzie dalej w zaparte brnął, że go niemiecki celnik lał. Jak ma immunitet to mu wszystko wolno ? Ja bym na miejscu tego celnika użył paralizatora bo przecież ten debil był agresywny i jeszcze mi tu hitlerem pluł. Gdyby uważniej słuchał na lekcjach, to by wiedział, że Niemcy są strasznie wrażliwi na wszelkie przejawy nazistowskie. I jest kategorycznie zabronione używanie takich słów. Dobrze mu tak.
<===== [6]
Jaki jest przelicznik protasiewiczów na wiplery?
A podziel dietę europosła przez tę polską.
[7] Mnie doszły słuchy, że to pierwszy etap kampanii mającej położyć kres zwrotom w rodzaju "polskie obozy zagłady". Tylko ćsiii, na razie tajemnica.
Sorry, ale gosciu byl nawalony jak stodola,i do tego agresywny.
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,15538995,Relacja_swiadka__Protasiewicz_byl_mocno_pijany_i_chamski.html#BoxSlotI3img
Jakby mial troche godnosci i honoru, to sam by zrezygnowal z wszystkich funkcji, ale gdzie tu mowic o honorze u polskich politykow.
Na początku nawet byłem gotów go bronić, ale po konferencji mi przeszło:). Jestem ciekaw wyników dochodzenia niemieckiej prokuratury.
Młodzi wykształceni doczekali się przedstawicieli na swój obraz i podobieństwo.
edit: http://wpolityce.pl/galerie/75307-polisz-your-inglisz-z-jackiem-protasiewiczem-were-you-ever-in-auschwitz-po
Geniusze z poratlu wpolityce specjalistami od angielskiego....
[11] +1
Ale nie oszukujmy sie, kupczyl glosami przy wyborze na przewodniczacego, i wlos z glowy tez mu nie spadl, nic sie przeciez nie stalo.
Tak to jest jak czują się jak święte krowy u siebie i po alko rozrabiają za granicą.
Protasiewicz odstawia Rokitę, miałbym do niego jeszcze jakiś szacunek gdyby się przyznał do błędu, ale tak?
Jestem ciekaw - jako, że nie znam niemieckiego - czy przypadkiem po prostu nie ma jakiegoś zwrotu ze słówkiem "raus", albo podobnym, oznaczającym coś w stylu "proszę odejść", "może pan przejść dalej" albo coś takiego.
A jako TRVE Europoseł przecież nie zna języków :) a w pijackim widzie usłyszał "raus" i od razu - jako dyplomata - postanowił wypowiedzieć wojnę :)
zdaję sobie sprawę, że to jest kulawe (a może nawet nieistniejące :>) ale może to było coś w stylu "zoll ist aus" - "odprawa zakończona"? :)
Hellmaker - omawiali juz to w tv, jest tak dokladnie, to wcale nie musialo znaczyc to co on w pijackim widzie sobie dopowiedzial.
[14] ale rokita był trzeźwy
Mnie po prostu rozkłada na łopatki za każdym razem, gdy okazuje się, ze TACY l;udzie piastują, bądź co bądź, TAKIE stanowiska,
A, Hellmaker - ja też nie zam niemieckiego, ale pobieżne sprawdzenie w internecie sugeruje, że nawet bardziej prawdopodobne było słówko hinaus... Choć jak był pijany jak bela, to kto wie :P
Mazio - :)
Powiedzialbym, ze podczas tej konferencji wciaz go "trzyma" ale to raczej nie to. Po prostu inteligencja w polityce nie jest wymagana wiec i ten pan sie nia nie szczyci ;)
Ogolnie ludzie po pijaku robia rozne rzeczy a politycy, ktorym sie wlacza "duma" i nietykalnosc, zawsze przodowali pod tym wzgledem.
Kolejny i z pewnoscia nie ostatni kretyn polityk ktory Polsce wstydu narobil. Na krajowym podworku jak sie nachleja i rozrabiaja to przynajmniej tylko nasze media to podchwyca.
Chłopcy pochodzą z ludu.
No, ktoś mógłby powiedzieć że to przedstawiciel światłej części społeczeństwa...
Ja się do niego nie przyznaję! To członek oświeconej rasy Ahaswerów.
Nie bądź taki mądry, zaraz wpadnie komisja, zmierzy Jacka czaszkę, obejrzy łapska od pługa zgrubiałe... i wyda się co to za jeden! Podszywał się pod młodego i wykształconego. Z dużego miasta! A pewnie jak nikt nie widzi cebulę wpiernicza!
Platforma jednak kontynuuje marsz na Berlin.
Teraz wiadomo skąd te protezy w Auschwitz.
Śledzińska-Katarsińska też dzisiaj broniła. Ciekawe, kiedy posłotrener Wójcik się objawi :D.
Ech... Miał Pan Protasiewicz pecha, że się niemieckiego nie uczył za młodu... Wszyscy mu "Aplauz, aplauz!" skandowali, a on słyszał tylko "byjeer", bo pił wcześniej "wink-O_o!";-):
https://www.youtube.com/watch?v=tZmDWltBziM
@Angelord Ale to głupie samo w sobie :) Przecież słowo Raus jest powszechnie stosowane w języku niemieckim i nie znaczy to, co Protasiewicz miał na myśli. To, że naziści nadużywali tego słowa do jeńców wojennych, nie znaczy, że jest to coś złego w czasach powojennych. Myślałem, że jak ktoś zasiada w parlamencie europejskim, wie o tym i zna trochę historii. W końcu reprezentuję Polskę. W kraju, gdzie były obozy niemiecki. Co za wstyd. Powinien zejść ze sceny politycznej raz na zawsze.
Vegost ---> "Przecież słowo Raus jest powszechnie stosowane w języku niemieckim"
Ano - także w kontaminacjach (rausgehen etc.) i pewnie coś takiego mu celnik powiedział.
"Co za wstyd"
Folklor, po prostu narodowy folklor - bez korby poleciał;-):
https://www.youtube.com/watch?v=bdPPmFW78qk
i mu się ciężkie czasy przypomniały:
https://www.youtube.com/watch?v=h04UBP-179s
krotka instrukcja dla europoslow Platformy : mniej pic i nie srac wyzej d....
I bedzie dobrze koledzy.