Lanowe retrospekcje - nasze pierwsze gry sieciowe
Super materiał, przypomnieliście mi moje najlepsze czasy spędzone w kafejkach. Pamiętam że nie było stać moich rodziców na kupno komputera dla mnie wiec swój cały czas spędzałem w kafejkach nawet kosztem niezaliczonego semestru w szkole z powodu mojej nieobecności. Strzeliłem tak zwanego kibla i kolejny rok musiałem w tej samej klasie zostać. Rodzice nie byli w stanie mnie upilnować. W tamtym czasie liczyły się tylko gry po sieci z kumplami, to był mój świat. Nie pamiętam wszystkich gier w jakie graliśmy ale na pewno był quake2 na mapie q2dm1 ( do dziś pamiętam nazwę mapy ), była też gra która chyba nazywała się Sim albo Sin tez shooter. Pamiętam jak Star Craft się pojawił i wszyscy zwariowali do tego stopnia że często do pobicia dochodziło w kafejkach po przegranym meczu hehe to były czasy. Wiadomo młodzi byliśmy to i nasze awantury były dziecinne ale wtedy to była istna wojna dla nas jak być albo nie być na dzielni. Były tez inne gry ale te najbardziej pamiętam. Nocki zarwane z ekipą żeby można było popykać, karnety na granie bo taniej, nawet za pozamiatanie przed kafejką można było liczyć na godzinkę lub dwie gry a chętnych nie brakowało do tej roboty. Ahhh ja chce te czasy z powrotem !!!! Za błędy i składnie przepraszam jeśli takowa się pojawiła ale pisałem to pod wpływem sporych emocji :)
P.S Wielkie dzięki za życzenia urodzinowe droga redakcjo, bardzo miło że ktoś pamięta :)
HED - ultima online, to byly czasy. Ta gra nadal zyje i ma sie dobrze, a najwiekszy polski serwer (i najstarszy) przezywa druga mlodosc i online jest jak sprzed 12-14 lat temu (czyli w okolicach 100 co jest duzo jak na ten swiat).
Jakby ktos nie wiedzial o jaki serwer chodzi to google i wpisac "uo-dm".
Prosba do redakcji - przy podawaniu imienia i nazwiska osoby aktualnie mowiacej, podawajcie tez nick, bo tak dziwnie sie w komentarzach zwracac po nazwisku, a nie pamietam wszystkich nickow.
Co do filmiku - widac kto jest mlody a kto juz swoje lata ma. (niektorzy zaczynali od gier stricte 3D ;))
Oj, ile kasy się przewaliło na gry w kafejkach :D
A i w szkole również królowały Quake2 lub CS, czasami nawet Q3A. Sporadycznie UT1 lub AoE1, ale to właśnie CS i Q3A zabierały najwięcej czasu w kafejkach (i pieniędzy oczywiście) Z sentymentem wspominam tamte czasy, bo mimo gry "po sieci", to miało się jakiś kontakt z drugą osobą. Teraz raczej każdy w domu siedzi i przez to nie ma tej specyficznej atmosfery. Fajnie było i cieszy mnie, że miałem możliwość tego doświadczyć. :)
Pamiętam, że był to zdecydowanie Quake 3 Arena, na punkcie tej gry moje osiedle miało normalnie fioła :) Kafejka zawsze pełna i pamiętam, że mój kolega z gimnazjum nieźle wymiatał w q3 i notorycznie dostawaliśmy baty od niego :). Nawet podobno pokonał jakiegoś championa z Rosji (jednego z najlepszych graczy na świecie w q3). Serio, nie ściemniam :)
Pierwsze gry sieciowe to quake 2, cs, warcraft 3 .Gimby nie wiedza o co chodzi w tym klimacie, maja teraz wszystko pod nosem :D
U mnie pierwszy był half-life. Do dziś pamiętam te niezapomniane emocje jak ktoś odpalił atomówkę i w te pędy waliło się do bunkra :)
Zaje... materiał :) W moim wypadku byłaby to Ultima online a potem quake3 :) Także tak samo jak Hed.
Pozdrawiam
Hed - grałeś na "friszardach" Ultimy? Ja prawie studia zawaliłem na II roku przez te cholerne Dreammasters :)
O kurcze, az sie lezka w oku kreci jak sobie przypomne C&C po sieci w podstawowce z niepokonanym panem od informatyki, chodzenie po kafejkach/kawiarenkach internetowych (jak zwal, tak zwal) i katowanie quake, unreal etc. Oczywiscie bylo tez Diablo, Warcraft, olbrzymie rachunki za telefon i ostatecznie przeciete kable :P. Ciezko powiedziec, co bylo pierwsze, ale niewatpliwie sa to czasy, ktore milo wspominam! :)
UV pochodzisz z Tarnowa ?
No czego się dowiaduje, ulubiony redaktor w dodatku z bliskiej okolicy.
@lapper
O właśnie! był jeszcze half-life.
btw. z tą atomówką to raczej Opposing Force (mod do HL) i faktycznie było ciekawie, zwłaszcza jak ktoś załączył atomówkę, a za chwilę został zdjęty, jak się udało, to zdążył jeszcze po drabince do bunkru wejść (a nie rzadko i tam już czekała na niego "niespodzianka" :D)
Co do quake2 to był chyba jeszcze mod do niego? w każdym razie zwało się to bodaj quake2 ground zero i zawierał cholernie wkurzający skin niewidzialnego gościa (tzn. widoczna była chyba tylko głowa) :D
pierwszy multi to doom2 i duke3d po null-modemie, później po godzinach pracy w sieci firmowej duke3d - to tam nauczyłem się stosować strafowanie i grać myszką!. Następne lata już z górki, jako że większość z nas była pracująca nie korzystaliśmy z kafejek a wynajmowaliśmy sobie jakieś lokum na noc a tam to już różnie, od unreal tournament (najwięcej), TacticalOps (jeszcze jako mod do UT) przez SOFa, Quake3 po midtown madness (przezaj.. zabawa w berka). W sumie LanParty organizowaliśmy parę lat (ah, to tarmoszenie 17" CRT o 5 nad ranem na 4 piętro w bloku :P ), później towarzystwo rozjechało się po świecie i wspólne granie umarło śmiercią naturalną...
Hah, Hed, mialem identycznie ze szkola jak Ty i akurat tez przy q3 :D Chociaz to nie pierwszy kontakt z multi. Pierwsze gry po sieci byly w tzw. palacu mlodziezy, w ktorym odbywaly sie dodatkowe zajecia ze szkoly - m.in. komputery polaczone siecia. Byly to czasy dn3d i warcrafta i to byl pierwszy kontakt z multi. Pozniej w kafejkach q1, q2, sc, gta2. Przy quejkach zdecydowanie najwiecej czasu spedzilem.
Pierwsze wspomnienie z grami sieciowymi to gra z ojcem przez kabelek w dooma (nie pamiętam już która część:)
Nigdy też nie zapomnę tego momentu grozy, gdy starzy wrócili do domu z krzykiem, że nie idzie się dodzwonić, bo używam modemu( na co miałem oczywiście zakaz). Powodem było dostawanie w dupsko od Niemców w Starcrafta:).
Pierwszym MMO był Ragnarok Online, który nadal wspominam bardzo dobrze.
Był też oczywiście CS w kafejkach internetowych:)
edit: Jeszcze pamiętam w szkole Starcrafta po LANie. Sytuację gdy się zmówiliśmy się na Bloodbathie i zrobiliśmy rusha kolesiowi zerlingami, przez co on się popłakał i powiedział, że się z nami tak nie bawi:D
Moja pierwsza gra w której grałem z kolegą było GTA1. To było nie długo po jej premierze. Jeśli miał bym mówić o pierwszej w jaką grałem na podzielonym ekranie to był to LOTUS 2 na Amigę.
Aaaach, pamiętam, jak mnie mama przyłapała w kafejce internetowej na wagarach grającego w Quake 3! :D
Ależ miałem szalaban potem! ;)
przy mnie i tak jestescie leszczami, ja gralem we wszystkie gry od czasu c64, atari i zx spectrum, jestem uczniem Alexa&Gawrona, Haszaka , Kopalnego --- scorch of tanks - pamietacie?megalomanie? impossible soccer?out of world
Moje początki identyczne jak UVI. Doom 2, pierwsza mapka, szkola :) Wygralem nawet turniej, w którego finale rozwaliłem mastaha informatyka i dostałem pudełko dyskietek :) Of cuz Duke, Quote, Dune 2, Warcraft także i C&C. To czysto hobbistycznie :)
Jeszcze był epizod ze StarCraftem, a potem z MMO to dopiero EverQuest 2 na poważnie jako współpracownik GOLa :)
właśnie wielką popularność w Polsce obok q3 czy cs'a miał właśnie MOH:AA. pamiętam ilość klanów jaka powstała , zresztą sam byłem w jednym z nich. na pewno przyczyniło się to , że można było grać na piracie online. był nawet chyba jeden z pierwszych antyczit do tej gry...ehhh aż się łezka w oku kręci:)
Duke 3D, Pierwszy Half - Life i DM w nim w kafejce, potem Oposing Force i Counter Strike ;) To były czasy! Grało się jeszcze w Red Alerta po Lanie :)
UbaBuba - a to nie wiedziałem. Jakiś czas temu myślałem o pograniu w UO, ale niestety nie było czasu.
Mastyl - tak, grałem, ale nie pamiętam na jakich teraz.
-eca- - też pamiętam te gry i postacie z Top Secreta, ale materiał jest o sieciówkach. :D
UV
Pochodzę z Tarnowa i mieszkam w Tarnowie. ;)
...czyli co? Codziennie dojeżdżasz 90 km do Krakowa?
Ja byłem mistrzem w Poznaniu w C&C: Red Alert 2 i Unreal Tournament :) ,z kolei w Duke Nukem 3D i Quake'a III dostawałem mocno po tyłku od niemal każdego no ale to były czasy :D .Ogólnie to granie rozpocząłem w 1988r. ale kto wtedy ''myślał'' o multi a co dopiero miał Timex'a jak ja :)
Graliśmy na lanie ze znajomymi głównie w pierwszą część Diablo, ale największym hitem był Quake 2. Pamiętam też kilka pojedynków w Worms Armageddon (kończyło się na dwóch turach, bo się bananami obrzucaliśmy...), Commandos (nie szło grać), Warcraft 2, FIFA 2001, rzadziej niestety Unreal Tournament, bo kompy wysiadały, gdy to było w modzie. Dobre czasy.
@mikros: obecnie takie coś to nie problem, skończyły się czasy stania w korku w Łapczycy, teraz autostradką raz dwa, godzinka i jesteś :) trzeba korzystać puki darmowa jest, jak się przetargi na MOP'sy pokończą, to założą bramki i już tak kolorowo nie będzie... dłużej schodzi przedostać się w szczycie przez miasto z jednego końca na drugi ;)
Ja grałem najwięcej w Quake 2, Half-Life 1 na osiedlu. Potem trochę Quake 3 i CS.
UV tez mieszkam w Tarnowie:) Czego to sie można dowiedzieć przez przypadek. Moje pierwsze starcia online to przede wszystkim Counter Strike przed 1.6 oraz Unreal Tournament. Setki godzin przegrane na łączu stałym, jednak wtedy duże problemy z wysokim pingiem i lagami. Miło wspominam też "nocki" w pewnej kafejce przy Battlefieldzie 1942 oraz Cs plus bilardzik,dart i inne przy okazji:)
Pierwszymi grami , w które tak bardzo dużo zagrywałem się przez internet to były MOH AA oraz COD bo wcześniej nigdy mnie nie ciągnęło to gry przez sieci , a tym bardziej internet miałem stosunkowo późno :)