Zakładamy, że nie macie wyboru i musielibyście w jednym z poniższych państw mieszkać na zawsze, który kraj wybralibyście?
- Ukraina
- Korea Północna
- Iran
- Egipt
I możecie uzasadnić dlaczego, jednak nie musicie.
Zdecydowanie Ukraina. Europa (mam nadzieję, że już wkrótce nie tylko kontynentalnie), piękne tereny, architektura mi się podoba... Do tego w porównaniu do pozostałych było do tej pory dość spokojnie.
No i piłka nożna na najwyższym poziomie z tych wymienionych, piękne stadiony i regularnie grające w Lidze Mistrzów kluby. :D
Ukraina, Odessa
Piękny kurort, w którym mam znajomych :) Alkohol tani. Czego chcieć więcej? I żadnych protestów.
Egipt byle gdzies blisko morza.
Korea Północna. Cisza, spokój z dala od cywilizacji, szerokie, równe drogi bez żadnych korków, zero kolejek gdziekolwiek, piękne, nietknięte ludzką ręką pomniki przyrody, praktycznie zerowa przestępczość, za 5 dolarów można żyć jak panisko - kraj niczym raj.
No i podobno produkują wspaniałe farbki, ale o to już trzeba by zapytać innego użytkownika tego forum.
Iran jest piękny, a poziom życia wyższy niż w Polsce, więc why not? :)
Ukraina - to jednak Europa i mimo wszystko kultura podobna do naszej. We wszystkich trzech pozostałych traktowany byłbym i pewnie czułbym się jak obcy.
Egipt - byłbym pięknym brunatnym mężczyzną, z zasadami, kierującym się w swoim życiu wiarą i boskimi prawami, bez pytań i wątpliwości. Miałbym starą toyote w której wszystko potrafiłbym naprawić, nudną żonę która się nie odzywa i ogarnia wszystko w domu, za to w sezonie na pęczki turystek z zachodu, którym hormony buzują od niemal śmiertelnej dawki słońca i taniego alkoholu all inclusive zmieszanego z psychotropami (jakoś muszą trzymać się kupy). Gardziłbym każdym kto chce zobaczyć sfinksa, ale uśmiechałbym się i proponował wycieczke quadem, albo nurkowanie.
Hello dear mister, maybe romantic camel trip for you and your biutiful lady? halla huala malana andrabana kana Allah Akbar (ruchałem Twoją żone jak była tu w zeszłym roku z koleżankami, Allah jest wielki)
Nie ma ram czasowych więc powiem, że Iran sprzed rewolucji.
Ukraina - bo to jednak nasz sąsiad i rzeczywiście te klimaty są bardziej swojskie niż np. Egipt.
Tak sobie uświadomiłem, że jakby rzuciło mnie do Doniecka, to byłby jeden problem...
Zdecydowanie Ukraina, zakładam że autor wątku wplotł tutaj ten kraj ze względu na panujące tam w stolicy rozruchy, jest to jednak mylne myślenie, przecież tam nie ma żadnej wojny a gorąco jest praktycznie tylko w Kijowie, gdyby tam była jakaś wojna to choćby my Polacy byśmy to odczuwali w formie dużej liczby uchodźców czy innych, gorszych rzeczy, a tak to tylko gdzieś na Krymie się osiedlić i żyć nie umierać :) To trochę lepsza opcja niż Korea gdzie by mnie zabili za sam fakt że tam jestem, Iran gdzie bym mógł zginąć w każdej chwili z rąk jakiegoś taliba czy Egipt gdzie bym miał lincz za bycie Chrześcijaninem, Ukraina zdecydowanie bez porównania.
Zaraz, zaraz... to my piszemy o przeniesieniu (nie wiem, teleportacja z portfelem i pakietem zezwoleniem na zamieszkanie? Przesiedlenie?) nas obecnych Polaków?
Czy - hipotetycznym - zaistnieniu tam (urodzenie?) i przyjęciu panujących zasad, obyczajów etc. jako rdzenni mieszkańcy?
Bo jak to pierwsze to poza Ukrainą inne odpowiedzi są nieistotne, błędne i generalnie niemożliwe ew. grożą śmiercią?
Jeśli chodzi o Ukrainę, to w Chmielnickim oddano strzały z budynku SBU do protestujących, co widać na poniższym filmie.
http://www.youtube.com/watch?v=80XPddBWu6g#t=12
Odpowiadając na pytanie to Egipt, zawsze chciałem mieszkać gdzieś przy morzu. Chociaż teraz tam jest niebezpiecznie po arabskiej wiośnie np. agresywne bractwo muzułmańskie.
SpecShadow---> W pierwszym przypadku na Ukrainie jako Polak też nie miałbyś lekko, w takim Lwowie ( jedno z bardziej nacjonalistycznych miast).
Ukraina, ewentualnie Iran.
Ukraina, bo jest mi bliska, mam tam znajomych, a poza tym - historia. No i blisko do Naddniestrza.
Iran, bo to fascynujący kraj o bogatej kulturze.
Obu miejscom daleko (jeśli chodzi o standard życia i tzw. prawa człowieka) do np. Danii, ale na Zachód nigdy mnie nie ciągnęło - chyba że w charakterze turysty.
Zależy jaką pozycję społeczną w kraju bym pełnił.
Jako członek rodziny Kim - wybór jest oczywisty...
Na Ukrainie dobrze by było dotąd być jednym z popleczników Janukowycza.
Ogólnie pytanie o wybór mniejszego zła uważam za bezsensowne. Najlepiej bowiem mieszkać w Australii albo Nowej Zelandii. Są to kraje, gdzie jest piękna pogoda, słońce, a ich rynków nie dotknął kryzys finansowy.
kurna mieszkać - nie znaczy być tubylcem betonu - oczywiści Egipt nad morzem w enklawie chlaczy;
Iran, Teheran:
http://i.imgur.com/y94atGi.png
http://i.imgur.com/bcStRah.png
A już całkiem poważnie to Ukraina, ostatecznie Egipt.
Wchodząc do tego wątku zgadłem wszystkie państwa, które się tu pojawiły. Niestety pomyliłem kolejność Iranu z Egiptem ale wiedziałem, że Ukraina będzie na pierwszym miejscu zaraz nad Koreą Północną.
Ukraina. Najlepiej część zachodnia. Byłem tam wiele wiele razy. Dobrze się wśród tych ludzi czuję. O bliskości kulturowej i europejskości zachodniej Ukrainy nie ma co wspominać, bo jest to oczywiste.
Na drugim miejscu Iran, najlepiej Teheran.
erton, 7/10 /dla porównania byłeś 10/10 w pewnym moim wątku/, aczkolwiek.. chłopie, jak Ty to robisz, że masz taką lotną wyobraźnię..
Iran. Piękny kraj z piękną kulturą. Persów nie miałem okazji spotkać, ale słyszałem o nich trochę dobrego.
Prawie całe życie mieszkałem/mieszkam niedaleko granicy z Ukrainą, więc te 30 pare kilometrów by mi dużej różnicy nie zrobiły ;P
Ukraina
Europa, tanie alko i fajki i słowianskie piekne dziewczyny ;)
ale chetnie pomieszkal bym pol roku w kazdym z tych krajów (pod warunkiem ze mnie Kim nie wysle do gułagu) :P
No i podobno produkują wspaniałe farbki, ale o to już trzeba by zapytać innego użytkownika tego forum.
Haha, rozwaliło mnie to bo pamiętam ten wywód o farbkach i malowaniu obrazu. Który to użytkownik był?
te farbki, to nie czasem z korei północnej? ;)