Behemoth - The Satanist - Recenzje(23).
Nie przekonasz mnie i nie zamierzam słuchać tej muzyki. Ja nigdy nie lubię Szatana. A więc nie lubię muzyki, co mają związek z Szatana, nawet fikcyjny. Ani death/black metalu. Są wielu muzycy, co stworzyli takie muzyki tylko po to, aby zachęcić młodzi do zakochanie w Szatana (takie propaganda ze strony sekta) albo specjalnie kpić z miłosierdzia Jezusa. Koniec temat. Słuchanie takiej muzyka jest samo co czytanie książkę napisany przez Hitlera albo oglądanie MTV. Czy słuchacz jest ateista czy nie? Mnie nie obchodzi.
Płyta jest fajna, lepsza moim zdaniem od Evangeliona, bo mroczniejsza. Bardziej mi kojarzy się ze starszymi płytami grupy.
A O Father.... to najlepszy utwór z płyty
Posłuchaj sobie ,,Evangelion" oczywiście i ,,Satanica" ze słynnym Decade of Therion.
Nie przekonasz mnie i nie zamierzam słuchać tej muzyki. Ja nigdy nie lubię Szatana. A więc nie lubię muzyki, co mają związek z Szatana, nawet fikcyjny. Ani death/black metalu. Są wielu muzycy, co stworzyli takie muzyki tylko po to, aby zachęcić młodzi do zakochanie w Szatana (takie propaganda ze strony sekta) albo specjalnie kpić z miłosierdzia Jezusa. Koniec temat. Słuchanie takiej muzyka jest samo co czytanie książkę napisany przez Hitlera albo oglądanie MTV. Czy słuchacz jest ateista czy nie? Mnie nie obchodzi.
Temat rzeka, a Ty ewidentnie masz zerowe pojecie o tym, co napisales, wiec najlepiej jak wyedytujesz swoja wypowiedz i nie bedziesz sie blaznil. To taka moja dobra rada... Skorzystaj.
***
Co do Behemoth, nigdy nie sadzilem, ze Polska bedzie miala na tym poletku kogos rownie dobrego jak Vader. Zbyt wielu "gwiazd" w tej muzyce nie mamy, ale jak juz sa, to z konkretnym pierdolnieciem.
Jak już mówiłem. Do Beha jakoś nigdy nie mogłem się przekonać, ale będę musiał w końcu dorwać nowy album bo z tego co widzę to zbiera same dobre opinie.
Sir Xan - oj panie, ale pieprzysz. Większość tych ''satanistycznych'' zespołów po prostu wie, ze wzbudzanie kontrowersji to łatwy sposób na zdobycie popularności. Dlatego tworzą sobie image trv satanistów mimo, że tacy wcale nie są.
Ludzie, ludzie! :) Nie karmcie trola, proszę :) To bez sensu. Jego opinia(pomijając przedziwne braki gramatyczne) pozbawiona jest jakiegokolwiek sensu, więc po co to ruszać? ;)
@adam11$13 -> To już wiem i nie trzeba mi wytłumaczyć. Nie pisz do mnie, jakby "jestem nowicjusz". Wiem, że "wzbudzenie kontrowersji" to też sposób na reklamy. Tak samo było z GTA. Ale jak piszę o "sekta", to nie piszę o niego, lecz inni "muzycy" na świecie, bo istnieją tacy grupy. Wiem to, bo żyłem dość długo. Po prostu nie podoba mi się i już. To moja opinia i koniec kropka. Większości populacji, który napisałeś, to lekkomyślni młodzieńców z "ducha buntu". Nie lubię zadawać z lekkomyślni młodzieńców, co opierają na metodzie "najpierw spróbuję, a potem pomyślę". Nic dziwnego, że wielu z nich mają problemy z nałogu alkohole (brak umiaru) i podobne kłopoty.
Po co mi słuchać tej muzyki, skoro są wiele muzyki (inne tematyki) do wyboru? Nikt mnie nie zmusza do słuchanie tej muzyki. To jest mój wybór i nie będę żałował. Co mam do stracenia? A wasze wybory to wasze sprawy i oby nie było to lekkomyślnie z waszej strony.
@darth16 -> Z całym szacunkiem, nie jestem trollem, choć mój post faktycznie przypomina "troll". Ale przecież każdy ma prawo do pozytywne i jak negatywne opinie. Owszem, nie piszę poprawnie j.polskiego i za to przepraszam. Po prostu nie przejmuj się o tym.
Sir Xan
Zastosuj sie prosze do mojej prosby z [3], prosze...
Ale jak piszę o "sekta", to nie piszę o niego, lecz inni "muzycy" na świecie, bo istnieją tacy grupy. Wiem to, bo żyłem dość długo.
Chcesz tym samym napisac, ze juz zyjesz wystarczajaco dlugo, iz problem sekt w przemysle muzycznym doglebnie przeanalizowales? Nie podoba ci sie? Super, ale chrzanisz trzy po trzy, majac naprawde blade pojecie o tym, co napisales.
***
Ja sie wylaczam z tej dyskusji, bo to temat rzeka... Nie chce sie utopic.
@Goozys[DEA] -> Po co piszesz do mnie? Jeden twój post już czytałem i to wystarczyło. Nie kpij się ze mnie i zostaw mnie w spokoju. Może źle wytłumaczyłem. Ja wyrażam opinie jako "pierwsza wrażenia". Po drugie, ja nie uważam, że wszyscy twórcy muzyki to "sekta", tylko niewielka grupy (rzadkość) z większości twórcy muzyki w całym świecie. Do wszyscy! Jak nie podobacie moje opinie i nie zgadzacie ze mną, to PO PROSTU ZIGNORUJCIE MNIE TAK JAK SUGEROWAŁ @darth16! Jak ktoś znowu do mnie pisze z kolejne zniewagi, to nie będę pisał i zignoruję, bo nie ma sensu wytłumaczyć z "trolle". Unikam kłótnie i awantury. Jak natrafię na kolejny podobny artykuł, to zignoruję. Piszcie wasze opinie o tej muzykę i omińcie moje posty (jakby nie istnieje). To dla świętego spokoju, na boska litość!
Sir Xan - bo właśnie te przedziwne błędy sprawiły, że myślałem różne rzeczy na ten temat ;)
@darth16 -> Bo jestem niesłyszący (bez aparaty jestem głuchy) i uczyłem się gorzej j.polskiego w dzieciństwie. Ale mogę słuchać muzyki dzięki moim aparaty słuchowe. Nie podoba mi tej muzyka nie z powodu jakości muzyki, lecz tematyka np. "O Father O Satan O Sun". Co do błędy j.polskiego, to uczę się i kiedyś uzupełnię te braki wiedzy. Oraz ZA SZYBKO piszę bez korekty. :P Za niedogodności przepraszam.
P.S. Jeśli Ci nie pasuje moje posty, to możesz usunąć moje posty z tej strony. Ja nie mam nic przeciwko. Pozdrawiam. :)
Nie, absolutnie nie o to mi chodzi, że coś mi tu psuje ;) Tylko sposób pisania był w pierwszym odczuciu bardzo botowy. ;)
Kończąc dyskusję: w ogóle nie podzielam Twojego zdania, gdyż uważam, że jeśli ktoś zechce być czymś obrażonym na punkcie wiary, to zawsze sobie znajdzie powód(połowa religijnych wojen dokładnie tak się zaczynała), a sama muzyka nie ma żadnej "mocy" do konwertowania młodych chrześcijańskich chłopców na satanistów ;) Tyle. Rozmawiajmy już o samej muzyce ;)
@darth16 -> Być może masz rację. Może muzyka nie ma "mocy" do zgorszenia zachowań słuchacze (dorośli). Ale czy na pewno u młodzi? Po prostu wszystko ma swoje granicy dla "bezpieczeństwo i godności". Ale nie zamierzam wywołać wojny z tego powodu. Nie należę do takich grup i nie jestem taki jak głupie i okrutne inkwizytorzy, co spalą wiedźmy na stosie. ;) A więc zostawiam Wam w spokoju, kończę temat i pozdrawiam.
Trochę późno, ale napiszę. Zgadzam się z pierwszym postem. Nie musicie po mnie jechać :)
Z jednym się nie mogę zgodzić. Tekturowa kopertka to nie jest fajne wydanie. Digipak tak, choć znam wielu ludzi, dla których i on jest zły, ale sama kopertka nie. Nawet jak będzie z lepszej tekturki. Wyjmowanie płyty z takiego czegoś takiego to jakaś porażka. Zaletą takiego wydania jest chyba tylko to, że mało miejsca zajmuje.
up@ - jeśli wie się, jak można to zwaloryzować fajnie, to tekturka to najlepsze wydanie. Wszystkie najlepsze japońskie wydania to tekturki i to one cieszą się największym pożądaniem pośród wszystkich kolekcjonerów.
Dalej nie rozumiem. Japońskie wydania, o ile się orientuję, kupuje się nie dla super-tekturki, tylko walorów dźwiękowych. Tekturka dalej jest dla mnie argumentem "przeciw", niż "za" - bo i ona się łatwo niszczy i płyta tam nie jest w żaden sposób chroniona. I fakt, że naród ubóstwiający fizyczne nośniki tak wydaje płyty wcale nie działa na korzyść takiego rozwiązania.
Możliwe też, że jestem zbyt tępy aby pojąć geniusz tego rozwiązania, ale IMO warto dopłacić te dwie dychy za dokument na DVD i normalniejsze opakowanie :P
Tekturki są zajebiste, bo jak się umie o nie zadbać, to wyglądają po prostu czadowo ;) Poza tym w japońskich wydaniach pyta jest zabezpieczona tak, że się nie niszczy. Oni o wszystkim pomyśleli ;) A w Behemocie tego być może nie ma, ale koszt takiej jednej folii na samą płytę to jakieś 20 groszy.
Co do walorów dźwiękowych - jasne, że to decydujący czynnik, ale są różne wydania japońskich płyt(jewel case, tekturowe mini lp właśnie) i to te drugie są "topem" ;)
Sir Xan-> Przecież Ty nie słyszysz, więc problem gwałcącego szatana przez muzykę metalową Cię nie dotyczy. Na szczęście. Żyj i pozwól żyć innym.
O tym samym pomyślałem, ale nie chciałem być niegrzeczny.
Jeśli chodzi o płytę to jest moc:
https://www.youtube.com/watch?v=yosDDDAmE2g
Ej, ale nikt nie musi być chamski. Sir Xan to i tak wybitnie genialny przypadek jeśli chodzi o tego typu rozmowy - większość by już szła, by mnie spopielić za taką recenzję ;)