Dawano dawno temu ... ale pamiętam banana na twarzy jak książka zaczynała się stylu " Silniki fotonowe gwiazdolotu ożyły z pełna mocą a Błękitny Olbrzym zajmował coraz większą część ekranów". Czy ktoś pisze jeszcze dziś takie książki ? - chodzi mi o Wielką Przygodę , Wielką Zagadkę - szeroko rozumiana eksplorację kosmosu - lekkie łatwo i przyjemne czytadło z humorem i akcją - możecie coś polecić ?
Cykl "Fundacja" Aasimova, a jesli chodzi bardziej o 'lekkie łatwo i przyjemne czytadło z humorem i akcją', to cykl "Stalowy Szczur" Harry'ego Harrisona. Aaa, i jeszcze Planeta Smierci, tez Harrisona.
Może nie tyle co eksporacja kosmosu, ale jest przygoda :)
Jedna pozycja dosyć stara, druga nowsza, obie nie jakieś super duper, ale naprawdę do przeczytania:
Kobra - Timothy Zahn
Pan Lodowego Ogrodu - Jarosław Grzędowicz
QQQ==> Siedmiotomowy zbiór opowiadań "Rakietowe Szlaki". Ponad sto tekstów najlepszych pisarzy SF. Znajdziesz tam to czego szukasz i jeszcze więcej:) Co prawda to żadna nowość ale lepszego nic w tej tematyce nie znajdziesz.
THX - ale to wszystko już znam cały cykl Fundacji , Harrison to obie serie i to wielokrotnie ;) , cały cykl Kobra i chyba wszytko Timothy Zana - Rakietowe Szlaki to jeszcze czasy Zajdla i Lema - oczywiście czytane ( z wyjątkiem Pana Lodowego Ogrodu - właśnie zaczynam go czytać > SF czytam od bardzo dawna więc wszystkie klasyki mam zaliczone chodzi mi raczej o dzisiejsze książki w tym rodzaju.
Z tego co czytałem to dalsze części sagi o Enderze skupiały się na tym, ale nie było humoru etc.
QQQ==> Ale wiesz że Rakietowe Szlaki mają wznowienie i rozwiniecie i ze starych dwóch (czterech) cienkich tomów zamieniły się w się w siedem cegieł?
Ooo seria Hyperion Dana Simmonsa będzie dla Ciebie idealna. Tam jest wszystko to co wymieniłeś - eksploracja, zagadka itd. Ja osobiście jakoś niedługo zabieram się za Kroniki Diuny (seria) Franka Herberta. Tak właściwie to nie wiem o czym to jest ale słyszałem, że to klasyczne sci-fi i ma bardzo dobre opinie także stwierdziłem, że warto przeczytać
PS: Simmons przewidział powstanie internetu !!! Niesamowity koleś
Dibbler >>> tego nie wiedziałem THX - chętnie sobie odświeżę ;)
TecBar >>> to to jest seria czy jedna książka ? ( bo czeka na przeczytanie ale to pojedyncza ) - co do Diuny to jakoś nigdy nie mogłem się do tego zmusić ( melanż nie dla mnie ;)
^
Hyperion, Zagłada(Upadek) Hyperiona, Endymion, Triumf Endymiona
Diuna to arystokratyczne fantasy :P Ale przez to, że dzieje się w tak odległej przyszłości, to jakoś nie przeszkadza :) No i zdecydowanie ten świat ma coś w sobie.
Cykl Ramy Arthura C. Clarke'a - tajemnica, odkrycia, sciance bardziej niż fiction. Jedno z najlepszych sf jakie czytałem.
kurcze.. zapomniałem tytułu książki, która by pasowała w sam raz dla ciebie, jest w niej nieco akcji i opis mega-uber 'czegoś' w kosmosie, książka miała czerwoną okładkę z Azjatką w lekko lateksowym stroju i z karabinem szturmowym(wymyślonym jakimś)
Ciezko doradzic jak od dawna czytasz SF, mam ten sam problem - szukam czegos o podrozach w kosmosie, czego nie czytalem. Co do pytania z [1] to "Daleki patrol" Heinleina pasuje, jak i inne jego ksiazki ale pewnie masz juz go przerobionego. Jak nie, to koniecznie przeczytaj "Luna to surowa pani".
Z lekkich czytadel to polecam cykl starhip Mike'a Resnicka - proste, szybkie ale za to fajne postacie, przygoda i gladko sie czyta.
To przy okazji wątku: od jakiegoś czasu próbuję przypomnieć sobie namiary na książkę którą czytałem bardzo dawno temu, wydaje mi się że autorką jest Andre Norton - zaczyna się na statku (w bazie?) kosmitów gdzie trzymają ludzi jak zwierzęta eksperymentalne (np zmuszają mężczyzn żeby zapładniali kobity) i nie zdają sobie sprawy z naszej inteligencji. W następnym rozdziale jest że główni bohaterowie uciekają i znajdują się na nieznanej i dzikiej planecie.
HUtH >>> THX szykuje się uczta - mniam ;)
DanuelX >>> czytałem
DUNCAN_83 >>> czytałem - natomiast Resnicka czytałem Wyrocznię ( świetna ) i chyba cos jeszcze ale on jest płodny więc sporo przede mną ;) THX
Diunę najlepiej przeczytać pierwszą, może ewentualnie jeszcze Mesjasza Diuny bo to bezpośrednia kontynuacja. Resztę można sobie odpuścić.
Medico della Peste >>> kiedyś zacząłem ale nie dałem rady ;)
Jeszcze jakieś sugestie ? eksploracja , technikalia ;) ( ale sensowne ) , akcja , przygoda , nieznane , tajemnica ?
Zdaje się, że było niedawno wznowienie serii Siergieja Sniegowa "Ludzie jak Bogowie" - pierwsza część to "Dalekie Szlaki" - sam będę musiał sobie kupić. Czytałem to dawno temu, ale epickość wizji ludzkiego rozwoju była dla mnie młodego, wgniatająca w fotel. Nie ma co się zrażać ani tym, że seria powstała dawno, ani tym, że autorem jest radziecki autor. Mało tam ideologii, a akcja ludzi, którzy dominując w naszej części galaktyki nad znanymi innymi rasami, by w końcu trafić na dwie rasy o podobnym stopniu rozwoju, prowadzące ze sobą wojnę i dowiedzieć się o wszechpotężnych Ramirach, rządzących centrum galaktyki do dziś tkwi w mojej pamięci. Muszę to koniecznie odświeżyć ale polecam - niektóre z pomysłów jak Osobista Opiekunka lub kontrolowane umysłem osobiste pole siłowe do dziś rozbudzają moją wyobraźnię. W necie powinny być gdzieś jakieś pdfy jakby co, przynajmniej pierwszej części trylogii.
Teraz czytam Rafała Kosika "Kameleon"(tak przed połową jestem). Wykorzystany schemat "misja, której zadaniem jest sprawdzić, co się stało z poprzednią ekspedycją". Tylko że poprzednia została na planecie 400 lat temu, a teraz jest tam kilkumilionowa populacja, która wkracza w coś jakby steampunk, a znów na orbitującym statku dzieją się dziwne rzeczy :P Nie wiem czy tak do końca takie coś ci pasuje, ale fajnie się czyta, dużo takiego przystępnego sci-fi(bardziej alternatywny postęp, uproszczone, ale ciekawe)
Maziomir >>> pamiętam - Anihilatory Taniewa ( jako napęd zamieniały przestrzeń przed statkiem na materię za statkiem ) - kapitalna seria - pierwsza Dalekie Szlai , druga Ludzie jak Bogowie i była jeszcze trzecia W Centrum Galaktyki - jak nie czytałeś a tamto się podobało to lektura obowiązkowa ;). W ogóle radzieccy pisarze z tamtego okresu mieli się czym pochwalić choćby Strugaccy czy Bułyczow - dlaczego dziś nikt nie pisze takich książek ? ;(
HUtH >>> zaciekawiłeś mnie - daj znać jak skończysz czy warto ( Oramusa jakoś nie trawiłem o ile pamietam )
Przypomniało mi się o tym wątku i co napisałeś...
Przeczytałem... hmm chyba tak do końca nie pasuje to do twoich kryteriów, to nie jest 'klasyczne s-f' przez to, że większość książki to akcja na planecie(konflikt charakterów, wojna, przemiany społeczno-cywilizacyjne, postęp, dzieje, intryga), ale ten wątek misji kosmicznej przewija się, choć rozkręca się powoli, dopiero sam koniec to ta twoja czysta eksploracja i tajemnica.
Sam pomysł całkiem ciekawy, dobrze rozwinięty, a napisane bardzo przystępnie(mocne hard-sf to nie jest) i poprowadzone tak, że chce się czytać, mimo pewnych uproszczeń i przy naprawdę czepianiu się - trochę zbyt ekstensywnej 'swobodzie poetyckiej'. Fajna, satysfakcjonująca, w sumie rozrywkowa, ale niegłupia powieść, jest 'suspens', nadaje się na film lub grę :)
btw taka śmieszna trochę propozycja - Zajdla pierwsze powieści, to dokładnie ten gatunek, tylko że Lalande jest wręcz dla dzieci, a Prawo do powrotu młodzieżowe(bardziej niż Wyjście z cienia). Ale obie super, można się poczuć jak dziecko :P
Ekspedycja, kontakt, technikalia są w Ślepowidzeniu Petera Wattsa. Humor raczej nie, ponadto też nie nazwałbym tej książki lekką. Niemniej jednak bardzo ciekawa.
Z "eksploracyjnych" to polecam:
Frederick Pohl cykl "Gateway", tylko że to dość poważne sf
Z lżejszych to zdecydowanie, wspomniany już Harry Harrison, Larry Niven i cykl "Ringworld".
Całkiem sympatyczne są książki sf Siergieja Łukianienki - takie lekkie, przygodowe coś w stylu Harrego Harrisona.
edit:
No i oczywiście
Athur C. Clarke ale to też sf na poważnie. Rama i Odyseja of course
Pamięta ktoś "Delirium w Tharsys" Żwikiewicza?
Z tego co zapamiętałem, momentami ocierało się to dla mnie o nieczytelny bełkot, ale to była moja pierwsza "poważniejsza" SF.
HUtH >>> z Twojego opisu sądząc chyba warte spróbowania ;)
Zajdel niestety przewałkowany dawno dawno temu aczkolwiek w tej galaktyce ;) ( Limes Inferior - palce lizać )
Sanchin >>> THX - czeka w kolejce do zaliczenia
sajlentbob >>> THX - poważne też mile widziane ;) Gateway - dodane do oczekujących ;) , Harrison niestety już przeczytany podobnie jak i Athur C. Clarke , Świat Pierścienia też wygląda interesująco ( to nie było coś przypadkiem z Lalecznikiem ? ) , Łukanienko dość płodny jak widzę - od czego u niego zacząć aby sprawdzić czy tego typu pisanie mi pasuje ?
Na razie skończyłem 1 tom Hyperiona ( dobrze że wiem ze to 1 tom bo kończy się idiotycznie ) - uczucia mam trochę mieszane bo z jednej strony fajny pomysł i trochę akcji ( np opowieść detektywa czy żołnierza ) ale też dłużyzny i opisy zapełniające tylko objętość ( np opis ubioru wszystkich pielgrzymów maszerujących do Grobowców Czasu ) - ale urwany główny wątek "zmusza" do sięgnięcia po następny tom ;)
QQQ - a znasz trylogię Borunia i Trepki? Ostatnio chyba wznowiono wersję bez socjalistycznego bełkotu. Sam też to muszę zdobyć, bo jak Sniegowa, czytałem wieki temu.
Zagubiona przyszłość, (współautor: Andrzej Trepka), Iskry 1954.
Proxima, (współautor: Andrzej Trepka), Iskry 1956.
Kosmiczni bracia, (współautor: Andrzej Trepka), Iskry 1959.
Maziomir >>> chyba nie - nie za\ bardzo mogę to skojarzyć a Twoim zdaniem warto ?
Dziś się tak nie pisze. Epoka Star Treka minęła. Teraz modna jest brudna, "dystopijna" przyszłość... a narracja jak u Masłowskiej.
Czytałem to wieki temu, ale bardzo mi się podobało i sam zamierzam spróbować znowu.
Ja obecnie czytam Sage Endera w wykonaniu Orson Scot Card i jest naprawdę nieźle. Skończyłem książkę pod tytułem "gra Endera" teraz zabieram się za "ksenocyd" świeże spojrzenie, ciekawa fabuła i sporo o przemierzaniu wszechświata, naprawdę niezła, polecam ;)
Maziomir >>> więc pewnie się skuszę ;)
qLa >>> to raczej Fantasy a ja szukam raczej SF
radekmiz22 >>> kenocyd - zapamietam ;)
THX ALL - odezwę się za czas jakiś jak znów mi braknie czytania
radekmiz22 - jak to czytasz ksecnocyd po grze endera
a gdzie mowca umarlych?
jak jestes na swiezo po grze endera to polecm cien endera
i fajnie przeczytac od razu endera na wygnaniu (choc slabsze sporo) + Pierwsze spotkania w Świecie Endera (ciekawe spojrzenie na rodzicow endera + pierwsze spotkanie jane z enderem)
saga cienia tez nie jest zla, mnie zawsze ciekawilo co sie dzialo na ziemii po grze endera, choc jednak pierwszy tom, czyli cien endera najlepszy (opowiada te sama historie co gra endera ale z punktu widzenia groszka i jest to o dziwo bardzo ciekawe)
QQQ -ja tam uwielbiam sage Sten, fajne SF, ciekawi bohaterowie, 8 tomow przygody:)
Polecam dysfunkcję rzeczywistości.
Nie do końca typowa space opera. Ale ma rozmach. Trzeba tylko przymknąć oko na deus ex machina w końcówce.
QQQ - też jestem fanem tego typu tradycyjnego SF.
Najbardziej Ci przypasuje Honor Harrington Weber-a. Bodajże 16 czy 17 tomów.
Eksploracja, walka, nowe planety, przymierza, potężne statki, starcia całych eskadr, itp.
drugie w kolejności - dysfunkcja rzeczywistości - z tym, że tutaj niektóre wątki są irytujące (akcja dzieje się naraz w kilku miejscach) i nie pasujące do lubianej przeze mnie (i jak widze przez Ciebie) konwencji. Czyta się fajnie - ale nie jest to klasyczna 100% space opera.
I jak nie czytałeś (bo to stare jak ja) to Haldeman - cykl Wieczna Wojna, Wieczny Pokój, Wieczna Wolność. Pierwszy raz czytałem jak miałem kilkanaście lat, drugi raz z 10 lat temu, ostatnio ze 2-3 lata temu.
el.kocyk >>> THX - ustawione w kolejce ;)
kulka25 >>> THX - Harrington oczywiście przeczytana ( i czekam na ciąg dalszy ) - jak nie czytałeś to poszukaj "Zaginiona Flota" bardzo podobne i tez czekam na kontynuację ;) , cykl Wieczna Wojna, Wieczny Pokój, Wieczna Wolność dodany do kolejki
Jednak tego się nie da czytać na trzeźwo ;) ( mówię o Hyperionie ) - niby pomysł ciekawy i niektóre fragmenty ( szczególnie drugiego tomu ) całkiem ciekawe ale tyle zapychaczy ( bezsensownych opisów , przedłużeń , bełkotu o niczym ) że nie idzie tego czytać nawet przelatując po kilka stron. Jakby z tych 4 tomów zrobić jedną książkę pewnie byłaby dla mnie ;) ( zaznaczam że to moja prywatna opinia i że można oczywiście mieć swoją całkowicie przeciwną ).
Ze swej strony, polecić mogę Podróż do Centrum Brian-a Stableford-a.
z Pohla pozwolę sobie dorzucić jedną z pierwszych powieści transhumanistycznych "Człowiek plus". Więcej:
[link]
"Gateway" Pohla to jedna z najlepszych powieści sf. Miała doczekać się wysokobudżetowej ekranizacji... Problemem stały się kontynuacje, z każdym tomem coraz słabsze, aż stały się karykaturą pierwowzoru.
Że co, że jak, że gdzie?
Ach, nowe konto odświeżyło wątek, w tym samym czasie ja zajrzałem z pracy na forum GOL-a, dopisałem się, wymieniłem nazwisko Pohla. Chyba rozumiem.
Przy okazji, jak już Pohl przypadkiem na wierzch wypłynął, czy to w Gateway była opisana sytuacja jak poniżej, czy to innego autora?
"Podróżnik" ląduje na planecie gdzie zostaje pojmany przez prymitywne istoty. Zostaje doprowadzony przed oblicze Boga/Arcykapłana, którym okazuje się jego przyjaciel, który był uznawany za zaginionego. W wyniku wymiany zdań dowiadujemy się, że postępowanie przyjaciela jest niezgodne z zasadami "podróżników" i może on zostać za to ukarany.
Co prawda czytałem to kilkadziesiąt lat temu, ale nie sądzę. To było o podróżach statkami obcych, ale raczej bez lądowań.
Hmm, nie wiem dlaczego, ale skojarzyło mi się z "Jądrem Ciemności" Conrada. Czy też z "Czasem Apokalipsy" inspirowanym tamtą powieścią.