Zew Japonii XXIV3 - Final Fantasy dominuje na Playstation
FF 7,8,9 to jak dla mnie super gry młodości ale jak pojawił się FF X to się znów zaczęło już nie mogę doczekać się edycji HD
10:30 Chyba raczej "elektronicznej rozrywki". A w sumie nieważne:)
Jordan, oglądałeś recenzje Spoonego, chyba jednego z największych hejterów Final Fantasy od części VII wzwyż? Jego argumenty są dla mnie na tyle trafne, żeby nigdy nie spróbować zagrać w jakąkolwiek część serii:)
Final Fantasy VII
http://www.youtube.com/watch?v=a1BJKFbA2u8
Final Fantasy VIII
http://www.youtube.com/watch?v=jldC2D6Ayxs
http://www.youtube.com/watch?v=gB6VeqJgq2U
http://www.youtube.com/watch?v=A_SDz2eHAVk
http://www.youtube.com/watch?v=KVQC5HVGpyU
http://www.youtube.com/watch?v=kXKB2CI8g_w
http://www.youtube.com/watch?v=chOQGRu3YEw
http://www.youtube.com/watch?v=J4Sflumxvag
http://www.youtube.com/watch?v=9Sx6pYD_ml4
http://www.youtube.com/watch?v=mQJvcvaVOVM
http://www.youtube.com/watch?v=2BSLtJxKXrY
http://www.youtube.com/watch?v=2o0o0cWakOI
http://www.youtube.com/watch?v=ffWFIGhWeFI
http://www.youtube.com/watch?v=EgTYy9i8pbA
Wiem, że tego dużo:) Mam nadzieję, że nie pominąłem żadnego odcinka. Nie mogłem odnaleźć jedynie 7. części recenzji.
Szkoda, że od Finala X ta seria zalicza równą pochyłe...Coraz gorsze robią części.
Zagrajcie w część szóstą, która dla wielu wyjadaczy serii jest tą najlepszą. Szybko dostrzeżecie że FF7 to taki trochę klon poprzedniczki w klimatach ówcześnie w Japonii na topie - inspiracja wiarą chrześcijańską, kabałą ( Nowa Jehowa = Jenova, Sfera = Sephirot, jego sześć skrzydeł jak u archanioła itp, itd), czy choćby egzystencjonalizm, o którym wspominał Jordan - czyli taki Neon Genesis Evangelion w wersji jRPG. Dla Japończyków egzotyka, dla fanatyków jak nowa biblia. Porównajcie też soundtracki, postacie itp ;) sam zaczynałem około 15 lat do tyłu od FF7 i mam oryginał z tamtego okresu, jest to również i moja gra życia, jednak potrafię obiektywnie spojrzeć na tę część. FF 8 albo się kocha albo nienawidzi, ja nienawidzę, za to już FF9 również bardzo dobrze wspominam, moja ulubiona po VI i VII.
Muszę kiedyś odkurzyć te części z psx. Za dzieciaka się nie grało bo nikt wtedy nie znał na tyle dobrze angielskiego :/
W tej chwili znam tylko stare odsłony od 1 do 5 głównie dzięki niezłym portom mobilnym - i do dziś się w to nieźle gra, chociaż poziom trudności czasem daje w dupsko(griiiind), oraz XIII która moim zdaniem niesłusznie została aż tak mocno zjechana. Po wyłączeniu autobattle to był kawał(doprawdy kawał bo 20 godzin trwa sam tutorial) dobrej gry
Nie wiem o co chodzi z tą VIII cześcią ale moim zdaniem była naprawdę dobra, dużo lepsza od IX
@juz_sam_nie_wiem
Jordan, oglądałeś recenzje Spoonego, chyba jednego z największych hejterów Final Fantasy od części VII wzwyż? Jego argumenty są dla mnie na tyle trafne, żeby nigdy nie spróbować zagrać w jakąkolwiek część serii:)
Final Fantasy VII
http://www.youtube.com/watch?v=a1BJKFbA2u8
Widziałem tę pseudo recenzję. Gość nie podał ani jednego sensownego argumentu dlaczego FF VII jest złe.
Ach, ten fandom fajnali... Ludzie będą obrzucać się gównem w obronie swojej ulubionej części i kłótniom nie będzie końca.
Przeszedłem VII i XIII, jestem w trakcie przechodzenia IV i VIII i przy każdej z gier bawiłem się dobrze. Oczywiście mam zamiar przejść każdą część.
[2]
Daj spokoj przeciez koles nawet jesli ma racje w paru miejscach to przez wiekszosc czasu czepia sie o takie pierdoly, ze glowa zaczyna bolec. A robi to niczym rock albo rojo czy wonziu, zeby sledzacy go mogli sie podniecac och jaka gowniana gra. A jak zaczniesz wypominac mniejsze przewinienia w fabule Mass Effecta albo Dragon Age to dopiero sie odzywaja "fanowie" serii.
[5]
Prawie kazda gra japonska inspiruje sie elementami roznych religi i mitow a nastepnie totalnie je przekreca.
Jordan czy grałeś może gry z serii "Sengoku Basara" bo fajnie by było stworzyć materiał filmowy poświęcony tej serii, która poza Japonią jest mało znana (a uważam, że jest warta uwagi).
Dlaczego w VII postacie podczas chodzenia nie mogły wyglądać tak jak podczas walki? Grafika była skandaliczna, w ogóle nie mogłem się w czuć w ten crap Lego, a Sephiroroth wzbudzał we mnie co najwyżej politowanie niż strach. W dodatku prerenderowane tła to dla mnie dramat, nigdy nie wiadomo gdzie iść (stąd strzałki specjalnie dodali :P) ani gdzie są jakieś itemy do zebrania bo mogą być wszędzie na tym niewyraźnym brzydkim tle. No i nie powiedziałeś, że w IX za każdym encounterem trzeba było czekać z 15s aż rozpocznie się właściwa walka zanim minie black screen animacja terenu, ukazania potworów, a w końcu bohaterów. To jest dramat i w ogóle nie da się grać, gdy mamy do czynienia z jrpgiem, dlatego olałem tą serię, bo była strasznie infantylna, brzydsza od VIII i sztucznie kradła czas wydłużonymi animacjami. VIII miała pokręconą fabułę, bohatera który z czasem stał się pantoflarzem no i totalnie nieudany system rozwoju postaci. Jak dla mnie era psx to najgorsza era dla Finali, ogromny krok wstecz względem snesa, seria nieudanych eksperymentów, które na szczęście Square porzuciło już w X i potrafiło zrobić ładną grafikę, rozsądny system rozwoju postaci i znośną fabułę, chociaż główny bohater mógłby być inny. Potem było jakieś mmo, w które w Polsce pewno grały 3 osoby, no i ponownie nieudany eksperyment z XII, a potem... potem szkoda gadać :P
Bo jedyna Basara która była naprawdę spoko, czyli dwójka, nigdy nie wyszła u nas :(. A Devil Kings i Basara na ps3/wii nawet dla fanów są słabe. Ale kiedyś coś o serii wspomnę :)
Osobiście zacząłem przygodę z serią od ff10, ale najbardziej podobały mi się ffVI,VIII i IX. Siódemka jakoś nigdy mnie do siebie nie przekonała, chyba z powodu stylistyki futurystycznego steampunka i postaci, które poza bitwą wyglądały dość pokracznie(co naprawili przynajmniej w VIII), a śmierć "wiadomo kogo" mnie nie wzruszyła, co wręcz ucieszyła bo miałem dość tej postaci. Choć i tak było to dla mnie lepsza gra niż FFXIII.
Jordan, czy wspomnisz o Hyperdimension Neptunia, serii Atelier, Tales Of, White Knight Chronicles i Ar Tonelico?
Kurcze Jordan bardzo przyjemnie się słucha twoich historii. Wielki szacunek dla ciebie.
Pozdrawiam.
[15]
Mnie zastanawia czy Jordan kiedykolwiek wspomni o grach Atlusa oprócz serii Persona.
Przez zblizajacą się premiere LR FF 13, mam wrazenie jakby cykl powstal na zyczenie czy z wspolpraca SE ;)
Przy FF7 jest wspomiane o "duzym" marketingu, czy te akcje dotarly takze do Polski?
Muzyka z gier miesza sie z wypowiedzia, ze czasami ciezko uslyszec co mowisz np. koncowka omawiania FF8.
W czasach gdy miałem PSXa, czy inne konsole wcześniej, patrzyłem na RPGi z pogardą i pierwszą styczność z Final Fantasy miałem gdzieś chyba w okolicach 2002 roku i to całkiem przypadkowy. Kolega miał na sprzedaż Final Fantasy VIII i wystawiłem mu ją na pewnym portalu aukcyjnym. To były czasy kiedy internet był jeszcze w Polsce luksusem ;) Podszedłem bardzo sceptycznie, ale postanowiłem spróbować i okazało się, że nie wyszedłem z domu przez następny miesiąc. Tak jak jestem graczem już ponad 20 lat, nie ma gry, która wywołała by u mnie takie emocje i dała tyle przyjemności. Stąd trochę szkoda, że w tym materiale została potraktowana trochę po macoszemu. Nawet nie wspomniałeś o reminiscencjach związanych z Laguną a przekręcenie imienia jednej z głównych bohaterek woła o pomstwę do nieba. Ok. 3 lata temu miałem styczność z FFIX i okazała się w porównaniu z VIII banalna, zbyt miałka, i tak, nie będę bał się użyć tego słowa - po prostu INFANTYLNA. FFVII, w który zagrałem najpóźniej z tej trójki okazał się być gdzieś po środku, choć zdecydowanie bliżej jej było do ideału, którym dla mnie jest VIII :)
Final Fantasy VII i VII są też dla mnie najlepszymi częściami. Ostatnio z okazji ukazania się ich na steam odświeżyłem sobie te dwie części i czar znowu powrócił.