Resident Evil VII: Biohazard | PS4
Mam pytanie, czy decydując się w grze na podanie surowicy Mii (ja wybrałem Zoe), wcielamy sie później właśnie w Zoe i widzimy rodzinę Bakerów jeszcze przed zainfekowaniem wirusem? Znalazłem na YT jakiś film, w którym jest to pokazane i nie wiem czy to zależy od właśnie decyzji podjętej podczas rozgrywki, czy jest to jakiś odrębna część serii 'Resident Evil'?
W sumie to grało mi się nawet nieźle, ale nie mogę powiedzieć, że było to nie wiadomo jak dobre, po prostu rozgrywka, fabuła i reszta elementów są co najmniej okej a całość niejednokrotnie straszy więc raczej działa to nawet dobrze
W tą grę trzeba na mus zagrać na goglach VR. Poczucie strachu spotęgowane imersją w VR mimo gorszej grafiki jest nie do doścignięcia przez zwykłe patrzenie na ekran TV...
Żeby podkręcić temperaturę próbowałem ukończyć na googlach VR, niestety zawroty głowy i mdłości po 10 minutach...
Tak więc większość gry przeszedłem klasycznie na ekranie telewizora i wciąż była dostatecznie straszna, nie potrzebowała tego typu udoskonaleń a przynajmniej do czasu.
Resident Evil VII to bardzo mocna produkcja, cieszę się że twórcy zdecydowali się na widok FPP (Zdecydowanie gra jest straszniejsza w tym wariancie) Niestety im dalej w las tym bardziej poziom grozy spadał a rozgrywka robiła się trochę nudniejsza niż na początku. Mimo wszystko Biohazard zrobił na mnie duże wrażenie i uznaję ten tytuł za obowiązkowy dla fanów strasznych gier wideo.
Przechodząc grę na goglach VR od początku do końca nie ma mowy o jakiejkolwiek nudzie. Jeżeli pojawiają się nudności to warto robić przerwy, aby przyzwyczaić się. U większości osób to kwestia właśnie przyzwyczajenia, tak jak parowanie soczewek, które na początku często trzeba przecierać aby potem nie było z tym problemu. Oczywiście możesz należeć do tej mniejszości, która mimo wszystko nie da rady grać długo w goglach...
Wczoraj ukończyłem i bawiłem się dobrze. Zacznę od oprawy wizualnej, tu jest dobrze, chociaż mogłoby być delikatnie lepiej. Natomiast audio jest wykonane perfekcyjnie jak na horror, łapałem się na tym, że myślałem iż ktoś idzie, a to były kroki postaci. Gra do czasu przebywania w posiadłości Bakerów bywa straszna, jednak po przejściu na statek gra zamienia się bardziej w strzelankę już do samego końca (no, ale odwaga zwiększa się wraz z siłą ognia i posiadaną amunicją). Same postacie są spoko, najlepszy jest w sumie tatusiek.
W kwestii technicznej - gra działa płynnie, szybko się ładuje (ogrywana na PS5), brak zwiech, bugów czy innych tego typu rzeczy.
Mam ochotę na Village, dobrze że to niedługo.
Ot takie spostrzeżenie. W Re7 zacząłem grać w 2017r. i po 2-3 godzinach grania poszła na półkę. Wróciłem do niej kilka dni temu, gdzie w międzyczasie miałem okazje ograć remake'i części 2 i 3.
Ogółem przeniesienie perspektywy i stylistyka odludzia znacznie podbiły klimat gry i trochę brakowało mi kontekstu poprzednich części, aby docenić zmiany.
T
Tę grę trzeba przejść w wersji VR w zamkniętych słuchawkach. Tam naprawdę jest się czego bać. Tylko dla ludzi o mocnych nerwach ??.
Nie przypuszczałem że kiedyś ukończę tą grę ponieważ pierwszy kontakt z nią lekko mnie obrzydził a i zaczynanie serii od niej jest raczej trudne to poszła w odstawkę na dłużej. Ale że pogrywałem ostatnio w RE2 i RE3 spodobały mi się oraz wyszedł RE Village który jest ponoć kontynuacją postanowiłem jeszcze raz spróbować i udało się ukończyłem gierkę :)
Sama historia jest ok , mroczny klimat bardzo przyjemny.
Zagadkowość jakaś też jest, trzeba się cofać jak w RE2 po uzyskaniu dostępu więc lokacje nie są 1 razowe :)
Długość w sam raz.
Dla mnie trochę za brutalna odsłona czasem mnie obrzydzenie brało.
Wkurza dalej brak ręcznego włączania latarki a twórcy to jej poskąpili w tej odsłonie i to bardzo.
Przeciwnicy są trochę za twardzi w porównaniu do zombi z poprzednich RE w które grałem.
Technicznie to właściwie jedynie z HDR miałem problemy w wersji z game passa się w ogóle nie włączał ( była opcja wyszażona w grze jeśli dobrze pamiętam i nic nie mogłem zrobić ) na steam było ok.
Właśnie skończyłem i jestem pod wrażeniem , grałem z modem z perspektywy trzeciej osoby i było bezstresowo ale z klimatem wiec tak jak chciałem . Najlepsza cześć jak do tej pory. https://www.youtube.com/watch?v=zHWDAXbcYW0
Z jakim klimatem? Bezstresowym? To gówniany klimat! Po prostu poszedłeś na łatwiznę z tym modem. Ja wciąż nie rozumiem graczy, którzy robią tak jak ty. Gra ewidentnie nie dla Ciebie...
Jedna z najlepszych gier w jakie gralem. Nigdy nie grale w hororry ale spróbowałem z tym. Gra jest jak bardzo dobry film mega wciąga. Nie jest aż tak straszna jak mówią i można spokojnie pograć.
Czy może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego ta gra ma w tytule hazard??? W grze niema żadnego kasyna.
Ale hazard to też po angielsku gry hazardowe. W grze niema nic. Nawet pokera.
Hazard oznacza z angielskiego Ryzykować
Przeszedłem za drugim podejściem, pierwszy raz wydawała mi się za straszna.
Grafika ladna, ale przydal by się jakiś patch na ps5. Fabuła wciąga, walka ok, rewelacyjny klimat. Postać mogla by trochę sprawniej reagować na polecenia, ale chyba tak miało być. Nie była taka straszna jak się spodziewałem :)
Jeden z lepszych survival-horror ostatnich lat. Dla kogoś kto interesuje się tym gatunkiem, zdecydowanie must-play.
Jeden z lepszych horrorów ostatnich lat. Klimat rewelacyjny, odczucie grozy niemalże przez cały czas. Poprzez widok FPP rozgrywka przypominała mi tę z gry Outlast, jednak przy RE7 bawiłem się zdecydowanie lepiej. Polecam :)
gre skonczylem prawie ponad 5 lat temu bo kupilem jeszcze przed premiera super choc po 8 tesknie za racoon city coorpration umbrella i zombiakami ale zagrac trzeba.
Mimo że główny wątek Resident Evil 7 (Eveline) skończyłem prawie 5 lat temu, to dopiero teraz ukończyłem te dwa dodatki do tej gry, czyli Not a Hero (Chris Redfield) i End of Zoe (Koniec Zoe). Polecam je KAŻDEMU kto ukończył główną fabułę, bo te dodatki są bezpośrednią kontynuacją (każdy z nich na około 4 godziny gry). Ogromną stratą i dużym błędem jest ich nie ukończyć bo są REWELACYJNE. Bardzo wciągające i świetnie skonstruowane pod każdym względem. Perełki jak główna gra.
Chris ma za zadanie zabić Lucasa (najgorszy członek rodziny Bakerów), a w wątku Zoe to Joe Baker (brat Jacka) ma za zadanie spróbować ocalić Zoe, która została zakażona, ale nadal żyje (wygląda jak w krysztale). W głównej grze jak każdy pamięta Ethan musiał wybrać komu dać antidotum na mutagrzyba serii E. Jeśli dał swojej żonie to wtedy z nią odpływał, a samotna Zoe została zakażona (ale nie umarła), ale gdy dał antidotum dla Zoe to z nią odpływał łódką, ale parę chwil później Zoe została zabiła przez Eveline.
Dodatek End Zoe zaczyna się wtedy gdy Eveline już nie ma. Zresztą to samo się tyczy dodatku Not a Hero (dzieje się po tym jak Ethan zabił Eveline).
Nie wiem skąd ocena tej gry taka wysoka
Moja opinia:
- sterowanie dramat
- klimat nuda flaki z olejem
- horror ? To chyba nawet koło tego nie stało
- męcząca rozgrywka
Moja opinia to maks 2/10
Panie i panowie. To jest dobry Resident Evil. O ósemce się nawet nie wypowiadam bo już napisałem co o tym myślę. Ale ta część jest akurat bardzo residentowa i klimatyczna. Potworki podobne do tych z Resident Evil Revelations1. Szkoda że Village zniszczyli po całości. Przyczepić się można że to zerżnięte z texańskiej masakry albo drogi bez powrotu. Ale trzyma się to jeszcze jako tako serii.
Via Tenor
Mój stosunek do Resident Evil 7 jest bardzo ambiwalentny. Ukończyłem tę cześć kilka lat temu i uznałem że to dobra gra ale słaby Resident Evil, równie dobrze mogło by mieć to inną nazwę. Gra ewidentnie skrojona pod VR, nazwa została chyba doklejona aby podbić sprzedaż bo znana marka. Ale ostatnio miałem styczność zagrać w wersje VR i przyznam że moje odczucie było lepsze niż lata temu. Ale o trybie VR trochę później.
Resident Evil 7 ma naprawdę ciężki klimat, trochę gryzie się z serią, ale pasuje do całej koncepcji RE 7. Mało tu Residenta w Residencie jest kilka nawiązani do poprzednich części. Ale mam takie dziwne wrażenie że zostały one doklejone trochę później np:
spoiler start
W grze pojawia się Chris Redfield, który nie wygląda jak Chris Redfield, dziwnie to wygląda. Mam wrażenie że ktoś wymodelował postać i skroił się później że wypadało by wstawić coś z uniwersum RE do tej gry i przypisali mu taką kwestie dialogową ze nazywa się Chris. Wątek że mamy dziewczynkę która straszy, oklepane to wiadomo, czy pasuje do RE? Mogło by, ale źle to zostało poprowadzone moim zdaniem.
spoiler stop
Pisałem że gra ma ciężki klimat. Seria RE przyzwyczaiła nas do bardziej luźnego podejścia, tutaj jest wszyto tak wszystko na poważnie. Niestety to nie wszystkie bolączki tej gry.
Ethan to słaby protagonista, wiadomo we RE 8 się rozwinął, ale tutaj jest on taki mech... Sami Bossowie są fajnie zrobieni, pomysłowi, mamy tutaj nutkę RE ale zwykli przeciwnicy to tragedia, jest ich tylko 3 rodzaje. Wykurzało mnie również tempo poruszania się Ethana. Mam wrażenie że zamiast biegania to miał po prostu szybszy normlany chód. Niestety druga połowa gry to bardzo, ale to bardzo średnie-nudne lokacje. Pierwsza połowa to fenomenalna rezydencja, natomiast druga cześć to nudny statek i kopalnie. Dobrze że wyszło DLC które dało nam możliwość większej eksploracji bagien Luizjany. Tak wyszło jeszcze DLC w którym chodzimy po tej kopalni...
To nie jest tak że RE 7 to syf. To naprawdę dobra gra, mniej się tu strzela, niż w poprzednich częściach. Większe nastawienie się na chowanie, zagadki itp... . Gęsty klimat horroru, połączony z zaszczuciem. Dobrze zaprojektowana rezydencja, bossowie. Powiem to co wyżej. Dobra gra ale słaby Resident Evil. Tak jak mówi się o Black Flag heh dobra gra o piratach ale średni Assassin. Jak pokazuje czas koncepcja RE 7 chyba się nie sprawdziła. RE 8 wraca do starych dobrych rozwiązań i chyba tego chcieli gracze. Po drodze dostaliśmy jeszcze bardzo dobrze przyjęte Remaki.
Miałem ostatnio okazje przejść tę grę na VR. Chciałem sprawdzić czy mogę grać na VR w takie gry aby nie było nieprzyjemności. Plus taki że mogę grać na VR, plus dla RE 7 bo na VR odbiór gry jest dużo lepszy. Więc win-win heh.
Granie na hełmie jest łatwiejsze. Dlaczego, bo celuje się głową. Oczywiście bolączki RE 7 dalej są, ale VR rekompensuje doświadczenie z grą. Mając hełm na głowie ma się wrażenie że jest się w tej Luizjanie. Można głową kręcić tak że można zobaczyć elementy których nie zobaczylibyśmy grając padem lub myszką. Ja grałem po 2h na VR, gra nie jest długa i można ją ukończyć w te 3-4 posiedzenia. Mi zajęło chyba około 7h ukończenie gry.
Reasumując polecam zagrać w RE 7. Tak mało tu Residenta w Residencie, ale na innych płaszczyznach gra jest ok. Jeżeli ktoś ma hełm VR to polecam zagrać również na tym. Wrażenia są jeszcze lepsze. A gdzie grałem no chyba wiadomo na PS4 :D
Mega badziewna gra, nie da się kopać ani nawet z liścia dać wrogom tylko trzeba uciekac, gra słaba mega moim zdaniem
No i tak chodzę, chodzę... chodzę po tym domu... Coś wylazło z podłogi, coś tam niby się czai... (zieeew)... nuda-nuda-nuda.