Rok 2013 w muzyce - długie podsumowanie.
Najleprza Płyta to True - Avicii
Najleprzy Utwór - Wake Me Up
Wiem że to subiektywna lista i o gustach sie nie rozmawia. Ale te płyty, nic nie wnoszą nowego w muzyce.
Niby nic nowego, już nie można zrobić w muzyce. Jemu się udało połączył country z muzyką klubową i za to mu się nalezą brawa.
Z nie wszystkim się zgodzę, a już na pewno nie z tym, że Deep Purple nagrało chałę czy, że nowa płyta Dreamów to najlepsza progresywna płyta w tym roku (posłuchaj choćby najnowszego Haken). Zamiast obszernego komentarza zapraszam nie tylko do moich podsumowań, ale także do recenzji albumów w podsumowaniu (zdecydowana większość opisana) na moim autorskim blogu: [link]
Cóż, nie będę się powtarzał, swoje podsumowanie napisałem już u fsm-a ( https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13036982&N=1 )
Ale,
Deep Purple nagrali złą płytę? Nie zgadzam się, Deep Purple to typ zespołu który nie musi nic zmieniać w swojej karierze, nie musi niczego udowadniać, a swoje i tak zarobią. To po prostu więcej tego samego w nowej formule na nowych wzmacniaczach ;) A mimo to nagrali całkiem fajną, nowoczesno-purplową płytę. Chociażby Vincent Prince(+teledysk), czy Uncommon Man rządzą ;)
Depeche Mode nagrali dobrą płytę? Nie zgadzam się, nie oczekuję od Depeszów grania typowej elektroniki(a bardziej coś na wzór od albumów Black Celebration -> Sounds Of The Universe), więc nowa płyta która bardziej nawiązuje do ich pierwszych płyt nie podeszła mi za bardzo.
Dobrze że piszecie o takich zestawieniach, sam od paru lat jestem w tyle za nowościami (głównie szukam starych dobrych płyt - czyli to samo z grami)...
Mega Mario - jeśli brałbym pod uwagę TYLKO to, co dana płyta wnosi zupełnie nowego, to moje zestawienie roiłoby się od płyt awangardowych, więc to totalnie bez sensu.
Lupus007 i Exis - tak, dla mnie Now What?! nie jest płytą najlepszą. Nie jest też koszmarną, no ale błagam - od autorów kilku naprawdę świetnych krążków możemy oczekiwać chyba więcej, prawda?
"Philip Norman – Szał! Prawdziwa historia Beatlesów"
Ja robię pauzę i czekam aż Lewisohn skończy swoje dzieło (pierwszy tom ma prawie 1000 stron i świetne opinie). Tego już pewnie nic nie przebije.
Co do podsumowania, to jak to zwykle bywa przy osobistych rankingach, dość wąskie. Wypadałoby napisać w tytule, że to podsumowanie rockowe - jeden Daft Punk wiosny nie czyni.
W kwestii McCartneya, jak dla mnie względna świeżość albumu to zasługa w dużej mierze Marka Ronsona, sam Paul już złote czasy twórczości ma za sobą (choć koncert w PL był super).
No tak wyszło, że rockowo, ale zamierzone to nie było. Nawet chciałem o klasyce napisać, ale pewnie wszyscy by wtedy odpadli na tym ;)
A Dream Theater najnowszy Ci się podobał? A też przecież można oczekiwać czegoś więcej! Też nie muszą niczego udowadniać, też zarobią tyle ile potrzebują na tym samym poziomie i grając to samo od lat, a przecież wydają znacznie regularniej od Deep Purple. Na Purpli trzeba patrzeć z innej perspektywy: że bez Lorda, że Airey wpisuje się w klimat, że ciągną bez Blacmore'a, który na dobre osiadł już w new age'owej wiosce a także, że nadal są w formie, że nadal mogą nagrać materiały, które gdyby zostały nagrane w latach 80 choćby dziś byłyby klasykami takimi jak ich największe płyty. O to chodzi. Lubię najnowsze DT i lubię najnowsze DP, bo obie płyty są solidnie zrealizowane. ;)
Tak, DT mi się podobał, bo jest to dobra, zwarta płyta. DP przegilęli z długością, płyta jest nudna i nieciekawa. No i choć DT jest zespołem świetnym, to jak porównywać ich do geniuszu DP z lat 70.? Po DP oczekiwałem więcej niż po DT i dostałem wiele mniej. I nie bd patrzył na DP z innej perspektywy, bo ktoś tam odszedł itd. Płyta wyszła pod ich szyldem więc jak rozumiem jest to ich płyta - niezależnie kto tam grał. Portnoy też odszedł z DT, a jakoś dali radę ;)
dobry rok, ale moglibyscie nie skupiac sie tylko na rockowych artystach
spoiler start
eminem, beyonce wydala album
spoiler stop
Eminem i jego płyta są ok, ale chyba nie na tyle, żebym się tym jarał. A co do Beyonce - no błagam.
Dream Theater skiepściło się po całej linii ale to nie wina Manginiego, już przedtem nie mieli pomysłów. Jak dla mnie ostani album, który wnosił cokolwiek ciekawego to Systematic Chaos. Ten nowy nie jest jakiś tragiczny ale jak dla mnie to po prostu nuda - zero polotu, czegokolwiek co by mnie przyciągnęło. To samo tyczy się koncertówki - fajnie zagrane to wszystko ale to już było i to lepiej na poprzednich koncertówkach.