Witam
Czas leci nieubłaganie i powoli kończą mi się studia :( Za niedługo czeka mnie wybór specjalizacji na inżynierkę.
Idąc na studia miałem ambitny plan iść w kierunku ropska i całych paliw. Niestety jak co roku nie otworzą specjalizacji na którą chciałbym iść czyli Technologie Paliw. No i mam problem bo teraz kompletnie nie wiem co wybrać :/
Do wyboru mam: Chemia Analityczna, Chemia Nieorganiczna, Chemia Organiczna, Chemia Polimerów.
Głównie rozpatruje specjalizację pod kątem znalezienie pracy i tak oto:
Anal odpada na dzień dobry bo byłem na praktach w laboratorium i nie zamierzam babrać się z miareczkowaniem i innymi oznaczeniami :/
Następnie jest ta nieorganika. Nauki mało ale nic ciekawego to tam nie ma. Nauka o ceramice, betonach, stopy metali, elektrochemia i inne nudy. Niby można szukać pracy na hutach, w fabrykach, podobno tam badają jakieś powłoki do samolotów. Ale i tak nie wierzę, że znajdę po tym prace :/
No i zostają dwie w sumie najbardziej interesujące mnie specjalki czyli polimery i organika. Polimery najbardziej przyszłościowe bo tworzywa sztuczne są w cenie i pracę można znaleźć. Problem jest natomiast z nauką. Znajomi co wybrali tą specjalkę i teraz piszą prace mówią, że nigdy się tyle nie uczyli co tam :( Dla mnie to poważny problem bo nigdy do nauki mnie nie ciągnęło. Zawsze wszystko na ostatnia chwile, czwarte terminy, jedna dziekanka, no ale jakoś na tych trójkach brnę do przodu. No ale bez pracy nie ma kołaczy. Można by się wreszcie spiąć i zacząć zapierdalać.
I na koniec specjalka która w sumie najbardziej mnie interesuje - organika. Wiem, że nauki nie ma tam dużo, duża ilość laborek, no i w sumie jest szansa na znalezienie jakieś pracy po tym. Problem, że jakoś mi ta organa nie leży, materiał obszerny. Egzamin zdałem, laborki co mam teraz jakoś mi idą.
Decyzję muszę podjąć do 19 grudnia. Ciągle się zastanawiam i nie wiem co wybierać. Nudną i łatwą nieorganę? Obszerną i długą organikę? Czy przyszłościowe ale ciężkie polimery?
są tu jacyś specjaliści od rynku pracy i polecą co wybierać by mieć dobrą przyszłość? A może są tu absolwenci chemii i potrafią coś doradzić? Albo może ktoś zna kolegę, który ma kolegę i jego kuzyn ma kolegę który poszedł na to :P
I na koniec specjalka która w sumie najbardziej mnie interesuje - organika.
To już sobie odpowiedziałeś.
Powiem ci tylko, że z organiką możesz dużo zdziałać (jeśli dobrze trafisz). Znam wielu organików i wszyscy biolodzy molekularni, tacy jak ja, jedzą im z ręki i zamawiają u nich syntezy.
Kolega mieszka i pracuje jako chemik bioorganik w Polsce i bynajmniej nie narzeka ;]
http://www.vice.com/pl/read/criminal-chlorination-0000350-v19n9 :P
Sam musisz się zastanowić z czego Ci się będzie najprzyjemniej będzie pisało prace inż. Strasznie generalizujesz. Każda dziedzina, którą wymieniłeś jest tak niesamowicie obszerna że można znaleźć w niej coś interesującego. Badania nie muszą być przecież ściśle związane z przedmiotami w programie. Im bardziej się czymś zainteresujesz, tym będzie Ci łatwiej o motywację.
Na to, na czym się będziesz dobrze czuł, a nie męczył. Jaki jest sens robić X mając w świadomości fakt, że "kurde, bardziej podoba mi się Y, ale wziąłem X..." - bez sensu.
Nie kumam podejścia bycia na studiach i patrzenia na to gdzie jest mniej a gdzie więcej nauki :|
Normalnie typ Pinkmana z BB, masz już cookin' VANa? :P
zreszta minarel ci już powiedział
Nie znam się za bardzo, ale imo polimery i organiczna to najbardziej rozwojowe i przyszłościowe specjalizacje z tych wymienionych.
Idź na Chemię polimerów. Mam znajomą po polimerach, teraz już pani dr, ale wyszła za mąż i jakoś się kontakt urwał. Jednak z tego co wiem to całkiem nieźle przędzie.
Ja na studiach miałem tylko 3 semestry chemii - analitykę, organikę i bio. Ta ostatnia była najfajniejsza.
Na organice dobijała mnie laborka - 6 godzin. Od 15 do 21, kurwicy można było dostać. Ale w sumie weź to co lubisz.
HUtH w przypadku TrashMetala to nic dziwnego że rozpatruje studia pod tym względem.
TM - idź na to co Cię w interesuje, żebyś się nie męczył. A jak się uczyć nie chcesz to idź do roboty.
Podepnę się do tematu i zapytam: Czy po studiach chemicznych można znaleźć pracę w Polsce?
Dla mnie ma znaczenie ilość nauki gdyż nie lubię się uczyć i się nie uczę. Mało materiału ogarniam bez problemów, im więcej tym idzie mi to gorzej i dłużej. No taki już jestem. Nie, że jestem debilem :P Po prostu leniwy jestem :)
Co do tego, że mam iść na to co mnie interesuje. To już pisałem, że interesujące mnie paliwa zamknęli i muszę wybierać to co mnie mniej interesuje :(
Viti - teraz mam laboratoria z organicznej od 8:30 do 13:30 :P Pracy nie ma dużo, bo tylko trzeba złożyć aparaturę i jazda. Problem, że te wszystkie reakcje trwają długo i się tak stoi przy aparaturce i się pilnuje by wszystko ładnie szło :)
Bezi2598 - jest kilka zakładów chemicznych w Polsce. Możesz znaleźć pracę a możesz jej nie znaleźć. Wydaje mi się, że wybór specjalności może ułatwić Ci jej znalezienie dlatego pytam co wybrać.
[10]
Glownie po znajomosci albo jak masz duzo szczescia. Rotacji prcownikow prawie wogole nie ma. Zreszta wystarczy spojrzec na dane - po chemii/biotechu/ochronie srodowika i pokrewnych najtrudniej jest znalezc prace. Jak juz znajdziesz to faktycznie moze byc i niezle platna. Jak znajdziesz...
No i sprawa się wyjaśniła.
Wpisałem się na organikę ale, że był nadmiar chętnych to wywalili mnie na "Chemię nieorganiczna i elektrochemie".
Czyli nauka o węglu, elektrochemii i ceramice. Byłem smutny ale po przeczytaniu tematów prac inżynierskich nie jest źle. Sam wybrałem powłoki antykorozyjne i temat brzmi:
"Badania nad wytwarzaniem powłok tlenkowych na stopach Zn-Ni i Zn-Co metodą anodowego utleniania."