Idę dziś sobie ulicą i ze śmietnika wystaje sterta książek. Dostałem szału, bo nienawidzę jak debile wywalają książki. Wygrzebałem je. Wracam do domu, sprawdzam pierwszą lepszą a tam taki numer: www.amazon.co.uk/Review-Nuclear-Energy-United-States/dp/0275906973
Możliwe, że ta książka jest tyle warta, czy jakiś wał od Amazonu? Co ciekawe 90% książek jest tego typu, o energii jądrowej. Jeśli cena to prawda, to niezły cyrk. Posprawdzam inne.
Możesz pokazać zdjęcia tych książek? Jest coś do chemii?
Powrzucam foty później, nie nastawiam się, że te książki są tyle warte, ale wygląda na to, że ktoś tego nie przemyślał (inna sprawa - serio, książki wywalać? :/).
ThrashMetal, wyłącznie niemieckojęzyczne (głównie słowniki) i anglojęzyczne (prawie wyłącznie o energii atomowej). Nic o chemii, sorry ;)
Ciekawe, że zawsze takie niestworzone historie przydarzają się użytkownikom z levelem poniżej 3.
Na razie idę na miasto, ale jak chcecie to Wam powiem gdzie ten śmietnik jest, bo tam sporo więcej tego było, ale nie dałem rady wziąć.
Albo nie, pójdę tam pod koniec tygodnia jak będzie jasno i porobię foty, jak coś zostanie to będę bogaty.
(a tak poważnie to ta książka pewnie nie jest tyle warta, jak myślicie? :D)
za moich czasach trolle na smietnikach znajdowaly tylko cd-actiony
ale jesli to prawda to po raz pierwszy w historii ktos z milosci do czytelnictwa moglby wyniesc realne korzysci, a nie tylko proby dowartosciowywania sie
Pewnie w jakimś uniwersytecie aktualizują literaturę i kazali pani Jadzi wyrzucić stare książki.
Najlepiej zrobisz jak zgłosisz się do jakiejś gazety i opiszesz swoją historię, napsujesz krwi łosiowi który to wyrzucił.
Zależy jaki rok wydania i co to jest.
Książki o takiej naukowej tematyce w językach angielskich czy niemieckich i to jeszcze jakoś bardzo stare mogą być niezłym rarytasem dla studentów. Niektóre książki bardzo trudno jest dostać.
Jeśli natomiast są to zwykłe stare słowniki czy encyklopedie to mogą być gówno warte :/
Książki są warte 5 tysięcy, wcześniej przelałeś komuś 5 tysięcy. Sprzedasz je i wyjdziesz na zero, to Bóg ci pomógł, po prostu karma wróciła. I co teraz, ateiści? SZACH-MAT!
ROBOT-X-->Żartowałem przecież, na uczelniach wyższych starą literaturę z reguły przenosi się do archiwum/działu zamkniętego gdzie dostęp jest tylko na miejscu, albo trzeba prosić o jakieś pozwolenie etc.
marcus alex fenix-->HAHA, dobre.
Ja bym zgłosił to do prezydenta. Same książki o energii jądrowej ot tak wyrzucone? Czyżby ktoś się bawił w bombki?
^ W sumie co z tego, że książka na Amaoznie stoi po ponad 6tys. funków jak i tak nikt tego nie kupi :/
Moje nerki też są warte ze 100 tys. do tego płuca, wątroba, skóra, oczy, krew, szpik to kolejne tysiące ... no ale co z tego jak nie mam tej kasy :P
Jak sprzeda książkę za 500 zł to będzie dobrze. Za 4k to tylko kolekcjonerskie, pierwsze wydania jakiś słynnych powieści.
<-------- Za książkę tyle kasy?!
Za książkę tyle kasy?!
Analogiczne pytanie dotyczące malarstwa. Jak myślicie, ile jest wart ten obraz?
http://ocdn.eu/images/pulscms/ZDk7MDMsMmU0LDAsMSwx/3d1db28e5c2551ae274fcab6b1e1a733.jpg
Fenix -> Zwracam honor.
Kultury chłopie...
Trashmetal - nie do końca.
Publikacje zawierające wybór prac naukowych na konkretny temat mogą osiągać takie wartośc.
Nie wszystko z sieci za darmo ściągniesz.
graf_0 - "mogą osiągnąć" czy "osiągają"? Bo co mnie obchodzi, że na Amazonie ktoś dał sobie cenę 6k jak pewnie za 100 by nikt tego nie wziął?
Ja rozumiem gdyby to była licytacja i by cena była 6k - no to ok, tyle warta jest książka.
Kultury chłopie...
O ile cenę książki mogę zrozumieć, to cen takich bazgrołów "arcydzieł" nigdy nie zrozumiem.
http://www.abebooks.com/servlet/BookDetailsPL?bi=10663880111
Masz, tu Ci znalazłem za 3.5$.. ale może znajdziesz kogoś kto kupi za 4000zł :)
O ile cenę książki mogę zrozumieć, to cen takich bazgrołów "arcydzieł" nigdy nie zrozumiem
Z tym kolego muszę się z tobą zgodzić.
Ja rozumiem gdyby to była licytacja i by cena była 6k - no to ok, tyle warta jest książka.
Czy ja wiem? Licytacja chyba nie mówi o wartości przedmiotu. Po prostu jak ktoś czegoś bardzo chce, to może naprawdę sporo kasy za coś zapłacić. Szczególnie za jakieś unikaty typu kilka sztuk na całym świecie.
Andrewlee, no właśnie, też to znalazłem i sam nie wiem, marcus alex fenix chyba jednak karma nie istnieje :( W ostateczności mogę wykupić wszystkie co są w necie i wtedy zostaną jedynie 2 egzemplarze na Amazonie + moje ;)
Książki znalezione w Warszawie, wracam tam dopiero w sobotę, oby jeszcze coś zostało z tej kolekcji, bo były tam dziesiątki książek, w tym takie cegły, że nie dałbym rady ich dźwignąć. Wygrzebałem te z wierzchu, bo trochę lipa nurkować w śmietniku na oczach dziesiątek przechodniów.
Jak jest ktoś z Warszawy mobilny, kogo znam z forum i poważnie podejdzie do sprawy (nie chodzi nawet o kasę, ale o to, że potem to skończy na wysypisku) to mogę rzucić namiarami. W sumie to się zastanawiam czy miałem prawo te książki brać, bo mimo, że w śmieciach to kilka rzeczy mnie niepokoi...
Sprawdźcie sobie ile potrafią kosztować podręczniki uniwersyteckie w USA. Nawet kilkaset dolarów. Ktoś to chyba kupuje, skoro tak są ustalane ceny. Także jakieś grubsze kompendium, skierowane do specjalistów, pewnie może kosztować i parę tysięcy. Jak jest w tym przypadku? Niech autor wątku sam sprawdza.
To wszystko zresztą zależy. Książka przecież może być rzadka, cenionego, nieżyjącego autora, z autografem, stara, z rzadkiego wydawnictwa i wtedy i w Polsce może kosztować tysiące.
Jak myślicie, ile jest wart ten obraz?
Dla mnie, jest gówno wart.
+1
Książki są warte 5 tysięcy, wcześniej przelałeś komuś 5 tysięcy. Sprzedasz je i wyjdziesz na zero, to Bóg ci pomógł, po prostu karma wróciła.
+1
W sumie to się zastanawiam czy miałem prawo te książki brać, bo mimo, że w śmieciach to kilka rzeczy mnie niepokoi...
Jakie rzeczy?
Pieczątki pewnej amabasady i pocztówki dyplomatyczne w środku... Na razie nic nie focę, jutro zadzwonię do tej ambasady, bo to trochę dziwne, że w książkach są pieczątki ambasady i w jednej (mam ich 7) znalazłem kilka pocztówek, wysyłanych do pracowników ambasady. Co jeszcze ciekawsze, pieczątki są ambasady kraju X a pocztówki są w języku kraju Y, który słynie z tego, że ma kosę z krajem X. Postaram się to rozszyfrować, bo to nie nasz alfabet. Może jakaś tajna współpraca? :D
Kto uważnie śledzi temat ten powinien się domyślić o jakie kraje chodzi.
Pierdu pierdu. Pic or didn`t happened.
A możesz zarzucić ten adres. Jutro mam wolne, to może się kopnę z ciekawości i zobaczę dla jaj jakie tam cuda leżą. :-)
Jak Cię złapać na priv? Jednak nie chcę tu @ podawać.
Ej był już był już taki wątek, że ktoś coś znalazł na śmietniku i to chyba było coś warte. Pamięta to ktoś, coś podobnego? Większość ludzi go jechała za to, że grzebie w śmietniku itp.
Tak to na pewno bardzo ważna i tajna książka, skoro leżała w śmieciach.
PanPi: ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12969439 - Pytanie do zgrzytaczy zębami o aparaciki na noc (szyny relaksacyjne).
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12962889 - Facebook coś cuduje z kontami :>
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12961903 - Pytanie do ludzi znających się na wiosłach - czy ten gość dobrze gra na gitarze?
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12954869 - Jak dolecieć na Maderę?
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12949600 - Wygląda na to, że przypadkiem przelałem ponad 5000 zł obcej osobie.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12936674 - To jak, będzie nas kiedyś stać na mieszkania czy nie?
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12921557 - Jak zerwać sobie paznokieć?
Ah. To zmienia postać rzeczy. :-> Zbyt rzadko bywam na forum od jakiegoś czasu.
Swoją drogą, co do opowieści śmietnikowych, to jeden z moich najlepszych kumpli jest człowiekiem o niebywałym śmietnikowym farcie. Z rzeczy, które pamiętam, to wygrzebał ze śmietników w pełni sprawny projektor XGA z wyświeconymi 60 godzinami, z okablowaniem i futerałem, sprawne xero, które wstawił sobie do biura i jakiegoś macbooka circa 2010 z z rozbitą matrycą. Jako, że kompami zajmuje się zawodowo, to matrycę wymienił i puścił całość za jakąś rozsądną czterocyfrową kwotę.
Więc, jak widać, zdarza się. :-)
Nie bądź naiwny - to że 2 osoby wystawiły książkę o której prawie nikt nie słyszał na amazonie za astronomiczną kwotę świadczy tylko o ich pazerności (ew. poczuciu humoru) a nie o rzeczywistej wartosci książki, jeśli to nie biały kruk z 17 wieku to o kasie innej niż za stare książki możesz pomarzyć. A to książka z 20 wieku! daj se spokój...
zajeBEASTY -> Niekoniecznie. Po prawdzie, nie mówię tu o 700 funtach, ale o sytuacji w Polsce, zwykłej książce, która do niedawna (nie było wznowień druku) kosztowała ponad 200zł. Naprawdę. Jedna książka, jakieś 400 stron. 200 złotych. I nie był to podręcznik, które na marginesie, potrafią sięgać takich kwot.
Najzabawniejsze jest jednak, jak ktoś nie wie, że ma kruka i sprzedaje przykładowo pierwsze wydanie Gombrowicza za 10 zł na allegro xD
200 złotych? Niektóre książki Tolkiena, nie wznawiane od dawna z powodu spięcia o prawa autorskie, chodziły (nie wiem jak teraz, ale ze 2-4 lata temu) spokojnie i po 400 zetów (a bywało, że po większych kwotach). Tolkien, w tłumaczeniu, niby nic niezwykłego. Tyle, że był hype na Tolkiena, a książka od dawna była dostępna tylko w drugim obiegu.
Widziałem i inne takie numery. Kiedyś trochę chodziłem po antykwariatach.
To nie jest niespotykane w przypadku pewnych książek. Jest kompletną bzdurą powoływanie się na książki z XVII wieku. zajeBEASTY nie wie o czym mówi. Z XVII wieku? Biały kruk? Niech mi coś takiego kupi ze swojej rocznej wypłaty :)
I faktycznie, trafiają się naiwni, którzy w ten sposób myślą i można na nich sobie trochę dorobić. Synek sprzedaje książki rodziców, bo na piwo będzie, i ani on ani rodzina nie są świadomi, że to np. jakieś przedwojenne wydanie z autografem :P Tak samo jest z grami komputerowymi itp.
Jak ma się coś naprawdę starego i rzadkiego, a szczególnie z zagranicy (dzięki czemu na złotówki wychodzi naprawdę sporo), to choćby to było jakieś kolejne z setek wydanie elementów Euklidesa (które się wydaje od 2000 lat), byle jakieś historycznie znane, lub jakichś komentarz znanego matematyka do tego dzieła, można naprawdę to nieźle spieniężyć:
http://www.abebooks.co.uk/search/an/euclid/tn/elements+euclid/sortby/1
Białe kruki sławnych pisarzy, to jeszcze inny kaliber (a i naprawdę historyczne teksty matematyczne, oryginały, potrafią chodzić w miliony dolarów). Oczywiście to, że coś jest stare, samo przez się nie musi oznaczać, że ma jakąś specjalną wartość.
Tym bardziej książki znalezione przez autora wątku nie muszą być cokolwiek warte. Na Amazonie spotyka się absurdalne ceny (nie wszystko sprzedaje Amazon).
W sumie takie ceny mnie nie dziwią.
Pracuję sobie w laboratorium badawczym, gdzie paczka wacików zamawiana z firmy zaopatrującej laboratoria kosztuje z 300x więcej, niż to, co można kupić w supermarkecie :P. Naturalnie waciki są takie same i niczym się nie różnią.
Przebitka jest ogromna, bo produkt kierowany jest do sektora life science.
Takie życie.
Niektóre zbiory protokołów chociażby tyle kosztują. Sam musiałem ostatnio sobie coś takiego zamówić za około 400 euro. Na szczęście z grantu.
Tu można sobie obejrzeć po jakich cenach zeszły różne książki z tej stronki (znacznie wiarygodniejsza miara, niż proponowane ceny). Oczywiście ceny nie będą szokujące, bo rzeczy naprawdę wyjątkowe i o naprawdę wysokiej wartości sprzedaje się raczej innymi metodami. Widać jednak, że można wyciągnąć całkiem sensowny pieniądz z książek z XX wieku. Bywa zaś, że książki naprawdę stare, ale albo dość powszechne, albo mało znaczące historycznie, albo interesujące przede wszystkim mało prestiżowe środowiska, albo mało obecnie głośnych (modnych) autorów itp. potrafią być tańsze, niż jakieś pierwsze, nieliczne wydanie z XX wieku, szczególnie jeśli jest autograf itp.
Swoją drogą zadziwiające jest jakie rzeczy można czasem kupić za jakieś 10.000 dolarów, zważywszy na to, że jakiś tam sobie nowy podręcznik potrafi stać 250 dolców (to już naprawdę dużo, ale zdarzają się i droższe).
Przy okazji widać też, jak popkulturowy hit potrafi podbić cenę znacznie powyżej innych, wydawałoby się - wartościowszych - pozycji:
http://www.abebooks.com/books/RareBooks/casino-royale-fleming-bond/most-expensive-jan12.shtml
Dla porównania, książki, manuskrypty, dokumenty, które zeszły za naprawdę wysokie ceny:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_most_expensive_books
Ale najazd reklamiarskiego śmiecia. Ciekawe która "firma" od rana uwzięła się na gola.