Witam w trzynastej części karczmy pod tytułem "Nasze Książki", gdzie spora rzesza czytelników może nie tylko pochwalić się swoimi kolekcjami, ale i porozmawiać na temat samych książek, autorów, jak i na inne tematy związane z tą dziedziną. Oprócz tego jest to miejsce, w którym możemy publikować swoje ogłoszenia, dyskutować na temat czasopism, komiksów oraz magazynów. Z każdym kolejnym tomem pojawia się coraz większa liczba czytelników, dzięki czemu dyskusje są jeszcze bardziej interesujące oraz zacięte.
Wirtualne biblioteczki:
$ebs Master - http://lubimyczytac.pl/profil/1511/sebs/polka/5181/przeczytane/miniatury
$erek47 - http://lubimyczytac.pl/profil/168132/serek/polka/1073308/posiadam/miniatury
Agent_007 - http://lubimyczytac.pl/profil/271944/jaqman/polka/1737891/przeczytane/miniatury
Cartoons - http://lubimyczytac.pl/profil/154461/skandal/biblioteczka/miniatury
Cros1sman - http://lubimyczytac.pl/profil/106436/garry/polka/678401/przeczytane/miniatury
Deton - http://lubimyczytac.pl/profil/155180/filip/polka/990019/posiadam/miniatury
djforever - http://www.biblionetka.pl/user_ratings.aspx?id=63755&order=author
EnX - http://www.biblionetka.pl/user.aspx?id=133779
Fokus25 - http://lubimyczytac.pl/profil/203682/phillip/biblioteczka/miniatury
Garret Rendellson - http://lubimyczytac.pl/profil/145343/joseph/polka/929522/przeczytane/miniatury
HUtH - http://lubimyczytac.pl/profil/134929/huth/biblioteczka/miniatury
jarekao - http://lubimyczytac.pl/profil/286023/jarekao/biblioteczka/miniatury
Jeh'ral - http://lubimyczytac.pl/profil/156026/tevahr/polka/995309/posiadam/miniatury
kluha666 - http://lubimyczytac.pl/profil/133695/kluha666/polka/858413/posiadam/miniatury
Lilus - http://lubimyczytac.pl/profil/71464/okjutna/polka/450923/przeczytane/miniatury
Lux Gentium - http://lubimyczytac.pl/profil/229480/karolreal/polka/1468613/przeczytane/miniatury
matiz87 - http://lubimyczytac.pl/profil/160232/matiz/polka/1022576/posiadam/miniatury
Mutant z Krainy OZ - http://lubimyczytac.pl/profil/33282/farben/polka/172397/posiadam/miniatury
nutkaaa - http://lubimyczytac.pl/profil/160245/beesarch/polka/1022672/posiadam/miniatury
Playboy95 - http://lubimyczytac.pl/profil/2844/patryk/polka/9917/przeczytane/miniatury
poltar - http://lubimyczytac.pl/profil/155701/shatter/polka/993273/posiadam/miniatury
raziel88ck - http://lubimyczytac.pl/profil/153394/raziel88ck/polka/978984/posiadam/miniatury
Saul Hudson - http://lubimyczytac.pl/profil/161031/szypon/polka/1027745/przeczytane/miniatury
Shadowmage - http://baza.fantasta.pl/biblioteczka.php?id=135
Skiter16 - http://lubimyczytac.pl/profil/134988/skiter/polka/866767/przeczytane/miniatury
SpecShadow - http://lubimyczytac.pl/profil/166076/specshadow/biblioteczka/miniatury
szarzasty - http://lubimyczytac.pl/profil/202647/szarzasty/biblioteczka/miniatury
SzymX_09 - http://lubimyczytac.pl/profil/175713/cliffhanger/polka/1121408/przeczytane/miniatury
xMATEN - http://lubimyczytac.pl/profil/252061/maten/biblioteczka/miniatury
Interesujące księgarnie:
http://www.aros.pl
http://www.bonito.pl
http://www.bookinista.pl
http://www.empik.com
http://www.fabryka.pl
http://www.gandalf.com.pl
http://www.ksiegarniawarszawa.pl
http://www.matras.pl
http://www.merlin.pl
http://www.muza.com.pl
http://www.profit24.pl
http://www.selkar.pl
http://www.solarisnet.pl
http://www.weltbild.pl
Skala ocen:
0 - Dno i metr mułu
1 - Beznadziejna
2 - Bardzo słaba
3 - Słaba
4 - Może być
5 - Przeciętna
6 - Dobra
7 - Bardzo dobra
8 - Rewelacyjna
9 - Wybitna
10 - Arcydzieło
Poprzednie części:
TOM I - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12440369&N=1
TOM II - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12494673&N=1
TOM III - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12515611&N=1
TOM IV - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12550516&N=1
TOM V - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12603557&N=1
TOM VI - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12657515&N=1
TOM VII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12710048&N=1
TOM VIII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12756404&N=1
TOM IX - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12796590&N=1
TOM X - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12822365&N=1
TOM XI - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12857536&N=1
TOM XII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12892014&N=1
U mnie chyba gorący okres na finishu, od przyszłego tygodnia powinno się ustabilizować a to oznacza, że w końcu wygospodaruję czas na czytanie :)
No to się tak ustabilizowało, że do końca listopada prawdopodobnie nie będę wiedział gdzie wsadzić ręce.
No ale skorzystałem z 2 dni spokoju i prawie skończyłem Fight Club. Póki co jestem mega rozczarowany (po 80% książki).
Złożyłem zamówienie. Jednym słowem, będę miał co czytać.
2012 - Pan Lodowego Ogrodu, tom IV
2002 - Narrenturm
2004 - Boży Bojownicy
2006 - Lux Perpetua
1977 - Lśnienie
2001 - Łowca Snów
Książka mocno traci kiedy się zna film, po prostu wiedza kto jest kim przeszkadza, i nie chodzi tylko o końcowy mindfuck, ale o całość wydarzeń.
Mnie, mimo tego że film obejrzałem z bilion razy, książka się podobała niesamowicie, a może to właśnie przez to, że tak film polubiłem?
Co do Dicka, poza wymienionymi w poprzednim temacie, mnie się najbardziej podobały "Czas poza czasem" "Płyńcie łzy moje, rzekł policjant" i "Przez ciemne zwierciadło".
I jeszcze odnośnie arosa, bardzo różnie z tym pakowaniem jest, jednak najczęściej książki po prostu wkładają do płaskiego kartonu, oklejają dookoła lepcem i tyle. Jak się zamówi dużą ilość książek i naupychają jedna na drugą, to się mogą porozjeżdżać.
Zdarzyło mi się, że wepchali do kartonu folię bąbelkową, ale z reguły nie wkładają nic, więc jak dostawca nie szanuje przesyłki to może zrobić szkody.
wszystko sobie zapisałem co przeczytać ;). uzbierało się tych książek teraz okropnie, a czasu jak nie ma tak nie ma...
chyrlok -> oj chyba więcej tego by się uzbierało. Na mojej liście póki co są: Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia (dalej nawet nie próbowałem), Wyspa Tajemnic, Forrest Gump, Hobbit, teraz dojdzie Fight Club :P
Mutant -> ja też obejrzałem film pierdylion razy i jest jednym z moich ulubionych :) Ale to nie zmienia faktu, że książka mnie odrzuca swoim stylem. No cóż, może to ja jestem dziwny :P
Zapomniałem o zdjęciu mojej aktualizacji książkowej. Przepraszam za jakość ale robione było moją gałką oczną po 3 piwkach.
Mam gdzieś na strychu, jest na mojej liście 'must read'. Wstyd się przyznać, ale filmu też nie znam.
W tym momencie jestem w połowie Doktora Sen (tak to się odmienia?). Potem właśnie Król Szczurów lub Paragraf, żeby od tych horrorów mi się w łbie nie poprzewracało.
Coś mi się sypie na forum:(
Nie chce mi się pisać jeszcze raz więc w skrócie. Jestem w trakcie czytania książki powyżej. Wkręciłem się na maksa, recenzja jakaś jak skończę:) Bardzo dobrze napisana, super się czyta.
Czy tylko mi King nie podchodzi? Czytałem opowiadania "Cztery pory roku" i były nawet ok, ale już "Pod kopułą" to dla mnie jakaś parodia. Odpuściłem po około 200 stronach. Teraz się zastanawiam czy dać Kingowi jeszcze szanse.
Nie wiem czy to jest promocja, ale w Tesco można kupić "Starcie Królów" za 22,50 zł. Używki widziałem drożej... Jeśli ktoś nie czytał to warto się zainteresować.
Pzdr.
To mogą być trefne egzemplarze z pustymi stronami. Radzę przekartkować przed kupnem.
Podejrzewając, że coś może być nie tak dokładnie obejrzałem książkę lecz uchybień od normy nie znalazłem więc polecam.
Gdyby ktoś chciałby się dowiedzieć, co mogłoby powstać w wyniku wymiany doświadczeń
braci Cohenów i Egona Olsena, powinien sięgnąć. ->
Ja bawiłem się znakomicie.
Jarekao - Jeżeli "Cztery pory roku" były tylko "nawet okej" to niestety nie ma dla ciebie ratunku i Kinga nie masz co ruszać więcej :P To jedna z najlepszych jego książek, o ile nie najlepsza, rozumiem jeszcze niechęć do "Pod kopułą", ale "Cztery pory roku" to majstersztyk.
przyszło mi wczoraj Sto dwadzieścia dni Sodomy de Sade'a. wiedziałem że książka jest gruba, ale po pierwszym przejrzeniu stwierdzam że jest popierdolona! nie mogę się doczekać ;D!
chyrlok - przez te książkę miałem niezłe problemy gdy żona ją odnalazła (zostawiłem w ubikacji).
Trudno mi w jakiś sposób ustosunkować sie do treści w niej zawartych. Niby to można odczytywać jako traktat filozoficzny ale trza mieć nieźle nawalone w głowie by przeczytać toto od deski do deski.
Ciekawy jestem co by było gdyby de Sade dokończył swoje dzieło bo w rzeczywistości, ze 120 dni opisał ledwie 30-ści resztę tylko z grubsza szkicując. Należy zaznaczyć, iż planował każdego dnia odsłaniać coraz bardziej zbrodnicze perwersje.
Jest kilka rozdziałów - perełek narracyjnych, główne postacie sa nakreślone wybornie, ich motywacja, uwielbienie zła fascynują, ale jednak im bardziej czytelnik wczytuje sie w fabułę tym większą odrazę czuje do powieści.
Bez oceny.
książkę schowałem żeby żaden z domowników na nią nie trafił ;p. dokładnie mam zamiar od pierwszej do ostatniej strony przeczytać. pomysły są doprawdy wymyślne! a co do całej treści to po przeczytaniu coś się napiszę. boję się tylko że w połowie się obruszę i nie dokończę ;D. w sumie chyba o to chodzi by się czuło odrazę i wstręt...
Zobaczyłem o czym piszecie i się przeraziłem:p Ale z drugiej strony jestem aż ciekaw.
Cholera.
[25] Fajna okładka ;D
Zachęciliście mnie bym chwycił za tą książkę, ja tam niczym się nie brzydzę więc pewnie przeczytam całą.
120 dni za pierwszym razem faktycznie może się czytać ciężko (chodzi mi o styl literacki). Sam jak kilka lat temu czytałem po raz pierwszy (do tej pory przeczytałem tę książkę jakieś 4-5 razy), to leciałem trochę po łebkach, opuszczając co mniej interesujące fragmenty.
Jakby Cię jednak zmęczyła ta książka, to polecam nie zniechęcać się od razu do całej twórczości Markiza tylko sięgnąć po Justynę. Dzieło nie mniej zwyrodniałe niż Szkoła libertynizmu (a myślę, że nawet mocniej oddziałujące na emocje ze względu na postać głównej bohaterki), jednak napisane w taki sposób, że czyta się to dosłownie jednym tchem. Zdecydowanie moja ulubiona książka, nawet nie wiem już ile razy ją skończyłem, ale z pewnością jest to "naście" i za każdym razem podoba mi się tak samo.
Jak się wkręcisz to powinny podejść Ci także perypetie Florville'a i Courvala w znakomitych Zbrodniach miłości i przygody niejakiej Julietty - kochanej siostrzyczki Justyny.
Gustaw Meyrink, Golem. przeczytany za drugim podejściem(nawet nie pamiętam dlaczego nie skończyłem kiedyś). klimat Pragi, tajemniczość, elementy horroru. zaskakująca i zagadkowa końcówka. polecam kurczę gdyż świetnie się czytało. z chęcią bym zobaczył jak to Fincher przenosi na ekran ;p
A ja w tescaczu dorwałem Park Jurajski za dychę, nawet nie wiedziałem, że film powstał na podstawie książki :)
uu
podpowiedź
książka zaginiony świat, kula i kilka innych Crichtona również doczekały się ekranizacji.
Od dawna jest na półce Park Jurajski, nigdy nie czytany... Czy to jest tak głupie jak film, czy jednak w miarę poważne?
za młodości czytałem go wiele razy. POważniejszy niż film, jest też więcej scen z dinozaurami.
A dinozaury przedstawione są sensownie, czy jak w filmie, gdzie przerośnięte deinonychy były nazywane velociraptorami, które w rzeczywistości nie były większe od dużego psa? :D
Wikipedia mi mówi, że jest tak samo, co pewnie będzie mi przeszkadzało, ale kij tam. Wiki mówi też, że powinienem kojarzyć go z wielu filmów, a tymczasem jego imię i nazwisko pierwszy raz poznałem wczoraj :D
Carrie - Recenzja pierwszej książki Kinga - http://gameplay.pl/news.asp?ID=80824
Postanowiłem w końcu zrecenzować Carrie. Jak oceniacie moje ocenianie oraz argumenty? Zgadzacie się z moją opinią? I co macie mi to wytknięcia, aby następne recki były lepsze?
Macie teraz dobrą okazję na zakup książek, bonito.pl obniżyło ceny większości o 30%. Promocja trwa do 3 listopada.
http://bonito.pl/menu/wielka-jesienna-wyprzedaz.html
Panie, w sobotę wieczorem to raczej hasło - ludzie, nie pijcie :P
Wpadło Za horyzont, kolekcja metra w końcu kompletna.
Pierdziele, stronię od recek, nawet tych bardzo skąpych, napiszę co najwyżej czy mi się podobało :D aczkolwiek raczej nie szybko, bo chciałem przeczytać WWZ po Wegnerze, a ten mi coś pomału idzie :/
7 książek o radzieckim metrze?
Mutant, EnX - Moją reckę Carrie oceńcie drodzy Państwo.
WWZ Dead Island Riptide :)
Jakiś czas temu siegnąłem po 2034 i oddałem do biblioteki po 50 stronach... ehh... A myślałem, że takie post-apo wciągnie, a tu widze, że prawie cały księgozbiór. :)
Też kiedyś będę miał własną kolekcyjkę książek z serii Metro :D Mam nawet zakładkę magnetyczną "Uniwersum Metro"
BTW Dobre to WWZ?
Przez recenzję ma się rozumieć wrażenia :) Bardzo jestem ciekaw czy Diakow utrzymał poziom z drugiej części, czy też odleciał.
Po przeczytaniu postu raziela, pierwsza myśl, dwie w moskiewskim, jedna w włoskim, a 4 w piterowskim :D
raziel ---> Jutro przeczytam Twoją recenzję, może zachęci mnie do sięgnięcia po Carrie :)
Czy Miasteczko Salem nie ma godnej uwagi ekranizacji? Stara jak i nowa wersja są beznadziejne. Totalny szajs.
Nie ma. Większość filmów na podstawie Kinga to słabizna. Mi do gustu przypadła Mgła. Nie wiem czy to nie najlepsza ekranizacja książek "Mistrza"?
Jakiś czas temu siegnąłem po 2034 i oddałem do biblioteki po 50 stronach
Ja jestem chyba jedynym człowiekiem na ziemi, który wyżej ocenił 2034 niż 2033 :D w zasadzie nie pamiętam już dlaczego, może się pomyliłem, a może rzeczywiście bardziej mi się podobała kontynuacja. Musiałbym przeczytać jeszcze raz, a na to się nie zanosi. Niemniej cała seria mi się podoba, nie są to książki w żadnym razie wybitne, w sumie takie średniaki, ale klimat mi się podoba, w swojej klasie są dobre :)
"Skazani na Shawshank" "Zielona Mila" "Misery" "Lśnienie":) Wszystkie moim zdaniem lepsze od "Mgły".
Ano racja. Zapomniałem o tych filmach. No to mamy 5 dobrych filmów na podstawie Kinga :P
Osobiście nie rozumiem fenomenu lśnienia. Zamienić Nicholsona na innego aktora i ten film nie zaoferuje nic co by zatrzymało widza przed ekranem. A sam Nicholson to za mało.
Mutant z Krainy OZ ===> Wywalić z "Queen" Freddiego Mercurego i też w sumie mamy tylko przeciętną kapele:)
[60] Jest w tym sporo racji, ale według mnie film ma za wiele minusów, by show jednego aktora to uratował, to tak, jakby Mercury śpiewał do weselnej kapeli Staszka i Zbycha. Niby wokal nie z tej ziemi, ale w tle jakieś brzdąkanie na gitarze z plastiku.
Mutant -> 2034 to była pierwsza część uniwersum po którą siegnąłem. 2033 akurat było wypozyczone to wziąłem właśnie 2034. Niestety odbiłem się od tego dość mocno. Może właśnie przez znajomości wcześniejszych wydarzeń? Postaci Artema i Huntera kojarzę z gry mimo to, nie mogłem się w tym uniwersum znaleźć :) Oddałem i od razu wziąłem Siewcę Wiatru. Dobra rzecz :)
Odnośnie "Parku Juraskiego" - czytałem to jeszcze w podstawówce, także już słabo pamiętam, ale pamiętam, że wtedy mi się podobało :)
malyb89 -> Nie grałem w grę, nie wiem na ile jest zbliżona do książkowego pierwowzoru, ale wydaje mi się, że raczej tylko z grubsza się na nim opiera, bo nie dzieje się tam na tyle, by powstał z tego dobry shooter. Myślę, że skoro i tak książki pożyczasz, to powinieneś dać szansę M2033, może akurat podejdzie w przeciwieństwie do 34, bo kontynuacja zbiera jakoś słabe recenzje ;D
Mutant -> w grę grałem chwilę i jakoś samouczka nawet nie ukończyłem. Za słaby komp na tą grę, a w to powinno się na grać na większych ustawieniach niż na low. :D
Hmm... zobacze, może sie przekonam. Ja z kolei słyszałem (pewnie marketingowcy), że 2034 jest równie dobra jak pierwowzór. Tymczasem czekam aż zostanie oddany iv tom Pana. :) Tak, książek nie kupuje (no, może poza Wybuchające Beczki Gonciarza), jednak tata uzbierał sobie całkiem pokaźną bibliotekę. Nie wiem ile tego jest, ale ze 3 półki w podwójnym rzędzie :D I w większości Alistair McLean :)
Czytając Pana Lodowego Ogrodu IV wychwyciłem rozdział z III. Mianowicie "Kawerny i Nosiciel Losu", gdzie Filar pod przymusem wędruje w stronę Lodowego Ogrodu i poznaje miasto. Gdzie zatem drugi opowiadający o losach Vuko, który powinien poprzedzać niniejszy? Czyżby chodziło o zmodyfikowane "Szepty i cienie"? Nic innego na tę chwilę nie przychodzi mi na myśl.
W każdym razie ten jeden rozdział zajmuje z jakieś 90 stron, dzięki czemu PLO3 stałoby się grubsze i pełniejsze, a PLO4 bardziej zwięzłe i cieńsze. Źle postanowiono.
Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe za mną, świetny zbiór bardzo klimatycznych opowiadań. Co mnie zdziwiło to że wszystkie opowiadania mają wspólną oś fabularną, i prowadzą nas powolutku do jakiegoś dużego końca. Wspólni bohaterowie i wydarzenia świetnie komponują się z założeniami autora o budowie całkiem realnego świata i są idealnym wstępem do większej powieści.
Jako że jestem wielkim fanem skandynawskich/górskich/mroźnych klimatów to opowieści z północy bardziej przypadły mi do gustu, a w szczególności "Szkarłat na płaszczu" które pozamiatało system :) Oczywiście inne historie także trzymają niezwykle wysoki poziom, ale to właśnie szkarłat mnie uwiódł.
Teraz zabieram się za Wschód-Zachód
Te biedne pudełeczka od gier pewnie długo już pod tymi książkami nie wytrzymają i pójdą w drzazgi. Zlituj się nad Preyem i resztą gier i ułóż te książki jakoś po ludzku.
Raziel jest hipsterem(tym prawdziwym, co nie mówi że nim jest, oczywiście) i nie potrzebuje regału ani półek, ponieważ w ten sposób może zamanifestować jego wkład w czytelnictwo(oraz, rzecz jasna, oczytanie) i stawia książki(stosy!) na jego kolekcji gier(zapewne o pokaźnej wartości, ale cicho). W ten sposób wyraża swą pogardę dla ogłupiających dzieł nowych mediów(mniejsza z tym skąd się one u niego wzięły... a no tak! - aby manifestować, przecież nie używać) i czeka aż ciężar(nie papieru, lecz wartości intelektualnej) zmiażdży ten plastik(jakże ekologicznie). A same wieże celulozy przesiąkniętej myślą(więcej - korony i szczyty niezmierzone) mają dodatkowo wskazywać kierunek myśli człowieczej - w górę, ku Absolutowi i Tajemnicy(pomińmy sufity...).
spoiler start
Chyba jestem po zbyt dużym wpływem 'Wahadła Foucaulta'...
spoiler stop
HUtH rozgryzł mój przebiegły plan! Argh! Niech go licho pochłonie wraz z nadciągającą falą nowych, ogłupiających mediów!
Moja aktualna kolekcja #2: Dzieła Jarosława Grzędowicza
#1
Mutant - Mówisz i masz! :)
Moja aktualna kolekcja #3: Dzieła Andrzeja Sapkowskiego
#1
Przeczytałem 'Wahadło Foucaulta' i jest to po prostu mistrzostwo świata, całkowicie zagarnęło mój mały intelekt, nie mogłem po prostu nic innego przeczytać czy coś napisać, bo od razu mi różokrzyżowcy do głowy wchodzili, tak jak bohaterom...
Może nie jest to pozycja dla wszystkich, bo jest ambitna, rozwlekła i miażdżąca treścią, ale w ogóle mnie nie nudziła, bo wciąga jak wyimaginowane dziury do wnętrza ziemi na biegunach... Poza tym, no kurde... to trzeba przeczytać, tym bardziej dzisiaj, kiedy wszędzie jakieś teorie spiskowe i inne dyrdymały nibymądre. A ta książka jest mądra naprawdę. Po prostu nie wyciągnie się wszystkich smaczków(oj zdecydowanie nie wyciągnąłem), tak jak ja czytając 'Imię róży' w liceum(przygnieciony) i drugi raz po epizodzie studiowania filozofii średniowiecznej(mroki nieco rozjaśnione).
Opowieści z meekhańskiego pogranicza: Północ - Południe nareszcie ukończone. Po przeczytaniu Północy ciężko było mi sobie wyobrazić, żeby Południe stało chociażby na takim samym poziomie... A mimo to, było temu bliskie. Przy południowych opowiadaniach również świetnie się bawiłem. Brak tu już takiej rozpierduchy jak w przypadku historii Górskiej Straży, w dodatku większy nacisk położono tu na szeroko pojętą magię i gierki religijne, co może nie do końca mi pasowało, ale za to rozterki życiowe bohaterów i ich gra uczuć zrobiły na mnie spore wrażenie.
Północ > Południe, jednak moja ocena za całość to i tak w pełni zasłużona 9!
A tymczasem, najnowsza dostawa książek właśnie dzisiaj przyszła. Mianowicie:
- Biała gorączka (Lemmy)
- Starcie Królów (Martin)
- Rok 1984 (Orwell)
- W domu (Bill Bryson)
- Blade runner (Dick)
- Za horyzont (Diakow)
Co prawda autobiografię Lemmy'ego już czytałem rok bądź dwa lata temu, jednak był to egzemplarz pożyczony od kumpla. Postanowiłem sobie wtedy, że kiedyś dorwę własny egzemplarz i obietnicę spełniłem.
Na pierwszy ogień idzie 1984, zaraz startuję. A za Wschód - Zachód zabiorę się po kilku książkach przerwy :)
Pod skórą Michel Faber - książka gorąco polecana mi przez kilka osób i ogromne rozczarowanie. Trudno o niej napisać coś więcej bez spoilerów, więc powiem tylko, że autor swój świat stworzył totalnie nieprzekonująco, pisze, w moim odczuciu, dość topornie i dodatkowo stara się wplatać w fabułę wątki moralizatorskie, które są mi bardzo odległe i zostawiły mnie tylko z niesmakiem.
Na pierwszy ogień idzie 1984...
Tak przygniatającej swoim ciężkostrawnym klimatem książki jeszcze w rękach nie miałem, przyrzekam. Z każdą kolejną przeczytaną stroną coraz bardziej czuję się jakbym był zamknięty w klatce, samotny i bez żadnych perspektyw. 1984 nie tylko doskonale ukazuje całkowity brak jakiejkolwiek swobody, ale również nim zaraża!
Zdecydowanie nie jest to najłatwiejsza lektura w moim życiu, ale na bank najbardziej intrygująca... i przerażająca. Przy niej nie da się odpocząć, zrelaksować, bawić. Można jedynie się zmęczyć psychicznie, zdołować się i nerwowo upewniać co chwilę, czy ściany pokoju przypadkiem nie zmniejszają do siebie dystansu :)
Odłożyłem książkę grubo ponad dwie godziny temu i ani na chwilę nie przestałem myśleć, co będzie się działo w niej dalej. Czy to już miłość? :D
Północ - Południe dzięki temu wątkowi się rozpleniło po kraju :)Tak duży hype tutaj był, za wiele sobie wyobrażałem, a tymczasem to "tylko" solidne fantasy. Dobra książka, ale na tym koniec a ja spodziewałem się kolejnej dychy :p
Imo poziom północy i południa jest równy, chociaż podejrzewam, że na dłużej w pamięci zostaną mi perypetie zamaskowanego wojownika z pustyń niż działania górskiej straży z północy. Bardzo często łapałem się na tym, że czułem się niczym w Skyrimie, co akurat było miłe, mnogość kultów religijnych, wszelakiej maści klanów i przeróżnej magii od razu TESa przypominają.
Dobra pozycja, ale to kolejny przypadek, kiedy się zbytnio napalam po opiniach i się źle czyta na początku.
Dobra, Mutant, przekonałeś mnie. :D Tylko problem w tym, że nie mam teraz dodatkowych piniążków by kupić, a w bibliotece nie ma jeszcze. Znaczy się nowość tak? :)
Nie bardzo, pierwszy tom Wegera wyszedł już ze 4 lata temu bodajże.
Wróciłem z urlopu, a na nim przeczytane "Noc żywych Żydów" Ostachowicza, "Holokaust F" Zbierzchowskiego, "Republika złodziei" Lyncha oraz najnowszy numer "Fantasy&Science Fiction" po polsku. W większości satysfakcjonujące lektury.
Ktoś tu już polecał:
http://sklep.powergraph.pl/produkt/56-3-pack-opowiesci-z-meekhanskiego-pogranicza-twarde-oprawy
wychodzi 3 dychy za tom, przesyłka gratis
Normalnie każdy tom to 47 zł
A i jeszcze to:
Plany wydawnicze Powergraphu:
I kwartał 2014
Robert M. Wegner Opowieści z meekhańskiego pogranicza tom IV (powieść, oprawa twarda + e-book)
Mutant z Krainy OZ: imo Południe jest bardzo słabe, pisane raczej pod młodszego czytelnika.
Polecam Wschód-Zachóds, który ponownie wspina sie na wyżyny dobrej lektury.
IMO w Południu są dwa z 3 najlepszych opowiadań z Meekhanu :P A pisania pod młodszego czytelnika tam nie widzę :P
Północ opiera się na opisach starć, co prawda opisanych bardzo bogato, momentami nawet zbyt szczegółowo, bo wywołuje to efekt literackiego bullettimu, ale historie strażników specjalnie oryginalne nie są.
Na mnie największe wrażenie zrobił "Szkarłat na płaszczu" który pozamiatał wszystko inne :) Co mi się podoba, to że opowiadania są wstępem do czegoś większego, i zapewne stanowią solidny fundament powieści.
Czytam właśnie Wschód-Zachód i już na samym początku trafiłem na perełkę, a jest nią opowiadanie "Najlepsze jakie można kupić" Genialne
EnX-->tak, to jedno z lepszych, szczególnie w drugim tomie.
News na dziś: http://katedra.nast.pl/nowosci/19867/Nowy-Wiedzmin-juz-wkrotce/
Mnie się najbardziej podobały opowiadania zebrane w części "północ". Pewnie z powodu wahammerowego klimatu. Jednak za najlepszy tekst uważam zdecydowanie "Gdybym miała brata".
Po nowym Wiedźminie nie spodziewam się niczego dobrego. Mam nadzieje ze się mylę i powieść będzie przynajmniej przyzwoita.
P.S. Jeśli projekt graficzny okładki nie ulegnie zmianie to pewnie wielu ludzi nie kupi bo nie pasuje do starych wydań:):):)
Na mnie największe wrażenie zrobił "Szkarłat na płaszczu" który pozamiatał wszystko inne :)
+1
Coś pięknego.
Czy te Opowieści z meekhańskiego pogranicza trzeba czytać po kolei, czy można zacząć od Wschód-Zachód?
Mi tak wisi ten nowy wiedźmin. Wprawdzie AS oczywiście pisze co chce, ale ciekawe jak by się (ponownie) zmierzył z s-f/alter-hist albo czymś stricte historycznym
Jakby wnioskować z opisu, to będzie taki fabularny kolaż a'la "Narrenturm".
HUtH -->lepiej zacząć od pierwszego tomu, bo niewielkie, ale jednak powiązania są.
To się okaże po premierze :) Ale nie napalałbym się zbytnio, wyciskanie ostatnich soków z jakiejkolwiek historii rzadko kiedy przynosi dobry rezultat.
W sieci jest też pierwszy rozdział: http://ebooki.allegro.pl/sezon-burz-1-rozdzial-andrzej-sapkowski,b27002.html
Szału nie ma, ale też próbka nieduża. Inna sprawa, że Sapkowski nic nie musi, więc mógł napisać to, co chciał, i jak chciał.
NewGravedigger ==> Odpowiedź na twoje pytanie na pewno znajdzie się w zapowiedzi wydawcy: Wielki powrót Andrzeja Sapkowskiego!!! Z powodu braku kasy na rachunki autor powraca do świata wiedźmina w najgorszej swojej powieści. Myślałeś że "Żmija" jest słaba? Zapłać 45zł, by przekonać w jakim błędzie tkwiłeś!!!. Tak będzie brzmiał oficjalny blubr:)
Ahh, Mówcę Umarłych chyba sobie daruję. Strasznie mi się dłuży. Gra Endera była świetna, miałem nadzieję, że kontynuacja będzie przynajmniej tak samo dobra. Jeśli chodzi o to uniwersum to chyba przeczytam jeszcze książkę, która opowiadała historię, która nie była ujęta w Grze.
xMATEN==> Moim zdaniem "Mówca umarłych" to najlepsza część sagi endera, chyba nawet najlepsze co napisał Card.
Popieram kolegę wyżej. Szkoda, że "Ksenocyd" jest tak kiepski, bo trudno go sobie odpuścić po przeczytaniu "Mówcy..".
Skok na kasę Sapkowskiego. Okładkowo nowy Wiedźmin pasuje bardziej do Maladii, aniżeli do cyklu o Wiedźminie.
Nie czytałem wieśka więc może nie wypada mi zabierać głosu, ale jeżeli nowy wiedźmin ma być kichą, to szkoda, że będzie to kolejna marka zepsuta przez rozcieńczenie dla kasiory :/
Nie wiadomo czym ma być, bo nikt z tych co się tu wypowiadają nie czytał.
Co Sapkowski zmalował ciężko powiedzieć, jednak jestem dobrej myśli, i mam nadzieje że nie będzie to kiszka. Sagę wiedźmińską znam dość dobrze, i jakoś tak ciężko mi sobie wyobrazić miejsce akcji nowej powieści, to ma być prequel czy sequel? Ten pierwszy ma jeszcze rację bytu, ale wydarzenia z Pani Jeziora są jednoznaczne i już CDP Red musiało się nieźle nagimnastykować, aby jako tako wytłumaczyć fabułę growych wiedźminów, a i tak historia jest niezła, ale mało przekonywująca.
Uczta dla wron, część 1: Cienie śmierci
Ojj... Po czterech świetnych częściach przychodzi ta książka i seria pikuje w dół. Oprócz kilku wątków, cała opowieść tej części nie wnosi w moim odczuciu zbyt wiele.
spoiler start
Ot psioczenie Cersei nad swoim nieszczęśliwym losem i kiepska próba podjęcia rządów. Mam wrażenie, że nawet najgorszy król byłby lepszy od niej. Poza tym jeszcze ta zazdrość o Margaery i związane z tym gierki. Tak na prawdę po lekturze ciekawy jestem wątku Arii oraz Petyra Baelisha i Sansy. Ah... zapomniałem, że jeszcze przewijał się wątek Brienne, który był jeszcze "ciekawszy" niż ten z Cersei.
spoiler stop
Daję 6 w skali LC i GOLa, mimo wszystko mając nadzieje, że była to tylko chwilowa zadyszka ;)
--
A co do nowego Wiedźmina. Dla mnie zakończenie pięcioksiągu nie było znowu takie zamknięte.
spoiler start
Występowały tam przecież wymiary do których przenosiła się Ciri. Może akcja będzie się toczyć w wymiarze w którym znalazł się Geralt i Yenn po śmierci?
spoiler stop
Poza tym pierwsze dwie książki były luźno ze sobą związanymi opowiadaniami. Zawsze można coś obok zamkniętych pięciu książek napisać. Ja jestem pełen nadziei, że będzie to dobre czytadło i się nie zawiodę :)
Wątek Brienne się rozkręca i jest to w sumie całkiem miła odskocznia od kiepskich intryg i historii z punktu widzenia Greyjoyów i co tam jeszcze nudnego było(a było dużo). Trzeba przeboleć... albo nie czytać tego tomu :P
Wątek Brienne dobrze pokazuje zniszczoną wojną krainę, ale nie czyni go to przez to interesującym. W sumie chyba najlepiej z "Uczty dla wron" wspominam wątek Cersei.
A z pominięciem tego tomu jest ten problem, że w następnym wcale o wiele lepiej nie jest :P
Nie no, Taniec ze smokami już jest lepszy, może nie od razu, ale się rozkręca. W każdym rzie mnie poniósł na duchu.
Mi się podobał wątek Brienne, bo był taki, jakby to powiedzieć... poważny. Taka antywojenna powieść drogi, lol.
Czytam PLO4, ale już w połowie czuję się mocno znudzony. Grzędowicz jak zwykle leje wodę na potęgę. Ja nie wiem jak można napisać 3 nudne rozdziały pod rząd? Szkoda, bo początek zapowiadał się bardzo dobrze. Cóż, wygląda, że Jarosławowi w pełni udał się jedynie 1 tom.
Czy to w ogóle się rozkręci?
W 3 tomie niewiele się działo, a ponadto powieść sprawiała wrażenie poszatkowanej. Przynajmniej jeśli chodzi o końcówkę.
UWAGA!!! Delikatne spoilery.
Drugi raz zdarza mi się, że mam ochotę rzucić książkę w kąt i zabrać się za inną. Pierwszą było Sprzysiężenie Czerwonego Wilka, które leży nietknięte do dziś, a drugim tytułem jest Pan Lodowego Ogrodu IV. Wlecze się i wlecze. Szczerze nie cierpię Lodowego Ogrodu. Jest nudny jak flaki z olejem. Jeszcze w trójce pal licho, bo jak nużył mnie Vuko, to chociaż Filar urozmaicał lekturę, a teraz? Obaj nudzą w tym samym miejscu. Rzygam już tym miejscem.
Pan Lodowego Ogrodu jest tak przereklamowany, że głowa mała.
[116] --> Nie bardzo się rozkręci + zakończenie wygląda, jakby nagle się zorientował, że to już na nie czas i trzeba się szybko zwijać.
Pytanie o "Do Swiatla"
spoiler start
jakim cudem Dymowi udalo sie przezyc? czyzbym cos przegapil czytajac te ksiazke?
spoiler stop
Przyjemnie sie czytalo, Metra 2033 nie przebija, ale mocne 7/10 bym dal. Pora sie wziac za "W Mrok" i "Za Horyzont"
ha, czyli miałem nosa, żeby tego więcej nie tykać:D
zapamiętajcie, jeśli po lekturze kilku tomów nie za bardzo pamietacie co się tam właściwie dzieje i na czym skończyliście, opowieść nie jest warta uwagi:)
Katane - W takim razie nie rozumiem zachwytów nad PLO4.
NGD - Najchętniej zacząłbym czytać już Narrenturm, ale skoro podjąłem się Pana Lodowego Ogrodu, to wypada go dokończyć. Trudno. Przemęczę tę serię raz i więcej do niej nie powrócę. Z drugiej strony szkoda mi 1 tomu, który naprawdę przypadł mi do gustu. Czuję straszny żal, że autor poszedł w takim, a nie innym kierunku. Po jedynce dalsze losy wyobrażałem sobie o wiele lepiej.
Co do tej pamięci, to ja akurat mam dobrą i zawsze się orientuję na czym skończyłem i o czym były poprzednie.
Wiem jedno. Grzędowicz bywa siermiężny. Z początku czyta się fajnie, potem człowiek zaczyna się gubić w nudnych opisach miejsc, które tak naprawdę nie powalają oryginalnością. Czasem muszę zdania czytać po kilka razy, a oczy mam tak zmęczone, jakbym przeczytał ze 100 stron za jednym zamachem.
@Valem
spoiler start
O ile pamięć mnie nie myli, chodzi o akcję, gdy Dym podczas przeprawy przez przepaść wylądował w wodzie z jakimiś mutantami i ktoś wrzucił granat do wody, tak?
Nie jestem pewien gdzie - czy na końcu Światła, czy na początku Mroku, ale z pewnością trafisz jeszcze na szczegółowe wyjaśnienie tego, jak Dym przeżył. Gdzieś takie było na pewno, jeśli nie trafiłeś na nie w pierwszym tomie to na pewno w drugim będzie jakaś retrospekcja. Chyba, że faktycznie czytając jakimś cudem to pominąłeś :P
spoiler stop
Agent
spoiler start
tak, o te sytuacje chodzi
w epilogu jest o tym mowa, ale tylko w formie wspomnienia ze Legitka tym granatem tak naprawde go uratowal
pozostaje wiec sie zabrac za nastepny tom
spoiler stop
Co do pieśni lodu i ognia, to taniec ze smokami jest o tyle lepszy, że wracają ulubieni bohaterowie a i sama akcja porusza się nieco do przodu. Chociaż klimat pierwszych tomów przepadł to i tak się dobrze czyta, i osobiście nie mogę się doczekać kolejnej częsci :)
Jak w libreoffice zastosowac poprawnie "znjadz i zamien" zabym zamiast enterow mial spacje? Jesli sie nie da to w jakim programie moge to zrobic?
raziel
pogadamy, gdy będziesz czekać ileś czasu na enty tom iw tak zwanym międzyczasie czytać inne, lepsze powieści fantasy.
Dlatego cesarzową Achaję na razie sobie darowałem i czekam na pełne wydanie. Do malazańskiej księgi chyba też już nie wrócę.
W ogóle ostatnio przerzuciłem się na kryminały. Baardzo dobrze się je czyta.
NGD - No w sumie masz rację.
Skoro polubiłeś kryminały to ja polecam Zabójczy Błękit. Naprawdę dobra, lecz niedoceniana powieść. - http://ecsmedia.pl/c/zabojczy-blekit-b-iext3485787.jpg
Raziel <- PLO4 się rozkręca, w końcu zaczyna się duże łubu-dubu, aż potem wielkie łubu-dubu-bęc-tralala, true story.
Miałem sobie wypożyczyć tylko tego Wegnera... ale jakoś tak na półkach były Kroniki czarnej kompanii(niezła cegła), Kolor magii(tylko jednego Pratchetta czytałem na razie) i tom 2 Malazańskiej...
Więc znów czytam coś od środka :)
Widziałem też na półce wielgachne tomisko 'Paenatema' Stephensona - cegły uwielbiam, ale czy to jest dobre?(i warte takiej ilości celulozy)
Stephenson jest wart każdej strony (i złotówki), to jeden z najlepszych pisarzy science fiction. A "Peanatema" w dodatku jest w czołówce jego twórczości.
A "Ziemiomorze" Le Guin? Pytam bo niedługo wychodzi wydanie zbiorcze tej sagi i jestem ciekawy czy warto się nią zainteresować.
No to zamawiam. Jakby ktoś jeszcze był zainteresowany, to w sklepie gildii jest pre-order za 5 dych (cena okładkowa 70 zł). Ci którzy lubią cegły powinni być zadowoleni bo książka jest spora.
Wiem, moja ulubiona postać z Misfits.
Przy okazji to dzięki, bo po tym jak napisałeś to przypomniałem sobie, że właśnie wychodzi 5 sezon.
A ja nie mogę się doczekać Narrenturm. Stęskniłem się za twórczością Sapka i z zaciekawieniem przeczytam jego kolejną sagę.
Ktoś kiedyś pisał, prawdopodobnie Shadowmage, że Trylogia Husycka z tomu na tom jest coraz lepsza, zaś Pan Lodowego Ogrodu, coraz słabszy.
Zależy jak na to patrzeć, z jednej strony robi się poważniej, "doroślej", mniej przygodowo, wątki dobrze współgrają, z drugiej coś takiego może oznaczać dla wielu nudę. Jest to taka maniera Sapka, że pod koniec robi się zwykle jakby smutno(w porównaniu do tego co było), bohater odzyskuje jakiś wewnętrzny spokój, ale zawsze dużym kosztem. W każdym razie trylogia jest według mnie znacznie lepsza niż wiedźmińska saga(opowiadania to inna sprawa).
Narrenturm jest naprawdę super, gorzej z kolejnymi częściami. Lux Perpetua dramat.
Tak, ja pisałem, że mi się z tomu na tom podobał cykl husycki coraz bardziej, ale jestem w mniejszości :P
Czyli jest nadzieja. Nigdy nie udało mi się dotrzeć do trzeciego tomu. Ale zawsze sobie obiecywałem że w końcu przeczytam husycką w całości.
chyrlok==> Jednak jestem pełny nadziei, do tego strasznie mnie bawią pojawiające się w "poważnych mediach" od trzech dni artykuły na temat wiedźmina, Sapkowskiego oraz literatury fantastycznej.
proste teraz wszyscy są fanami i znawcami twórczości Sapkowskiego(btw okładka szkaradna). nie wiem czy uda mu się przebić ten klimat wyniszczającej wojny, melancholii i tragicznej tułaczki.
Pożegnanie z bronią - takie se.
le'maadr -> przedwczoraj zobaczyłem na facebooku, że "zobacz hajlatsy poprzedniego odcinka!" I olśnienie, wrócili! Pierwszy odcinek obejrzany, całkiem niezły :)
Finał serii Diakowa mnie mocno rozczarował. Nie wiem, może poprzedni tom, który ode mnie dostał wysoką notę, był równie słaby, tyle że wpasował się w moje samopoczucie, albo jednak "W mrok" postawił poprzeczkę wysoko a "Za horyzont" z gładkością pod tą poprzeczką przeszło na szczudłach.
Leży tutaj bardzo wiele, od samego powodu podróży, przez samą podróż, finał trochę ratuje sytuację, ale to zwyczajnie otwarta furtka do dalszych historii.
Książka mnie mocno zmęczyła, nie tyle swoim poziomem co nieustanną akcją. Po prostu od samego początku do ostatniego rozdziału, który jest najspokojniejszy z całości, non stop się dzieje masa rzeczy. Gdyby to był film, to by im brakło forsy na efekty specjalne. Albo się napieprzają z mutantami (swoją drogą za każdym razem jak czytam książkę z serii Metro, to zastanawiam się jak ten ekosystem się utrzymuje, skoro na świecie są tylko i wyłącznie drapieżniki :D) albo chorują i cudem unikają śmierci, albo napieprzają się z ludźmi, albo przed tymi ludźmi spektakularnie spieprzają. A w tym wszystkim tyle szczęśliwych zbiegów okoliczności i czasami totalnych głupot (wątek Sungata, ja pierdzielę, po co on, jest tak spierdzielony :/) że się to wszystko składa niestety na marny poziom.
Ocena "przeciętna" czyli piątka w skali golowskiej, gdyby nie sentyment do tej serii byłaby góra czwóra.
Mutant - A czego żeś się spodziewał? Że jak ktoś pisze powyżej 5 części o jakimś metrze, to będzie super? Równie dobrze mógł napisać o kuchni.
Kuchnia 2003
Kuchnia 2004
Kuchnia Piotrka i Pawła
Kuchnia jasna i przejrzysta
Kuchnia ciemna i ponura
Kuchnia z ładnym widokiem
Kuchnia z tradycją
Raziel, cytując klasyka - "w dupie było, g..no widziałeś" :) Nie wypowiadaj się na temat serii o której nie masz bladego pojęcia.
To tak jak ja bym mówił o Harrym Potterze, którego nawet w rękach nigdy nie trzymałem - "biega jakiś dzieciak z kijkiem do zaklęć i to ma być materiał na 7 książek? Jaja sobie ze mnie robicie?"
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/153000/sen-i-smierc
AWESOME!!!!!!!
serio. Jestem totalnie podjarany, książka jest bardzo, ale to bardzo dobra. 3 pozornie niepowiązane wątki splatają się w jeden z genialnym zakończeniem.
To dopiero awesome http://hatak.pl/artykuly/koniec-z-rabatami-na-ksiazki jakby kto za dużo kasy miał to się ucieszy od razu.
Wydawcy i księgarze zrzeszeni w PIKu uważają, że te przepisy to jedyna szansa na poprawienie sytuacji na rynku książki,
tia
poprawa sytuacji chomika z pewnością.
Rozumiem, że po przejściu tego durnego pomysłu wszelkie arosy itp w obecnej formie będą łamały prawo, także to na pewno poprawi sytuację, już siebie widzę, jak z uśmiechem na gębie płacę w empiku 100 złotych za dwie książki Dicka czy Dukaja :D
Oho już widzę poprawę czytelnictwa, książki są drogi, lub bardzo drogie. Większość osób czytających, kupuje właśnie w promocjach, a tego typu zapis już ostatecznie zabije czytelnictwo.
to jest to, jako 'łowca promocji i okazji' czy to po księgarniach czy na allegro nie rusza mnie to wcale. zawsze się nadarzy okazja do kupna taniej. czytelnictwo i tak jest systematycznie zabijane, czytających jest co raz mniej tak czy siak.
Tak naprawdę to chodzi o ustalenie maksymalnej wielkości rabatu, jaki wydawca udziela sprzedawcom, czyli określenia możliwej marży (ponoć to też ma się znaleźć w projekcie). A najwyraźniej nie wymyślono lepszego odnośnika, jak cena okładkowa. Oczywiście dla czytelników lepiej by było, żeby przy stałym max rabacie sprzedawcy mogliby sobie zmniejszać marżę i sprzedawać książki taniej - ale już to by nie było rzędu 25-30 procent, jak obecnie staje się to normą.
Z drugiej strony taka regulacja może przecież wpłynąć na obniżenie cen okładkowych - skoro znacznie mniejszy jej procent będzie zżerany przez różne marże i rabaty.
Ciekawe właśnie jakby się miała taka ustawa do sklepów typu Aros/Bonito.
Bo gdyby nie Aros i jego minus 27% na dzień dobry od ceny okładkowej, to zamiast 51 książek w roku (choć ten się jeszcze nie skończył) kupiłbym może 10. A o reszcie jedynie marzył, że może kiedyś.
No ale jak ma być? Zakaz to zakaz, a nie zakaz tylko dla wybranych. Chociaż nie wątpię, że znajdą się jakieś sposoby na obejście tego.
Teraz w Interwencji na Polsacie mówią o gościu, który został pochowany tak jak każdy zmarły człowiek, tyle że okazało się, że on chodzi po całej wiosce.
Skojarzenie z Cmętarzem Zwieżąt wydaje się w tej chwili najbardziej trafne.
ja coś napiszę od siebie. mieszka w mniejszym mieście, kiedy czytałem Cmętarz nie wydawał mi się straszny ani w kropelce. jakieś pół roku później pojechałem na Sylwestra do pobliskiej wioski. jedna z moich znajomych opowiedziała jej odczucia jak byś się taki undead przechadzał po wiosce; rozmawiał, witał się...i dopiero wtedy sobie uświadomiłem że jest to w wuj straszne! przeląkłem się.
Chyrlok kto nigdy w lesie sam w nocy nie był, ten nie wie jak taki las jest straszny sam z siebie :)
No to dobrze, chociaż mnie chodziło bardziej o to, że często się narzeka, że coś nie jest straszne, a samemu to by się posrało w gacie będąc na miejscu bohatera :D
Spokojny lasek za dnia w ciemnosci moze wywolac niesamowity strach, to fakt
wiem o co Ci chodziło. nic nie jest straszne puki się tego nie zobaczy/doświadczy/usłyszy.
Albo osiodłanego konia biegnącego samopas i przy okazji żadnego śladu właściciela w najbliższej okolicy. True story.
malyb89 - Przecież PLO4 ma więcej stron i trudniej się to czyta, niż Dallas '63.
Wczoraj skonczylem Nocna Zmiane Kinga. Jest to moj pierwszy zbior opowiadan. Wiekszosc opowiadan trzyma wysoki poziom. Dla mnie tylko jedno opowiadanie bylo mocno srednie. Reszta bardzo dobra i kilka tylko dobrych. Opowiadania sa bardzo zroznicowane. Przy Doli Jeruzalem autentycznie sie balem :D a ostatnie zdania Pola Walki wywolaly u mnie smiech. Bardzo podobaly mi sie rowniez Gzyms oraz Quitters Inc.
W lesie można też się niemiło wystrachać, kiedy się spaceruje poza ścieżkami, a nagle gdzieś w pobliżu słychać strzały:) myśliwych. Szybko się patrzy w co się jest ubranym - barwy niemal maskujące - i jest zonk, czy aby następny strzał nie będzie skierowany w naszym kierunku :D
Ostatnio tak miałem jak łaziłem z rodziną po lesie, w październiku u nas poluje się na absolutnie wszystko więc myśliwych jest wielu, w dodatku sarny spłoszyliśmy co jeszcze bardziej nas zniechęciło do dalszego spacerowania.
Rok 1984 ukończony. Książka niesamowicie klimatyczna i wciągająca, znalazłoby się kilka "ale" jednak nie wpływają one jakoś wielce na jej bardzo dobry całokształt.
Kilka wojennych (antywojennych) książek udało mi się już przeczytać :D
ale wojna u Powersa nabiera jakiegoś niesamowitego wymiaru.
Opowieść niezwykła. IMO warto.
I do tego debiut!
Aż strach się bać co będzie dalej ;)
Po Orwellu postanowiłem zwąchać się z Dickiem. Blade Runner poszedł szybko, łatwo i przyjemnie, co potwierdza fakt, że pierwszy raz w życiu przeczytałem książkę w ciągu jednego dnia. Były lepsze i słabsze fragmenty, na szczęście te pierwsze występowały w znacznej przewadze. Historia trochę zawinięta, dużo (ciekawych) zwrotów akcji, ale jednak do ogarnięcia. Chociaż końcówka była naprawdę... specyficzna :) Czytając opinie o Dicku spodziewałem się czegoś, co zmieli mi mózg i wyssie uszami, na szczęście jednak wyolbrzymiłem moje wyobrażenie o zawiłości jego dzieł (przynajmniej jeśli chodzi o tę konkretną książkę, zobaczymy jak będzie z innymi) i odetchnąłem z ulgą chłonąc BR w takim kształcie, w jakim jest.
Podsumowując, początek przygody z Dickiem udany i na pewno na tym się nie skończy. A wybór na kontynuację mam spory, ciężko się będzie zdecydować.
Przeczytałem "Do Światła" i tak jak ktoś w wątku się ciepło wypowiadał o tej książce, ja nie mogę. Po Metro 2033 (lepszym) i 2034 (słabszym) to jest wyjątkowo nieudana pozycja w ramach całego uniwersum. Cała książka jest jakby streszczeniem właściwej pozycji. Bohaterowie wyprawy na Kronsztad padają jak muchy, a dziecka przez kilkadziesiąt stron tworzy się mała maszyna do zabijania. Jedyny plus jaki zauważyłem to zakończenie, a raczej cała intryga, która jest podstawą wyprawy i wyjaśnia się na końcu. Tylko dzięki zakończeniu oceniam książkę na 5/10. Mam nadzieję, że "W mrok" będzie lepsza. Zdecydowanie lepsza.
Druga część trylogii Diakowa jest zdecydowanie lepsza, stoi o kilka poprzeczek wyżej niż "Do światła" za to z kolei "Za horyzont" jest już równią pochyłą.
Sam czekam na metro 2035, bardzo jestem ciekaw co tam Glukhovsky wymyślił, co prawda boję się tego jego nadmiernego filozofowania, co było zjadliwe w 2033, a już w 2034 męczyło. Jednakże jestem dobrej myśli :)
Powtórzę tu co napisałem w wątku o Martinowskim, bo wiadomość zacna:
W nowym wydaniu kwartalnika Fantastyka - Wydanie Specjalne niepublikowana w Polsce powieść Rogera Zelaznego "Ciemna noc październikowa".
Może nie ma ładnej okładki i ma fakturę papieru toaletowego, ale kurwa mać... ROGER ZELAZNY!!!
Sam czekam na metro 2035
Potwierdzone, że będzie? Kiedyś jakieś ploty słyszałem ale nic ponad to, nie zgłębiałem się jakoś specjalnie.
[175] Bladerunner to jedna z prostszych książek Dicka, bez wielkich mindfucków i historii w stylu matrioszki. A przy tym jedna z fajniejszych.
[179] Podobno ma być w grudniu tego roku. Ciekawy jestem tylko czy plotki o tym, że ma być kontynuacją metra 2033 z artemem w roli głównej okażą się prawdziwe. Co wtedy z m34, uznane za nieistniejące?
Dibbler --->
Dostałem jakoś kilka dni temu "Fantastykę" i zostałem pozytywnie zaskoczony takim dodatkiem, co prawda jeszcze się za niego nie zabrałem, ale planuję niedługo, podobno warto.
Agent_007 --->
Z tego co wyczytałem Metro 2035 w tym roku ma pojawić się w Rosji, kiedy będzie premiera u nas? Zapewne w przyszłym roku, wątpię, aby Insignis przegapił okazję wydania kanonowej książki z tego uniwersum :)
Mutant, z tego co pamiętam to masz na swoim koncie ok. 10 książek Dicka, co byś polecił jako następne? Żebym nie trafił tak od razu na coś zakręconego jak świński ogon tylko stopniowo wprowadzał się w jego trudniejsze rejony twórczości.
A co do Uniwersum Metra, to najbardziej wkurzają mnie w nim... Okładki. A mianowicie to, jakie są dziwne w dotyku, jakby miękkie i szorstkie zarazem. Lubie to czytać, ale nienawidzę trzymać w rękach. Cały czas mam wrażenie, jakby farba odchodziła od kartonu i zostawała mi na palcach. Ohyda! Dodatkowo ostatnio macając M33 i M34 w Empiku spostrzegłem, że ich nowsze wydania również są tak robione. Moje egzemplarze dzieł samego Głuchowskiego wyhaczyłem jeszcze wtedy, kiedy robiono je "normalnie" i były śliskie jak 90% książek na rynku. Szkoda, że nie postąpili na odwrót i nie porzucili tego nowego wykonania na koszt oryginalnego, "zwykłego".
Agent i jego problemy życiowe... ;)
btw.
Co wtedy z m34, uznane za nieistniejące?
Czemu nieistniejące? Nie rozumiem :P
Czy ktoś czytał Zafona? Cień wiatru, Grę Anioła?
Szukam podobnych książek (bo lepszych chyba nie ma:))
Czy ktoś czytał Zafona? Cień wiatru, Grę Anioła?
Czytał i również podłącza się do pytania :)
Obecnie na tapecie Band of Brothers.
To może podobna prośba. Widzę, że żoną Grzędowicza jest Kossakowska, a z tego co pamiętam to SiewcęWiatru czytało się bardzo przyjemnie, no i sam pomysł fajnie zrealizowany. :) Więc co polecicie jeszcze Pani Kossakowskiej po skończeniu PLO4? :)
Nawiązując jeszcze do newsa o Zelaznym: jeśli miałbym wskazać autora, który był dla mnie najważniejszy w kreowaniu fantastycznych gustów itp, to właśnie będzie to on. Świetny pisarz.
malyb89-->Opowiadana, czy to anielskie, czy inne. Ew. "Ruda sfora". Ale ogólnie powieści jej nie wychodzą.
Z tego co pamiętam to Metro 2035 ma być wydane bodajże w grudniu, ale chyba w Rosji.
Fabuła ma opierać się na grze Metro Last Light, z tym, że historia ma być głębsza, a dialogi bardziej rozbudowane. Można zgadywać, że natężenie akcji będzie odpowiednio zmniejszone.
Agent_007 -> "Czas poza czasem" lub "Człowiek z wysokiego zamku". Obie imo dobre, a też nie ma problemu z połapaniem się co i jak. W zasadzie można się rzucić od razu na głęboką wodę i czytać Ubika lub "Trzy stygmaty..." :)
Z tym metrem 2035 to mi się nieco pochrzaniło. Odebrałem słowa o kontynuacji metra 2033 jako to, że nowe wydarzenia będą się działy od razu po 33 ale przecież data w tytule się nie zgadza :D
To nie książkowy, to polskointernetowy, czyli nie mogłem się powstrzymać. Wujek Gugiel zawsze pomocny jakby co :)
New Mexico State Police
Nutrient Management Spear Program
Nanoscale Materials Stewardship Program
:D
Gdy na początku pierwszym rzutem oka zauważyłem tylko te wyniki, to postanowiłem, że się zapytam. Oczywiście interesującego mnie wyjaśnienia nie znalazłem, zbyt sprytnie się schowało pomiędzy powyższymi hasłami i jakoś nie zauważyłem ^^
Ale na szczęście już wszystko jasne.
Trochę późno, ale natłok obowiązków przeszkodził mi w dokończeniu książki, o której już wyżej wspominałem. Z góry mówię, że nie miałem wcześniej styczności z książkami Kinga, dlatego nie mam porównania.
Horrorem bym tego nie nazwał, nie ma tam praktycznie niczego co wzbudzałoby strach w czytelniku. Główna intryga jest nie do rozszyfrowania, musimy po prostu poznać prawdę. Niemniej jako taki thriller ujdzie w tłoku. Niby niezbyt zachęcająco, ale...
Dawno nie czytałem tak lekko napisanej książki, z tak dobrze wykreowanym światem. Wciągnąłem się po prostu błyskawicznie i jestem pewien, że obraz przedstawionego otoczenia zostanie we mnie jeszcze przez długi okres czasu. Być może dlatego, że perypetie bohatera pokrywają się z tym co sam mam zamiar robić przyszłego lata. Reszta bohaterów jest wyrazista, każda odgrywa jakąś istotną rolę i z żalem oddawałem książkę do biblioteki. Same realia to nowożytna Ameryka, z popularnymi cytatami i tym podobną przemyconą popkulturą. Kto lubi ten będzie usatysfakcjonowany.
Ta książka idealnie nadaje się na lekturę w gimnazjum czy liceum między całą resztą ciężkich lektur jako fajny przerywnik i odskocznia do ciekawego świata, który chciałoby się poznać i zobaczyć na własne oczy. Polecam.
Edit. Następna pozycja to 'Miasteczko Salem' tego samego autora. Zobaczymy czy będzie podobnie:)
Agent pora się przerzucić na polskie google
https://www.google.pl/search?q=NMSP&oq=NMSP&aqs=chrome..69i57&sourceid=chrome&espv=210&es_sm=93&ie=UTF-8 pierwszy wynik :D
Greggster -> Podobnie nie będzie, bo te dwie książki dzieli kilkadziesiąt lat, ale "Miasteczko Salem" i tak należy do czołówki Kinga moim zdaniem. Świetnie wykreowane wampiry, momentami gęsty klimat, i w ogóle King, który nie był tak delikatny jak teraz.
No nie powiem, zacząłem czytać i mogę śmiało powiedzieć, że klimatem i stylem dwie różne książki. Jestem podjarany:)
Następna na liście jest 'Gra Endera'. Chciałbym zdążyć przed tym jak zobaczę w kinie.. W ogóle fajnie, że dość świeże książki można dostać teraz w bibliotece Raczyńskich (Poznań). Jedna z filii dostała takie dofinansowanie z Unii, że mało nie upadłem. Można wypożyczać nawet filmy, niemniej najbardziej cieszą świeżynki papierowe, zwłaszcza, że książki najtańsze nie są.
Miasteczko Salem polecam. Czytałem 9 książek Kinga i Miasteczko Salem, nie licząc rzecz jasna Christine, jest moją ulubioną tego autora.
Co do Joyland. Czytałem urywki, które mnie zaintrygowały, ale zauważyłem jedną rzecz. Większą czcionkę, przez co ta przeszło 300 stronicowa historia, posiadając normalną czcionkę jak Miasteczko Salem (520 stron), miałaby góra 230. Dlatego można ją tak szybko ukończyć.
Niemniej jednak nie oceniam, dopóki nie przeczytam całej. Za to Miasteczko Salem jak najbardziej polecam.
true story. Miasteczko Salem jest naprawdę super. proste, szybko i przyjemnie się czyta. i jeszcze ten motyw z zapraszaniem... brrr!
Dla zainteresowanych recenzja "Sezonu burz" ASa: http://katedra.nast.pl/artykul/6622/Sapkowski-Andrzej-Sezon-burz/
Shadow==> Twoja recka przynosi dobre wiadomości.
Zelazny tez nie zawodzi i polecam serdecznie.
i jeszcze ten motyw z zapraszaniem... brrr!
nie pamiętam gdzie ten motyw został wyśmiany. "Czy lew potrzebuje zaproszenia od antylopy"?
NGD - Wyśmiany, czy nie, grunt że powieść jest bardzo klimatyczna i wciągająca.
Shadowmage - Zabieram się za czytanie.
Przeczytałem twoją reckę i mam pytanie. Ile Supernova zapłaciła ci za nią? :D Nie no żart. Cieszę się, że oceniasz nową powieść pozytywnie i mam nadzieję, że i mnie przypadnie do gustu.
Szkoda tylko, że cierpieć będzie na nie pasującą do kolekcji okładkę.
Bo na półkach chyba będzie w listopadzie, ale ci co zamawiali przedpremierowo dostają już od wczoraj. Jakbym wiedział to też bym zamówił wcześniej, pewnie już przez weekend bym miał przeczytane ;/
Recenzja Shadowa jakaś taka bardzo ostrożna. Ale czego się spodziewać skoro chłop sam wspominał, że sagę czytał sto lat temu i nic z niej nie pamięta :P
Raziel - wcale nie uważam, żeby była jakaś specjalnie pochlebna i pełna peanów.
xMATEN-->oficjalnie 6 listopada, chociaż jak się wcześniej zamawiało, to podobno można było dzisiaj dostać.
meelosh-->no może aż tak źle nie jest :P W każdym razie wydaje mi się, że w odbiorze będzie dużo zależało od wyobrażeń itp.
Oj boję się o nowego Wiedźmina. Oj boję. Nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że jest to najzwyklejszy w świecie skok na kasę.
No wiesz co Raziel, o skok na kasę ASa oskarżać, jeszcze ten się obruszy i na przekór zacznie klepać co rok nową powieść :P
NewGravedigger -> Można się nabijać, że to nielogiczne, ale wampiry tak po prostu mają, nie tylko u Kinga, nie jego to pomysł.
Mnie też to się bardzo podobało w Miasteczku :)
Co to skoku na kasę, to ponoć sprzedało się już 6 mln gier. Jeśli od egzemplarza dostał choćby złotówkę... A do tego film, karcianka, kilkaset tysięcy (jeśli nie grubo więcej) sprzedanych książek tylko w Polsce, ma być nowy komiks. Raczej na brak środków finansowych nie może narzekać; no chyba, że co wieczór do kasyna chodzi :P
Przeczytałem Wschód-Zachód, czyli Opowieści z meekhańskiego pogranicza i jestem pod wrażeniem że autorowi udało się utrzymać poziom wcześniejszego dzieła. Tak jak w poprzedniej "części" można znaleźć perełki, które wgniatają w fotel i po ich przeczytaniu człowiek żałuję tylko jednego, że to już koniec. Nie będę się jakoś specjalnie rozpisywać, ale tak jak wcześniej pisałem, autor powoli i delikatnie buduję większą opowieść za pomocą opowiadań, niektóre wątki i postacie przeplatają się między sobą, i mam wrażenie że jeżeli Wegner postanowi wydać dużą powieść, będzie to wielkie Kabuuum!
Teraz zabieram się za Lód - Dukaja, mam nadzieje że podołam, tak wielkiej kobyły już dawno w rękach nie miałem :)
Coś ostatnio nie mam szczęścia do fantastyki - zacząłem Ziemiomorze ale przynudzają trochu. Przerzuciłem się na Piekarę "Wieże do Nieba" ale po 1 opowiadaniu mi straciłem ochotę na dalsze czytanie. W moje ręce wpadły natomiast teraz Kroniki Czarnej Kompanii i jak narazie naprawdę średnio. Po 1 irytują imiona bohaterów - po druge akcja pędzi straszliwie szybko jakbym czytał jakiś podręcznik do historii a nie powieść. Po 3 - warsztat... Lepsze i dłuższe zdania to już ja buduję. Nie wiem czy będzie tak dalej ale jeśli tak to rzucam to w cholerę.
Może polecicie coś z fantasy? Tylko bardziej takie dark.
^ Też właśnie czytam Czarną Kompanię i prawda, że jest szybko, konkretnie i bez ozdobników, ale w sumie ten styl nie jest zły, coś w sobie ma. Bo w sumie po co się rozpisywać, czynić jakieś długie refleksje itd. jeśli - prawdopodobnie - autor nie ma do tego talentu i wyjdzie kiepsko? Równie dobrze można w jednym krótkim akapicie zawrzeć odczucia bohatera i iść z akcją do przodu. I tu trzeba przyznać, że przygody kompanii poznaje się z ciekawością, mnie to w ogóle nie nudzi. Oczywiście jeśli by to ktoś czytał po np. Dukaju, to by miał wielkie 'wtf, autor chyba jest intelektualnie płaszczką', bo u Dukaja wszyscy ci Schwytani, Pani, magia i intrygi sięgnęłyby co najmniej siódmego wymiaru i implodowałyby do rzeczy samej w sobie, tak że nikt by z tego nic nie wiedział, tylko że bohater byłby drętwym supermózgiem.
Jak na rozrywkowe konkretne dark fantasy jest spoko. Tylko imho głupotą było wydawać to pakowane po 3 części w jednym dużym tomie, współczuję tym, którzy to mają w takiej formie, to nie zasługuje na bycie cegłą :P To powinno być kieszonkowe jak Pratchett
btw. czepiać się imion? A jak niby miał Jakuszewski je przetłumaczyć? Nie, ja w ogóle nie ogarniam tego zarzutu...
'Podręcznik do historii'... chyba szanowny pan nie przeczytał z należytą atencją tytułu serii?
Może też teraz za Czarną się wezmę teraz, Park Jurajski skończyłem wczoraj. Z tym, że mam te cegłę właśnie, 3w1, będą łapska bolały :(
Ty to się za wieśka w końcu weź, bo to wstyd i hańba jest!
Nie czytać go, gdy on kultem jest, to jak być kasztanem wśród spadających liści z drzew!
@EnX i mam wrażenie że jeżeli Wegner postanowi wydać dużą powieść, będzie to wielkie Kabuuum!
Przecież już wydał
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/128330/niebo-ze-stali-opowiesci-z-meekhanskiego-pogranicza
@Mutant będą łapska bolały :(
Ja teraz torturuję moje dłonie Starciem Królów w twardej serialowej oprawie, cholernie przyjemna książka dla oczu ale ręce mają o niej inne zdanie :P
Co do Czarnej Kompanii, gdzie nie zajrzę tam znajduję odmienne opinie o tej serii. Dla jednych arcydzieło, dla innych cienizna. Chyba jeszcze nigdy nie widziałem serii, której towarzyszyłby taki wachlarz nastrojów wśród czytelników.
W każdym razie 3700 stron w czterech tomach robiłoby wrażenie na półce, przynajmniej to jedno jest pewne :)
Patrzę, 3700 stron, myślę o co chodzi, reszta taka gruba? sprawdziłem swoje kroniki i szok, 900 stron a wygląda, jakby góra 500 było, papier to chyba śniadaniowy jest :D
I jeszcze formalność odnośnie Parku Jurajskiego - zdjęcie.
Książka ciekawa, chociaż momentami drażniły mnie monologi Iana oraz rozwodzenie się na tematy biologiczne, biochemiczne i wszelakie bio coś tam, czuć mocno, że autor był lekarzem. A przede wszystkim, jako miłośnika dinozaurów, bolały przekłamania o ich wyglądzie i zachowaniach. Poza tym czytało się bardzo przyjemnie, a że do filmu mocno zbliżone to tym bardziej się podobało, bo mam sentyment do filmowego parku jurajskiego :)
Jeszcze co do Czarnej Kompanii to jest pewna kontrowersyjna sprawa. Autor w ogóle nie skupia się (na jakimś choć trochę dłuższym niż dwa słowa) opisywaniu miejsca, przyrody, architektury, wyglądu postaci, historii(oprócz Kompanii i Schwytanych), tego jak ludzie żyją, nie wiadomo nawet w co są zakuci i czym walczą czarni kompani. Po prostu jest się od razu wrzuconym do tego świata i wygląda to tak, jakby narrator był po części wymieszany z odczuciami oraz opisami kronikarskimi głównego bohatera, więc wiadomo, że ten nie będzie opisywał tego, co on i wszyscy w jego świecie dobrze znają.
A w każdym razie ja to sobie tak tłumaczę.
Choć jest jeszcze jedna sprawa (:P) - nie wiadomo skąd się biorą inni czarodzieje. I w ogóle czemu niektórzy mają moc inni nie. To już wygląda jak dziura, ale może zostanie to później wytłumaczone.
W każdym razie wciąga, jest to jedna z książek tego rodzaju, że czytając chcemy, żeby było inaczej, skończyło się dobrze i w ogóle, no ale nie ma tak ładnie, ludzie to ludzie, a czarodzieje są jeszcze gorsi. Dark fantasy.
Agent_007 --->
Myślałem że Niebo ze Stali to także zbiór opowiadań, cóż zostałem uświadomiony :)
Ale zbieg okolicznosci, wlasnie skonczylem czytac druga czesc trylogii Millenium, Dziewczyna ktora igrala z ogniem. Musze przyznac ze historia nie bardzo mnie wciagnela. Denerwujace sa braki realizmu w kreowanych postaciach. Heroiczni glowni bohaterowie, sa niesmiertelni i nie odczuwaja bolu. Koncowka to w ogole mnie rozwalila i sprawila ze cala ksiazka nabrala jeszcze bardziej groteskowego wygladu. Po recenzjach spodziewalem sie czegos co mnie wgniecie w fotel, a tu niestety sie rozczarowalem.
Mnie się najbardziej podobała pierwsza część trylogii. Nie zmienia to faktu, ze całość oceniłem bardzo wysoko a i przeczytałem bardzo szybko, jedna za drugą bo wciągnęło mnie niesamowicie.
Skończyłem powieść "Tracę Ciepło" Łukasza Orbitowskiego. Była to pierwsza moja powieść tego autora, wcześniej czytałem tylko jego zbiór opowiadań "Nadchodzi". Uwielbiam styl Orbitowskiego, świetnie gra słowem, ze współczesnych polskich autorów fantastyki chyba tylko Sapkowski równie dobrze pisze. Nawet kiepskie historie mogą być przez taki styl uratowane. Książkę czyta się z przyjemnością, przez niektóre teksty niejednokrotnie idzie posikać się ze śmiechu, mimo tego, że jest to horror. Historia w książce opowiedziana jest bardzo dobrze nakreślona i ciekawa, może niespecjalnie straszy (który współczesny książkowy horror straszy?), ale faktycznie przejęły mnie losy bohaterów. Autor trochę przegina ze zjawiskami nadprzyrodzonymi - szczególnie w końcówce, ale idzie to przełknąć. Polecam.
Jakie inne książki Orbitowskiego polecacie? Słyszałem że "Święty Wrocław" jest bardzo dobry, jak z resztą? "Widma" czy wcześniejsze jego powieści typu "Horror Show" zbierają mieszane opinie z tego co widzę. No i wydał ostatnio nową powieść "Szczęśliwa Ziemia".
Nie czytałem jeszcze "Szczęśliwej ziemi", a poza tym "TC" jest dla mnie do tej pory najlepszą jego powieścią. Z tego co słyszałem "SZ" jest do niej trochę podobna.
POSZUKUJĘ biografii pt. "Boże inwazje. Życie Philipa K. Dicka" autorstwa Lawrence'a Sutina. Przeczesałem dosłownie dziesiątki stron google i we wszystkich księgarniach była ona niedostępna. Jeśli ktokolwiek z Was ma namiary na tę pozycję, to byłbym wdzięczny. Książka jest mi bardzo potrzebna - maturka z polaka :P
Doktor Sen
Fabuła jest ciekawa, akcja jest poprowadzona w interesujący sposób, wątki Dana, Abry i Prawdziwego Węzła się przeplatają, więc tytuł nie zanudza. W oczy razi niesamowite szczęście jakie dopisuje bohaterom i kilka momentów w których mówiłem do siebie - WTF?!.
spoiler start
Żadna poztywna postać nie zginęła! "Monster Kill" na "wampirach"
spoiler stop
. Ogólnie fajna lektura, ale to nic ambitnego, to raczej typowy średniak jakich ostatnio dużo pisze "Mistrz".
Nie chce mi się rozpisywać, więc to co macie wyżej powinno wam wystarczyć.
BTW Nie wiem czemu King tak lubi "cudowne dzieci"?
[226] Larsson był mistrzem w tym co robił w tej samej skali w jakiej jest nim Dan Brown. Napisał opasłe tomiszcza, które czyta się jednym tchem mimo wielu nieścisłości i innych braków. Jednak nie ujmują one ani trochę temu jak miło spędza się czas nad tymi książkami :)
[230] Ze swojej strony polecam zbiór opowiadań Wigilijne Psy. Jest w nim przegenialne opowiadanie Kacper Kłapacz, które mimo iż jest strasznie przegięte na wielu poziomach to wbija się w pamięć i mocno zaskakuje swoją treściwością.
[233] a na allegro zaglądałeś? za grosze można tam dostać:
http://allegro.pl/listing/listing.php?string=Bo%C5%BCe+inwazje&sourceid=Mozilla-search
Skończyłem Za Horyzont i o ile czyta się całkiem dobrze tak jak pozostałe książki Diakowa to jednak jako zakończenie trylogii trochę zawodzi. Już nawet pomijając bezsensowny motyw Sungata. Z całej trylogii druga część według mnie stoi swoim poziomem o kilka pięter wyżej niż dwie pozostałe.
A ja właśnie skończyłem wczoraj "Morderstwo w Orient Expressie" Wstyd się przyznać, ale dopiero teraz zaczynam poznawać twórczość Agathy Christie. Mam już za sobą: wspomniane wyżej dzieło oraz sztukę teatralną "Niespodziewany gość". Obie pozycję wywarły na mnie ogromne wrażenie i już się nie mogę doczekać by przeczytać następną książkę.
Z czym teraz powinienem się zapoznać z książek A.Christie ? :)
Ostatnio przeczytałem 3 książki o Detektywie Monku. Tomów jest ok 15 i raczej trzeba robić sobie przerwy w czytaniu bo mogą szybko znudzić. Co do tych które przeczytałem to są dość fajne, ale jak ktoś ma więcej przeczytanych kryminałów to może się domyślać zakończeń książek. Na plus można zaliczyć humor i styl pisania Lee Goldberga dzięki któremu czyta się dość szybko i powieść nie nuży. Jeżeli szukacie książek stanowiących "odskocznie" od ambitniejszych tytułów to z czystym sercem mogę polecić. Dla mnie takie mocne 7.5.
HUtH -> serialu nie oglądałem, ale wydaje mi się że jest odwrotnie tzn. książki są na podstawie serialu. Z tego co wiem to wszystkie postacie są zgodne z serialem ale sprawy przedstawione w książkach nie znalazły się w serialu.
"Czarna Kompania" za mną, wcześniej było wspomniane, że seria jednym się podoba, drudzy natomiast się łapią za głowy gdy słyszą dobre opinie. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy. Pierwsza książka z "Kronik czarnej kompanii" wywarła na mnie ogromne wrażenie. Kawał dobrej fantastyki imo, ale co ja się tam znam ;)
"Cień w ukryciu" mam nadzieję będzie równie dobry.
Jak komuś się Pogranicze Wegnera podoba, to to powinno podobać się tym bardziej.
Też pierwszy tom przeczytałem, ale że nie lubię tak ciągiem jednej serii, to zabrałem się za drugi tom Malazańskiej(a bo lubię tak nie od początku) i wow, ta różnica stylu, w Czarnej krótko, konkretnie, akcja leci odrzutowo, o świecie i historii nic nie wiem, no ale nieważne, za to Malazańska jak labirynt, od razu przytłacza, niewiele mniej stron, co Czarna przeczytałem, a akcja niewiele do przodu ruszyła.
W sumie to Kroniki to taki szybki czytok nawet do autobusu, za to w Malazańską najlepiej zagłębić się porządnie na dłuższy czas. To i to ma swoje minusy i plusy.
włodzix --> "I nie było już nikogo", "Zabójstwo Rogera Ackroyda", "Boże Narodzenie Herculesa Poirot", "Śmierć na Nilu", "A.B.C". Na początek starczy, co za dużo to nie zdrowo :)
Malazańska to kobyła, epickość jej jest powalająca. Stoi u mnie na półce pierwszych pięć tomów, cztery przeczytałem, piąty kupiłem po dłuższej przerwie, przeczytałem parę stron i wtf, nie wiem o co chodzi. I tak zostawiłem z myślą, że zacznę kiedyś od nowa, lata lecą a tu nic w temacie nie robię, a się wydania zmieniły i te stare po sklepach ciężko znaleźć. Kiedyś zacznę jeszcze, raz mam nadzieję :)
Mutant z Krainy OZ ==> Piąty tom Malazańskiej jest mocno oderwany od reszty, dopiero w kolejnych tomach wątki zaczynają się splatać. Jestem w podobnej sytuacji do Ciebie, kiedyś na bieżąco czytałem Eriksona, odpadłem przy szóstym tomie. Teraz się jednak zawziąłem i czytam od początku. Jak się nie robi długich przerw to wszystko jest w miarę klarowne i jasne. Na razie przekroczyłem połowę i lektura sprawia mi niesamowitą radochę. Podtrzymuje zdanie ze ciężko w fantasy znaleźć lepszy cykl.
P.S. Zelazny bardzo fajny, polecam każdemu za 9zł nie ma się co wahać.
Heh, ja nie mogłem zdzierżyć stylu Cooka po przeczytaniu chyba wszystkiego, co napisał Erikson. Zdanie za krótkie, za "suche", opisy zdawkowe. Akcja prowadzona tak, jakby ktoś robił z historii film.
Aż mnie korci, żeby drugi raz połknąć cała "Malazańską" :)
Xinjin ==> Jeśli interesuje Cie tematyka to przeczytać warto. Jednak jeśli chcesz się tylko zapoznać z tematem to można znaleźć przystępniejsze lektury o Gułagach.
Ja aktualnie mam mało czasu i chęci, także nadal czytam PLO4. Rozkręca się owszem, miejscami czyta się to fajnie, miejscami się człowiek nudzi. Jedno jest jednak pewne. 4 tom wydaje się być gorszy od 1, ale lepszy od 3.
Już coraz bliżej końca jestem, zostało mi z jakieś 200 stron, a potem biorę się za Narrenturm.
Nie często mi się to zdarza, ale jednak, nie dam rady ukończyć Lodu - Dukaja, szkoda gdyż historia bardzo ciekawa, pięknie napisana, ale niemiłosiernie długa i momentami zwyczajnie nudna. Rozumiem że Dukaj to filozof, co wyraźnie czuć czytając powieść, ale według mnie jest tego trochę za dużo i jest nazbyt męczące.
Zapewne kiedyś spróbuję ponownie zanurzyć się w klimat transsyberyjskiej powieści, jednak nie będzie to dziś, ani jutro.
historia bardzo ciekawa (...) momentami zwyczajnie nudna. :P
A w linku o moich zdobyczach książkowych z października: http://shadowmage.nast.pl/2013/11/pazdziernikowe-zdobycze-4/
Heh, pierwsze 100 stron fajnie się czytało, historia mnie zaabsorbowała, ale odkąd bohater wszedł do transsybiru to zaczęła się wlec niemiłosiernie, ale mimo to czytałem, czytałem, aż odpadłem na kilkustronicowym monologu przy kielichu :)
Nie będę ukrywać historia mi się podoba i jestem bardzo ciekawy jak to się zakończy, ale przez niektóre dłużyzny nie dam rady przejść, a kartkować też nie ma sensu :)
Wg mnie właśnie fragment w pociągu jest najlepszy; jeśli Dukaj gdzieś przynudza, to raczej jak już bohater przebywa w Irkucku.
No wiesz co... w końcu to cegła, cegła ma prawo nudzić :P W końcu to wszystko musi się rozwinąć. W Lodzie jest kilka miejsc akcji, każde się różni atmosferą i są to takie małe światy, a wiadomo, że u Dukaja nie ma od razu wszystkiego wytłumaczonego, no i początkowo jest ściana.
Akurat w tym aspekcie "Lód" wydaje mi się najbardziej (no, może jeszcze "Inne pieśni" jeśli nie spało się w podstawówce) przystępny; zagadka świata przedstawionego rzecz jasna jest, ale jej fizyczną emanację można łyknąć od razu bez bólu i stopniowo odkrywać co się za nią kryje.
Tak jak pisałem wcześniej, odpadłem na kilku(nasto) stronicowym monologu przy kieliszku, który traktuje o trudach świata i historii postronnych bohaterów, które nijak nie pchają historii do przodu, a ciągną się straszliwie. Jestem świadomy faktu że budowanie takiego świata rządzi się swoimi regułami i tego typu wstawki są konieczne, ale dla mnie było tego za dużo, co skończyło się na tym że odłożyłem książkę po przeczytaniu 200 stron.
Nie będę ukrywać że Dukaj jest łatwy do czytania, sam język i stylistyka może już stanowić wyzwanie, chociaż mi się bardzo podobała taka rusyfikacja języka, nadawało to ciekawego klimatu i jednocześnie pozwalało się lepiej wczuć w wykreowane realia, ale nie tylko bogatą stylistyką książka stoi....
Jedyny zarzut jaki mam to rozmiar czcionki, który nie ułatwia czytania, ale chyba to było jedyne rozwiązanie, aby nie wydawać tej powieści w dwóch lub trzech tomach.
Shadowmage->Springer w każdej swojej odsłonie jest bardzo dobry. Miedzianka jest przygnębiająca, ale czyta się wyśmienicie. Książki architektoniczne jego autorstwa też są super. Pisze nie jako specjalista, ale obserwator i dlatego są bardzo strawne dla kogoś kto nie koniecznie zna się na rzeczy(urbanistyka, planowani, kompozycja itd). Nawet biografia Hansenachów-mogłoby się wydawać, że straszna nuda-jest interesująca. Można zupełnie inaczej spojrzeć na otaczające nas budynki (np. ma brutalizm albo modernizm). Nie kończ tej przygody tylko na Miedziance.
A co polecacie z Dukaja na początek? Nie przeczę, że "Lód" z opisów brzmi zachęcająco, bardzo lubię rosyjskie klimaty. Czy lepiej zacząć od czegoś innego?
Nie przeraża mnie długość książek czy ich głębokość (w postaci rozważań filozoficznych etc.), a nawet jest to wskazane, nie przepadam za prostymi i pustymi książkami :)
Ja zacząłem od zbioru opowiadań "W kraju niewiernych" i bardzo sobie chwalę.
xanat0s ==> Ja bym zaczął od czegoś krótszego, by zobaczyć czy podpasuje, wspomniany wyżej zbiór "W kraju niewiernych" wydaje sie dobrym pomysłem. Jeśli chcesz koniecznie zacząć od powieści to chyba "Inne pieśni" powinny się nadać.
Ofc nie mam żadnego ciśnienia na zaczynanie od jakiejś pozycji czy gatunku - mogą być opowiadania, powieść, nowela etc. Faktycznie może zaczynanie od cegły to nie jest dobry pomysł, bo a nuż mi nie podpasuje, a jednak jak człowiek już kupił, to żal nie przeczytać.
Dzięki, poszukam "W kraju niewiernych", oby można było gdzieś tanio używany egzemplarz kupić.
W jednej z poprzednich części tego wątku w kilku słowach opisałem pozycje Dukaja, dla "początkujących", ale teraz szukać mi się nie chce, bo ze sprytnofona piszę. W każdym razie na początek jak najbardziej zbiory opowiadań, no i też xavras wyżryn.
Btw imho zawsze sprawdza się czytanie po chronologii
Ja zacząłem od Lodu i teraz mam kilka Dukajów na półce :) Co prawda do Lodu podchodziłem jak pies do jeża, ale po jakimś czasie wszystko nabrało sensu i druga część książki poszła łatwo, a jako całość w pamięci tkwi pod tabliczką "super".
Shadowmage napisał, że fragment w kolei transsyberyjskiej był najciekawszy, ale dla kogoś oczekującego jakiejkolwiek akcji będzie to nudne kilkaset stron. Mnie się zaczęło podobać kiedy Tesla się pojawił.
W pociągu rzecz się dzieje przez jakieś 300 stron jeżeli dobrze kojarzę, przez tyle w innych książkach powstają i upadają imperia, w Lodzie to są strony pełne rozmów i filozoficznych wywodów. Jeżeli nie tego się oczekuje to może być bariera nie do przejścia, jednak warto dać szansę.
Dukaja nie czyta się dla akcji :)
Co do polecanek, to ja bym proponował na początek "Extensę" - krótkie, ale daje dobre poczucie "z czym to się je". Chronologiczne czytanie niekoniecznie jest właściwe, bo pierwsze teksty były jednak dość drętwe.
A tak poza tym to właśnie sypnęło garścią dukajowych newsów: http://katedra.nast.pl/nowosci/19936/Co-nowego-u-Jacka-Dukaja/
"Czarne Oceany" też są koncepcyjnie fajne, ale jak ostatnio do nich zaglądałem, to mnie miejscami zęby bolały (mam pierwsze wydanie).
Czarne oceany... są bardzo czarne, super jako cyberpunk, ale nie do końca satysfakcjonuje jako powieść. Z powieści to chyba Extensę najbardziej lubię, bo całkiem konkret, dobrze zrealizowany pomysł i dosyć ludzki bohater.
Dalej myślę, że najlepiej zaczynać od najwcześniej wydanych opowiadań i Xavrasa, bo to kreatywność i odjazd skoncentrowany i jak się następnie podejdzie do "Perfekcyjnej..." to nie będzie aż takiego szoku :P (w ogóle to będzie kiedykolwiek drugi tom?)
Uczta dla wron, część 2: Sieć spisków
W porównaniu z pierwszą częścią, ta jest o wiele bardziej interesująca. Rozwiązanie niektórych kwestii cieszy duszę czytelnika, bo idzie po jego myśli.
spoiler start
Można się przekonać, że Cersei to jednak głupia suka jest, zarówno w życiu jak i w kwestii rządzenia :) Martwi mnie zachowanie Catelyn Stark, bo po tym, co Brienne dla niej zrobiła, utopiona Starkówna postąpiła nie lepiej niż Lannisterowie. Można ją zrozumieć, w końcu zabili ją, a Beric, jak na rycerza przystało, poświęcił siebie dla ratowania damy. Więc Catelyn chce wywrzeć zemstę, niczym Jules z Pulp Fiction w swoich przemowach :) Cieszy próba naprawienia swoich błędów przez Jamie'go. No i jestem ciekawy jakie będą konsekwencje wypaplania przez Samwella wszystkiego co mu kazał przekazać Aemon nie tym osobą co trzeba zaraz po przybyciu do Cytadeli.
spoiler stop
No nic, czas ruszać dalej i potańczyć ze smokami ;)
Ocena: 7.5 w skali GOL, 7 w skali LC.
spoiler start
ze Starkową wiążę duże nadzieje, jeśli będzie ona dalej wcielonym demonem zemsty, to może być ciekawie :)
Poza tym jeszcze wiąże się z nią R'hlor(nie wiem jak to się pisało już), ciekawe czy ona też jest nieśmiertelna, czy była 'docelowym odbiorcą', żeby ją wskrzesić czy też tak samo przekaże ten, w pewnym sensie, dar.
spoiler stop
Mnie się cały ten wątek ze Starkową nie podoba i mam nadzieję, że już go nie będzie więcej.
A tak serio to już nie pamiętam dobrze
spoiler start
wydawało mi się, że wątek KaśkiZombi się zakończył już, odegrała swoją rolę i definitywnie kipła. Ale może tylko wątek się uciął w UdW i w tańcu go nie było, stąd takie wrażenie?
spoiler stop
Mutant - W takim razie musisz przeczytać Wiedźmina. Dużo seksu, dużo walk, dużo gadania, dużo sytuacji. Zbiory łykniesz raz dwa.
Prędzej półki na książki zakupię, niż Mutant przeczyta Wiedźmina.
Jak nie ma jak jest. Może i w innych powieściach jest więcej, ale tak czy siak w wieśku lubią się chędożyć.
Mutant - Moja była to czytała, a i sam parę fragmentów obadałem. Dzika książka.
No jest całkiem popieprzona, przepieprzona i wypieprzona. Drugiego tomu nie zacząłem, czeka na chudsze czasy.
A tymczasem ukończyłem "Cień w ukryciu". Jeszcze lepsze to to niż "Czarna Kompania", jak "Biała Róża" będzie równie dobra, to całe "Kroniki" będą jedną z lepszych książek jakie czytałem w tym gatunku, i w ogóle zresztą, wrażenie na mnie robi niesamowite, nie spodziewałem się tego, inaczej bym tyle nie zwlekał.
Pan Lodowego Ogrodu IV rozkręca się. Widać, że Grzędowicz postanowił nie lać tak wody jak wcześniej i niektóre wydarzenia przedstawił w ekspresowym tempie, bo już najwyższy czas kończyć wątki Vuko i Filara.
Nie wiem czy się dobrze domyślam, ale chyba wiem jak to się wszystko skończy.
spoiler start
białym śniegiem i masową amnestią :D
spoiler stop
Zobaczymy, czy moje przypuszczenia okażą się słuszne. Jeśli tak, to się zawiodę.
pani_jola-->właśnie wypatrzyłem jego "Wannę z kolumnadą" - ciekawi mnie to również z zawodowo-wykształceniowego punktu widzenia, więc dopisałem sobie do listy.
Przeszedłem się do antykwariatu zobaczyć, czy mają coś z polecanej przez was na początku twórczości Dukaja i niestety nie mieli. Ale za to trafił mi się tom dzieł wybranych Dostojewskiego z dwoma pozycjami, które chciałem przeczytać - "Wspomnienia z domu umarłych" i "Gracz". Także nie mogłem się powstrzymać i zakupiłem :)
raziel -> dobrze wiedziec, ze 4 tom się rozkręca, bo pojutrze musze odda, a jestem na czterdziestej stronie i miałem dalej nie czytać :P
Byłby ktoś zainteresowany kupnem książki Eragon Cristophera Paoliniego? Mam 2 sztuki w domu i jedna zalega niepotrzebnie. Koszt - 15zł+koszty przesyłki. Stan książki - dobry. Jak ktoś zainteresowany mogę zdjęcie wrzucić.
Aha... No to oddam i pożyczę przy okazji bo nie chce mi sie czytać takich dłużyzn :P
Obejrzałem sobie dzisiaj 1984 w telewizji, i mimo że do książki brakuje to i tak film dobry, chociaż odnoszę wrażenie, że kto nie przeczytał ten nie do końca się może połapać o co chodzi.
Scenografia niemal taka, jaką sobie wyobrażałem czytając, klimat też mocny, jednak nie tak gęsty jak w książce, ogólnie dobra pozycja, brakuje nieco napięcia i obawy o życie bohatera, ale i tak warto obejrzeć.
Kto nie zna Lema - koniecznie musi rzucić okiem! Chyba nic złego nie czytałam. Ciekawostka: z powodu dużej płodności Lema, w niektórych kręgach sądzono, że to skrót od jakiejś większej grupy wydawniczej: L E M ;)
A jak zna i jakoś nie przepada?
"W niektórych kręgach" - To Dick złożył w CIA donos na Lema (że to grupa radzieckich pisarzy).
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/189135/total-war-rome-zniszczyc-kartagine
Czytal ktos albo ma zamiar przeczytac? Bo nie wiem czy warto czas poswiecac :)
290
Rzadko kiedy książki na podstawie gier bywają dobre. Jak cię bardzo interesuje historia to można przeczytać.
Podejrzewam że o historii Rzymu są lepsze książki niż ta która potrzebuje licencji gry by się sprzedać.
Ogolnie lubie ksiazki osadzone w starozytnym Rzymie, ktore nie sa podrecznikami do historii. Za soba mam 2 ksiazki o Wespazjanie i 3 z cyklu Orly imperium. Niedlugo zabieram sie za "Ja, Klaudiusz" i "Klaudiusz i Messalina". Po prostu szukam co dalej i przez przypadek trafilem na ksiazkowego Total Wara. Rozumiem ze na razie nikt tego jeszcze nie czytal?
"Niewidzialne miasta" Italo Calvino - chyba najlepsza książka, jaką przeczytałem w tym roku. Krótka, ale wysmakowana językowo, stawia mnóstwo pytań, a jednocześnie pełna jest celnych spostrzeżeń. Cymes.
A tak poza tym to wrzucam linka do sprawozdania z zeszłomiesięcznych lektur: http://shadowmage.nast.pl/2013/11/raport-czytelniczy-102013/
Wiecie co mnie najbardziej denerwuje w Sezonie Burz? To, że wizualnie nie pasuje do żadnego kompletu wiedźmińskiego.
Pewno wyjdzie teraz nowe wydanie wieśka, pasujące do sezonu burz :)
Skończyłem ostatnio Kroniki Czarnej Kompanii. Jestem tym zachwycony, trafiło w cel idealnie. Po przeczytaniu paru stron prosty język nie przeszkadza, z czasem wręcz doszedłem do wniosku, że inny by nie pasował, bo to w końcu kronika pisana przez zwyczajnego konowała, a nie artystę po akademii.
Trzy historie, które stanowią ładną całość, są opowiedziane bardzo dobrze, wciągające tak że się chce czytać bez przerwy. Nie jest to zbyt głębokie, przy Dukaju to jak łyżka przy jeziorze, ale ta prostota jak najbardziej daje radę.
Słyszałem, że reszta cyklu jest słabsza, ale i tak dam temu kiedyś szansę.