Może czas zmienić ustrój wprowadzony w 1989 roku, który tak naprawdę nie zdaje egzaminu? Co o tym myślicie? Wiadomo, że demokracja to rządy debili, gdzie na samej górze jest jeden mądry albo marionetka, a reszta to banda jełopów, nie będących w stanie zdetronizować "góry".
Jakieś argumenty? Czy monarchia bo tak?
Montera -> Nie chcę cię rozczarować, ale to prawie to samo co demokracja. Różnica taka, że zamiast prezydenta masz króla :)
Za komuny było lepij.
spoiler start
czekam na wyznawców korwin krul, gimby zondzom
spoiler stop
Problem w tym, że w naszym świecie istnieje pewnego rodzaju ciągłość rządów, choć ich formy są dostosowane do aktualnej sytuacji. Na linii elita i reszta wojna toczy się od początku istnienia cywilizacji, i cała w tym głowa tej pierwszej, aby wszelkie zmiany polegały jedynie na aspiracji najwybitniejszych jednostek tej drugiej do grona elity i ich ewentualnego sukcesu. Inne to jedynie utopia, a każda ich próba godzi najmocniej w nas samych. W związku z tym uważam, że aby zmienić ustrój trzeba wymyślić jakiś nowy - wszystkie, których próbowaliśmy nadal sprawiają, że idiota pozostanie idiotą, a jego dorobek będzie marny. Jeśli zaś chodzi o Ciebie, drogi Montero, to najbliższym Ci ustrojem powinien być kanibalizm.
Proponuję monarchię parlamentarną lub republikę.
Republikę w Polsce? Nie za daleko idziesz ze swoimi pomysłami? For real bro?
Monterycyzm
Proponuję monarchię parlamentarną lub republikę.
Wyczytałeś w internecie takie mądre nazwy to sobie od razu wstawiłeś w post?
Przecież Ty nawet nie masz pojęcia do czego to i jak działa.
Na górze jak to dupy bo tacy jak Ty mają prawo głosu.
Tylko dyktatura (ale nie jakiegoś błazna któremu zależy na kasie). Trzeba twardo, społeczeństwo nie wie samo czego chce.
W związku z tym uważam, że aby zmienić ustrój trzeba wymyślić jakiś nowy - wszystkie, których próbowaliśmy nadal sprawiają, że idiota pozostanie idiotą, a jego dorobek będzie marny.
Dlatego kolejna rewolucja (nie koniecznie w Polsce) powinna wprowadzić jedyny ustrój który się temu sprzeciwia: Technokrację
Smutną prawdą jest fakt że świat coraz szybciej dąży do Plutokracji (i de fakto rządów korporacji)
W sumie to w USA (i wszędzie gdzie dopuszczany jest lobbing) widac to dość mocno - te wszelkie pIPY i SOPY nie biorą się z powietrza -.-'
No ale zawsze chciałem żyć w świecie Cyberpunku więc jest ok :D
Odnośnie tych geniuszy co chcieli by dyktaturę czy monarchię(czyli jeszcze gorszą dyktaturę - bo dziedziczną)
Ok, ale JA zostaję królem/dyktatorem - nie ma innej alternatywy i spadówa.
A mój pierwszy dekret to będzie wasza publiczna egzekucja
Dalej się wam podoba taki ustrój?
Monarchia elekcyjna. Król (dyktator, władca itp. nazwij to jak chcesz) wybierany demokratycznie, ma władzę ograniczoną jedynie konstytucją (dlatego ważne jest, żeby była pisana przez nas - dla nas). Rządzi 5 lat, później może startować jeszcze raz (dwie kadencje pod rząd maks.). Oczywiście jest jakiś sejm (JOW), ale wszystko co postanowi i tak później jest rozpatrywane przez króla, i bez niego nie wchodzi w życie. Do sejmu wchodzą tylko ludzie z maturą (i/lub podobnym testem dojrzałości), to samo ze wszystkimi głosowaniami i referendami - żeby dwóch pijaków nie miało większej władzy od jednego profesora.
Wymyślone i pisane na szybko, co wy na to?
Czysto teoretycznie najlepszym ustrojem byłby autorytaryzm ale tylko i wyłącznie jeśli osobą rządzącą byłby geniusz, którego jedynym celem w życiu i dobrem najwyższym byłby dobrobyt swoich obywateli.
A, że niestety bardzo często do władzy dochodzą ludzie zaczynający tak jak WrednySierściuch z publicznymi egzekucjami wtedy robi się z tego najgorszy system. ;(
Dodatkowo nawet jakby taki geniusz się trafił to i tak w końcu umrze a wtedy to dopiero zrobi się burdel...
Można powiedzieć, że jest to cholernie ryzykowny ustrój.
Wymyślone i pisane na szybko, co wy na to?
Wygląda jak obecny ustrój tylko z inną nazwą dla prezydenta.
JOW to nie jest wcale dobry pomysł bo promują duże partie i nie ma w nich miejsca dla mniejszych ugrupowań. Co więcej ci wszyscy, którzy myślą, że politycy będą odpowiadać za swoje obietnice, powinni pojechać do pierwszego lepszego miasteczka gdzie radni i burmistrz pochodzą "z mieszkańców". Wcale nie przeszkadza im to ściemniać. Więc tu JOWy nic nie dadzą.
Tytuł naukowy nie ma wpływu na inteligencję człowieka. Można mieć prof. z przodu i nadal być debilem.
Trzeba twardo, społeczeństwo nie wie samo czego chce.
Dragon_666 - mam rozumieć, że ty wiesz lepiej co dobre dla społeczeństwa? Na jakiej podstawie formułujesz takie wnioski? Społeczeństwo ci się spowiada czy jak?
Ja powinienem zostać dyktatorem, wiem lepiej czego chcesz! HA!
Kiedyś pomyślałem o pewnym wariancie demokracji połączonym z pewnego rodzaju merytokracją.
Każdy obywatel od 16 roku życia ma 1 pkt. wyborczy. Kolejne punkty otrzymuje za podnoszenie swojego statusu społecznego (wykształcenie zawodowe, matura, wyższe studia, tytuły naukowe) oraz za szczególne osiągnięcia (np. odkrycia, nagrody międzynarodowe).
Krótko mówiąc człowiek z wykształceniem podstawowym dysponować będzie jednym punktem wyborczym, zaś głos profesora ważyłby znacznie więcej. Spowodowałoby to, że partie populistyczne (im gorsze wykształcenie, tym rośnie poparcie dla nich) miałyby znacznie mniejszą siłę przebicia, a więc i mniejsza byłaby ich destruktywność i reprezentacja parlamentarna.
To tylko luźny pomysł - istotne są szczegóły i niuanse.
Ahaswer -> Tylko taki system sprawiłby, że ludzi bogatsi mogliby sztucznie nabijać punktacje swoim dzieciom zapewniając sztuczne podnoszenie kwalifikacji. Tatę stać to zafunduje dzieciom studia aż do profesury. Dalej więcej punktów to większa szansa, że partia sprzyjająca danej grupie dojdzie do władzy i się tam utrzyma sprzyjając swoim wyborcom. I ręka rękę myje. Co w takim wypadku z ludźmi, którzy są świetnymi specjalistami w innych dziedzinach za które nie ma premii naukowych? No i co z ludźmi, którzy mają tytuł a nadal są debilami. Bo tych wcale nie brakuje.
Duzo prosciej i duzo sensowniej byloby uzaleznic waznosc glosu od przydatnosci danego obywatela dla kraju - czyli od ilosci placonych podatkow. W koncu kto utrzymuje panstwo, ten powinien miec wiecej do powiedzenia na temat tego na co oraz jak jego pieniadze sa wydawane. Wyksztalcenie niewiele znaczy w kwestii oceny zdrowego rozsadku, umiejetnosci trzezwego myslenia i zaradnosci.
Trael - słuszna uwaga. Dlatego podkreślam, że ewentualna realizacja takiego pomysłu wymagałaby drobiazgowego dopracowania wszystkich szczegółów i niuansów.
Obecna sytuacja, gdy głos menela spod budki z piwem waży tyle co głos wielokrotnie nagradzanego profesora fizyki, też nie jest idealna.
Z całej tej dyskusji wynika, że demokracja to póki co najlepsze i jedyne jako-tako funkcjonujące rozwiązanie.
wysiak -> Niby słuszne podejście, ale nadal pozostaje ten sam problem, o którym pisałem w poście [20]. Można być konretnym debilem i nadal mieć o wiele więcej punktów bo się człowiek dobrze urodził. W tym wypadku dążymy też do sytuacji gdy najwięcej do powiedzenia mają bogaci, którzy i tak z racji posiadania pieniędzy mają dużo do powiedzenia. No i będą dożyć do tego żeby jak najlepiej żyło się bogatym a reszta niech się goni bo potrzebni są tylko żeby robić na bogatych.
Im człowiek starszy tym więcej ludzi spotkał i z tego wychodzi mi jeden wniosek. Ani tytuł naukowy ani sytuacja finansowa nie jest skutecznym zabezpieczaniem przed głupotą. Myślę, że jako człowiek z pewnym stażem życiowym też zdajesz sobie z tego sprawę.
Ahaswer -> Sytuacja nie jest idealna, ale cała demokracja idealna nie jest. Można tu przytaczać słowa Churchilla, ale chyba wszyscy je już słyszeli?
@wysiak
No i mógłbyś doprowadzić do sytuacji, w której krajem rządzi stado rozpasanych biznesmenów czyli coś w stylu naszej szlachty przed rozbiorami.
Ahaswer -> Tyle, że głos profesora fizyki też moim zdaniem nie jest wart tyle samo, co głos profesora filozofii. ;)
Nie ma utopii, demokracja moim zdaniem jest najlepszym aktualnie możliwym wyjściem.
Nie ma utopii, demokracja moim zdaniem jest najlepszym aktualnie możliwym wyjściem.
Nie oczekiwałem innych słów od ciebie, wszak demokracja buduje socjalizm. Czyli to co małe komuszki lubią najbardziej.
Widzę, że wszyscy tutaj o sposobach "wybierania władzy. A może taki ustrój w którym ani oświecony Tusk, ani Zenek spod monopola, ani babcia moherowa, ani studencik nie będą decydowali czy wolno mi: przejść na czerwonym, wypić w parku, zapalić w pubie, zapalić zioło, jakie lektury mają czytać moje dzieci oraz czego uczyć się w szkole etc; a przede wszystkim pracować tak by władza nie zabierała 60% mego wysiłku.
Pierwszym ważnym krokiem powinna być decentralizacja administracyjna.
Kolejny raz proszę, żebyś się ode mnie odczepił, nie mam poglądów komunistycznych ani socjalistycznych. Na szczęście demokracja daje mi możliwość lubienia jej i Zgredki nie mogą mi tego zabronić. :)
Przypominam też, że jeśli bardzo ci źle w ustroju demokratycznym, możesz wyemigrować do państwa, które stosuje inną politykę. Może cię przyjmą.
Przypominam też, że jeśli bardzo ci źle w ustroju demokratycznym, możesz wyemigrować do państwa, które stosuje inną politykę. Może cię przyjmą.
Nie mogłeś się oprzeć pokusie napisania jednego z największym debilizmów jakie można napisać ?
Żałosny jesteś.
Raczej ty jesteś żałosny, gdy z uporem maniaka komentujesz każdy mój post na temat społeczny, byleby tylko użyć słowa "komuszek". Nie łatwiej po prostu wyrazić swoje zdanie jasno i klarownie oraz dyskutować, zamiast się przypieprzać do opinii innych osób? :) Każdy ma prawo do swojej.
Zluzuj, to nie wojna światopoglądowa.
ani oświecony Tusk, ani Zenek spod monopola, ani babcia moherowa, ani studencik nie będą decydowali czy wolno mi:pr zejść na czerwonym
ja pierdole, powaznie?
Valem, sprzeciwiasz się wolności. Czy jesteś komuszkiem?
Ja najbardziej nie chciałbym jednego - anarchii. Było ostatnio widać na świecie, co się dzieje w takim wypadku.
#31
Wypisałem najbardziej wkurzające oczywistości. W istocie chodzi mi o to by władza nie decydowała w sprawach małych, ale też dużych które mają wpływ na obywatela.
Odnoszę się także zarówno do naszego obecnego ustroju: tyranii parlamentarnej jak i innych form demokracji w tym bezpośredniej.
Mam nadzieję, że teraz wszystko jest jasne.
Było ostatnio widać na świecie, co się dzieje w takim wypadku.
?
lipt0n--> aha zajebiscie, czyli wszystko wszystkim wolno, wprowadzmy anarchie...To jest dopiero idiotyczny pomysl. Na spoleczenstwo muszą byc narzucane ograniczenia
Ahaswer---> ta panie szlachcic, tyle, ze niby dlaczego glos profesora filozofii czy czegokolwiek innego jest bardziej wartosciowy niz glos menela? Wiem, ze twoj ograniczony umysl nie jest w stanie tego pojac ale ten menel moze miec zdrowsze poglady niz profesor (ktory moze byc idiotą)
ani oświecony Tusk, ani Zenek spod monopola, ani babcia moherowa, ani studencik nie będą decydowali czy wolno mi:pr zejść na czerwonym
ja pierdole, powaznie?
Poważnie! Niektórym trudno w to uwierzyć, ale człowiek jest istotą która potrafi byc odpowiedzialna, a jak nie potrafi to pniesie tego konsekwencje, np potraci go samochod.
- Moją ogromną przywarą - wyjaśnił - jest niepohamowana dobroć. Ja po prostu muszę czynić dobro. Jestem jednak rozsądnym krasnoludem i wiem, że wszystkim wyświadczyć dobra nie zdołam. Gdybym próbował być dobry dla wszystkich, dla całego świata i wszystkich zamieszkujących go istot, byłaby to kropelka pitnej wody w słonym morzu, innymi słowy: stracony wysiłek. Postanowiłem zatem czynić dobro konkretne, takie, które nie idzie na marne. Jestem dobry dla siebie i dla mego bezpośredniego otoczenia.
Qverty
Gdyby menel miał zdrowsze poglądy to był nie byl menelem.
Zgredek
tak, teraz sie rozumiemy, z niektorymi glupimi narzuceniami rowniez sie nie zgadzam, nie potrzebuje by panstwo prowadzilo mnie za "raczke"
EspenLund
Racja, zlikwidujmy sygnalizacje swietlna, niech ludzie w ogole nie przechodza przez ruchliwe ulice!
Demokracja jest dobra pod warunkiem że rządzą w niej odpowiedni ludzie (u nas takich nigdy nie było),sami złodzieje i wyzyskiwacze, i to niechlubny plus demokracji bo korupcja się dobrze w tym systemie rozwija, a każdy rodzaj władzy jest w marę dobry, gdy jest w odpowiednich rękach, np na Kubie 95 % ludzi ubóstwia Fidela pomimo że prowadzi Komunistyczną dyktaturę. w Niemczech 75 % ludzi jest zadowolona z wyboru pani Merkel, bo dobrze rządzi, i wszystko mają, a to też kraj o takim samym ustroju i tam nikt nie krzyczy aby zmienić ustrój na monarchię
lipt0n--> aha zajebiscie, czyli wszystko wszystkim wolno, wprowadzmy anarchie...To jest dopiero idiotyczny pomysl. Na spoleczenstwo muszą byc narzucane ograniczenia
Dlaczego podpinasz bezprawie pod anarchię :(. Czy brak państwa może oznaczać, że każdy robi co chce ? Wbrew pozorom ludzie chętnie się organizują w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa czy też odpowiednich środków w celu wymierzenia sprawiedliwości. Dziki Zachód jest świetnym przykładem, że bez państwa też jest życie.
Okupacja przez III Rzeszę a potem PRL/ZSRR a ludzie dalej utożsamiają, że państwo to źródło porządku i sprawiedliwości. :(
Trael --> Ale teraz tez akurat rzadza bogaci, bo aktualnie w demokracji rzadzi ten, kto uprawia skuteczniejsza propagande. Taki pomysl jedynie uproscilby i rozjasnil caly system. I nie chodzi o to kto ile posiada - a ile zaplacil podatkow np w okresie od poprzednich wyborow. Bardzo prosty system, wszystkie dane juz teraz sa znane - liczymy sume pieniedzy jakie wplynely z podatkow, dzielimy przez liczbe podatnikow, otrzymujemy srednia kwote - jesli ktos w danym okresie wplacil mniej lub tyle, ile wynosi srednia, to ma jeden glos, jesli np 5 razy wiecej, to ma 5 glosow. Oczywiscie wymagaloby to imiennych glosow, a ktos moze nie chce sie ujawniac, wiec powinny tez pozostac glosy anonimowe, liczone jako domyslne "1", dokladnie jak teraz. O 'przejeciu wladzy przez rozpasanych biznesmenow' nie ma co mowic, bo i tak pewnie z 95% wyborcow mialoby po 1 glosie, i spokojnie by mogli 'bogaczy' przeglosowac, gdyby ci rzeczywiscie probowali jakichs dzikich ruchow;)
A co do tego, ze "będą dożyć do tego żeby jak najlepiej żyło się bogatym" to jesli rzeczywiscie tak by im na tym zalezalo, by placic wiecej podatkow dla zdobycia mocniejszych glosow, to przeciez tylko dla biedniejszych dobrze:) No i przynajmniej nikt taki, komu rzeczywiscie zalezaloby na decydowaniu o wladzy, nie uciekalby z podatkami do rajow podatkowych.
A nie lepiej zostawić to wszystko tak jak jest? Jakoś się tam wszystkim żyje raz lepiej raz gorzej ale przynajmniej żyje. Po co eksperymentować a potem wracać do tego samego co było?
[38] A to zycie na dzikim zachodzie bylo takie dostatnie, swietne i bezpieczne - jak cholera. Po za tym - jak to nie istnialo wowczas panstwo?
#41
Było, ale nie miało takiego zasięgu i siły oddziaływania na tak odległych terenach. Natomiast pierwszą część zdania pominę milczeniem, bo pewnie bazuje ono na wiedzy wyniesionej z westernów ...
Ci ludzie dopiero raczkowali w stworzeniu silnego i stalego panstwa. Jesli teraz, u nas z demokracji, zrobilbys to, co bylo na dzikim zachodzie - skonczyloby sie tragicznie.
Jest oczywiste, że demokracja jest najlepszym rozwiązaniem. Tam gdzie jej nie ma lepiej nie jest i nigdy nie było. Demokracja ma jednak różne formy i warianty, i tutaj można dyskutować, która forma demokracji najlepiej sprawdziłaby się w realiach polskich.
Poza tym pamiętajmy, że nasza demokracja wciąż jest młoda i wciąż nie jest do końca stabilna i ukształtowana. Na tym etapie dojrzewania demokracji jest to zjawisko typowe. Wszystkie obecnie demokratyczne państwa podobny etap przechodziły. Wystarczy popatrzeć na historię takich krajów jak Norwegia, Włochy czy Portugalia (po Salazarze). Wszędzie tam, na początku demokracji, perturbacje polityczne były na porządku dziennym. Afera goniła aferę.
@wysiak
Miliarder X ma syna. Kompletny debil, bo całe życie spędził na garnuszku ojca nie musząc robić nic. Ojciec sadza go na fotelu prezesa jakiejś swojej pomniejszej spółki z gigantyczną pensją. Synalek nadal jest debilem, bo spółką de facto zarządza ktoś kompetentny. Synalek płaci od cholery podatku i dostaje pięć tych twoich głosów nadal będąc kretynem.
Ci ludzie dopiero raczkowali w stworzeniu silnego i stalego panstwa. Jesli teraz, u nas z demokracji, zrobilbys to, co bylo na dzikim zachodzie - skonczyloby sie tragicznie.
Wnioskujesz tak bo ? Czy to kolejny argument z cyklu: ludzie są głupi i potrzebują silnego państwa ( czyt. bata nad głową ) ?
Jest oczywiste, że demokracja jest najlepszym rozwiązaniem.
Oh. Jak dla mnie to ciężko jest znaleźć jakikolwiek argument przemawiający za nią. Bezpośrednia - być może, ale musi wymagać "decentralistycznych" tradycji jak w Szwajcarii.
Na tym etapie dojrzewania demokracji jest to zjawisko typowe. Wszystkie obecnie demokratyczne państwa podobny etap przechodziły.
Czym jest to mityczne dojrzewanie ? Masz na myśli, że te dojrzałe demokratyczne władze nauczyły się kraść tak by nie było afer. Jeśli tak, to coś w tym jest ;)
Cyniczny rewolwerowiec -> ale co z tego, że tamten będzie miał 5 głosów? Przejdź się teraz pod wiejski sklep, a znajdziesz dziesięć "pustych" głosów od gości, którzy zagłosują na tego co obieca im największy zasiłek - w końcu z niego mają na alkohol.
I zazwyczaj jest tak, że ludzie bogaci nie stają się z przypadku - zazwyczaj wiąże się to z ciężką pracą i ogólną zaradnością życiową. A ich potomstwo, jeśli sobie nie radzi to szybko przepuszcza kasę. Zazwyczaj jednak potomkowie bogatych dziedziczą pewne cechy - to się po prostu wynosi z domu. W końcu ma się dobre wzorce zazwyczaj.
EspenLund---> ale co ma wykształcenie czy stan materialny ma do poglądów? Wiesz ilu profesorow i ludzi z roznorakimi tytułami, wyksztalconych popierało Hitlera? A na pewno bylo wielu "meneli" ktorzy go nienawidzili i uwazali za wariata...
Jestem ku*wa przerazony tym, ze tak wielu ludzi uwaza, ze wylsztalcenie=inteligencja...Nie, czlowiek moze byc wyksztalcony a byc kompletnym idiotą, glupszym niz jakis biedak...
Cyniczny --> No i co z tego, ze przyglup ma te 5 czy 10 glosow? 15 losowych przyglupow z jednym glosem i tak go przeglosuje, jak bedzie trzeba. A jego podatki, zaplacone przez tatusia za to, zeby synalek czul sie wazny - zaplacone w Polsce, a nie np w San Marino - tylko sie przydadza:)
Wnioskujesz tak bo ? Czy to kolejny argument z cyklu: ludzie są głupi i potrzebują silnego państwa ( czyt. bata nad głową ) ? <- spoleczenstwo i grupa osob - razem wziete - z reguly jednak sa glupie.
Nie żeby coś Ahaswer, ale we Włoszech dalej afera za aferą. Tam jest bardzo podobna scena polityczna do naszej moim zdaniem.
No, ja bym tak odważnie różnej głosów jednak nie różnicował. Bi jeszcze może się okazać, że aby wybrać radnego, wystarczy, że zagłosuje 2 wyborców, po i tak wszystkich przegłosują...
Chyba kiedyś Anglicy mieli tego typu jazdy, że 7 wyborców miało prawo wybierać 2 członków Izby Gmin.
Qverty
To ma że zazwyczaj taki menel ma poglądy "państwo be bo nie daje" więc przestań bzdury jakieś mi tu wciskać.
spoleczenstwo i grupa osob - razem wziete - z reguly jednak sa glupie.
I powinni sami ponosić konsekwencje swojej głupoty.
EspenLund ad[35] -->
Poważnie! Niektórym trudno w to uwierzyć, ale człowiek jest istotą która potrafi byc odpowiedzialna, a jak nie potrafi to pniesie tego konsekwencje, np potraci go samochod.
A innym trudno zrozumieć, że jednostki nieodpowiedzialne, czy po prostu głupie nikogo nie obchodzą- ograniczenia są na nie nakładane po to, by osoby trzecie nie ponosiły konsekwencji ich głupoty, np. kierowca rozbijający się o drzewo, chcąc wyminąć idiotę który wtargnął na przejście na czerwonym.
wysiak -->
A co do tego, ze "będą dożyć do tego żeby jak najlepiej żyło się bogatym" to jesli rzeczywiscie tak by im na tym zalezalo, by placic wiecej podatkow dla zdobycia mocniejszych glosow, to przeciez tylko dla biedniejszych dobrze:)
Grupa trzymająca władzę dzięki odprowadzaniu wysokich podatków, bez problemu mogła by ową władzę wykorzystać by odprowadzone podatki ciurkiem do nich wróciły- do tych kieszeni, z których wyszły. Nie do innych.
Ahaswer -->
Jest oczywiste, że demokracja jest najlepszym rozwiązaniem. Tam gdzie jej nie ma lepiej nie jest i nigdy nie było.
Polemizował bym. Demokracja osłabia władzę, jako organ. Często wręcz paraliżuje działania tejże władzy.
powoduje, że władza nie spełnia swojej roli, bo przecież społeczeństwo nie jest jednolite- jest podzielone na grupy o innych, często sprzecznych ze sobą interesach.
Jeśli przeanalizujemy okres upadku Rzeczypospolitej tuż przed rozbiorami, zauważymy, że monarchia elekcyjna, oraz słaby król a silna szlachta były główną przyczyną sparaliżowania kraju i w końcu jego rozbioru.
Podejmowane próby wzmocnienia roli króla, oraz przywrócenie dziedziczności władzy spotykały się z silnymi działaniami prewencyjnymi ze strony agresywnych sąsiadów.
To że z czasem zdecydowana większość krajów przyjęła ustrój demokratyczny jest tylko i wyłącznie wynikiem wzrostu świadomości obywatelskiej społeczeństw. W żaden sposób nie wpłynęło to na ochronę ich interesów.
W dalszym ciągu najsilniej chronione są interesy grup mających największe przedstawicielstwo w organach władzy, lub najskuteczniejsze lobby.
Różnica jest taka że władzy nie sprawuje jedna grupa, a jest ona podzielona między wiele grup, które usiłują wyrwać jej sobie jak najwięcej. Brak organu sprawującego nadzór, czy zwierzchnictwo nad owymi grupami, a jak wiadomo wóz daleko nie pojedzie, gdy każdy ciągnie w inną stronę.
Ludzie utożsamiają monarchię z feudalizmem, znanym ze średniowiecza, zupełnie nie zdając sobie sprawy z faktu, że po zniesieniu klas społecznych, jedyną różnicą jest fakt zastąpienia 460 baranów w sejmie jedną osobą.
I tak- uważam, ze to najlepsze rozwiązanie. Utrzymanie jednaj osoby jest tańsze niż 460 (a kancelaria Komorowskiego co roku pochłania więcej niż utrzymanie Norweskiej, Duńskiej, Belgijskiej, czy Hiszpańskiej rodziny królewskiej). Jedna osoba ma mniej członków rodziny, niż 460 osób, a co za tym idzie- mniej gotowych kandydatów do obsadzenia stanowisk. No i osoba piastująca stanowisko dożywotnio, ma trochę inne podejście niż "To moja kadencja, trzeba się przez te 4 lata nachapać, bo drugiej szansy może nie być". Dochodzi aspekt pewnej odpowiedzialności za swój kraj- tak jak z prowadzeniem firmy- kto ma większą motywację: osoba zarządzająca firmą państwową, czy właściciel swojego biznesu?
Niech zostanie rozpisana konstytucja regulująca zakres praw i obowiązków monarchy, i jestem w stanie zaakceptować taki ustrój, choćbyśmy króla mieli losować tu na forum metodą ciągnięcia słomek.
@PrzemoDZ
To źle działająca władza osłabia demokracja a nie sama demokracja. Tak po za tym jak król jest baranem to jednym sposobem jego uśnięcia jest posłanie go na szafot co raczej nie stawia w dobrym świetle całego kraju. Z kolei tych 460 baranów czasem potrafi coś wymleć nawet pożytecznego.
Nie potrafię pojąc tego zafascynowania ludzi monarchią lub anarchią. Po protu nie potrafię.
ani oświecony Tusk, ani Zenek spod monopola, ani babcia moherowa, ani studencik nie będą decydowali czy wolno mi:pr zejść na czerwonym
ja pierdole, powaznie?
Poważnie! Niektórym trudno w to uwierzyć, ale człowiek jest istotą która potrafi byc odpowiedzialna, a jak nie potrafi to pniesie tego konsekwencje, np potraci go samochod.
Od czasu wątków o wklęsłej Ziemi i szklanym niebie nie czytałem podobnych idiotyzmów. To może w ogóle sygnalizację świetlną zlikwidować? Już sobie wyobrażam skrzyżowania we Wrocławiu i te masakry na przejściach dla pieszych. Zresztą po co komu jakieś wydzielone miejsca na przechodzenie przez ulicę? Do dupy z tym, od dziś przechodzimy gdzie chcemy! Totalny chaos na drodze, o to nam chodzi!
Ktoś mi wytłumaczy jak można pisać takie głupoty?
Od czasu wątków o wklęsłej Ziemi i szklanym niebie nie czytałem podobnych idiotyzmów. To może w ogóle sygnalizację świetlną zlikwidować? Już sobie wyobrażam skrzyżowania we Wrocławiu i te masakry na przejściach dla pieszych. Zresztą po co komu jakieś wydzielone miejsca na przechodzenie przez ulicę? Do dupy z tym, od dziś przechodzimy gdzie chcemy! Totalny chaos na drodze, o to nam chodzi!
Ktoś mi wytłumaczy jak można pisać takie głupoty?
Jesteś głupi czy tylko upośledzony ?
Nie no, chyba posta roku spłodziłeś.
No to czekamy na propozycje lepszego ustroju