Wasteland 2 - wczesna beta oraz system atrybutów i umiejętności
ST. AW. CO. CHR. IQ. SP. LK. = S. P. E. C. I. A. L - już czuję się jak w starym dobrym Falloucie ;)
Wszystko fajnie ,takich gier jak najwięcej ale dlaczego to musi być TURÓWKA ???????
A co ty byś chciał z tego zrobić? Pierwszy Wasteland i Fallouty też miały tury.
Czasów jednej jak i drugiej gry nie pamiętam ,a zrobiłbym z tego zwyczajny rpg bez tur (coś na kształ The Fall LDoG)
[2]
A co ty byś chciał z tego zrobić? Pierwszy Wasteland i Fallouty też miały tury.
Eh, chciałbym betę ale nie stać mnie, niby kicstarter, ale opłaty pobierają niebagatelne na stronie gry.
Czasów jednej jak i drugiej gry nie pamiętam ,a zrobiłbym z tego zwyczajny rpg bez tur (coś na kształ The Fall LDoG)
Nie jestem fanem, ani ogolnie zwolennikiem tur ale wole juz walke w systemie turowym niz to, co bylo w The Fall. Zagraj sobie w Fallouta 1 lub 2 i sam zobaczysz, ze system tur w tych grach nie jest wcale zlym ani tez nudnym rozwiazaniem.
Zagraj sobie w Fallouta 1 lub 2
Nie wyznaje zasady "grafika ponad wszystko" ,ale gra musi przynajmniej ona jakoś wyglądać ,a ta z pierwszych falloutów mnie przeraża .
To najwyrazniej ta gra zwyczajnie nie jest dla ciebie.
Dla rzadkiego klimatu post-apo jestem w stanie nauczyć się walki turowej :) Mam złe wspomnienia z i z serii Combat mission .
to naprawde nikogo nie obchodzi, czego ty bys sobie zyczyl.
A ja myślałem że zawsze tak jest ...
To najwyrazniej ta gra zwyczajnie nie jest dla ciebie.
A co do tego "zrobilbym" - dolozyles sie w ogole do tej gry na kickstarterze? Bo tury sa dlatego, ze wlasnie ich chcieli ludzie, ktorzy to ufundowali. Jak nie fundowales, to naprawde nikogo nie obchodzi, czego ty bys sobie zyczyl.
Turówka - źle. Oj ludzie...
Serio podoba wam się ten kociokwik czy bałagan w czasie rzeczywistym? Zamiast na spokojnie ogarnąć w turach?
Po zagraniu w ToEE czy Knights of the Chalice nie mam ochoty wracać do BG czy ID, tury jednak to świetna rzecz.
@wysiak - dokładnie ta gra jest turowa, bo taka miała być, takie było marzenie Fargo i tysięcy graczy, którzy płacili i jeszcze za nią zapłacą, nikomu nie jest potrzebny nowy Skyrim ani Wiedźmin, ich wielbiciele mają w co grać. Ci, którzy kochają turówki wiedzą, że nowe gry się do nich nie umywają i mogą cieszyć się z przynajmniej jednej gry w tym gatunku.
To jest piękno gier fundowanych przez Kicstartera - gra nie musi być spłycana do tego stopnia, że nie ma niczego co by mogło komukolwiek przeszkadzać, bo i tak koszty produkcji się zwracają. Nie lubisz turówek? To Wasteland nie jest dla ciebie, spróbuj Fallouta 3 czy coś...
Ja z kolei jestem fanem turówek. Unikam rtsów i strzelanek. Alternatywnym rozwiązaniem jest "aktywna pauza" zastosowana np. w Baldurs Gate. Ale turówki są jak najbardziej spoko i Wasteland2 właśnie do miłośników turówek jest adresowany, raczej nie do Ciebie, Predi2222. Nie wątpię jednak, że też w świecie gier znajdziesz coś dla siebie.
Nie wątpię jednak, że też w świecie gier znajdziesz coś dla siebie.
Strategię/rpg oparty na systemie wydawania rozkazów kilku(nastu) jednostką (bez bezpośredniej kontroli nad pojedynczymi jednostkami) i rzutem izometrycznym, jak na lekarstwo ...
Puki co dostrzegłem tylko Nuclear union z masakrycznie dobrym post ruskim klimatem ,ale to dopiero w przyszłym roku .
[10]
Piękno w teorii ale i zagrożenie. Chodzi o ludzi wychowanych przez współczesne produkcje, na przykład tych, dla których Oblivion, Dragon Age czy Mass Effect był pierwszym cRPGiem.
@up
poszukaj na jakichś hermetycznych forach typu RPGcodex czy inne tego typu, coś może mają.
Albo na stronach ze starociami albo w ostateczności - mobygames.com.
Nie wyznaje zasady "grafika ponad wszystko" ,ale gra musi przynajmniej ona jakoś wyglądać ,a ta z pierwszych falloutów mnie przeraża .
Akurat grafika w Falloutach nawet dzis nie jest odpychajaca. Mozesz sobie sciagnac patch podwyzszajacy rozdzielczosc i watpie, zebys mial powody do narzekania na grafike. Oczywiscie gra oprocz grafiki ma tez gleboki klimat post-apo i skoro dla "rzadkiego klimatu post-apo" jestes w stanie nauczyc sie walki turowej to w czym ci grafika stoi na przeszkodzie?
Skoro o turówkach piszemy to wyobraźcie sobie, że taki Ufo:Extraterresals (?) jest brzydszy od oryginału. Mimo że jest nowszy.
Widać da się.
Dyskusja już wielokrotnie młócona: dla mnie spoko byłby czas rzeczywisty z aktywną pauzą (tj. taką, w trakcie której możemy wydawać rozkazy - jakby ktoś nie wiedział...). Jest to i bardziej efektowne, i bardziej dynamiczne, i bardziej realistyczne i mądrzejsze.
Ale ogólnie nie mogę powiedzieć, żeby gra zapowiadała się źle, pewnie spróbuje ją nabyć w jakiejś steamowej promocji.
[16]
Bez pauzy byłoby jeszcze bardziej realistyczne, efektowne, dynamiczne i mądrzejsze. No i perma death, zacinająca się broń itd.
Wszyscy porównują to do Fallouta, ale osobiście mam wrażenie, że będzie to raczej przypominać Fallout Tactics, czyli że nie będzie to pełnokrwisty rpg.
Ok, ale powiedzmy sobie szczerze, że Wastelands 2 będzie bardziej duchowym następcą Fallouta, niż pierwszego Wastelands, które było grą przeciętną i z pewnością nie stanowiło - w przeciwieństwie do Fallouta - kamienia milowego w rozwoju gatunku.
Zapewne dla tej gry, o której tu dyskutujemy, nazwa Fallout byłaby jeszcze bardziej odpowiednia niż Wastelands, ale tu jak wiadomo wchodzą do gry prawnicy Bethesdy.
A tak na marginesie, przyznajcie się kto z Was naprawdę grał w pierwsze Wastelands zanim sukces Fallout spowodował wtórną modę na gry w klimatach post-apo?
Ludzie, ta gra jest dla tych, którzy kochają turową walkę - żadnych aktywnych pauz albo innych śmieciowych wynalazków nie chcemy, nowoczesnych gier jest od groma, dobrze, że chociaż tacy pasjonaci jak Fargo tworzą jeszcze klasyczne gry - zresztą i tak pewnie większość piraci/kradnie gry - jakie znaczenie ma zdanie złodzieja, który nie jest w stanie zapłacić twórcy za jego pracę?? @Mastyl - Westland to klasyczna gra, dla fanów lepsza od Falloutów, dla wpółczesnych ludzi już trudna w odbiorze, ale to nie zmienia faktu, że na pewno nie można powiedzieć, że jest gorsza od falloutów 1 i 2.
[21]
A bez pierwszego Wastelanda nie byłoby pierwszego Fallouta, który jest jego duchowym spadkobiercą.
No dobra, a graliście w Wastelandy? Dla mnie to był chłam, którym zainteresowałem się dopiero po tym, jak skończyłem Fallouta, i było mi mało nuków. A i tak nie utrzymało mnie nawet godziny :)
I tu nie chodzi o grafikę, w starożytną grę pt. Lands of Lore albo Betrayal at Krondor byłem i jestem w stanie pograć bez obrzydzenia do dziś, choć grafika jest... jaka jest.
Nie, nie grałem. Chodzi mi o to gadanie, że Fallout to kamień milowy. Zgadzam się z tym, ale ta gra bez Wastelanda by nie powstała. Interplay już nie miał praw do Wastelanda, więc zamiast sequela zrobili Fallouta.
mi najbardziej to przypomina Fallout Tactics w której o dziwo wolałem tury wyłączyć, były tam spaprane i nie tak ciekawe jak w F1 i F2 ; tej gry jednak nie wyobrażam sobie bez tur, wygląda na wymagającą a tury to sprawa całkowicie zmieniająca grę
Fallout moim zdaniem nie odniósł sukcesu dzięki turowym walkom, bo to już było wcześniej i wcale nie gorzej (Realms of Arkania, wspomniany już Krondor) ino dzięki rewolucyjnemu wtedy systemowi drzewka dialogowego. Wcześniej interakcja z NPC była zwykle męką... jakieś dziwaczne systemy hybrydowe typu wpisywania komend (czego ślad pozostał w F1), albo zupełnie nieinteraktywne wyświetlanie kwestii.
A tu po raz pierwszy gadanie z NPC sprawiało autentyczną frajdę, miało wpływ na rozgrywkę, angażowało gracza, a jednocześnie nie męczyło zmuszaniem do czytania walls of text.
Potem ten system stał się standardem w cRPG. Użyto go między innymi w Baldur's Gate, czy wszystkich późniejszych grach Bioware, aż po współczesne gry Bethesdy (powolutka ewolucja od kiszkowatego systemu dialogów w Daggerfallu, poprzez hybrydę w Morrowindzie, aż po pełne drzewko w Oblivionie + pełen voice acting.)
Najbardziej rozbudowaną wersją tego systemu było chyba Planescape: Torment. Pamiętacie półgodzinne dialogi z Ravelą, Triasem albo swoimi followerami?
A to wszystko dzięki Falloutowi. Kto wie jak dziś wyglądałby system interakcji z NPC, gdyby nie sukces Fallouta. To rozwiązanie stało się w cRPG niepodważalnym standardem. I to w zasadzie za to kocham Fallouta, jeśli w ogóle za coś go kocham...
no i jeszcze za Nuka-Cole.
@up - ja kocham fallouta za najwspanialszą fabułę w najspanialszym settingu (postapo) i w najwspanialszym świecie growym w moim życiu - poza tym: za kultowych bohaterów, nieliniowość, genialny rozwój postaci, klimat wrzucający ciarki na plecy... eh, piękna gra.
