Witam w dwunastej części karczmy pod tytułem "Nasze Książki", gdzie spora rzesza czytelników może nie tylko pochwalić się swoimi kolekcjami, ale i porozmawiać na temat samych książek, autorów, jak i na inne tematy związane z tą dziedziną. Oprócz tego jest to miejsce, w którym możemy publikować swoje ogłoszenia, dyskutować na temat czasopism, komiksów oraz magazynów. Z każdym kolejnym tomem pojawia się coraz większa liczba czytelników, dzięki czemu dyskusje są jeszcze bardziej interesujące oraz zacięte.
Wirtualne biblioteczki:
$ebs Master - http://lubimyczytac.pl/profil/1511/sebs/polka/5181/przeczytane/miniatury
$erek47 - http://lubimyczytac.pl/profil/168132/serek/polka/1073308/posiadam/miniatury
Agent_007 - http://lubimyczytac.pl/profil/271944/jaqman/polka/1737891/przeczytane/miniatury
Cartoons - http://lubimyczytac.pl/profil/154461/skandal/biblioteczka/miniatury
Cros1sman - http://lubimyczytac.pl/profil/106436/garry/polka/678401/przeczytane/miniatury
Deton - http://lubimyczytac.pl/profil/155180/filip/polka/990019/posiadam/miniatury
djforever - http://www.biblionetka.pl/user_ratings.aspx?id=63755&order=author
EnX - http://www.biblionetka.pl/user.aspx?id=133779
Fokus25 - http://lubimyczytac.pl/profil/203682/phillip/biblioteczka/miniatury
Garret Rendellson - http://lubimyczytac.pl/profil/145343/joseph/polka/929522/przeczytane/miniatury
HUtH - http://lubimyczytac.pl/profil/134929/huth/biblioteczka/miniatury
jarekao - http://lubimyczytac.pl/profil/286023/jarekao/biblioteczka/miniatury
kluha666 - http://lubimyczytac.pl/profil/133695/kluha666/polka/858413/posiadam/miniatury
Lilus - http://lubimyczytac.pl/profil/71464/okjutna/polka/450923/przeczytane/miniatury
Lux Gentium - http://lubimyczytac.pl/profil/229480/karolreal/polka/1468613/przeczytane/miniatury
matiz87 - http://lubimyczytac.pl/profil/160232/matiz/polka/1022576/posiadam/miniatury
Mutant z Krainy OZ - http://lubimyczytac.pl/profil/33282/farben/polka/172397/posiadam/miniatury
nutkaaa - http://lubimyczytac.pl/profil/160245/beesarch/polka/1022672/posiadam/miniatury
Playboy95 - http://lubimyczytac.pl/profil/2844/patryk/polka/9917/przeczytane/miniatury
poltar - http://lubimyczytac.pl/profil/155701/shatter/polka/993273/posiadam/miniatury
raziel88ck - http://lubimyczytac.pl/profil/153394/raziel88ck/polka/978984/posiadam/miniatury
Saul Hudson - http://lubimyczytac.pl/profil/161031/szypon/polka/1027745/przeczytane/miniatury
Shadowmage - http://baza.fantasta.pl/biblioteczka.php?id=135
Skiter16 - http://lubimyczytac.pl/profil/134988/skiter/polka/866767/przeczytane/miniatury
SpecShadow - http://lubimyczytac.pl/profil/166076/specshadow/biblioteczka/miniatury
szarzasty - http://lubimyczytac.pl/profil/202647/szarzasty/biblioteczka/miniatury
SzymX_09 - http://lubimyczytac.pl/profil/175713/cliffhanger/polka/1121408/przeczytane/miniatury
xMATEN - http://lubimyczytac.pl/profil/252061/maten/biblioteczka/miniatury
"Louis Creed po otrzymaniu pracy jako szef uniwersyteckiego ośrodka zdrowia postanawia wraz z rodziną, żoną Rachel, córką Eileen, synem Gagem oraz kotem Winstonem Churchillem, którego zdrobniale nazywają Church, przeprowadzić się z Chicago do spokojnego i malowniczego Ludlow w Maine. Piękny dom otoczony lasami zwiastuje spokojnych parę następnych lat życia państwa Creedów. Jedynym problemem wydaje się być ruchliwa droga, po której ciągle jeżdżą ciężarówki. Tego wieczoru kiedy wprowadza się do swojego nowego domu poznaje człowieka, który z powodzeniem mógłby być jego ojcem a jednak nazywa go przyjacielem. Stary sąsiad mieszkający naprzeciwko z żoną Normą to Jud Crandall. Mieszka w Ludlow całe życie i to on wyjaśnia mu dokąd prowadzi ścieżka za jego nowym domem." ~ Cmętarz Zwieżąt
Interesujące księgarnie:
http://www.aros.pl
http://www.bonito.pl
http://www.bookinista.pl
http://www.empik.com
http://www.fabryka.pl
http://www.gandalf.com.pl
http://www.ksiegarniawarszawa.pl
http://www.matras.pl
http://www.merlin.pl
http://www.muza.com.pl
http://www.profit24.pl
http://www.selkar.pl
http://www.solarisnet.pl
http://www.weltbild.pl
Skala ocen:
0 - Dno i metr mułu
1 - Beznadziejna
2 - Bardzo słaba
3 - Słaba
4 - Może być
5 - Przeciętna
6 - Dobra
7 - Bardzo dobra
8 - Rewelacyjna
9 - Wybitna
10 - Arcydzieło
Poprzednie części:
TOM I - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12440369&N=1
TOM II - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12494673&N=1
TOM III - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12515611&N=1
TOM IV - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12550516&N=1
TOM V - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12603557&N=1
TOM VI - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12657515&N=1
TOM VII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12710048&N=1
TOM VIII - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12756404&N=1
TOM IX - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12796590&N=1
TOM X - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12822365&N=1
TOM XI - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12857536&N=1
Dibbler-->Trafna uwaga. Ale wiesz, i tak nie kupią, bo format/liternictwo/kolory nie takie :)
Czytam "Ocean na końcu drogi", czyli najnowszego Gaimana. Sympatyczne, ale mam wrażenie, że to trochę powtórka z "Koraliny".
Shadow==> Miałem nadzieje że to powrót Gaimana jakiego lubiłem czyli z czasów "Amerykańskich Bogów" czy "Sandmana".
Sandmana to on chyba ostatnio znowu robi. Zdaje się, że prequel ma być w listopadzie.
Proszę o podanie godnych uwagi sklepów z książkami.
Sklep z książkami? To chyba tylko Empik i Merlin. Reszta to jednak ma specjalną nazwę. Księgarnia :P
Aros, Bonito, Księgarnia Warszawa, Gandalf. No i jeszcze trochę z ebookami czy audiobookami jest.
Shadow==> Boje się że ten "Sandman" nowy to odcinanie kuponów będzie, ale i tak pewnie kupie.
Sklepy z książkami t ostatnio jeszcze biedronka:):):)
Ze stacjonarnych księgarni to polecam Matrasa i Muzę, z wysyłkowych zaopatruje się w Bonito.
BTW
Skończyłem "Dresdena" (zauważyłem ze to już kolejny tom który czytałem tylko "w biegu") i zacząłem "Zielonego kocura diabła" Sheparda.
Mnie strasznie korci Kindlowa wersja "Oceanu...", ale chyba wstrzymam się te 4 miesiące, kupię taniego paperbacka (niecałe 7E) i najwyżej dopiero wtedy przeczytam na czytniku;p
Jakoś wczoraj znowu obudziło się we mnie wspomnienie Sandmana, znowu przeglądałem wydania licząc, że może jest jakaś chora przecena wydania Absolute. Z jednej strony to od dawna o nim marzyłem, z drugiej jednak 700 stron komiksu w tak dużym formacie chyba nie nadaje się do czytania. No i całość to 5x75E, mała fortuna:) Chyba jednak zdecyduje się na klasyczne wydanie, choć zniżka 10% na bookdepository trochę kusi do szaleństwa.
Z księgarni to kiedyś www.selkar.pl miał bardzo dobre ceny.
W weekend zamierzam skorzystać z Empikowej promocji, jednak denerwuje mnie jedno - nie wiem, co zastanę na miejscu w salonach (w planach mam obskoczenie co najmniej 4), więc ciężko mi sobie ułożyć jakikolwiek zestaw, który mógłbym postarać się wyhaczyć. Przyszykowałem sobie więc trochę dłuższą listę, i po prostu co z tego dostanę, to wezmę. Moglibyście napisać, co sądzicie o tych książkach?
Peter V. Brett - Malowany Człowiek obie księgi
Trudi Canavan - Trylogia Czarnego Maga
Jakub Ćwiek - Kłamca, Dreszcz, Chłopcy
Paul Hoffman - Lewa ręka Boga
Do tego na liście są również Inne Pieśni Dukaja i Starcie Królów Martina, ale o Dukaju już się wystarczająco dużo dobrego nasłuchałem, a Starcie dorwę prędzej czy później i żadna opinia na jego temat tego nie zmieni, więc o nie pytać nie muszę.
To zamów przez sieć. Taniej będzie zdaje się. I wybór większy.
Brett, Canavan - taki popcorn. Ćwiek też, a w "Kłamcy" z tomu na tom coraz gorzej.
A po co w polowac na to, co akurat jest w salonach? Na empik.com mozna zamowic dowolne ksiazki i odebrac w wybranym salonie.
Witam.
Trochę poniewczasie, ale czy mogę prosić o dodanie mojej biblioteczki do wstępniaka?
http://lubimyczytac.pl/profil/156026/tevahr/polka/995309/posiadam/miniatury
Wreszcie przeczytałem.
Ktoś kiedyś wspomniał w tym temacie, że był zdziwiony że udało się z tej książki zrobić taki dobry film, ja podzielam to zdanie. O ile w trakcie czytania pierwszej księgi miałem na myśli te słowa i się z nimi nie zgadzałem, to im dalej, tym słabiej. Szczególnie rozdziały poświęcone Johnnemu były słabe i w zasadzie niepotrzebne. Książka niesamowicie nierówna, genialne fragmenty mieszają się ze słabizną rodem z m jak miłość.
Ogólne wrażenie zostawia bardzo pozytywne, jednak po takim hype spodziewałem się czegoś więcej, czegoś na miarę kolejnej dychy.
mam w empikowym koszyku Drood - Dana Simmonsa, Reamde i Cryptonomicon - Neala Stephensona, warto?
Dan Simmons, uff, ale on mnie wymęczył końcówką cyklu o Hyperionie. Niesamowicie, jak mocno pierwsza książka różni się od reszty.
Ma on w swoim dorobku coś, co trzeba przeczytać?
"Terror", "Drood" właśnie. Ale ostrzegam, w obu książkach niewiele się dzieje. Dla fanów SF jeszcze dylogia "Ilion/Olimp", ale tutaj jak w "Hyperionie" - pierwsza część lepsza od drugiej.
Panie i Panowie. Sprawa jest prosta. Jeśli macie jednolite kolekcje kompletnych cykli/sag, to proszę o zrobienie takowych fotek. W ten oto sposób wybrane przeze mnie zdjęcia trafiają do wstępniaka. Liczę na Was!
Jeh'ral - W następnej części z pewnością dodam, bo w tej już nie mam jak.
Szkoda, że musiałem w trybie (bardzo) pilnym zabierać z półki książki Agaty Christie, bo bym wstawił dla Raziela zdjęcie-ideał - jakieś 50 książek Agaty Christie w rzędzie. I wszystkie z jednego wydawnictwa dokładnie takie same!
Jak się okazało ciężar był za duży i w ostatniej chwili zrzuciłem książki, bo by mi półka spadła prosto na monitor... Teraz książki leżą na ziemi i czekają na swoje miejsce, nie wiem gdzie je ułoże, bo jest tego pewnie z metr :)
Korci mnie żeby wrzucić moją kolekcję Lema - prawie każda książka inna, toż to byłby zgon na miejscu :)
U mnie zastój w czytaniu. Za wiele mam na głowie od jakichś dwóch tygodni i nie zanosi się na poprawę w najbliższym czasie. W celu pogodzenia przyjemnego z pożytecznym wziąłbym coś po angielsku, ale nie mam koncepcji na tytuł, który nie zabije mnie długimi opisami i trudną terminologią. Jakieś pomysły?
spoiler start
Poziom B2/C1 :P
spoiler stop
"Dzikie wybrzeże" Johna Gimlette - niby o podróży po Gujanach, ale tak naprawdę zagłębienie się w krwawą historię regionu. Dobre.
"Ostre przedmioty" Gillian Flynn
Przyjemnie się czytało, lecz zbyt dużo było w tym wątków psychologicznych. Stephen King pisał, że ostatnie 30 stron wprowadza w niepokój i strach. Chyba Król wrócił do picia, bo jako thriller ta książka aż tak trzymająca w napięciu i niepewności według mnie nie jest. Nie mniej mocne:
Czytam Nocną Zmianę. Jest to mój pierwszy zbiór Kinga.
Co sądzicie zatem o Szkieletowej Załodze oraz Wszystko Jest Względne?
Wiecie może, gdzie można jeszcze zdobyć zbiór opowiadań „Ptak śmierci" Harlana Ellisona?
Raz miałem w zakładkach sklep z tanimi książkami ale po formacie zniknął z nich i nie wiem jak odnaleźć go znowu (polecił mi go jeden z użytkowników innego forum jakieś 5 lat temu).
Allegro puste, w Google albo jakieś blogi albo „produkt niedostępny".
Zaczynam żałować, że nie mam ebooka, czytnika....
SpecShadow - Patrzyłeś tutaj?
Interesujące księgarnie:
http://www.aros.pl
http://www.bonito.pl
http://www.bookinista.pl
http://www.empik.com
http://www.fabryka.pl
http://www.gandalf.com.pl
http://www.ksiegarniawarszawa.pl
http://www.matras.pl
http://www.merlin.pl
http://www.muza.com.pl
http://www.profit24.pl
http://www.selkar.pl
http://www.solarisnet.pl
http://www.weltbild.pl
Nie bez powodu podałem księgarnie we wstępniaku.
Agata Christie mi się podoba. 10 osób na wyspie, co chwilę ktoś umiera, podejrzenia jeden na drugiego, któryś z nich jest mordercą? Super się czyta, a zakończenie znowu zaskakujące.
SpecShadow-->Może o to chodzło: http://dedalus.pl/ ?
Ale Ellisona w nim już od dawna nie ma. Nakład wyprzedany, a i to co walało się po jatkach, już zeszło. Teraz czasem na wiadomym serwisie aukcyjnym się trafia, albo w antykwariatach.
"Co sądzicie zatem o Szkieletowej Załodze oraz Wszystko Jest Względne?"
Są gorsze od "Nocnej Zmiany".
@Raziel
Tak są gorsze. W szkieletowej załodze jest kilka świetnych opowiadań (Mgła, Babcia) i po "Nocnej Zmianie" jest to drugie miejsce na mojej topliście Kingowskich zbiorów. Wszystko jest względne też jest ciekawe choć tylko jednemu opowiadaniu mógłbym wystawić wysoką ocenę (Człowiek w czarnym garniturze) reszta to typowe średniaki na 6 w skali 10-stopniowej.
Mutant --> "I nie było już nikogo" to moim zdaniem najlepsza książka Christie i tym samym jeden z najlepszych kryminałów w ogóle - pamiętam jak czytałem to siedziałem do 3 w nocy, żeby dowiedzieć się kto zabił - bo jak policzyłem, że z racji szkoły jak pójdę spać to książkę dokończę dopiero za 14 godzin, to wybrałem nieprzespaną noc :)
Jak chcesz mogę podać ci kilka tytułów Christie które zdecydowanie warto przeczytać.
xanat0s - możesz coś polecić, ja dotychczas przeczytałem:
"I nie było już nikogo"
"Zabójtwo Rogera Acroyda"
"Morderstwo w Orient Expressie"
I teraz czytam "A.B.C". Jak na razie, najbardziej podoba mi się pierwsza pozycja.
To widzę czytałeś (i właśnie czytasz) te najlepsze książki, które miałem polecać :)
Na pewno opróczy tych podanych powyżej warto przeczytać - "Śmierć na Nilu", "Boże Narodzenie Herkulesa Poirot", "Morderstwo w Mezopotamii", "Tragedia w trzech aktach", "Śmierć lorda Edgwere'a", "Pięć małych świnek".
[edit]
Najbardziej mnie wkurzyło, jak w wydaniu "I nie było już nikogo" z Gazety Wyborczej na okładce w podano, kto zabił w "Zabójstwie Rogera Ackroyda"... Jeden z najlepszych pomysłów Christie, a ja wiedziałem, kto zabił... Ale się wkurzyłem.
xanat0s -> Z Christie pewnie będzie u mnie tak jak z innymi autorami, których książki przypadły mi do gustu, będę chciał przeczytać wszystko. Także nie będę się zabierał od tych najlepszych, tylko postaram się w miarę w ciemno brać, nie patrząc na oceny i opinie, żeby sobie nie sprawić sytuacji takiej, że perełki zaliczę na początku a potem będę finiszował na tych gorszych :)
Bardzo podoba mi się jej styl i forma tworzenia tajemnic, miała do tego niesamowity dryg.
Dibbler, kluha666 - Dzięki za odzew.
Nikt nie ma ochoty cyknąć zdjęć z jakiegoś cyklu?
No może i cykl żaden to nie jest, ale myślę, że z pewnością coś, co nieźle wygląda ;)
Niestety sztuczne oświetlenie + komórka cisną po szczegółach..
Na Christie miałem fazę w wieku 14-16 lat, przeczytałem ze 30-40 tytułów. Co ciekawe najmniej mi się podobały te z Poirotem, denerwował mnie. No, ale byłem wyznawcą detektywa a'la Sherlock Holmes, więc wymuskany Belg nie był w mym typie. W każdym razie wspomnienia mam dobre, chociaż raczej już do tych książek nie wrócę.
okej, po przeczytaniu Nocnej zmiany Kinga muszę przyznać, że zbiorek jest bardzo fajny. Na ogromny plus są opowiadania związane z Bastionem i Miasteczkiem Salem. OStatnie opowiadanie straszliwie dołujące.
tym samym
Carrie - nic specjalnego, bardziej pamiętam film niż książkę
Miasteczko salem - moja pierwsza styczność z kingiem, bardzo polecam.
Lśnienie - totalnie nie wiem co ludzie w tym widzą, chodzi mi o zarówno film jak i książkę
Bastion - genialna cegła, przez którą podchodziłem do egzaminu miesiąc później
Cmętaż zwieżąt - trochę przegadane, ale ostatnie 50 stron mistrzowskie
To - długaśne, pokręcone z idiotycznym zakończeniem. Film moją traumą z dzieciństwa
Stukostrachy - dużo mówić, nie przypadła mi
Sklepik z marzeniami - często pomijana w top 5 książka, a moim zdaniem godna polecania historia
Dolores Claiborne - przez pierwszą połowę książki uważałem ją za nudną i przegadaną, w drugiej połowie zrozumiałem, że zeby napisać książkę w takim stylu trzeba mieć wielki talent.
Zielona mila - ciekawe. I tyle, ani mnie to nie wzruszyło, ani oziębiło.
Komórka - oprócz zakończenia zajebista książka
Bezsenność - niewykorzystany potencjał
Regulatorzy - chyba nie zroumiałem tej książki :D
Cztery pory roku - Dobry tomik, powiedziałbym nawet bardzo dobry
Szkieletowa załoga - tylko mgła godna polecenia.
nocna zmiana - zróżnicowany zbiór, warty polecenia
dodając do ww.
MW - Wilki i tom 7 bardzo fajne, reszta ciężkie popłuczyny
Dallas - genialne
strefa śmierci - dobra książka, ani na plus, ani na minus
pod kopułą - rzygi
4 po północy - 4 całkiem dobre opowiadania, w tym genialne Sekretne okno. Langoliery również przyjemnie się czytało, chociaż pod koniec zostały trochę "przeaktorzone".
wielki marsz - typowy king, 80% dobrej książki i słaby koniec
ręka mistrza - nuda
Jeśli chodzi o Christie to miałem do czynienia z jej twórczością jedynie podczas czytania "12 prac Herkulesa". Pewnie nigdy nie zainteresowałbym się tą książką, gdyby nie to, że była to lektura szkolna. Czytało mi się ją naprawdę przyjemnie i myślę, że w przyszłości sięgnę po inne dzieła pisarki.
Aktualnie kończę Grę Endera.
Czytał ktoś "Malowanego człowieka"? Dobre to? Bo nie wiem czy dodawać do listy "do przeczytania" :D
U mnie leży na półce do przeczytania, ale jak na razie nadmiar pracy spowodował, że nie przeczytałem ani jednej strony od jakichś dwóch tygodni.
Nie rozumiem fenomenu Kosińskiego, "Malowany ptak" jest słaby strasznie, próba szokowania brutalnością i naturalizmem to za mało by stworzyć dobrą powieść.
Dibbler, wydawałoby się, że opisywanie mokrych snów to za mało, by powstała dobra powieść... ale "50 twarzy Greya" sprzedaje się świetnie...
Mi Malowany Ptak spodobał się strasznie.
Spodziewałem się brutalniejszych opisów, te które są zwarte w książce nie są jakieś szczególnie mocne i nie na nich oparta jest powieść.
Shadow==> "Sprzedaje się świetnie" to nie jest definicja dobrej powieści. Paranormale, Trudi Canavany, wampiry i książki co na okładkach mają z zakapturzone postacie na białym tle też sprzedają się świetnie. "Grey" to straszny śmieć z dobrą promocją:)
Mnie tego tłumaczyć nie musisz. Ale powiedz to osobie, które te rzeczy się podobają. Przecież w większości przypadków nie powie, że to gówno, tylko że świetna powieść :)
Shadow==> Wiem że nie muszę tłumaczyć, dobrze tylko że czasem ten syf finansuje dobre książki:)
kluha66 --> Ja mam / czytalem Malowanego Czlowieka. Pustynna wlocznie czyli druga czesc tez czytalem. Ksiazka fajna ale nie wybija sie jakos specjalnie ponad przecietnosc. Mysle ze slowo sztampa doskonale opisuje ten cykl.
Czytam sobie Nocną Zmianę i czytam. Idzie dość szybko, więc chyba jest nieźle, ale jednak czuję na tę chwilę niedosyt. Przede wszystkim opowiadania nie są straszne, a przynajmniej nie te, które przeczytałem.
Dola Jerusalem - Początkowo nie mogłem się przyzwyczaić do stylu jaki obrał sobie autor, ale później jakoś się wciągnąłem. Niemniej jednak szału nie było, a Miasteczko Salem okazało się o wiele lepsze.
Cmentarna szychta - Przyjemne, lecz nie odczułem jakiegokolwiek uczucia grozy. Swoją drogą, zdecydowanie za krótkie.
Nocny przypływ - Mimo, iż nie czytałem Bastionu, to od razu ta historia mi się z nim skojarzyła. Szkoda, że takie krótkie...
Jestem bramą - Jestem w połowie i zapowiada się interesująco.
1/4 zbioru za mną.
Swoją drogą wychodzi na to, iż nie przepadam za krótką formą, ponieważ jak na mój gust za szybko się kończy, a ciągłe poznawanie nowych bohaterów i wydarzeń w pewien sposób mnie rozprasza. Zanim zdążę polubić jedno opowiadanie, zaczynam czytać kolejne.
O tempora, o mores!, jakby zawołali Rzymianie :) Raziel nie jest jedyny w takim podejściu i dlatego krótka forma obumiera. A szkoda, bo właśnie w niej zdarzają się największe perełki, błysk geniuszu i zachwyt pomysłem.
Dibbler-->a to już zależy od wydawcy. Jedni mają misję, inni duże wydatki prywatne :P
Opowiadanie lubię, ale jeśli wszystkie należałoby do tego samego uniwersum (Ostatnie Życzenie, Miecz Przeznaczenia).
Poza tym, jeśli trafi mi się godne uwagi opowiadanie, to cenię je jak najbardziej, ale w przypadku Nocnej Zmiany jeszcze na takie nie natrafiłem, przykro mi. Po Doli Jerusalem oraz Nocnym przypływie spodziewałem się czegoś lepszego. Serio.
Raziel
przeczytj ostatnie opowiadanie ze zbioru. Jadąc wczoraj pociągiem dostałem po nim takiego doła, że trudno byłoby to opisać.
Shadow==> 80% fantastyki którą ostatnio czytam wydaje MAG, i chyba wierze ze AM ma jednak misje:) Co do innych gatunków to łatwiej znaleźć coś wartościowego.
Ja tam lubię opowiadania, w krótkiej formie nie ma miejsca na rozwlekanie się i dupienie o niczym. Dick czy Chang w krótkiej formie zachwycają.
P.S. Jestem debilem i nie wiem czemu jak przeczytałem "Malowany człowiek" to napisałem o Kosińskim i "Malowanym Ptaku". "Człowieka" nie czytałem a zdanie o słabości "Ptaka" podtrzymuje:)
$ebs Master - akurat te cykle ja bym odradzał. grupa docelowa Weeksa to 12-13 lat.
co do cyklu inkwizytora to jeszcze pierwsze tomy ujdą ale im dalej w las tym bardziej śmierdzi współczesną polityką. dla piekary przejście bohatera obok warsztatu to okazja do wygłoszenia 10 stronicowego manifestu politycznego.
A Wszechpotężna Polska oczywiście Sarmatą stoi! :)
kapciu - ja polecalem Trylogie Nocnego Aniola a nie Piekare :) Choc pewnie ksiazki o zlodziejach podobaja mi sie glownie dlatego ze Thiefa 1 przechodzilem chyba 5 razy a Thiefa II ze 13 :D
Co do Piekary sie zgodze ze jego politykowanie niesamowicie mnie wkur*** i dlatego ostatnie jego ksiazki bezczelnie sciagam z gryzonia na swojego kindla.
Raziel chcial zdjecia cykli, nie zaznaczyl ze musza byc dobre :P
Mam od razu troche dziwne pytanie:
Znacie moze jakis serwis ktory publikowalby streszczenia ksiazek? Chodzi mi dokladnie o streszczenia fabuly, kto kogo i w co :P Czesto zdarza mi sie czytac pierwsza ksiazke z cyklu, po czym do drugiej zabieram sie np po roku i najnormalniej w swiecie nie pamietam juz co dzialo sie w pierwszym tomie :)
Dibbler-->U mnie 80% to moze nie, ale Mag jest na pierwszym miejscu. I tak, AM ma misję... a przynajmniej lubi od czasu do czasu wydać coś, co sam by chciał przeczytać, nawet jeśli oznacza to wtopę. I im nie żałuję, ze jednocześnie wydają paranormale i insze Eragony. Ale jest też cała rzesza wydawców, co tylko leci na kasę. Co też w sumie rozumiem, chociaż wolałbym, by jednak coś czasem i mniej opłacalnego wydali.
A, jeśli cię pocieszy, to przy pierwszym czytaniu twojego posta zastanawiałem się o co chodzi z Kosińskim, skoro o "Malowanym czlowieku" piszesz :)
$ebs Master-->popularniejsze cykle/książki mają często streszczenia na wiki angielskiej.
kluha666-> To nikt więcej prócz Skitera nie posiada/nie czytał Malowanego człowieka?
Posiada, posiada ;)
Tylko na razie nie ma czasu przeczytać.
Na emeryturze przeczytam :D:D
Wiecie co mi się najbardziej nie podoba w Nocnej Zmianie? Otwarte zakończenia. Ja rozumiem raz, drugi trzeci, ale na 6 przeczytanych opowiadań każde posiadało otwarte, przez co czuję się tak jakbym czytał prologi do większych powieści.
Bardzo podobała mi się historia magla. Może dlatego, że babcia ma u siebie jeden taki sprzęcior.
O maglownicy powstał film, albo nawet kilka :D
Coś dla miłośników Uniwersum Metra:
Kurde, takie podróże są sprzeczne z ideą metra imo.
Już na samym początku Diakow w swojej trylogii(?) obrał zupełnie inny koncept, opuszczenie ciemnych i klaustrofobicznych pomieszczeń metra na rzecz, otwartych, ale i bardziej niebezpiecznych nuklearnych pustkowi, dlatego też nie jestem zbytnio zaskoczony że dalsza część przygód tej ekipy będzie odbywać się na powierzchni.
Szkoda tylko że tak wolno wychodzą u nas książki z tej serii....
Tak, ale jak widzę podróż przez cały świat, niczym u Verne, to mi się przestaje podobać. W końcu to zły i nieprzystępny świat jest a nie :)
Już w Korzeniach Niebios mnie to wkurzało.
Wiadomo było już po końcówce drugiej części trylogii, że ostatnia będzie postapokaliptycznym eurotripem, tak więc zdążyłem się już na to przygotować. Czekam z niecierpliwością, zobaczymy czy Diakow pójdzie za ciosem i przebije świetną drugą część, czy obniży loty i zapoda coś w stylu wcale-dupy-nie-urywającego "Do światła".
Tak swoją drogą, to u mnie "Korzenie Niebios" do dzisiaj stoją na półce i czekają na swoje pięć minut. I nic nie wskazuje na to, żeby się w najbliższym czasie doczekały.
Korzenie niebios są całkowicie inne od reszty książek z uniwersum. Czy lepsze, czy gorsze, to już sam ocenisz, ale różnią się mocno, całkiem inny typ bohatera głównego, inne motywy i sceneria.
Miałem Raziel wrzucić zdjęcie jakiejś serii, ale że inni już powrzucali, a i ja czasu nie miałem na zrobienie zdjęcia, to wrzucę co innego. Zdjęcia pokoju, który zrobiłem synowi, co prawda ciasny, ale własny. Zdjęcie po lewej robione z okna, którego na prawym już nie ma, natomiast prawe robione z drzwi, które na lewym dopiero wybijam. Syn będzie miał gdzie spać, a ja wreszcie będę miał wygodne miejsce do czytania wieczorem (i nie tylko :D).
[66]
wiecie co mi to przypomina? Grę o nazwie Arx Fatalis.
Jeśli się wsłuchało/wczytało w tekst to była mowa o frakcji Podróżników (Travelers) którzy wędrowali od podziemi do podziemi.
Na końcu nasz bohater został jednym z nich bo był zbyt potężny, by zostać w Arx.
Gra była cholernie klimatyczna, inspirowana Ultimą Underworld a twórcami było Arkane, ci od Dark Messiah oraz Dishonored.
---->
A oto i moja kolekcja - cykl o Duchach Gaunta, 5 części (tyle zdążyło wydać Copernicus zanim oddał prawa wydawnicze do Fabryki Słów).
Jest jeszcze cykl o Inkwizytorze Eisenhornie ale kupno tego w niskiej cenie to łut szczęścia a u mnie z finansami krucho (nawet na indie bundle nie starcza czasami).
Teraz trzeba czekać aż Fabryka Słów przetłumaczy tomy, wyda je... nie mówiąc o pomijaniu tych części, co już mam...
A to wczesny prezent urodzinowy od żony, sam sobie na urodziny sprawię Doktora Sleepa :)
Wieża zakładników widać, że ma filmowe korzenie. Historia typowo pod film starego typu, z van damme w roli głównej itd. Na szczęście krótka także zmęczyć nie zdążyła :)
Właśnie zobaczyłem w zapowiedziach że "Ocean na końcu drogi" Gaimana ma tylko 216 stron, szkoda. Na razie więc z listy zakupów, kupie przy okazji jakiejś promocji.
Zapowiedź doktora slipa https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=82ol0Gfv3F4
gościu z muchami wyjęty z http://www.youtube.com/watch?v=CBOhQamGGuI
ibuk Króla Bólu za dychę http://www.publio.pl/krol-bolu-jacek-dukaj,p59074.html
A w empiku promocja 2+1 przeszła na wszystkie dostępne książki.
Fakt, tego haczyka nie zauważyłem. Ale i tak chyba większość jest dostępna w 24h.
:/
Ja nie korzystam z tej promocji także nie do końca zorientowanym, sprawdziłem pierwsze lepsze i większość była 24 :P
Zasugerowałem się fejsową reklamą, że wszystko jest 2+1.
W związku z tą empikową promocją mam prośbę o polecenie czegoś ciekawego - tak żeby te trzy książki były "samowystarczalne" tzn. nie chcę się teraz ładować w jakieś tasiemcowe serie. Gatunek fantasy (ale jak już to coś "dorosłego") albo jakiś mocny thriller.
I lepiej coś w miarę współczesnego, klasyki mam póki co dość.
meelosh->3 tomy(Pierwsze prawo, Zanim zawisną na szubienicach i Ostateczny argument królów) Abercrombiego wystarczą na długo.
Tego nie czytałem i wygląda ciekawie, ale akurat promocja ich nie obejmuje (dostępność w 48h) :P
No, ostatni tom Harrego Pottera skończony. Seria wg naprawdę bardzo dobra - szczególnie dwie ostatnie części.
Jedyny jak dla mnie zgrzyt to:
spoiler start
przewidywalne zakończenie - a mianowicie śmierć voldemorta.
spoiler stop
Ogólnie - mimo, że pare razy ktoś mi zaspoilował to do końca niektóre wątki trzymały w napięciu - szkoda, że to tylko 7 tomów :)
Teraz czas dokończyć Drogę a potem jakieś mroczniejsze fantasy.
Nieco poprawię panią_jolę - cykl Abercrombiego nazywa się "Pierwsze prawo", a tom pierwszy to "Samo ostrze". Reszta się zgadza.
Faktycznie pomieszałem tytuły.
Po raz drugi porzuciłem Jeffreya Forda. Pierwszy raz nie dałem rady skończyć cyklu o fizjonomiście Clay'u, a teraz poległem na Portrecie pani Charbuque. Co dziwne uważam, że są bardzo dobrze napisane i język, którym się posługuje Ford jest piękny. Ale, albo trafiły na zły moment, albo za sprawą jakiejś magicznej sztuczki męczę się przy tych książkach. Pewnie kiedyś, gdy będzie mniej obowiązków i trochę spokoju w głowie wrócę do niego, bo uważam go za bardzo dobrego pisarza, z wielką wyobraźnią (Dobrze skonstruowane miasto), a opowiadanie z Kroków w nieznane mocno zapadło mi w pamięci.
Teraz na tapecie Słowo i miecz Jabłońskiego. W ciemno(nie czytałem blurba) pewnie będzie to powieść o poganach_gejach_antyklerykałach, jak to u Jabłońskiego zwykle bywa. Na pierwszych 40 stronach byli poganie i źli chrześcijańscy rycerze. Kładą się spać więc pewnie za kilka stron ukażą swoją prawdziwą orientację. Jakby co, lubię książki Jabłońskiego.
A odbiłeś się od samej powieści, czy od obowiadań z tego łączonego wydania UW?
Mnie się w każdym razie podobało, "Portret..." nawet chyba bardziej niż seria o Cleyu (która w końcówce była już trochę męcząca).
Garret Rendellson - Harry Potter wiecznie żywy!
A ja miałem z kolei 3 dniową przerwę w czytaniu.
Odbiłem się od powieści. Domyślam się, że za dużo Forda na raz. Mogłem zacząć od powieści, która jest dobrze napisana i gdyby nie zmęczenie po opowiadaniach, Portret by poszedł. Klimatem kojarzyło mi się z Droodem, który jest świetny.
Zabrałem się za literaturę żony :P I nie sparzyłem się. Płytkie, ale wciągające i przez strony szybko się przebija. Trochę za długie poszukiwania po slumsach, ale poza tym całkiem w porządku. I zakończenie, które zachęca do następnego tomu.
Można polecić.
Nie wiedziałem, że jest. Nie lubię kiedy tak się potem odcina kupony dodając do ukończonych serii jakieś dodatkowe tomy.
I było tak sobie, jeżeli idzie o związek z MW. A poza tym słońce wschodzi na wschodzie.
"Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" Stiega Larssona za mna. Niby fajna, niby wciaga ale spodziewalem sie czegos wiecej.
Druga część jest o wiele lepsza.
ogólnie trzeba traktować to jako jedną powieść więc jesteś za 1/3 książki
Ostatnio coraz mniej czasu na czytanie, łyknąłem jedynie w autobusach "Endwar" od Clancy'ego. Jak dla mnie takie sobie, ani mrozi ani parzy. Pewnie szybko o niej zapomnę.
Jeśli chodzi o "Opowieści..." Wegnera, to zatrzymałem się po przeczytaniu pierwszej części pierwszego zbioru, czyli łyknąłem "Północ" i (mam nadzieję, że jeszcze w ten weekend) zabieram się za "Południe". Cóż mogę powiedzieć... Miazga! Gdybym miał oceniać każde opowiadanie z osobna, to obydwa ze środka - "Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami" i "Szkarłat na płaszczu" dostałyby ode mnie 10 bez jakiejkolwiek dyskusji. Ewentualnie zastanawiałbym się, czy nie nagiąć trochę zasad i nie dać Szkarłatowi 11/10 :) Pozostałe dwa też niezłe, okolice 7/10. Mam nadzieję, że "Południe" również zaoferuje coś ciekawego.
1szy tom Milennium jest cięzki do przetrawienia, ponury z wląkącą się niemiłosiernie akcją i do połowy a może nawet dalej praktycznie się nic nie dzieje ale warto się nie zniechęcać bo 2 i 3 tom są już świetne.
Za 3 dni premiera powieści "Doktor Sen".
Ktoś zamierza ją kupić? Ja tak, ale dopiero później. Jak już skończę Nocną Zmianę, Łowcę Snów oraz Lśnienie. Oczywiście przeplotę je Trylogią Husycką - Andrzeja Sapkowskiego.
No wlasnie zastranawialem sie czy brac sie w ogole za tomy 2 i 3 ale skoro mowicie ze sa dobre to bede czytal.
Agent_007 --> od dluzszego czasu staram sie rozreklamowac "Opowieści..." Wegnera bo chlop ma dosc slaba reklame w przeciwienstwie do np slabego (wg mnie podkreslam) "Pana Lodowego Ogrodu"
Już się zaczyna...
Prószyński chyba podjął decyzję rozpoczęcia nowej linii wydawniczej książek Stephena Kinga...
--->
Jakoś Blaze'a, Ostatniego Bastionu Barta Dawesa, Colorado Kid i Serca Atlantydów nie potrafią odświeżyć, a za Carrie będą się zabierać. Dobrze chociaż, że już ją mam, ale co będzie z pozostałymi książkami? Mój największy koszmar ostatnich tygodni widocznie się ziścił...
Raziel, nic nie podjął, tylko zrobił okładkę filmową, bo ekranizacja trafia do kin. Nie mirmiłuj :)
Musze sie w końcu zapoznać z tym Wegnerem. Był chłop dzisiaj gościem na katowickich targach książki i gadał w sumie całkiem ciekawie. Zachęcająco.
Czytał ktoś może dzieła kolesia o pseudonimie " Leo Kessler"? Widzialem dzisiaj kilka jego książek i okladki przyciągnęły moją uwagę (ja pacze, a tam na okładce rzołnierze sie szczelajom)
szarzasty ===> Leo Kessler podobnie jak Sven Hassel to takie harleqiny dla chłopców.
[107] Ale kałecznica :D
Planowałem sobie kupić Doktora slipa w październiku, na urodziny, ale chyba nic z tego, bo wczoraj zrobiłem autem pasztet z sarny i trzeba zmienić priorytety :/
Szkoda, że we wrześniu, jakbyś trochę poczekał to by ten pasztet do świąt wytrzymał... :)
A tak poważnie, auto rozumiem ma się nieciekawie, ale z Tobą wszystko w porządku?
Szkoda, że we wrześniu, jakbyś trochę poczekał to by ten pasztet do świąt wytrzymał... :)
przecież wynaleziono już zamrażarki. Gdyby tę sarnę wypatroszył, obdarł ze skóry i pokroił spokojnie by się zmieściła (w kawałkach) do zamrażarki przeciętnej wielkości. Byłby pasztecik na święta.
Ew. mógłby już teraz ją przerobić na pasztet i zamrozić w tej formie. Jednak nie jestem znawcą i nie wiem jak się sprawy mają z zamrażaniem pasztetu.
Koziołek był na szczęście niewielki, szwagier, który go zgarnął i oprawił :D powiedział, że miał około 20 kilo. Także obyło się bez nieszczęścia i nie wpadł mi przez szybę do środka, ucierpiało tylko auto - wszystkie lampy rozbite i ogólnie cały pas przedni zniszczony, złamana maska, lewy błotnik pogięty, chłodnica rozwalona i wspomaganie uszkodzone.
Wyskoczył mi franca z lewej strony jak jechałem pod 90kmh w momencie mijania z tirem gdzie byłem skupiony na prawej stronie by nie zdmuchnął mnie z asfaltu i lewą sobie darowałem, nawet nie hamowałem po prostu przeskoczył na milimetry przed tirem i wleciał we mnie. Sporo szczęścia, a straty nie tak duże jakby mogły być.
Części do mojego zgrzebka po szrotach nie są drogie,co jest plusem, ale zawsze to kilka książek z tego by było :P
^ byłem kiedyś świadkiem jako pieszy takiego wypadku, kierowca pojechał dalej(wtf...), ale jeden z kolejnych zwinął ofiarę do bagażnika.
Czytam 'Rozmowy z katem'... więc zapytam tak przy okazji już napisania tu czegoś.... Ktoś może zna podobne książki, tzn. albo coś związane ze 'spowiedzią' zbrodniarzy czy innych Niemców(a może coś o Norynberdze jest) albo coś więziennego, bo raczej nie liczę, że zdarzyły się podobne przypadki napisania książki po osadzeniu dwóch ludzi z wrogich stron...
Ja nie miałem jak jechać, bo płyn chłodniczy się wylał a i bez wspomagania kierownicy nie uciągnę. Gdyby się nawet dało, to bym sobie dosrał, bo raptem 90 sekund po zdarzeniu zatrzymała się inspekcja transportu drogowego z policją, wracali z patrolu na autostradzie. I jadąc rozbitkiem, bez reflektorów narobiłbym sobie problemów.
Pani z ITD poza tym, że była przystojna, to jeszcze bardzo uprzejma, użyczyła internetu do szukania telefonów na pomoc drogową, chcieli żonę z synem podrzucić, ale to już przesada :D Policjanty się zmyły, chyba się bali ITD. Swoją drogą nawet nie sprawdzili dokumentów ani stanu trzeźwości, mógłbym właśnie uciekać z pieniędzmi z banku i jeszcze by mi pomogli :D
A wracając do książek, to czytam Świat Jonesa, jak na razie najsłabsza z Dickowych powieści jakie czytałem.
Shadowmage - Obyś miał rację. Tak, czy inaczej Prószyński zrezygnował z poprzednich wersji Carrie, bo nie ma ich w ofercie.
Odnośnie Nocnej Zmiany.
Dola Jerusalem - Początkowo nie mogłem się przyzwyczaić do stylu jaki obrał sobie autor, ale później jakoś się wciągnąłem. Niemniej jednak szału nie było, a Miasteczko Salem okazało się o wiele lepsze.
Cmentarna szychta - Przyjemne, lecz nie odczułem jakiegokolwiek uczucia grozy. Swoją drogą, zdecydowanie za krótkie.
Nocny przypływ - Mimo, iż nie czytałem Bastionu, to od razu ta historia mi się z nim skojarzyła. Szkoda, że takie krótkie...
Jestem bramą - Opowiadanie zapowiadało się interesująco i takież było w istocie. Jedno z ciekawszych z tego zbioru. No i z dobrą końcówką.
Magiel - W pewnym sensie, z racji że moja babcia posiada magiel, podobała mi się ta historia, choć wcale nie straszyła. No i znowu słabe zakończenie.
Czarny Lud - Jedno z lepszych. Ponadto posiadające świetne zakończenie. Przypadło mi niezmiernie do gustu.
Szara materia - Interesująca i mrożąca krew w żyłach przygoda. Średnia końcówka.
Pole walki - Dobre zakończenie oraz pomysł na opowiadanie z małymi żołnierzykami na czele. Bardzo fajne.
Ciężarówki - Kolejne ulubione opowiadanie. Świetnie zrealizowane, trzymające w napięciu, co w połączeniu z moimi zainteresowaniami motoryzacyjnymi pozwoliło idealnie wcielić się w losy bohaterów.
Czasami wracają - Na chwilę obecną jest to w moim mniemaniu najlepsze opowiadanie z Nocnej Zmiany. Fenomenalna historia nauczyciela.
Ogólnie mówiąc opowiadania są przyjemne, ale większość z nich sprawia wrażenie prologów do powieści.
ja z biegiem czasu polubiłem opowiadania, krótką formę trudniej jest zepsuć, a z banalnego pomysłu może wyjść coś ciekawego, co w przypadku rozwleczenia do rozmiarów powieści straciłoby siłę przekazu i stałoby się zbyt rozwleczone.
Świat Jonesa to jak na razie najsłabsza z powieści Dicka z którymi miałem do czynienia. Kilka bardzo fajnych pomysłów (dryftery, wenus) ratuje książkę, ale ogólne wrażenie i tak zostaje takie sobie. Tytułowa postać jest niekonsekwentna i nielogiczna, ma ciekawy dar, ale niepozbawiony dziur, które przeszkadzają.
Jedna z pierwszych napisanych przez niego powieści, nie wiem jak reszta jego początków, bo jeszcze ich nie czytałem, ale zaryzykuję, że to po prostu jeszcze brak pełni formy, początkowe próby stąd nie ma rewelacji.
ale zaryzykuję, że to po prostu jeszcze brak pełni formy, początkowe próby
może jeszcze był dość zdrowy i nic nie brał :P
Jeśli ktoś lubi zacne historie kryminalne,
powinien koniecznie sięgnąć.
W ramach lektur (jeszcze) wakacyjnych,
połknąłem w kilka wieczorów ;)
Nawiasem mówiąc nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że autor bardzo lubi Kinga :D
HUtH -> Trafiłeś w samo sedno, w przedmowie było o tym, że jeszcze nie brał nic poza lekami, chociaż w książce narkotyki wszelakie dostępne są w barach niczym kawa, czuć już, że mu się marzyło co nieco :D
Strasznie powoli mi idzie czytanie Metro 2033. Książka jest świetna, ale przez pracę muszę ją sobie dawkować w niewielkich porcjach (czyt. rozdział na dzień) :(
kluha > i dobrze jest więcej czasu na zastanowienie się. Metro 2033 jest naprawdę, świetne i mądre na przedzie.
i dobrze jest więcej czasu na zastanowienie się. Metro 2033 jest naprawdę, świetne i mądre na przedzie.
XD
^ Na arosie złożyłem dokładnie 4 zamówienia, wszystkie dotarły bardzo szybko, kosztowały bardzo niedużo, z tym, że na 7 kupionych książek, 4 miały uszczerbki (to znaczy widać, że były nieużywane, ale miały zagięte okładki, zagięte strony, źle pocięty papier, ale w sumie nic strasznego). Z tym, że mnie to specjalnie nie przeszkadza, więc po prostu polecam, za takie pieniądze nie ma się nad czym zastanawiać :)
Znaczy się aros sprzedaje towar, który posiada jakieś wady i dlatego mają tak niskie ceny?
Nie, po prostu nie zawsze pakują jak należy.
Osobiście trzy zamówienia od nich odbierałem, tylko raz książki przyszły w folii, tak to są po prostu wsadzone w karton, niby są ciasno upakowane, ale jak dostawca rzuca paczkami to siłą rzeczy się musi uszkodzić.
Siostrzeniec reklamował książkę u nich zamówioną, bo miała zagiętą lekko okładkę, wymienili bez szemrania na własny koszt, czyli w zasadzie oddali książkę za darmo przy ich obniżkach i cenach za dostawy.
Ja sobie cenię i nie mam zamiaru kupować gdzie indziej, chyba że coś się znajdzie taniej, o co jest ciężko :)
bonito.pl daje radę ;) Kilka razy zamawiałem i zawsze było wszystko ok. Podoba mi się ich system śledzenia przesyłki ;)
@down
dotychczas kupowałem głównie w bonito, wszystko fajnie i pięknie, ale ceny niewiele niższe niż w empiku.
to dziwne, bo ja zawsze wyhaczałem książki z dużo niższą ceną niż w empiku
Trzeba przyznać że ceny mają fantastyczne, dotychczas kupowałem głównie w bonito, wszystko fajnie i pięknie, ale ceny nie zawsze są ciekawe.
Książka w folii, nie pamiętam kiedy takie dziwo widziałem :)
Czy tylko mi sie wydawalo ze autor metra bardzo wzorowal sie na ...
spoiler start
Grze Endera?
spoiler stop
Chyba ze to tylko zludzenie optyczne bo czytalem te dwie ksiazki w stosunkowo niedlugim odstepie.
Bonito jest tanie, ale zawsze jednak droższe nieco niż aros. Plus jest taki, że za darmochę można odebrać w salonie, co w sytuacji, gdy ktoś ma blisko, to ma taniej niż w arosie po odliczeniu przesyłki, chociaż piątak za paczkomat, czy nawet te 7 zł za listonosza to nie jest dużo kiedy się bierze kilka książek :)
Na nowo zaprzyjaźniłem się z awesomebooks.com. Za używane The Terror i Drood Dana Simmonsa, które polecił wyżej Shadowmage, zapłaciłem z przesyłką 6,04 E (26,16 PLN płacąc kartą), a paczka szła pakietem około 7 dni.
Stan - Good. Dla mnie bomba ->
Właśnie wcześniej kupowałem w bonito.pl ze względu na niskie ceny, a z tego co widzę w arosie te są jeszcze niższe. Nawet przy odbiorze z paczkomatu (który jest w moim mieście) wyjdzie mi taniej. Więc chyba tym razem tam kupię. Swoją drogą ich strona jest bardzo podobna do bonito.
W sobotę Clarkson mówił, że w Polsce sprzedał więcej książek niż w UK. Ale pewnie można włożyć to między bajki, jak większość jego tekstów :)
Kluha-->bo to podobno jedna firma :P
Drugi tom serii Czarnego Maga nie przypadł mi szczególnie do gustu. Oceny ma wyższe niż część poprzednia, a mnie się czytało gorzej. Nie licząc przygód Dannyla, które i tak są nudne, całość dzieje się w gildii magów, która nie jest jakoś porywająca. W zasadzie przez większość książki chodzi o zabawę w kotka i myszkę, która nie trzyma w napięciu. Standardowo pod koniec zaczyna się coś dziać, ale te kilkaset stron można by przyciąć do jakiejś setki i na jedno by wyszło. Nie mogę się do końca zżyć z bohaterką, drażni mnie co też przekłada się na odbiór treści.
Trzeci tom przeczytam z obowiązku, może mile się zaskoczę, ale nie wiem czy ruszę pozostałe dwie trylogie. Może kiedy sytuacja zmusi z braku innych lektur :P
Wrzucam link do wykopu, a nie bezpośrednio do artykuły, ze względu na poruszenie w komentarzach kwestii zatrudniania ghostwriterów przez Kinga. Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby Stephen korzystał z takich usług. Sam przeczytałem 39 książek mistrza i dla mnie jako wiernego czytelnika ta opinia jest krzywdząca :(
King imo pisze wszystko sam, wszystkie jego książki są pisane jednym stylem, wątpię by ktoś potrafił się tak podszyć.
Zresztą co za różnica kto napisał, skoro się dobrze czyta :D
Nawałnica mieczy, część 2: Krew i złoto
Nadal się nie będę rozpisywać ;) Kolejna świetna część (jak na razie chyba najbardziej mi się podobała). Zakończenie mnie rozwaliło i aż czekam na wyjaśnienia w kolejnej części (ach ten niecny Littlefinger ;P).
Ocena: 9 (w skali LC)
Pan Lodowego Ogrodu IV coraz bliżej. Już w przyszłym tygodniu po niego sięgnę. W końcu. Jestem ciekaw, czy ostatnia część przypadnie mi do gustu. Zobaczymy. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie.
No i po Nocnej Zmianie zrobię sobie zasłużoną przerwę od Kinga. Najwyższy czas powrócić do Sapkowskiego.
UWAGA SPOILERY!
Metro 2033
Świetna lektura. Jedna z lepszych książek jakie kiedykolwiek czytałem. Największym plusem jest zdecydowanie klimat. Czytając "Metro" za każdym razem czułem jak jego brutalny i okrutny (zabijanie niepełnosprawnych dzieci) świat wciąga mnie bezpowrotnie.. Pozytywnie oceniam też zakończenie. Sądziłem, że skończy się szczęśliwe a końcówka okazała się bardzo "gorzka". Jeśli chodzi o to co mi się nie podobało, to na pewno muszę wspomnieć o perypetiach Artema. Za każdym razem gdy był bliżej celu, działo się coś niespodziewanego, że się od niego oddalał. I tak na każdej stacji. Rozumiem, że autor chciał ukazać życie w metrze, ale bez przesady. Poza tym po prostu bardzo dobra książka. Szczerze ją polecam każdemu!
kluha > Broń Cie Panie Boże, nigdy nie czytaj Ewangelii wg. Artema. Twoje dobre wrażenie z Metra ulegnie wtedy poważnej i niewyleczalnej kontuzji. Wiem, że pewnie Cie korci, ale błagam, nie rób tego.
Czy coś strasznego? Ciężko powiedzieć, Glukhovsky się rozmyślił i zmienił zakończenie Metra 2033, czy to dobrze? Jednym się podoba, innym niekoniecznie, sam należę do drugiej grupy i szczerze odradzam Ewangelię wg. Artema.
kluha https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12822365 [235]
Ewangelia Według Artema ukończona zaraz po ponownym przeczytaniu Metra 2033. Mam do Was wszystkich prośbę - jeśli spodobała Wam się pierwszą część Metra, to nie psujcie sobie dobrego wrażenia czytając Ewangelię. Wydaje mi się, że Głuchowski zrozumiał iż mógł inaczej stworzyć tę całą historię dopiero wtedy, gdy pierwsze egzemplarze Metra lądowały już na półkach. W tym kończącym powieść mini-rozdziale dowiadujemy się rzeczy, o których w pierwowzorze nie było nawet wzmianki, a które mają naprawdę niesamowicie duże znaczenie dla całej tej historii i strasznie ją zmieniają, jeśli nawet nie przewracają do góry nogami. Ta cała Ewangelia to była chyba próba uratowania oryginalnej książki, mimo, że ta takiego ratunku wcale nie potrzebowała. A jak wiadomo, lepsze jest wrogiem dobrego... I ostatecznie wyszło słabo i chaotycznie.
Dobrze, że tego nie przeczytałem. Metro 2033 jest strasznie wciągającą książką. Metro 2034 oszukiwała grubością, przez powiększoną czcionkę i ogromne marginesy ale całość była naprawdę udana.
Wziąłem się za Pitera... przebrnąłem około 110 stron i książka wróciła znów do biblioteki... masakra.
przebrnąłem około 110 stron i książka wróciła znów do biblioteki... masakra.
Też tak miałem. Za pierwszym podejściem przeczytałem jakoś 1/4 i odstawiłem na półkę. Po dłuższym czasie zacząłem czytać od nowa, wtedy już bez problemu przebrnąłem przez początek i doczytałem do końca. Warto było, bo finalnie Piter okazał się moją ulubioną częścią Uniwersum M33.
Na początku myślałem, że to ze mną coś nie tak, bo wszyscy w koło Piterowi wystawiali raczej pozytywne recenzje, ale skoro nie tylko ja tak mam to chyba faktycznie z tym początkiem Pitera coś nie teges. W każdym razie to co skrywa się w dalszych etapach książki rekompensuje początkowe trudności z ogromną nawiązką.
No to pewnie, dzięki twojej recenzji jeszcze do niego wrócę :) ale chwilowo odetchnę i złapię za coś innego.
Ostatnio dość dużo czytam kryminałów / thrillerów i mam pytanie o książki Simona Becketta. Czy ktoś czytał z Was "Chemię śmierci" i kolejne 3 części z tym samym bohaterem ? Warto się zabierać ?
Na blogu wrzuciłem listę nowych książek na półkach (no, raczej na stosach zalegających na podłodze): http://shadowmage.nast.pl/2013/09/wrzesniowe-zdobycze-4/
Jakościowo całkiem nieźle mam wrażenie.
A teraz m.in. czytam "Doktora Sna" Kinga, skoro przyszedł do recenzji. Taki literacki popcorn. Wchodzi nawet bez masła. I na razie (jak dla mnie) lepsze od "Lśnienia".
Osama Lavie Tidhar - przez większą część czyta się jak staroszkolny kryminał, ale wątki fantastyczne w jakiś sposób mi tu nie pasują. Całość "rozmywa się" pod koniec i zostawiła mnie z poczuciem dezorietnacji. Napisane dość sprawnie i nie boli.
Nie czytałem, w ogóle Dick mnie odrzucił "Ubik", chociaż moja kobieta zachęca mnie, żeby dać mu drugą szansę i spróbować połknąć jego opowiadania.
A teraz czas na "Księcia Cierni" Lawrence'a - po pierwszych kilkunastu stronach zastanawiam się, czy autor naprawdę postanowił uczynić głównym bohaterem postać klasycznie "złą" i antypatyczną.
nie mogłem się powstrzymać i kupiłem Doktora w księgarni u mnie w mieście, wyszło ciut drożej niż w by wyszło w sieci ale co tam. raz można pozwolić na oldskulowy zakup. jeszcze trochę poleży, wpierw muszę sobie przypomnieć Lśnienie. aha, i okładka jest świetna; chyba najlepsza od Prószyńskiego.
Katane-->mam teorię, że im więcej się Dicka przeczyta, tym lepiej się go odbiera. Też zaczynałem od "ubika" i jakoś specjalnie mnie nie ruszył. Ale "Człowieka..." warto; tym bardziej, że to trochę inna książka niż typowe dickowskie teksty.
Gdyby ktoś planował kupić jakieś książki to teraz ma dobrą okazję. Aros oferuję zniżkę 32% na większość książek.
http://aros.pl/jesienne-sprzatanie
Tanie zakupy które planowałem będą jeszcze tańsze.
ma ktoś może "Atlas Zbuntowany" od Zysk i S-ka? jeśli tak to czy mógłby zrobić jakieś zdjęcie (najlepiej z grzbietem), albo ewentualnie opisać czy wydanie jest dobre
Zawiodłem się nieco na Doktorze Śnie. Niby kontynuacja Lśnienia, ale poza znajomymi nazwiskami i "jasnością" nic ich nie łączy. Zupełnie inny gatunek straszenia, inny klimat (czy też brak go...). Nie jest ani lepsze ani gorsze od poprzednika, ale ja należę do tych osób, które Lśnienie traktują jako coś tylko dobrego, żadne tam arcydzieło.
Przede wszystkim fabuła nie porywa, a Danny jako anonimowy alkoholik jest bohaterem bez polotu. Dostajemy historię o swego rodzaju wampirach, które skojarzyły mi się z filmem "potwory i spółka", nieciekawe postacie, a co najgorsze
spoiler start
wszystko od a do z się udaje, nie umiera nikt z tych dobrych (żeby chociaż paznokieć złamał, to by obawa była o zdrowie, a tu nic), prawdziwy węzeł dostaje baty od Abry niczym adamek od kliczki. od początku do końca same sukcesy, na starość zgrzeczniał za bardzo Król.
powrót do miejsca gdzie stała Panorama jest fajnym motywem, mordy na dzieciach może nie są straszne, ale wystarczająco nieprzyjemne, to fajny motyw, ale wysysanie pary przy torturach to jak ładowanie baterii przy straszeniu bąków w potworach i spółce, stąd takie skojarzenie :D
spoiler stop
Książka na ocenę dobrą, bo się fajnie mimo wszystko czyta, King w końcu a ja go lubię, ale brakuje tu mocy.
PIL - Świetna okładka.
Mutant - Uuu, a tyle szumu. Co lepsze w takim razie? Doktor Sen, czy Joyland?
Nie da się tak powiedzieć co lepsze a co gorsze bo to różne rodzaje książek są. I to i to się dobrze czyta, z tym, że ja Joyland traktuję jako zapchajdziurę i eksperyment, który się udał i zaskakująco dobrze wyszedł. A w przypadku Doktora Sna mamy próbę stworzenia kolejnej poważnej powieści, która nie do końca spełniła moje oczekiwania.
Zostało mi jakieś 50 stron do końca "Doktora Sen" i poniekąd zgadzam się z Mutantem. W "DS" wszystko zbyt pięknie się układa, zazębia i trafia na swoje miejsce. Taka telenowela się z tego robi :) Chyba wolę "Joyland".
chciałbym podziękować Nędznikom za coś co doświadczyłem tylko przy jednej książce(Na wschód od Edenu), podziękować za łzy...
Łyczek ---> Chemia Śmierci Becketta i kolejne 3 tomy to ulubiona seria mojej narzeczonej ;) Zabieraj się do czytania :)
PS: Sory za oddzielnego posta.
W angielskiej raczej nie ma na okładce rekomendacji, że to dzieło autora kodu leonarda :D
Tom Clancy zmarł, nie czytałem jeszcze żadnej z jego książek, ale kilka filmów na ich podstawie się obejrzało, może teraz coś przeczytam, tym bardziej, że w domu coś się znajdzie na pewno.
Szkoda człowieka, chociaż jako pisarz skończył się jakieś piętnaście lat temu; potem tylko autoplagiaty i wynajmowanie ghostwriterów było. Ale za pierwsze książki o Jacku Ryanie albo "Czerwony sztorm" należą mu się brawa.
No i nigdy nie zapomnę jak 11 września wzięli go do CNN i przewidywali jak to się stało, że przewidział samolotowy atak terrorystyczny.
W chałupie mam Sumę wszystkich strachów. Warto się za to zabrać, czy poszukać czegoś lepszego? A jeśli tak, to czego?
Akurat ta powieść nie należy do moich ulubionych. Ogólnie jednak książki o Ryanie lepiej czytać w kolejności pisania, chociaż chronologicznie różnie są rozrzucone. No, może "Patriotów" można sobie na początek przesunąć, chociaż wtedy trochę inaczej się patrzy na postać z "Polowania na Czerwony Październik".
A jak jednostrzałówka, to "Czerwony sztorm".
Upiory Nesbo
kryminały z północy są coraz lepsze. Solidna książka z niezłymi twistami pod koniec.
Nie czytam dużo tego typu książek, więc może dla niektórych jest to szmatławiec. Mnie się podobała, wszystko zgrabnie wytłumaczone, ciężko przewidzieć finał historii.
Dzisiaj skończyłem "Biesy" - fantastyczna książka, szczerze polecam. Nie będę pisał nic więcej, bo akurat kto jak kto i co jak co, ale Dostojewski i "Biesy" nie wymagają polecenia :)
Od razu w antykwariacie w BUW kupiłem "Szpital Przemienienia" i "Fantastykę i futurologię" Lema.
Wstyd, że nic z tych rosyjskich XIX wiecznych pisarzy jeszcze nie przeczytałem... teraz Wahadło Foucaulta idzie powoli, bo to jest tak dobrze napisane, że można się delektować.
Ja na razie przeczytałem "Zbrodnie i karę", "Biesy", "Braci Karamazow" i "Idiotę" - czyli taki must read z Dostojewskiego. "Zbrodnię..." czytałem w liceum, więc muszę to przeczytać jeszcze raz. Skończę to co kupiłem z Lema, "Zbrodnię..." i biorę się za "Wojnę i pokój" albo "Martwe dusze".
Swoją drogą - "Szpital Przemienienia" jest fantastyczny, dawno nie czytałem czegoś tak dobrze napisanego (poza Dostojewskim oczywiście). Jednak jedna z największych zalet bycia Polakiem to możliwość czytania Lema w oryginale :)
A w "Wahadle..." bardzo podobało mi się wyjaśnienie - piękna szydera ze zwolenników wszelkiej maści tego typu teorii spiskowych :)
Tja, "Wahadło..." jest genialne. I nawet nabija się z książki, na której później bazował Dan Brown przy "Kodzie...".
xanat0s, zapisz sobie tam jeszcze Wspomnienia z domu umarłych. zresztą wszystko co Dostojewski napisał jest warte czytania.
Skoro już temat rosyjskich pisarzy poruszacie, co myślicie o Nabokovie? Poza Lolitą warto po coś sięgać? Ostatnio mnie Dar zainteresował, ale tak wyszło, że go nie kupiłem. Obawiam się, że bez lepszej znajomości rosyjskiej literatury wiele może mi z tego Daru umknąć.
Ukończyłem Nocną Zmianę. Ostatnie opowiadanie bardziej mnie nużyło, niż dołowało, ale mniejsza z tym.
Szczerze spodziewałem się czegoś lepszego po tym zbiorze. Nie było źle, ale po waszych wypowiedziach sądziłem, że jest to naprawdę bardzo dobry tom opowiadań.
problem wielu pisarzy, najlepiej czytać w oryginale. sam też przeczytałem Lolitę, która strasznie mi się podobała ale też strasznie męczy. dużo szperania po sieci i tyle książki jak chce się ją przeczytać tak na 100%. miałem w rękach Żar ale jak zobaczyłem te przypisy to mi się odechciało. niemniej nie wrócić do Nabokova to grzech.
Nocna zmiana to jest chyba najlepszy zbiór Króla.
Zamówiłem książki. Troche mniej i troszkę inne niż pisałem. Zamówiłem więc:
- Zgroza w Dunwich
- Paragraf 22
- Król Szczurów
- Czarna Bezgwiezdna Noc
Zacznę czytać od Zgrozy :D
A ja od dłuższego czasu nie czytam prawie wcale. Mam przygotowaną książkę, konkretnie "Mówca umarłych", ale nie chce mi się czytać przez szkołę, bo wracam i jestem zmęczony. Jedynie w LoL'a pogram czasami ;D
Stephen King oraz ekranizacje jego dzieł - CHRISTINE - http://gameplay.pl/news.asp?ID=80499
Taki mnie natchnęło dziś.
Zgroza w Dunwich to wybitny zbiór jest. z wszystkich pisarzy fantasy/horror to wymysły Lovecrafta są najbardziej 'realistyczne' i mogły by się wydarzyć ;D. niezwykła naturalność opowieści. Król Szczurów to jest jedna z najlepszych powieści jakie nosi Ziemia! sam myślę nad Czarną, ale od Króla należy teraz odpocząć po ostatnich zakupach. Paragraf 22, książka dla mnie zagadka, nie dałem jakoś dobrnąć do 50 strony nawet ;p. dobre książki masz kolego zamówione!
Hmmm jak sobie przypominam, to rzeczywiście początek jest dość toporny, ale potem już leci, bo ten styl ma swoją 'siłę'.
A ja sobie czytam Pana Lodowego Ogrodu IV i nie żałuję. Ktoś tam sobie odpuścił, nie pamiętam czy NGD, czy kto szarzasty, ale niech ta osoba wie, że warto powrócić do Vuko i Filara.
Ja :)
mam go na kindlu, ale potrzebuję dobre strzeszczenie poprzednich części, bo nie wiedziałem o czym czytam.
^ Ja też nie, i właściwie dalej nie wiem co się dokładnie stało w 3 części, ale co z tego, skoro to nawet nie jest potrzebne, bo liczy się konkretna 'teraźniejsza' akcja :P
Czego nie wiecie? Odpowiem na wasze pytania. Ja akurat jestem na bieżąco z Panem Lodowego Ogrodu i aktualnie piszę recenzję drugiej części.
Ja nawet nie wiem o co zapytać :P
spoiler start
Wiem tylko, że Vuko sobie jakiś oddział stworzył i gdzieś tam szli przez jakąś dolinę zwariowaną, żeby w końcu tę niestabilną psychiczne naukowiec 'uratować'. Dobrze kojarzę? A Filar to kompletnie nie wiem, chyba dostał się w końcu do swoich, ale potem musiał ich opuścić?
spoiler stop
Pan Lodowego Ogrodu, TOM I - Recenzja przygód Vuko i Filara - http://gameplay.pl/news.asp?ID=77465
Pan Lodowego Ogrodu, TOM II - Recenzja kontynuacji zmagań Vuko i Filara - http://gameplay.pl/news.asp?ID=80511
Zapraszam! :)
HUtH, NGD - Mniej więcej tak.
spoiler start
Vuko w 1 tomie poznawał Midgaard i obyczaje i dowiadywał się o mgle, van Dykenie, pieśniach bogów itp. Gdy okazało się, że ów Dyken jest zły, Vuko zamierzał go wyeliminować, aby nie burzył więcej ładu na tych ziemiach. Niestety przegrał i został zamieniony w drzewo. W 2 tomie z pomocą Kruczego Cienia odzyskał swoją ludzką postać, tracąc przy tym bojowe zdolności, zaś Cyfral stała się wróżką z anime. Mając swoich kumpli zrobił z nich oddział i zaplanował atak na Dykena, ale nim to uczynił, to po drodze natknął się na Czyniącego, który uczył go czynić. Niestety i tym razem nie udało mu się zabić van Dykena. Wracając z ekipą do swoich, zauważył lodowy statek, na który z najwierniejszymi znajomymi wszedł na pokład. W 3 tomie poznał kolejnego ziomka ze swojej planety, tytułowego Pana Lodowego Ogrodu. Ten z kolei okazał się dobry i po wielu próbach zdecydował się pomóc Drakkainenowi w odnalezieniu pozostałych i zabiciu van Dykena. Pod koniec Vuko poznaje Filara, który opowiada mu o śniącej czyniącej i razem wyruszają, aby ją zabrać, nim zrobi to van Dyken. Niestety Węże pojawiają się na ich drodze i biorą Filara jako zakładnika.
spoiler stop
spoiler start
Odnośnie Filara. W tomie 1 poznajemy jego losy jako dorastającego dzieciaka, którego przygotowywano wraz z innymi braćmi na następcę tronu. W kraju zapanowała susza spowodowana przez czyniącą. Później jej wysłannicy atakują królestwo, a Filar musi uciekać z Brusem, wiernym towarzyszem. W tomie 2 nadal uciekają i trafiają do Czerwonej Wieży. Później spotykają swoich ukrytych daleko od miejsca zamieszkania. Wtedy dowódca pozostałych ludzi z kraju w związku z przeznaczeniem Filara oddaje mu paru ludzi, aby ci go eskortowali. Wyruszają przez pustynie w stronę gór, czyli tam gdzie znajduje się Vuko i inni. Gdy już dociera do kraju niedźwiedzi, czyli ludzi przebranych za te zwierzęta, trafia do niewoli. Później zostaje sprzedany dla grubej baby, która go wykorzystuje. W końcu udaje mu się uciec wraz z innym kolesiem, bo Burs ginie na pustyni. Trafiają razem do krainy Pani Bolesnej, czyli śniącej czyniącej, ale w końcu Filarowi udaje się i stamtąd uciec. W końcu spotyka Vuko, a dalej ich losy wiążą się.
spoiler stop
To co w pierwszym tomie(czytałem dwukrotnie) i drugim(nie nudził to czytałem uważnie) to wiem co było. Tak właściwie to niewiele nowego mi napisałeś, no sorry :P
W trzecim tomie niewiele się działo. Więcej było gadania, niż samego działania. Taka prawda.
spoiler start
Przez połowę książki Vuko pływał statkiem i rozmawiał będąc już na miejscu z Panem Lodowego Ogrodu. Z kolei Filar był niewolnikiem przez niemal całą książkę. Najpierw u niedźwiadków, potem u babsztyla, a na końcu w krainie śniącej.
spoiler stop
No ale w drugiej połowie już coś ruszyło do przodu, tylko że ja już byłem tak uśpiony pogadankami sfrustrowanego palacza bez tytoniu ze skandynawskim outsiderem-utopistą fanem morfowania czaszki, że to mi przemknęło...
spoiler start
Czy Pani Bolesna to ta czyniąca z ziemi była, czy to ktoś inny, bo z tym w 4 miałem zagwozdkę w pewnym momencie :P
spoiler stop
Mutant - A mojego nowego avatara już się nie zauważa, co? :P
HUtH - No ruszyło i nagle się skończyło. :P
spoiler start
Tak. Ta Pani Bolesna to czyniąca z ziemi, tak samo jak van Dyken, Pan Lodowego Ogrodu, czy Nahel Ifrija orędowniczka Podziemnej Matki. Jest czwórka szajbusów? Jest. Wszystko się zgadza.
spoiler stop
PLO --> 4 tom. Czekam z utęsknieniem na streszczenie w stylu tego: http://www.czytelnia.siata.info/download/plo3streszczenie.pdf
Już trzeci tom mnie nudził ale jakoś dałem radę skończyć. Przy czwartym niestety odpadłem ale mimo to chciałbym wiedzieć jak się potoczyła historia.
davis - Czemu? Chyba nie jest tak źle w 4 tomie? 3 część owszem nudna i czytałem to, aby już tylko mieć to za sobą, poza paroma wyjątkami. No i pierwszy raz bardziej interesowały mnie przygody Filara, niż Vuko.
Mnie w PLO przekonuje uniwersum, bohaterowie, fabuła oraz panująca tam atmosfera. Owszem nuży, ponieważ Grzędowicz leje wodę i zajmuje się niepotrzebnymi sprawami. Jest zbyt dokładny, przez co akcja toczy się w ślimaczym tempie. Niemniej jednak czuję w sobie siłę i z zaciekawieniem kończę losy w 4 tomie, by następnie powrócić do Sapka i jego Trylogii Husyckiej, którą obrałem sobie za kolejny cel.
Mutant - Poprzedni miałem na czarnym tle. :P
Jak oceniacie moją recenzję Pana Lodowego Ogrodu II?
Jest tak jak mówisz. W 3 tomie od momentu jak
spoiler start
Vuko dopływa do Lodowego ogrodu
spoiler stop
jego historia staje się jakaś miałka i nieciekawa natomiast przygody Filara są bardzo interesujące do momentu jak
spoiler start
spotyka Vuko
spoiler stop
i tu akcja znowu siada i zaczyna się wodolejstwo i tak już do końca tomu.
A czwarty to już nawet nie pamiętam jak się toczył, po prostu nudził mnie i dlatego przestałem czytać.
Davis <- wow, obszerne streszczenie, dzięki
Mutant <- a oryginalnie to jest taki fajny gif( http://musicfondue.files.wordpress.com/2012/11/patrick-bateman-suited-men-couch-chilling-gif-style-american-psycho-trashness-blog.gif?w=500 ) i dałem go na innym forum, ale tu na golu coś za mało widać, chyba wrócę to wcześniejszego
Raziel <- no ewidentnie te momenty, kiedy wiadomo, że będzie wstrzymanie akcji i gadanie jakoś nie porywają... Choć trudno mi je oddzielić od reszty i powiedzieć czy one są rzeczywiście słabe i czy książka złożona tylko z nich byłaby zła... bo w sumie największy problem jest taki, że one stoją w opozycji do konkretnych momentów podróży/akcji, z perspektywy pojedynczego bohatera, w tym siedzi siła PLO według mnie. No bo czym pierwszy tom tak zachwycił? Nowym, nieznanym światem, pomysłem, ale chyba przede wszystkim wędrówką Vuko z jego komentarzem od zarąbistego wprowadzenia jak z survival horroru po mocny cliffhanger. No i przy okazji ładnie opowiedziana historia młodego, dzielnego następcy i rewolucja - to takie kolejne powszechnie lubiane motywy.
Ja ostatnio udzielam się w wątku coraz mniej bo z powodu braku funduszy moja kolekcja nie powiększyła się od tygodni ani o kartkę. :<
Z drugiej strony przez to popożyczałem sobie trochę książek, coby poczytać klasykę, której nie znałem. Teraz czytam Dostojewskiego. Całkiem fajne.
Nie musi od razu być arcymegamistrzostwem dla każdego. Mnie kiedyś na Biblionetce zaczepił koleś z bilionem ocen, i zapytał jak mogłem wystawić tak wysoką ocenę zbrodni i karze, bo według niego to jest słabe, przereklamowane i dostaje wysokie noty tylko dlatego, że to klasyka.
czy ja coś piszę/mówię ;p? kolega pewnie ma po prostu brytyjski sposób pokazywania fajności.
Na blogu o lekturach z września, czyli książkach Gaimana, Gimlette'a, Kinga, Kosika, Małeckiego, Nessa i Piskorskiego. Jak widać głównie fantastyka (też mi zaskoczenie).
http://shadowmage.nast.pl/2013/10/raport-czytelniczy-092013/
Roland skończony, teraz więc czas na nowość Stephena Kinga "Doktor Sen"
Roland
Pierwszy tom sagi o Rolandzie bardzo dobry. Klimat aż się wylewał z książki a świat wykreowany na jej potrzeby to normalnie palce lizać. Główny bohater trochę mnie irytował, był pewny siebie, nieufny, gburowaty, za to "Człowiek w Czerni" to jeden z lepszych antagonistów z tytułów które przeczytałem. Na początku było trochę chaotycznie, nie ogarniałem co się dzieje, ale potem było już spokojnie. Szkoda też, że książka jest taka krótka. Spokojnie mogłaby być o te 100 stron dłuższa i na pewno niewiele by straciła.
spoiler start
BTW Do końca byłem przekonany, że Jake (choć irytujący) jednak przetrwa do końca. Tak się nie stało - to na plus
spoiler stop
Erich Maria Remarque, Czas życia i czas śmierci. gorąco polecam, szybko się czyta. rzadko eksploatowany temat. powieść rzuca troszkę światła na mniej znaną stronę Drugiej Wojny.
Tego już chyba od niego nie przeczytałem, bo po ciągu 5 czy 6 pozycji już tego refleksyjnego(i błyskotliwego) tonu i smutnych miłości(z niesamowitym psychologizmem) nie mogłem dalej wytrzymać :P
"Książę Cierni" Mark Lawrence - cholera, mam dylemat przy ocenieniu tej książki. Nie ma w niej absolutnie nic odkrywczego, wszystko już czytałem parę razy, napisana też nie jest jakoś wspaniale, ale jednak połknąłem ją bardzo szybko i już zamówiłem tom nr 2. Po prostu sprawnie poprowadzona historia fantasy - jak to już tu określano "literacki popcorn" (z masełkiem).
[223] O ile dobrze kojarzę, to z tej książki beke mieliśmy jeszcze w szkole średniej, aż tak stara jest? i wciąż popularna?
Skończyłem ostatnio trylogię Wielkiego Mistrza, trzeci tom był bardzo fajny, gdyby autorka najlepsze momenty z dwóch pierwszych (pomijam tom "zero") książek wcisnęła do odchudzonej jednej, to by była świetna dylogia. A tak mamy masę kiepścizny w Gildi Magów i Nowicjuszce, wiele stron zbędnych, niepopychających historii ani pół kroku do przodu, za dużo pierdzielenia i romansowania między mężczyznami :D
Trzeci tom też nie ustrzegł się tego typu wstawek, ale przynajmniej wypełniony jest ciekawą fabułą. Finałowa rozgrywka jest fajnie opisana, może nie do końca pozbawiona nielogiczności, ale przynajmniej trup ściele się gęsto i giną nie tylko nołnejmy. Ogólnie całkiem dobry pomysł na historię, może zabrakło nieco umiejętności i dopracowania w szczegółach, ale ogólnie wrażenie zostało pozytywne, ale tylko dzięki Wielkiemu mistrzowi, bo dwie pierwsze książki są przeciętne.
Zdjęcia teraz nie będzie :P
Kupiłem jakieś pół roku temu w Matrasie trzeci tom Pieśni Lodu i Ognia dla dziewczyny. Zaczęła czytać parę dni temu i nacięła się na puste strony. W sumie na ok. 12 stronach brakuje tekstu. Zajebiście -.-
To było zamówienie wysyłkowe, książka w folii, ale i tak nie przyszło mi do głowy żeby ją przekartkować, od razu poszła na półkę :(
Wymień na egzemplarz wolny od wad. Masz do tego prawo. Zresztą regulamin również o tym mówi.
Pół roku minęło, poza tym to było z promocji, a promocje nie zawsze pozwalają na zwroty :F
Nie szkodzi spróbować. I tu akurat lepiej, że wysyłkowo, bo masz dowód zakupu, a nie konieczność szukania paragonu, którego oczywiście nikt nie zachowuje.
Gra Endera za mną, fajne czytadło, chociaż mam wrażenie że jako dłuższe opowiadanie było by lepsze, w niektórych momentach wyraźnie widać że autor starał się powiększyć objętościowo książkę. Chwilami ciągło się strasznie, ale ogólnie nie żałuję zakupu, a to głównie dzięki końcówce, takiego zakończenia się nie spodziewałem, wyobrażałem sobie je zupełnie inaczej.
Dlatego też mam pytanie, warto się zainteresować innymi pozycjami z tej serii?
Trzymam Inferno - tak jak ktoś tu wspominał - książkowy popcorn. Pewnie zjem go dość szybko ;)
Dlatego też mam pytanie, warto się zainteresować innymi pozycjami z tej serii?
nie warto ;)
"Gra Endera" się ciągnie? No bez jaj... Na dalej postawione pytanie chciałem odpowiedzieć, że "Mówca Umarłych" jest lepszy, ale przy takim postawieniu sprawy pozostaje mi stwierdzić, że lepiej dalej po ten cykl sięgaj.
Robert uważany był przez swoich rówieśników za odważnego chłopca. Nie bał się praktycznie niczego. Nie straszne mu były duchy, wampiry, czy inne straszydła. Nie obawiał się również przerośniętych, gburowatych dresów mających uciechę z dokuczania mniejszym i słabszym. Wszakże bił się nieźle. Może i nie grzeszył siłą, ale spryt oraz szybkość w skuteczny sposób nadrabiały tę niedogodność. Miał 11 lat i ciemne, krótkie włosy. Z wyglądu nie wyróżniał się niczym specjalnym, lecz z charakteru jak najbardziej. Chłopiec o brązowych oczach oprócz radosnego usposobienia oraz niesłychanej odwagi, cechował się również darem przekonywania. Praktycznie każdy go lubił.
This is horror.
>>>COMING SOON 2013<<<
Szybkie pytanko o PLO
spoiler start
Skończyłem 3 tom i kiedy Filar widzi spadającą czerwoną gwiazdę na północy i potem przy spotkaniu zwiadowcy pyta się czy to Vuko spadał wraz z tą gwiazdą. Chodzi mi o to, że Filar widział Vuka spadającego w kuli z początku opowieści czy była to wystrzelona flara gdy wpływali Do portu Ogrodu? Jakby nie było, dość duża różnica czasu. :)
spoiler stop
malyb89 - To był Vuko.
spoiler start
Czytając 1 i 2 tom myślałem, że akcja obu bohaterów toczy się w tym samym czasie, ale tak nie było. To przygody Filara były wbrew pozorom pierwszymi, a końcówka 3 tomu gdy Filar widzi spadającą gwiazdę, to tak naprawdę początek zmagań Vuko z 1 tomu. Dobry mindfuck. :D
spoiler stop
Tak, wiem, że to był Vuko. Sam przyznał :)
spoiler start
Właśnie chodziło mi o to, że Filar rok wiosłował albo czekał ten czas w Ogrodzie :)
W sumie Vuko przybywając na Midgaard dowiaduje się o Wojnie bogów, kóra już trwa dłuższy czas. Początek tej Wojny to doniesienia o Pramatce. Apropos, wyjaśnione jest kim jest ta pramatka? :)
spoiler stop
malyb89 - Czytając 3 tom...
spoiler start
...nie wiadomo co Filar robił w tym czasie w oczekiwaniu na Vuko. Osoby mające za sobą całą sagę twierdzą, że wycięto 2 rozdziały, które następnie trafiły w 4 części. Wcale bym się nie zdziwił, bo przedostatni rozdział nie zwiastował nagle takiego przeskoku akcji. Czułem, że coś tu nie gra i widocznie tak jest.
spoiler stop
Co do trylogii Endera - Mówca Umarłych jest bardzo dobry, a Kseoncyd (tfu tfu) rozczarowujący - ale jeżeli nie spodobała się pierwsza część, to chyba faktycznie warto sobie odpuścić.
Pan Lodowego Ogrodu wydawał mi się pospieszony - autor napisał pierwszą część jakby miała z tego powstać wielotmowa saga (powiedzmy, po 2 tomy na "wroga") a później zaczął zwijać się stanowczo za szybko.
spoiler start
Do teog stopnia, że "ognista" czyniąca stała się jakąś poboczną postacią.
spoiler stop
Skusiłem się na Inferno, Stukostrachy (swoją drogą olbrzymia, rozwleczona cegła) poszły w kąt
W tym miejscu chciałem też pochwalić księgarnie Gandalf. Inferno w twardej w Łodzi w kupiłem za 28 zł. :)
Wracając do Endera, książek z tego cyklu jest sporo, i mimo że "Gra" nie powaliła mnie na kolana, to chyba zainteresuję się "Mówcą", dopiero później zdecyduje czy będzie mi się chciało zagłębiać w to uniwersum.
Ostatnio mam jakiś nienaturalny pociąg do s-f....
Kumpel mnie od lat namawia na serie o Enderze, do niedawna omijałem ten gatunek, ostatnio się mi odmieniło, a że i tutaj o tym co jakiś czas się wspomina, to może po niego sięgnę przy następnej okazji :)
Katane -> faktycznie, też tak myślałem, że na jednego "wroga" wykorzysta dwa tomy, ewentualnie po jednym, a tak w trzecim za szybko wszystko idzie. Chociaż ten trzeci tom i historia Vuka w pierwszym tomie czytało mi się najlepiej :) Czwarty zarezerwowany, ale jeszcze gość musi oddać :P
U mojej ulubionej pobliskiej bibliotece jest Władca Pierścieni i w tomach i w całości. W jednym formacie kartki, także taki klamot czytało się trochę niekomfortowo :>
NG -> Takie megazbiory nie do końca mi odpowiadają. Kroniki czarnej kompanii takie kupiłem i samo to mnie od lektury odpycha :D tak to bym już pewnie ją zaliczył.
Skończyłem "Szpital Przemienienia" - serio, to jedna z najlepszych i najlepiej napisanych książek, jakie czytałem. Autentycznie nie mogłem się oderwać, na dodatek czytało się fantastycznie. Gdyby nie to, że mam tak mało czasu na czytanie, to przeczytałbym w parę godzin, a takto musiałem przyjemność dzielić na dłużej... Szczerze polecam, szkoda, że sam kompletnie nie potrafię pisać, także nie jestem w stanie nic więcej napisać o książce poza tym, że warto :)
A teraz na warsztat idzie "Fantastyka i futurologia".
Ja też zapomniałem, dziś dopiero z ciekawości popatrzyłem a tu już jest. Kupię za kilka dni, zobaczę czy rzeczywiście jest tak kiepsko jak mówią.
Ja kupiłem i czeka na swoją kolej.
Najpierw muszę domęczyć do końca Kacpra Ryxa, który jakoś średnio mi wchodzi. Za bardzo rozwlekle jest napisany jak dla mnie.
Zawsze mi się wydawało, że jesień to pora czytania, a tutaj temat coś podupadł. Sam coś ostatnio mniej czytam, tak się sprawy poukładały, ale żeby tak u wszystkich? :D
Przeczytałem debiutancką powieść McCarthego, bardzo przyjemna, jak na debiut bardzo dobra. Z powieści zostały mi jeszcze "Dziecię Boże" i "To nie jest kraj...." i będzie komplet na półce.
Didier z Rivii -> pierwsza część to i tak powieść przygodowa. W kolejnych tomach dopiero Wollny się rozwleka. Skończyłem całą serię o Kacprze seniorze, ale o Juniorze nie zamierzam już zaczynać. Bardzo źle wywarzały autor część historyczną z fabułą. Miało się wrażenie, że wszystko, co robią w książce jest tylko pretekstem, aby opowiedzieć historię jakiejś rzeczy, miejsca, osoby.
U mnie chyba gorący okres na finishu, od przyszłego tygodnia powinno się ustabilizować a to oznacza, że w końcu wygospodaruję czas na czytanie :)
Ja mam mało czasu niestety, więc czytam 20 stron na dzień, co w przypadku cegły jaką jest Pan Lodowego Ogrodu IV, zwiastuje tylko jedno - czytanie tego do końca roku.
Skorzystałem z ostatka promocji na arosie, kupiłem Północ-Południe Wegnera, także Wiesiek, Razielu, jeszcze poczeka u mnie na swoją kolej :D
Właśnie czytam Północ-Południe Wegnera, chociaż nie przepadam za krótką formą, to jestem niezmiernie zadowolony z zakupu. Dotychczas przeczytałem tylko 3 opowiadania i są świetne, a Wszyscy jesteśmy Meekhańczykami w pełni zasłużenie otrzymało Zajdla, czytałem z zapartym tchem.
Ja się teraz zabiorę za "Przez ciemne zwierciadło", jak Wegner przyjdzie to biorę się za niego od razu po Dicku :)
Jak skończę Północ-Południe, zaraz zabieram się za Wschód-Zachód, i jeżeli opowiadania będą nadal trzymać poziom, to kupuję Niebo ze Stali. Nie będę ukrywać że niewiele słyszałem o autorze i jego dziełach, dlatego też kupowałem w ciemno, a że była promocja 3za2 to padło właśnie na Wegnera :)
Ja o Wegnerze nie słyszałem nic i gdyby jego nazwisko się tutaj nie pojawiło to wciąż byłbym ignorantem.
W przyszłym miesiącu znowu planuje uzupełnić kolekcję. Na pewno kupię kontynuację Metra 2033 i Mrocznej Wieży. Pytanie tylko co dalej? Zastanawiałem się nad:
- Droga
- Ojciec Chrzestny
- Łowca Androidów
- Wiedźmin
- Pod kopułą
- Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa
Polećcie coś jeszcze, chętnie bym przeczytał coś o II Wojnie Światowej. Ostatnio też was prosiłem o rekomendację i wziąłem kilka tytułów. Budżet to 150 złotych, odejmując Metro i Mroczną Wieżę zostaje 100 złotych. Z góry dzięki i przepraszam za zawracanie dupy.
@Fokus25
O coś takiego mi chodziło. Wielkie dzięki!
Pan Lodowego Ogrodu IV pomału się rozkręca, dzięki czemu coraz milej spędza mi się przy nim czas. Mam tylko nadzieję, że dalej będzie jeszcze lepiej.
@267
D-Day - Stephen E. Ambrose
Wielki klocek opisujący dokładnie kulisy lądowania w normandii :)
[267] za 100 zł które Tobie pozostanie możesz kupić sobie książkę http://lubimyczytac.pl/ksiazka/5658/europa-walczy-1939-1945-nie-takie-proste-zwyciestwo
Czytałem i serdecznie polecam.
Chociaż z tych książek co podałeś to polecam Księgę wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa. Epicka księga.
Kurde, "Fantastyka i futurologia" to strasznie ciężki orzech do zgryzienia, początkowe rozdziały dot. teorii literatury czyta się strasznie ciężko - czasami kompletnie nie rozumiem myśli autora, nawet czytanie po parę razy nie doprowadza mnie do tego, co autor miał na myśli.
Fragmenty zdecydowanie za trudne dla mnie, ale zobaczę co jest dalej, bo nie wiem czy jest sens czytać...
Cóż inferno Browna jest zdecydowanie gorsze od poprzedniczek. Tak naprawdę wciąga dopiero ostatnie 150 stron. Bazowanie książki na boskiej komedii Dantego nie wyszlo pozycjo na dobre.
Dobra, panowie. Zastanawiam się nad kolejnymi książkami Kinga, bo zawsze lubię sobie planować. Na chwilę obecną przeczytałem:
1983 - Christine
1974 - Carrie
1975 - Miasteczko Salem
1979 - Martwa Strefa
1979 - Wielki Marsz
1983 - Cmętarz Zwieżąt
1978 - Nocna Zmiana
W najbliższym czasie zamierzam zabrać się za:
2001 - Łowca Snów
1977 - Lśnienie
2013 - Doktor Sen
Za to w planach mam:
1987 - Misery
2009 - Pod Kopułą
2011 - Dallas '63
2013 - Joyland
Tyle, że zastanawiam się w jakiej kolejności się zabrać. Co proponujecie spośród powyższej czwórki? Inne pozycje nie wchodzą w grę.
@raziel
Dallas i Misery. Obie są świetne. Dallas jest w moim TOP3 Kinga. Misery skończyłem w dwa dni bo tak mnie zaabsorbowało.
Dallas'63
Pod Kopułą
Misery
W takiej kolejności, Joyland nie czytałem, więc nie mogę się wypowiadać.
a inne propozycję powinny wchodzić w grę. brakuje Ci tam trzech najlepszych książek Króla: Worek Kości, Bastion i Ręka Mistrza.
kluha666 - A jak prezentuje się twoje TOP3?
Generalnie mnie również interesuje Dallas '63. Lubię zabawy z czasem.
chyrlok - Na dzień dzisiejszy nie interesują mnie inne książki Kinga. Tylko te, co podałem. :P
Nie słuchaj chyrloka! Ręka Mistrza to największe gówno od Kinga jakie czytałem. Prawie przez całą książkę nic się nie dzieje, a główny wątek jest ogólnie spartaczony.
@raziel
Wielki Marsz, Miasteczko Salem i Dallas 63
zapisz sobie je tam gdzieś, i jeszcze zapomniałem wspomnieć o Sklepiku z Marzeniami!
Łowcę Snów zostaw sobie na koniec. Misery, Lśnienie i Doktor Sen brzmią dobrze.
gówno, ale dlaczego? jedna z najbardziej stylowych i duchowych powieść Kinga. są książki słabsze tak jak Wielki Marsz i książki wybitne jak Ręka Mistrza. nie przeczytałem dosłownie siedmiu książek + Mrocznej Wieży Stefana. i z tych wszystkich godzin lektury wyklarowały się właśnie te tytuły jako najlepsze: Ręka Mistrza, Worek Kości, Sklepik z Marzenami, Cmętarz Zwieżąt, Bastion. pewnie coś dojdzie jak skończę wszystko.
rozumiem że fani/czytacze Kinga są podzieleni, ale że aż tak.
Ręka mistrza jest specyficzna, akcja jest tam rozwleczona do granic możliwości, dla wielu końcówka spieprzona. U mnie ogólne wrażenie książka po sobie pozostawiła dobre, ale do czołówki Kinga tego bym nie zaliczył. Podobnie jak i Worka kości :P
rozumiem że fani/czytacze Kinga są podzieleni, ale że aż tak
A co w tym dziwnego, ilu czytających tyle opinii. To bardzo nieładnie uważać, że "skoro dla mnie książka jest dobra, to po prostu jest dobra i tyle" :D
Niestety jedne z najlepszych książek Kinga czyli "To" i "Bastion" nie pasują grzbietami do reszty i to jest pewnie wystarczający powód by ich nie czytać:):):)
Dibbler - Blisko, blisko, ale nie do końca, bowiem planuję kiedyś zabrać się za wydania Albatrowskie. Jednak na dzień dzisiejszy wolę zaznajomić się z tymi od Prószyńskiego.
Oj lubicie sobie ze mnie jaja robić, oj lubicie.
Ręka Mistrza to kupa, potwierdzam.
Kupiłem w stokrotce za 15 zł Sen i Śmierć Kazinskiego i muszę przyznać, że czyta się to jak na razie bardzo dobrze. Coś jest w tych skandynawskich powieściach.
Dawno się tu nie wpisywałem. Zmiany, zawirowania spowodowały, że nie miałem dużo czasu na czytanie. Ponad miesiąc zajęły mi Korzenie Niebios. Nie za bardzo chce mi się rozpisywać. Książka inna od pozostałych z uniwersum, co nie znaczy, że jest zła. Na początku pewnie miałem wypieki na twarzy :) Pozycja godna polecenia. Przyczepić można przyczepić się tylko do końcówki. Autora trochę, moim zdaniem, poniosło. Nie chodzi mi o samo zakończenie, które jest... ok, ale o to co dzieje się bezpośrednio przed zakończeniem. Jednak nie ma to dużego wpływu na ocenę.
Teraz trzeba zapolować na Za Horyzont. Jeśli się uda to może w przyszłym tygodniu zacznę. Póki, co przede mną Nocna Zmiana Kinga
Po miesiącu wreszcie auto uruchomiłem :D i będąc na zakupach w Lidlu, widziałem że jest Doktor Sen za 27 czy tam 28 złotych, cena bardzo atrakcyjna.
"Przez ciemne zwierciadło" jest jedną z lepszych książek Dicka, z którym miałem do czynienia, pomimo że nie ma w niej w zasadzie fantastyki. Ta historia o narkotykach i jednym takim narkomanie wyszła mu bardzo dobrze. Jak na jego standardy "Przez ciemne zwierciadło" jest cegłą, ma blisko czterysta stron, jednak książka wciąga i nie nudzi ani trochę.
a propos Dicka. miałem styczność tylko z Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?. co byście polecili takie - must read?
chyrlok ===> "Ubik" i "Człowiek z wysokiego zamku" jak się spodoba to jeszcze z dziesięć innych i z trzydzieści opowiadań:)
W Arosie zauważyłem bardzo niskie ceny Trylogii Husyckiej, także i przesyłki. Powiedzcie mi tylko w jaki sposób pakują książki i czy dostarczone egzemplarze nie mają naklejonych cen, ani żadnych uszkodzeń?
Powiedzcie mi tylko w jaki sposób pakują książki i czy dostarczone egzemplarze nie mają naklejonych cen, ani żadnych uszkodzeń?
Cen i uszkodzeń nie ma, co do pakowania, jest dość kuriozalne -> 1
O kurna. Chyba zostanę ich stałym klientem.
Katane - Jaką przesyłkę brałeś? Poczta, kurier?
Aros wysyła paczki zbrojone jak m1a1 abrams, za każdym zamówieniem tak samo. higher lvl of packing.
Łaskawe <3
co do Dicka, chodzi mi jeszcze o to żebym mógł je dorwać na allegro w jakiś małych cenach. ale z tego co widzę ceny fajne.