Wakacje, wakacje i kampania :D
Żarty żartami ale nie wiem co jest złego w tych szkołach, że nikt ich tak nie lubi?
Powrót do starych znajomych, libacje, spotkania i pogaduchy na przerwach i na lekcji też, odkrywanie świata na lekcjach, można pograć w gałe na w-f.
Nauka w szkole to taki banał, że szok. Parę stron w książce wiedzy która może nam się przydać, ścigać można, jak się uwali to i tak można poprawiać! Kurde no parę chwil wysiłku w nauce a marudzą te gimby jak nie wiem co!
Ja tam fajnie wspominam lata nauki w szkole, na studiach nawet też mimo, że ciągle tam jestem.
studenty to najwieksza zaraza
Jak co roku wątek o szkole i jak co roku "jaki koniec wakacji?!?!? jeszcze miesiąc!!!".
Tak, śmiejcie się z nas, ale my chociaż mamy jeszcze "lajt", żadnych sesji itp.
Pierwszy raz mogę, więc sobie tej przyjemności nie odmówię. :)
Nie, jeszcze miesiąc wakacji!
Przecież jeszcze miesiąc. :)
Dzieki man... cale wakacje pracowałem na poczcie polskiej i wolalbym tam wrocic... Dlaczego nie cierpimy szkoly? Dla mnie jeden glowny powod - nauczyciele to głąby są ktore na siłe próbuja nam wcisnąc wiedze ktorej tak naprawde nie tyle ze nie chcemy to ze nie interesuje nas to ale to akurat nie wina nauczyciela bo do nich mam to ze robią z siebie nie wiadomo co... jestem nauiczycielem moge miec okres i wpieprzyć ci złą ocene bo jestem guru i ogolnie lepszy niz reszta świata. Nie cierpie zarozumialstwa a gdy chcesz sie do takiej osoby odezwac ze moze by zmienila styl nauczania bo na lekcjach jest nieprzyjemna atmosfera to odrazu cie opieprzy ze masz sie nie wpieprzac w jego biznes... podziekuje za taki system edukacji! CHCE DO PRACY!!!
Ehh ostatni rok na pocieszenie tylko 8 miesięcy zamiast 10-ciu....
< Ariacchi ft Dennoss > Jesteście nie obliczalni.....
Jeszcze 2 lata i też będę mógł powiedzieć ''Przecież jeszcze miesiąc.''
Ja się nawet cieszę bo okres szkoły średniej to chyba najlepszy okres życia :)
[7] i [11]
haha, 2 naczelnych lewaków którzy w każdym temacie mają najwięcej do powiedzenia są dopiero na studiach, czemu mnie to nie dziwi?
.:Jj:. > Dzięki za poprawę.
spoiler start
Ahh ten błąd jestem niegodzien tej czwórki z polaka
spoiler stop
Do szkoły? Nie! Do pracy? Jak najbardziej :)
Z olbrzymią satysfakcją i poczuciem humoru będę wyglądał na tych wszystkich uczniów maszerujących jutro na rozpoczęcie roku szkolnego. Na pocieszenie zostawiam wam, drodzy męczennicy, dowcip na drogę.
Młody i stary nauczyciel, idą razem na zajęcia. Młody - stos książek, teczka wypchana kserówkami i dziennikiem w zębach. Stary idzie wyluzowany, niesie tylko klucz do drzwi sali.
Młody widząc to mówi z podziwem:
- No no, po tylu latach pracy, pan ma to wszystko w głowie?
- Nie synku, w d**ie...
Dobrej zabawy życzę, a tegorocznym maturzystom połamania piór!
Nie rozumiem argumentu "powracania do starych znajomych". Jeśli do kogoś powracam to tylko do grupy osób których nienawidzę, bo z tymi których lubię spotykam się cały czas.
Szkoła to najlepsze co jest^^ zawsze jest ciekawie i wesoło:D
Czasami śni mi się że jestem w szkole... Budzę się przerażony i jeszcze kilka chwil zajmuje mi dojście do siebie i uświadomienie sobie że to był tylko zły sen...
,,Neurotyczny Metrampaż" przestań ja to żebym miał tych lat mniej to dalej bym chodzi;p
Ja bardzo się lubię uczyć, robię to do tej pory z własnej woli, ale liceum i wydział mechatroniki to dla mnie był horror... W dużej części z mojej winy ;) ale nie zmienia to faktu że za nic bym nie wrócił do tych czasów. Szczególnie liceum, najgorszy wiek jaki może być.
Od jutra ostatnia klasa technikum, kartkóweczki, sprawdziany, potem studniówka, matura, egzaminy zawodowe i wolne. ;)
Btw. lubię szkołe.
No właściwie każdy ma swoje podejście do szkoły ja tam uczyć sie lubiłem:D
le'maadr -> Ach ta stereotypowość, poglądy mam zupełnie inne, ale... A skoro tak uważasz to nie powinieneś się śmiać, tylko bać, w końcu to aktualny elektorat wyborczy na lata.
Ja nie idę, ani jutro, ano za miesiąc.
Szkołę wspominam źle, podst. i gimnazjum bardzo źle, średnią dużo lepiej, choć też źle.
Całe 4 lata szkoły średniej, musiałem obcować z kilkoma deklami, co to w pierwszym tygodniu szkoły, odwalili takiemu jednemu koledze straszne świństwo, zrobili bez jego zgody konto na facebooku, powklejali zdjęcia robione ukradkiem, powypisywali obelgi itp. cała szkoła się śmiała prawie.
Kolega poszedł do dyrektora, jeden z tych dekli, został zawieszony na tydzien w prawach ucznia, i wtedy to się gehenna kolegi dopiero zaczęła....klasa mówiła do niego per ,,frajer" , i większość przez 4 lata nie podawała mu reki nawet....
Całe 4 lata szkoły średniej, musiałem obcować z kilkoma deklami, co to w pierwszym tygodniu szkoły, odwalili takiemu jednemu koledze straszne świństwo, zrobili bez jego zgody konto na facebooku, powklejali zdjęcia robione ukradkiem, powypisywali obelgi itp. cała szkoła się śmiała prawie.
Kolega poszedł do dyrektora, jeden z tych dekli, został zawieszony na tydzien w prawach ucznia, i wtedy to się gehenna kolegi dopiero zaczęła....klasa mówiła do niego per ,,frajer" , i większość przez 4 lata nie podawała mu reki nawet....
"Kolega".
Kreek - a kolega właśnie,
tym razem naprawdę nie chodziło o mnie
ja na jego miejscu nie poszedłbym do dyrektora, przechlapał sobie tym chłopak życie na nast. 4 lata
Ja bym poszedł do glin od razu. Jakby usłyszeli zarzuty, to by piczkom od razu nogi zmiękły.
Ja bym ich sklepał :) . A jakby się zaczepiali to jeszcze raz. I tak do skutku. To nic, że za każdym razem dostawałbym po mordzie. Reszta klasy miałaby do mnie szacunek, a do tego po kilku miesiącach wyszkoliłbym się na prawdziwego MMA-fightera i bym ich kładł bez problemu.
Btw: Kolega do fajnej szkoły chodził. Moja jest spoko, tylko raz słyszałem, żeby się bili, ale tego nie widziałem (a w gimbazie bez przerwy ustawki się chodziło oglądać), nikt nikogo nie wyzywa (no, trzyma się w granicach żartu, nie jest to znęcanie się) ogólnie to jestem pod wrażeniem kultury i porządku. Ale to zależy od szkoły, bo w mieście jest też druga - "Rolnik". Same zawodówki i technika dla uczniów, cóż, takich mniej zaawansowanych. Z zawodówek to mechanik itp. a więc mnóstwo "ziomalków" z gimby się tam pcha (bardziej kumaci idą do liceum/technikum w "lepszej" szkole) co skutkuje tym, że jest większe pato niż w gimnazjum. Picie, ustawki to codzienność, raz kogoś nożem pchnęli.
Więc różnie bywa, ale rada z początku postu jak najbardziej sprawdzona :) . Jakby typek się postawił to by nie było problemu.
Ksionim-->Nie każdy ma taki charakter, ale faktycznie jak ktoś jest agresywny to go nikt nie zaczepia bo mimo iż bójkę w grupie by wygrali to nikt nie chce mieć podbitego oka/złamanego nosa i trzyma się z daleka. Najlepiej w takim wypadku zmienić szkołę, ostatnio czytałem o nastolatku co popełnił samobójstwo z podobnego powodu.
A co byś zrobił?
nie wiem ale na pewno nie to
Ja bym ich sklepał :) . A jakby się zaczepiali to jeszcze raz. I tak do skutku. To nic, że za każdym razem dostawałbym po mordzie. Reszta klasy miałaby do mnie szacunek, a do tego po kilku miesiącach wyszkoliłbym się na prawdziwego MMA-fightera i bym ich kładł bez problemu.
Kolega był sam, przeciwko grupie 6 miastowych cwaniaków hip-hopowców, i śmiejących się razem z nimi kilkoma innymi łobuzami, oraz kolegami tych hip-hopowców z klasy B ( którzy tez mu ostro dopiekali przez te 4 lata). Przewalone jednym słowem.
Sam na jakieś 20-parę osób, bójka wg. mnie odpada.
Dodam ze to wszystko zdarzyło się w pierwszym tygodniu 1 klasy!
nikt nikogo nie znał, tylko ta 6 hh, znała się od podstawówki, aby zabłysnąć przed nowymi kolegami znaleźli sobie ofiarę, i odwalili taki numer.
Gimby i limby w szkołach, odrazu świeższe powietrze na foro muahahahaha
A ja za chwile bede musial odrobic praktyki w szkolach i sprobowac nauczyc tych gimbow angielskiego. Zgnebią mnie i kosz na glowe założo mi :((
I jeszcze do dentysty dzisiaj, jak żyć
Qverty, weź sobie wyobraź, że np. spotkasz na lekcji jakiegoś tutejszego forumowicza. Kosz na głowę to mało. ]:->
Ty sie nie boi, są u mnie jeszcze dwa granaty w świątecznym ubraniu
Ja to bym chętnie tak do szkoły, zamiast do pracy... Byłoby zero narzekania z mojej strony :)