Optymalna długość gry
Dla bardzo dobrej gry nie ma czegoś takiego jak optymalna długość gry, bo jeżeli gra nas wciągnie niemiłosiernie to i nawet 100 godzin jest za mało.
więcej jak 10h wątku głównego mi nie trzeba.
Mam ponad 170 godzin przegranych w Skyrim i dalej nie mam dość ta gra powinna być zakazana bo wciąga jak bagno. W dobrą gre można grać,grać i grać.
Skyrim jest za długi. IMO najlepiej 25-45h.
nie powinno mnie obchodzić, że kampanie w Call of Duty i Battlefieldzie trwają po 6 godzin
Jak CoD czy BF trwa 6h to jest to powód do świętowania. One trwają po 4 godziny.
Single-player w Battlefield 3 jest prezentacją technologii. Mógłby być dłuższy, a fabuła spójniejsza. Ciekawe jak wypadnie BF4, ale nie wierzę w cuda. Może chociaż fabułę tym razem dopracują. Bo kto grał w singla 3, to wie że fabuła była schematyczna i miejscami naciągana. Może odrobina dowolności (możliwość flankowania). Więc może lepiej będzie powrócić do singla z początków serii (mulitik, tylko z botami zamiast graczy), jako trening do multika?
Za Call of Dutosy nie przepadam, ale jak kto lubi, choć tu się prosi dłuższy singiel (z 15H), bo technologia tu nie zachwyca, więc nie wiedzę wymówki dla twórców. Koniec końców muszę się zgodzić z autorem tekstu. Te gry są do muliti, i może niech na tym się skupią, i staną się tańsze. Choć wtedy powstanie już totalna dziura jeśli chodzi o single player FPS. A może niech przejdą na free to play (tylko jakieś sensowne, typu zapłać aby odblokować szybciej, a nie złota amunicja która sama trafia), a singiel oferują jako płatny dodatek. I wtedy może taki singiel będzie kosztował z 80 zł, ale będzie dłuższy i lepszy? I w stu procentach będziesz płacił za jeden konkretny tryb...
Jesli gra to liniowy shooter jakich dzis wiele to chyba 6-7, max 10h, jesli mowimy o grze w ktorej mamy prawie pelna swobode jak Dishonored czy Borderlands i zroznicowanie swiata to moze byc nawet i wiecej. W Skyrima moglbym grac nonstop, jesli wrzuciliby coopa bo inaczej nuuda w pojedynke
Oczywiście. Długość gry jest bardzo ważna. Właściwie zostało tutaj napisane wszystko. Mogę od siebie dodać, że stosuje taką zasadę: im gra starcza na dłużej, tym więcej jestem na nią w stanie wydać. Są gry za które dałbym max 40zł i długo długo czekam, aż do takiej ceny spadną, podczas gdy Skyrima kupiłem za 80zł bez zawahania. To chyba najlepszy przykład.
10h to praktycznie 5 dni grania. Wiadomo, że jak jest czas to można skończyć grę szybciej, ale nie oszukujmy się kto dziś ma czas? (Nie licząc "dziecek"). Aczkolwiek w dobrą grę chciałoby się pograć jeszcze trochę. Po chociażby takim Shadowrun'ie czuję pewien niedosyt.
Wszystko zależy od gatunku. W MMO/RPG można grać 1k godzin a na strzelankę 10h może starczyć. Zależy od gustu i preferencji.
Gra nie nudna.
Myślę jak ktoś lubi fantastykę i średniowiecze to chętnie będzie w nią grał.
Kwestia gustu. Ja osobiście wolę gry krótsze, ale dynamiczne. Najlepiej tak z 10-15h. Taki COD np. wiadomo to jest chyba dla każdego za krótki. Uncharted jest dla mnie idealne. Gra dynamiczna, a jednocześnie nie za krótka i nie za długa. Z kolei takiego Skyrima to nie trawię. To świetna gra, ale chyba po prostu nie mój typ, nie wciągnęła mnie. Pierwszy raz odpuściłem ją po 20 paru godzinach graniach. Ostatnio zacząłem od początku ale znowu przerwałem po kilkunastu godzinach i raczej nie wrócę
Fallout 2 mógł trwać 100 godzin i nigdy się nie nudził. Podobnie jak PES. Liczy się grywalność (zapomniany termin).
Nie ma czegos takiego, jak optymalna dlugosc gry. W jedna chce sie grac latami, druga chce sie odlozyc po kilku h. W przypadku tanich indykow jezeli przejscie zajmuje ponad 4h, to jestem w pelni zadowolony. W grze za 100-150zl, to minimum te 15-20h musi byc - inaczej jest to dla mnie strata kasy.
Jak gra jest kichą to niedługo po intrze, i nic nie pomoże , nawet miliardy wydane na produkcję.
Życzyłbym sobie, żeby długość przeciętnej gry akcji równała się z długością, jaką średnio trzeba wyrobić dla samego wątku głównego w topowych erpegach, tj. od 15h wzwyż ;)