Serwis GOG.com zatrudni nowych pracowników
Życzę im powodzenia ale -cholera - serwis za granicą a nie podaje wynagrodzenia. Widać słoma wyleciała.
Słoma? Oferty są skierowane nie do studentów 2 roku informatyki tylko dla osób doświadczonych w branży, które znają realia i potrafią się wycenić odpowiednio a gog przyklepie umowę, albo będzie negocjować. To nie jest praca związana z machaniem szpadlem przy A4.
@eJay Dokładnie.
Senior Software Engineer, Senior Web Developer no to płaca pewnie po kilka tysięcy dolarów.
@SpecShadow A od kiedy Warszawa jest za granicą? O wynagrodzeniu zazwyczaj rozmawia się dopiero na spotkaniu bezpośrednio poprzedzającym przyjęcie do pracy (następne po rozmowie kwalifikacyjnej), więc nie wiem o co tobie chodzi.
EDIT:
@Soulcatcher Pięknie to napisałeś. +1
Z tą słomą to przesadziłem, po prostu zwyczaj niepodawania wynagrodzenia, razem w hasłami pokroju „dynamiczny zespół" (na szczęście GOG się do tego nie posunął) potrafi denerwować człowieka gdy szuka pracy, niezależnie od branży.
SpecShadow ---> jeżeli szukasz pracy to ty powinieneś wiedzieć ile chcesz zarabiać na danym stanowisku nie twój pracodawca, on natomiast zweryfikuje czy twoje kwalifikacje i inne cechy są warte tej kwoty.
Widełki to można by podać, zawsze jest problem ze zgadywaniem ile pracodawca może dać.
Generalnie to jest raczej Polski ewenement z nie podawaniem wynagrodzenia, w państwach takich jak USA czy Australii pensja jest podana wraz z ogłoszeniem, ma to o tyle pozytywny oddźwięk, że nie ma możliwości np. płacenia kobiecie mniej na tym samym stanowisku co mężczyźnie. W Polsce niestety nadal mamy rekrutacyjną grę w ciemno.
@Soulcatcher
Nie masz racji. Brak widełek płacowych w ogłoszeniach o prace to Polski folklor i jak widać nawet w gog.pl ta mentalność wciąż pokutuje. Zresztą - sam prezentujesz taki (bardzo zły) pogląd. WSZĘDZIE za granicą podaje się widełki płacowe, stanowisko nie ma znaczenia.
W przypadku stanowisk seniorskich popieram eJay'a - osoby z wieloletnim doświadczeniem same się wyceniają na podstawie poprzedniego zatrudnienia i wiedzą z jakimi kwotami można mieć do czynienia.. :)
Odnośnie widełek - działa to w dwie strony.. Zdarzyło mi się natrafić na oferty pracy, gdzie widełki były podane 3000 - 5000.. Kiedy mnie się zapytano o to ile chciałbym zarabiać i podałem widełki (o mniejszym zasięgu), zostałem poproszony, żebym był bardziej precyzyjny.. W jaki sposób człowiek bez doświadczenia zawodowego (na danym stanowisku) ma się wycenić na dokładną kwotę..
Firmy z "widełkami" - omijać.
Firmy podające kwotę z góry - omijać.
Firmy proszące o deklarację "ile" jeszcze przed rozmową - omijać.
Firmy rozliczające "w zależności od wyników" - omijać
Tyle w temacie szukania pracy. Stosując się do tych 4 punktów od razu zmniejszamy szansę trafienia do tzw. "fabryki". No chyba, że ktoś nigdzie wcześniej nie pracował/lubi jak się nim poniewiera - to wtedy jak najbardziej liczyć na wymienione dane.
Arxel - zgadza się, dlatego zmieniłem :]
Widzę, że zmieniłeś punkt trzeci.. Gdybyś nie dopisał "jeszcze przed rozmową" to za cholerę nie potrafiłbym wymyśleć firmy, która spełniałaby Twoje wymogi..
W Polsce niestety nadal mamy rekrutacyjną grę w ciemno.
1. Znajdujesz ogłoszenie, które ci odpowiada.
2. Przygotowujesz list motywacyjny i odpowiednio przygotowane CV, tj. wyrzucasz wszystko to co jest zbędne z punktu widzenia przyszłej pracy. Im mniej w CV tym lepiej. Jeśli masz dostać pracę na podstawie dziesiątek szkoleń i certyfikatów to jest mało prawdopodobne, by była dobrze płatna.
3. W zgłoszeniu podajesz kwotę za jaką jesteś w stanie podjąć pracę.
4. Czekasz na maila i jeśli dostaniesz odpowiedź już wiesz, że warto się o taką pracę starać.
Można naprawdę wiele rzeczy wyjaśnić przed stawieniem się na rozmowie kwalifikacyjnej. Jeśli firmie odpowiada kandydat, to bez większych oporów opłacają podróż i hotel na rozmowę kwalifikacyjną, a w przypadku podjęcia pracy pomagają z relokacją.
Tak na marginesie, jeśli kandydat jedzie w ciemno na drugi koniec kraju, to jest albo mało rozgarnięty, albo zdesperowany. W obu przypadkach pracodawca będzie starał się go zatrudnić za połowę wynagrodzenia:)
@aope
W jaki sposób podanie widełek w ofercie pracy poniewiera przyszłego pracownika?
Wręcz przeciwnie - jest to wyraz szacunku dla niego, bo nie traci swojego czasu na ofertę która i tak nie spełni jego oczekiwań.
W UK, gdzie ludzi się traktuje poważnie każda oferta ma podane wynagrodzenie, zazwyczaj kontrakt roczny, a to to jest kpina.
Soulcatcher [5] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12824515&N=1#post0-12824672
I czemu piszesz o dolarach, praca jest w warszawie raczej będą płacić w PLN ewentualnie EUR.
I jak się mają twoje słowa o tym, że powinno się wiedzieć ile chce się zarabiać, do tego co napisałem o UK, gdzie to jest zbędne?
aope [14] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12824515&N=1#post0-12824793
Firmy podające kwotę z góry - omijać. Że co? Znaczy w UK nie należy podejmować żadnej pracy?
"Wszystkie stanowiska wiążą się ze standardową pracą na etacie w biurze warszawskiej siedziby firmy."
To czemu oferty w języku angielskim? Chętnie bym się zatrudnił u nich ale nie mieszkam w Warszawa więc sory, samolotem nie będę latał do pracy.
kaszanka9 - wydawało mi się, że piszemy o PL a nie o UK. Co więcej wydawało mi się, że piszemy o stanowiskach od senior w górę. Masz coś do napisania o PL firmach? Ale skoro już zacząłeś - chcesz mi powiedzieć, że w UK w ofertach o pracę, gdzie w grę wchodzą naprawdę poważne pieniądze na poważnych, odpowiedzialnych stanowiskach, w ogłoszeniach podają kwotę? LOL. Weź mnie nie rozśmieszaj.
aope --> Oczywiscie, ze tak. Praktycznie zawsze w ogloszeniach o senior web developer, czy nawet project manager, podana jest kwota. Niby dlaczego mialoby jej nie byc?
[23] Ale kiedy mialo sie to zmienic? Angielskie ogloszenia sledzilem od 2005-2006 roku, podanie kwoty byla zawsze normalne. I pracowalem tez tu w banku (jednym z wiekszych na swiecie) jako senior software developer, robiac wlasnie developerke i wdrozenie nowego systemu - tam tez przy ofercie kwota byla.
To dziwne w takim razie i coś musiało się zmienić? Pamiętam jak znajomy robił rekrutację dla sieci banków, gdzie szukali osoby od wdrożeń/integracji systemów. Kwoty padały takie, że niektórzy o słabych sercach popadliby w depresję. W ogłoszeniach absolutnie takich danych nie podawali.
aope [21] https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12824515&N=1#post0-12824857
Tak piszemy o UK gdzie ludzi traktuje się normalnie, tylko w pl takie cuda wianki, że wynagrodzenie jest tajne, wiadomo, trza maksymalnie zbić cenę.
Ty myślisz, że senior developer to nie wiadomo jaka posada? To są dobre, ale nie, aż tak poważne pieniądze. Taki gość nie ma czasu na niepoważne firmy, a w UK i tak jak leci, każdy podaje warunki kontraktu, nie ważne senior czy nie.
Jak tak cię martwi, że piszę o UK to może napisz do GOG czemu oferty są ENG skoro praca w PL? Tego to już nie widzisz nie?
No, ale mniemam skoro GOL tu opisuje, że można im papiry w PL wysłać.
kaszanka9 - jak dla mnie podawanie kwoty nie jest normalne - człowiek sam powinien potrafić się wycenić a firma albo to przyjąć albo nie. Mam złe doświadczenia z firmami, które podają wynagrodzenie z góry. Nie spotkałem się z tym, aby robiły tak duże firmy. Stanowisko o którym wspominasz - zależy w jakiej firmie. Oferty w ENG zapewne dlatego, aby odcedzić ludzi, którzy generalnie to w ogóle nie wiedzą co mają robić ale wysłali bo tak. I innych podobnych. Dwa - klient będzie kontaktował się po en a nie po pl.
@aope
człowiek sam powinien potrafić się wycenić a firma albo to przyjąć albo nie.
I tracić czas na przygotowanie CV i dojazd na rozmowę kwalifikacyjną tylko po to, by dowiedzieć się że nie są w stanie spełnić jego żądań płacowych? To jest niby dobre traktowanie? Na głowę upadłeś? To jest właśnie totalny brak szacunku dla ewentualnego przyszłego pracownika i jego czasu.
I po raz kolejny - na świecie to jest normalna praktyka - podawanie widełek. Nie wiem jakie ty oglądałeś, ale widać nie oglądałeś zbyt dobrze.
Gówno prawda. W branży związanej z szeroko rozumianą elektroniczną rozrywką nie podaje się wynagrodzeń, no chyba że na stanowisku woźnego albo pomywacza. Na całym świecie (od Blizzarda, Elektroników, M$, Google itd.) klamerki czy stawki są pomijane szerokim łukiem.
Wujek Google pomoże.
wladsenty -->
Prosze bardzo, kliknij w link:
http://www.jobserve.com/gb/en/JobSearch.aspx?shid=3D551CA112D2C57609
Oferty z branzy IT z Londynu i okolic z ostatniego tygodnia, dwie trzecie ma podana stawke lub widelki (1800 z podana stawka vs 900 bez).
Pozwolicie, że włączę się do dyskusji i wyjaśnię :)
Ogłoszenia po angielsku - ponieważ nie wszyscy w GOG mówią po polsku. Z tego powodu, żeby swobodnie porozumiewać się w pracy to własnie angielski jest ważniejszy.
Jeśli chodzi o widełki- (*podane kwoty są przykładowymi, wziętymi z powietrza)
Powiedzmy, że mam założone na konkretne stanowisko 3000 zł*.
Jeden z aplikujących jest idealny i chcę go zatrudnić, ale chce zarabiać 4000*.
Nie podaje widełek w ogłoszeniu. W tej sytuacji mogę przeanalizować mój budżet jeszcze raz i przyjąć osobę którą chcę, zamiast wybrać kogoś tańszego.
W momencie kiedy podam widełki, interesująca mnie osoba nie będzie aplikować.
Ponadto, jeśli chodzi o dojazd- pierwsza rozmowa nie musi być osobiście. Pierwszą rozmowę można mieć na skajpie, wtedy osoba która musiałaby dojechać nie traci całego dnia.
Pozdrawiam
Magda Oracz
GOG.com Product Team
wysiak, to może podaj stronę pracodawcy, nie piątego z kolei pośrednika, bo tak samo w Polsce to wygląda. :/
wysiak - wladsenty pisze o branży elektronicznej rozrywki, ty o branży IT - to dwie różne rzeczy. Ja też raczej nie spotykam się z podawaniem stawek w branży gier wideo - a trochę tych ogłoszeń widziałem :)
edit - Pani Magda to ładnie wyjaśniła... ja np. zgłosił bym się na QA, ale moje oczekiwania finansowe są zapewne znacznie wyższe niż standardowe na tym stanowisku. Ale HR zna budżet, wie ile może i może się zastanowić, czy nie warto zapłacić więcej, bo wniosę do firmy więcej niż zwykły pracownik QA.
yasiu --> Przeciez GOG to sklep internetowy. Nie produkuja gier, tylko je sprzedaja - a szukaja ludzi od pisania stron, robienia grafiki i testow qa portalu, to taka sama specyfika pracy, jaka bylaby w przypadku pracy tych samych osob dla sklepu internetowego, sprzedajacego sprzet rtv czy perfumy, bez roznicy - najzwyklejsze IT. To tak, jakby budowlaniec, stawiajacy budynek pod wypozyczalnie DVD (tudziez taki budynek malujacy), twierdzil, ze on juz nie pracuje w budownictwie, tylko w przemysle filmowym.
yasiu --> Powiem tak - moja pierwsza praca w Reichu byla dla firmy, zajmujacej sie obsluga platnosci przez net. Pisalismy dla nich caly portal - tak strone klienta, jak i administracyjna - obsluge platnosci, komunikacji z bankami i sieciami komorkowymi (mieli mozliwosc placenia karta lub przez smsa), obsluge dialera, itp, itd. Troche wiecej, niz 'zwykly portal' - a latwo sie domyslec jakiego rodzaju strony w glownej mierze (98%) korzystaly z ich uslug. A mimo to nie twierdze, ze pracowalem w branzy porno;)
No tak, sprzątaczka pucująca codzień kibelki w domu szefa mafii niby nie pracuje dla mafii :D
Rozumiem co chcesz przekazać, i pewnie trochę racji masz, ale ja też będę się trzymał swojego - w branży gier wideo nie spotyka się podanych widełek przy ogłoszeniach :) I nie jest to polskie barbarzyństwo tylko ogólny trend.
@wysiak
"testow qa portalu"
Wnioskuję, że nie przeglądałeś ogłoszeń :)
Szukamy testera gier komputerowych (nie strony). Nie tylko sprzedajemy gotowe (działające) gry, tylko bierzemy gry nie działające i programiści piszą do nich fixy/patche oraz zdejmują wszystkie zabezpieczenia. Po czymś takim gra wymaga dokładnego przetestowania i często wielokrotnie wraca do programisty.
Jeśli musiałbyś przerabiać i testować (sic!) produkty które można było nabyć na wspomnianych przez Ciebie stronach, to ośmielę się stwierdzić, że jednak pracowałbyś w branży porno ;)
Coni-z --> No ale PHP Developer, Web Developer, ani Graphic Designer raczej nie pisza fixow ani nie zdejmuja zabezpieczen, prawda?:) Nawet jesli sa na poziomie 'Senior';) Zreszta tak czy owak - jak dla mnie to jest zwykle IT, nie rozumiem dlaczego IT zwiazane z przemyslem akurat gier mialoby sie na tyle roznic od innych, zeby wykluczalo to podanie widelkow przewidywanego wynagrodzenia - skoro w telekomunikacji czy bankowosci mozna podawac, to co to za tajemnice akurat w grach video maja obowiazywac, i dlaczego..?:)
Mój argument na nie podawanie widełek podałam powyżej i obawiam się, że będę się go trzymać. :)
Nie wierzę, że nie wiesz ile chciałbyś zarabiać. A jeśli twoje umiejętności są tego warte, to pewnie tyle dostaniesz.
Zgadzam się co do webowych stanowisk- ci ludzie nie będą naprawiać gier.
Ale skoro już się bawimy w dyskusje semantyczne- czy taka np księgowa w Activision, nie pracuje w branży gier? ;)
Coni-z --> Oczywiscie, ze wiem ile chce zarabiac. Od lat robie na kontrakcie, mam swoja ustalona stawke dzienna, ktorej sie trzymam, i pierwsze na co patrze ogladajac ogloszenia, to wlasnie to, czy placa mi odpowiada - takie z 'competitive salary' zwykle pomijam, bo to kompletnie nic nie znaczy, szkoda mi czasu wysylac cv, czekac na odpowiedz, i dowiedziec sie, ze wg danego klienta 'competitive' to np polowa mojej zwyklej stawki. Czas to pieniadz, wole go poswiecic na powazne oferty.
No nic, w kazdym razie zycze szczescia tym razem. Bo to chyba tez wasza oferta? Wyglada identycznie, nikt sie nie zglosil?
http://www.artserwis.pl/praca.php?pr=1&prid=8037
czy taka np księgowa w Activision, nie pracuje w branży gier? ;)
A zatrudniajac u siebie ksiegowa czy sprzataczke, tez trzymacie w tajemnicy ile chcecie jej placic - no bo to 'branza gier'..?
Nigdzie nie powiedziałam, że nie podajemy stawki "bo to branża gier".
Powody tłumaczyłam powyżej i uważam, że jest to fair, bo możesz negocjować wynagrodzenie.
To jest moje zdanie z którym się całkowicie zgadzam ;)
Oferta którą wklejasz jest sprzed pół roku i widać tam status rekrutacji (zakończony). Od tamtej pory przyjęliśmy już kilka osób :)
Nie wiem czemu tak Cię oburza że ktoś może chcieć negocjować wynagrodzenie. Ale to z kolei jest Twoje danie do którego masz prawo.
"Wyższość świat Bożego narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy" ;)
Coni-z
To jest moje zdanie z którym się całkowicie zgadzam ;)
Niezła konstrukcja myślowa. Twoje zdanie, z którym się Ty sama zgadzasz :-)
Chyba powinno być: To jest moje zdanie, z którym masz prawo się nie zgadzać.
Ale to z kolei jest Twoje danie do którego masz prawo.
No, każdy ma prawo do takiego dania, jakie sobie przygotuję :-)
Masakra, kogo oni w tym GOG-u zatrudniają.
mevico
Co do pierwszego cytatu-
Tego typu konstrukcja potocznie zwana jest "żartem". Zdanie powinno brzmieć tak jak napisałam. :)
Co do drugiego-
Wow, znalazłeś literówkę. Aplikujesz na testera? ;)
Coni-z
Tego typu konstrukcja potocznie zwana jest "żartem".
Pierwsza zasada nie przyznawania się do błędu: obrócić błąd w żart.
Wow, znalazłeś literówkę. Aplikujesz na testera? ;)
Osoba, która zajmuje się komunikacją powinna chociaż przeczytać to, co napisała, aby poprawić ewentualne błędy. Na tym forum można nawet poprawić posta po jego publikacji.
Rozumiałbym jeszcze braki w przecinkach (o czym nie wspomniałem, a w Twojej wypowiedzi są takie), ale zmiana litery zmieniająca sens słowa? Według mnie to nie przystoi przedstawicielowi firmy, który jest odpowiedzialny za komunikację.
Na testera? A ile płacicie? Sądzę, że nie przebijecie mojego obecnego dochodu.