BioShock: Infinite - w Burial at Sea powrócimy do Rapture
ech, miałem nie kupować żadnych dlc, ale bioshock... samo intro sprawia, że ciarki mi przechodzą po plecach i mam gęsią skórkę. Po prawie pół roku nadal jestem zachwycony tą grą i mógłbym dyskutować godzinami o jej fabule i zakończeniu zagłębiając się w teorie współczesnej fizyki, zwłaszcza dotyczące istnienia światów równoległych. Także dylemat - kupować seson passa czy dlc najpierw?? Nie wiem, ale muszę wrócić do Kolumbii dzisiaj!!!
Przecież Season Pass był we wszystkich PL pudełkach Infinite. Sprawdź, czy nie masz go w zakładce dlc na steam :]
[edit] Wygląda na to, że wciąż jest. Na GOLu promo http://sklep.gry-online.pl/KartaProduktu.aspx?id=4176&k=bioshock-infinite-season-pass
Arenowe DLC byłoby świetne, gdyby można było zagrać ze znajomymi. Horda daje frajde ale w kilka osób. W pojedynkę - meh :/
Z opisu na GOL:
"Metropolia stanowi ogromny kompleks, zbudowany w 1946 r.". Kiedy toczy sie akcja Infinite?
W "czasach swietnosci" Rapture ta panienka powinna miec chyba zmarchy jak Row Marianski. Albo pepek na czole, jesli korzysta z uslug chirurgii plastycznej...
Coz za pole do popisu dla wyobrazni scenarzystow...
@up - dzięki za linka, chyba na golu kupię. Kupiłem sam klucz dołączany do kart graficznych amd - było to przed premierą i była 2x niższa cena. Nie spodziewałem się, że gra mnie tak zachwyci, żebym miał dokupić dlc ;( nie spodziewałem się niczego wielkiego, niesety lub stety pomyliłem się - także teraz muszę dopłacać.
@wojto96 ---> nawet jeżeli oni nie spolszczą, to od razu pojawią się grupa fanowskie, które zrobią spolszczenie. Co prawda trochę to im zajmie i będziemy musieli poczekać, ale lepsze to niż nic nie zrozumieć z fabuły.
@BuckRogersXXV
Chyba przegapiłeś ostro fabułę Infinite, co? Multiverse nie oznacza, że wszystkie alternatywy rozgrywają się w tym samym odcinku czasu, w Rupture równie dobrze Booker i Elizabeth mogą być w 2100 jak się scenarzystom tak spodoba.
Nie moge się doczekać kolejnych dziur i głupot w scenariuszu. W kończu trzeba się nachapać.
@kraju92 pewnie masz rację, ale mi tu bardziej chodzi o to że jeśli się wydaje jakąś grę i tworzy się do niej tłumaczenie to należy robić to do końca w końcu DLC to część gry którą się wydaje a jak wiemy cenega nie zawsze ma w zwyczaju kończyć swoją robotę
Oficjalne ogłoszenie Cenegi:
"[Bioshock Infinite] 2K Games ogłosiło dzisiaj premierę Clash in the Clouds - pierwszego dodatku do gry Bioshock Infinite.
Przypominamy, że polska premierowa edycja gry BioShock Inifinite na konsolach i PC była wzbogacona o Season Pass. W praktyce oznacza to, że osoby posiadające to wydanie, będą mogły ściągnąć dodatek Clash in the Clouds za darmo.
Dodatek będzie zawierał polskie napisy w wersji na komputery PC."
Spieprzyli niebo, to teraz chcą się zabrać za spieprzenie wody. No thx.
Spodziewałem się rozwinięcia wątków Columbii, czegoś o Songbirdzie, ale to... jest chyba nawet lepsze:) Nigdy bym nie przypuszczał, że powrócą do Rapture, i to nie tego zniszczonego Rapture, ale w ostatnim dniu jego świetności, czyli nocy sylwestrowej z 1958/1959 gdy ludzie nie są jeszcze przemienieni w genofagii. Mam nadzieję, że będziemy świadkami momentu upadku Rapture. Trochę tylko nie podoba mi się, że miasto dalej ma ten cukierkowy i przejaskrawiony styl z Infinite, a nie oryginalny ponury z pierwszego Bioshocka.
Totalnie jestem natomiast zawiedziony Clash in the Clouds. Tryb hordy do gry, która słynie ze świetnej historii i bycia czymś więcej niż tylko dennym shooterem. Z takim szajsem to niech spieprzają do Gearsów albo innych naparzanek. Wstyd.
Nie moge się doczekać kolejnych dziur i głupot w scenariuszu. W kończu trzeba się nachapać.
W Infinite nie ma żadnych dziur i głupot w scenariuszu.
@up - season pass kosztuje 85zl, wiec nie ma nic za darmo, ale owszem wszystkie wersje pudełkowe w Polsce bioshocka miały tą przepustkę dodaną za free.
Nie ma to jak DLC do najlepszej gry ostatnich lat ;)
Podejrzewam, że DLC tak samo pozamiata i lepszego nie znajdziemy prędko ;)
W Infinite nie ma żadnych dziur i głupot w scenariuszu.
+1
Zapowiada się cholernie ciekawie :) Zwłaszcza jeśli zwrócimy uwagę na datę w kalendarzu na biurka (31 grudnia 1958) i przypomnimy sobie co się otwarcie zaczęło w sylwestra 1958 w Rapture.
Wypadało by pokazać trailer BioShock: Infinite: Clash in the Clouds: http://www.youtube.com/watch?v=o9VjrvOVb9o
Zajmuje to 5 GB na Steam :)
Nużące to są twoje posty. Poza tym nie wypada 'plusować' czegoś co jest nie prawdą - mowa o 20
[23]
Dokladnie, przeciez tam jest idealna fabuła a kesik jest normalnym czlowiekiem. A nie czekaj, w zakonczeniu mogli by wsadzic my little pony a kesika ciezko nazwac istota ludzka.
Gdyby gry nie okroili z części materiału w tym zakończenia to pewnie nie było by tylu niejasności i niedopowiedzeń.
Czy to są te 3 DLC zapowiadane w Season Pass czy tylko Burial at Sea wchodzi w ten skład, a Clash in the Clouds to tylko bonus.
Nikt nigdzie tego nie pisze ale twórcy lecą sobie w kulki - dlc miały być FABULARNE a nie jakieś areny z hordą.
Przed premierą wyraźnie tak zapowiadali.
Coś dość dużego właśnie mi się ściąga ze Steamu do Bioshocka.. Nie mam pojęcia co to jest bo dawno nie grałem
Lukas172 rozgrywka w bioshocku jest drewniana i zawsze była, pierwszy lepszy przykład z brzegu - gra stawia na fabułę ale odciąga od niej nużący zbieraniem NIC NIE WARTEGO gówna w koszach na śmieci.
Wiem że oddałbyś życie za Bioshocka i że każemu starasz się wmówić jaka to nie idealna gra - niestety tak nie jest. Pokazują to wyniki głosowań na najlepszą grę wiosny/pierwszego kwartału.
24 - hehehehehe s-f normalnie :D
I jak można robić tryb hordy/areny skoro w strzelanie w tej grze było jednym z najgorszych elementów ;>
Ogame_fan - rozgrywka w bioshocku jest drewniana i zawsze była
racja, ale co to ma do posta [10] którego zaplusowałeś?
odciąga od niej nużący zbieraniem NIC NIE WARTEGO gówna w koszach na śmieci
Kto chciał, ten zbierał. Gra do tego nie zmusza. Voxofony nie były powsadzane do koszów a nawet blyszczały się, sprawiając że były bardziej widoczne.
Poza tym czy przy każdym newsie na temat gry musi się zbierać grupka osób mówiących jak bardzo jej nie lubi? Od tego jest chyba wątek ogólny z grą i ten od recenzji.
Martius -
spoiler start
Nieskończenie wiele możliwości nie wyklucza istnienia pewnych wąskich gardeł.
spoiler stop
[23]
To może cośik o endingu, w spoilerze.
spoiler start
Jeden wielki paradoks dziadka, który zaprzecza teori nieskończnych uniwersum. Nieskończenie wiele możliwości, ale chrzest Bookera ma tylko dwie alternatywy. Jasne...
spoiler stop
30 - dokłądnie
29 nie chciałem spojlerować - ale tutaj masz wyjaśnione
Zakończenie wydaje się super wow, jeśli się nad nim nie zastanowić głębiej.
Poza tym czy przy każdym newsie na temat gry musi się zbierać grupka osób mówiących jak bardzo jej nie lubi? Od tego jest chyba wątek ogólny z grą i ten od recenzji.
Może dlatego bo ostatnio recenzeci odwalają fuszerkę i chwala takie średnie tytuły jak Infinite który jest ogromnym krokiem wstecz w porówniu to reszty Bioshocków?
Pokazują to wyniki głosowań na najlepszą grę wiosny/pierwszego kwartału.
Idąc twym genialnym tokiem, COD to najlepsza gra na świecie. bo skoro sprzedaje się dobrze to znaczy, że podoba się ludziom.
Może dlatego bo ostatnio recenzeci odwalają fuszerkę i chwala takie średnie tytuły jak Infinite który jest ogromnym krokiem wstecz w porówniu to reszty Bioshocków?
Jako fan pierwszych 2 części Bioshocka rozumiem, że mogłeś być zawiedziony Infinite, bo różnica w klimacie i może nawet w mechanice walki jest duża, ale czemu uważasz, że twoje zdanie jest najważniejsze i nie oznacza, że recenzenci odwalili fuszerkę? Tym bardziej, że gra ma też duże grono osób, którym się gra podobała.
A osobiście dla mnie Infinite jest znacznym postępem do pierwszych 2 części, których nawet nie dałem rady przejść.
[34]
Mnóstwo ludzie uwielbia Call of Duty i WoW-a, nie oznacza to, że to są dobre gry lub najlepsze w swoim gatunku.
"Recenzenci" już od dłuższego czasu odwalają taką fuszerkę. Mamy hypowany gre z znanej marki? Wysoka ocena gwarantowana!
Infinite nie wnosi nic nowego do gatunku i seri oraz jest ogólnie nie przemyślany. Czemu miałbym chwalić grę która z porzuciła eksplorację i dużo opcji walki na typowy i nudne strzelanie nie oferując nic w zamian? Jeśli chcieli się skupić na fabule to fps to naprawdę kiepski wybór, no ale strzelanki sie sprzedają.
Są gry które alternatywne uniwerse czy podróże w czasie potrafią dobrze przedstawić i jednocześnie sprytnie wplecić w gameplay tak jak Radiant Historia na ds.
A mi się bardzo Infinite spodobał,gra ma kilka świetnych pomysłów i wspaniale wykreowany świat.Z chęcią sprawdzę nowy dodatek.
Ale moje zdanie się nie liczy,bo nawet Duke Nukem Forever przypadł mi do gustu:)
Nikt nie powiedział, że gra jest dobra tylko jak wnosi coś nowego do gatunku. A że do serii nic nie wnosi to można wytłumaczyć tym, że ze względu na lokację jak i sam tytuł (brak trójki) jest to spinoff serii.
A porównanie do CoDa nietrafione, bo to za co tak bardzo cenię sobie Infinite to bardzo fajne, inne niż "mainstreamowe" fpsy podejście do fabuły, sposobu opowiadania jej (Voxofony które pozwalając się zapoznać bardziej szczegółowo ze światem, wątkiem głównym, a nawet parę małych wątków pobocznych się wcisnęło). I naprawdę chciałbym, żeby branża szła właśnie w stronę lepszych fabuł, bo mnie już osobiście dawno przestały interesować singlowe gry (mówię tu o fabularnych kampaniach, nie o różnych grach o charakterze losowym lub rougelikowym) ze względu na mechanikę, tym bardziej, że jeśli chodzi o FPSy to ostatnio zwykle są to mniej lub bardziej oczywiste klony CoDa. To odejście od tej mechaniki z połączeniem vigorów pozwoliło stworzyć bardzo przyjemny wg. mnie system walki, mimo że nie aż tak złożony jak w BS 1 i 2 (który znowu ąz tak złozony tez nie był). Natomiast dobrych fabuł nigdy za wiele.
Tak, zdaję sobie sprawę, że Infinite miało znacznie więcej potencjału, by stać się o wiele lepszą grą, pod względem gameplayu znacznie spójniejszą z historią i klimatem, zalążki tych pomysłów nadal widać gdzieniegdzie w ostatecznej wersji gry, ale ostatecznie i tak uważam, że BS:I to jeden z lepszych FPSów w jakie grałemw ogóle.
bardziej oczywiste klony CoDa
Taa, no bo Infinite nie ma ograniczeniu do dwóch broni, regenerującego się zdrowia/życia. Moment, przecież ma...
Voxofony
Był w poprzednich Bioshockach i kupie innych gier. Tylko tutaj potrafią zagłuszyć inną postać no i oczywiście nie można ich potem odsłuchać bo ekwipunek jest za trudny.
To odejście od tej mechaniki z połączeniem vigorów pozwoliło stworzyć bardzo przyjemny wg. mnie system walki, mimo że nie aż tak złożony jak w BS 1 i 2 (który znowu ąz tak złozony tez nie był).
W 1 i 2 można przykładow zhakować wieżyczki i roboty, naszczuć Big Daddych na splicerów lub odwrotnie. Co ma Ifinite? Hordy wrógów lecące na Ciebie.
Natomiast dobrych fabuł nigdy za wiele.
W Infinite jej nie widać bo jej nie ma.
Martius_GW--> Zapominasz o jednym to jest TWOJA opinia, wyraziłeś ja spoko każdy ma do tego prawo, ale żeby wkręcać innym że są w błędzie tylko dlatego że nie zgadzaj się z twoim zdaniem już nie do końca jest spoko .....
PS; Dla mnie BI to wreszcie coś innego od większości gier jakie przechodzimy (chodzi o historie) wreszcie dostajemy fabule w której nie walczymy z kosmitami, ruskimi, czy tez inna rasa na ziemi, a zwrotów akcji lub samej końcówki nie domyślamy się już po 15 minutach gry jak to się dzieje w większości gier
Ograniczenie broni jest dobrym pomysłem, bo jednak noszenie ze sobą całego arsenału nie dość że bezsensowne to jeszcze wg. mnie zbyt ułatwia grę (a raczej mozna powiedzieć, że zachowano balans dodając pomoc w postaci Eli). A regeneracji życia nie ma, jest tylko regeneracja tarczy, której ulepszenia dają dużo mniej niż ulepszenia życia, więc często się nie opłaca jej rozwijać.
Voxofony można w dowolnym momencie odsłuchać, a nawet przeczytać jeżeli nie chce ci się słuchać.
W BS1 bardzo irytującą rzeczą było spawnowanie się przeciwników. Tu tego nie ma. Ale stosując twoje argumenty - mogłeś przejmować kontrolę na chwilę nad wieżyczką, nawet nad przeciwnikiem, mogłeś stawiać pułapki z rożnych rodzajów vigorów, mogłeś dostawać dodatkowe bonusy w zależności od wybranych ciuszków a wstęgi zwiększały tempo akcji.A co mamy w BS1? Hordy lecące na ciebie(tak naprawdę tak nie uważam, ale proszę, równie dobrze można tak wykorzystać ten twój tekst).
Nadal nie napisałeś jakiegoś poważnego argumentu na temat fabuły (poza tym w spoilerze, który łatwo da się wytłumaczyć tym bardziej, że sam temat zbyt oczywisty nie jest).
wkręcać innym że są w błędzie tylko dlatego że nie zgadzaj się z twoim zdaniem już nie do końca jest spoko .....
Jak kogoś wkręcamy? Co ty wymyślasz?
W Infinite jej nie widać bo jej nie ma.
0/10, próbuj dalej
Jak kogoś wkręcamy? Co ty wymyślasz?
"Natomiast dobrych fabuł nigdy za wiele.
W Infinite jej nie widać bo jej nie ma."
.............serio ???
Widać że zawistni zawsze się znajdą - ludzie zachwycają się bioshockiem, bo dla WIELU (chociaż nie wszystkich), to genialna grę, więc ci "mądrzejsi" którym się gra nie spodobała muszą przekonać fanów, że nie powinni lubić tego, co lubią, bo to gówno. Eh... taka zawiść świadczy tylko o tym, jak pozytywne wrażenia na tysiącach graczy zrobił bioshock infinite - inaczej nie miałby tylu hejterów, wypowiadających się w tematach nie dla nich. Olejcie ich ludzie i idzcie grać w bioshocka - ja już nie mogę się doczekać na mój klucz z season passa - zapowiadają się genialne lokacje, a walka w żadnej innej grze nie jest tak świetna jak w bioshock-u, dzięki plazmidom. Już nie mogę się doczekać ;)
Zamiast hejtować po prostu trzeba zagrać. Ale to czasem trudne do ogarnięcia;)
Areny srednio mnie kreca, ale sprawdze. Choc podobnie jak wyzej, wolalbym rozszerzenie niektorych watkow zwiazanych z Columbia, Songbirdem etc. Natomiast powrot do Rapture - zdecydowanie na tak!
spoiler start
Jeden wielki paradoks dziadka, który zaprzecza teori nieskończnych uniwersum. Nieskończenie wiele możliwości, ale chrzest Bookera ma tylko dwie alternatywy. Jasne...
spoiler stop
Martius_GW, Ogame_fan
No i co to ma dowodzić, że nie pojmujecie fabuły, o to wam chodziło? Nikt niczemu nie zaprzecza, chrzest ma tyle możliwości ile miał mieć, a my widzimy tylko dwa światy, bo takie było założenie fabularne, ale tych światów może być o wiele więcej.
Naprawdę trudno wpaść na to, że jak macie od wyboru A i B, to wybór na pewno padnie na A lub B, nie ma innych opcji, a może być według fabuły 1000 innych światów, gdzie wszystko potoczyło się inaczej, także...
0/10 try harder
Macie jeszcze jakieś "argumenty", bo to co napisaliście to efekt ograniczonej wyobraźni, nic więcej, bo wszystko się zgadza.
A co do bioshocka to dla mnie cz.1 była dobra fabularnie oraz gameplayem, miała bardzo wciągający klimat, cz. 2, zupełnie mi się nie podobała, odcinanie kuponów, cz. 3 ratuje się właśnie fabułą, bo całej reszty nie ma, zero klimatu, te same pomysły z cz.1 podane w inny sposób, drętwy gameplay i biedny fps, tu się zgodzę, że w cz. 3 zbiera się gówna ze śmietola do niczego niepotrzebne, gdyby nie fabułą, to byłaby porażka całej serii.
A teraz robią DLC, które to celowo żeruje na fanach, bo będzie zawierać rapture, to tak jakby wam ktoś do starej gry (o której wiecie wszystko) zrobił bardzo ważny element w cenie nowiutkich dlc...
Dokladnie, przeciez tam jest idealna fabuła a kesik jest normalnym czlowiekiem. A nie czekaj, w zakonczeniu mogli by wsadzic my little pony a kesika ciezko nazwac istota ludzka.
Jakieś kompleksy masz? Zazdrościsz mi czegoś? Chciałbyś być taki jak ja?
Próbujesz być fajny ale jakoś średnio ci wychodzi. Słaby jest ten twój trolling, mógłbyś już sobie dać spokój. Jesteś jeszcze gorszy od Ogame_fana...'
Tak Ci się tylko wydaje.
To tobie się wydaje, że są tam jakieś dziury. Widocznie czegoś nie zrozumiałeś i teraz gadasz głupoty.
[47]
+ 100.
Dobra, przetestowałem to arenowe DLC i muszę powiedzieć, że pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne, mimo, że miłośnikiem aren i survivali nie jestem. Jest dużo rzeczy do odblokowania (chociaż mam wrażenie, że ulepszenie postaci do maksimum nie zajmie zbyt długo niestety), więc się nie powinno nudzić, o ile aż tak bardzo nie przeszkadza mechanika walki (czyli np. mi). Polecam sprawdzenie!
Niech lepiej zrobią Nexgenową jedynkę w FHD a nie jakieś pierdoły klimatu 1/2 nic nie zastąp .powietrze fajnie ale to nie to woda robi klimat bo ją widać , czuć , sam widok napawa obawami dlatego pierwsze były idealne .
@Martius_GW
Przykro mi, ale teoria nieskończonych wszechświatów nie opiera się na modelu czasu jako linii, zatem paradoks dziadka nie zachodzi w żadnym przypadku, ponieważ czas rozrasta się jak drzewo przy każdej odmiennej decyzji i współistnieje z wszystkimi innymi równolegle. A jeśli chodzi o chrzest Booker'a, to szczerze mówiąc gra nie musi być dziełem w pełni wspieranym przez badania naukowe i w fabule dokładnie jest powiedziane, że mamy pewne stałe i zmienne, i stałe zawsze zachodzą, w taki czy inny sposób, np. rzut monetą na początku gry. Jeśli chcesz się czepiać niekonsekwencji w stosunku do nauki czy fizyki kwantowej to od razu napisz, że otwieranie wyrw przez Elizabeth nie jest zgodne z obecnym stanem wiedzy naukowej. Dziury w scenariuszu rofl.
@up - +1000
kaszanka9
Jak zawsze wpieprzasz się i nic merytorycznego, oraz wrzucanie tego swojego debilnego skryptu którego nikt nie używa.
Standardowe dla fanboja - 'nie masz racji bo się nie znasz'
Zachwalałem fabułę wielokrotnie, bo to na prawdę najlepszy i najjaśniejszy punkt tej produkcji. I gra robi OGROMNE wrażenie pod tym względem, dopóki nie zastanowimy się ile idiotyzmu w tym tkwi. Nie mam zamiaru robić listy i pisać ściany tekstu, wielu ludzi zrobiło to przede mną:
http://accurateobservation.com/2013/04/07/bioshock-infinite-stupidity/
efekt ograniczonej wyobraźni
Z takim argumentem, to każdą grę można wychwalić pod niebiosa 'Jest super ale Ty nie masz wyobraźni'
0/10 jak zawsze kaszanka
, bo całej reszty nie ma, zero klimatu, te same pomysły z cz.1 podane w inny sposób, drętwy gameplay i biedny fps, tu się zgodzę, że w cz. 3 zbiera się gówna ze śmietola do niczego niepotrzebne, gdyby nie fabułą, to byłaby porażka całej serii.
+100000
No i gra sprzedaje się dość słabo, 4 mln na wszystkich platformach a taki Last of Us na samym PS3 ma prawie tyle samo.
zero klimatu
SRLSY ? Zero klimatu w bioshocku ? O muj Borze, jesteście gorsi od wojujących ateistów.
W ogóle Ogame fan - najpierw dopieprzasz [47], że się wpieprza i nic merytorycznego, a potem dopisujesz +1000. Bądź konsekwentny. Chciałbym mieć tyle czasu, żeby dbać o to, że ktoś nie ma racji w internecie i dopisywać się w każdym wątku z zamiarem hejtingu.
Jaki qtwa drętwy gameplay? Na pewno 1000 razy lepszy od najbardziej promowanych shooterow z pod szyldu BF i CoD. Gunplay jest satysfakcjonujący, vigory okraszone są fajnymi efektami, do tego skakanie po szynach na haku, brutalne ciosy melee, wszystko płynne i miodne. Nie ma klimatu? To jedna z najbardziej klimatycznych gier na rynku, do tego wszystkiego bdb fabuła i czego chciec więcej? No ale hejterzy zawsze się znajdą, bo muszą za wszelką cenę isc pod prad :/
No sorry, martius ale jak ludzie podaja takie argumenty absurdalnego to inaczej tego nie mozna nazwac.
No ale hejterzy zawsze się znajdą, bo muszą za wszelką cenę isc pod prad :/
Uwielbiam takie głupie teksty. Coś sie nie podoba to od razu hater i nie ma racji bo tak. Coś mi to przypomina, ah ME3.
[48]
To może sobie obejrzyj ten filmik? http://www.youtube.com/watch?v=VdNhwb7iuI4 od 15 minuty. Analizuje fabułę i co jest z nią nie tak. Tylko nie mów potem "zegoś nie zrozumiał, nie ma wyobraźni i gada głupoty"
Bioshock od początku istnienia serii ciągle powiela te same zalety i wady. Świetna fabuła i klimat. Beznadziejna, nudna i męcząca rozgrywka.
Sytuacja wydaje mi się dosyć paradoksalna. Obserwacja rynku wykazuje, że zrobienie dobrej (przyjemnej) strzelanki typu FPS jest dosyć proste. Większy problem stanowią klimat i fabułą (ta ostatnia nie udaje się twórcom strzelanek prawie nigdy). Tutaj mamy coś odwrotnego. Bioshock fabułą i klimatem stoi ale grać się w to nie da...
Cały system gameplayu jaki się jako głęboki i rozbudowany, ale w rzeczywistości jest źle zaprojektowany, nieprzemyślany i nie pasuje do tempa i charakteru rozgrywki.
Walka
Żywcem wyciągnięta z lat 90. Bioshock to prosta nawalanka w stylu Dooma. Brak rozsądnego balansu broni, brak współczesnych hitboxów (mamy głowę i resztę ciała). Gra w żaden sposób nie wymaga ani nie premiuje precyzji (w pierwszych 2 odsłonach nie było nawet "przycelowania", tylko strzały z biodra). Ciężko jest poczuć moc broni, większość zachowuje się tak samo, brakuje jej zróżnicowania i charakteru. Do tego dochodzą plazmidy (super moce) które sprawiają że rozgrywka staje się jeszcze bardziej chaotyczna, nawalankowa i pozbawiona głębi. Ot pruje się do wszystkiego co się rusza bez większej refleksji. Na domiar złego przeciwników jest cała kupa, występują tylko w kilku odmianach i walka z nimi szybko staje się powtarzalna i nudna (zwłaszcza gdy człowiek wkręci się w historię i chce poznać zakończenie).
Rozwój postaci
W BS zbieramy masę różnych modyfikatorów (ubrania, toniki, ulepszenia mocy i broni) ale działa to strasznie topornie. Ciężko jest w jakiś sposób zaplanować budowę naszego bohatera, czy próbować dopasować go do naszego stylu gry. Wszystko sprowadza się do tego, że pakujemy w siebie to co znajdziemy po drodze, często bez żadnego ładu i składu. Możemy co prawda wybierać jakiego bonusu użyjemy, ale nie możemy przewidzieć co wpadnie nam w ręce. Nie wiemy kiedy i jaki ciuch znajdziemy, ani jakie właściwości postanowili nadać mu twórcy (toteż o świadomym planowaniu nie ma mowy). Podobnie jest z ulepszeniami mocy, które pojawiają się w automatach wraz z rozwojem fabuły (ale nie wiemy dokładnie kiedy to nastąpi).
Może ja coś przeoczyłem, ale ubrań chyba nie da się zmieniać prawda? Gdy wymienimy kapelusz A na kapelusz B, to ten A znika bezpowrotnie tak?
Zbieractwo i ekonomia
Moim zdaniem największa zbrodnia Bioshocka. Twórcy tak to zaprojektowali, by zmusić nas do myszkowania. W teorii fajnie, w praktyce to koszmar. Żeby móc w miarę komfortowo grać, musimy zbierać, zbierać i jeszcze raz zbierać. Co? Wszystko co wpadnie nam w ręce: amunicję, pieniądze, jedzenie, napoje, apteczki, flaszki z mocami, ubrania itd. Niestety cały system zrealizowali na pół gwizdka i jest niezwykle prymitywny. Nie ma czegoś na kształt ekwipunku (więc nie możemy sprawdzić co przy sobie nosimy), nie istnieje porównywanie statystyk czy podział na kategorie tematyczne.
Sama mechanika zbierania też jest żałosna. Podchodzimy do kubła na śmieci czy truchła wroga i mashujemy klawisz odpowiedzialny za akcję by wydobyć ze środka wszystkie graty. Nie ma nawet sensu zwracać uwagi co konkretnie podnosimy. I tak przecież zabierzemy wszystko co się da, a na żadne ciekawe znaleziska nie ma co liczyć. Nie musimy się też przejmować udźwigiem czy miejscem w ekwipunku.
Amunicja ma debilne limity. Booker nosi przy sobie ze 2 garści do każdego modelu i potrafi wszystko zużyć podczas jedne potyczki. Jesteśmy więc zmuszeni by cały czas uzupełniać zapasy, co mnie osobiście niezwykle irytowało. Nieraz też konieczna jest wymiana broni, bo np. pokonani przeciwnicy używali innej pukawki niż my, a przecież bez nabojów nie ma strzelania... Dobrze chociaż że nie ma ograniczenia do 500 dolców jak w pierwszym BSie.
Ogólnie najbardziej w tym denerwujące jest to, że zbieractwo wybija gracza z rytmu. Zamiast skupić się na fabule, chłonąć klimat i podziwiać piękno wykreowanego świata, musimy penetrować setki skrytek, wypełnionych nudną jak flaki z olejem zawartością. A że gra jest dosyć długa i walki jest dużo, jest to aspekt który pożera spokojnie ze 35% czasu gry... Koncepcja dobra, realizacja mierna.
===
Dla mnie idealną strzelanką (pod względem mechaniki) jest Crysis 2. Mamy tam różne bronie (i ich ulepszenia), rozwój postaci, super moce, trochę zbieractwa, ale najważniejsze że to wszystko zostało podane z umiarem i rozmysłem. Elementy te ulepszają rozgrywkę (dodając mnóstwo radochy) zamiast jej szkodzić (jak w Bioshocku). Ken Levine powinien się zatrudnić w Cryteku, mielibyśmy wtedy szansę na FPS idealny - niesamowicie grywalny a przy tym klimatyczny i porywający fabularnie.
Dodatek Clash in the Clouds jest bardzo fajny. A na Burial at Sea czekam. Oby to był dobry powrót do Rapture.
Beznadziejna, nudna i męcząca rozgrywka.
Mów za siebie.
Dla mnie idealną strzelanką (pod względem mechaniki) jest Crysis 2
Raczysz żartować? BioShock wciąga nosem Crysis'a w każdym możliwym elemencie.
@Lukas172
Mów za siebie
Przecież mówię... Mam dopisywać "moim zdaniem" na początku każdego zdania by to było jasne?
Raczysz żartować? BioShock wciąga nosem Crysis'a w każdym możliwym elemencie
Jakieś argumenty?
Chciałbym mieć tyle czasu, żeby dbać o to, że ktoś nie ma racji w internecie i dopisywać się w każdym wątku z zamiarem hejtingu.
To jest jego hobby. Całymi dniami siedzi na forum i wyszukuje postów, które twierdzą coś innego niż jego racje. Oczywiście tymi jego racjami można się podetrzeć więc przypieprza się do praktycznie wszystkiego i tylko się biedak się ośmiesza tocząc nierówną walkę.
ZAGROŻENIE KURESTWEM! ALERT! ALERT! DLC podzielone na mniejsze DLC, dupa każdego gracza, który wyda na to pieniądze zagrożona przed dymaniem ze strony producenta!
Jakby co to z tym alertem na zachód leć. My mamy wszystkie DLC za free :D
tylko się biedak się ośmiesza tocząc nierówną walkę.
Umiesz wymyślić coś sam złodzieju ? Myślisz że jak usuniesz i założysz inne konto na exsite to każdy zapomni jakim złodziejskim ścierwem jesteś ?
Poza tym jedno 'się' wystarczy, chyba że jesteś synem Kononowicza, w sumie to by pasowało - prezentujecie podobny niski poziom intelektu - bez obrazy dla niego.
Orientuje się ktoś dlaczego to małe DLC waży 5 GB ?!
Dodano jakieś poprawki jeszcze, tekstury wiekszej rodzielczości, czy o co chodzi ?
Persecuted [58] - trochę masz racji z tym strzelaniem masz (co do porównania z Crysisem się nie wypowiadam bo nie grałem), ale nie wiem czy akurat mi podpasowała ta mechanika, czy klimat i fabuła tak dużo rekompensuje, że jest to chyba jedyna strzelanka jaką przeszedłem już 3 razy,a teraz robię 4 przejście (a raczej robiłem, póki mnie DLC nie odciągnęło).
A co do DLC - cofam to co mówiłem o szybkim maksowaniu - jest na co wydawać kasę poza ulepszeniami broni i vigorów (które też tak tanie nie są), a ulepszenia statystyk postaci i ciuszków dzieję się tylko jednorazowo po ukończeniu danej fali, więc farmić ich się nie da.
Pograłem dzisiaj 6 godzin i muszę powiedzieć, że gra dostarcza niesamowitego funu - genialne dlc, a kolumbijskie towarzystwo archeologiczne to małe dzieło sztuki - po prostu cud, no i ta muzyka w muzeum z fabryki finka (przerobiony nocturn Szopena) - miód. Warsztat Rosalindy też świetna rzecz. Brawo dla ekipy Kena Levina - ode mnie pierwsze dlc otrzymuję 9,5/10 i czekam na więcej!!!
12h przy dlc i jeszcze mi mało - brawo Ken Levin i ekipa za zafundowanie nam (mi;)) świetnej zabawy!!!