Shadowrun Returns - wrażenia fana oryginału po kilku godzinach gry
Mam szczerą nadzieję, że niedługo zostaną wydane patche i fixy (np. dodające dziennik, usprawniony system zapisu. wyższy poziom trudności i tak dalej). A jak jakiś maniak (albo maniacy), przysiądą nad edytorem i "klepną" circa 20h nieliniową (o ile to w ogóle możliwe) kampanię, to będę very happy:-)
Jeżeli przeniosą SNESową kampanię to już będzie bardzo grubo. Niemniej, swojej kasy nie żałuję, szczególnie za Kickstarterową cenę.
Czym wiecej czytam/ogladam o Shadowrunie tym bardziej zmniejsza sie moja chec zagrania w te pozycje. Dalej sie ciesze, ze wsparlem (zakupem oczywiscie) tworcow i dalej bede wspieral tego typu projekty, ale jakos ochota na zagranie w ten tytul mi powoli przechodzi.
@Gonsiur
A mógłbyś rozwinąć?
@up
poczytaj komentarze zawiedzionych forumowiczów. Na szybko - linowość, system zapisu (checkpointy), niski poziom trudności, bezużyteczność boosterów/dopalaczy...
Zebrali sporo, cała para poszła w gwizdek a raczej - grafikę.
Dobra gra na urządzenia przenośne i target tych urządzeń.
Dla ludzi chcących czegoś trochę ambitniejszego już mniej. W końcu to była jedna z idei Kickstartera - tworzenie ciekawych, niesztampowych gier bez czujnego oka wydawcy i dostosowywania do najmniej ogarniającej grupy odbiorców, że tak delikatnie ujmę.
Doskonale rozumiem te zarzuty Specu - praktycznie miałem takie same do Grimrocka. Mi jednak Shadowrun ogólnie się podoba - a gram naprawdę w "ambitne" i "trudne" RPGi dużo. Podoba mi się ponieważ nie jest zjedzony swoimi ambicjami, ponieważ część jego wad łatwo naprawić i pewnie zostanie naprawiona, podoba mi się, bo jest właśnie lekki, inny i krótki. Czyli pewnie z tych powodów dla których niektórym Grimrock. Poziom Paraiste Eve 1 to nie jest, ale gra mocno inna i póki co dla mnie niezła. Ale zobaczę jak z wracaniem do niej i edytorem.
pozdrawiam.
Gra mi się podoba, nawet bardzo i zgadzam się z zastrzeżeniami autora. Gdyby gra miała zostać taka, jaka jest, to nie byłbym zadowolony. Ale widząc, że ruch w workshopie już teraz jest spory, można być raczej spokojnym, że fani dostarczą nam masę dodatkowych godzin zabawy. Oczywiście nie jest to wytłumaczeniem dla twórców, ale cóż, i tak jest to jedna z nielicznych gier z Kickstartera, które się UDAŁY.
Najbardziej jestem pod wrażeniem oprawy graficznej i muzycznej.
I zgadzam się co do zarzutu z wrogami wyskakującymi zza ekranu. Trochę niszczy to taktyczność rozgrywki, kiedy nagle ni stąd ni zowąd mogą wyskoczyć ci wrogowie zza pleców.
System zapisu W OGÓLE mi nie przeszkadza, ale można się domyślić, że powstał z myślą o tabletach.
@Lans_Tartare
Oby na lepsze. :) I to z naciskiem na mega kiepskie zapisywanie stanu rozgrywki.
Czuje się trochę zawiedziony Shadowrunem ponieważ liczyłem na takiego starego cRPG ubranego w ładne szaty, a otrzymałem taktyczną grę przygodową z elementami rpg. Trzeba mieć jednak na uwadze, że główną cechą gry nie jest kampania z załączonym edytorem, a jest nią edytor z załączoną przykładową kampanią. Shadowrun returns jest inwestycją na przyszłość dlatego na prawdziwą ocenę przyjdzie czas później.
Skonczyłem, 12H na liczniku, normal, teraz spróbuje na wyzszym poziomie trudności.
[4]
Glownie to co w [5]. O ile jestem jeszcze w stanie przebolec niski poziom trudnosci i poroniony system zapisu to chodzenie po sznurku przez cala gre juz mnie totalnie odrzuca. Rozumiem gdyby mial to byc jakis prosty rpg, ale z zalozenia mial to byc tytul nawiazujacy jednak do starych trudniejszych crpgow, a tu dostalismy liniowa do bolu pozycje.
Argument z bogatym edytorem tez mnie szczerze mowiac srednio przekonuje, bo srednio to swiadczy o tworcach jesli fani za darmo potrafia stworzyc o wiele lepszy content.
Dobra dobiłem do połowy gry na hard i niestety nie widzę sensu przechodzić dalej - zmian niewiele, poziom trudności skoczył niewiele. Świetny edytor, średnia kampania, duży potencjał, miły strzał na jeden raz. W obecnej formie za drogi - przyjemny jak diabli, ale za drogi, jednorazowy, ubogi. Recenzja w drodze.
Nigdy nie ufaj developerowi.