W muzyce są pewne fenomeny których nie rozumiem:
1 - Iron Maiden - Jakoś nigdy nie przepadałem za tym zespołem, próbowałem się do niego przekonać, posłuchałem najwyżej notowane płyty i co? podoba mi się tylko kilka kawałków: The Trooper, Number of the beast, Be quick or be dead, Fear of the dark. Często czytam opinię że ten zespół to krok milowy metalu, ja tego nie rozumiem. W ogóle uważam że są gorsi o wiele od Judas Priest.
2. Ozzy - lubię Paranoid i tylko to. Głos ma facet nie do zniesienia, jak można tego gościa nazywać jednym z najlepszych wokalistów metalowych? to jakaś pomyłka. Dio setki razy lepszy, a Halford to miliony razy.
3. Milosc kryptogeja do Roba Halfroda. Nie bede pokazywal palcem.
Super wątek. Mamy Ci przyklasnąć, współczuć? Nie wiem. Jest wiele fenomenów muzycznych, których nie rozumiem, ale co z tego? Gust jest jak tyłek, każdy ma swój.
Jedziemy do Gęstochowy
To są jedyne fenomeny, których nie rozumiesz? I jeszcze nie jesteś milionerem?
. Mamy Ci przyklasnąć, współczuć? .
nie, macie przeczytac mojego posta, a potem napisać co myślicie o mojej opinii.
Ja nie rozumiem np fenomenu J. B.
Niby każdy z kim rozmawiam mówi, że go nie lubi/nienawidzi lub mu "zwisa" a jednak J. B. osiągnął sukces porównywalny z wielkimi gwiazdami rocka.
Ludzie ogarnijcie się! Gośś założył wątek i zachęcił nas do dyskusji, wiec jako istoty inteligentne napiszecie coś mądrego! Obrażając Gęstochowe bez żadnego powodu to wy pokazujecie że jesteście debilami nie on!
2. - No coś w tym jest. Mój ojciec który zaraził mnie ciężkim brzmieniem, z którym chodzę na koncerty też uważa że BS ssą pałę a Ozzy jest nic nie wart :P Wiele razy mówił, że Dio jest lepszy.
Gusty gustami, fakt ma coś specyficznego w swoim głosie. Mi pasuje nawet bardziej od DIO który trzeba przyznać ma wyśmienite dwie pierwsze solowe płyty.
1. - A u mnie na odwrót :D Znam JP ale i tak uważam, że to IM ich biją na łeb. Takie płyty jak: The Number of the Beast, Piece of Mind, Powerslave, Seventh Son of a Seventh Son są po prostu świetne i polecam ich dokładne przesłuchanie, a nie jakieś Fear of the Dark który jest słabym krążkiem. Mają coś w sobie Ajroni! Zajebisty wokal, dobre gitary, basik ideał i perkusja brzmi świetnie. Do tego faceci z klasą i wieloma zasadami robiący fantastyczne show na koncertach.
Na prawdę polecam się dobrze wsłuchać w ten zespół zwłaszcza, ze nie grają innego stylu niż Judasi.
Ale i tak wszystko zależy od gustów. Ja np nie lubię black metalu na słuchawkach ale na żywo lubię posłuchać :P
Diazoaminobenzen ---> No właśnie nie zachęcił do dyskusji. Stwierdził, że to mu się nie podoba, a podoba mu się coś innego. Ty te wysmażyłeś elaborat, po czym stwierdziłeś, że "i tak wszystko zależy od gustów". Nie żartuj, naprawdę? ;)
Ale i tak wszystko zależy od gustów.
Toś koleżko, mądrością przyfasolił. Przyznaj się Twoi znajomi wołają na Ciebie: Oświecony ?
wlasciwie temat konczy sie na tym, ze 'o gustach sie nie dyskutuje'. dalsze ciagniecie tego wuntku nie ma sensu.
Wychodząc trochę poza ciężkie brzmienia - ja na przykład kompletnie nie rozumiem, czemu ludziom się podoba Kings of Leon - jest wiele znanych zespołów których fenomenu nie rozumiem, ale jednak potrafią mieć jakieś ciekawe utwory, które ten fenomen tłumaczą, a w muzyce tego zespołu nie ma dla mnie nic interesującego, kompletna zagadka to dla mnie jest.
taki offtop - czy mi się wydaje, czy level daje tyle samo minut na edycję posta? bo dali mi 27 minut. trochę do tyłu z GOLem jestem.
djforever - bardziej mnie zastanawia co zespoły typu 30 Seconds to Mars czy Bullet for my Valentine robią na metalowych festiwalach grając obok Iron Maiden, Motorhead czy Satyricon :/
I ten nu metal ... :/
Tak jest z wieloma zespolami. Tak samo ja nie rozumiem np. fenomenu GNR, fenomenu Nirvany, fenomenu Nightwisha, po czesci fenomenu AC/DC (ale podkreslam po czesci), a juz najbardziej fenomenu Rolling Stones wsrod mlodziezy - puszczalem znajomym ktorzy mowia, ze sa z klimatami za pan brat jakies kompletnie nieznane kawalki RS (ale wydane oficjalnie na plytach) i nie potrafili rozpoznac kto to taki. Ale Satisfaction zna kazdy. Podobnie z naszymi zespolami - jest kupa osob ktorzy lubia Happysad, a dla mnie to nie jest zespol najwyzszych lotow.
Tak samo nie moge zrozumiec dlaczego niektore zespoly z wyraznymi sukcesami za granica nie przyjely sie w Polsce. Na przyklad zespol T.Rex ktory jest uwazany za jeden z wazniejszych angielskich zespolow rockowych. To samo z The Who.
Czasami nie da sie do konca tego wyjasnic, czesto decyduje lut szczescia, odpowiednie wstrzelenie sie w luke itp. Nie wiem czy wiecie, ale na przyklad nasz zespol Trubadurzy w latach 60 w Zwiazku Radzieckim byl tak entuzjastycznie przyjmowany jakby to byli Beatlesi.
I zgoda, ja moge nie przepadac za GNR, moze mnie wkurzac, ze wiekszosc znanych utworow to albo cover, albo jakas inspiracja (nawet wizerunek - pokazalem koledze nagranie Hanoi Rocks z roku 1984 i myslal ze to jakis cover band GNR, ale nie zorientowal sie ze to bylo na dlugo przed nimi), ale i tak maja rzesze fanow i sa popularni w wielu krajach. Trzeba to przyjac i juz. Nawet znienawidzony Justin Bieber ma przeciez fanow (albo raczej fanki).
Ja tam slucham co mi sie podoba. Kazdy zespol ma lepsze i gorsze kawalki dlatego nie przyzwyczajam sie do jednego. Tak juz jest i tyle.
A ja akurat rozumiem fenomeny wszystkich znanych i cenionych zespołów, lecz niekoniecznie mi się podobają :).
Najbardziej jaskrawym przykładem jest to, że nie jestem w stanie wytrzymać ani jednej piosenki kultowego Majkela (z dwoma wyjątkami może), choć szanuję go jako świetnego muzyka i gościa, którego z wielu powodów się nigdy nie zapomni. Nie ma tu ani krzty sprzeczności ^_^.
Wyżej wspominany happysad... mam sporo znajomych, którzy zachwalają, a że to polska grupa, że rocka grają i w ogóle, że tacy fajni a mi się to strasznie nie podoba... straciłem chyba z 1,5 godziny żeby przesłuchać dwie płyty i tylko żałowałem, że zmarnowałem ten czas...
Poza tym kompletnie nie rozumiem fenomenu polskiego rapu i hip hopu.
Happysad - te same odczucia. Znajomi pieją z zachwytu a ja słucham i "men, następne, meh następne". 0 wkręty.
Co do fenomenu GNR - raczej specyficzny głos i Slash - z tego to się składało, teraz to fenomenem bym nie nazwał zlepku muzyków co od 8 lat nie mogą stworzyć dobrej płyty. Ale za to Avenged Sevenfold...:]
Widze niezle pitolenie w tym watku ale dobrze, ze odeszliscie od gustow gestochowy bo to szkoda gadac o kindermetalach i jednoczesnie wybiorczych gejach.
Po pierwsze jak to o gustach sie nie dyskutuje? To ile tematow rozmow by sie stracilo?
Zespoly ala 30 sekunds na marsa i moja krwawa walentynka to dla nastolatek na festiwalach i lewackich kindermetali a o GNR szkoda gadac, obecny zespol ktory powinien sie nazywac Axl Rose Band bo przeciez oprocz niego nei ma nikogo tam z starej ekipy czy Slash ktorego niektorzy traktuja niczym gitarowego boga.
ja slucham 30 sekund do marsa i uwarzam slasza za boga. chcesz mi cos jeszcze powiedziec?
[26]
Niektóre nastolatki z tego wyrastaja, moze przyjdzie pora na ciebie w swoim czasie.
Child - rozumiem, że jest tak jak to przedstawiłeś bo....bo tak mówisz i kropka? :]
[28]
Nie gra jak Lil Wayne ale nie o to chodzi. To taka druga strona medalu, kiedy w kontrascie kindermetale sie podniecaja tym, ze John Petrucci gra miliard dzwiekow na sekunde w solowce prog metalowej. Konkretny jest, szalu nie ma, ze a ktos nagral popularne kawałki nie czyni z niego wirtuoza.
[29]
To wylacznie moje podejscie, ludzie moga sie z nim zgodzic lub nie, zycie nikomu sie od tego nie zawali.
Fakt Slash jest dobry ale żeby od razu nazywać go bogiem ?!
Co do GNR to powoli w ich ślady idzie Kerry King ze Slayerem który powoli ze swojego zespołu robi "King i przyjaciele" :D Obu Panom chodzi tylko o to by na koncie hajsik się zgadzał i nic więcej!
Slash umie dobrze grac to prawda, ale ja myślę że on głównie karierę zrobił na pajacowaniu.
A zresztą nie lubię go bo wygląda jak zaniedbany Worms.
Co to znaczy, że "zrobił karierę na pajacowaniu" ?
[33]
To znaczy, ze gestochowa mu zazdrosci ale nie chce jego penisa w swoich zwieraczach w przeciwienstwie do wokalisty Judas Priest. Przeciez gestochowa ani na muzyce ani na graniu na instrumencie sie nei zna.
To znaczy że moim zdaniem, Slash jak GnR zdobyli taki rozgłos, w pewnym stopniu oczywiście, dzięki swojemu image-owi, i zachwytów nad nim rozemocjonowanych nastolatków.
Ja absolutnie nie mogę załapać jak można słuchać metalu. Jakiegokolwiek. Przecież to tylko jakieś durne ryczenie/brzęczenie. Ludzie którzy słuchają metalu dla mnie są dziwakami których nigdy nie zrozumiem.
Sam lubię bardzo różne style - klasykę i dubbstep, trance i ambient, różne pop shity, czy klubowe kawałki pod które się fajnie tańczy.
Slash nie istnieje. Z nim jest jak ze Św. Mikołajem... ile wy macie lat, że wam nikt o tym jeszcze nie uświadomił?
Mac94> no cóż, gdyby na świecie byli tylko ludzie z wyrafinowanymi gustami (nie tylko muzycznym) to byłoby nudno, nie? (dubstep...ja pier...)
[36]
1/10 wyslij sie bardziej bo nawet nie bede probowal. Kindermetale jedzace koty, biale bialasy gibajace sie jak malpy czarnuchy i młoty sluchajace kupy z eski, caly przekroj w skrocie.
[36]
Metal mówi nam o historii, albo o tym, co kto przeżył. I co ty na to?
[39]
Oj bym sie nie zapedzal az tak mocno. Metal jak kazdy rodzaj muzyki ma swoje wzloty i upadki. Takie pitolenie z twojej strony, ze moja muzyka jest lepsza, wartosciowa a nie to co jakis chlamy zwyklego zjadacza chleba ktory sluchaj bron boze popu.
meelosh
Metal mówi? :D Raczej ryczy :D
koosa
Owszem, ale słuchanie dźwięków przypominających ryk zarzynanej świni z dodatkiem rzucanych na podłogę garnków..ech whatever :)
http://www.youtube.com/watch?v=17PM-UMVud8
Ostatnio tego słucham, cały album jest zajebisty.
Child of Pain - a ty to właściwie czego słuchasz?
Mac94 - metalem nazywasz muzykę co brzmi jak zarzynanie świni a sam nam tu dajesz muzykę która brzmi jak nie wiadomo co. Jakieś granie z laptopa bumcy bumcy um bez żadnego większego sensu ;/ Już lepszy jest dźwięk wiertarki :/
[41]
Nadal słabo sie starasz.
[42]
Wszystkiego. A znajac zycie ty nie masz pojecia o tworzeniu muzyki, co nie przeszkadza w tworzeniu opiniu ale pomaga spojrzec troszeczke inaczej. Granie z laptopa lol.
Child of pain - co to znaczy wszystkiego? Reggae - Dubbstep - Hip Hop - Tybetański Folk - Muzyka Klasyczna - Black Metal ?
No tak wiem, że to nie jest granie z laptopa ale tak to brzmi :)
[44]
Różnych rzeczy staram sie nie dyskryminowac specjalnie, raczej w ramach muzyki popularnej, nie szukam jakiegos tybetanskiego spiewu gardłowego albo hipsterskich perełek. Od rocka, metalu, hip hopu, jakiejś tam elektroniki, sciezki dzwiekowej do filmow czy gier, pop, funk, blues, jazz,klasyczna, folk miedzy innymi i bez wyrozniania gatunkow pokrewnych po co sie ograniczac. Oczywiscie nei wszystko przypada mi do gustu, jak gangsta rap czarnuchow czy jakis black death metal bla bla bla.
A ja nie rozumiem fenomenu punku O_O Jakieś pijusy i brudasy wyją o niczym i się ludzie tym jarają.
Wole jak ćpuny i brudasy wyją o niczym.
a ja nie rozumiem wszystkich ludzi. niestety sam jestem człowiekiem i też tego nie rozumiem.
[46]
Enej? Co mowi dziewczyna wokalisty po zrobieniu mu loda? Tak smakuje zycie !
A reggae to oczywiscie polecam Tymanskiego z zespolem Kury, na youtube nieslusznie wrzucany jako autorstwa Bas Tajpana i Bednarka (pfu tfu obrzydliwosc) - Zdrada w Babilonie.
http://www.youtube.com/watch?v=hlqU5aszCJs
[41] Porownaj metal do zarzynania swini, wstaw kawalek ktory przypomina napier*alanie wiertarką z udarem w sciane
Ja nie rozumiem fenomenu Tuska. Wszyscy go nienawidzą a już drugą kadencję premierem jest...
Metallica, ale może to dlatego, że nie lubie trash metalu ogólnie
co to jest TRASH metal?
To żaden fenomen, po prostu wyborcy platformy oraz tzw. milcząca większość, stworzyła na dwie kadencje komfortową atmosferę dla Donka, a wszystko za sprawą tej piosenki http://www.youtube.com/watch?v=RhhH8fSp6cs
Jakby nie patrzeć, kwestia gustu.
TinyTiger. - a teraz synek nie kopiuj komentarzy innych bo pewnie nawet nie wierz co to jest thrash metal :)
Gadka że metal brzmi jak zarzynanie świń, to typowa gadka ignorantów, którzy słyszeli tylkoo behemotha w tv, i na tym opierają całą swoją opinię o metalu.
O właśnie - jak mogłem zapomnieć o Behemocie :D Ten zespół wywołuje u mnie takie same uczucia co happysad :P
I jeszcze przypomniało mi się z nieco innej beczki. Mianowicie Linkin Park :)
Ja chyba dużo rozumiem. Nawet disco polo ma sens jak się znieczulę natomiast od zawsze rozpierdzielały mnie takie kapele które niby to mają być rockowe ale w sumie lecą na Vivie i mają fryzurki poukładane,nastroszone od pani wizażystki i co gorsza ktoś tego słucha, ktoś się tym jara ... myślę że nazw nie muszę podawać, łatwo się domyślić :)
Widzę, że zhejciliście już prawie wszystkie zespoły jakie istnieją. Czekam jeszcze na pojazd po Queenie.
Czekam jeszcze na pojazd po Queenie.
To bo jak to morzliwe rze taki zespuł co śpiewa w nim gejuh jest taki znany i lóbiany?!!!!???!
spoiler start
Queen jest oczywiście fenomenem jeśli chodzi o głos Fredka natomiast muzycznie według mnie nigdy dupci nie urywał
spoiler stop
Ja nie rozumiem fenomenu takich zespołów podobno rockowych jak wesołosmutni, Kaiser Chiefs, Kings of Leon, 30stm, 1 direction (boże...) i wiele innych, ale nie płaczę z tego powodu jakoś specjalnie.
Natomiast co do Black Sabbath. Nieważne czy ich się lubi czy nie, faktem jest, że to oni zdefiniowali muzykę metalową. Bez nich prawdopodobnie nie byłoby teraz tak dobrej muzyki metalowej :)
Queen? Mercury. Queen bez niego, to jak Kult bez Kazika albo Myslovitz bez Rojka (nie porównując). Nie ma prawa istnieć.
Jest różnica między tym, że coś mi się nie podoba, a tym, że tego jednocześnie 'nienawidzę'. Jest cała masa zespołów i muzyków, którzy są uznani za mega gwiazdy a mi zwyczajnie są obojętni - nie robią na mnie żadnego wrażenia. Moja lista mega gwiazd, które mi kompletnie zwisają, czy wręcz nie lubię ich muzyki:
1. The Beatles
2. U2
3. Madonna
4. Tina Turner
5. The Rolling Stones
6. Stevie Wonder
7. Queen
8. Prince
9. Bob Dylan
10. REM
11. Michael Jackson
12. Nirvana
13. Guns N' Roses
14. Elton John
15. The Doors
16. Led Zeppelin
17. Bob Marley
18. The Sex Pistols
19. AC/DC
20. The Bee Gees
...
I wiele, wiele innych. Nie lubię, nie słucham - ale nie potępiam. I jestem w stanie zrozumieć ich 'wielkość' choć sam tej wielkości nie 'czuję'.
U2 i Coldplay - dwa najnudniejsze zespoły z tych, które odniosły ogromny sukces.
Ich słabość doskonale widać na przykładzie koncertów - gdyby nie ogromne ilości pirotechniki, elektroniki i różnorakich innych efektów byłyby dobrymi usypiaczami.
Jako kontrargument wystarczy podać chociażby Queen - mimo tego, że ich koncerty również ociekały blichtrem jak na tamte czasy. Ale bronili się także doskonałą muzyką, która bezwarunkowo stanowiła najważniejszy punkt spektaklu. O co wbrew pozorom nie tak łatwo w ostatnich latach.
Queen jest oczywiście fenomenem jeśli chodzi o głos Fredka natomiast muzycznie według mnie nigdy dupci nie urywał
mam takie samo zdanie, muzycznie to hybryda popu i rocka, niezbyt mi się podobają melodie, ale lubię ten zespół, bo warto go słuchać dla samego głosu Freddiego. I dlatego Queen to fenomen, słuchają go ludzie którym muzyka zespołu się nie podoba.
Do U2 i Coldplaya, ja jeszcze dodam Depeche Mode (tak?) - nudny pop rock z przewagą popu elektronicznego.
Z metalu to jeszcze w pierwszym poście zapomniałem dodać że nie cierpię i strasznie mnie irytuje Lemmy Kilminster (?) - za swój sposób bycia i głos. Muzycznie za Motorhead tez nie przepadam.
Moja lista jest jeszcze pełniejsza - mam w dupie wszystko co lubicie.
edit. a... a jeszcze bardziej czego nie :)
Ić pan! Mogę Ci dać jedynie ostatnią pozycję z mojej playlisty: http://www.youtube.com/watch?v=_YMz2Wovps8
[64]
Trochę boli zestawianie Kings of Leon z 1D. KoL to mimo wszystko dobry zespół (ależ zaraz mnie zjedziecie), czego o 1D powiedzieć się nie da.
Co do Motorheadu -
Mam ich 6 płyt i trzeba przyznać, że każda wygląda tak: 2-3 fajne utwory, a reszta to zwykłe wypełniacze. Widać to na koncertach gdzie każda set lista jest taka sama. Co nie zmienia faktu, że ja osobiście lubię ten zespół i Lemmy'ego, choć fakt trochę porytą ma banie :)
Ja osobiście nie trawię nu metalu. Nie lubię też takiej muzyki gdzie wchodzą fajne ostre instrumenty po czym wokal to jakieś popowe śpiewania O_O jak np te BFMV :/
Nu metalu też nie cierpię
ale to nic przy shitowości Bring me the horizon czy jakoś tak, taki shit że szkoda gadać, kto nie wierzy niech sprawdzi.
Moja lista metalowych shit zespołów:
1 - BMTH
2 - Edguy
3 - Motorhead
4 - Slipknot
5 - KoRn
6 - Dimmu Borgir
7 - Decapitated
Nie rozumiem hip-hopu. Zupełnie.
Tj. jestem w stanie pojąć, skąd bierze się jego popularność w murzyńskich gettach, ale zupełnie nie czaję, co widzi w tym zwyczajny Europejczyk z klasy średniej, tak w warstwie muzycznej, tekstowej jak i kulturowej.
[75]
To ,ze Motohread ci sie nei podoba bo nie ma wokalisty geja spoko, ale stawiac go na rowni z nu metalem, to serio caly czas przekraczasz granice swojej głupoty i arogancji.
Ja nie ogarniam fenomenu polskich śpiewaków, którzy od miliona lat są obecni w telewizji, radio, sopoty opola nie opla czyli:
- Maryla Rodowicz
- Ryszard Rynkowski
- Bajm
- Urszula
- Patrycja Markowska
- Bracia
- nie wiem jak tam ma Połomski czy inny stary zboczeniec
- no i ogólnie te dinozaury wszystkie: i tak dalej i tak dalej
...
kto tego w ogóle słucha jeszcze ? Telewizja jest ślepa i tylko powyższych lansuje od lat niczym zabetonowane g*wno jakieś. Woła to o pomstę do nieba...
[78]
Widac, ze jestes rodzenstwem z gestochwoa jak stawiasz Rodowicz, Rynkowskiego, czy Połomskiego obok młodych Cugowskich. Jeden slucha gejmetalu i jakies death czy blackmetalowego gowna a drugi chyba tylko eske i rmfm zeby narzekac.
Moja lista metalowych shit zespołów:
1 - BMTH
2 - Edguy
3 - Motorhead
4 - Slipknot
5 - KoRn
6 - Dimmu Borgir
7 - Decapitated
Już wiem czemu cię tu każdy ciśnie.
Ja nie rozumiem co wy macie do Motorheada :o
Fakt grają zawsze tak samo ,a ich kompozycje nie są ambitne ,ale o to chodzi w heavy metalu. Ma być po prostu szybko i głośno. Iron Maiden czy Slayer też po prostu powielają swoje poprzednie wykonania i próbują sprzedać ponownie ,a mimo to ludziom się podoba.
Jeśli ktoś chce ambitnej muzyki to niech idzie posłuchać Czajkowskiego albo Beethovena.
kto tego w ogóle słucha jeszcze ? ----------->
Widac, ze jestes rodzenstwem z gestochwoa jak stawiasz Rodowicz, Rynkowskiego, czy Połomskiego obok młodych Cugowskich
Stawiam bo to takie samo komercyjne g*wno jak reszta. Pseudo rock grający niesłuchalny pop. A od wczoraj nie grają wcale...
btw
A ty czego słuchasz cwaniaczku ? Pochwal się ? Ciśniesz innym a sam pewnie trzepiesz kuca przy braciach Cugowskich skoro ich tak bronisz :D a wielkiego znawce udaje.
Motorhead nie cierpię za:
1 - osobowości jego członków
2 - głos Lemmiego
3 - nie podobają mi się ich płyty
nie każdy musi ich lubić, tyle w temacie motorhead z mojej strony, tylko ace of spades w miarę lubię, bo mi się z THPS 3 kojarzy.Judasze czy Slayer o wiele lepsi dla mnie, może i nawet maidensi.
Jak Boga kocham, jeden nie lubi Tiny Turner, drugi z kolei Motorheada. Żałosne pedały i najgorsze egzemplarze gatunku ludzkiego. Umrzyjcie!
https://www.youtube.com/watch?v=ipOz_k9zvzo
Jak kogoś to nie rusza, to powinien od razu iść się utopić.
Zenzibar - jaka młoda jeszcze ,bez peruki :)
spoiler start
Nie no nie mam nic do Tiny Turner. Simply the Best daje takiego pozytywnego kopa :)
spoiler stop
Edguy jest zajebisty!! Ogólnie power metal jest całkiem ok!
Co do Lemmyego to przesadzasz! Gość jest świetny i gra konkretnie! A to, że wali koks i chleje ile popadnie to już jego sprawa! Byłem raz na koncercie i było super!
Ogólnie to dziwnie z tobą, że słuchasz Judasów a gardzisz Ironami i Motorheadem. A Saxon tez słaby?
Saxon nie słuchałem
a tamtymi nie gardzę, tylko ich nie lubię, z tym że jak pisałem, kilka piosenek Ironów lubię posłuchać.
Edguy wkurzający głos wokalisty ma
Gęstochowa -> https://www.youtube.com/watch?v=o0_wes6bizs
Masz i ucz się.
To też nie zaszkodzi: https://www.youtube.com/watch?v=qi6Z4THhX-A
Zamiast sodomity Halforda.
No, te Saxon i Accept niezłe, zachęciliście mnie do bliższego poznania obu grup
Wątek w którym każdy wchodzi, rzuca czego słucha i obraża innych za to że słuchają czegoś innego.
Genialne.
Dobra też wyleję trochę żółci.
Dwóch panów, których fenomenu kompletnie nie czaję: Elton John i Rod Stewart.
Nigdy nie zrozumiem tych fanów metalu, jeżdżących na koncerty, zapuszczających długie i tłuste włosy, którymi machają na tych swoich koncertach a na dodatek strasznie jebią. Osobnicy noszą koszulki Metallica - Light the Ridning, nie znając nawet imienia żony Kirka Hammera. Na ścianach plakaty slayera, antraxa i w ogole metal cool, a po szkole słuchają Paramore, 30 seconds to mars, hapeysad, Come i innego regowego ścierwa. Wożą się po tych swoich studenckich juwenaliach, i czekając aż na scenę wyjdzie Lukstorpeda i jelonek. A potem browarek pod akademikiem xD. Nosz kerwa jego mać.
Posłuchali by prawdziwej muzyki
http://www.youtube.com/watch?v=Fklcg8_Rdgk
Bo Metallica sama jest sobie winna że ma takich fanów. Mam wielu znajomych lubiących metkę a znają tylko
whiskey in the jar, unforgiven i nothing else matters. A powiedz im o swej and destroy, from whom the bells tolls, czy chyba jeden z ich najlepszym kawałków master of puppets to dla nich zwykłe metalowe darcie ryja. Grają takie komercyjne wymiociny to tak ich ludzie postrzegają. I sie potem dziwić że graja na jednej scenie z Ruchaną :/
Cała ta Ameryka zbudowana na kasie i tyle :/ Nawet Mustaine nagrał słabą płytę byle by zarobić, o Slayerze to już mi się pisać nie chce :/
Tylko europejski metal!! Skandynawia!! Niemcy!! Wielka Brytania!! Tam jest konkretna muzyka!!
MOAR! Proszę was, ciągnijcie ten wątek ile się da : )
Tacy fani jak ci z posta mateuszka to pozerzy, niestety masa takich.
Ale i dogłębna znajomość ulubionych grup, nie czyni od razu true. Podam przykład: mam kumpla co to wie wszystko o ulubionych kapelach, nosi pentagram, obraża Boga i kościół , a jednocześnie pisze na gg czy fejsie teksty typu: czy ktoś mnie kocha???1!!! oraz jak go dziewczyna poprosiła to poszedł na pielgrzymkę ...... szkoda gadać, pozerstwo 100% , ukryty emometal....
A powiedz im o swej and destroy, from whom the bells tolls
Chemik z górnego Śląska znowu rozmontował system...
Aen - jestem z Zagłębia.
Wiem seek, ale mi WP8 poprawia i tak jakoś wychodzi :) Przepraszam za błąd :)
Z tym For Whom The Bell Tolls to fakt chciałem zaszpanować a sam zjebalem :P ale mimo wszystko znam :D
Teemoray - wystrzegaj się uogólnień, bo ujmujesz siły własnym słowom, używając zwrotu "każdy".
https://www.youtube.com/watch?v=ipOz_k9zvzo
Jak kogoś to nie rusza, to powinien od razu iść się utopić.
Uuuu, to narka, spadam się utopić.
Mnie rusza pozytywnie na przykład to, i Turner może się schować (jak dla mnie) - https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=QzIK2UI1Sq4
a jak kogoś nie rusza to powinien się powiesić*
spoiler start
*joke
spoiler stop
Ale i dogłębna znajomość ulubionych grup, nie czyni od razu true.
To też jest śmieszne, jak niektórzy wiedzą sporo o danych kapelach nie dlatego, że ich to interesuje, ale dlatego, żeby tym przyszpanować w towarzystwie ;D
Poleciał wątek także tu się zapytam Gęstochowy jak to jest:
Dlaczego w swojej wizytówce piszesz, że lubisz Ajronów skoro tu ich jedziesz ?
Lol, "fenomeny" też coś...
Iron Maiden nie lubię, bo nie lubię takiego melodyjnego grania, proste... Ale trzeba przyznać, że mają trochę niezłych kompozycji, no i dorobek niemały...
A czepiać się Księcia Ciemności mogą chyba tylko jacyś zatwardziali ludzie...
Mazio - Mimo wszystko wydaje mi się że moje podsumowanie było całkiem trafne, mimo tego "każdy" : )
Aen - To ty chyba znałeś wokalistę Proghmy, tak? Oni coś ruszają dalej z materiałem czy zniknęli kompletnie, czy po prostu o czymś nie wiem?
Teemoray - Dawno się z nim nie widziałem. Wiem, że razem z moim przyjacielem z którym też kiedyś grałem nagrywają materiał do innej kapeli, duuuużo spokojniejszej:
https://www.youtube.com/watch?v=IFvEKLFZ7b0
Ale jak działa Gibner z Proghmą obecnie, nie powiem.
mateuszek - wizytówkę robiłem kilka lat temu, gdy sam nie wiele wiedziałem o metalu.Znałem Judaszy i parę piosenek ironsów, więc też ich dałem do ulubionych kapel.
Na szczęście dorosłeś i wiesz już dużo o metalu-Ironi są do bani a Saxona nie znasz.
[108] Made my day.
Deep Purple, Black Sabbath, Uriach Heep, Jethro Tull, ELO, Iron M. itp. to kapele, które na wieki trwać będą. Ta cała błazenada z obecnymi "gwiazdami" naszymi i obcymi, to żenada. Kto za 10 lat będzie pamiętał taką "L. Zgagę" czy innych plastykowych wykonawców. Jak powiedział R. Blackmoore :
-Żeby być popularnym, wystarczy iść za modą. Żeby być sławnym, trzeba mieć talent-
Nigdy nie zrozumiem fascynacji Presley'em. Te zloty w Stanach jego fanów, tłumy idiotów poprzebieranych za niego i pląsających, z objawami choroby Świętego Wita, w tak jego "przebojów". Elvis żyje tylko porwali go kosmici. Nosz kuźwa ! Tragedia.
P.S. Ale podpadłem Preslejowcom ;)
Fenomen Presleya jeszcze idzie zrozumieć, ludzie go kochali bo był pierwszym w historii takim śpiewakiem. Przed nim byli tylko operowi wyjce, i jazz bandy.