Recenzja DLC 400 Days do gry The Walking Dead - czy na to czekaliśmy?
Jak to brak nawiązań do pierwowzoru? Na samym początku, kiedy się gra Russellem i jedzie samochód, możesz stać w miejscu albo się schować.Jak się schowasz to leżysz obok rozkładającej się laski, a ta laska to nie kto inny jak Carley, osoba, która została zastrzelona przez Lily w 3 Chapterze, mogła to być Carley lub Doug.
@UP - SPOILER, BO UKATRUPIE! Potrafisz w ogole myslec?
mikoszafa ---> Tak, a Vince przebiega obok apteki w Macon. To są smaczki, a myśląc o "nawiązaniach do pierwowzoru" chodziło mi o faktyczny wpływ podjętych w pierwowzorze decyzji na wydarzenia przedstawione w 400 Days. Sry, ale czytanie sejwa tylko po to, żeby w formie easter egga gdzieś pojawił się trup kogoś, komu nie pomogliśmy w I epizodzie, to marne wykorzystanie "wyborów".
Zmodyfikowałem tego minusa, żeby nie było wątpliwości.
Oj tam, jak ktoś znajdzie nawiązania to obejrzysz sobie na youtube i już...
Ocena zasłużona. Liczyłem na trochę więcej, ale jako wstęp do 2 sezonu to jest dobrze. Ciekawe kim będziemy kierować w 2 sezonie mam nadzieję, że nikim z tych 5 bohaterów, oni by mogli występować jako kompani. :) Liczę też, że zostanie wyjaśnione parę spraw z 400 Days w sezonie drugim.
Przed chwilą go skończyłem i jestem mocno zawiedziony. Zero nawiązań do 1 sezonu, a jeśli to ma być start 2 sezonu, to wątpię żeby trzymał poziom 1.
Było jedno nawiązanie oprócz trupa. W tym obozie co była grupa ludzi, kilku z nich było z
spoiler start
Vernonem w 1 sezonie. Tym lekarzem co ukradł łódź. Jestem pewny, że to oni.
spoiler stop
Akurat w historii Shel nawiązują trochę do czwartego epizodu :)
@Bezi2598
Na początku w misji Vinca jeszcze była pokazana apteka z Epizodu I.
@Degnar*
Jakie nawiązania? Ja zauważyłem tylko to co napisał Bezi2598
Ja się nie czuję rozczarowany. Owszem, gra mogłaby być trochę dłuższa ale trzeba mieć na uwadze, że to tylko DLC. A co to jest DLC to wszyscy wiemy. Nic nie znaczące ciuszki, ozdóbki i inne akcesoria, które nic nie wnoszą do rozrywki, a ostatnio na tym polu dało o sobie znać Sim City, które dodało 4 budynki o tej samej wartości co ten recenzowany dodatek. Dodatek, który za tą samą cenę daję kilka ciekawych opowiastek, fajnych bohaterów i oczywiście wybory moralne z których słynął pierwowzór. Dla mnie ocena 6,5 jest zdecydowanie zaniżona i nieuczciwa, a powinna być na poziomie 7-8.
Chcesz wiedzieć jak ma wyglądać DLC? Zagraj w Dragon Age: Przebudzenie. To jest DLC. Ocena jest dobra. Dodatek wyszedł przeciętny.
Tylko że Przebudzenie żadnym DLC nie jest, jest po prostu pełnoprawnym dodatkiem, DLC jak już to jest chociażby ten Golem towarzysz i związany z nim quest
Akurat Dragon Age nie jest dobrym przykładem dla DLC.
400 Days jest dobre, różnorodne historie przedstawione na ciekawe sposoby, dialogi i budowane napięcie są świetne, zaś postacie w większości ciekawe. Duży plus do tego jak historie się ze sobą przewijają na różne sposoby.
No niestety nie jest to samo. W chwili premiery cena tego dodatku do DA była wielokrotnie większa od 400 days, więc porównywanie obydwóch gier nie jest na miejscu. Cena 5 dolarów jest idealna na to DLC. Trwa ono tyle ile średniej długości film fabularny, na którego trzeba zapłacić w kinie tyle samo czyli około 20 zl. Stosunek ceny do zawartości jest zrównoważona. Poczekamy jeszcze kawałek, a stanieje do kwoty równowartej dwóch piw. Nie mówię, że jest idealnie, sam chciałbym więcej, ale napinanie się na to DLC jest dla mnie śmieszne. Nadzieje na coś większego lepiej pozostawić na drugi sezon.
Jeden epizod kosztował tyle samo co to DLC, a dostaliśmy dużo mniej niż jakikolwiek z epizodów. Szczególnie, że to DLC jest dodatkowym epizodem. Dlatego jestem rozczarowany.
Wydaje mi się, że potencjał tego DLC może zostać dopiero w pełni ujawniony w drugim sezonie TWD. Wszystko zależy od tego jak twórcy poprowadzą fabułę drugiego sezonu i jakie będą odniesienia do tego co przyszło nam zobaczyć w DLC. Jeśli chodzi o mnie to nie miałbym nic przeciwko temu żeby np. przez 1/3 drugiego sezonu poznać dokładną historię każdego z bohaterów TWD 400 days a dopiero potem zobaczyć co się stanie po scenie zaprezentowanej w "epilogu" tego dodatku plus oczywiście poznać dalsze losy Clementine.
Co do samej oceny DLC to moim zdaniem jest za surowa ale to oczywiście zależy od perspektywy i podejścia. Mi grało się świetnie! Twórcy w 1.5h zmieścili naprawdę sporo akcji a do tego dobrych dialogów, wyborów i fabuły ale...no właśnie finalnie wszystko to trwa bardzo krótko a do tego po przejściu całego DLC widać, że dostaliśmy tylko strzępy historii. Niemniej jednak patrząc na to z perspektywy długości epizodów TWD to ten dodatek trwa tyle ile finał pierwszego sezonu więc przekładając to na cenę moim zdaniem nie ma się do czego przyczepić.
Poza tym jeśli spojrzymy na to DLC jak na zapowiedź drugiego sezonu to można w pełni rozgrzeszyć twórców z uraczenia gracza strzępami historii, bo pokazali bardzo dobry produkt a jednocześnie pozostawili niedosyt przypominając tym samym "Niedługo nowy sezon pamiętajcie o nim!" co z marketingowego punktu widzenia jest posunięciem oczywistym :P. Wystarczy spojrzeć na to jak kończą się sezony wielu seriali. Jeśli o mnie chodzi to dodatek zasługuje na 8/10.
Porównywanie TWD 400 days do pierwszego sezonu TWD jest raczej nie na miejscu chociażby ze względu na długość i rolę jaką to DLC miało pełnić. Gdy pomyślimy o tym dodatku jako o wprowadzeniu do sezonu drugiego to gra jest naprawdę świetna z kolei jeśli zaczynamy ją zestawiać z całym sezonem pierwszym to TWD 400 days dużo traci. Myślę, że o słuszne i dokładne porównanie będzie się można pokusić dopiero po zakończeniu drugiego sezonu, bowiem dopiero wtedy będzie można uczciwie skonfrontować sezon pierwszy z sezonem drugim. Pozdrawiam i oczywiście czekam na drugi sezon!
Miało być tak pięknie, a wyszło raczej średnio. Mimo wszystko nie można zapominać, że to jednak tylko DLC. Oby drugi sezon był tak dobry jak pierwszy, a wtedy wszystko będzie ok.
Jak na wprowadzenie do kolejnej części naprawdę dobre - ciekaw jestem tylko kim pokierujemy. Osobiście spoko jest ten typek w okularach i z brodą - sądzę jednak, że będzie to całkiem inna postać.
Rzeczywiście mógłby być odrobinkę dłuższy , jednak nie ma się o co spinać. Jak na DLC jest bardzo przyzwoicie .
Ja się zawiodłem na tym dodatku bo faktycznie nie ma on nic wspólnego z podstawką a mógłby mieć.
Gdyby moje poczynania w DLC wpływały jakoś na główną grę to byłbym wniebowzięty a tak mamy po prostu jakiś dziwny twór.
Niezła historia i interesujące postacie, ale nie ma on nic wspólnego z podstawką. Akurat w historii Shel nawiązują trochę do czwartego epizodu czyli Vernonem. Szkoda tylko, że DLC jest krótka i pozostawia mi niedosyt.
DLC jest dobry, ale mogłoby być lepiej i dłuższy.
Warto to zagrać, ale za promocyjnej cenie.