Targo --> wklejając takie linki stajesz się zwykłym ANTYSEMITĄ!
P.S. Śmieszne jest jedynie to, że najgorliwsza wiara w żydowskiego Boga (pieniądz) jest u konwertytów/neofitów.
Targo ---> Państwo jako instytucja powinno ponosić odpowiedzialność za swoich obywateli.
Tych nieżyjących również.
O tym mówiłem i o to się w tym wszystkim rozchodzi.
Niewielkim kosztem można wszystko naprawić (nadal!). Rozwiązałoby to pewien ważny problem, ukróciło możliwe przekręty (jak w tym "Twoim" przypadku) i pozostawiło czyste sumienie.
tak troszku obrazoburczo:
a co z obywatelami, którzy przymusowo zostali wcieleni do organizacji uznanej po wygranej wojnie za przestępczą?
Hans ---> Jeśli chcesz znać moje zdanie, to odpowiedź tkwi w pytaniu. Przymusowo, a więc nie mieli wyjścia.
Polecam poczytać:
http://www.wehrmacht-polacy.pl/wcielenia_waffen.html
P.S. Ciekawym przypadkiem jest np. Günther Grass (pojawia się już na początku linkowanego artykułu).
Tam o przymusie nie było wszak mowy, ale... :)
tak, zalążek odpowiedzi tkwi w pytaniu
niestety diabełek (i jego runy) siedzą w szczegółach - dzisiaj odróżnienie wcielonego przymusowo od ochotnika nie jest łatwe (nawet niemożliwe gdyż znając obrót historii praktycznie wszystcy byliby przymusowymi)
PS
poza tym nie pitol, tylko zagraj w coś z nami oooo!
Aktualizacja: W WoT gra już 65 milionów graczy. Od zeszłego tygodnia przybyło kolejnych 5 milionów kont. Gratulujemy!!! Czy oni naprawdę nie widzą, że są śmieszni? :)
Targo---> ostatnio w obwodzie Mińskim podłączono do internetu kilkanaście Sowchozów. Rodziny sowchoźników + fikcyjne konta trzody chlewnej wsparły zastępy czołgo-bojców. Baćka daje rade.
Ponoć w aktualizacji 8.8 (WoT) ma się pojawić druga gałąź niemieckiego drzewka TD-ów. Czy wiadomo już jak będzie wyglądała? Czy będzie Sturmtiger?
300 złotych orłów na koncie War Thunder.Pomimo wielkich kłopotów z logowaniem i wbiciem sie na serwery.
Dziękuję Gaijin ! Pójdzie w szkolenie załóg.
Gaijin to niech sobie coś z tymi serwerami zrobi, bo 70 tys. ludzi online i wszystko pada, a to był tylko evencik za 300 golda. Jak wejdą czołgi to będzie znacznie więcej chętnych do przetestowania.
Yaca ---> Ten mój/Twój router ostatnio tak jakby się coś zaczął wieszać i gubił sieć. Czy twardy reset coś tu da, czy może się po prostu już kończy? Problem zaczął się pojawiać mniej więcej w tym samym czasie od, kiedy z routera korzysta przez wifi drugi komp i TV. Nie wiem jednak, czy to może mieć coś z tym wspólnego, czy to tylko zbieg okoliczności.
Targo79--> Mój router też potrafi zacząć wariować jak na wifi się podłączę pod niego dwoma, albo trzema sprzętami. Twardego resetu nie robiłem, ale zwykłe wyłączenie z prądu i włączenie sprawia, że przez jakiś czas problemu nie ma i wszystko jako tako działa. Od kilku lat moja wiedza na temat komputerów bardzo zmalała:P ale może jakiś konflikt adresów się tworzy w momencie podłączenia kolejnych urządzeń? Może przypisanie stałych adresów komputerów łączących się w sieci załatwiłoby problem?
Też miałem taki problem (stary d-link) który się nasilał zwłaszcza gdy podłączone były sprzęty różne rasowo: PCety, Ipody, Ipady etc.
Wymiana routera Targo.
A ja właśnie sobie rozpakowywuję Heroes VI Complete Edition. Zobaczymy na ile jeszcze można rozbudzić dawną miłość. Specjalnie sobie dokupiłem 8 GB Ramu do lapka.
Targo ---> Używam od kilku lat routera Netgeara (bodajże DGN2200) i tę markę mogę polecić w ciemno.
Solidny sprzęt, ZERO zwiech. Obsługuje 3 urządzenia po kablu (mój komp, TV i dekoder TV sat) + 6-7 urządzeń po WIFI. Raz udało mi się go nawet zalać szklaneczką pepsi :D Router zdechł, ale po przeczyszczeniu ruszył ponownie :)
Następny router to też będzie Netgear, bez dwóch zdań :)
Woytek ---> Grałem, grałem. Nie wiem czy się ponownie zakochasz (wątpię), ale na pewno możesz liczyć na przygodę bez miłości :)
Targo --> zacząłbym od kombinacji ze zmianą standardu nadawania sygnału (b, g, n, b+g, g+n) w zależności od tego w jakim standardzie działają urządzenia pozostałe urządzenia. Druga rzecz to wybór kanału rozsyłania sygnału, może w pobliżu znajduje się inny router, który nadaje na podobnym zakresie i się wzajemnie zakłócają. Kolejna rzecz, to próba nadania stałych adresów dla wszystkich sprzętów sieciowych.
U mnie działał bez zarzutu przez długi czas, głównie z jednym komputerem, ale również zdarzało się z kilkoma podłączonymi lapkami.
Pozostaje jeszcze kwestia zaśmiecania pasma przez sąsiadów - ja np. musiałem zmienić kanał 11 na inny, bo tam było tak tłoczno że "ojej"
Wyrzuciłem z sieci TV, który funkcjonował w niej jako...4 różne urządzenia, każde na innym IP i na razie jest spokój. Zobaczymy co będzie dalej.
Na koniec mała zagadka by Wargaming
Czołgi KV-1 stojące w lesie przed bitwą. Front Zachodni, 116 Brygada Czołgów, kwiecień 1942 r. Dalszy napis na wieży to „Za ojczyznę!”, a bliższy – „Za Stalina!”
Ktoś wie co robiły radzieckie KV-1 na Froncie Zachodnim?
OMG
Targo - to jest ich zachód ("zapad").
BTW
nie wiedziałeś że wojna trwała tylko 4 lata???
Hans ---> Domyśliłem się :) Jednak jedno pytanie nie daje mi wciąż spokoju. Skoro według nomenklatury człowieka radzieckiego Front Wschodni jest Zachodnim, to jak nazywa się Front Zachodni? :)
To chyba oczywiste - tam nie było żadnego frontu.
Batia Stalin rzekł, że wojnę wygrała Armia Czerwona, więc ją wygrała, koniec kropka.
Targo ----> Front ZaZachodni dla człowieka radzieckiego to front imperialistyczny. Tam się wszystko odwraca do góry nogami. Źli staja sie dobrymi bo fryce zabijaja imperialistów. Następuje przenicowanie wartości, dialektyka neguje negację.
Przypomnijmy tez że ruscu mieli swój Front Wschodni z Japonią. Tam tyż letko nie było.
Teraz już wiem dlaczego nikt mi nie pokazywał czołgów - każdy grzeje korepetycje :P
P.S. "Jako grafikę załączam sreeny kilku dobrych gier" - sądzę, że oferta jest skierowana głównie do polskojęzycznych graczy...
BTW - co z uczniem zdolnym? Autor nic nie pisze na temat stypendiów.
Kurcze dodanie 4 GB ramu tak przyspiesza komputer że aż trudno uwierzyć. Mimo że niby do tej pory miałem wolne zasoby ramu ale i tak nawet praca przeglądarek ewidentnie przyrakietowiła. Miłe.
I pomysleć że mój pierwszy HDD miał 4 GB, na one czasy był jednym z największych. Teraz kość ramu ma tyle.
Łatwo przewidzieć że za parę lat ram będzie mierzony w TB.
Matchaus-----> jako młodszy wątkowy zapytuję, jedziemy z nowym wątkiem do 300 postów? W sumie trzeba iść z duchem czasu. Co Pan na to panie Majster?
Woyciech -> Ja bym poleciał do 300. Chyba po raz pierwszy :)
P.S. Mój pierwszy "twardy" miał bodajże 32 MEGABAJTY :)
(Ale to historia starożytna - 1992/93, pamiętam, że w okolicach 1998 miałem już "twoje" 4,3 GB :)
pff
mój pierwszy pecet (nabyty w '91 :O) miał
286 na 12MHz (tuuuurbo)
2MB RAMu (wlutowane na płycie, nie wiadomo po co ten dodatkowy megabajt...)
grafę Tseng Labs (która mogła "pociągnąć" 1000x700 w przeplocie, do czego łeb strasznie na@#$lał, brrr)
dysk 40MB (jak się potem okazało - zrecyklowanych z jakiegoś rozbiórkowego kompa ściągniętego z zachodu...)
sumując bardzo "trafiony" zakup wykonany przez laika - kilka feature'ów niepotrzebnych potem przez lata
hello
I jak Sławku, jakie wrażenia ?
nie pytam o sam mecz, bo to było niestety słabe przedstawienie ale o to co miałeś okazje oglądać naokoło
jak znajdujesz sam stadion i kibiców ?
a Twoi znajomi ? zobaczyli to co chcieli ?
Pozdrawiam
p.s.
z tego co udało mi się zauważyć, jedynie Twa małżonka włączyła się w kibicowanie ;)
a Twoja wizyta w barze pełnym "wrogich" kibiców - bezcenne !
O przepraszam, ja też kibicowałem Areczce. Oklaskiwałem dobre zagrania i wznosiłem dopingujące okrzyki. Szkoda, że mecz był .... jaki był i skończyło sie 0:0.
Pomysł wyjścia na mecz wyszedł od amerykańskiego szefa Małgosi, oraz przebywającego na szkoleniu w Gdańsku Włocha - tzn Włoch przyjechał z Amsterdamu (druga placówka firmy w Europie), żeby szkolić nowych pracowników firmy z Gdańska. Miał być jeszcze jakiś Szkot, ale zapił i omineło go to wiekopomne wydarzenie.
Panowie najpierw napalili sie na Lechie, ale okazało się że Lechia gra na wyjeżdzie, to padlo na Arke.
Ja jako dobry mąż zaangażowałem się w pomoc i zorganizowałem wycieczke na jak im to powiedziałem "enemy territory" :)
Nie wdając się w dłuższe opisy, stadion podobał się wszystkim. Typowo piłkarski. Mały (hehe), ale bardzo sympatyczny :) Siedzieliśmy prawie na murawie, mając przed sobą ławkę Miedzi.
Włoch co chwila tłumaczył amerykaninowi o co chodzi. Ja siedziałem cicho bo mój angielski jest za ubogi, żeby wytłumaczyc zawiłości przyznawania żóltych kartek, że o problematyce sposobu wyrzucania piłki z autu nie wspomne. Całe szczęście odwieczny problem spalonego został przemilczany.
Kibice dawali rade, ładnie śpiewali i dopingowali, szkoda że piłkarsko było bardzo nędznie, ale taka jest gra w I lidze. Siłowa i ciężka. Kości trzeszczały, krew się lała, a sędzia machał kartkami na lewo i prawo.
Powiem szczerze, że ja też się zdziwiłem, że spotkałem Ciebie na meczu :)
Teraz ja zapraszam na PGE w sobote o 15:30 gramy z Zawiszą.
Sław -> Ani słowa o Twojej wizycie w barze? Jakim izotonikiem się wzmacniałeś? :)
Wzmacniałem się Colą, gdyż za kierowce tego wieczoru robiłem :( Reszta towarzystwa piła piwo, którego bogaty wybór serwują w barze.
Może to i lepiej bo podgrzany kilkoma browarami mogłem stracić czujnośc i wznieść jakieś niezgodne z miejscem okrzyki.
BTW przystadionowy pubik tez bardzo sympatyczny w żólto niebieskie barwy malowany.
BTW wstyd ale nie byłem jeszcze w swoim lechijskim barze na PGE pod nazwą T29 (od starego adresu stadionu Lechi Traugutta 29)
Pierwszy tydzień gry w Heroesa VI, na razie tylko jedna frakcja. Powiem krótko: przeogromne rozczarowanie. Nudą wieje na kilomentry. Chcieli połączyć stratega i roleplay - taki był zamiar.
Zazwyczaj jak się cos łączy to z zamysłem by wybrac to co najlepsze z dwóch częśći łączonych. Tutaj - zrobili odwrotnie. Wybrali to co najgorsze z obu gatunków i połączyli.
Przypomina się przykład Clarksona: jat to mazda z alfa romeo robili samochody i wszyscy mówili: świetny pomysł! Dajcie ludziom od alfy zrobić stylistykę i ew. silnik, a mazda niech zrobi resztę i odpowiada za jakość.
A ci zrobili to odwrotnie. Alfa opowiadała za jakość, a mazda zajęła się stylistyką...
Jak dla mnei kiepska ta gra. Do pięt nie dorasta poprzednikom. Co myślicie?
Sławek --> dzięki za zaproszenie, mam w planie odwiedzić PGE ale jeszcze nie tym razem,
na mecze chodzę już od jakiegoś czasu, jeśli tylko przebywam w naszym kraju
swego czasu udało mi się nawet naszego CL zaciągnąć ;-)
Pozdrawiam
Witka
Targo...masz Rome2? jesli tak to, czy u Ciebie tez przed uruchomieniem gry, za każdym razem instalują sie przez 5 minut te jakieś "gówna"??
Witam Panowie,
Spieszę się podzielić z Wami pewną niezwykle istotną dla mnie informacją.
3 dni temu przestałem przyjmować nikotyną w jakiejkolwiek postaci. Specjalnie nie piszę "palić papierosy", gdyż byłby to z mojej strony dość istotne niedomówienie.
Przełom nastąpił na początku tygodnia. Zadałem sobie pytanie "do kiedy będę palił papierosy" i szczerze sobie odpowiedziałem, że nie mam pojęcia...
Ta informacja wstrząsnęła mną tak mocno, że sięgnąłem po książkę Allena Carra "Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie". Tutaj należy się Wam słowo wyjaśnienia. Bodajże rok temu czytałem tutaj, na forum, dyskusję na temat rzucania palenia. Kilka osób polecało przeczytanie tej książki. Nic więcej.
Zaskoczyło mnie to tak bardzo, że ściągnąłem ją sobie i zacząłem czytać. Po pierwszych 5-ciu stronach przerwałem. Ze strachu, że rzucę palnie (sic!)...
Teraz ją przeczytałem.
Jeśli ktokolwiek z Was pali, a pragnie przestać być narkomanem, to błagam na kolanach - przeczytajcie ją.
Swą prośbę kieruję także do niepalących mających w rodzinie palaczy.
Panowie... ja stałem się innym człowiekiem. Inaczej postrzegającym to co robiłem i jak byłem traktowany.
Dość powiedzieć, że wśród całego naszego społeczeństwa (całej Ziemi!) nie ma prawidłowej postawy dla nas - narkomanów na usługach nikotyny.
Moje obecne "rzucenie palenia" to tak naprawdę nie żadne poświęcenie, czy akt silnej woli, ale wyzwolenie!
Najkrócej - powrót do życia...
Żeby Wam uzmysłowić zmianę, jaka we mnie nastąpiła powiem, że wczoraj pojechałem na imprezę na której nie dość, że nie zapaliłem żadnego papierosa, ale wogóle o nich nie myślałem.
I mówię to wszystko jako człowiek, który przyjmował nikotynę przez ćwierć wieku (!) z rokiem przerwy, ale tylko w sposobie jej aplikacji...
Nie mam pojęcia o ile skróciłem sobie życie. Że skróciłem, to już wiem na pewno, zaznaczam - WIEM, a nie mówię, że wiem :)
W moim mózgu zaszły tak daleko idące zmiany, że nie wiem czy kiedykolwiek pozbędę się uczucia wstydu z powodu palenia.
Panowie... jeszcze raz na koniec - jeśli ktokolwiek z Was pali papierosy, bądź oszukuje samego siebie np. e-fajkami, to zaklinam - przeczytajcie książkę. Wierzę głęboko, że odmieni Was tak samo jak mnie.
Wasz nawrócony palacz ;)
Krwawy ---> Rome 2 musi zaczekać na nowego kompa...no i na naprawę tych wszystkich bugów, których jest całkiem sporo z tego co czytam.
Matchaus ---> "międki" jesteś :P <puszcza kółka>
Mati --> gratulacje :) całe szczęście że ja nie palę ( może jak służyłem w marynarce pod koniec służby spaliłem jednego na dzień i to tyle z przygód palacza ;) ) ale wiem jak trudne pozbycia się tego - choć jeden ze znajomych rzucił palenie z dnia na dzień pomimo iż pracował w kiosku i sprzedawał papierosy wraz z tytoniem - udało mu się :)
Jeszcze raz gratulacje - ale że to spowodowała książka ... fiu,fiu :)
A jeszcze jeden anons - ruszyła beta Silent Hunter Online , można spróbować , ale jeden minus jest - troszkę się czeka aż się dostaniemy na serwer ...
Pozdrawiam
http://www.silenthunteronline.com/
A ja sobie pykam w Panzer General Online. Wygląda to tak, jakby połączyć szachy, kółko i krzyżyk oraz kamień, nożyce, papier w jedną grę :) Całkiem sympatycznie się to gra, no i jest multiplayer ;)
Maciej -- gratulacje!
Musze się przyjrzec tej książce zawodowo. No i musze ja jakoś wcisnąc kuzynowi.
Jesli chodzi o skkracanie życia to po ok. 10 latach od rzucenia ryzyko nowotworów jest zbliżone do tych co nigdy nie palili. Więc byle do 2023 !
I pamiętaj słowa Lisa Witalisa: "co użyłem, to użyłem"
Targo i Woyciech ---> Książkę mam w pdf'ie w pracy. Mogę podesłać w poniedziałek. Na necie znalazłem w pliku worda, ale widać, że to przeklejka "żywcem" z pdf'a i trzeba ją trochę zmodyfikować:
http://przeklej.net/file_details/69094.html
Słowo o autorze:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Allen_Carr
"Urodził się w Londynie. Palaczem został w wieku 18 lat podczas odbywania służby wojskowej. W roku 1958 został księgowym. Już w tym okresie wypalał do 100 papierosów dziennie. Kolejne próby rzucania palenia podnoszone przez Carra okazywały się nieskuteczne. Przed czterdziestką, po śmierci swojego ojca spowodowanej rakiem płuc, poprzysiągł sobie, że rzuci nałóg – jednak po wyjściu ze szpitala pierwszą rzeczą jaką zrobił było zapalenie papierosa.
Carrowi w końcu udało się rzucić palenie w 1983 roku, w wieku 48 lat."
I jego metodzie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Easyway
Strona organizacji:
http://allencarr.com/
P.S. W zasadzie nie powinien to być postscriptum, ale wyboldowany tekst przy użyciu jakiejś wielkiej czcionki.
Targo... przyjacielu... wiesz jaki miałem stosunek do papierosów. Paliłem nieprzerwanie od 17-tego roku życia.
Nikt i nic nie było mnie w stanie odwieść od palenia. Myśl o przerwaniu (o samym ograniczeniu!) napawała mnie okrutnym lękiem (OKRUTNYM!!!!!)! Byłem klasycznym i klinicznym przykładem NARKOMANA. Mój boże... każdy z palących jest narkomanem, ale ja tego nie traktowałem poważnie! Czy myślałeś o sobie w tych kategoriach? Powiedz mi szczerze - czy naprawdę myślałeś o sobie jak o zdegenerowanym narkomanie, który może nie jeść ALE MUSI PALIĆ? Który może nie być kochanym, może zapaść na ciężką chorobę, ale MUSI MIEĆ PAPIEROSY?
Teraz najważniejsze. Targo... jednym z powodów takiego stanu rzeczy, a być może jednym z większych powodów był brak kogokolwiek, kto tak jak Allen Carr powiedział by mi PRAWDĘ.
Prawdę popartą wieloletnim, ciężkim uzależnieniem (vide specjalnie wklejony cytat). Prawdę bolesną i uderzającą w mózg niczym kafar. Dość powiedzieć, że w trakcie czytania kilka razy się popłakałem. Popłakałem nad samym sobą, nad moim zmarłym na raka płuc dziadkiem, ale i nad moimi bliskimi.
A zapewniam - nie jestem skory do łez.
Targo. Jeśli masz szacunek dla siebie (nie wierzę żeby było inaczej) i jeśli choć trochę szanujesz mnie, to zaklinam Cię - zacznij czytać. Choć pierwsze kilka stron. Zapewniam Cię - nie musisz rezygnować z palenia w trakcie lektury, sam autor wyraźnie to sugeruje już na samym stracie.
Cóż... ja po prostu nie mogę już obojętnie przechodzić koło palących. Już nie teraz. Wiem co siedzi w naszych głowach i gdzie to nas prowadzi. Z każdym dniem, każdą godziną. I tu nie chodzi wcale o śmierć, ale o powolne, systematyczne konanie.
Spadła zasłona z moich oczu i widzę każdego palacza niczym wisielca wchodzącego na taboret.
Co Ty byś zrobił Targo na moim miejscu? Stał spokojnie? Czekał i patrzył?
Tak, masz rację jeśli pomyślałeś sobie teraz "ale ten gość przeszedł pranie mózgu!". Masz całkowitą rację!
ALE DLACZEGO DOPIERO TERAZ I DLACZEGO PO TYM ZABIEGU CZUJĘ SIĘ TAK, JAKBYM SIĘ NARODZIŁ PONOWNIE? I najważniejsze - CO STRACIŁEM A CO ZYSKAŁEM?
Powiem na koniec jedną, być może szokującą dla Ciebie rzecz. Dla mnie jest SZOKIEM, gdyż wszyscy moi palący znajomi, którzy próbowali rzucać, NIGDY mi czegoś takiego nie mówili.
"Rzuciłem palenie 4 dni temu i z każdą kolejną godziną czuję się coraz lepiej. Choć przytrafia mi się głód nikotynowy, to jest to tak śmiesznie słabe uczucie, że latający komar potrafi dokuczyć bardziej. Z radością przypominam sobie momenty, że w danej sytuacji sięgałem po papierosa, ale już nie muszę tego robić! Cieszę się myślą, że jutro wstanę i nie wezmę fajki do ust".
Pomyśl jak silnego musiałem dostać mózgojeba żeby coś takiego przeszło mi przez gardło! :D
Niewinna książeczka :) Jezusie nazarejski... gdzie ja spędziłem ostatnie ćwierć wieku? Dlaczego nikt z Was nie dał mi w twarz... Ech ://////////////////
Przeleciałem tą książkę. Jest ona mądra i szczera w moim odczuciu i co najważniejsze powyżej - działa.
Jesli ktos się zastanawia czy oparta na nauce etc. to mogę odpowiedziec że w dużej mierze tak; choć pewnie malkontenci znajda tone nieścisłości i sie tym pokrzepią. TRzeba zdac sobie sprawe o co chodzi w takich książkach. Nie o traktat naukowy, ale o DZIAŁANIE, o wywołanie skutku.
A obraz wart jest więcej niż tysiąc słów*
I dlatego ksiażka oparta jest na czymś znacznie cenniejszym niż referaty : na osobistym doświadczeniu. Najcenniejsza pomoc to jest taka która opiera sie na tym ze człowiek zrozumie swój problem. Zobaczy że ma prawo czuć sie tak jak się czuje i że jego symptomy (fizyczne+myslowe+behawioralne) mają reguły w ramach jego problemu.
Że uzależnienie nie spadło z nieba ale zostało w określony sposób wytworzone i jest w określony sposób podtrzymywane.
Wtedy mozliwe jest ustosunkowanie się do szeregu pułapek myslowych typu: tylko jeden, nie ma nic w złego w samym mysleniu, tylko jeden mach, tylko jak jestem zdenerwowany etc.
Gratulacje Maciej!
* Made in China
p.s. z tego co widze w recenzjach książka nie poraża wizją raków, zawałów etc. Sam Carr mówi: Powiedz palaczowi że papieros go zabija, w wtedy pierwsze co on zrobi to zakurzy jednego.
“Tell smokers that cigarettes are killing them, and the first thing they will do is light one.”
p.s. 2 . NIeoficjalne dane pokazują ze skuteczność książki wynosi dwa albo trzy razy więcej niż skuteczność programu smoking cessation w ramach NHS. W tej chwili toczy sie debata dlaczego NICE (ciało odpowiedzialne za ustalanie standardów leczenia i wydajace wszelkie akredytacje w UK) nie zaleca książki jako skutecznego leku.
stosowny artykuł
widzę że Mat w trybie "neofickiego nawracania" :D
jeśli to komuś z palaczy pomoże, to jak najbardziej OK
ciekaw jestem są podobne podejścia/sposoby o innych nałogach
Panzer General Online naprawdę wciąga, szczególnie rozgrywka multiplayer jest ekscytująca, ale i komputer potrafi postawić trudne warunki. Polecam, każdy miłośnik strategii powinien spróbować.
Matchaus ---> Gratuluję zwycięstwa w walce z nałogiem, ale ze mną tak łatwo Ci nie pójdzie :) Wciąż nie rozumiem dlaczego jeszcze nie wrzuciłeś na tapetę PGO. Czekam na ubitej ziemi ;)
Targo - nie gratuluj, nie gratuluj, ponieważ (oboje to wiemy) robisz to nieszczerze.
Nie! Nie mam pretensji - widzę Twoje uzależnienie i Twój wielki strach jakbym oglądał siebie w lustrze.
Ale jest miedzy nami jedna, cholernie istotna różnica - ja nie miałem nikogo, kto wskazałby mi drogę.
Ty już masz.
Oczywiście to Twoje życie, Twój szacunek i Twój wybór, ale moje słowa zostaną w Twojej głowie niczym zadzior.
Drzazga, która (wierzę w to głęboko) zacznie w końcu uwierać na tyle, że rozsądek rozerwie powłokę strachu.
Siła nikotyny jest wielka. Byłem pod jej przemożnym wpływem, wiem jak zasnuwa duszącą mgiełką wszelki racjonalizm.
Nie poddawaj się Targo. Nie pozwól żeby narkotyk zmienił Cię tak jak mnie zmienił przez te wszystkie lata.
Żebym nie umiał i nie chciał żyć bez czegoś, co przynosi tylko nieszczęście nie dając nic w zamian.
Nie warto Targo. Po prostu nie warto.
P.S. Jeśli byłbym wierzący, to bym się za Ciebie modlił ;D
Jednak jedyne co mogę zrobić to Cię prosić... błagać... i zaklinać. Zrozum - jestem współodpowiedzialny.
Jestem pośrednio winny Twojemu nałogowi.
Hans ---> Zapewne są, wierzę, że można metodą Carr'a leczyć inne uzależnienia.
Co prawda z nikotyną jest sprawa o tyle łatwiejsza, że nie dostaje się od niej zbyt wiele "dobrego", a sam syf.
Inne narkotyki dają "coś w zamian". Wiem, że brzmi to makabrycznie, ale niestety taka jest prawda.
W końcu jestem narkomanem :)
Co do trybu nawracania, to masz rację. Chciałbym nawracać innych palaczy na życie. Sam Carr po wyjściu z nałogu powiedział któregoś ranka do swojej żony, że będzie leczył palaczy z uzależnienia. Żona powiedziała, że zwariował, a ja już wtedy zacząłem rozumieć jego pobudki.
Carr doznał coś na kształt objawienia. Pewnie nie jako pierwszy i na pewno nie ostatni, ale on uczynił z tego bardzo szczytny i (nie ma co ukrywać) dochodowy przepis na biznes.
Oby było więcej takich freaków, a świat stanie się lepszym miejscem :)
Woytek ---> Zobacz ile minęło czasu od daty pierwszej publikacji książki. Carr "zdążył" już umrzeć, a jedna z najbardziej skutecznych i chyba najmniej inwazyjnych metod nie jest oficjalną metodą leczenia!
SZOKUJĄCE i co tu dużo mówić - dołujące.
Palenie się po prostu opłaca. Nie mam innego wyjaśnienia.
Matchaus ---> Ty tu pitu pitu o nałogach, a PGO czeka :) Jeśli odwagi Ci nie starcza, to mogę przesłać dwa nagie Mausery, a i pola ustąpię jeśli zajdzie taka potrzeba :P
Matchaus ---> Oczywiście, że gratulacje są szczere :) Podjąłeś słuszną decyzję, mam nadzieję, że kiedyś sam tak uczynię, mój lekarz twierdzi, że powinienem. Jednak na razie chyba jeszcze nie dojrzałem do tego postanowienia .
Targo ---> Chrzanisz tak jak ja przed odstawieniem ;) Pamiętaj - ja nie miałem swojego matchausa ;)
(To jest dokładnie tak, jak w tym starym żydowskim dowcipie.
Młody Żyd pyta się rabina
- Rabe, a czy papierosy są szkodliwe?
- Naturalnie mój synu! Bardzo szkodliwe! - odpowiada duchowny
- Ale przecież ty palisz - dziwi się młodzian
- Owszem, ale ja się nie mam kogo zapytać...)
P.S. Jak ja mam grac w jakiegoś PGO, skoro mam to :) ---------->
P.S.2. Dostałem też klucz do bety Silent Hunter Online, ale nie mam na to na razie czasu :/
Dogon ---> Daj cynka jak się gra!
Krwawy ---> :)
http://thepiratebay.sx/torrent/8941248/Close_Combat__Panthers_in_the_Fog
P.S. Wiesz wszystko co i jak?
Czy to sa namiary na jakieś stare dobre close combaty? Bo akuat mój kuzyn szuka czegoś takiego.
Krwawy ---> Zapewniam, że jest dostępny :)
(Obok czegoś symbolizującego magnes jest link "Get this torrent" - to trza kliknąć. Nie klikaj nic innego, broń Cię panie boże! ;)
Woyek ---> Jak najbardziej, polecam :)
(to jest nowy Close Combat, tyle, że praktycznie niczym się nie różni od starych :)
Od dwóch dni mam problem z shockwave flash i to zarówno na firefoxie, jak i na chrome :/ Mocno to utrudnia, a czasami wręcz uniemożliwia granie w PGO. Czy ktoś wie jak sobie z tym dziadostwem poradzić?
ps. Matchaus ---> Napisz coś więcej o tych Panterach, czy warto to w ogóle ściągać i wrzuć jakieś screeny z pola bitwy.
I jak się spisali programiści z Matrixa? Czy po blisko dwudziestu latach udało im się w końcu usprawnić AI, czy nadal ten element wygląda tak samo jak w CC I (1996)? ;)
Yaca --> nie ważne jakie jest AI w tej części ;-)
i tak dzisiaj tego nie ocenisz.
Pozdrawiam
Krwawy ---> Ale w czym leży problem? Jakiego używasz klienta torrentów?
http://internet.gadzetomania.pl/2010/02/19/top-5-najlepszych-klientow-sieci-bittorrent
Ja mam tego:
http://www.utorrent.com/intl/pl/
przygotowanie do przytwierdzenia odbojnic bocznych oraz wykończenia otworów dział
mat --->> dzięki - pobrałem, tyle na to czekałem że już straciłem nadzieje :-) co do zaprzestania palenia ---->> <uscisk>
Ehhh, wątek strategów i nikt nie gra w Panzer General Online?
Slawekk dostałeś już zapa? Może ktoś się jeszcze skusi? W grze działa znany z WoTa system "3, 2, 1, sssstart", tak więc nie będzie problemu ze wspólną rozgrywką, a gra naprawdę zacna.
Tymczasem, czołówki pancerne von Targo w natarciu. Sieg! ----->
Targo--> klucz nie doszedł, a jak sie loguje na stronie to pisze ze wysłało klucz na maila :(
Panowie pomocy. Bartek wybrał sobie nową gierke ... a jest to Medal of Honor, tak tak ten nasz stary Medal Allied Assault.
Niestety pomimo, że gra nowa ze sklepu, wydana w serii EA Classic to nie chce się zainstalować. Instalujemy na XP i Win8 i wywala instalacje w tym samym miejscu, drugi dysk pak2.pk3. Chciałem synowi pokazac jak sie kiedys gtrało a tu taki problem :/
Wiecie czy mozna cos z tym zrobić ?
Slawekk ---> Mnie wiadomość z kluczem wrzuciło do spamu, więc sprawdź skrzynkę dokładnie.
Druga próba z kluczem do PGO. Za;ogowałem się z drugiego konta i dostałem na spam informacje o zalogowaniu i aktualizacji danych, ale nadal nie mam klucza :(
Panowie pamiętacie jak to z tą instalacją Medala było ??
Matthaus - z jakiej gry jest ss w poście 249? Wygląda na remake ufo który pójdzie u mnie na lapku w robocie
Szczep83 ---> To Xenonauts.
http://www.xenonauts.com
Gra ukaże się w listopadzie, ale już dziś masz tzw. wczesny dostęp:
http://store.steampowered.com/app/223830/
Gram w to to jak szalony, w końcu jestem maniakiem wszystkiego co związane ze starym, doskonałym UFO.
Na chwilę obecną gra jest grywalna, nie wiesza się i oferuje naprawdę wysoką miodność!
Jest jednak stosunkowo trudna. Sejowanie wysoce wskazane :)
Na starym lapku powinno pójść:
http://www.xenonauts.com/system-specs/
Jeśli chcesz kupować, to polecam ze strony (to 20$ a nie 17€ - kilka złociszy zostanie w portfelu :)
http://www.xenonauts.com/pre-order/
P.S. Sław -> Tak na szybko przeleciałem google i ten problem jest znany.
Coś tam radzą, żeby skopiować te pliki do katalogu z grą, ale nie miałem czasu zagłębiać się w temat.
Krwawy ---> Ile czasu zajęło Ci sporządzenie tego stanu? Czy aby za mocno się nie spieszysz? ;)
(idziesz z projektem jak burza, serio!)
Pięknie to będzie wyglądać... już go widzę oczami wyobraźni :))
Mat...początek to chyba styczeń...4 miechy przerwy to praca i wczasy. A spędzam z 30-40 minut dziennie na dłubaniu.
Boszzzz... dopiero Krwawy (dzięki!) otworzył mi oczy, że zamknąłem wątek... Jak to zrobiłem i kiedy? Nie mam pojęcia :/
Zapewne oglądając go na telefonie, coś "mnie się kliknęło".
Ale spoko - już jest otwarty.
P.S. Kierwa... wogóle nie miałem pojęcia, że można coś takiego zrobić!
Tjaaa...moderatorzy ...władza ...tjaaaa...upaja :D
Tbone...może słówko o Arma3? zastanawiam sie nad kupnem.
Heh, a ja już myślałem, że wyłapałem bana na wątek za umieszczanie screenów z byłymi niemieckimi nazistowski czołgami :P
Slawekk ---> Wczoraj zauważyłem, że w PGO można wysyłać zaproszenia znajomym. Podaj maila to Ci poślę zapkę, może w ten sposób się uda.
Targo--> dawaj tutaj [email protected]
matchaus--> w sprawie instalacji Medala szukałem rozwiazania na google. Niestety nir znalazłem odpowiedzi jak to zrobić. Pamiętam ze dawno dawno temu też trzeba było jakims mykiem pomagac sobie w instalacji, ale mieliśmy wtedy tylko wypalane płyty, a tutaj oryginał i dalej problem :/
Sław ---> Wyłącz wszystkie antywirusy w trakcie instalacji. Może pomoże ;)
My nie mieliśmy problemów z instalacją, ale z "chodzeniem" pirackiej wersji - trzeba było zmienić zapis w rejestrze, żeby gra działała z crackiem.
P.S. Jak mogłeś o tym zapomnieć? TY szczególnie :) ------>
Matchaus ---> Tobie to się musi naprawdę w pracy nudzić :P Grzebać w wątkach sprzed 11 lat?!
Slawekk ---> Wygląda na to, że wysyłanie zapek jest w zamkniętej becie niedostępne, chyba będziesz jednak musiał poczekać na drugą falę rozdawania kluczy.
Targo ---> Nudzić? Rzut oka trwał zaledwie kilka minut. Wydajność to moje drugie imię ;)
(rzuciłeś fajki? :P)
P.S. Kto by pomyślał, że to już minęło 6 lat z okładem...
http://www.youtube.com/watch?v=-LKPrAVm380
Slawekk ---> W PGO podali, że w ciągu kilku dni będą rozsyłać klucze do kolejnych osób ;)
Teraz już wiem dlaczego Krwawy miedzy rejsami zajmuje sie takim spokojnym hobby ....
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=jup-5Xu1OOU#t=69
Targo --->> Ty im (PGO) lepiej napisz że jak się nie pospieszą to nie będziesz kufa grał (piertolish) tak jak miało to miejsce z WoT, WT i BO (barbie online). Wtedy zobaczysz jak szybko będą kluczyki rozsyłać :-)
Matchaus rzucił palenie...świat się kończy...gratuluję i życzę wytrwałości w postanowieniu:)
BO (barbie online)
A co to?
Polujemy na Resistance czy zajmujemy się deportacją żydów?
Grałem w BO: Ken Strikes back from hell online, niezły czad. Połamałem dwa joye, ale do Barbi nie doszedłem, sama Barbi zresztą też nie doszła.
Targo--> Wielki Klucznik Ubisoftu zlitował się i pozytywnie rozpatrzył moje podanie o dostawe klucza do PGO :)
Odpale wieczorem w domu.
Yaca ---> To nie ta gra, Mackay gra Kenem, jako premkę ma kucyka Pony i szuka kogoś kto pokieruje Barbie, żeby można było pobawić się w dom :D
Mackay ---> Chrees gra zawsze w te same gry co Ty, więc... :P
Slawekk ---> Daj znaka jak wbijesz 6 level, to pogramy online ;)
Zapraszam do nowej części wątku - FRONTLINE [540]
(This is link to our next part - FRONTLINE [540])
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=12933669&N=1