System osłon- największy rewolucjonista mijającej generacji
Największy badziew, absurd i zakała aktualnej generacji. Wciskanie pseudo-realizmu kosztem gameplayu. Niegrywalny, monotonny chłam w prawie każdej grze, która z tego korzysta w dużym stopniu. Jak ktoś twierdzi, że można z osłon po prostu nie używać to chyba sobie kpi. Przecież to jest ważny i NIEODŁĄCZONY element designu diametralnie wpływający na AI i projekty przeciwników, tempo, trudność i całe projekty poziomów.
Stworzone pod pady i spasionych burgerów, którzy w przerwie między jednym, a drugim wychyleniem zza węgła zagryzają fastfooda i popijają kolę, aby potem sobie powolutku wycelować, pacnąć bumper i znowu wrócić do żarcia fastfooda.
Limit 2-3 broni to kolejny absurdalny wymysł wciskania pseudorealizmu kosztem wszystkiego innego. Argument o wygodzie przy korzystaniu z pada nie ma sensu - w Dead Nation nosi się wiele broni i przedmiotów na raz i korzysta bez przerwy ze wszystkiego co się ma, a problemów z tym nie ma żadnych.
To nie system oslon jest zly lecz inteligencja przeciwnikow + samoregenerujace sie zdrowie. Z twarza wyszedl Max Payne 3 - system oslon w wielu przypadkach byl do niczego z racji tego, ze wrogowie nie udawali, ze probuja wykurzyc gracza z zajmowanej pozycji. Oby wiecej takich gier gdzie trzeba byc w ruchu - niekonicznie z bullet time, bo i bez tego mozna zrobic cos fajnego.
Razem z samo regenerującym się zdrowiem, to największe gówno tej generacji. Właściwie, to ten element świetnie wyszedł tylko w girsach. Te dwie rzeczy spowodowały, że strzelaniny straciły swój charakter. Stały się żałosną zabawą w chowanego, zamiastać stawiać na agresywność i ciągłe ruchy. No i te emocję, kiedy z końcówką życia trzeba było przejść jeszcze jeden korytarz z trzema wrogami. Max Payne 3 pokazał jak powinny wyglądać shootery.
Sami weterani się wypowiadają ;P System osłon jest w porządku, dodaje realizmu. Wolę gameplay ala Gearsy niż taki CoD w którym ostrzeliwują mnie, a ja mogę jedynie klęknąć za skrzynką i liczyć, że udało mi się całemu ukryć. W porównaniu z regeneracją życia wygląda to słabo, ale sam zamysł jest w porządku i ja jestem za osłonami!
Sycho - system osłon DAWAŁBY realizm, gdyby przeciwnicy byli agresywni.
Ale najczęściej mamy tak, że jak się schowamy to jesteśmy bezpieczni i żytko się odnawia.
A powinno być tak że jak się schowasz to przeciwnik naciera, albo próbuje oflankować.
Nie będę sugerował żeby przeciwnik w takiej sytuacji granatów użył, bo większość młodych graczy zawoła że przeciwnicy oszukują i są nie do pokonania :D
Dołączam się do głosów krytycznych, niestety. System osłon to jeden z wielu elementów, które nadmiernie upraszczają gry, wykonują większość roboty za gracza i rozleniwiają twórców. Nie wiem, jakim cudem dziennikarzom branżowym udało się przeforsować idiotyczne stwierdzenie, że osłony (wraz z regeneracją zdrowia) zwiększają dynamikę rozgrywki, skoro przez nie gracz spędza 1/3 czasu gry siedząc za murkiem.
Powiedzmy, że to byłoby fajne, gdyby ograniczyć się do jednej serii (GoW), ale to rozprzestrzeniło się jak zaraza i wypaczyło wszystko, czym były kiedyś shootery. Jeśli dodać do tego szaro-burą oprawę graficzną, to wychodzi na to, że GoW nieświadomie okazał się największą zarazą poprzedniej generacji. Przynajmniej w kwestii TPP. Za degradację FPSów wciąż najbardziej odpowiada CoD.
tak samo jak w 5
osłony są dobre, pod warunkiem, że gra skutecznie z nich korzysta. Niszczenie osłon i próby wykurzenia zza nich gracza powinny być na porządku dziennym.
O wiele większym utrapieniem jest dla mnie regenracja zdrowia. Kto wymyślił ten element powinien być zatłuczony konsolą.
nie rozumiem jak można twierdzić, że jest to niepotrzebna rzecz. Bez podobnych modyfikacji cały czas siedzielibyśmy w erze QII, gdzie ukrycie za obiektem sprowadzało się do kucnięcia za skrzynką.
Osłony wprowadzają realizm do gry. Tylko tak jak napisałem, nie powinny być jedynym realistycznym elementem.
Nie widzę nic złego w systemie osłon czy nawet w automatycznej regeneracji zdrowia. Nie można winić pomysłu za to, że większość twórców postanowiła wcisnąć go do swoich produkcji, i że polegli w umiejętnym zaaplikowaniu danego sytemu lub częściej oby systemów zwyczajnie ich nie rozumiejąc. Tak samo nie rozumiem nienawiści skierowanej ku konsolom. Jaka ich wina w tym, że gry wydawane na pecetach są tworzone pod konsole i pod pady? Obwinianie graczy konsolowych o to, że nikt nie tworzy z myślą o graczach pecetowych, jest absurdalnie głupie i niesprawiedliwe.
NewGravedigger - Nie wiem czy to wymyślili, ale za rozpowszechnienie automatycznej regeneracji zdrowia odpowiada Halo, gdzie rozgrywka dużo na tym zyskała.