Lionhead pracuje nad nową odsłoną Fable?
Jestem tego samego zdanie co użytkownik powyżej, Fable: The Lost Chapters to zdecydowanie najlepsza część całej serii. Wiem, że się powtarzam ale dla mnie Fable: TLC jest jedną z najlepszych gier ever. Począwszy odklimatycznej i dobrej grafiki ( co prawda na dzień dzisiejszy nie jest rewelacyjna ), niesamowitego soundtracka wykonanego przez Dannego Elfmana i Russela Shawa po fabułę. Szkoda, że Peter dał ciała z kolejnymi częściami. Niby wprowadził pewne rewolucje, ale nie wyszły one Fable'owi na korzyść. Jeśli to ma być Fable na następce X360, biorę w ciemno!
zgadzam sie z poprzednikami. pierwsze Fable to jedyne warte uwagi, reszta to juz nieudane eksperymenty Piotrusia Bajkopisarza. klimat(fantasy), muzyka, fabula, dobry gameplay - to wszystko jest w The Lost Chapters a czego nie ma praktycznie wcale w kolejnych czesciach.
Tak nie na temat: Od wczoraj jest Beta Red Orchestra 2 Rising Storm, i takie pytanie będzie rozdawnictwo kluczy do bety :)
Co tym razem? Kot bojowy albo moze tesciowa na lancuchu jak pet, oczywiscie dopiero po slubie?
Ja również zdecydowanie bardziej wolałbym B&W :) Ile ja przy tym kiedyś czasu spędziłem... W tamtym okresie istniały dla mnie tylko dwie gry - Settlers i B&W :P
Jakby trzymała poziom TLC czy dwójki, to fajnie. Bo chyba gorzej niż trójka być nie może.
Hej, druga część nie była taka zła.. :> Wprawdzie wprowadzono pewne, czasem wyraźne uproszczenia, ale w dalszym ciągu rozgrywka pozostała na właściwym poziomie. Całość tworzyła spójny, iście baśniowy klimat z równie groteskową fabułą i gdzieś udanym "wyjściem" na rozgrywkę , które w efekcie podano nam na smacznym.. lekkim talerzu.
Zainteresować się zawsze można. Tylko kilka dni dzieli nas od pierwszych, wreszcie pewnych informacji. ;)
I znów dostaniemy crap taki jak w przypadku trzeciej odsłony? W 3-ciej części postać praktycznie była nieśmiertelna, do tego prowadzenie za rączkę gdzie masz iśc i co zrobić, denna fabuła. Fable 1 był bardzo dobrą grą ale z każdą kolejną częścią był co raz gorszy już nie wspomnę o tym kinectowym crapie. Tak swoją drogą ciekawe czy wyjdzie na PC jak trójka czy jak ten fable journey czy jakoś tak tylko na konsole...
Fable: The Journey nie jest wcale takie złe. Co prawda jedziemy cały czas na koniu zabijając kolejne fale hobbesów czy tam innych wrógów, ale da się pograć. Do tego są jeszcze misje na czas, przy których trzeba się napocić.
Co jest dla mnie najważniejsze, żeby w kolejnym Fable pojawiła się MINIMAPA. Jak dla mnie, pomysł ze świetlistą ścieżką to najgłupsza rzecz jaka tylko mogła się znaleźć w 'fejblu'. Co to za RPG bez minimapy?
Poproszę logiczne rozwinięcie dwójki w stylistyce trójki i w końcu z pełną swobodą ruchową.
Jedynka to był średniak, Fable II dało najwięcej czadu z bardzo fajnym simsopodobnym systemem dialogów (kto go, na miłość boską, wyrzucił z trójki? -_- to należy rozwijać) i ciekawszą fabułą. A prościutka jest niestety cała seria... trochę więcej wyzwania by się przydało, szczególnie że system walki jest zasadniczo dużo zgrabniejszy niż w >sóperhitah< pokroju Wiedźminów czy TESów.