Witam w trzeciej części wątku dla rodziców, postanowiłem założyć trzecią część bo chciałem się pochwalić, że już zostałem tatą :)
Regulaminu nie będzie, bo każdy wie co można i jak można, a jak nie wie, to jego problem ;)
Yasiu - dwie córy, starsza z lipca 2007, młodsza z sierpnia 2010, syn z lutego 2013
Smalczyk - Córa - sierpień 2010
Bereszka - Córa - sierpień 2010 (co ciekawe, te trzy sierpniowe dziewoje urodziły się tego samego dnia :))
Arttrue - Córa - listopad 2010
Jasonxxx - Córa - październik 2010
Zielona Żabka - Córa - styczeń 2010
lordpilot: córka - czerwiec 2010, syn - luty 2013
Tomal_P - Córa - Kwiecień 2013
Kurde, teraz zauważyłem, że wszyscy córki mają, ZERO chłopaków.
Edit: Aktualizacja listy.
Kurde, teraz zauważyłem, że wszyscy córki mają, ZERO chłopaków.
Już pędze na pomoc ;-)
lordpilot: córka - czerwiec 2010, syn - luty 2013
U mnie można zrobić update - chłop urodzony w lutym 2013 :)
Wczoraj pierwszy raz stanął na łóżku, bez trzymania. Ale od razu z podskakiwaniem. Trochę leniwy do chodzenia, ale poza tym bombowy chłopak :)
Młodsza córa to prawdziwa gaduła, przy tym straszne empatyczna... i ojej, śmieszna taka :)
Starsza od września do szkoły, ciekawe co to będzie - bo żłobek i przedszkole traktuję jak jeden etap.
My dzisiaj śpimy pierwszą noc w domu. Mała na razie spokojna: je, śpi i sra :) ale to raczej każdy wie.
my niecierpliwie oczekujemy jutrzejszych wyników rekrutacji do przedszkola :] 3majcie kciuki
yasiu - luty 2013 i stoi?:D jestes pewny?:)
u mnie dwie cory, wczesien 2010 i luty 2013
starsza mala po mnie jest wysoka, miesza slicznie 4 jezyki, choc flamandzki juz pomalu zapomina, teraz coraz wiecej angielski i francuski, czasem wymienimy 3 zdania i kazde jest w innym jezyku:)
mlodsza jest fajowa, smieje sie do kazdego:)
Kurde, teraz zauważyłem, że wszyscy córki mają, ZERO chłopaków.
Bo się tematu poprzedniego nie czytało i się nie wie, że lista nieaktualna :P
Mam syna z lutego 2012.
Gdzieś od końca lutego tego roku, albo od początku marca, zaczął samodzielnie się poruszać w pozycji wyprostowanej. Od paru dni ma okres buntu i pokazywania krzykiem, że mu się coś nie podoba. Łobuz będzie pierwszorzędny.
Kocyk - oczywiście że jestem pewny. Tylko o rok się pomyliłem :D
Żabka - jak poszło? U nas do przodu, posłaliśmy Felkę do tego samego zespołu szkolno przedszkolnego gdzie Zuza idzie do szkoły i punkty za to dały spory plus.
Jakimś cudem nas przyjęli do tego przedszkola do którego najbardziej chcieliśmy :) Zuzka strasznie podjarana, chwali się każdemu kogo napotka na swej drodze że będzie przedszkolakiem :)
moje dziecko ma za tydzien jakis wystep w szkole(przedszkolu znaczy, ale ze ona nazywa to szkola to my tez) dla rodzicow i od 2 tygodni na okraglo spiewa
idzie spac ok 19:30 to jeszcze z godzine lezy w lozku i na caly glos "the weels on the bus go round and round" i doslownie wydziera sie spiewajac "Baa Baa Black Sheep have you any wool" :)
do tego coraz wiecej francuskich slowek dorzuca, ciagle mnie smieszy takie mieszanie jezykow:)
Nasza młodsza jutro występuje. Generalnie wiemy wszystko, kto i co będzie śpiewał, co będzie mówił konferansjer. Sama też ma rolę, dość długą jak na niespełna trzyletnie dziecko piosenkę. Jak ją znam, to się nie zestresuje :D
Żabka - hehe, Felka w sobotę w tramwaju jakiemuś obcemu chłopcu mówiła, że idzie do przedszkola :) Też się cieszy.
yasiu - nasza też strasznie śmiała i towarzyska, mam nadzieję że jej to nie przejdzie :)
u nas przestawienie bylo przesmieszne, tzn np moja mala w ogole nie byla zainteresowana spiewaniem (a spiewa w domu caly czas), tylko pokazywaniem kazdemu dziecku i paniom ze tam na widowni jest tata i machaniem:)
100% czasu:)
Zuzka nauczyła się jeździć na rowerze w jeden dzień :) Wczoraj odkręciliśmy kółka boczne, dzisiaj już śmigała tak że nie nadążaliśmy :) Dużo dała biegówka, nie musieliśmy używać żadnego patyka. Wsiadła na rower, rozpędziła się nogami jak na biegówce, położyła nogi na pedały i pojechała :D
niecały tydzień temu się nauczyła jeździć na rowerze, dzisiaj byliśmy na 2-godzinnej wycieczce rowerowej (znaczy każdy na swoim rowerze) po lesie i dała skubana radę, nawet po górkę choć było ciężko :) duma :D
My w piątek wsiedliśmy w PKS i pojechaliśmy do nabliższej miejscowości z bankomatem. A tam, czerwony szlak do przejścia granicznego z czechami - 45 minut. Troje dzieci z nami, Kuba już chodzi, ale jak to 18 miesięczny smyk, raczej nie dystansowo. Fela jak to wiele 3 latków, chodzi, ale błyskawicznie ją nogi bolą. Tak więc z dwójką na barana, z sześciolatką na jej własnych nogach, pokonaliśmy te 5km w godzinkę :)
btw. najstarsza przed wyjazdem zarzekała się, że ona koziego mleka nie ruszy. Trzeciego dnia po płatkach z mlekiem zapytałem, jak jej smakowało. Normalnie? Dziwne, a mówiłaś, że koziego nie ruszysz :D
Pfff, mój dzięwiecioletni syn już chodzi sam do sklepu.
Zaraz podam fotę jak siedzi przy kompie.
Moja 1,5 roczna siostrzenica weszła już w etap 'co to?', w ogóle strasznie pocieszna jest, teraz jak zczaiła, że już nie mieszkam w zasięgu ręki to jak tylko się pojawiam w domu to się zaczyna "Basiuuuu, Basiuuuu chodź!". No i najlepsze, że kot przełamał lody i zorientował się, że Pola dokarmia go szynką, teraz są już najlepszymi przyjaciółmi, Borys daje sobie ze sobą zrobić dosłownie wszystko, Młoda się po nim turla, wiecznie tuli, ciągnie za ogon, a ten za głupi kawałek szynki jest w stanie się na to wszystko godzić ;)
Jak tam u Was minął pierwszy dzień w przedszkolu?
U nas super, bez łez i z zadowoleniem Zuzka przetrwała swoje pierwsze 5 godzin, a od jutra już na 9h będzie zostawała :) Tyle że nic nie zjadła, podobnie zresztą jak reszta dzieciaków :P
Jedynie przerażona jestem wrzeszczącymi dziećmi... Kiedy przedszkolanka otworzyła drzwi z sali uciekło kilkoro płaczących wniebogłosy dzieciaków, a ze środka dało się słyszeć głośne szlochy i błagania "do mamyyyyyy" (i podobnież sytuacja tak wyglądała od rana). Masakra i współczucia dla przedszkolanek.
u nas jutro starsza (3 latka) wraca do "szkoly"
miala 2 miesiace wakacji, ostatni tydzien to takie polkolonie sportowe, osluchala sie przynajmniej francuskiego, ale co dzien rano byl placz
jutro pewno tez bedzie, bo angielskiego przez wakacje tez zapomniala, a do tego zmieniaja sie obie panie, wiec bedzie tragedia
kilka dni i powinno byc ok:)
mlodsza jutro pierwszy dzien do zlobka, na razie na godzine z mama, pozniej 2h, 4h itd
od przyszlego tygodnia zona wraca na pol etatu, wiec mala bedzie z 5h w zlobku jak nic, 2 lata niderlandzkiego bedzie sie uczyc:)
nie ma to jak od malego dzieciom namieszac 4 jezykami w glowie:)
U nas pierwszy dzień szkoły - to luz, bo jeszcze nie było lekcji. Dziś jakieś fochy odchodziły, bo koleżanka się spóźniła. Ale już jest git - dziś mają trzy lekcje i basen.
Pierwszy dzień w przedszkolu - trochę protestów, że nie chce, chociaż się cieszy. Zjadła obiad i pojechała do domu. Dziś też było trochę oporów, ale do 14 posiedzi będzie git.
Pierwszy dzień w nowym żłobku (na pół roku, bo stary remontują) - rano ryk, ale mnie to nie rusza, pań też. Odebrany po 9 godzinach przywitał się ze mną i w zasadzie nie chciał iść do domu. Dziś rano znów był ryk :)
apropos przedszkola: http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,14537035,Koniec_z_angielskim_i_karate_dla_przedszkolakow__Przez.html
ha! drugie co jest w drodze okazało się chłopakiem :)
Siostra o 4 lata starsza, będzie miał ciężkie życie :P
u mnie mala juz ma 13 miesiecy, od jakichs 2 lata jak szalona po calym domu
nauczyla sie kilku slow z ktorych najbardziej lubi "am" i "da", czyli obu uzywa jak chce jesc:)
ogolnie jak porownuje filmiki to jest duzo bardziej ruchliwa niz starsza, opanowac ja to sztuka
za to starsza juz po roku w "szkole" czyli w swoim przedszkolu, jezykowo rewelacja, w sumie bajki chce ogladac glownie po angielsku i francusku, podczas rozmowy plynnie przechodzi z jezyka na jezyk, chyba jeszcze tego nie zauwaza
ale rosnie pieknie, w sumie ma 3.5 roku a jest wyzsza niz cala jej klasa i rocznik wyej tez przegonila:)
z. już po pierwszym semestrze w szkole - problemów nie ma żadnych, chwali sobie, trochę śmielsza się zrobiła. fela twardo do przedszkola chodzi. chce zostac baletnica, ale tez chce ze mna chodzic na treningi (co sobote zabieram ja ze soba tam, gdzie trenuje bjj). mlody ma dwa lata i z malej ciapy zrobil sie calkiem fajnym chlopakiem. z siostrami ma fajne zycie, bo jak sie nie kloca, to naprawde fajnie sie bawia :)
UP!!!
...i jak tam Wasze dzieciaki sobie radzą w życiu :)
u nas 5 wiosenek stuknęło, przedszkolak pełną parą, rośnie jak na drożdżach, aż mi żal że tak szybko... i co najważniejsze - okaz zdrowia, nigdy jeszcze antybiotyku w ustach nie miała :D
Corka juz madrzejsza ode mnie, a synek zacznie lada dzien raczkowac. Dzieje sie ;)
piękne zdjęcie stanson :) córa nie tylko mądrzejsza ale i ładniejsza od Ciebie, synuś zresztą podobnie ;)
Moi jutro będą obchodzili wspólne urodziny. Pierwszy jest z 13 lutego, drugi z 8 stycznia, także wybraliśmy ten pośredni weekend na wspólne przyjęcie :)
W domu jest taki chaos przez nich, że ciężko to opisać.
Świąteczna miłość, tylko do zdjęcia ;)
Mutant - prawdziwa braterska miłość :) nawet jeśli po zrobieniu foty się rzucili sobie do gardeł :P
a to moja pięciolatka --->