Final Fantasy VIII
Myśle że Final Fantasy jest zarąbisty i nei ma lepszego RPG od niego !!!
Jeśli już mówimy i japońskich RPG to lepsze wg. mnie są FFVI i FFVII no i Chrono Trigger. FFVIII nie jest złe, ale walki są mocno przydługie. Ja własnie przez nie gry nie ukończyłem. Finale lubie i grałem w różne części, ale podczas animacji GF'ów strasznie się nudziłem.
Ja też myślę że źle myślisz. Z japońszczyzny fajniejsze są chronotrigger, ff7 czy - najlepszy chyba - 5. Ale japońskie gry są dla japońców, ja jako europejczyk (khe, khe) odpowiem tak jak zawsze - ARCANUM!!!!! no i fallouty :-) ale to tylko z rpg bo najlepszą grą świata jest moon patrol :P
Nie ma sie co klucic ktora gra jest lepsza powiem tak: SQUARE rzadzi, dla mnie wszystkie tytuly sa dobre i maja swoj urok. end :)
Piotrek ---> Hmm mówisz że animacje GF - ów są przydługie? A gdybym ci tak powiedział że czym dłuższa animacja tym lepiej. Wiesz do czego służy zdolność boost?
Luke --> nie ważne do czego służy boost, animacje GF-ów SĄ za długie. Pierwsze parę razy nawet fajne, ale po stu ja przynajmniej zaczynam potępieńczo wyć.
FF8 to jedna z moich ulubionych gier - w ogole :))
Mowicie, ze GF attack przydlugie , no moze, ale za to jakie !! :))
Shive moge ogladac 100 razy i nie znudzi mnie. A Diablos, a Ifrit, a Brachole albo Train ?)))
zarith, a Ty grasz, walczac tylko GF'ami ?:))
Czyli "boost ab" nie powinien Ci byc obcy - mozna zadac nawet do 150% base damage :))
Proponuje zagrac jeszcze raz :)))))))
Laguna Loire ! (LAguna, LAguna, Laguna?:))))
A muzyka rozklada na lopatki - Eyes on me ...
Snake --> nie, nie walczę TYLKO GF-ami, chociaż zdobyłem w 8-ce wszystkie :-). Ale tak czy owak każdą animację widziałem już tysiąc razy, więc... sam rozumiesz... ja jestem fanem gier Square'a, ale animacje, GF-ów szczególnie po prostu mi się przejadły :-(
eee tam
Finale 4 ever
Trudno zarith :))
Nic nie poradze :))
Taka ta gra jest, po prostu :))))
I jednych nudzi, innych inspiruje ... ale skoro zdobyles wszystkie GFy, znaczy , prawie skonczyles gre !! :))
"Laguna ! Laguna !... " :)
Wlasnie udalo "mnie sie" ukonczyc gre pt. Lufia !!!!!! ;))
Na ZSnes :))))))
Prawie rok !!!! - zaczalem grac w Lufie okolo stycznia 2001, jestem z siebie dumny ! :))
Teraz zmecze Chrono Triggera, dzieki Prestidigitatorowi (wskazal mi drobna roznice miedzy L R, a naciskaniem klawiszy kierunku) :))
A przyznasz, muzyka w CT jest wysmienita :))
Snake --> przyznam... a finala 8-kę (tak jak chronitriggera, uncharted waters i masę innych 'japońszczyzn') przeszedłem do końca... w Lufię, 1 i 2, też grałem ale nie skończyłem :-((( Chronotriggera polecam wyjątkowo - nawet final fantasy V jest (niewiele) gorsze.
W CT zaczalem grac, wlasnie niedawno, wygralem wyscig jakimis pojazdami :))
A pamietasz moze, czy Kaeru wroci do druzyny jeszcze ? Ten Żab .. znaczy Żab wojownik :)))
Muzyka, gdy odchodzil w hanbie, powalila mnie absolutnie !
Sciezke pewnie masz z CT .... utwor pt. "Kaeru's Theme" :))
Snake -> Gratuluje !!! :))
Ja dorwalem teraz Commandos 2 i Lufia - na razie - poszla w odstawke (swoja droga to nie wiedzialem, ze podczas wykonywania misji specjalnych komandosi moga zapisywac co chwile jej stan ;).
Co do FF to imho FF7 nieco lepsza niz FF8, a jesli chodzi o GFy to coz... mogli dodac niewielka, maciupinka, niewymagajaca od autorow wiele wysilku opcje "pomin animacje GF-ow" i wszyscy byliby zadowoleni.
Nie skonczyles finala 8 piotrek heh
to moge ci powiedziec ze zakonczenie finala 8 jest jednym z najpiekniejszych najdluzszych i najbardziej sklanaijacym do refleksji zakonczen w grach video (niczego ci nie zdradze sam zobacz :) )
P.S: zaczekaj az litery koncowe mina.....wtedy zrozumiesz dlaczego final jest zawsze....fanatsy:)))
Ja sie dopisze ! Powiem wam że kocham wszystkie gry squaresoftu , Finala 8 jak i 7 ukończyłem z prawie wszystkimi sekretami (zabrakło mi tylko Obel Lake), mam na koncie też 5 zakończeń chrono trigger. Uważam , że FF8 jest wspaniałem ale nie doruwnuje swojemu poprzednikowi, a wszystkim których denerwują animacje Gków polecam FF9,tam ten problem rozwiązano wyśmienicie według mnie !
Ciągle próbuje się zabrać do FF8 raz jeszcze i po przeczytaniu tego wątku chce mi się coraz bardziej. W grze byłem już daleko i podobała mi się (ale nie tak jak siódemka czy szóstka), ale musiałem przestać chwilowo grać, a ktoś z rodzinki akurat skasował mi save'y.
Teraz boję się, że nie starczy mi cierpliwości przez GF. Ale chyba trzeba w końcu skończyć tą grę.
snake--->jak masz eden to mozesz zadac 250% base damage, a tak wogóle to gierka jest zaj******. A tak w ogóle to co za lamer pisał tę recenzję- czarnoksiężnik Edea ??????? lub Riona Heartilly?????????? Człowieku najpierw zapoznaj się z grą zanim coś o niej napiszesz!!!!!!!
Piotrek to mam następującą propozycję. Gdybys przypomniał sobie blisko jakiego bossa mialeś swoją najdalej zapisaną grę w FF VIII to moglabym ci pliczek podeslać. Ja od FF VII przyjęłąm strategie save'owania przed bossami ,ponieważ lubie walki z godnymi siebie przeciwnikami ,a część bossów taka jest.I imho walki z bossami powinny być dlugie -przynajmniej ja delektuje się dobrą walka ,kiedy przeciwnik pokaże wszystko na co go stać. A co do FF 8 ,to moim zdaniem szkoda by było gdybyś nieukończył gry tylko dlatego ,że animacje Guardianów ci się przejadły. Podobnie jak reszta chłopaków ja także lubie niektóre GF ,np.: slodziutki Moomba , Shiva która nie raz mi pomogła ,Diablos ,Doomtrain oraz oczywiście Bahamut ,Odin i Phoenix. Przykładowo zarith -złowieszczy uśmieszek Diablosa na moment przed rzuceniem Graviballa ( Graviball to mój patent zaznaczam :P) -zawsze z prawdziwą przyjemnościa go przywoluje.
Zastrzeżenia mam co do animacji Edena - i wcale nie chodzi mi o to ,że za długa - przeciez na ten boost 250 trzeba troche czasu :) , a nikt 50 000 damage nie pogardzi. W mojej opinii Eden to troche takie niewiadomo co - odnosze wrażenie ,że twórcy nie bardzo mogli się zgodzić co do tego jak miał wyglądać ten NAJ GF. Tak właśnie powstało to dziwadełko czyli nasz Eden.
W kwestii FF VII czy FF VIII powiem tak: FF 7 ma moim zdaniem lepsza fabułę ,ale FF 8 nadrabia daniem graczowi większego wpływu na GFy ,wprowadzeniem Junction oraz także za zróżnicowanie postaci nadając im wyjątkowe tylko dla nich właściwości. Chodzi mi tutaj na przykład o Enemy Skill u Quistis itd. Poza tym ma sie wrażenie ,że w FF 8 bardziej interreagujemy z otoczeniem ( np. Devour i kilka innych komend) , mamy więcej różnych sposobów oddzialywania na siebie na wrogów itd. Suma Sumarum obie gry są świetne ,ALE zupełnie ODMIENNE i dlatego nigdy tak naprawde nie dojdziemy która gra jest lepsza.
A co do Arcanum i innych Rolplejków to też bardzo cenie sobie: Baldur's Gate'y ( w Icewind Dale nie grałam) Summonera (Summoner 2 juz tuż tuż - hip hip hurra). Arcanum zalyczlam tylko demo ale odczucia jak najbardziej pozytywne.
ta gra jest zajebista i nie ma lepszej FF 9 byla hala kompletna tylko 1 gra dorownuje FF 8 jest to FFX :P
W tym roku - nabrałem ochoty żeby pograć w finala VIII ale najpierw chciałbym przejść poraz 100 FF VII ( wedłóg mnie najlepsza z serii ) kur.... pożyczyłem ja pir.... musze to odzyskać nawet za cenę swojego życia ! ( ale wtedy już nie zagram :P )
zgadzam VIII jest najlepsza choć pozostałe też są niczego sobie
A nie wiecie gdzie (poza Allegro) możnaby nabyć ffVII i VIII - grałem w poprzednie części i w chrono trigger na emulatorze snes i przyznaję że są naprawde super.
Grałem w demo FFVIII i animacje GF swojego czasu bardzo mi sie podobały.
Ja to juz na allegro nie widziałem nawet wersji na pc :o ( chodzi o ff 7 i ff 8 ) ja juz dawno temu kupiłem oryginaly ( a się porysowały :o ) ale na szczęście mam kopie bezpieczeństwa :P
Najlepsza czesc serii Final Fantasy. 10/10. Nie ma lepszej.
Ja grałam w Final Fantasy VIII Demo i się nigdy nie nudziłam.Wy nie którzy się mylicie bo, nie doceniacie tej gry i jest najlepsza. Ja poznałam w tej grze 32 postacie
Pozdrawiam
zacznijmy od tego ze... KOCHAM FAJNALE!! :)
VIII jest bardzo fajna, ale imo IX jest od niej duzo lepsza. duzo osob sie nie zgodzi, ale to tylko moja opinia :)
ale i tak najwyzej cenie X :D
Od 8 bardziej mi sie podobała 7.
A obecnie gram sobie na PC w część 9.... i sie zapowiada wyśmienici:)
Nigdzie w sklepie nie mogę jej znaleźć......
Powiem Wam tak , moim zdaniem to jedna z najlepszych gier na kosolkE :*:D ..JApońskie RpG iS tHE BEST :)) A fINAL TO NAJLEPSZY NA $WIECIE: ))..Lubie w nia pytkac bo jest ciekawa i wogole co chwile sa nowe zadania, ludzie itp..w to poprostu trzeba zagrac... Gierka jest PrzezAjeb*** moim zdaniem ;)) naprawe warto .Są jeszcze inne cześci tej gry ;D PoleCam GorĄciO :*:*:*
Marzy mi się, żeby dali ją kiedyś w CDA ( albo w klasyce Clicka).
żeby dali ją w CDA po polsku i z poprawionymi teksturami i figurkami ;-) tylko same "ah!" i "oh!" można robić grając w tą grę
FF8 oja ulubiona gra :D Kocham ja!Do dzisiaj mam swoja oryginalna plytke FF8 :D I ciegle wracam do tej gry chociaz mialem juz ps2 i mam ps3 :D
Wie ktoś może jak to zainstalować bo widze tu 5 CD jest w tym 4 CD i jeden Install Disk to co mam zrobić żeby zagrać?
Kamiru Stete'nei -> po polsku jej nie dadzą, jedyna możliwość to poczekać na spolszczenie, robione przeze mnie :P ;)
Jeśli by kogoś to interesowało, to strona jest tutaj: http://www.translation-ff8.yoyo.pl
Patcha jeszcze nie ma, ale procent tłumaczenia rośnie.
Luxman -> Install Disc służy do instalacji, dyski 1, 2, 3 i 4 służą do samego grania. Czyli instalujesz grę z pierwszej płytki i rozpoczynasz granie, wkładając do napędu dysk nr 1.
Pozdrawiam
Najlepszy FF jakiego znam... może dlatego że to był mój pierwszy? Mimo wszystko gra jest wspaniała
Moim zdaniem najleprzy FF w historii. No i Rinoa schrupał by ją.
Nie lepsza Tera patrick?
W tej seri jest najlepszy ostatni boss z całego final fantasy:) a sama gra jest tez super
ja mam final fantasy 8 na ps 1 i t bardzo fajna gra jest ale niestety ps 1 mi sie zepsuło i chciałbym sie dowiedzieć gdzie mozna kupić final fantasy 8 na pc
Eh, 8:) pamiętam kupiłem wtedy zestaw ps one plus ff8 i...oddałem gre koledze w zamian za ff6;)
ale póżniej wróciłem do niej i świetnie się bawiłem. super giera polecam
Mój ulubiony FF szkoda że kolejnych części nie zrobili na PC
ff8 to najlepsza gra w jaką grałem a grałem w nią pierwszy raz w tym roku i gra mnie zabiła grałem z zarąbistym spolszczeniem ,które łatwo znaleźć.Klimat,grafika,muzyka od mistrza NU i wielkość wszystkiego i oczywiście fabuła sprawiły że jest to dla mnie jedyna gra, która powinna dostać 100/100 na golu.
Sisq -> cieszę się, że Ci się spolszczenie podobało ;) Lada chwila wyjdzie również wersja na PSX (i łatka na PC) z poprawionymi błędami :) Wliczając błędy tłumaczenia JP->EN... a było ich trochę.
Jeśli pamiętacie, co mówi Edea w wersji angielskiej, to poniżej znajdziecie, jak to powinno brzmieć (tłumaczenie PL bezpośrednio z JP):
http://www.youtube.com/watch?v=pn7ZEUD0rBc
Spolszczenie na PSX już wyszło :)
http://www.balamb.pl/spolszczenie-final-fantasy-8-psx/premiera-spolszczenia-final-fantasy-viii-na-playstation
Strasznie denerwyjące jest oglądanie animacji tych summon'ów, ile można oglądać animacje wychodzącej Shiv'y z lodu i jeszcze długość tych animacji dobija, ale ogólnie fabuła jest dosyć ciekawa.
Idzie się nagrać.
Z całego serca pragnę kupić bądz odkupić final fantasy 8 i 9 najlepiej na Playstation One lub 2,a także na PC
Jeśli znajdzie się sprzedawca to proszę o kontakt na maila [email protected]
Nati
NIEKTÓRZY TAK KOCHAJĄ SERIĘ FINAL FANTASTY ŻE ODDALI BY WSZYSTKO BY JE MIEĆ, NAWET ZA WYSOKA CENĘ!!!!
GRA MA ŚWIETNĄ GRAFIKĘ, OPRAWĘ MUZYCZNĄ I WIELE INNYCH ŚWIETNYCH WALORÓW!!!!
100/100!!!
10/10!!!
Dla mnie mistrzostwo świata. Gra choć już wiekowa nadal nie razi aż tak mocno grafiką, a fabuła? Kto grał w jakąkolwiek część FF powinien wiedzieć, co mam na myśli :).
7 najlepsza? Dla mnie w 7 tylko najlepsza była pierwsza płyta. Najbardziej ciekawa najweęcej się działo. Wręcz za dużo jak na 1 płytę. Nie mówię tu o śmierci pod jej koniec Aeris. Wręcz powiem że do konca sie z nia nie z zylem bo bylo za malo czasu na to. Ta gra z 1 płyty powinna byc rozciagnieta na 2. Bo na 2 ta gra sie robi nudna... Cala ta gonitwa o ratowaniu planety i głownego zlego. No niby fajnie tylko my od poczatku to wiemy! Ze za nim porzadamy. Nie skonczylem nawet doszedlem do konca 2 CD zaczalem jeszcze raz z polskimi napsiami ale stanalem z PL na 1 plycie.
8 GF wam sie nie podobaja. To jest pikus. Sama kontrukcja fabuly i przeplatanie pozniej na 2 CD. Na dodatek samo zakonczenie kazdej plyty jest emocjonujace. Tu nawet zgon ktoregos bohatera bylby wzruszajacy. Bo ich znamy lepiej i sa nam blizsi nie chodzi o to czy japonscy czy europejscy. Gre przeszedlem na emulatorze pozniej na pc 15 razy!!! I raz w tych 15 po polsku! I jeszcze raz chce!
Dla mnie po 8 najlepsza jest 6 ktora chce dokonczyc ;) Doszedlem do zniszczonego swiata :P Ale nie mialem pl ;) Jeszcze fajna to moze byc 10 ;) Niestety emulator na pc z ps2 strasznie nie daje rady :( A podobno bedzie wersja PL ;)
FF8 dla mnie jest czymś więcej niż tylko grą. Dla mnie to najlepsza gra w jaką kiedykolwiek grałem. Pierwszy raz zagrałem w nią mając 15 lat, teraz wracam do niej przynajmniej raz w roku.
U mnie FFX na PCSX2 hula znakomicie, a mój pc jest już trochę leciwy(C2D e4300 1,8 OC do 3.0, 4gb ram i Radeon 4850 1gb). Sam czekam na spolszczenie, sprzedałem moje PS2 ale FFX sobie zostawiłem bo wiedziałem że kiedyś zechcę wrócić do tej gry.
Kiedyś się grało...
Grę pożyczyłem wieki temu od kumpla ale nie dał mi wszystkich płyt, więc póki co muszę oszczędzać na doładowanie do PSN i ją sobie kupić.
Witam. Gdyby ktoś był zainteresowany to mam ją na sprzedaż. Info pod priv lub mailem : [email protected]
Ta gra to była swego czasu arcydzieło. Ciekawe co za głąby oceniają ją niżej niż 8/10.
Zdecydowanie najsłabszy final w historii serii. Wszystko poszło źle, od historii, przez postacie, do rozgrywki. Jedna z mechanik rozgrywki pod nazwa "draw" to najgorszy zabieg jaki widziałem w tej serii. Dobrze, że chociaż wersja pc ma magic booster''a. Nie wiem kto pomyślał że będzie ciekawie przedłużać na siłę walkę żeby wyssać potrzebne nam zaklęcia. Najlepsze w tej grze to moment w którym się kończy i możemy zabrać się za 9tke jeżeli ogrywamy finale w kolejności.
Najgorsza z generacji pierwszego PlayStation. Fabuła dobra, ale zdecydowanie nie podoba mi się wysunięcie wątku miłosnego na pierwszy plan. Po wielu latach przerwy z tym tytułem dochodzę do wniosku, że najlepsze momenty w grze to flashbacki z Laguną i jego dwoma kumplami. Muzyka - bardzo dobra, bo to jak zwykle Pan Uematsu. Lepsza od VII, na równi z IX (motyw walki z bossami po dziś dzień wywołuje u mnie ciarki na plecach).
Każdy z Finali na psx miał coś w sobie wspaniałego. Nie inaczej jest tym razem. Po prostu klasyk.
Ta gra jest cudowna i moim zdaniem ma lepszą fabułę niż powszechnie wychwalana 7, ale za to 7 ma lepszy system walki.
Final Fantasy 8 to po prostu arcydzieło gier wideo oraz kultury jako takiej. Jest całkiem sporo wkurzających albo nudnych momentów, ale nie wyobrażam sobie dać niższej oceny od 10/10, ponieważ nie ma gier idealnych, a FF8 jest niesamowite - ma wzruszający i złożony scenariusz, świetne walki z bossami (pomimo nienajlepszego systemu walki!), liczne urozmaicenia rozgrywki, aż 2 ,,gry w grze'' [karciankę i Chocobo World], wspaniałą muzykę i magiczny klimat.
Ta seria zawsze wywołuje skrajne emocje. Dla mnie era pierwszego PlayStation to najlepsze czasy dla tej serii. W sumie o ile na NES się rozkręcali dopiero, to na SNES powstały już świetne części z VI na czele. Ja osobiście uważam VII za najlepszą część, ale VIII walczyła by na pewno z VI o drugie miejsce. Choć momentami ta gra jest dziwna, ale to jak wszystkie FF w sumie. Taką japońska specyfika najwidoczniej. Najlepsza moim zdaniem jest wersja na PSX. Z tą PC to same problemy, tak samo jak z VII.
Był to mój pierwszy Final Fantasy w 3d i niestety nie mam o nim dobrego zdania. Fabuła jest kiepska i tylko ma swoje ciekawe momenty. O postaciach nawet nie wspomnę, bo zwyczajnie są głupio napisane i naiwne. Świat gry jest pusty i słabo zaludniony, a postacie które w nim żyją często nie mają nic ciekawego do opowiedzenia. Do systemu rozwoju postaci da się przyzwyczaić, ale trzeba poświęcić te kilka godzin na łażeniu po lokacjach i ssaniu wybranej magii. Magię w grze można rzucać na przeciwników i na siebie też. Tylko, że to się kompletnie nie opłaca, bo bez niej nie ulepszy się statystyk postaci. Wyszło na to, że przeszedłem grę nie używając magii na przeciwnikach. No może parę razy pod koniec... Animacje summonów wyglądają fajnie, ale trzeba je oglądać non stop za każdym razem. Spędziłem w grze chyba 80 godzin i rzygałem już tymi cutscenkami. Mimo wkurzania się przy grze trzymały mnie fajne walki z bossami i syndrom łapania/rozwijania pokemonów sorry summonów.
Nie pamiętam kiedy ostatnio miałem styczność z grą na którą narzekałbym tak dużo pomimo tego, że grało mi się w nią bardzo dobrze... ale po kolei, dzieląc przemyślenia na związane z rozgrywką i na te odnoszące się do opowiadanej historii.
Dyskusja odnośnie rozgrywki w przypadku FF8 w głównej mierze sprowadza się do budzącego skrajne opinie systemu Junction. Osobiście jestem gdzieś pośrodku sporu i tak jak w wielu aspektach tej gry system ten składa się z elementów które irytują i takich które sprawiają że mechanika ta daje dużo frajdy.
Zirytowany lub nawet zniechęcony w pierwszych godzinach gry może czuć się dosłownie każdy, zaczynając od beznadziejnie zaplanowanych tutoriali których częstotliwość może przytłoczyć i które mogą dawać wrażenie, że mechaniki w tej grze są dużo bardziej skomplikowane niż ma to miejsce w rzeczywistości. Kolejnym mankamentem jest fakt, że od samego początku jeśli chcemy mieć odpowiednio wysoko podbite statystyki i/lub zaklęcia do wielokrotnego użytku to długimi momentami będziemy zdani na stanie w miejscu i przeklikiwanie komendy Draw (tyczy się to pierwszych godzin gry, później gracz zyskuje więcej sposobów na pozyskiwanie magii i kwestią pozostaje to czy nauczy się z nich korzystać). Wspomniane podwyższanie statystyk rodzi kolejny problem, gdyż jeśli chcemy mieć je na jak najwyższym poziomie to musimy przypisać do nich często najlepsze zaklęcia jakie mamy, a gryzie się to z używaniem tychże zaklęć podczas walki ponieważ robiąc to zmniejszamy ich liczbę co osłabia statystyki przypisane pod dane zaklęcie (w dużym skrócie, np. używanie zaklęcia Fire której jednocześnie jest przypisane do atrybutu SIŁA sprawia że wartość SIŁY będzie nam spadać). Oczywiście po każdej walce możemy uzupełnić ubytek w zaklęciach które używaliśmy podczas potyczki tym samym przywracając statystykom ich poprzednie wartości, jednakże zmusza to gracza do przeklikania kilku dodatkowych okienek lub pozyskania materiałów/zaklęć przy pomocy dostępnych metod. Czy to komuś bardzo przeszkadza to pewnie kwestia indywidualna, w moim przypadku zwyczajnie zniechęcało mnie to do używania wielu mocniejszych zaklęć które wolałem utrzymywać w najwyższych ilościach.
Od strony mechaniki kilka pierwszych godzin potrafi być odpychające, nie wszystkie problemy znikają w dalszych etapach jednak gdy już zrozumie się jak ta gra działa można zacząć czerpać przyjemność z tej jasnej strony rozgrywki. Przede wszystkim uwielbiam customizację i elastyczność jaką gra oferuje w ramach zabawy z Guardian Forces. Możemy każdego GF-a rozwinąć w takiej kolejności i tempie jakim chcemy, podpinać ich w dowolnej ilości i konfiguracji pod każdego bohatera. Można by zarzucić takiemu rozwiązaniu, że to sprowadza walczące postacie do roli skinów różniących się jedynie Limit Breakiem (zresztą podobne zależności były w FF6 czy też FF7), jednak to co przypisaliśmy do grywalnych postaci wpływa na rozwój ich statystyk, więc nieustanna żonglerka GF-ami będzie mieć gorszy dalekosiężny skutek niż zaplanowanie i dostosowanie połączeń. Przypisywanie zmiany statusu, żywiołów do ataku/obrony to również świetne narzędzie bawiąc się którym możemy wykorzystywać słabości i mocne strony rywali. Do tego nawet z pozoru prostej karcianki która wydawać by się mogło jest tylko stratą czasu twórcy gry uczynili bardzo wynagradzające zajęcie. Triple Triad to oryginalna alternatywa dla pozyskiwania zasobów która przez całą grę potrafi przynosić korzyści, a poświęcenie jej odpowiednio dużo czasu może nawet sprawić, że gra przestanie być jakimkolwiek wyzwaniem... wszystko w rękach gracza.
Z warstwą fabularną i wszystkim dookoła wcale nie jest prościej. Przede wszystkim Final Fantasy 8 miało być wielką historią miłosną i jest to motyw przewodni całej gry. Osobiście kompletnie nie czuję chemii między Squallem i Rinoą. Wręcz przez pierwsze 2 płyty odniosłem wrażenie że Squall zwyczajnie nie jest zainteresowany na poziomie uczuciowym, bo to że Rinoa ma wpływ na rozwój jego osobowości nie ulega wątpliwości, jednak relacja ta długo wydaje się jednostronna i nieodwzajemniana TYM BARDZIEJ że gracz wie co myśli Squall, więc nie można tego wytłumaczyć tym że ma introwertyczny charakter. Przez to niesamowicie nieautentyczna jest ta nagła zmiana w podejściu Squalla wraz ze startem trzeciej płyty, zwyczajnie przez połowę gry nic nie zwiastowało takiego zwrotu w jego podejściu i wszystko wygląda bardzo nienaturalnie.
Kolejnym mankamentem są stereotypowi, do bólu tekturowi bohaterowie: Zell, Selphie, Irvine, Quistis, Seifer... pierwszą trójkę można opisać jednym krótkim zdaniem, nikt z nich nie przechodzi żadnej drogi, kończą dokładnie tak bezbarwnie jak zaczynali. Qusistis i Seifera nie wrzuciłem do tego samego worka ponieważ tutaj sytuacja jest minimalnie lepsza - Qustis nieźle zaczyna, wydawać by się mogło że pojawi się chociaż jakiś mały osobisty wątek poświęcony jej osobie, natomiast Seifer mimo że przez niemal całą grę jest jaki jest, to chociaż na końcu w krótkiej cutscence(wspominałem, że sytuacja jest MINIMALNIE korzystniejsza...) widzimy że odnalazł spokój. Niestety, ale przez to oni wszyscy stają się mało znaczącym tłem i funkcjonują bardziej jak pojemniki na GF-y niż pełnoprawne postacie. Dla porównania w takim FF7 również większość postaci po czasie usuwała się w cień i pełniła marginalną rolę, jednak chyba każda (może poza Vincentem) miała swój osobisty wątek i problemy do rozwiązania w konkretnych etapach lub lokacjach, każdy miał chociaż krótki moment dla siebie. Wracając do ósemki, co do reszty - Rinoę siłą rzeczy poznajemy trochę lepiej, Laguna to postać z krwi i kości o ciekawej historii z którą zapoznajemy się w dużej mierze z retrospekcji i to chyba pierwsza postać którą dobrze wspominam, a drugą jest oczywiście Squall - najbardziej złożony charakter który faktycznie ewoluuje pod wpływem wydarzeń i spoczywającej na jego barkach odpowiedzialności.
Narracyjnie bywa dość...zawile, jak to bywa w Final Fantasy. Zaczyna się dość "przyziemnie", odnosiłem wrażenie, że z każdą kolejną płytą robi się coraz większym bałagan, cały zarys fabularny nie kłuł mnie w oczy jako całość jednak gra miewa tak absurdalne, infantylne momenty że nie sposób nie wspomnieć chociaż o kilku:
spoiler start
-Amnezja, sposób w jaki została wytłumaczona i związany z nią zwrot akcji
-Drużyna Quistis zamknięta na klucz w domu Carawaya NIE POTRAFI SIĘ Z NIEGO WYDOSTAĆ w prosty sposób mimo posiadanych umiejętności, za to szósty zmysł pomaga im wpaść na to, że za pomocą kielicha można otworzyć tajne przejście w pokoju prowadzące do kanalizacji
-Rinoa urządzająca sobie krótką przerwę na rozmowę o pierścionku Squalla podczas toczącej się bitwy
-Czasami dialogi w tej grze potrafią sprawić niemal fizyczny ból, nawet jak na jRPG wyjątkowo często się na tym łapałem
spoiler stop
Tyle jeśli chodzi o marudzenie, pora na kilka aspektów w których ósmy Final Fantasy błyszczy:
-Tempo, tempo i jeszcze raz tempo. Coś fantastycznego, cały czas dużo się dzieje i przez to nawet nie ma potrzeby na zastanawianie się co dalej robić, oczywiście można zatrzymać się gdzieś na dłużej, ale jeśli ktoś nie czuje takiej potrzeby to wątek główny płynnie przechodzi od wydarzenia do wydarzenia
-Od strony wizualnej - piękne lokacje, realistyczne i dopracowane modele, świetne designy postaci(Edea, mój faworyt), jak na 1999 rok czapki z głów
-Świetne cutscenki, praca kamery, płynne przejścia między przerywnikami i rozgrywką, taka parada, od realizacji po muzykę, zrobiła na mnie duże wrażenie i to chyba mój ulubiony, najbardziej ikoniczny moment w Final Fantasy 8.