Proteus [PC] - Proteus - Far Cry 3, Journey i Dear Esther w jednym
Giuseppe!
Oj Del nie wiem co Ty bierzesz, ale nie bierz więcej. A jeśli już to choć podziel się z innymi ; )
Del stara się być ostatnimi czasy bardzo poważny, i jakoś tak spać mi się zachciewa słuchając twojego tonu głosu itp. ;p (chyba wolałem twoje suchary)
Miałem zamiar obejrzeć w całości, jednak po jakiś 2 minutach zwątpiłem i przewinąłem do końca. Nie przemawia ta gra do mnie.
Bardzo podoba mi się ten komentarz. Ten komentarz Dela oraz to, co ostatnio wyprawa we fleszach extreme HED.
chyba lepiej założyć sobie słuchawki na uszy i iść na spacer niż tracić czas na takie gry! dla Mnie strata czasu
Całkowicie Cię popieram Dell, takie gry są piękne... jednak wygląda na to, że tylko nieco starsi i dojrzalsi gracze potrafią je docenić... dzieciaki i gimnazjaliści (czyli większość) wolą flaki, headshot'y i wypruwanie na ekranie.... ehhh.
Wracając do tematu gra ewidentnie pokazuje, że nie potrzeba fotorealistycznej grafiki by ukazać piękno. Wystarczy garść pikseli, szczypta wyobraźni i odrobina serca :) Oby więcej takich gier!
Pozdro 4 All !!!
na sam koniec gały mi wyszły na wierzch... doznania audio są jak słyszę bardzo kojące i ogólnie mega relaksujące ale 10dolców to jednak trochę za dużo za to ;D
" Całkowicie Cię popieram Dell, takie gry są piękne... jednak wygląda na to, że tylko nieco starsi i dojrzalsi gracze potrafią je docenić.."
Ty sobie chyba żartujesz , nie mam pojęcia skąd bierze się trend na gry z poprzedniej epoki, na dodatek to coś kosztuje 7euro.... "grę" tego typu zrobi ogarnięty student informatyki.
Gratulacje jeśli "dojrzalsi" gracze potrafią coś takiego docenić, też pamiętam pierwsze gry na pc czy pegazusa, ale żeby płacić za grę która mogą być zrobiona 20lat temu 7 euro to dziękuje. (Mogę to kupić za 1zł).
Zauważyłem że gry zamiast coraz lepsze są coraz słabsze i na dodatek się sprzedają , postanowiłem stworzyć własną grę, będziesz mógł w niej pobiegać sobie bez celu, wybijesz sobie oko pikselami z painta i posłuchasz 8bitowych dźwięków, posiedzę sobie parę miesięcy zrobię coś podobnego i będę sprzedawał za 15euro "dojrzałym" graczom którzy prawdopodobnie nie mają żadnych wymagań.
Del nie przekonałeś mnie do tego tworu (nazwanie tego grą byłoby bardzo ale to bardzo na wyrost). Skoro się tobie Proteus spodobał, powinieneś postarać się jakoś z większym entuzjazmem o tym mówić (nie chodzi mi o twoje gimbo-suchary, bo bardzo dobrze że ich nie używałeś). Wisienką na torcie jest moment gdy tym zaspanym i zamulonym głosem (pozdrowienia dla Yuena :P) powiedziałeś, że ta gra "jest naprawdę magiczna i naprawdę bardzo oryginalna, i naprawdę bardzo interesująca" (prawie uwierzyłem :*).
Najlepsze są te RÓŻOWE drzewka :D
Teraz siedzę...teraz wstaje...teraz siedzę...teraz stoję...o królik! :D
Szczerze nie wiem co o takich „grach”/projektach myśleć.
Z jednej strony może to być chęć przedstawienia pomysłu przyszłej gry szerszej widowni, pewnego rodzaju badanie rynku czy „coś” takiego się przyjmie. Mam na myśli brak typowo postrzeganego gameplay’u bitka/strzelanie/itp. itd.
Z drugiej strony warstwa wizualna pod względem technologiczym jest tak uboga, że niektórzy mogą powiedzieć, że to są jakieś kpiny, żart. W dzisiejszych czasach twórcy popularnych gier narzekają na ograniczający ich sprzęt, a Proteus wygląda jak gra z pierwszej połowy lat 90 XX wieku(na pierwszą myśl przyszło mi Magic Carpet, ale nawet w nim textury były lepszej jakości). Chyba, że grafika specjalnie jest taka uboga aby większą uwagę skupić na warstwie dźwiękowej, która prezentuje sie interesująco.
Tego rodzaju gry według mnie nie powinny być obowiązkowo płatne bo jest to pewnego rodzaju eksperyment. Jako przykład można podać Fract, bardzo podobną grę z minimalną ilością gameplayu, a ubogą grafiką ale dopieszczoną muzyką i efektami dźwiękowymi. Z tego co pamiętam autor nie kazał nam sobie płacić za swoją pracę, jedynie nasza dobra wola może mu pomóc uzyskać wsparcie finansowe.
bawmy sie w takie gry rzucic troche tekstur i bedzie farcry
genialny minecraft, don't starve
Nie polecam tej gry za $10. Gralem z godzine (wygenerowalem 3 wyspy) i wcale nie ma tam "bardzo duzo" elementow, gra jest uboga. Kroliki, sowy, takie wyskakujace krety i chyba tyle ze zwierzat. 2,3 sekrety. KAzda kolejna wyspa jest prawie identyczna, pozatym wyspy sa male powierzchniosciowo. To nie jest skala The Journey.
Artystyczna kupa, z przewagą tego drugiego. Choć jeśli ktoś ma ciągoty do grafiki z atari to może się skusi. Ale taki $ za to?
Świetny materiał i nawet nie chodzi mi o sam poziom prezentacji gry, a raczej o temat jaki ta prezentacja poruszyła.
Najlepszym momentem jest, gdy Del ok 02:40 patrzy na bujająca się kupkę pikseli i stwierdza " O! Królik"
90 % graczy zadało sobie pewnie wtedy pytanie- co to za gówno ulepione z kwadracików, a ta gra właśnie taka ma być. Autorzy używając niskiego poziom wizualizacji swoich pomysłów, oraz dodając do tego klimatyczna oprawę audio, starają się pobudzić naszą wyobraźnie i chęć eksploracji nieznanego.
Poza tym zdecydowana większość komentarzy pod tym filmikiem, nie jest wyłącznie wyrazem tego, że komuś się ta gra nie podoba, czy że nie przypadła mu do gustu. Zapewne i tak w nią ten ktoś nie grał. Natomiast te komentarze wyrażają to, iż te osoby bezproblemowy są w stanie ocenić książkę po okładce. No cóż, taką społeczność graczy wychowały sobie największe korporacje ( EA, Activision Blizzard itd.) i brawa dla ich speców od zarządzania i marketingu, bo to właśnie ich produkty mają największą sprzedaż.
Znowu mnie przekonaliście do kolejnej gry "innej". Kiedy będą te promocje na steam? ;D.
Gra, która po oglądnięciu screenów jakiś czas temu zupełnie mnie nie przekonała ukazała teraz pewien potencjał (ten potencjał nie jest jednak warty 10$).
Jednak wybacz Dell, muszę to powiedzieć, Twój komentarz raczej odstrasza niż zachęca. Nie potrafisz opowiadać o takich grach i najzwyczajniej w świecie nie wiesz co o nich mówić. Po odejściu Krzyśka TVgry nie udaję wam się wypełnić po nim luki. Jednak mimo wszystko życzę powodzenia, może kiedyś się uda ;)
Ech, no nie wiem co sądzić o takich grach. Ja jednak chyba nie nazwałbym tego pięknem. To jest parę pikseli, losowa wyspa i jakieś unikalne "eventy". Chyba każdy mógłby stworzyć coś takiego (jeżeli posiadałby umiejętności ;p), w końcu to nie jest jakiś szczyt ambicji. A potem gracz doszukuje się w tym wszystkim jakiegoś głębokiego sensu, przesłania, lub uznaje to za piękno. Żeby nie było, grałem w Dear Esther i BARDZO mi się ten tytuł spodobał, jest naprawdę niesamowity, a historia tam opowiedziana mnie poruszyła i skłoniła do rozważań "co się stało". Mimo to, Proteus kompletnie do mnie nie przemawia. Jakoś nie odczuwam piękna w chodzeniu po kanciastej wyspie i obserwowaniu losowych zjawisk.
Po takim LSD , z tego co znam objawy tego narkotyku , to osoba zażywająca go , miałaby niezłe , niezłe odjazdy