Zwolnienia w Valve
Oj! Nie zapowiada to dobrze w przyszłości Half-Life 3. :( Czas pokaże.
Biedni ludzie... Kolejni, którzy stracili pracę.
kryzys :P
Fala zwolnień w Valve
Pracę w Valve, firmie znanej m.in. z serii Half-Life i Portal, będącej jednocześnie właścicielem platformy Steam, straciło kilka osób.
no comment
Tyle że to nie „jakieś tam osoby" ale np. ci od animacji. Co jak co ale np. animacji (twarzy w szczególności) Alyx do dzisiaj nie da się przebić. Nie mówiąc o innych postaciach.
Nawet gdyby odwołali cały zarząd wraz z radę nadzorczą, to nie byłaby to "fala zwolnień". Gdyby wiadomość z takim tytułem pojawiła się w Rzepie i dotyczyła spółki publicznej notowanej na GPW, byłby proces.
Umieram z ciekawości jaki tytuł walnie GOL gdy z pracy wyleci np 30 osób. :>
@Orlando
Ale przynajmniej Half-Life 2 wypadło dobrze. Silnik Half-Life 2 to kawał dobrej roboty! :)
Tez przyszlo mi na mysl LA Noire. Choc wszystkie te animacje zajmowaly mase miejsca i nadal jest to srednio oplacalne.
Czyli mimikę z HL2 pobito parę lat później (w branży gier to szmat czasu, jak z jednej epoki do drugiej) sprzętem/ekipą/oprogramowaniem itp. które kosztowało więcej niż reszta produkcji razem wzięta?
To tylko dobrze świadczy o sile HL2.
@Orlando
Technologia z L.A. Noir to ślepa uliczka i bardzo złe podejście do animacji w grach. W 95% gier jest bezużyteczna.
W HL2 animacja jest częścią silnika gry, oczy postaci mogą skupiać się na obiektach i graczu, animacja może się zmieniać w zależności od wydarzeń i skryptów w grze.
W L.A. noir to ciężko nazwać w ogóle animacją. To są nagrania "przestrzenne" (z wielu kamer przerobione algorytmicznie) wklejone na model ciała bez głowy. Twarze aktorów w grze nie mają nawet gałek ocznych. Aktor może grać wyłącznie siebie samego, więc stworzenie Gmana, Golluma, Alyx itp. byłoby nie możliwe, bo tacy ludzie nie istnieją. Nawet makijaż i przycięcie włosów aktora jest ważne, bo to trafia prosto do gry.
Animator ani silnik nie może z tym wiele zrobić, tak jak wyglądał aktor tak wygada w danym momencie postać w grze. Nawet oświetlenie jest częściowo wtopione. Ta technologia bardziej się nadaje do robienia filmików, a nie gier.
Wśród ok. 25 osób, które wyleciały część to osoby z wydziału sprzętowego, którego największym problemem był... brak wystarczającej liczby ludzi. Podejrzewam, że Gabe zrezygnował z własnego laboratorium i zlecił prace zewnętrznym firmom.