Tak w mediach trąbią, że nikt nie zdaje tego testu, że to takie trudne, kierowcy rajdowi nie zdają o rany co to będzie.
Kierowcy rajdowi oblewają nowy egzamin na prawko
http://moto.onet.pl/13717061,29,4,filmy.html?node=29#play
No to wrzuciłem na google nowe testy, wszedłem na pierwszy link, z marszu zrobiłem i... zdałem. A ostatni raz uczyłem się teorii do egzaminu jakieś 10 lat temu.
http://www.ekursy.prawojazdy.com.pl/testy2013/index.html#idCourse=148
No i o co to całe zamieszanie?
Może poczekaj jeszcze kilka miesięcy z tym rozwiązywaniem...
Sam nie wiem jak wyglądają nowe testy i jak oglądałem jakieś przykładowe to mi też wydawały się banalne. Domyślam się, że prawdziwe testy muszą mieć inaczej ułożone pytania, dlatego lepiej poczekać aż ludzie zaczną nagrywać testy i pokazywać co tam jest.
Faktyczny testi ten płatny na stronie ma wiecej pytan? Jezeli tak to zawsze wiecej okazji do pomyłki.
Pytań chyba jest tyle samo, natomiast na pewno w pełnej wersji testu pytania są losowane, a podejrzewam że w teście demonstracyjnym pytania są zawsze takie same.
Haha ale widzę że wszyscy w pytaniu
spoiler start
14 odpowiadają TAK :) A to znak ostrzegawczy o możliwości wbiegnięcia pieszego na jezdnie a nie o przejściu dla pieszych :) To jedno z tych podchwytliwych, sam na nie wpadłem :)
Jeszcze wpadłem na znaku ostrzegawczym o przejeździe kolejowym, a tutaj znak o tramwajach. Skofundowany kliknąłem jeszcze raz odtworzenie filmiku i... zabrakło mi czas na odpowiedź :)
spoiler stop
/ironia on
Och, jasne, że są trudniejsze.
Bo trzeba się wykazać faktyczną wiedzą, a nie wykutymi na pamięć odpowiedziami :P
/ironia off
Osobiście uważam poprzednie testy za znacznie gorsze. Tu masz tylko JEDNĄ odpowiedź, a poprzednie były testami wielokrotnego wyboru. Czyli nawet jeżeli zaznaczyłeś dwie dobre odpowiedzi, to mogło się okazać, że były trzy prawidłowe i po zawodach.
P.S. Test jest prostacki :P Poza kilkoma pytaniami "specjalistycznymi" gdzie trzeba pamiętać o takich duperelach jak droga hamowania przy 50 km/h (jedyny mój błąd - zaznaczyłem 40-50 a nie 20-30 :) ), to cała reszta jest banalna.
No właśnie ja też uważam że test jest prostszy. Mogliby sobie darować podchwytliwe pytania, ale pytanie na zasadzie "czy można tutaj skręcić w lewo", "czy musisz ustąpić pierwszeństwa" patrząc na filmik z normalnego ruchu, a nie narysowane skrzyżowanie z góry - to wg mnie krok w słuszną stronę. I to że jest 10 sekund na odpowiedź to też dobre :) W ruchu o tym czy ustąpić czy nie trzeba podjąć decyzję w kilka sekund (najlepiej w ułamku sekundy ;) ), a nie siedzieć i myśleć.
Nienajgorzej. Zapomniałem, że znak szpitala obowiązuje do ostrożniejszej jazdy, zapewne z racji karetek. ;>
No i te drogi hamowania przesadzone, 30 metrów z 50km/h na suchej nawierzchni?
Poza tym banalne, może dwa/trzy były podchwytliwe.
Też nie zdałem :)
Ale również uważam test za prosty pod względem treści , tylko jego forma - ograniczony czas na pytanie, brak powtórek itp, utrudnia zdanie. To jest test dla osób swobodnie kompetentnych. Jeśli faktycznie znasz zasady, to zdasz, bo jest proste.
Ja odpadłem na "ostrzeżenie przed dziećmi" (ale po kliknięciu dalej mówię do siebie - chwila, to dzieci byli, a nie piesi :D)
na drodze hamowania(40-50) i na zakazie ruchu pojazdów ciężarowych. Bo zaznaczyłem że dotyczy wszystkich (w domyśle dodając, O ILE SĄ CIĘŻARÓWKAMI :D).
I na jednym pytaniu nie odtworzył mi się film na czas...To było pytanie ze skrętem w lewo.
No przede wszystkim filmiki zamiast rysunków do których trzeba było "przestawić mózg" i wyobrażać sobie sytuację na drodze. O wiele łatwiej mi jest podać odpowiedź patrząc z punktu widzenia kierowcy niż próbując sobie zwizualizować półprymitywny obrazek :)
Poza tym te podchwytliwe pytania i tak się nijak mają do podchwytliwych pytań z poprzednich testów, szczególnie dodając tamte warunki wielokrotnego wyboru.
graf_0: Masz rację. Łatwy jest dla osób nieświadomie kompetentnych :) czyli 4 poziom umiejętności. Dla osób świadomie kompetentnych, którzy muszą poszukać tej wiedzy w głowie, może być dużo trudniejsze z uwagi na czas odpowiedzi. Osoby świadomie i nieświadomie niekompetentne nie zdadzą i tak z uwagi na to że strzelając odpowiedzi, mimo iż nie są wielokrotnego wyboru (a więc łatwiej trafić), mają zbyt wysoko ustawiony próg minimalnej punktacji.
dość prosty, choc ... oblalem :)
jeden blad w czesci zasadniczej, dwa w specjalistycznej. Sam prawko zdawalem juz 15 lat temu, a nie jezdze od jakichs 7-miu, wiec nie jest zle.
(blad na znaku o drodze dwukierunkowej, na znaku tym co graf_0 - z zakazem ruchu, i z predkocia na autotstradzie - 130 zamiast 140, tu sie klania brak jazdy - jak jezdzilem to jeszcze nie bylo autostrad, lol). Reszta jest prosta, jesli nie wrecz prostacka, szczegolnie pytania typu
Czy .... bla bla bla ... nalezy zachowac szczegolna ostroznosc ... bla bla bla.
Zwazywszy na fakt ze kierujac pojazdem nalezy ZAWSZE ja zachowac to te pytania sa lekko niuepowazne :)
poltar: Kierujący jest zobowiązany zachować ostrożność cały czas, ale szczególną ostrożność tylko w sytuacjach wymienionych przepisami :)
A to cos sie zmienilo przez ostatnie 15 lat, mnie uczyli ze kierujac potencjalnym narzedziem mordu mam ją (szczegolna) zachowac zawsze :)
Zreszta, kto szczerze mi powie - czym sie rozni zachowanie ostroznosci od zachowania szczegolnej ostroznosci? Tak po ludzku rzecz ujmujac.
Wyłożyłem się na drodze hamowania tylko. Tutaj łatwy zestaw pytań, czasu na rozwiązanie starczyło spokojnie, więc jeśli ktoś zna przepisy to nie powinien się martwić o rezultat. Brakuje jedynie powrotu do pytań, bo jak ktoś porywczy i jeszcze się zestresuje uciekającymi sekundami przy pytaniu to potem może być różnie (rozwiązanie jak w jakiej to melodii powinno być - jak zostanie ci czas z pytania to możesz do niego wrócić :P).
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani
zachować ostrożność albo, gdy ustawa tego wymaga, szczególną
ostrożność,
szczególna ostrożność - ostrożność polegającą na
zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika
ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w
stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie
Ale definicji zwykłej ostrożności w ustawie nie ma :)
A po ludzku? Normalna ostrożność to unikanie np. jedzenia kanapki z majonezem w czasie prowadzenia pojazdu. Bo majonez może wyciec i zrobić plamę a kierowca ścierając plamę z majonezu wjedzie w drzewo. Natomiast szczególna ostrożność to nie jedzenie kanapki wogóle, tylko obserwowanie innych uczestników ruchu, czy nie jedzą kanapki z majonezem :)
ulala -->
zle przeczytalem pyt odnosnie rowerzysty dlatego dalem
spoiler start
NIE - przeczytalem, ze odleglosc mniejsza jak 1m
spoiler stop
i przejazd kolejowy
spoiler start
przecie to tramwaj nie pociąg lol
spoiler stop
Test nie zmienił się na gorsze, potencjalni oblewający panikują, bo myślenie boli, lepiej nauczyć się na pamięć...
Jak dla mnie zmiana pozytywna i to nie dlatego, że nie muszę już zdawać :)
Część podstawowa dobrze, wyłożyłem się na pytaniach typu droga hamowania i usztywnienie złamania. Prawie 7 lat mam prawko i uważam ten egzamin za dobry. Podobała mi się ta część podstawowa były tam sytuacje z życia wzięte. Ale faktycznie kilka niewinnych błędów i można oblać.
74/74
Pytania w teście demonstracyjnym były po prostu bardzo łatwe. Na nich kierowca, który egzamin ma za sobą i jeździ na co dzień nie może się wyłożyć. To tak, jakby oblać test z dodawania i odejmowania. Założę się jednak, że jest masa absurdalnych pytań, przy których odpowiedź nie jest taka oczywista.
Inną sprawą jest to, że do tej pory szkółki szkoliły kursantów pod stary egzamin, stąd ta tragiczna zdawalnosć, w przyszłości się to na pewno zmieni.
Co do drogi hamowania, dziwię się, że akurat na tym się ktoś wyłożył. Pytanie jest o asfaltową drogę suchą, codziennie przecież się hamuje przy prędkości zbliżonej do 50km/h przed sygnalizatorem świetlnym czy drogą ze znakiem stop. Nie trudno sobie wyobrazić ile to jest 30 a ile 50 metrów :) Zrozumiałbym oblewanie przy pytaniu o drogę hamowania na drodze oblodzonej czy mokrej, bo wtedy jest loteria i własne doświadczenie na niewiele się zda, ale przy suchej? Panowie :P
Czy widoczny autobus to tak zwany gimbus, czyli autobus służący do przewożenia dzieci do szkół?
Czemu służy to pytanie?
Pewnie temu, że jak widzisz autobus szkolny to musisz zachować większą ostrożność ;)
Dokładnie, widząc gimbus wiesz, że wyskoczą z niego tylko dzieciaki, które mają w zwyczaju włazić na ulicę bez rozglądania się na boki. Nie po to gimbusy są malowane w charakterystyczne barwy, by dzieci je odróżniały od innych autobusów, ale po to własnie, by kierowcy z daleka wiedzieli czego się spodziewać kiedy taki stoi na przystanku. Podobnie w tym samym celu wkładane są znaki z dziećmi za szybę zwykłych autobusów, kiedy jedzie w nich wycieczka szkolna.
Mutant z Krainy OZ ---> "Co do drogi hamowania, dziwię się, że akurat na tym się ktoś wyłożył" - Może dlatego, że nie jest sprecyzowane czy to ma być awaryjne hamowanie, czy po prostu hamowanie.
Jak mi się czasami nic nie chce :), generalnie jest pusto, jest czerwone, to z 50 do 0 mogę hamować i 150m licząc na to, że zmieni się na zielone zanim całkiem się zatrzymam :)
Raczej unikam ostrego hamowania jak to niektóre półgłówki preferują, więc staram się hamować łagodnie - a droga hamowania się wtedy wydłuża.
Nie jest sprecyzowane, ale można się domyślić, że chodzi o raptowne zatrzymanie pojazdu, bo jak sam mówisz, jadąc z prędkością 50 na godzinę można hamować i przez pół kilometra :)
Ani jednego błędu, ale mieszkam w Szczecinie i kojarzę miejsca. W dwóch pytaniach w ostatniej chwili zmieniłem odpowiedz. Przy rondzie na Bohaterów Warszawy nie jeżdżą pociągi :) no i znak z dziećmi.
W sumie bardzo fajny test. Taki bardziej życiowy a nie tępe wkuwanie.
Test nie zmienił się na gorsze, potencjalni oblewający panikują, bo myślenie boli, lepiej nauczyć się na pamięć...
A jeden punkt mniej i bys oblal :)
Cieniutka ta granica, prawda? Jak niewiele dzieli geniuszy kierownicy od tych co ich myslenie boli. 1 pkt :P
Zdać zdałem i nie było problemów. Tylko zdawanie w domu to jedno a w ośrodku dochodzi paraliżujący stres. Dobrze, że mam to dawno za sobą bo z tymi testami mógłbym sobie nie poradzić przez ten stres...
Wlasnie zrobilem test z wyborczej 73/74 (pomylilem mase rzeczywista pojazdu z dopuszczalna).
Mysle ze trudnosc tym co nie zdali sprawil limit czasowy i koniecznosc odpowiedzenia TAK/NIE. W szkole niektorzy tez tak maja, ze moga odpowiadac na pytanie 10 min (sensownie i poprawnie), a gdy odpowiedz musi byc TAK/NIE to sie gubia i nagle baranieja.
Moze ktos, kto zdawal nowy egzamin sie wypowie czy testy na stronie/wyborczej sa takie same jak w WORDZIE bo juz sam nie wiem. Egzamin nie wydaje sie trudny, jasne pewnie sa jakies pytania ryjace beret ale ogolnie to co widzialem jest calkiem proste.
Tez oblałem... ale nigdy nie zdawałem prawka ani nawet nie uczyłem się na poważnie przepisów ruchu... :P
W sumie jednak wątpię, by prawdziwy test był aż tak prymitywny i banalny. Bo jeśli na podobnych oblewa 80% tych, co się uczyli przepisów i mieli jazdy z instruktorem itp.... Przecież wielokrotny wybór wydaje sie znacznie gorszy.
Owszem - granica jest śliska itd. ale jednak - mówimy o osobach po kursie.
I tak, zdaje sobie sprawę, ze przy mnie prymitywnych pytaniach poległbym z kretesem itd - ale znowu, ja nie jestem kursantem ani kierowcą...
W sumie jednak wątpię, by prawdziwy test był aż tak prymitywny i banalny.
Podobno nie wszystkie pytania mają być dostępne dla ogółu, większość ma być zarezerwowana dla egzaminów. Jeżeli jednak coś się zmieniło w tej sprawie i cała pula pytań może być pokazana w testach jak z tej stronki, to taki egzamin jak ten demonstracyjny może się trafić jak najbardziej, w końcu pytania dobierane są losowo.
Ale trzeba sobie jasno zdać sprawę, że ten egzamin był po prostu arcybanalny. Przecież tam były co najmniej dwa pytania o sens znaku "ustąp pierwszeństwa", pytanie czy na zakazie skrętu w lewo można skręcić w lewo, o prędkość na autostradzie, o to czy prawa strona na równorzędnym skrzyżowaniu ma pierwszeństwo etc. nie było w zasadzie pytania, które mogłoby zaskoczyć kogoś, kto zna przepisy i znaki.
Bezemnie bezpieczniej, chociaż jak widać poległem na podstawach, a w specjalistycznym tylko jeden błąd. Nie mam jeszcze prawka oraz nigdy się do tego nie uczyłem.
Mutant: No, ale to ma chyba na tym polegać :) Osoba znająca przepisy nie powinna być niczym zaskoczona. Oczywiście można zrobić taki zestaw pytań, że nikt nie zda. Np. Dyrektor WORD oblał na pytaniach o prędkość dozwoloną samochodu z przyczepą, ale... --->
Nasze przepisy co do prędkości, są trochę bez sensu :)
Jest wiele przepisów, które tak naprawdę spotyka się baaaardzo rzadko. Nawet jak ktoś się ich nauczy na egzamin to i tak po 10 latach jazdy zapomni nie spotykając takiego znaku ani razu... Np w zyciu nie widziałem znaku zakaz postoju w dni parzyste/nieparzyste.
Wg mnie na egzaminie powinny być głównie rzeczy które spotyka się na codzień, a nie zbiór pytań na zasadzie "a tu cię cholero zagnę"
Wg mnie na egzaminie powinny być głównie rzeczy które spotyka się na codzień
Tak na prawdę każdy z nas spotyka się z innymi przepisami (czy też raczej znakami), ponieważ mieszkamy w różnych częściach kraju i jeździmy po różnych drogach. Dlatego też dla niektórych zaskoczeniem może być pytanie o prędkość na autostradzie, bo nigdy po niej nie jeździł, a innego może zdziwić przepis mówiący o "zachowaniu szczególnej ostrożności w terenie przyszpitalnym" itd. Nie ma tak na prawdę przepisów, które dla każdego byłyby zestawem przepisów "na co dzień".
Stąd też egzamin musi poruszać wszelkie kwestie związane z ruchem drogowym i przepisami go regulującymi. Przez całe życie będziesz jeździł po drogach w okolicy swojego zamieszkania, raz do roku jeździsz nad morze, ale nagle ci przyjdzie jechać w góry i spotkasz się ze skrzyżowaniem, które ze świecą szukać na twoich stałych trasach. I co wtedy, jazda na partyzanta, czy lepiej jednak poszperać w głowie? :)
Założę się, że za trzy miesiące zdawalność teorii wróci do poziomu 70-80%, kiedy szkółki zaczną szkolić pod nowy egzamin. Obecnie jest fala poległych, bo ci umieją pytania starego egzaminu a nie znają w ogóle przepisów. Na lekcjach praktycznych jeździ się po trasach egzaminacyjnych, także jest to jazda na pamięć podobnie jak stary egzamin teoretyczny. Nie trzeba było znać przepisów, teraz się to na szczęście zmieniło, ale pytania z testu demonstracyjnego były jednymi z prostszych, które można załapać na egzaminie.
Po 10 min: 74/74
Podchwytliwe moze byc jedynie rzeczywiscie pytanie o przejscie dla pieszych, bo... najpierw taki sie znak wlasnie pojawia ;). Dlatego trzeba zawsze czekac do konca filmiku
pff, 0 błędów, jak tak wygląda nowy test i nie zdaje go taki % nowych kierowców to ja się mocno dziwię...
Te testy co do nich wrzucił linka Kajfasz są bardzo latwe, za każdym razem jak robie to mam w 100% dobrze. Ale na egzaminie są zupoełnie inne pytania, więc jak nie zdawaliście na nowych zasadach tego egzaminu to nie możecie się o nim wypowiadać. Zdawałam kilka dni temu i bylam pewna,że zdam a miałam 66/74, a od 68 jest zaliczenie. Przez cały dzień nie zdała ani jedna osoba. Pytania są podchwytliwe i niektóre bardzo dziwne, dotyczące elementów budowy samochodu o których nigdy nie słyszałam. Ale licze, że za drugim razem się uda...
Proszę Was..te testy co są w internecie albo np w gazecie wyborczej czy w dzienniku gazecie prawnej są BANALNE!! Robie je już od dawna i za każdym razem zdaje na maksa. A egzamin w Wordzie oblałam już 3 razy..testy są strasznie głupie..podchwytliwe..mimo iż znam caly kodeks drogowy..(przerobiłam go już mnóstwo razy) to i tak nie zdaje. Tak jak Megimay pisze na egzaminie są takie pytania o budowe samochodu..i inne rzeczy o których nie ma mowy w kodeksie..ale się nie poddaje..prędzej czy póniej zdam.. :)
Widać większość ma problem ze zrozumieniem, że te testy z gazetek mogą sobie wsadzić w... maszynka do nabijania kasy ma się w najlepsze :>
Dokładnie!! Tylko kase zdzierają! już krążą opinie, że będą musieli coś z tym zrobić bo za dużo osób nie zdaje..Za 10 dni kolejne podejście..zobaczymy czym tym razem mnie zaskoczą :)
Czy idąc teraz na kurs prawa jazdy którejkolwiek kategorii, można dostać jakies nowe, wiarygodne materiały ? To z czego ma sie uczyć osoba która idzie teraz na kurs ? Chciałem zacząć niebawem na kurs kat A, mam B i wydaje mi sie ze w miarę znam teorie ale jak słyszę ze tyle osób oblewa to zastanawiam sie faktycznie czy sie nie wstrzymać z ta decyzja...
To z czego ma sie uczyć osoba która idzie teraz na kurs ?
I tutaj wychodzi właśnie ułomność poprzednich testów. Tam wiadomo było z czego się "uczyć" a teraz...
Oświecę Cię...
Masz się uczyć Prawa o ruchu drogowym, potocznie zwanego Kodeksem drogowym.
http://lmgtfy.com/?q=prawo+o+ruchu+drogowym
Ok,żeb była jasność. Zdawałem prawo jazdy na kat. B 5 lat temu. Nauczyłem się teorii właśnie z książeczek,kodeksu,programów i na samym końcu z bazy danych pytań. Egzamin zdałem z zerową ilością błędów.
Uważam że dobrze znam teorię jednak boje się, że mogą być jakieś pytania tzw nielogiczne na których mógłbym się wyłożyć,mimo dobrej znajomości teorii.
Jeżeli są pytania o masę pojazdów wojskowych, o specyfikę silnika etc. to kodeks drogowy tutaj nie pomoże, trzeba czekać na nową wersję podręczników dla kursantów, które w sprytny sposób omówią wszelkie kwestie poruszane na egzaminie. Uczenie się obecnie pytań na pamięć jest nierealne w krótkim czasie.
A czy kierowca chociaż w teorii powinien wiedzieć jak działa pojazd, jak wymienić filtr paliwa czy jak podłączyć akumulator i wymienić pasek alternatora? Imo tak, ale jeżeli prawo jazdy chce uzyskać kobieta, która dojeżdża 10 kilometrów do biura i auto ją więcej nie interesuje, to po co jej to wszystko wiedzieć?
przy 3 pytaniach wymagany byl skill "oczy orla" - znaki o ktore pytali byly absolutnie nieczytele ( za daleko, swoja droga czasem powiekszaja znaki o ktore pytaja a czasem nie - ciekawostka )
A czy kierowca chociaż w teorii powinien wiedzieć jak działa pojazd, jak wymienić filtr paliwa czy jak podłączyć akumulator i wymienić pasek alternatora? No luz ale jak przyjdzie co do czego to będziesz dzwonił po pomoc przy pierwszym razie :D
Ja zapisałam się na kurs 17 stycznia..mam nową książkę wg nowych zasad..praktycznie nie różni się niczym od starej książki..powodem tego jest to że wydawnictwa nie mają pojęcia czego będą od nas wymagać na egzaminie..książkę i kodeks drogowy znam praktycznie na pamięć i w niczym mi to nie pomogło...:/
Są takie pytania, które mogą sprawiać trudność osobom, które nie mają zbyt dużego stażu. Inne po prostu do wykucia.
To nie egzamin jest trudny, tylko egzaminowani z brakami.
Robiłem ten z linka - jeden błąd. Ten z hamowaniem. Te dane są ostro przegięte w podręcznikach. Przy 50 km/h, bez jakichś dodatkowych warunków, zatrzymam się praktycznie od razu, a nie po 20 metrach.
Sage przy hamowaniu do jego długości dodany jest czas reakcji (tak twojej, jak i samochodu). Są to ułamki sekund, ale często to właśnie one decydują o tym, czy zatrzymasz się przed pieszym, który ci nagle wbiega na drogę, czy walniesz w niego. Zanim wciśniesz pedał, zanim hamulec w pełni zacznie działać, mija trochę czasu a auto wtedy ciągle jedzie ze stałą prędkością. Wiadomo, że to są jakieś ułamki, ale przy dużych prędkościach ma to znaczenie.
Zresztą 50 kmh to nie tak mało i auto nie stanie w miejscu. Zrób sobie kiedyś test na bocznej drodze a się przekonasz na własnej skórze ile pojazd przejeżdża.
Nie chce mi się wierzyć w to, że ten egzamin jest taki banalny. Najprawdopodobniej te internetowe wersje to faktycznie jakiś pic na wodę.
Testy na egzaminie są na pewno cięższe.Ale według mnie nowe testy (jakie by one nie były ) są po prostu lepsze od poprzednich.
Ja bez jakiekolwiek nauki na tych testach najczęściej mam 3 błędy.
Więc nie ma szans aby egzamin był tak prosty.
Istnieje też możliwość że większość zdających to debile i nie potrafią poprawnie odpowiedzieć na banalne pytania :D Dlatego takie statystyki :P
Sam byłem przeciwnikiem nowych testów (jeszcze przed wprowadzeniem) ale obecnie podoba mi się nowa forma testów na prawko. :))
Najprawdopodobniej te internetowe wersje to faktycznie jakiś pic na wodę.
Tak, jest to jeden wielki pic na wodę. Dziś rano boleśnie się o tym przekonałem.
Zdać zdałem. Nawet nie kliknąłem na linka ale zdałem. Dodatkowo wyskoczył mi monit, że wygrałem Veyrona. Super jest ten test, media kłamią, Tusk kłamie.
A tak na serio: co ten test w ogóle sprawdza? Już to widzę... jadę drogą i zadaje sobie pytanie:
Czy kierwoca, który zobowiązany jest do zmiany pasa ruchu ...bla bla bla. Kolejna zmiana, której celem jest "zmiana dla zmiany", by pokazać, że coś się zrobiło. Już widzę, jak nagle gwałtownie zwiększa się bezpieczeństwo na drodze tylko dlatego, że ktoś wymyślił nową formę super testu.
Dobrze się jeździ - to pewnie rzecz indywidualna - ale strzelam: średnio po przejechaniu pierwszych 100tysięcy. A nie po wyryciu kodeksu, czy zdaniu nowego super testu. Pieniądze podatników znowu wywalone w błoto
Przecież już od jakiegoś czasu piszemy, że te testy co są w internecie są BANALNE!! więc nawet ich nie porównujcie z tymi co są na egzaminie! Są ZUPEŁNIE inne!!!! te w internecie są zrobione na podstawie starych testów ..tylko dostosowane żeby móc odpowiedzieć tak lub nie ..albo żeby z odpowiedzi A, B, C tylko jedna była poprawna.
jest mnostwo roznych testow, sama juz nie wiem , co wybrac, chodzi mi o takie pytania, zeby byly zgodne z wytycznymi nowego egzaminu. Brat mowi, ze mam sobie wyszukac Ltesty, bo to fajna sprawa ale ja go nigdy nie slucham wiec musze sie ludzi poradzic:)
To nie jest gornik tylko normalny spamer z kryptoreklama.