a moglby mi ktos napisac ktory z amerykanskich HT tiera X jest lepszy i dlaczego?
[189] powiedziałbym że trzeba mieć odpowiednią ilość dyszek, jako tako ogarniać , być "fajnym" gościem na TSie i wiedzieć że na randomie reprezentujesz klan. Każdy "kolorek"(team) ma na pewno swoją specyfikę jednym pasuje to innym tamto. W moim na pewno trzeba mieć sporą odporność na "grube" żarty bo czasem naprawdę lecą takie teksty że nie wszystkim to pasuje.
[199] Tak po prawdzie-pół żartem, pół serio. W jednym z poprzednich odcinków była gadka na ten temat, ale wtedy nie rozwinąłeś tematu. Z drugiej strony aż tak jest ciężko z ogarniętymi ludźmi wśród nowych graczy?!
Powiedzmy sobie szczerze, kto był ogarnięty na początku ? Poza tym jedno pytanie, jeśli każdego dnia zakładane jest kilkadziesiąt klanów przez jakieś naby, to jakie mielibyśmy atuty, by akurat dołączyli do nas ? Żadnego. Z odrobiną szczęścia z samego gola mielibyśmy może 10 porządnych graczy i kilku/kilkunastu mniej ogarniętych, włączając w to meryphillie, który mnie by nie odmówił i może siwobrodego, który skacze sobie po tych nuubklanach nie mogąc znaleźć miejsca. Ogólnie nawet ja bym się na to nie pisał, już mając swoje doświadczenia, teraz wiem jak to wygląda. Nikomu nie chciałoby się pokazywać jak grać słabszym zawodnikom, w tym szczególnie mnie, bo mnie już to nie bawi i nie biorę tego na poważnie, że zdobędziemy prowincje, że będzie złoto, góry złota, że prestiż, zabawa, kariera i brawa. Podsumowując, tak to wygląda, lepiej dać sobie spokój niż wyobrażać niestworzone rzeczy.
A na wszelkie treningi, kompanie, plutony zawsze szczałem brzydko mówiąc, bo zawsze mi się to wydawało głupie, czasochłonne i niepotrzebne. Mógłbym robić co najwyżej za tankietkę w CW jadąc do wyznaczonego miejsca i słuchać poleceń :*
Kurcze, jedyne co mnie ciągnie do jakiegoś klanowego grania to właśnie treningi, wspólne plutony i kompanie, może jakieś granie na ESL, bo też korci mnie spróbowanie i może wyszarpnięcie trochę golda tanim kosztem ;). Jest jakaś określona pula wiedzy, którą można przyswoić oglądając repy, czytając porady i ogarniając metagaming.
Cóż, klan do CW to ciężki kawałek chleba. Mój casual-klanik jest w stanie od bardzo wielkiego święta spiąć się i wystawić 15 osób z zielonym+ ratingiem i t10 na CW. I wpier***, bo 15 tier 10 z łapanki z dobrymi ale niezgranymi graczami to zdecydowanie za mało. A gwarantuję, samo uzbierane 15 osób z niezłym ER i 10 tierem w garażu tez takie łatwe nie jest:D
@Łowca Czarownic
"322 - I nie znoszę tego kultu ER i rankingu klanów jakiegoś kolesia z Red Rush."
ER już od dawna mamy w miejscu, gdzie plecy tracą swoją szanowną nazwę ;)
A że Niklemos robi tę swoją listę - niech ją robi. PTS też tam jest :P
ps. Średnio 0.37 capa przez ostatnie 1664 bitwy :3
Kto miałby link do jakiegoś porządnego poradnika? Nie chodzi tu o te ogólnikowe sprawy, które są na pierwszych stronach google. Coś bardziej zaawansowanego. Znalazłoby się coś takiego?
Znajdziesz mnóstwo poradników na forum WoT - wszystkie ustawione pod konkretne czołgi. A i na GOLu jest jakiś taki padakowy poradniczek ;)
@Nathandrel:
Patrząc po XII, zlepienie jakiegoś klanu trwa koło roku. Pytanie czy finalny efekt jest zadowalający :D
No i tak jak napisał Blackbeard, ludzi którzy traktują "jako-tako" poważnie granie zawsze brakuje.
korci mnie spróbowanie i może wyszarpnięcie trochę golda tanim kosztem ;)
Wydaje mi się, że SBP ma jakąś klasę, podobnie jak XII miało początkowo, bo w obu był "arkusz Zbysia", tzn. dostawało się golda za to ile faktycznie się grało. Podobny system jest w PTS, gold za obecność.
To jest sprawiedliwe traktowanie ludzi.
W pozostałych klanach z mapy zazwyczaj musisz być w pewnym kółku wzajemnej adoracji, żeby faktycznie dostawać konkretny gold.
Jeżeli to nie są twoje ziomki, to nie radzę ci dołączać. To są zwykle znajomości jeszcze z innych MMO itp. Can't touch this. W większości klanów, golda dostaje się z "nadania" przez jakiegoś kacyka.
trochę golda tanim kosztem ;)
Turnieje ESL, o ile jeszcze jest 3na3. Ale to nie jest gold tanim kosztem, płacisz swoim czasem.
Jak się gra turnieje, dochodzi kwestia formy. To raz. Dwa, włożonego czasu na samą organizację.
To wcale nie jest tak, że jak wypracujesz sobie pewną siłę gry, to już ci to zostaje na zawsze. Trzeba dalej koksać randomki, choćby po to, żeby się rozgrzać.
Z tych randomków, łącznie z czekaniem na bitwy itp. robi się kilka godzin siedzenia przy tym dziennie, nawet nie samego grania.
W dodatku jak zajmujesz się organizacją klanu, to jest to robota na pół etatu, jak nie na cały. W dodatku to jest cholernie niewdzięczne zajęcie.
"Z drugiej strony aż tak jest ciężko z ogarniętymi ludźmi wśród nowych graczy?!"
"Granie na poważnie" zwyczajnie nie jest zabawne dla 90% graczy, nawet jeżeli mają skilla.
Mało jest ludzi, którzy chcą świadomie podjąć decyzję, że grają "na pół etatu".
Granie "niby dla zabawy/niby pro" powoduje tylko dramy.
Nie przychodzą. Przychodzą pijani. Nie mają formy bo nie grali tydzień. Na siłę do teamu wpychają znajomego, chociaż nie ogarnia, jak nie przyjmiesz znajomego to strzelają focha i odchodzą. Nie chcą wygrindować odpowiednich czołgów. Nie słuchają rozkazów i zawalają całą bitwę.
Ustawiłeś sparring, próbowałeś nagrać z innym teamem 14 osób na jedną godzinę - okazuje się, że dupa, nie będą grać , bo jest weekend i trzeba się bawić. Po czym widzisz, że grają. Kurwa. Randomka.
Metagaming?! WTF? Nie ma czegoś takiego w WoT. Przynajmniej w takim sensie jaki pewnie masz na myśli.
Prawdziwe znaczenie słowa meta, jest w obrębie społeczności graczy używane niewłaściwie.
Meta to np. aspekt psychologiczny. Wszystko to, co nie dotyczy samej gry, jej mechaniki, strategii, taktyki, a jednak na nią wpływa.
Przykłady tego co ja uważam za meta gaming:
- Atakują mnie dwa czołgi jeden mocny i drugi słaby. Powinienem pruć do tego silniejszego, aby zlikwidować główne zagrożenie. Jednak zamiast tego, wyjebię efektownie na hita tego słabszego, żeby duży pomyślał, że mam większe pierdolnięcie niż faktycznie mam. Żeby poczuł, że moje działo ma faktycznie kopa i że on też tak zaraz skończy.
- Wiem gdzie na danej mapie na samym początku jeździ bardzo skillowy gracz, bo oglądam jego powtórki. On robi to rutynowo, więc z kolegą z plutonu ustawiam tam na niego pułapkę. Przewagę uzyskałem nie moją siłą gry, a informacją. Przeciwnik nie był świadomy, że ją posiadam, nie była to informacja zdobyta spotem.
- Czytanie mimiki twarzy w pokerze.
Np. w LoLu metą ludzie ciągle, z uporem nazywają:
- PROs wie ile jego postać zada obrażeń danemu przeciwnikowi, jeżeli użyje wszystkiego co ma, bo zna statystyki i ma doświadczenie. Noob tego nie wie, noob gra na czuja. I powierzchownie to się zgadza z definicją mety (noob nie zdaje sobie z czegoś sprawy), ale nią nie jest, bo ilość obrażeń jest elementem gry.
- Obecnie w LoLu jest dużo przedmiotów dających dużą penetrację, jedyną kontrą na to jest posiadanie dużej ilości HP. Tę sytuację, ludzie nazywają metą, a to metą nie jest, bo to zwyczajnie balans gry, jej element.
- Jedna postać kontruje drugą postać. Znów balans gry, który ludzie błędnie nazywają metą.
W WoT są tylko lepsze i gorsze czołgi do robienia statów i czołgi które w danym patchu są na fali, OP.
(Yeah, Gorzki style wall of text :D)
@Eredin:
"A i na GOLu jest jakiś taki padakowy poradniczek ;)"
Auć. Asmo go rodził w bólach, a ty piszesz, że padakowy?
@dVk:
Nie bierz hitów za free. Koniec poradnika :D
Hehehe, przyłączyłbym się do jakiegoś klanu dla całej tej dramy; ale odstrasza mnie perspektywa siedzenia wieczorami po kilka godzin.
Łowca:>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Nie bierz hitów za free. - dla mnie najtrudniejsza rzecz
ide czasem na durne wymiany, moze i rozwale przeciwnika, ale mnie chwile pozniej wykoncza
jak sie tego oduczyc?
@el.kocyk:
"jak sie tego oduczyc?"
Przestań brać hity za free :D
Ktoś ci pewnie zaraz napisze "włącz mózg". True.
Ale to nie do końca tak jest. Nie wiem ile masz bitew, ale po pewnym czasie, zaczynasz pamiętać alfy większości czołgów w grze i RoFy. Wtedy zaczynasz podejmować lepsze decyzje, bo przed zaangażowaniem się w walkę oceniasz to jaki dmg zadasz, ile ci zadadzą i czy pakowanie się w to ma sens, biorąc pod uwagę to ile ty masz HP oraz ile przeciwnik ma. Jak ktoś długo gra, to robi to podświadomie.
Np. AMXem wiesz, czy wyjebiesz gościa na jeden magazynek.
Nie znam w sumie gracza, który się uczył tego na sucho na pamięć. Po prostu zwracaj na to uwagę grając i przeglądając statystyki czołgów.
Dostrzegasz np. to jakie ktoś ma działo na VK3601? Konisha z monster RoFem czy może tą śmieszną małą 8,8?
[213] imo po 1v1 musisz po krótkim spojrzeniu na mapę obliczyć sobie czy bardziej Ci się opłaca pchać swoją pozycje, czy lepiej będzie wycofać się i walić z drugiej linii
a co do chodzenia na "wymiany" to kwestia znajomości czołgów i ich siły, jeżeli wiesz, że koleś w danym czołgu ma na tyle dużo mm w średnicy działa, żeby wysłać Cię na ekspedycje kosmiczą, to pozostaje zabawa w chowanego+tutaj może trochę pomóc zainstalowany xvm, bo wiesz też mniej/więcej jakim graczem jest Twój przeciwnik
[215] o ile to dobry klan to tak, licząc że klan ma te 90 osób niech aktywnie gra 40-50 masz całą masę graczy do plutonu/kompanii + ich doświadczenie, a już na pewno szybciej leci exp :)
[215] Odpowiem na przykładzie WoWa. Jak po pół roku wskoczyłem na slot main tanka w klanie (byłem wtedy już w dobrze rokującym związku z dziewczyną, dziś moją małżonką;D), to klanowicze zrzucali się na kosz kwiatów albo inny geszenk dla niej, żeby mógł się raid odbyć :D. O tym, że generalnie WSZYSTKIEGO się nauczyłem o grze od współklanowiczy (bez żmudnego przeglądania miliona artów na Wiki). Da się.
W 2SBP nauczyłem się bardzo dużo, Szczególnie grając w plutonach i kompaniach z ludźmi z 1SBP. Naprawdę polecam!
No nie wiem, nie wiem.
Faktem jest, że niektórzy ludzie grają w WoTa już trzeci rok. Razem z betą mają już 20-30k na liczniku.
To ich doświadczenie jest nie do przeskoczenia samemu idąc normalnym tempem (tzn. można grać na ich poziomie, ale za trzy lata, o ile ma się talent jak oni).
Natomiast można to przyspieszyć, kopiując ich patenty z powtórek. Pozycje na danych mapach, różne tricki, zachowania w różnych sytuacjach.
Ale to trzeba chcieć.
Nie wierzę, że kogoś można nauczyć, samym śmiganiem w plutonie, jeżeli ten ktoś sam nie jest podjarany chęcią zwiększania skilla.
Miałem chyba z czterech różnych "padawanów" (bananów-redbaronów z 900 ER), z którymi jeździłem (śmiali się, że zawsze mam jakiegoś swojego pazia) :D
Jeden dosłownie jeździł ze mną, bo chciał dostać BiA i ostateczne poświęcenie :D
I jakoś nikt z nich nie wbił konkretnych DpB na czołgach, bo zwyczajnie im się nie chce, nie chcą grać na całego, do końca, nigdy się nie poddawać w bitwach.
Zwiększanie skilla zwyczajnie nie jest przyjemne w WoT. Jest cholernie frustrujące. MM i tak ciągle wsadza gracza razem z totalnie zielonymi ludźmi, którzy stoją w miejscu i kręcą wieżą, bo mają 5 lat ("wywalcie mardery!).
Jeżdżenie z kimś słabszym zwykle sprowadza się do mówienia mu co ma robić, skoro po wielokrotnych powtórzeniach tego samego nie przychodzi mu zrozumienie "dlaczego".
Do pewnych rzeczy trzeba dojść samemu.
Hahh, no i granie zespołowe to zupełnie inna bajka niż randomki. Właściwie to dopiero pod koniec grania w klanie zaczynałem łapać ocb, wcześniej robiłem takie głupie, bezsensowne rzeczy.
Może jeśli kto ma czas, nie ma dobrze rokującej dziewczyny [218] :P, może sobie szukać (gdzie?) znanych graczy ich powtórek, itp. itd. aby zostac uber-pro graczem.
Niestety, część ludzi (jak ja) gra po prostu dla zabawy - przez godzinkę odmóżdżyć się wieczorem najchętniej wraz z kolegami "z klanu". Kiedyś tę rolę pełniły FPSy, ale kompletna klapa RO2 nie pozostawia wielkiego wyboru - można jeszcze we 4 pograć w windowe kierki... Obawiam się że wasze narzekania na zalew "gimbazy" to pobożne życzenia - grają już dzieciaki w podstawówce (znane mi 10-latki...).
Jestem przeciętnym graczem, powtórki lub poradniki obejrzę raz na ruski miesiąc, a głupotę popełniam w co 3 bitwie.
PS
Red barony są wszędzie - jak np. wczoraj idiota w AMX 120 z 43% WR (!) przy ~10k bitew...
Dobrze że nie instaluję już XVM, bo by mnie krew zalała - a tak tylko śmiech przez łzy po bitwie :O
[221] Masz w pierwszym poście linki do kanałów, również przeglądanie stron klanów albo ich rozpisek zawodników często prowadzi do znalezienia ich streamów albo kanałów YT. Ja ogólnie mogę poświęcić na WoT godzinę dziennie, włącznie z oglądaniem repów albo YT, a jednak jakoś tam się staram ogarniać (może poza IS3, ten czołg jest ponad moje pojmowanie).
Serwer padł?
[225]
Pamiętam, gdy raz na przełęczy byłem pod mostem na środku mapy moim KW-4. Zostałem sam na 3 przeciwników - Typ 59, IS i T25-2. Dwaj pierwsi byli na dole próbując mnie zabić, typ nierozważnie wyjechał, a miał 100HP i zakończył rozgrywkę. IS też był na oparach i właśnie go dobijałem mając jeszcze pół zdrowia, a tu jak nie spadnie mi na łeb T25-2 z góry z mostu...
Miał kilka % nędzny nubek, a zdołał załatwić i siebie i mnie, tym sposobem przegrałem wygraną bitwę :>
Do tej pory mnie to prześladuje, że to się nagrywało :(((
Terminarz na luty - http://worldoftanks.eu/news/5871-february-calendar-pl/
Ogólnie biedne te wszelkie eventy w tym miesiącu. Myślałem, że będzie jakiś dostępny dla mnie czołg, który będzie zarabiał te 70% więcej i znowu się nachape w weekend, a tu ani francuzy, ani chińczyki. Żadnych pojazdów tamtych drzewek nie mam, więc przez dwa najbliższe tygodnie kasy nie narobię. Mam nadzieję na jakieś lepsze oferty w w trakcie kampanii pustynnej albo nawet wspaniałej siódemki, gdzie może kupię T-43 i akurat przejdę dalej do T-44 :3
Moze bedzie tańszy VK DB - potwierdzili juz, ze nowe medy niemieckie beda szly od niego wiec chyba warto kupic.
[227],[228] Ja tam sie zaczaiłem na T20 - mam nadzieje ze bedzie w znizce na koniec lutego. Do tego czasu musze skonczyc Pantere i kupic PII co mnie troche wypruje finansowo.
Do tej pory mnie to prześladuje, że to się nagrywało :(((
Ej chyba jakiś konkurs jest na najefektowniejszy wybuch w locie czy coś takiegoś. Ślij, ślij!! :D
liczę na francuzy - dobiję AMX 13 75 :) Reszta mnie raczej nie dotyczy. Niedługo będę miał IS-8 :) Jakie macie opinie o tym czołgu?
W porównaniu do ISa 3 jest dla mnie czerstwy. Pancerz praktycznie nie istnieje, ma za to świetną armatę. Ale ja nadal jeszcze nie mogę powiedzieć, że potrafię dobrze jeździć józkami, więc może nie potrafię wykorzystać odpowiednio jego potencjału. W każdym razie ogólnie znacznie lepiej jeździ mi się trójką.
Łowca Czarownic - mam z 2000 bitew, ale pewno z polowe to artyleria bo nia gralem na poczatku glownie
moja ocena z xvm to ledwie 930 punktow, i tak sie odbilem bo mialem gdzies z 680 jak gralem arty i systematycznie pne sie w gore:)
nie potrafie rozeznac jakie dzialo jest na czolgu (rozpoznam tylko mocarne dzialo z pzIV, te z mala penetracja i duzym zniszczeniem:), nie znam dobrze czolgow, tzn znam te, ktorymi sam sie poslugiwalem, ale i tak nie rozpoznam dziala
gram glownie na tierach 5 i 6, mam tylko jeden pojazd 7 tieru, watpie bym szybko doszedl wyzej
staram sie nie wchodzic w durne wymiany, naprawde sie staram, widze bledy innych graczy, ale widze tez swoje i jest ich sporo, najtrudniejsze jest dla mnie nie robic rzeczy, ktore wiem, ze sa glupie
Ezrael
i jeszcze warto dodać że w ogóle nie opuszcza działa co bardzo wkurwia! zresztą jest to charakterystyczne dla pojazdów ZSRR
luźno@235
Porada o głupich wymianach jest ofc na miejscu, ale generalnie bardziej profilowana pod wyższe tiery. Na niższych to mniej - nie bierz hitów za darmo, a bardziej - nie bierz hitów. Atakuj kiedy wróg jest zajęty, flankuj, staraj się nie być sam, jak możesz to się wycofuj. ER pójdzie w górę, wyczujesz pojazdy, poznasz mapy. Patrz na minimapę! Nie używaj autoaima do momentu aż będziesz pro - wtedy będziesz wiedział kiedy go używać;D
Lindil - nie uzywam autoaima, jakos o nim zapominam
gralem teraz z kumplem w plutonie, jakos jak gramy we dwojke lub trojke to wydaje mi sie, ze inteligentniej gram, nie gine jak debil przynajmniej...
Hah t-30 rozczarowuje;p, gdzieś to już słyszałem powyżej, cóż nie dawałem wiary na słowo;p, ale może to przez to iż czas zetrzeć uśmieszek z twarzy mając 8s przeładowania w 120mm, sprężyć się nieco i cieszyć się jak dziecko z każdego strzału pukawką 155mm, w oczekiwaniu na przeładowanie jak to mawiają w wot "go play tetris";p
Tak czy siak, IS szybko zdobywa doświadczenie w drodze do IS-3?, hah matka rosja nawołuje.
IS z początku jak po grudzie mi szedł, ale z czasem zamienił się w samoexpiącą maszynę. IS3 za to dla mnie to jak cegłę gryźć.
SU 100M1, da się tym coś ugrać? Albo inaczej, jest choć trochę stugowaty? :P
PS - wyszła otwarta beta War Thunder http://warthunder.com/ ludzie mówią, że jest o wiele lepszy od World of Warplanes...
Ja mimo tego, że jestem fanem lotnictwa to jakoś nie mogę się odnaleźć w jednej i drugiej produkcji. WoW przypomina mechaniką gry bardzo WoT. Natomiast WT jest fajna ale coś mi do końca nie pasuje. Jednak stary poczciwy IL2 bije wszystko do tej pory :)
Słuchajcie, czy ciężkie france też mają magazynki rewolwerowe?
Tak, od tier8
Ponoć na forum pojawiła się informacja, że w patchu 8.4 pojawi się Sturmtiger jako premium arta. Ktoś coś więcej wie na ten temat?
Nowe gifty w sklepie - płacąc 30€, dostajesz tysiąc pięćset złota mniej niż paczce za 20€ i dwa miliony kredek na pocieszenie.
Jaki cięzki czołg preferuje się na mistrzowskie kompanie? :) I jakie sami polecacie? Z tego co wiem to są: IS3, Tiger II i ew. KW-4
IS3, T32, AMX 50-100. Nie widziałem jeszcze klanu który zabierałby KT czy KW4.
Polecić mogę ten którym grałem, czyli AMXa. Zanim ludzie nauczyli się kontrować, kilka takich maszyn potrafiło przemielić całą obronę. Z drugiej strony, pojedynczy amx 50-100 to tylko karton z dobrym działem.
Widzieliście weekendowego specjala? Coś przeczuwam wysyp małych francowatych trolli :>.
Mnie się podoba, kilka z tych maszyn mam w garażu.
jak ktos chce sobie poprawic humor - wyszukajcie gracza o nicku moni39
10k bitew,320 efficiency,oraz niesamowita ilosc snajperow:14 !
Na moje nieszczescie trafil sie ten malpiszon w mojej druzynie,narobilem bigosu u przeciwnikow i bitwa byla praktycznie wygrana,jakims cudem jeden wrogi sporcik wygral 3vs1 i pojechal na nasza baze,gdyby nie to ze priest go przebil odlamkiem to bym mial porazke za 1000 expa
malpa w miedzyczasie probowala popelnic samobojstwo - stala na torach i czekala az przyjedzie pociag
Zwycięstwo!
Bitwa: Port 1 lutego 2013 22:53:45
Czołg: Churchill III
Doświadczenia: 3 262 (x2 za 1. zwyc. każdego dnia)
Kredytów: 33 537
Osiągnięcia w walce: Snajper
Ja francę małą sprzedałem, ale załogę sobie zostawiłem, więc chyba korzystając że za pół ceny i zarobki niezłe sobie ją odkupię i poszaleję. Tygrys P się sam nie kupi ;D.
@malyb89:
IS-3/T32 - dwa najpopularniejsze.
AMX 50 100 jest chętnie brany, gra się nim super w kompaniach.
KT czemu nie, ale większość będzie kręcić nosem.
Kiedyś w HAMI/HBEARS brali dwa T32 na górki, dwa AMX 50 100, reszta ISy-3 (poza artą i spotem).
W XII często było "bierzcie co chcecie" i potem wpierdol od jakiegoś teamu złożonego z pomyślunkiem.
Generalnie, jeżdżenie z jakimś dobrym teamem na AMX 50 100, na jakimś premiumie, lub na KT to przywilej.
AMX - bo super zabawa, na zasadzie "teraz ja chcę".
Premium - bo każdy by chciał sobie pofarmić "teraz ja jadę na premiumie, ty jechałeś w poprzedniej bitwie", niektórzy dowódcy się wkurwiają jak będziesz próbował przemycić premiuma ;D
KT - bo część go hejci i prawie cały team będzie smucił "łeeeee, na kateku?!!! weź coś normalnego", więc jak nie znasz ludzi z danego klanu to nikt nie weźmie kogoś z zewnątrz na KT lol.
@Łowca Czarownic
Złej baletnicy to i.. :)
Jeśli masz odpowiednią drużynę to pograsz T28 w kompanii. Wygrywając 95% bitew. Gdzie większość czołgów to właśnie KT, premki itp. Faktem jest, że ludzie nie potrafią z nich korzystać i dzięki temu jest to "omg zamień tego kt na coś normalnego" :F
Co do KT, to zgoda, ale w przypadku premek...
Zwykle są bardzo wolne, przez co ograniczają trochę możliwości teamu.
Co do mistrzowskiej
Ostatnimi czasy ustawieniem - T 32 + Tiger II + 5x IS3 + 2x amx13.90 + 3x arta grając kompanią bananów + kilku zielonych (żadna klanówka, po prostu randomy z friend listy) (z bardzo dobrym rozstawiającym) regularnie wygrywaliśmy z klanówkami zielono - niebiesko - fioletowymi, które brały cokolwiek i myślały, że wygrają samą swoją zajebistością.
Główną zasadą jest żadnych premek i żadnego wbijania gwiazdek na śmiesznych czołgach i się po prostu wygrywa.
I niech mi ktoś powie, że w tej grze nie ma russian bias.
Łowca -> w XII jest chyba koleś o ksywie zwierzęcia podobnego do bawołu (rozpoczyna się na J). Dobry koleś, choć po chwili nie pamięta z kim grał kilkadziesiąt bitew. Czasami po wyjściu z kompani na 2 minuty nie mogłem sie wprosić do nich bo nie pamietali ;) Ale to było przed klanem.
O KW 4 nic wspomnieliście, wiec idzie w odpadkę (a zkoda, bo mam już dość odblkowowane KW 3 aby farmić już na 4. Najlepszym wyjściem będzie chyba jednak IS3 ale tutaj troche roboty jeszcze czeka....
Ja tam na mój klan nie narzekam. Nie ma spiny, gramy często czy to kompanie czy plutony. Na ogół jest przemyślany skład pojazdów. W porządku ludzie. Chłopaki często dają grać na swoim koncie swoim dzieciom (Oliwia jakieś 10-12 lat a gra lepiej niż większość samozwańczych prosów na randomach ;) Dostałem sie bo akurat przeprowadzali rekrutację na kompanii, i zapytany czy chce do klanu odmówiłem (wtedy jeszcze chciałem być wolnym strzelcem :)) potem przyszło jedno zaproszenie na kompanie, drugie, i tak sie jakoś grało. Choć mam nikłego skilla, to bardzo pozytywnie mnie przyjęli. Przejrzeli mój profil i dostałem od Dragaliniego zapkę do klanu ;)
Z okazji weekendowego specjału męczę się z francuską artą 6 tieru. Są na nią jakieś sposoby? Wklepywanie po 300dmg przy znikomym splashu jest frustrujące, zwłaszcza gdy obok stoi bocian i zdejmuje na jednego strzała ciężkie czołgi.
Nope. Lorr 155 50 IMO ssie - jak na tier6 ma zbyt slaba pukawkę. Staraj sie o ile mozliwe walic po delikatniejszym sprzecie a ciezkie rozbijac dopiero jak nie masz lepszych celow. Na szczescie Lorr 155 51 jest juz rownie zajebiste co GW pantera :)
Wczoraj z lror 155 50 strzeliłem w super persa za... 17. Za to w następnej bitwie się zrewanżowałem za 900+pożar na t62 ;> chłopaczyna nie miała gaśnicy i cóż, spalił się.
A tutaj filmik jak GW E bije w IS-7 za 9 hp.
http://www.youtube.com/watch?v=jwsVWGpusRI
GW Tigerem kiedys mialem 3x direct hit w mausa (uslyszalem "penetracja") - razem zadalem chyba 212 obrazen czy cos kolo tego. Nie ma to jak z 6000 mozliwych zrobic 200...
Wczoraj trzepnąłem Józkowi 3 blow-upa. I zabrałem mu 9hp, bo tyle mu akurat zostało :D
tłuc po lżejszych celach? Dzisiaj odbiłem się od FCM 50t... Jak tylko cała załoga dobije 100%, załaduję cały magazyn premium AP i niech się dzieje wola Nieba.
lol
Niestety tez nie palalem do niej miloscia i strasznie mnie irytowala. Ale dla Lorr 155 51 warto (chociaz... tam na tier7 bedziesz MUSIAL jezdzic z armata z 50tki przez jakies uhhh... 40k expa - jeszcze gorzej :)
Mój pierwszy taki mecz...
Panie i panowie! Mam ogłoszonko! Klan Patrol Pokoju - PAIX - poszukuje aktywnych czołgistów! Jesteśmy klanem który wymaga aktywności na tsie. zawsze znajdzie się ktoś chętny do gry, a jak wiadomo w 2 lub 3 - zawsze łatwiej wygrać. Stawiamy na wspólną zabawę i rozwój. :) Jeśli ktoś jest chętny to zapraszam na forum www.patrolpokoju.fora.pl lub prywatną wiadomość w grze do mnie - mój nick PhantomStar. Ogólne wymagania ,które mogą być zagięte w wyjątkowych wypadkach : 4,5 tysiąca bitew, minimum 15 lat (żeby skrzeku nie było na tsie), minimum VI tier i gwarancja jak najszybszego rozwijania do X, mózg mózg mózg i jeszcze raz mózg. :) Pozdrawiam!
@dVk rzadko się zdarza, że można trafić na tak beznadziejny team przeciwnika, ale jak już się zdarza taki to aż miło na duszy:)
Eh potwierdzam opinię o T30 - szrot, czy to 120 czy 155 pukawa, haubica w M4 jest znacznie celniejsza, po prostu nie da się tym grać bez 2-3 browarków pod ręką. W ogóle co za pomysł był żeby robić z niego td i co za pomysł miałem żeby go nabyć lol.
Tak swoją drogą chyba nie ma głupszej nazwy klanu jak "Patrol Pokoju" w grze dotyczącej czołgów i wojny...
[273] --- a potem w bitwach na czacie cze PL, witam PL i tego typu cudaki :)
Wczoraj przykladowo zrabalem wygrana bitwe, myslelm ze sie sam pobije. zostalem na planszy (fisherman bay) ja T28Pro, arty i jelop AFK przeciwko, 35% IS, 100% Isu 150 i 24%T34 i 100% arta Grille. Jak podwraza flaga prawie czekalem az sie Is pojawi, ktory sie chowal przede mna a tu sie zaczela okupacja naszej flagi, no to zwrot i czolgam sie na obrone, w Polowie drogi mi Sie ISU pojawilo wiec poszedlem na wymiane ciosow i ISU poszeld do piachu i dalej sie czolgam z 80% HP widze T34 laduje w gnaja AFK, moja arty gowno robi wiec jeb w T34 - ding, jab raz jeszcze, ding, Zaladunek HP, jeb i znow ding, i tu juz leca "£%£$^%, w miedzyczasie grile mnie ostrzeliwuje i skubany IS mi na dupe wjechal :/. Do teraz zaluje ze po ISU powinienem sie obrucic i poczekac na ISa bo byk na strzela, a T34 zostawic na koniec :/. Kurcze ale jak sie gra z malpami to sie czlowiek samemu oglupia.
aserta - nie powalasz mnie optymizmem, co ja zrobie jak t28Pro wymaksie? zmiana na kolejnego zolwia T28?
Gra t30 wymaga odpowiedniego sposobu gry. Poza tym, zanim jest już t110.... Czasami warto się przemęczyć. Sam pamiętam jak bliski byłem pogonienia w pizdu e-75 zanim go nie ogarnąłem. Początek miałem taki (seria chyba ze 40 bitew): odliczanie - start - zjazd od arty - garaż. Mój czołg otoczony był magnetycznym polem ściągającą każdy pocisk na planszy... :)
Wczoraj odpaliłem czołgi po kilku dniach przerwy(gram sobie w PoE) w 5 bitwach paliłem się 4 razy(2 razy w jednej bitwie) nie wspominając o 3 dingach od 50B z FV215b. ALT+F4 i wróciłem do PoE oszczędzając sobie nerwów.
bez premki granie T28 Pro to finansowe samobujstwo. Na plus to wychodze tylko wtedy kiedy wygrywam bez naprawy czolgu i kiedy wypluje malo pestek za sporo zadanego dmgu. Ponad polowa bitew konczy sie z -2k- 10k :/
Tak wiec chcac niechcac nadal latam w Tierach 5-6 aby kaske zarabiac.
Moze zanim sie dorobie na T30 to troche przypakuja tego T30 :)
Drakula - T30 to dopiero pożeracz kasy. I pocisków. W porównaniu z t28p nie ma pancerza, nawet na wierzy.
Wiesz, to chyba działa jak psychologiczna dźwignia, wylałem trochę frustracji z siebie i odrazu coś zaskoczyło w grzę:> poza tym pewnie kwestia obycia, no i powielany schemat, zdaje się że mało kto jest zadowolony ze swojej maszynki na starcie;p
Nie jest źle, ale nie zmienia faktu iż protem (nawet narzekając na prędkość) grało mi się lepiej.
Odnośnie zarobkowania, bez premki jak coś podzialam przy wygranej bitwie ma te 3-4k+ w żadkich porywach do 8. Przegrana tak do -14k:>
graf_0- ja tam jestem zadowolony z przedniego pancerza wieży;p, trochę mniej z ogólnych poczynań arty (jeden ze składników frustracji, subiektywne wrażenie iż jest się celem nr1 dla arty w każdej bitwie;p), ale osłona przeciw odłamkowa wniosła sporo dobrego, wczoraj miałem akcje iż taka ładna bombka ("ślepy" strzał arty, początek bitwy) spadła sobie prosto na t95, t34 i mnie, 2 ciała i ja z 34% HP, a już myślałem że to była bezsensowna inwestycja;p
Ja nie wiem co wy macie do tego T30... Jak wszedł patch z X TD to wbijałem nim całego T110E4 i grało mi się nim tak przyjemnie że aż szkoda mi było go sprzedawać. Grając w plutonie na 2 lub 3 T30 robi się taką rzeźnię że aż szkoda jak tak szybko przeciwnik odparowuje. Normalnie miód malina i palce lizać ;)
mnie flustruje inna rzecz, grajac T29Pro juz na poczatku sobie ustalam gdzie jade i co zamierzam zrobic, niestety po pierwszych 2 minutach sie okazuje ze zostalem sam na skrzydle bo wszystkie glaby pojechaly w kupie druga strona. Jeszcze jak wygrana bitwa to pol biedy ale najczeciej ta watacha z mojej druzyny jest zatrzymana w miejscu przez 3-4 czolgi i nie sa w stanie nic zrobic a ja musze stawic czolo pozostalym wrazym tankom, co nie musze mowic jak zazwyczaj sie konczy, moje szybkie wyparowanie i wiazanka w strone malp.
Yaca --->> nie możesz być taka "przyczajona żaluzja - ukryty podtekst" bo nikt nie wychwycił ;-)
[284] Please.
Mackay --> pierwsza myśl była, żeby napisać "Nie wieżę". Ale uznałem, że to będzie zbyt skomplikowany kalambur ;)
Da się jakoś umilić granie stockowym Tigerem...?
dVk. --> Ja sobie umililem uzywajac Golda do konwersji XP na FreeXP. To był pierwszy taki przypadek w mojej historii WoT. Ty mozesz ewentualnie nakupować gold ammo za kredyty...
A do Porscheturn'a potrzebne są lepsze gąski? Ech... Nie wiem, czy nie zainwestować w złoto. Taka gra nie ma sensu. Na topie jestem to w bazie campić nie za bardzo, pójdę w pole to VI tiery mnie zdejmują, a ja im obrażenia ~10-20% zdejmuję... Credity po meczu mają się nijak w porównaniu z kosztem naprawy i pestkami. :P
Ah lingwiści pośród wojska;d, nie uważacie Panowie iż czepianie się czyjegoś słownictwa w sposób "zakumuflowany" jest jednak małostkowe?;p Pozdrawiam oczy wiście:>
dVk. - dlatego ja juz prawie wcale nie strzelam do medow albo lekkich w ruchu, szkoda kasy a szansa trafienia marna, no chyba ze wjedzie mi pod nosa taki to go dmuchne.
Najgorsze to jak dingujesz od bokow, ktore teoretycznie powinnienes przebic bez problemu i pod katem :/
Chłopaki, wybaczcie, ale na VII tierze to się trzeba postarać żeby nie wyjść przynajmniej na swoje. Grunt to mieć załogę przeszkoloną choćby na 90% i przynajmniej jednego skilla w okolicach tych 75-90%. A porscheturm założysz jednak bez zmiany gąsek-porypało mi się z innym nazitankiem.
Uff już się wystraszyłem. Dziś zakupie golda może i zobaczę co da się zrobić. Co w moim wypadku najlepiej będzie zrobić z 1500g? Premium, zamiana na free xp i credity? Kompletnie nie mam pojęcia.
aserta --> taki już ze mnie sflustrowany orto-nazi, który niepowodzenia w czołgu rekompensuje sobie na forum ;)
A poważnie(j) to staram się unikać grzechu zaniechania, i w jednym z niewielu wątków, które czytuję, chciałbym widzieć mniejszą ilość tak rażących błędów. Zgadzam się, że moje ostatnie posty nie wniosły nic znaczącego w tematyce WoT, ale może choć jeden z czytelników zapamięta że czołg nie ma wierzy.
Yaca-Killer, nie to forum nie ten wątek, aby dysputować o psychologicznym kojącym aspekcie wywleczenia z siebie frustracji na światło dzienne:>, fakt:>
A odnośnie błędów ortograficznych, po prostu napisałbym gościowi "wieża się piszę przez ż a nie rz kolego", kolega zapamiętuje i jest gites, przy okazji nie czując się głupio (nie ma powodu, serio:>). Ostatecznie nigdy nie masz pewności, może się spieszył?, może był po drinku?, może chciał Cię wkurzyć?:>
Wczoraj mi wskoczyl Kolobanow #2,tym razem na amx 38,gralem z poczatkujacym kumplem,zostalem w koncu sam na 5 malpeczek ktore nie mialy zielonego pojecia gdzie strzelac w tego pancernika i wszystkich sklepalem :)
Latwo mozna na tym czolgu takie medale klepac,wystarczy dobry matchmaking,team ktory sprzatnie polowe wrogow a druga polowa bedzie miala duze problemy z przebiciem i heja,na 100 bitew zrobilbym z 2-3 kolobanowy.
aserta --->> w wątku w którym 3/4 piszących używa określenia "małpa" na ludzi nie posiadających zdolności manualnych w WoT wydaje mi się że można sobie na taki lekki kamuflaż pozwolić :-) przecież wszyscy wiemy że małpy mają koordynację ruchową lepszą od ludzi - tylko z pisaniem im jakoś na co dzień nie idzie...
Wynik sam w sobie nie oszałamia ale to jak poradziłem sobie z IS4 i T110E5 sam na sam może się spodobać.
http://mwreplays.com/replay/2KLJZONYNF10/
Mackay - eh oto i wystrzałem z T110E4 pozamiatałeś na polu bitwy;p
Piknie mi się to z tą wiarą w wieżę udało.
No, ale jakoś tak jest że w internecie literówki ortograficzne się częściej pojawiają
Nie ma to jak urocze popołudnie z World of Tanks --->
Przez 3 bitwy na GWE straciłem tylko 120k kredytów, najlepsza zakończyła się wynikiem 3<15. Na screenie akurat uwieczniłem jakże zajebisty wynik 1<15. Zliczając wszystkie małpy poniżej mnie, te urocze psinki miały razem niecałe 2 tysiące obrażeń. Pan i władca Jagdtigera z mojej drużyny zabił jednego na sam koniec dobijając inną kapucynkę z 300HP i to właśnie jedyne co zrobił w tej bitwie. Oprócz tego miał jeszcze 10 wystrzelonych, ale nietrafionych pocisków :3
A IS-8 to doprawdy był potężny zawodnik, dostał aż !!! 18 !!! doświadczenia ! Nawet nie wiem za co, za zginięcie przed 14 minutą to jeszcze po ryju powinien dostać albo z litości jakiś order koła przyjaciół zwierząt...
Owacje na stojąco kurwa...
^^^ <głaszcze>